IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Magazyny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Admin


Admin
Ranga Specjalna


Liczba postów : 615
Dołączył/a : 04/11/2014

Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime08.11.14 16:59

First topic message reminder :

Są to budynki, w których lokalni kupcy przechowują swoje towary. Próżno szukać tu oznak bogactwa. Budynki są raczej pozbawione wyrazu i przypominają wielkie kontenery. Na uliczkach między nimi można spotkać jedynie zalatanych magazynierów, którzy pracują tu za swoje idealne wręcz stawki. Ciężko jest jednak któregokolwiek zaczepić, gdyż są po prostu zabiegani i nie mają czasu, gdyż towar czeka, a być może bandyci również. Oświetlenie tego miejsca jest wręcz beznadziejnie, przez co wielu rzezimieszków lubi się skrywać w cieniach.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com

AutorWiadomość
Gość


avatar



Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime23.12.14 23:37


    Czy był zaskoczony? Był. Czy to okazał? Nie.Nawet w tak banalnej utarczce nie można pokazać choćby zaskoczenia, żeby przeciwnik lub cy nie zaczęli pysznić się swoimi umiejętnościami. Nie chciał brać udziału w zabawie łechtania przeciwników ego.
    - Naprawdę sie w to bawisz? Jesteś już duzi - powiedział uśmiechając się złośliwie i specjalnie zmiękczając ostatni wyraz.
    - Tylko dzieci z dumą pokazują swe zdolności inny - skomentował bezczelnie podnosząc podbródek nieco do góry, jakby nieświadomie chciał zaznaczyć, że to on jest tu najsilniejszy.W końcu kto się pyszni swoimi zdolnościami, jak można byłoby skorzystać z zaskoczenia i na trzeć na przeciwnika? Ale nie chciał już tego mu mówić. Co za dużo to nie zdrowo. Nie był takim gaduła co jego towarzyszka u boku!Ale najdziwniejsze dla niego było to, że nie zauważył jego ruchu. On! Słynął wręcz ze swej szybkości i spostrzegawczości a tu takie rzeczy sie przed jego wolnymi źrenicami się dzieją. Ratunku!Dłonie schował w kieszenie, obserwując towarzyszy grubego dziecka i oceniając ich. Skoro nie zareagowali tak jak on, mogli być zwykłymi ludźmi, ale może to była tylko iluzja? Pułapka aby dali się nabrać?! Nie. Nie wyglądają na takich inteligentnych. Westchnął głośno, że mógł tak o nich pomyśleć, nie tracąc jednocześnie czujności, przy opuszczeniu głowy, gdyż wzrok nadal skupiony był na bandytów? Tak ich się nazywa?Gdyby doszło do natarcia grupki pod dowództwem grubego dziecka natychmiastowo skacze w tył, aby zyskać na czasie i przestrzeni (nie ma zamiaru być dotykany przez ich brudne paluchy) i bezgłośnie przywołuje obie łapy, aby pierwsza go ochroniła, a druga walczyła. Oczywiście nie chce ich za mocno skrzywdzić, bądź co bądź to ludzie a chłopak nie lubi czuć na swoich dłoniach krwi, także ów dłoń nie nacierałaby za mocno, acz i nie za słabo.A co by się stało gdyby i szybkie dziecko natarłoby na nich lub tylko one? Już mówię.Pierwsza dłoń jest tylko dla ochrony jego nieskalanego ciała, druga zaś na tych brudasów co sie  z ziemi podnoszą, na tłuściocha byłyby coś innego, aby jego temperament nieco zmalał.

 

1. Dla pomagierów 3000-1000=2000
2. Dla ich i grubasa 2000-500=1500
3. Dla samego grubasa 3000-500=2500-500=2000 ochrona zawsze wskazana

~Sierafin się odmienia jakby co~! I to chłopak nie dziewczyna XD
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime24.12.14 15:16

//Rain, jesteś w trakcie walki. Nie regeneruje ci się MM. Aktualnie masz 2000MM

Jak się okazało przeciwnikowi też nie specjalnie uśmiechało się zaatakować.
- Eh, chyba się nie doczekam. Ej, wy! - rzucił do swoich towarzyszy którzy właśnie pozbierali się z ziemi - Tamta dwójka jest wasza. Dla mnie zostawcie tego kapelusznika. - powiedział, po czym zaśmiał się a następnie uderzył pięścią prawej ręki w otworzoną dłoń lewej ręki. - Pozwolę ci zacząć, koniec końców i tak już trochę oberwałeś

W tym samym czasie w kierunku Ari i Sierafina szarżowało pozostałych dwóch przeciwników. Jak już wcześniej wspomniałem, zarówno ta dwójka, jak i tamten jeden są umięśnieni (ale nie grubi, umięśnieni). Jeden z nich miał w dłoniach krótki miecz jednoręczny, a w drugiej sztylet, zaś kolejny z szarżujących dzierżył miecz dwuręczny. Zanim dotrą do Ari i Sierafina musi minąć chwila, więc ci mieli szansę na wyprowadzenie jakiegoś ataku albo przygotowanie się do obrony.
Powrót do góry Go down
Ariyamna


Ariyamna
Raven Tail


Tytuł : Najlepsza Grafika, Portret Raven Tail, Dusza Forum, Szlachetne Niedocenione
Liczba postów : 1214
Dołączył/a : 04/11/2014

Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime25.12.14 16:45

//Cezik powiedział mi, żeby napisać na razie
Wygląd anioła: Klik//

- Daj mi tego z dwuręcznym - wyszeptała, patrząc się na Sierafina kątem oka. Zakładała, że skoro jest to miecz dwuręczny, to będzie miał problem z zamachnięciem się nim z racji ciężaru. A przynajmniej tak jej się wydawało. Na mieczach się naprawdę... bardzo znała. Tak więc czas przejść do ofensywy, czyż nie?

Uniosła lewą dłoń lekko w górę, aby zaraz skierować palec wskazujący tejże na tego, który ma miecz dwuręczny. Był to dla Renee wyraźny rozkaz na zmaterializowanie łuku i wystrzelenie strzały w stronę tego właśnie człowieka. Oczekiwała jednak z wystrzeleniem na moment, w którym miałby on problemy z unikiem.
Wtedy właśnie wkracza Ariyamna. Używając wzmocnienia z czarnego kamienia (wokół jej rąk pojawiają się szpony, a na ciele pojawiają się znaki jak u Rogue'a w Dragon Force), natychmiast zmierza w pobliże wybranego celu. W razie problemów wymija tego z dwiema broniami i salwą ciosów poprzeplataną własnymi, ewentualnymi unikami stara się odciągnąć swojego przeciwnika od drugiego, pozostawiając Sierafinowi wolne pole bez obaw o zranienie jej. Te ciosy nie miały na celu większego zranienia go, a miały charakter mylących i zmuszających do uników w tył. Kiedy już znajdzie z panem od miecza dwuręcznego się w odległości około dziesięciu metrów, od razu ataki nabierają charakteru bardziej destrukcyjnego, czyli cięcie i szarpanie. W tym samym momencie Renee wypuszcza w jego stronę strzałę z mocno naprężonego łuku. Oczywiście osoba, która ją przywołała stara się nie wpaść w nią... Jeśli nie trafia, naciąga drugą i przetrzymuje przez długi czas, a Ariyamna wraca do ataku.

3000 - 100 - 300 - [100] = 2600 [2500]
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t225-ariyamna-hirano
Gość


avatar



Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime25.12.14 21:51

- Hej, to było do mnie - nie załapała, ignorując przeciwnika, co mogło być dość wkurzające - Drogi Serafinie, umysł jest w stanie myśleć tylko o jednej rzeczy naraz - powiedziała uczennica jednego z największych przestępców - Więc jeśli powiem "uważaj na kapelusz", to właśnie tym powoduje, że wróg nie będzie się spodziewać czegoś zupełnie odmiennego, zresztą... - zamilkła. Czy był sens sprzeczać się z Serafinem po raz kolejny? Rady na temat zaskakiwania innych, od gościa, który rzucał zaklęcie przed walką, zamiast w trakcie, nie były dla niej wiele warte a po drugie: Serafin nie znał prawdziwie zaskakujących zdolności Deszczowego Tancerza.

Uśmiechnęła się złowieszczo. Nie ważne, jak wróg jest wielki, twardy, czy silny. Takie aspekty nie dają żadnej przewagi w walce z magiem ciśnienia. Zastanawiająca była jednak forma kontrataku, bowiem Nemi nie dostrzegła ciosu, którym oberwała. Wróg musiał być bardzo spostrzegawczy, jednak czy można być aż na tyle szybkim? Wewnątrz głowy pojawiły się misji na temat magii odbicia.
- Głupotą byłoby skorzystać z takiego przywileju - zauważyła, wreszcie poświęcając uwagę rozmówcy - Masz zapewne duże zdolności defensywne, dlatego prowokujesz. Wybrałeś również przeciwnika, wobec którego uważasz, że masz przewagę. Więc lepiej będzie dla mnie, jeśli to ja sprowokuję ciebie, z nadzieją, że stracisz cierpliwość - wyjaśniła swój plan - Do puki jedno z nas straci cierpliwości, możemy popatrzeć na poczynania naszych towarzyszy.

Ta przemowa nie była jedynie mentorskim zlepkiem porad i przechwałek. Starając się wciągnąć przeciwnika w rozmowę, starała się przebadać przeciwnika i pole bitwy pod kątem informacji, jakie mogą przydać się w nadchodzącej walce. Interesowała ją szczególnie zapewne trudna do wypatrzenia informacja: czy wróg posiada na ciele/ubraniu plamę z jej krwi, jeśli tak, to jak dużą i w jakim miejscu. (stąd tak długi potok słów do Serafina i wroga, aby kupić więcej czasu na niepozorne dociekania). W obserwacji terenu bitwy, interesował ją szczególnie rodzaj nawierzchni, jak i ewentualne jej nierówności, rozmieszczenie budynków w okolicy, drzew, skrzyń/beczek, pałętających się ludzi, itp. W między czasie moczy dłonie we krwi, wkładając je pod opatrunek, jeśli rana umożliwia pokrycie całych palców krwią (a najlepiej dużej części dłoni).

Generalnie, nie chciała wroga zabić. Jeśli będzie musiała wyskoczyć z najlepszych kart w walce ze zwykłym oprychem, to jakim prawem może oczekiwać, że poradzi sobie z uwolnieniem Dotum z magicznego więzienia? To było nielogiczne. Po drugie, co już powiedziała głośno, jakoby zagrzewając pozostałych do boju - Wynajęto nas, byśmy rozgromili bandę zbójów wspieranych przez magów, więc lepiej nie ośmieszajmy się tym, że nie dalibyśmy rady trójce portowych oprychów. - na zakończenie, uśmiechnęła się znowu, ponieważ cała sytuacja wydawała jej się śmieszna, jak scena komedii. Czy Ci goście nie zdają sobie sprawy z tarapatów, w jakie wpadli? A może to naprawdę jakiś sprawdzian zorganizowany przez Reda? Koniec końców, okazja była dobra, aby lepiej się poznać z innymi sojusznikami, co później uprości podział ról podczas właściwego starcia.

Schowała dłonie do płaszcza i zaczęła iść przygarbiona skosem do przodu, po przekątnej, oddalając się od Serafina i biegnącej dwójki. Nie idzie bezpośrednio do przeciwnika, ponieważ zmierzając w jego kierunku, jednocześnie się oddala, ponieważ idzie w bok. Zachowuje się bardzo lekceważąco, co potęguje jej poprzednie słowa. Jeśli pole bitwy jest na tyle otwarte, może wyglądać nawet, jakby nie przemieszczała się po miejscu bitwy, lecz chciała ja opuścić, spuszczając gardę. Oczywiście cały czas ma na oku poczynania swojego krzykacza, a także pozostałej dwójki, choć o tej przestaje myśleć, jeśli ci (rzeczywiście) skupią się na walce ze swoimi wrogami, zamiast odstawić jakiegoś psikusa.

Nie atakuje, choć jest gotowa na zostanie zaatakowaną. Używa wtedy swych zdolności akrobatycznych, aby zejść z linii ciosu, w szczególności poprzez przewrót lub wślizg. Następnie przemieszcza się wokół przeciwnika, po jego bokach i tyle, starając się jak najwięcej razy zniknąć z oczu. Nie atakuje, chyba, że dostrzeże możliwość zadania silnego ciosu, który powinien się udać. Nemi włoży wtedy całą siłę (niemagiczną) w jeden/dwa/max 3 potężne ataki. Nemi nie będzie się poruszać, jak klasyczny wojownik, raczej będzie szybko się przemieszczać, będąc raz na powierzchni gruntu, raz nieco w powietrzu, raz z profilu wroga lecz do góry nogami, itp. Będzie zmieniać położenie ciała, to puki nie znajdzie idealnego położenia, by zadać druzgocący cios w odsłoniętego wroga. Jeśli ponownie jak wcześniej, oberwie, wycofuje się (jak za pierwszym razem) i zwraca uwagę na to, czy odprysk krwi zaplamił wroga. Gadaduje wroga gatką-szmatką, jak do tej pory, aby kupić sobie trochę czasu na szukanie plam krwi a także przemyślenie stylu walki wroga. Wedle możliwości powiększa plamy krwi na rękach, udając, że poprawia bandaż, podczas wysyłania mentorskich pochwał i ocen.

Jeśli nie zostanie zaatakowana, to idzie, najpierw skosem, potem spiralą, będąc coraz bliżej przeciwnika, jednak ostatecznie zachowując spory dystans. Zerka na poczynania wrogów (i sojuszników), patrzy, czy i jak bardzo dochodzi po przelewy krwi. Szuka obiektów które może użyć w walce, takie jak ściany budynków i pnie drzew, a także skrzyń i beczek, które mogłaby użyć do rzutu. Szuka również czegokolwiek, co posiada w sobie ciecz, np beczek z winem, olejem, wodą, itp. Trzyma dystans, skanując okolicę i czekając na reakcję po prowokacji.

W razie jakiegoś ataku dystansowego, oczywiście szybkie przemieszczenie się, typu odskoki, tym razem bez użycia magii. RD po skończeniu dialogu jest cały czas w ruchu, lekceważąco spacerując i uśmiechając się złowieszczo.

-----------

2000 MM
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime28.12.14 1:46


    Chłopak nie znał się na broni białej tak jak dziewczyna toteż przystanął na jej prośbę. Skiną łaskawie głową "a niech ma!" i odskoczyła do tyłu. Czemu? Chyba aby oszukać samego siebie, że jego obrona wzrosła. Kątem oka spojrzał na przywołanego anioła dziewczyny, minęło to dosłownie sekundę. Nie! Mniej! Skarcił sie w duchu za rozkojarzenie. Cóż...
    - Mama - powiedział na głos unosząc lekko do góry kąciki ust, a z pleców Sierafina niczym macka wyłoniła się dłoń, która bez zbędnych słów skierowana została z niebywałą prędkością w stronę przeciwnika. Łapa jednak nie uformowana była w pięść czy jako prosta ściana z palców ale jako "papier" z dziennej gry "kamień papier nożyce". Skierowana była na wysokości kolan przeciwnika, aby aby ten stracił zwyczajnie równowagę. Wątpił, aby i on, i przeciwnik czarodziejki z innej gildii mieli tą samą umiejętność co Duże Dziecko.
    Czy myślał o tym, aby przebić kolana przeciwnika? Może? Jednak nie uważał, aby szybkość jaką posiadał jak i jego twory były w stanie coś takiego zdziałać. Gdyby wszystko się udało, a przeciwnik już by upadał na bruk łapa by się podzieliła. Voilà! Takie czary.
    Oczywiście dłoń ta nie była już takich samych gabarytów co ta wcześniejsza,  ale za to nadrabiała szybkością i zręcznością. W końcu czy to nie długie, kościste paluszki więcej zdziałają niżeli grube serdelki? Ale nie można powiedzieć, że słaba by była co to, to nie!Łapka jako otwarta dłoń z największą siłą na jaką stać nią byłoby uderzyłaby mężczyznę w głowę posyłając kilka metrów bok? Albo gdzieś indziej byle nie ku Sierafinowi, zaś druga połówka gdzieżby była jak też nie przy nim zręcznie wyjmując sztylet z ręki. Jednak gdyby mężczyzna zwyczajnie w świecie skoczył, co Szablnozębnemu nie mieści sie w głowie, łapa i tak i tak rozłączyła by się a obie łapki powędrowały by ku niemu z obu stron. Jedna z lewej a druga z prawej uderzając równoległe co do siebie w głowę mężczyzny. Oczywiście nie chciał mu zgnieść czaszki. Nie chciał go zabić. Wątpił nawet, że siła rączek by taki rezultat odniosła.
    Druga łapa natomiast nie ruszyła się z miejsca, ochraniając właściciela na wszelki wypadek. Ostrożności nigdy za wiele.




3000-500-50=2450


Ostatnio zmieniony przez Sierafin dnia 28.12.14 19:04, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime28.12.14 23:32

//Ari

Kiedy Arełka zasypała przeciwnika ciosami, ten rzecz jasna, musiał się wycofać żeby nie ucierpieć zbytnio. Z drugim przeciwnikiem zaś po prostu się minęła. Koleś pobiegł w kierunku Sierafina. Chyba oni też woleli walczyć jeden na jednego. Szermierz z mieczem dwuręcznym wyraźnie miał problemy z nadążeniem za Ari. Dorobił się on sporej ilości ładnych ran na całym ciele. Niektóre były naprawdę groźne i mogły nawet pozbawić go życia. Chociaż niedługo już nie będzie się musiał tym martwić. Strzała wystrzelona z łuku Renee przeleciała kilka centymetrów obok głowy Ariyamny i przebiła mu klatkę piersiową, wbiła się w ziemię za nim, dalej pozostając w jego klatce piersiowej. Pod wpływem siły uderzenia strzał i ciężaru ciała, bandzior poleciał do tyłu i wyłożył się na ziemi. Strzała dalej pozostawała w jego piersi. Cóż, to już nie miało znaczenia skoro ten był martwy. Ari mogła pójść teraz i pomóc pozostałej dwójce.


//Raindancer - prosiłbym o trochę krótsze posty

Pobliski teren wyglądał mniej więcej tak: znajdowali się na skrzyżowaniu pomiędzy magazynami. Podłoże było wyłożone kostką, w pobliżu stały jakieś beczki czy drewniane skrzynki. Trochę ich było. Magazyny były wykonane z cegły i pomalowane. Drzew i ludzi zaś widać nie było.
Na nieszczęście deszczowego, wróg nie posiadał na ciele żadnych mokrych plam, oprócz tej na ręce. Jej rana na głowie też nie była taka duża aby sobie w krwi ubrudzić całą dłoń, więc aktualnie plamy z krwi Nemi miała zaledwie na końcówkach palców. Przeciwnikowi zaś nie spodobało się to, że Raindancer najwidoczniej nie pali się do walki, tylko ją odwleka. Po pierwszym monologu Deszczowego który był skierowany do niego, ten ozwał się:
- Dałem ci szansę zaatakować. Ty jej nie wykorzystałeś. Cóż twoja strata. Tak się składa że moja cierpliwość nie pozwala mi czekać, więc po prostu zrobię to czego ty nie zrobiłeś.
W tym momencie Raindancer poczuł silne uderzenie w brzuch, które odrzuciło go na kilka metrów w tył. Wylądował w jakichś skrzynkach, niszcząc je tym samym. Po chwili do niego, jak i do wszystkich dotarło co się stało. Przeciwnik znowu zaatakował. Przemieścił się tak szybko, że żaden z obecnych nie był w stanie tego zauważyć.
- To jak? Tym razem wykorzystasz moją szansę? - usłyszała Nemi głos przeciwnika, a potem jego śmiech. Chyba rzeczywiście należało się wziąć do roboty.


//Sierafin - zauważyłem że sama piszesz o Sierafinie jako "ona"

Przeciwnik rzeczywiście nie był w stanie obronić się przed atakiem wielką łapą. Runął on jak długi na ziemię. Pod wpływem następnego ataku poleciał on daleko w bok, aż zatrzymał się na ścianie budynku. Po drodze upuścił swoje bronie, przez co Sierafin nie musiał ich odbierać z jego dłoni. Przeciwnik leżał tak, i nie miał zamiaru się podnosić. Prawdopodobnie stracił przytomność. Z jego ciała zaczęła lecieć krew. Tak, na pewno stracił przytomność. Sierafin mógł teraz sam iść i wspomóc resztę w walce. Oczywiście, jeśli tego chciał.


Obrażenia:
Raindancer - mała rana otwarta na głowie, rana tłuczona na brzuchu
Powrót do góry Go down
Ariyamna


Ariyamna
Raven Tail


Tytuł : Najlepsza Grafika, Portret Raven Tail, Dusza Forum, Szlachetne Niedocenione
Liczba postów : 1214
Dołączył/a : 04/11/2014

Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime29.12.14 15:34

Widząc, że przeciwnik padł na ziemię martwy, Renee zaczęła celować w drugi cel. Właśnie na ten, na który wzrok skierowała Ariyamna - oprawca Nemi. Oczywiście przed wybraniem kolejnego celu dziewczyna rozejrzała się po wszystkich i zrobiła szybkie rozeznanie w sytuacji. Zauważyła, że tylko tamten stał, a przeciwnik Siera już też wypadł z batalii. Wypadałoby tego nieprzytomnego przesłuchać... ale nie teraz.

Momentalnie użyła Wtopienia aby zmierzyć w stronę tego, kto się śmieje i pojawić się za nim. Łapie go za szyję i czarną, ostrą aurą dotyka jego szyi, lekko nacinając. Stara się go tym unieruchomić, aby dać czyste pole strzału.
- Jesteś sam... Twoi koledzy już leżą na ziemi. Może zdecydujesz się jednak powiedzieć gdzie jest Red? Czy może woleliście go wykończyć tak, jak zapewne każdego buntownika w tym porcie? - zapytała dosyć ostro. Anioł pod koniec przemówienia wypuścił strzałę w stronę uda człeka trzymanego przez kobietę aby go unieruchomić i natychmiast zmienić pozycję tak, aby mieć na widoku drugą nogę.

2500 - 150 - 250 = 2100
Koszt za strzałę odjęty w poprzednim poście.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t225-ariyamna-hirano
Gość


avatar



Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime29.12.14 17:59

    Klasnął w dłonie ucieszony. Gdyby był zwierzęciem, a uszy jego byłyby podobne do króliczych, zapewne by sie podniosły. Choć nie na długo, ponieważ już sie skończyło. Tak szybko. Balon pękł.
    Skoczył do przodu niczym baletnica, a ręce zatapiały się w powietrzy.
    Podniósł broń Balona i ją przejrzał. Nie znał sie na ostrzach, ale z racji, że był estetą musiał wiedzieć czy rzecz, którą zagarnie dla siebie będzie piękna czy też nie. Jeśli mu się spodoba przetnie ostrzami powietrze, jeśli któraś nie zwyczajnie w świecie wetknie ją w dłoń mężczyzny, oczywiście dotykając go dwoma palcami. Nie był piękny.
    Kucnął przy nim i dotknął jego twarzy aby przyjrzeć sie ranie. Nie był znawcą. Nie był medykiem, toteż jedyną pomoc jaką mógł mu zagwarantować było wyjęcie z plecaczka paczkę plasterków, wyciągniecie dwóch i przyklejenie ich w miejsce, z której wydobywała się krew.
    Pacnął mężczyznę w czoło z plasterkami w króliczki i zacmokał.
    Otrzepał rączki i ocenił sytuację w jakiej ich trójka się znalazła.
    - Mamo? Co myślisz? - zapytał się, po czym zmarszczył brwi jakby odpowiedź niesłyszalna dla pozostałych go zirytowała.
    - Pomóc Ci Nemi? - zawołał do dziewczyny po imieniu zatopionej w odłamkach skrzyń i beczek. Czarna rączka podrapała go po nosie, zanim zniknęła przedziurawiona przez promienie słońca.
    Zerknął na mężczyznę, czy przypadkiem się nie obudzi, co w gruncie rzeczy stawiło by Sierafina w dosyć złym położeniu. A może nie? Nie podlegał wyłącznie swojej magii.
    Spojrzał na nieznaną mu dziewczynę (to ty Ari pilnuj się) przechylając głowę w bok.
    Nie znał jej, ani jej umiejętności ani charakteru. Ale czy charakter był ważny? Skądże!
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime29.12.14 20:33

Koleś był szybki, upierdliwy i naprawdę myślał, że jest w stanie pokonać maga ciśnienia. Co za ironia.

Rozwalona o skrzynie, dotknęła odłamków wystrzeliwując je niczym pociski balistyczne. Oczywiście, wyzwala pchnięcie mocy tak, aby się samemu nie zranić, np leżąc na deskach i używając odłamków z prawa (1) i lewa (2) jeśli zniszczenia były na tyle duże, bądź inaczej przemieszczając się, aby nie oberwać własnym zaklęciem, np. wyrzucając drzazgi i dechy znajdujące się przed nią (1). Generalnie, powinna użyć tego zaklęcia niespodziewanie, moment po rozwaleniu desek, kiedy to wygląda na poobijaną, a wróg pewny siebie spuszcza gardę, zajmując się dialogiem.

Pociski posyła tak, by ominąć miejsca krytyczne, jednak zostawiając poważne rany, czyli ponownie jak wcześniej, nie chce zabić, a jedynie wykluczyć z walki.

Po wysłaniu salwy, wstaje akrobacją i przechodzi bez słowa do szarży. Jeśli oberwie, stara się nie stracić równowagi, wykorzystując przeniesienie punktu ciężkości ciała w akrobacji, lub inny zręczny styl walki. Tym razem więc nie pofrunie w siną dal i zaskoczy wroga niespodziewanym odwetem po ewentualnym ciosie. Choć oczywiście starać się będzie uniknąć ataków, samemu zadając potężny pojedyńczy hit.

Jeśli wykluczyła wroga z walki = zadała mu poważne rany uniemożliwiające kontynuowanie starcia, odpowiada:
-Nie, dzięki.
W innym przypadku nic nie mówi i skupia się na walce.

// trudno o mały post, kiedy i tak w akcjach nie przewidziałem wszystkiego i i tak oberwałem :) Staram się być jak najbardziej treściwy jak mogę :)

2000 - 1000 = 1000 jak podwójna salwa pocisków
2000 - 500 = 1500 jak mniej pocisków
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime30.12.14 2:37

//Raindancer - nie musisz przewidywać wszystkiego, jeśli rozpiszesz dwadzieścia różnych możliwości wpływa to negatywnie na wynik akcji. Napisz wszystko biorąc pod uwagę jedną możliwość, ewentualnie dwie albo trzy. Łatwiej jest się wtedy zorientować w twoich działaniach, jak też nie trzeba się męczyć z czytaniem wszystkiego. Nie oczekujemy od ciebie że przewidzisz wszystko. Naprawdę, jedna możliwość + to w jaki sposób byś się ewentualnie bronił w zupełności wystarczy. Jeśli czegoś nie przewidzisz, trudno, zazwyczaj MG powie ci jak sytuacja wygląda i da ci szansę na obronę. Nie ma co przesadzać z długością postów bo to męczy zarówno ciebie, jak i czytających



Akcja Ari udała się, przez przeciwnik rzeczywiście był przygwożdżony. A przynajmniej tak się mogło wydawać. Kiedy usłyszał pytanie postawione przez Ari odpowiedział:
- Wybacz, nie mam zamiaru mówić ci gdzie on jest. Sama go sobie znajdź, gówniaro. Jego wyeliminowanie też nam nie pasuje. Dzięki niemu jesteśmy w stanie coś zarobić. A zresztą. Po co ci to wiedzieć skoro zaraz umrzesz? - w tym momencie w jego ciało wbiły się odłamki wystrzelone przez Raindancera. Było to bolesne uczucie, ale Ari też na tym ucierpiała. Kilka odłamków wbiło się jej w ręce, co zmusiło ją do puszczenia przeciwnika i cofnięcia się. Przeciwnik wykorzystał ten moment nieuwagi i uderzył ją z dużą siłą łokciem w brzuch. Sama siła odrzucenia wyrzuciła ją kilkanaście metrów w tył, gdzie zatrzymała się dopiero na ścianie budynku. Trzeba napomknąć że ta ściana znajdowała się kilkanaście metrów od miejsca w którym stał wcześniej przeciwnik. On znajdował się na skrzyżowaniu dwóch ulic, Ari zaś była na końcu jednej z takich uliczek. Jedyną drogą aby stamtąd wyjść było to miejsce z którego przyleciała wystrzelona z dużą siłą. Wbiła się ona w ścianę, ale nie przeleciała przez nią. Mimo to zostawiła ładne wgniecenie w ścianie. Miała teraz kilka mocno obite plecy i brzuch, co lekko utrudniało jej poruszanie. No, i w jej rękach było jeszcze kilka drewnianych odłamków.
Mimo to coś się jej udało zdziałać. Strzała wystrzelona przez Renee z dużą prędkością przebiła się przez kolano przeciwnika. Niestety, tylko kolano ponieważ odrzucając Ari zmienił on trochę swoją pozycją. Może to nawet lepiej dla magów? Ich przeciwnik był teraz przygwożdżony do miejsca w którym się znajdował, więc wykończenie go pozostawało kwestią czasu. Niespodziewający się niczego przeciwnik ledwo co był w stanie zasłonić się przed atakiem Raindancera. Użył on do tego przedramion obydwu rąk, składając je w znak "X" zablokował on rękę Nemi, jednak przez to sam nie posiadał wolnych rąk, Nemi zaś miała jeszcze drugą rękę wolną. Przeciwnik znalazł się w potrzasku.



Raindancer - mała rana otwarta na głowie, rana tłuczona na brzuchu. Pierwszy model kosztów MM
Ari - rana tłuczona na brzuchu, rana tłuczona na całych plecach, mniej więcej od 7 kręgu szyjnego (C) do pierwszego kręgu lędźwiowego (L) (Ściąga z numerami poszczególnych kręgów)
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime30.12.14 3:30


    Z miejsca, w którym tkwił Sierafin można było usłyszeć klaskanie.
    Nic nie mówił, nie poruszył się nawet o centymetr, tylko obserwował swego jak i dziewczyn przeciwnika, a może Nemi była kobieta? Cholera ją wie, tak czy siak chłopak pilnie obserwował całe przedsięwzięcie i nie tylko mężczyznę ale i czarodziejki ich styl walki i temperament, który bądź co bądź dało się zauważyć.
    Wiedział, że dziewczyny sobie poradzą z nim... No może nie dziewczyna potrafiąca przywołać istoty z innych wymiarów. Ona chyba już nie była w stanie walczyć. Czyżby była użytkowniczką Gwiezdnych Duchów? Nie... Było to coś innego, acz działało na podobnej zasadzie (sokole oko!). W końcu stała obok niego przywołując kobietę.Tak czy siak, po co dłużej czekać? Przebił powietrze palce, gdyż oba sztylety były zwykłym tanim metalem, a z pleców chłopaka na nowo wyrosły dwie łapy, przypominające skrzydła. Mężczyzna nie mógł uciec, a nawet jeśli zrobiłby unik, przebite kolano nie pomogłoby mu za wiele. Mężczyzna był po prostu w pułapce. Ups.
    Palce dłoni były wyprostowane, opuszkami jakby zahaczając nieba, formując przy tym pewnego rodzaju ścianę. Sierafin nie był fanem śmierci. Jej zapachu, wyglądu ani głosu, toteż zabić go nie chciał, ale zostawić go tak też nie wypadało. Nie miał w sobie ogłady, śmieć.
    Toteż dłonie zaczęły pędzić na niego, a droga oddzielająca Sierafina od mężczyzny tylko dodawała im szybkości i siły, które te  miały uderzyć mężczyznę posyłając go w tył, a nuż wbije sie w o coś, lub o coś uderzy jak dziewczyna.
    Bądź co bądź nie mogły mieć sposobności, aby wygarnąć mu, że nic nie zrobił względem zagrożenia. Było to co prawda robienie na gotowe, ale  było!
    Nie patrzył nawet, czy łapska dosięgają cel, po prostu sie odwrócił ziewając przeciągle.


2450-500=1950


Ostatnio zmieniony przez Sierafin dnia 01.01.15 16:32, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Ariyamna


Ariyamna
Raven Tail


Tytuł : Najlepsza Grafika, Portret Raven Tail, Dusza Forum, Szlachetne Niedocenione
Liczba postów : 1214
Dołączył/a : 04/11/2014

Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime30.12.14 14:49

Kiedy poczuła ból brzucha, zrobiła wielkie oczy... zaraz po tym ogromny ból od uderzenia plecami w ścianę budynku. Zaklęła cicho, momentalnie zdezaktywowała wzmocnienie Zelrotha, a po obejrzeniu pozycji człowieka... Zleciła wystrzelenie strzały w drugie kolano przeciwnika. Tak też zrobiła Renee - naciągnęła kolejną strzałę i wycelowała w tamtą stronę, zaraz ją puszczając. Zrobi to pod warunkiem, że Raindancer nie zdecyduje się podejść od tamtej strony (Renee znajduje się w powietrzu, na przeciwko przeciwnika, ale jednocześnie trochę bardziej z prawej strony) w obawie, że ją również może zranić tak samo, jak wiele odłamków wbiło się w rękę Ariyamny.

Nie ważne jednak, czy strzałą opuści łuk, czy też zostanie wstrzymana w nim, Renee zostaje odwołana, a jej kryształ trafia do jej dłoni. Zaraz też ląduje w sakiewce, a w ruch idzie czarny onyks.
- Władco podziemi, którego imieniem jest Ciemność, powstań… Zelroth... - szepnęła cicho, w wyniku czego pojawił się przed nią duch przypominający nieco demona.
- Ranić Ariyamnę... Rzeczywiście, masz tupet gościu. Albo po prostu jesteś zły do szpiku kości, nędzny podmagu - powiedział, jak zwykle groźnie. Zaraz szybko pozbył się odłamków z rąk dziewczyny i poszedł do gościa. Wyglądał na pewnego siebie. - Ojej, chyba Renee Cię zraniła... upsik! - dodał po chwili, wyśmiewając go wręcz. Natychmiast jednak rusza w bieg i ustawia się tak, aby nikogo innego poza gościem nie zranić i używa Cięcia z pewnej odległości tak, aby dokończyć dzieło anielicy - celował w obie nogi, aby nie mógł się ruszyć. Kieruje atakiem tak, aby wbił się zaraz po tym w ziemię. Sam zaraz podchodzi i stara się go chwycić za kark, po chwili również go wtedy unosi, aby Rain miała możliwość bezproblemowych ataków w jego tors czy też gdziekolwiek sobie zażyczy.

_______
Wygląd Zelrotha
2100 - 100 - 400 - 200 = 1400
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t225-ariyamna-hirano
Gość


avatar



Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime30.12.14 19:56

Cóż, nie po to przez tak długi czas ćwiczyła się w zręcznych ruchach, aby uciekać w sytuacji zagrożenia. To ona (Nemi) była tu od przygwożdżenia przeciwnika i absorbowania ewentualnych ciosów od sojuszników, jeśli takie by się znalazły przypadkiem w zasięgu. Jej celem było nie tyle wyeliminowanie wroga, co utrzymanie go w pozycji uniemożliwiającej ucieczkę lub obronę przed nadchodzącym ciosem od sojusznika. Nasza kobieta, o skłonnościach samobójczych będzie skora na duże poświęcenie, byle osiągnąć swój cel.

Oczywiście, sama wykorzysta również wolną rękę, a także jedną z nóg, jeśli to będzie konieczne, aby samemu wykluczyć wroga z walki (nie zabijając). Jeśli wróg pod naporem ciosów zacznie się wycofywać, będzie tu kręcić się, coś w stylu robienia gwiazdy, serwując salwę ciosów to ręką, to nogą. Jeśli będzie chcieć ją odrzucić, stosuję taktykę zachowania równowagi gdzięki akrobacji i kontrataku (taktyka z poprzedniego postu). Jeśli uda się ją odrzucić, to odpala pchnięcie mocy (podczas lotu, gdy jest odrzucona) na plamach krwi wroga (wg. myślenia Nemi powinno ich trochę powstać po ataku deskami) i tworzy z nich salwę rozcinających igieł. Igły lecą, jak polecą, bez specjalnego dbania o miejsce trafienia, po prostu posyła je tak, by zadały konkretne obrażenia. Jako że spodziewa się kolejnego odrzucenia, wedle możliwości będzie chciała zasłonić się przed oberwaniem ciosu, a przed walnięciem w coś wykonać akrobację negującą obrażenia.

- Tylko mi go nie zabijcie przypadkiem! - wtrąciła na wszelki wypadek, orientując się, że inni wrogowie zostali "dziwnie" szybko wyeliminowani. Co więcej, ten okazywał się dziwnie silniejszy, niż zwykły zbój-z-dokowej-karczmy, więc dobrze by go było przygwoździć, aby wyciągnąć z niego trochę informacji.

-----------
Ewentualnie 1000 - 500 = 500
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime01.01.15 17:41

Akcja magów była całkiem udana. Najpierw strzała Renee, potem Cięcie Zelrotha, kilka ciosów Raindancera na koniec uderzenie dwoma łapami z cienia. To ostatnie wyrwało uwięzionego strzałami przeciwnika z ziemi, odrywając mu nogi od kolan w dół. I prawie przewróciło Nemi. Mimo wszystko udało jej się utrzymać równowagę. Przeciwnik zaś leżał kilkanaście metrów dalej i pluskał się w swojej krwi, krzycząc do tego niemiłosiernie. Jednak ktoś był na tyle miły że ukrócił jego cierpienia. Był to pistolet. Słychać było jeden huk, po którym leżący na ziemi przeciwnik drgnął gwałtownie, potem opadł bez życia. Jeszcze jeden huk, i jeszcze. Po jednym na każdego ze zbirów. Żaden z nich już nie żył. Magowie po obróceniu się byli w stanie zauważyć kto dysponował bronią palną i użył jej żeby dobić już pokonanych zbirów.
Najważniejsze co trzeba o tej osobie wiedzieć to to, że był to mężczyzna w podeszłym wieku. Właśnie chował pistolet pod biały płaszcz narzucony na barki. Pod tym płaszczem miał pomarańczową koszulę i bordowe spodnie. Nosił on okulary, a długi, już szare włosy zaczesywał do tyłu.
Spojrzał on na magów którzy jeszcze przed chwilą byli w trakcie walki, a potem się odezwał:
- Witajcie. Jestem Red. Domyślam się że wy to magowie którzy podjęli się zlecenia elminacji zbójów grasujących tu w magazynach. A zresztą. Opowiem wam o tym u mnie. Chodźcie - po czym machnął na nich ręką żeby szli za nim

Raindancer - mała rana otwarta na głowie, rana tłuczona na brzuchu.
Ari - rana tłuczona na brzuchu, rana tłuczona na całych plecach, mniej więcej od 7 kręgu szyjnego (C) do pierwszego kręgu lędźwiowego (L) (Ściąga z numerami poszczególnych kręgów)

Cytat :
Nagroda za walkę: po 200MM dla każdego
Powrót do góry Go down
Ariyamna


Ariyamna
Raven Tail


Tytuł : Najlepsza Grafika, Portret Raven Tail, Dusza Forum, Szlachetne Niedocenione
Liczba postów : 1214
Dołączył/a : 04/11/2014

Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime01.01.15 20:52

Obserwowała to, co się dzieje, to samo Zelroth, choć czynnie brał w tym udział. Usłyszała "rozkaz" na temat niezabijania ich ofiary; wiedziała, dlaczego tak ma być, a nie inaczej. Muszą w końcu się dowiedzieć, czy jest ich więcej, gdzie jest Red i co dalej. Dopiero wtedy mogliby pozbawić go życia, o ile w ogóle podjęliby taką decyzję. Coś im jednak pokrzyżowało plany. Słysząc strzał, Zelroth natychmiast skierował głowę w tamtym kierunku i tam zaczął podchodzić.
- Gościuuuu...! Mieliśmy go przesłuchać! - wydarł się i było blisko do tego, aby złapał go za kołnierz.
- Zelroth! - zawołała Ariyamna, powstrzymując go. Od razu się obejrzał, był kawałek od Reda, wręcz na wyciągnięcie ręki. - Red to nasz... ugh - złapała się za ramię - zleceniodawca... masz go zostawić nawet, jeśli ich zabił... a teraz chodź tu i mi pomóż - rozkazała mu. Ten od razu wykonał to polecenie i wziął ją na barana, co robił zwykle, kiedy ta była zmęczona. Objęła go wokół szyi i dała się złapać za nogi, kładąc głowę na jego ramieniu. Wtedy właśnie stał się grzeczny... zaczął iść za Redem.

1400 + 200 + 500 = 2100
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t225-ariyamna-hirano
Gość


avatar



Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime02.01.15 14:24


    Kiedy otworzył oczka w źrenicach znalazła się postać Reda.
    - Mmm - mruknął przyglądając się mężczyźnie jakby był... Obrażony? W końcu jakby nigdy nic przyszedł i kazał iść za nim bez żadnego wyjaśnienia jak tu nie być choć trochę zdruzgotanym.
    Wyglądało to jak przedstawienie mające sprawdzić ich siłę a Red wcale do biednych i stłamszonych nie należał, a przynajmniej nie wyglądał tak.
    Obejrzał się za siebie spoglądając na obie czarodziejki po czym ruszył za mężczyzną bez zbędnych pytań. Nie odniósł żadnych ran a magia jeszcze się w nim tliła, także nawet jeśli owy Red nie jest tym kim być powinien niż złego się nie stanie. Przynajmniej Sierafinowi.
    Stanął raz czy dwa aby się przeciągnąć, w końcu walczył z dystansu toteż jego zdrętwiałe ciało nadal nosiła znaki nie wygodnej podróży.


1950+500=2450
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime02.01.15 20:49

- Wrrrrrrrr! - warknęła jak zwierzę, patrząc jak tułów wroga wznosi się, zdecydowanie za bardzo oddalając się od nóg - Jakbym go chciał pokroić w pół, to bym to sam zrobił! Jakbym go chciał zabić w kilka sekund, to bym się nie cackał tyle czasu! No nie... - odwróciła się do Sierafin'a - ...i jak ja mam teraz usłyszeć coś sensownego od gościa jęczącego w konwulsjach?

Wtedy padł strzał. Spoglądając w dziury po kulach, z których krew ściekała niczym woda ze źródeł górskich, usłyszała słowo "Red". To chyba nie było imię, lecz pseudonim przestępczy. Czemu ci pociągający za sznurki zawsze mają ksywki sugerujące masową śmierć? Ah, Dotum, którego przeciwieństwo to antidotum...

Sięgnęła po parasol, trzymając go jak pistolet do wystrzelenia, następnie przycisnęła jego końcem do kości potylicznej ducha.
- Ej... jako że przyszedłeś ostatni, to ci wyjaśnię. Red wysłał do nas kilku pachołków, pewnie z zamiarem eksterminacji, bo jeśli dobrze pamiętam, nie mieli za dużo szacunku do przełożonego. Więc ich wyeliminował, tworząc doskonałą okazję, aby nam dwuznacznie zaznaczyć, dlaczego nazywają go "czerwonym". - obnażyła fakty, psując budowany nastrój. Następnie przedstawiła się, jako jedyna, Redowi:
- Raindancer. Wydaje mi się, że już kiedyś się spotkaliśmy. Nie ma na świecie wielu ludzi, którzy, choć strzelają w biały dzień, dożywają późnej starości. - rozglądnęła się na prawo i lewo - Jestem za. Dokończymy jakimś dyskretniejszym miejscu.
I poszła, szturchając w między czasie Sierafina:
-Prawdziwe imię nie zawsze jest do użytku publicznego
Choć ta intrygancka wypowiedź, jakby rzucona na wiatr, wyglądała na kolejny moralizatorski frazes, to tak naprawdę była odniesieniem do poprzedniej sytuacji, w której Sierafin zwrócił się do Nemi właśnie jej damskim imieniem. Oj, ostatniego, czego by tu chciała, to ścigających jej psów z rady.

------------------
1000 + 500 = 1500
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime03.01.15 16:58

Red nie odwrócił się już do nich, nawet na zaczepkę Zelrotha, czy też przywitanie się Raindancera. Po prostu szedł przed siebie, nawet nie sprawdził czy ci idą za nim. Aż do końca. Można było pomyśleć, że zapomniał o tej małej grupce magów, która szła za nim.
Celem ich krótkiej wędrówki było biuro trzy ulice dalej. Wchodziło się tędy po kilku schodkach, drewniane drzwi i już jesteś w małym pokoiku, który najwyraźniej pełnił dla Reda funkcję biura. Na środku pomieszczenia stało małe biurko, za nim krzesło obrotowe. Przed biurkiem stały następne dwa krzesła, w rogu pokoju jeszcze jedno. Oprócz tego, stała tutaj jeszcze szafa w której Red prawdopodobnie trzymał dokumenty.
Staruszek usiadł na swoim krześle, za biurkiem, a ruchem ręki nakazał jego gościom aby usiedli. Kiedy ci to zrobili, Red zaczął mówić:
- Domyślam się że przybyliście tutaj w sprawie wyeliminowania bandytów z portu. Jak już wcześniej mówiłem, jestem Red i to ja zleciłem wykonanie tego zadania. Cieszę się, że ktoś się tego podjął. Jeśli macie jakieś pytania odnośnie misji, proszę, pytajcie. Postaram się wam pomóc najlepiej jak mogę.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime03.01.15 18:12

    - Czyżbyś nie lubiła swojego imienia Nemi? Co, Nemi? - zapytał przedłużając każdą literkę jej imienia z kpiącym uśmieszkiem na ustach, które nakazało zmrużyć oczy, tak, że u dołu pojawiły sie małe poduszeczki - To takie piękne imię, nie powinnaś chować go przed światem jak swą piękną twarzyczkę za kapeluszem - dodał i choć był to swego rodzaju komplement z jego strony nie czuć było tego po głosie, acz kpiarski też nie był. Może chciał ją zawstydzić? Nawet zerknął uśmiechając się lubieżnie w jej stronę ciekawy jej reakcji.
    W trakcie podróży jego wzrok wędrował to tu, to tam czy to ześlizgując się z budynków czy drapiąc plecy mężczyzny.
    Zmierzwił włosy, odwracając się w stronę dziewczyny noszonej przez przywołańca. Nadal nie wiedział jak się nazywa. Wyglądała na ułożoną pannę z dobrego domu, która przeprasza i dziękuje, ale chyba zapomniała sie przedstawić, a może zrobiła to tylko Sierafin nie dosłyszał? Toteż odwrócił się w jej stronę tak, że miał przed oczami w ramie pastelowego różu jej twarz. Podniósł mały kamyczek z drogi, w końcu nie chciał jej zrobić krzywdy, nie miał zamiaru wszystkiego robić, toteż rzucił go w jej czółko, a przynajmniej taki miał zamiar, równie dobrze jej służący mógł go złapać, ale o nietrafieniu nie było mowy!
    - Ej! Ty! Jak sie nazywasz? - spytał w trakcie lotu kamyczka.
    I oto był już w biurze sławnego Reda, pogromcę innych, od których dostał ów przezwisko z rozumowania dziewczyny.
    Jego to raczej nie interesowało, czemu go zwą tak a nie inaczej, ważne były krzesła, na których mógł odpocząć, dlatego pośpiesznie jeszcze przed życzeniem mężczyzny usiadł na jednym przy stole, barki opierając o miejsce na rękę, zaś nad drugim miejscem wisiały jego nóżki.
    Pytań do zleceniodawcy nie miał jako takich, oprócz tego czemu potrzebował ich pomocy skoro miano miał jakie miał, a może to było tylko imię, a jego towarzyszka doszukiwała się nie wiadomo czego?


2450+500=2950+200*=3150
*bo walka
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime03.01.15 19:00

- Phi... - troszkę nieudolnie zagrała poważną - Raczej wolałbyś nie poznać ludzi, którzy mogą mnie rozpoznać - odpowiedziała zawile (jak zawsze?), świadomie dobierając dwa słowa o podobnym znaczeniu. Następnie poprawiła kapelusz i odłączyła się od rozmowy, kiedy to Serafin zmienił temat.

W biurze, gdy zaczął się czas debat, przyklękła przed stołem na jedno kolano, zamiast zająć miejsce na krześle. Tak ją wychowano i wolała nie przywoływać wspomnień związanych z konsekwencjami nieposłuszeństwa.

- Pytania standardowe: Kto, gdzie, jak, kiedy, po co i dlaczego? A także indywidualnie dotyczące ciebie, na przykład, od jak dawna, czy są jakieś powtarzające się wzorce, czy jest coś nietypowego, co zaobserwowaliście. Wrogów liczba ogółem oraz ilu z nich potrafi czarować. Czy są to cyfry stałe, czy domniemane przypuszczenia, które w starciu mogą okazać się inne. Czy wiadomo, kto może nimi dowodzić, czy mają jakąś przynależność do bardziej zorganizowanej grupy przestępczej? Ich domniemany powód rabunku. Co znajduje się w magazynach? Co kradną a co pozostawiają nietknięte? Podejmują jakieś inne działania, np dewastują budynki? Stan ochrony budynków. I ważniejsze kiedy mamy spodziewać się ataku, przeciw któremu nas zatrudniasz. Czy istnieje możliwość, byście wnieśli coś dla nas do budynku... mam plan. A także jedno nie związane ze zleceniem: czy ona - wskazał na Ariyamnę - może otrzymać pomoc medyczną? Właściwie też, czy my możemy otrzymać małe wsparcie w postaci wojowników, wszak najważniejsze jest powstrzymanie bandytów, prawda? I przy okazji, wracając do tematu: skąd mamy wiedzieć, że napaść została powstrzymana? Wszak jeśli odeprzemy wroga jednej nocy, i tak może powrócić następnej lub na przykład za miesiąc, kiedy nas tu nie będzie. Oczekujesz może jakiegoś innego rozwiązania sprawy, które uleczy problem, zamiast jedynie likwidować objawy?

Tak, teraz to dopiero zasypała innych nieprzerwanym ciągłym wypowiedzi, jednak wolała wszystko załatwić jednym zamachem, gdyż zdawała sobie sprawę, że w ten sposób oszczędzi sobie dużo czasu a także otrzyma większe rozeznanie w sytuacji. Tylko czy Red okaże się na tyle chętny do rozmowy, aby zwierzyć się ze wszystkich intymnych informacji, jakie posiada?

------------
1500 + 500 = 2000
Powrót do góry Go down
Ariyamna


Ariyamna
Raven Tail


Tytuł : Najlepsza Grafika, Portret Raven Tail, Dusza Forum, Szlachetne Niedocenione
Liczba postów : 1214
Dołączył/a : 04/11/2014

Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime04.01.15 1:17

// Przepraszam, że musieliście na mnie czekać //

Zelroth szedł zaraz za Redem, przyglądając się jego czuprynie, strasznie był zaciekawiony tym człowiekiem. Tym, jakie są jego umiejętności, czemu tak późno przybył, czemu się ukrywał... Tak, duch miał mnóstwo pytań, na które chciałby uzyskać odpowiedź. Ariyamna zaś, w przeciwieństwie do niego chciała wiedzieć tylko i wyłącznie to, czy dalej będzie mogła, czy też może musiała walczyć. Po prostu teraz spoczywała na ramionach czarnowłosego, z którym rozumiała się bez słów. Kiedy jednak kamień poleciał w jej stronę, jakimś dziwnym trafem doleciał i stuknął demona w głowę, a nie arystokratkę.
- Działasz mi na nerwy, młody! Mam Ci zaraz wyrżnąć za rzucanie kamieniami w moją panią?! - zawołał na niego, o mały włos puszczając dziewczynę na ziemię. Ta jednak spojrzała się jedynie na niego aby ten przestał się denerwować na każdego i na każdą. Tak, ten duch był nerwowy, a mimo tego dziewczyna go lubiła. Pomagał jej, a nawet nieświadomie poprawiał jej humor.
- Ariyamna - przedstawiła się zgodnie z prośbą Szablozębnego, aczkolwiek tak samo, jak Nemi wolała kryć swoje prawdziwe miano, toteż nawet nie raczyła podać nazwiska. Ostatnio w gildii słyszała o tym, że Rada kręci się i szuka Arisu [...] Hirano. Wiedziała, że chodzi o nią... Wolałaby, aby jej zleceniodawca nie dowiedział się o tym i jako człowiek prawy nie odda jej w ręce poszukujących ją.

W biurze, do którego dotarli chwilę później, duch zachował spokój i po prostu posadził Ari delikatnie na krześle tak, aby nie odczuwała bólu. Jednakże, przy takich obrażeniach ciężko było to wykonać, bo ta na dłuższą chwilę przy sadzaniu jej na mebel zacisnęła powieki i syknęła cicho.
Nie spodziewali się tego gradu pytań, który rzuciła Rain. Rogaty od razu zrobił głupią, zażenowaną minę, jakby takie przemówienia strasznie go denerwowały i działały mu na nerwy. No cóż, bywa i tak. Dosłownie na chwilę się uspokoił, kiedy napomknięto o jego panią. Zabrał głos dopiero w momencie, kiedy Nemi zakończyła swój istny monolog.
- Walnęła w ścianę ze sporym impetem w czasie walki, przez co nie może się obecnie ruszyć - przekazał to, co on zdołał zauważyć swoim, o dziwo spokojnym głosem. - Jeśli będzie jakikolwiek problem, nawet w czasie walki mogę ją obronić, ale obecnie jest piątym kołem u wozu, jedynie będzie przeszkadzała. - Jego dosadność przerażała czasem, ale wolał powiedzieć to w taki sposób, a nie kryć prawdę. Czekał więc razem z nią na odpowiedź zleceniodawcy, oby jak najlepszą...

2100 + 500 = 2600
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t225-ariyamna-hirano
Gość


avatar



Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime04.01.15 18:14

Red podrapał się po brodzi słysząc nawałnicę pytań Raindancera, patrząc się gdzieś w przestrzeń. Westchnął i po chwili zabrał się do odpowiedzi:
- Meh, grupa składa się z kilkunastu osób. Trzy z nich mieliście już okazję bliżej poznać. Zasiedliła się w teraz już opuszczonym magazynie niedaleko. Napadają na nas co jakiś czas, biją, okradają, kilka razy też zamordowali kilku z moich pracowników. Jest pośród nich trzech, może czterech magów. Cała reszta to zwyczajne pachołki, nie mające w większości bladego pojęcia o magii. No, w większości. Mimo iż tylko te kilka osób potrafi używać z magii, jest też kilka niemagicznych którzy stanowią równie duże zagrożenie co magowie. Podobno jest tam członek gildii zabójców i jakiś były gwardzista królewski. Walczą oni naprawdę różnymi broniami, ale są to przeważnie bronie białe. No i może tych magów mają mało, ale lepiej na nich uważajcie, bo naprawdę macie na co uważać. Pojawiają się tu nieregularnie, już mieliście okazję spotkać kilku z nich. Kradną to co jest coś warte. Ach, przychodzą nieregularnie, ale w dużych odstępach czasowych. A jako iż ostatnia wizyta była dzisiaj to marne szanse że ich spotkacie tutaj niedługo. Chyba że zaczną się martwić o swoich nie wracających towarzyszy w co wątpię. Prawdopodobnie po prostu uznają ich za dezerterów. I nie, nie zatrudniam was przeciwko atakowi, tylko po to żebyście się tych bandytów pozbyli zanim zrobią coś więcej. Dlatego też sugeruję wam wypad do ich kryjówki, gdzie będziecie w stanie wszystko załatwić. A co zrobić żeby nie wrócili? Wystarczy że zabijecie ich szefa. Bo tylko on był w stanie zebrać taką ekipę. I nie, na wsparcie nie macie co liczyć. Jesteśmy zwyczajnymi pracownikami magazynów, nie jakimiś wojownikami. To samo opieki medycznej. Co najwyżej mogę wam pokazać gdzie leży apteczka, ale niestety lekarzem nikt z nas nie jest. Coś jeszcze?
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime04.01.15 18:51

- Oh - przełknęła ślinę. Dobrze, że Red nie widział, że sama potraktowałaby jego ludzi w podobny sposób.

- Jak dla mnie, to prościej byłoby ich eliminować po trochu, puki się nie zorientują - zauważyła - a co do magów i tych silniejszych, wyglądają jakoś szczególnie? Byłbym w stanie ich wykluczyć, najlepiej dwóch na raz, ale wtedy nie starczy mi sił do walki z całą resztą stąd... lepsza by dla mnie była walka podchodowa i wykorzystanie pełni mocy. Zresztą, przeciw samym niemagom nie poszło im aż tak łatwo, jak można by się spodziewać.

Zawiodła się, słysząc, że wrogowie przejęli magazyn. Prościej by jej było bronić obiektu (wypełnionego wodą) niż włamywać się do obozu wroga. Nie na to liczyła, jednak mówi się trudno. Głowa spuściła się w dół, dając sugestje tego, że nie padnie już więcej żadne pytanie.

Rozczarowanie zostało rozwiane przez pytanie, które pojawiło się w umyśle: czy ona zna ich szefa?

Mogłaby też powiedzieć coś do ducha, jednak nie wiedziała, czy ma prawo wstać z klęczek i odejść. Jakim prawem ta dusza mówi o kimś, że jest "bezwartościową"? Oh, miała wielką ochotę pokazać przywołańcowi, od jak tragicznego stanu zaczyna się bezradność. Nikt nie ma prawa wmawiać innym ich bezwartościowości. Śmiać się ze słabości. Nie doceniać lub gardzić. A ci terroryzowani magazynierzy... Tak, dobrze, że mogą liczyć właśnie na nią. Zaciskając zęby nie mogła doczekać się chwili, w której pokarze tym cwaniaczkom, jak to jest tam, po drugiej stronie, gdy jest się bezbronną ofiarą zatopioną w rozpaczy.
Powrót do góry Go down
Ariyamna


Ariyamna
Raven Tail


Tytuł : Najlepsza Grafika, Portret Raven Tail, Dusza Forum, Szlachetne Niedocenione
Liczba postów : 1214
Dołączył/a : 04/11/2014

Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime06.01.15 22:45

Zelroth... tak, był strasznie szczery, a w konkursie na szczerość na pewno pobiłby na głowę Ariyamnę. Jeśli coś było na rzeczy, od razu o tym mówił, nie ważne co to by było i jak bardzo by to jego właścicielce uwłaczało. Po prostu był bardzo dosadnym duchem, którego często nie obchodziło zdanie innych. Teraz właśnie rogacz spojrzał się na Raindancer, aby po chwili przerzucić wzrok na zleceniodawcę.
- Nie ma... cholera. Czyli walka będzie utrudniona. Przynajmniej możesz się poczuć jak Twój brat, Ari - powiedział Zel, kładąc dziewczynie dłoń na ramieniu. Ta uśmiechnęła się jednak blado. Nie sądziła, że ze swoją magią zostanie kiedykolwiek odsunięta do pozycji obserwującego wszystko człowieka bez jakiejkolwiek możliwości wsparcia poza wymianą duchów.
- Zajmę się sobą... - odpowiedziała cicho. - I nie przyrównuj mnie do Haru. Nie jestem warta, aby mnie porównywać do tego geniusza - dodała i próbowała się unieść, jednak nie była w stanie. Demon od razu ją złapał, wzdychając ciężko i ją podtrzymał. - Czy... poza tym, co nam powiedziałeś, Red... jest coś jeszcze, co powinniśmy wiedzieć? - powiedziała na sam koniec, jednak ból jej nawet w tym przeszkadzał.

___
2600+500=3100
Przepraszam, nie mam kompletnie weny na posty...
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t225-ariyamna-hirano
Gość


avatar



Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime07.01.15 18:19

    Machał nogami na zmianę wpatrując się w sufit, jak urzeczony. Urzeczony czymś co tylko on był w stanie zobaczyć. Nadął poliki, a bródka sie zmarszczyła przy ustach, które nieco wysunął tworząc z nich coś na wzór dzióbka. Ręce wisiały wzdłuż krzesła, jakby je zostawił, przewieszając jedynie na oparciu, aby nikt kościstych paców nie zdeptał.
    Siedział cicho, słuchając wypowiedzi dziewczyn, Reda i ducha. Sam do dodania nie miał nic co by jedynie powtórzeniem Kapelusznika nie było. Skrzywił się tylko w specyficznym uśmiechu, kiedy zleceniodawca poinformował ich o braku pomocy z jego strony. Ale co sie dziwić, byli t o tylko robotnicy, całe życie uczący się swego fachu, aczkolwiek dziwił się, że wszyscy uciekają lub się boją. Pracujący tu nie wyglądali na słabych, ktoś na pewno był przeciwko i chciał zmiany, acz nie mógł tego zrobić sam, skoro przy tak wielkiej różnicy przegrana była zbyt obciążająca.
    - Naprawdę nikt nie próbował sie przeciwstawić? Zawsze to jedna osoba mniej na karku - powiedział z głową zwróconą w górę. Wyglądała jak maska, marmurowa, lodowata, martwa. Tylko czarne oko sie poruszyła, spoglądając na Reda.

Powrót do góry Go down
Sponsored content





Magazyny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyny   Magazyny - Page 2 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Magazyny
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Magazyny

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Fairy Tail New Generation :: Archiwum starego FTNG :: Archiwum fabuły :: Królestwo Fiore :: Hargeon-
RadioAoi.plHalo PBFPBF ToplistaMagazyny - Page 2 Eca5e1iI love PBFPBF Toplista~**~.: ANIME TOP100 :.Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie