Miano:Sabienika " Sebastien" Swen
Wiek:21
Pochodzenie: Magnolia;
Wygląd: Sabienika to lokaj doskonały nawet jeśli chodzi o wygląd...a przynajmniej wtedy gdy jest pracy. W rezydencji zawsze ma ciasno związane w wysoki kok włosy, a ubrana jest w smoking i białe rękawiczki. Do tego jeszcze pasujące półbuty na niewielkim koturnie i oczywiście biała koszula, której kołnierz zapięty na ostatni guziczek zdobi jednak nie muszka czy krawat lecz czerwona wstążka. Jednak nawet ten ubiór i surowa fryzura czy poważna mina nie są w stanie ukryć jej niewinnego wyglądu. Wielkie brązowe oczy w połączeniu z lekko wygiętymi ku górze kącikami ust sprawiają, że Sabienika jest osobą, którą każdy chce poznać bliżej i się z nią zaprzyjaźnić. Sprawia wrażenie wrażliwej, miłej, sympatycznej istotki. Jeszcze łatwiej ją tak postrzegać, gdy wychodzi ze smokingu i zmienia go w bardziej... luźne ciuchy. Na co dzień dziewczyna nosi t-shirty, jeansy, trampki i bluzę z kapturem, który zawsze zakrywa jej blond loki.
Bardziej ogólnie o niej ... Wysoka blondynka o sportowej sylwetce. Nie za duży biust, wyraźne choć nie rzucające się w oczy wcięcie w talii i niezwykle długie nogi ukryte niestety zazwyczaj pod spodniami.
Warto też wspomnieć, ze Sabienika ma znamię w kształcie spadającej do miseczki z półksiężyca kropli. Znajduje się ono na karku dziewczyny tuz pod linią włosów.
Charakter: Sabienika to bardzo spokojna i cicha osóbka. Właściwie nie trzeba specjalnie się przejmować jeśli się jej nie zauważy. Potrafi stać się nie widzialna, a dokładniej niedostrzegalna, jakby jej osoba zlewała się z otoczeniem. Oczywiście nie dosłownie. Nie znika, ani nie zlewa się z otoczeniem jak kameleon. Zwyczajnie jej charakter jest tak mało ekspresywny, że ludzie przelatują po niej wzrokiem i zaraz zapominają, że w ogóle ją widzieli. Jakby była meblem. Jest, ale czy kogoś jakoś szczególnie to interesuje?
Bardzo rzadko się odzywa, a jeśli już to są to pojedyncze słowa , czasem krótkie zdania. Mało kiedy wypowie się jakoś rozwlekle.
Nawet jej krok jest cichy. Niezależnie od obuwia, jej kroki to co najwyżej cichuteńkie szuranie, rzadziej krok. Może to dlatego, ze jest bardzo lekka...
Cicha więc i nieśmiała. I to bardzo. Niezwykle łatwo j zawstydzić. Wystarczy jej podziękować za co a już spali buraka. Od komplementu może zemdleć więc lepiej jej zbyt często nie komplementować.
Ma bardzo niską samoocenę. Jest zakompleksiona jak mało kto. Choć jest szczupła twierdzi, ze powinna schudnąć. Uważa, ze jej nogi są za długie, biust za mały, tyłek za duży, włosy wypłowiałe i temu podobne. Długo by wymieniać. Jej kompleksy dotykają wszystkich sfer życia- wyglądu, charakteru, relacji. Łatwo ją polubić, trudno zwalczyć jej brak pewności siebie by móc utrzymać znajomość dłużej.
Magia: take over
Zdolności niemagiczne: - Cytat :
- Pierwszorzędne:
- Fotograficzna pamięć
- Medycyna
- Specjalizacja w użyciu broni: noże
Drugorzędne:
-
Trzeciorzędne:
-
Zdolności fabularne: Śpiew
Moc magiczna: 3000
Klejnoty: 1000
Przynależność: Neutralni
Znak gildii:Ranga: Mag
Miejsce zamieszkania: Magnolia
Rodzina:Charles Swen- ojciec; lokaj; nie żyje
Melody Swen- mama; gospodyni; nie żyje
Alice Swen- najstarsza siostra; pokojówka
Rosaline Swen- starsza siostra; kucharka
Ekwipunek: Słuchawki i odtwarzacz MP3(zasilany lakrymą magiczną), szyty na miarę smoking lokaja, sygnet i zegarek kieszonkowy po ojcu
Historia: Dawno, dawno temu, za górami za lasami i rzekami... chwila to nie ta bajka. O Sabienice miało być!
Urodziła się wcale nie tak dawno, bo zaledwie dwadzieścia lat temu jako trzecie, ale niestety ostatnie dziecko państwa Swen. Dlaczego ostatnie? Otóż podczas porodu wystąpiły poważne komplikacje i mama Sab zmarła wydając ją na świat. Ojciec dziewczyny z pomocą jej najstarszej siostry opiekował się rodziną i domem najlepiej jak potrafił. Nigdy ponownie się nie ożenił. Życie w domu Swenów nie należało do bajkowego, ale dzieci nie miały na co narzekać, no może poza rzadkim widywaniem ojca, który ciężko pracował by utrzymać dom. Postać pana Swen zasługuje na szczególną uwagę, ponieważ miał on ogromny wpływ na życie Sab.
Charles Swen był lokajem z powołania. Pracował często ponad własne siły, tyrał, ale kochał swoją pracę. Jego pracodawcy często śmiali się, że mężczyzna został stworzony by służyć. Całe swoje życie pracował dla jednej rodziny, która jego traktowała jak swojego członka, a jego córki jak własne. Sabienika była ukochaną " wnusią" starszych państwa. Zawsze starała się na tą miłość zasłużyć, a jedynym znanym jej sposobem było naśladowanie ojca. Od małego zapragnęła zostać lokajem jak tata i w ten sposób zasłużyć na sympatie swojego państwa. Dlatego pomagała tacie przy każdej okazji. Niestety każdy kiedyś umiera. Kiedy starsi państwo umarli ich dzieci nie chciały już starego, lekko zniedołężniałego lokaja. Wyrzucili i jego i jego córki. Pan Swen, który miał już swoje lata i dręczyły go różne choroby i przypadłości nie pożył długo. Siostry rozstały się by znaleźć pracę, gdyż nie chciano nigdzie aż trzech pracowników jednocześnie.
Sabienika długo dorabiała w różne sposoby, gdyż z jej drobną budową nikt nie chciał jej uwierzyć, ze poradzi sobie z ciężkimi pracami w domu.
Pewnego dnia wpadła na ulicy na jakąś kobietę. Pomogła jej i... została przyjęta do służby...Od tamtej pory służy swojej pani najlepiej jak potrafi w roli o której marzyła- jest lokajem.
Cele: Służyć swoim państwo najlepiej jak tylko może
Sława:Ciekawostki: Uwielbia ballady rockowe oraz metalowe. Nienawidzi pomidorów i krewetek. Ma alergie na orzechy. Kocha wszystkie zwierzęta futerkowe, a szczególnie koty. W kieszeni trzyma małą, białą myszkę- taka jej maskotka.