Konkurencja IV - Ujeżdżanie - Norie

Zasady
- Brak odpisu przez 48h od momentu pojawienia się postu przeciwnika będzie skutkował pominięciem, a powtórzenie się tej sytuacji dwukrotnie porażką
- Powyższy podpunkt nie obowiązuje jeżeli wcześniej zgłosi się nieobecność


Prosta konkurencja która polega na ujeżdżaniu wybranego stwora z listy, co prawda każdy stwór ma ukryte umiejętności. Nie będzie to na tyle łatwe jak może się wydawać, będzie to wręcz bardzo trudne. Oczywiście zależy od stworka, niech nie zmylą was te słodkie mordki.
Na start każdy z uczestników wybiera jednego stwora, którego później to będzie musiał ujeżdżać. Do wyboru jest cała masa, przeróżnych stworów.

Cytat :

Gorian - Zielono różowa małpa, która ma trzy metry wysokości. Dobrze umięśnione łapy i klatę, ogólnie jest każdemu dobrze znana.

Centaur - Jak wiadomo pół człowiek pół koń, mierzy on dwa metry. Jest płci męskiej, oraz jest bardzo dziki.

Minotaur - Ogólnie ma trzy metry, kiedy jest przygarbiony. Gdy się wyprostuje ma nawet te trzy i pół metra. Po wyglądzie widać że jest silny, oraz raczej nie za przyjazny.

Powietrzna ryba - Można powiedzieć że długa, koło dwóch metrów ryba. O grubości pięciu metrów. Jest koloru niebieskiego i oczy rozchodzą się na boki.

Ryjokret - Duży kret, półtora metra. Koloru czarnego. Zamiast nosa ma wiertło.

Demon Elfmana - Wysokość dwóch metrów, wygląda na silnego. Kły, łapy i pazury.
Doranbolt - Wszystkim znany członek rady.

Excedoo - Różowy kot, w koszulce.

Piekielny ogar - Wyglądem przypomina wilka, na łapach koło półtora metra. Czerwone futro, lawa z pyska.

Misterny królik - Pamiętacie królika z Alicji w krainie czarów? Co podobnego, tylko troszkę wyższy koło metra.

Cthulhu - Głowa ośmiornicy, z wąsomackami. Czerwone oczka i ogólnie lewituje.

RD - Tylko nielicznym znany ten osobnik, tak Rain Dancer we własnej osobie.

Wonsz rzeczny - Długi na sześć metrów i gruby na dwa metry, biały wąż. Zazwyczaj niebezpieczny.

Pinki pie - Różowy kucyk, który jest szalony.

Tony Tony Chopper - małe zwierzątko w czapce i w ubranku.

Po wybraniu bestii, uczestnik ma za zadanie ją schwytać. Oczywiście po pochwyceniu stwora, następnie musi ją ujeżdżać przez 30 sekund [3 posty].
Punktacja będzie liczona przez sędziów, będą oni brali pod uwagę.
- Szybkość dosiadania wierzchowca.
- Długość ujeżdżania
Cała runda będzie trwała 1,5 minuty [9 postów], w tym czasie uczestnik musi się wyrobić ze wszystkim.

Wielka zagroda 60 metrów w okół, wszędzie pełno porozmieszczanych kamieni. Dodatkowo pełno drzew różnej wielkości, zaczynając od trzech metrów a kończąc po dziesięć metrów. Tak samo kamienie niektóre są wielkości pięciu metrów, reszta mniejsza. Co do zagrody która oddziela resztę. Jest ona zrobiona z grubych belek.

60 metrów, okrągła arena oraz konkurencja związana z ujeżdżaniem. Norie musiała podjąć mądrą decyzję w wyborze przeciwnika. Przeanalizowała dokładnie regulamin tej konkurencji i miała już w głowie pewien plan. Nie mogła wybrać czegoś szybkiego, ani tym bardziej małego bo po prostu jej to ucieknie. Również nie mogła dobrać żadnej rzeczy, która jest oślizgła bo nie będzie w stanie założyć chwytu. Nie wybierze również Elfmana, który przecież był Take Overem i mógł mieć któreś z powyższych. Paladyn wkroczyła dumnie na arenę, mając na twarzy maskę Kamy, a na plecach swoje wierne miecze.
- Wybieram... Minotaura - powiedziała i czekała, aż krówsko się pojawi. Białowłosa zaczęła biec w kierunku byka z zawadiackim uśmiechem maski na twarzy. To będzie czysty konkurs siły, dlatego Norie potrzebowała jej jak najwięcej. Jako, że krowa wyglądała na agresywną to najpewniej obierze ją za cel ataku. Wtedy Norie wykorzysta Ghost Trick i dosłownie złapie byka za rogi. Zaprze się nogami oraz samym rycerzem, który również ma te trzy metry oraz trzykrotność jej własnej siły. Planowała unieść krowę nad głową i przewrócić ją na plecy. Był to chwyt niemal jak we wrestlingu, oczywiście rzecz jasna minotaur mógł próbować złapać ręce ducha, dlatego ten był gotowy przygrzać mu z główki najmocniej jak tylko był w stanie. Mogło to zdezorientować krowę, na tyle by móc wyrwać rękę w razie czego i trzepnąć byka podbródkowym by potem złapać za róg sprowadzając do parteru. Potem spróbować się szybkim ruchem znaleźć za nim i chwycić za rogi jedną ręką Ghost Tricka, a drugą łapiąc się za szyję krówska. W zasadach konkursu nie było nic o tym, że nie można ogłuszyć wierzchowca więc w razie konieczności może go uderzyć w głowę mocno. Rzecz jasna specjalnie wtedy odpaliła tą technikę w ostatniej chwili z racji tego, że rycerz wygląda jakby był z ognia co może krówkę przestraszyć i dać Norie nieco więcej szans. A maska Kamy miała zagwarantować mordercze intencje, by tym bardziej zwierz się jej przestraszył.
/600 mm T1
9250

Tak więc potworek został wybrany, a widownia szalała. Wszyscy krzyczeli z radości widok samej Azure Bringer, tak głośno było. Gdy wszyscy powoli starali się uciszyć i wyczekiwać na pierwsze starcie, powoli na arenę wkraczał Minotaur. Jakby nie patrzeć był odziany w skórzaną zbroję, no cóż dużo pewnie nie dawała. Ogólnie zachowywał się normalnie, do czasu aż nie zobaczył Norie. Bo wtedy już pokazał swoje ząbki i wściekły wyraz pyska. Nie czekając długo, Mino zaczął tupać swoimi kopytami o ziemię. Tym samym ruszył do przodu, prosto na dziewczynę. Która to już tylko czekała ze swoim planem.
Tak więc wywołanie swojego ducha, który po chwili mógł tylko zatrzymać Mino. Jakoż iż rozpędzona bestia jednak miała trochę siły, tak więc tutaj już nie było łatwo. Wszystko zatrzymało się na tym że Minotaur złapał za łapy ducha, tym samym zaczął się z nim siłować. Po chwili jednak duch zaatakował z główki, uderzając z całej siły w główkę Mina. Przez chwilę można powiedzieć że, stwór stracił orientację. Oraz osłabł troszkę.
Publiczność po prostu była podniecona, euforia popcorn.

Pierwsza część planu udała się, duch zdołał minotaura osłabić i nieco ogłuszyć, dlatego z większą werwą Norie na niego naparła, wydając z siebie głośny ryk bojowy, stopniowo starając się wykręcić nadgarstki byka i znowu mu przygrzać z głowy bezlitośnie wykorzystując to, że jest oszołomiony. Mógł się rzecz jasna uchylić teraz przed tym, jednak nie mógł przewidzieć tego co robiła w międzyczasie. Przechyliła głowę i wymierzyła pod łokieć byka swój kolec z maski Kamy i wystrzeliła go. Kolec radził sobie ze ścianami, to i z lekkim pancerzem da radę. Powinna z takiej odległości w jakiej się znajdując trafić nim bez problemowo, a jeśli się wbije i ręka minotaura osłabnie, wtedy duch bez wahania wyswobodzi rękę i przyrżnie bykowi w bok głowy z pięści a wyswobodzoną ręką złapie go potem w nadgarstku, dociskając pazurem ten newralgiczny punkt znajdujący się tuż przed dłonią po wewnętrznej stronie, by móc wyswobodzić drugą rękę. Popchnie go lekko do tyłu po tym wszystkim, a następnie Norie spróbuje mu się prześlizgnąć między nogami, gdzie duch w międzyczasie uderzy go w łydki by upadł, a paladyn wskoczy mu na plecy, łapiąc się za rogi Ghost Trickiem.
/100 MM
9150 T2

Po prostu Green Peace siedziało na trybunach i tylko krzyczało - Buu dręczycielka zwierząt, molestatorka Mingów. Tak bardzo oburzonych czterech osób, jeszcze nigdy nie widziałem. No ale co poradzić, każdy ma jakieś hobby. Moim jest picie coca coli.

Tak więc przechodząc do kolejnych poczynań, które to zaczynają się od bicia biednego Minotaura. Który w sumie dostaje łomot za nic, ale co tam.
Gdy Norie zamierzała zadać kolejny cios główką, tym razem Mingo zrobił to samo. Widać nie chciał już dostawać za darmo, tak więc kontratakował. No lecz tym samym odsłonił się na inne ataki, takie jak kolec. Który to wystrzelił niecelnie i trafił w prawy biceps, ale skutecznie. Jakoż iż ręka osłabła na tyle, że na chwilę straciła czucie i opadła. Tak więc wolną ręką, Norie znów mogła atakować i tak zrobiła. Ponownie zadała cios Mingowi, tym razem stwór miał coraz bardziej dość tej walki. Po prostu kręciło mu się w głowie, widać zaraz zemdleje jeszcze. Wykręcając łapki i inne tortury robiąc, Norie pchnęła swoim duchem Minga. Po czym prześlizgnęła mu się pomiędzy nogami, a duch zdał mu ciosy w łydki. A sam Mingo upadł na kolana, tym samym rycząc straszliwie z bólu. W tym momencie Norie wskoczyła mu na plecy i duchem złapała za rogi.

No i tutaj Mingo wpadł w furię, jakoż wcześniejsze obijanie jego mordki było dość przykrym wspomnieniem. Dlatego też wstał i zaczął biegać w kółko, po chwili stanął i skierował swoje łapy ku pozycji Norie. Tylko po to, żeby ją załapać i zrzucić z siebie. Jak na razie progres, bo złapał tylko ręce ducha.

Wbija mu w biceps kolec, znaczy że będzie miał nieco osłabioną tamtą rękę. Dobrze dla niej bo gdy dojdzie do starcia to ona będzie miała plusy do siły, a nie minotaur. Kiedy Norie wślizgnęła się na jego plecy, zaczęło się prawdziwe rodeo – yiiiiihaaaa – wydała z siebie okrzyk i zaraz dodała pośpiesznie „ups”, kiedy minotaur wpadł w furię i zaczął biegać w kółko. Złapał ręce ducha, jednak nie znaczyło to, że złapał jej rączki, dlatego Norie wpadła na pewien pomysł. Jako, że duch nie mógł ruszyć rękoma, a ona mogła to przytrzymała się sierści minotaura a raczej najpewniej jego stroju i odcięła mieczem wzmocnionym Reforgem od siebie owego ducha. Duch powinien jeszcze utrzymać się przez turę, która była jego ostatnią, a ona kupi sobie tym troszkę czasu. Poczęła się wspinać i próbowała dostać się w okolice kołnierza stroju i tam rozpaloną Asherą dźgać krówsko po łapach, kiedy tylko próbowało zbliżyć rękę. Wiedziała, że druga łapa jest słabsza, więc jeśli próbował do niej sięgnąć to cięła go w ścięgno w okolicy łopatki tamtej ręki, by nie mógł nią tak zręcznie poruszać. Nie jest to rana śmiertelna, jednak bardzo utrudnia poruszanie ręką. Oczywiście krówka też mogła próbować taranować owego ducha, którego sobie zrzuci i wyżywać się na nim, dlatego jeśli nie zwracała uwagi na paladyna to nawet lepiej, bo tamta zyskiwała cenne sekundy zamiast dźgać krowę, mogła sobie przeczekać po prostu, a nadal ją ujeżdżała z technicznego punktu widzenia. A jeśli krowa jednak postanowił po nią sięgać to Norie cięła po palcach i cofała się nadal przytrzymując się ubrania minotaura lub jego sierści. Jeśli już miałaby spaść to znowu używałby Ghost Trick by się podtrzymać i wciągnąć na górę.
/150 za reforge
Ewentualne 100 za Asherę
Ewentualne 600
9000 lub 8300

Gdy tylko Mino pociągnął mocniej, zrzucił z siebie samego ducha. Co prawda był i tak wściekły że, po prostu nie wiedział już kogo atakować dokładnie. Tak więc po prostu zaczął uderzać w ducha, tym samym trochę się telepiąc. Możliwe jest nawet że Norie zaraz spadnie, przez samo atakowanie Minga w ziemię. No ale wracając do tego pysznego starcia. Mingo atakował jak wściekły, bo był wściekły. W ziemię, niszcząc już Ghost'a. No ale jednak nie przerywał ataku, ślepa furia. Po chwili doszła druga ręka, która też uderzała w ziemię. Co prawda wolniej, ale jednak. To spowodowało iż Norie straciła równowagę i zachwiała się, jak teraz uratuje się z tej sytuacji? Kolejnym Ghost trickiem, który znów złapał za rogi Minga. Widownia szaleje, tłumy rzucają się popcornem z radości.
A green peace? A green peace wścieklizna, wręcz wylewa się z nich wściekłość. Pijana z pyska, normalnie gniew i oburzenie. No już piszą te listy do sądu najwyższego, byle to posadzić Norie w więzieniu. No spójrz na nich.

Krówsko miało znacznie więcej siły niż się spodziewała, a jednak dobrze że musiało się wyładowywać na Ghost Tricku, którego właśnie z siebie zrzuciło. Dla Norie jest to jak najbardziej na plus, bo tamten zużywa staminę z każdym uderzeniem które wykonuje. Paladyn trzymała się mocno, kiedy tamten wierzgał jednak ostatnią deską (hehe, ma rozmiar Be) ratunku okazał się wcześniej zaplanowany Ghost Trick. Runda trwała już te 30 sekund co najmniej, więc zostało jej jeszcze trzy razy tyle do końca. Musi wytrwać, by zdobyć jak najwięcej punktów tylko się da. Teraz trzymała się znowu swoim Ghost Trickiem za rogi, a na plecach już czuła te pozwy o maltretowanie minotaurów, które wypisują ekolodzy. Norie przechyliła mocno rogami, by pokierować łbem minotaura w dolny prawy róg, aby ten stracił jak najwięcej wizji, przy czym sama przechyliła się nieco w bok, by tamtemu trudniej było zdrową łapą złapać ją lub ducha. W szyi gość nie mógł mieć tak dużo siły, więc powinno to być dziecinnie proste, a paladyn musiała robić to na wyczucie by przypadkiem nie złamała mu rogów chociaż jest to nawet newralgiczne miejsce zakładając, że są złączone z czaszką w jakiś sposób. W każdym razie spróbowała wsunąć się lekko pod ubranie minotaura, ale tak by część Ghost Tricka blokowała bezpośrednio dostęp do jej skóry. Dzięki temu powinna być w miarę stabilna, a przy okazji utrudni byczkowi próby złapania jej. Kiedy już się tam wgramoliła na moment puściła rogi i klasnęła łapami ducha tak, by trafić w oba ucha byka. To powinno go ogłuszyć, a zaraz potem znowu złapała za rogi. Rzecz jasna jak robiła ten manewr to zapierała się nogami by nie zlecieć.
GT1

No i kolejna bawienie się z mingiem trwało, co prawda machanie jego głową na bok. Oraz inne różne odwalane akcje, dawały skutek. Po za jednym. Jakoż iż zbroja skórzana była dość dobrze dopasowana do minga, nie dało radę pod nią wejść. Było zbyt mało miejsca, chyba że chcesz się tam zgnieść. Dalej to już była tylko kwestia czasu, jakoż mingo wierzgał coraz mniej. Coraz szybciej się męczył, jego kroki stawały się powolne. A samo chodzenie wyglądało już wprawie jak pełzanie, po prostu smutne. Ostatnimi resztkami sił, postanowił spróbować złapać Norie swoją zdrową łapką. Co prawda jego ślamazarne ruchy, były łatwe do przewidzenia. No ale trzeba uważać, bo może się przewrócić na plecy i wtedy po rodeo.

Tłum szalał, a green peace płakał. Co tu dużo powiedzieć, masa pozwów się szykowała.

Zastanawiała się czy mistrz nie dostanie zawału, kiedy dostanie te wszystkie pozwy o odszkodowania od obrońców zwierząt? W końcu za wszystko odpowiadał mistrz gildii, a nie ona sama dlatego pozwy najpewniej pójdą na gildię, a nie na samą Norie. No a łańcuszkiem pewnie trafi to do mistrza i to on zadecyduje jaki będzie wymiar kary dla dziewczęcia. Minotaur wierzgał coraz mniej, był już zmęczony kiedy paladyn miała jeszcze sporo siły. Mały potworek siedział na tym dużym, zwłaszcza że tamten przygarbiony dostał jeszcze dodatkowe obciążenie w postaci dziewczyny i Ghost Trick który pewnie coś ważył. Norie postanowiła złapać tamtą zdrową łapę swoim duchem za nadgarstek, drugą trzymała nadal róg minotaura. Przekręciła jednak lekko kciuk i pogłaskała nim byka po głowie delikatnie i powiedziała dosyć delikatnym głosem – Nie stawiaj się to Cię puszczę. Postój tak jeszcze z minutę i dam Ci już spokój. Hmm? Co powiesz na taki układ? Nie będę Cię bić, a nawet pogłaskam tylko stój grzecznie – mówiła delikatnym głosem, lekko się poprawiając jeśli chodzi o pozycję by być nieco wyżej. Nie liczyła na to, że krowa ją zrozumie ale tej na pewno nie można wydoić. W momencie kiedy tamten miałby się przewrócić Norie wykorzysta siłę ducha i spróbuje gwałtownym ruchem złapać byka za ramiona i przekręcić, tak by wylądowała na nim a nie pod nim lub jeśli okaże się to prostsze to po prostu sobie po nim przebiegnie by stanąć na głowie mu, a potem na torsie. W razie czego gdyby miał jednak nie upaść mogłaby wtedy złapać go za pysk i podciągnąć się szybko.
GT2

Mingo nie miał zamiaru słuchać Norie, tym bardziej nie miał zamiaru się poddawać. No lecz jak każdy, mingo miał granice wytrzymałości. Zwłaszcza staminy, tak więc tutaj mu się skończyła. Po prostu upadł na kolana, po czym zaczął ciężko dyszeć. Widocznie całkowicie już opadł z siły.

- Proszę państwa, Norie zakończyła swoją konkurencje. Kaboo!! Jako pierwsza zdołała w tak krótkim czasie ujeździć swojego stwora, co prawda jako pierwsza ukończyła tą część. Głośne brawa i okrzyki proszę. Kaboo!

Tak więc komentatora można było słyszeć, dawał do wiwatu tym swoim gadaniem. Wracając jednak do Norie, która to już triumfalnie stała na mingu. W sumie można powiedzieć że konkurencja się.... A taki żart Mgmowski.

Mingo postanowił resztkami sił ruszyć do przodu, tym samym celując w ogrodzenie. Widocznie chciał się rozbić, jak to robią na filmach.

- Dobry chłopiec – powiedziała, kiedy ten upadł na kolana i zaczął dyszeć. Stała już na jego łbie, kiedy to sędzia zaczął przemawiać. Nie dezaktywowała jeszcze Ghost Trick, bo przecież jakoś musiała zejść, a co jeśli wtedy krowa by się na nią rzuciła i musiałaby zrobić zwierzątku krzywdę? Na pewno wtedy dostałaby pozwy o maltretowanie, a Norie nie była z tych co znęcają się nad słabszymi. Tym bardziej nie znęcała się nad bezmyślnymi minotaurami, a może on miał na imię Przemek? Wystawiła wtedy tryumfalnie dwa palce w górę na znak victorii, jednak zaraz potem krowa postanowiła zaszarżować. Miał w sobie jeszcze resztki sił, dlatego paladyn musiała działać szybko. Mocno chwyciła jego rogi i skręciła w bok, tak by nie wpaść na ścianę. Natychmiast zaraz po tym użyła Reforge na Ghost Trickowym prawym ramieniu, by zwiększyć masę a co za tym idzie obciążenie i zmusić krowę albo do upadnięcia albo przechylenia się w bok i skrętu. Skoro na rączce Norie rękawica z Reforge waży 22 kilogramy, to na wielkiej łapie ducha musi ważyć odpowiednio więcej. Trzymała go mocno, trudno najwyżej wraz z nim zaryje o ziemię, jednak pod żadnym pozorem nie chciała puścić rogów, ani tym bardziej wylądować pod nim czy też z krówska spaść. Zaraz potem jak zaszła potrzeba znowu wykorzystać ducha to postanowiła znowu użyć zaklęcia i próbować dalej pozostać na krowie.
/150 MM
Ostatnia tura GT
Ponowne użycie ewentualnie 600
8150 lub 7550

No i w końcu Mongo dotarł do ogrodzenia, tym samym rozbił się o niego głową. Po chwili upadając na ziemię, można było usłyszeć jedno.
- Green peace cię zniszczy!
Mingo upadł, ujeżdżanie teraz można było uznać za zakończone. Jakoż iż stwór stracił przytomność, a Norie stała sobie spokojnie na jego pupci. Sędziowie przyglądali się uważnie, po czym zaczęli klaskać.
- Kaboo! Teraz to na prawdę koniec.
Powiedział zaskoczony człowiek dynia, następnie poszedł sobie. Tak więc Norie zakończyła swoje pierwsze wyzwanie i to całkiem pozytywnie.

---
Ocena 6 punktów dla Gryfonów.
2 posty bicia stworka
4 posty ujeżdżania
Możesz pisać posta kończącego.

W końcu walka się zakończyła. Norie po końcu czasu zeszła z krowy. Minotaur rąbnął w ścianę i stracił przytomność, chociaż miał całkiem sporo siły jak na niemagiczne stworzenie to trzeba mu przyznać. Z chęcią by się z nim posiłowała na rękę gdyby był rozumny i miał czas. Norie z niego zeskoczyła i podeszła bliżej jego pyska sprawdzając czy oddycha. Był po prostu nieprzytomny. Wyciągnęła z jego ramienia kolec z maski, przetarła o wewnętrzną część płaszcza którego kawałek potem oderwała i zatamowała krwotok z tamtej rany. Poklepała byka po łebku łapą Ghost Trickową, po czym wykorzystała zdolność fizjoterapii i zwyczajnie krowę wymasowała po zmęczonych mięśniach. Robiła tylko wstępny masaż, bo zaraz potem poszła na środek areny. Otarła pot z czoła, ukłoniła się i zeszła z areny by można było posprzątać. Wyglądało na to, że konkurencja się skończyła, a serce paladynowi nadal biło. To był jej pierwszy występ publiczny. Ciekawe jak idzie reszcie?
ZT