Jeżeli już zdobyło się na odwagę i przebyło brzegi wyspy, odkrywało się coś, co można nazwać okropieństwem: pobojowisko. Nie przypominało ono żadnego z tych, które miały miejsca po walkach gildii. Te tutaj były wyraźnie nasycane świeżą krwią raz na jakiś czas. Ludzi, zdawałoby się, że nie ma tutaj wcale, za to wszechobecne wydawały się ogromne legowiska... Legowiska, które wyglądem przypominały leża bestii.