IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Saika, którą stronę mam wybrać?

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Saika


Saika
Dragon's Howl


Liczba postów : 48
Dołączył/a : 25/05/2016

Saika, którą stronę mam wybrać?  Empty
PisanieTemat: Saika, którą stronę mam wybrać?    Saika, którą stronę mam wybrać?  Icon_minitime21.06.16 18:22

Miano: Sukite Yokashi
Wiek: 20 lat
Pochodzenie: Wioska niedaleko Magnolii

Wygląd: Figura ważna rzecz, a Sukite nią, stety czy niestety, ''grzeszy''. Idealnie wytrenowana sylwetka modelki, której może pozazdrościć niejedna kobieta. Nie należy do ''cycatych'' dziewczyn, ale do ''desek'' również nie. Jej walory są idealnej wielkości i nikt nie ma przy tym nic do gadania. Włosów też można jej pozazdrościć. Puszyste, mocne i miękkie czarne włosy z czerwonymi pasemkami ozdabiają głowę dziewczyny. Fryzurę ma dość banalną: proste kosmyki sięgające jej prawie do ramion, z grzywką na czole ''skierowaną'' w dwie strony. Twarz dziewczyny jest blada, tak jak i jej reszta ciała. Widnieją na niej duże oczy koloru morskich głębin. Na lewej dłoni Sukite można ujrzeć czerwoną rękawiczkę, która idealnie zgrywa się z jej ubiorem, czyli czarno-czerwonym strojem w stylu mundurka szkolnego. Gdy jednak musi się udać na misję, zakłada rzeczy, które zakrywałyby całe ciało, w końcu nie może zostać zdemaskowana przez byle kogo.

Charakter: Sukite z natury jest małomówna, chyba, że sytuacja wymaga od niej wysilenia się i powiedzenia więcej niż jednego zdania. Dla wroga i swojego celu nie zna litości, więc nie błagaj ''zostaw mnie w spokoju'', nic nie pomoże. Jeśli cel jest mocny w gębie, również potrafi być chamska, lecz to raz wychodzi, a raz nie. Osoby z Dragon's Howl doskonale wiedzą, jak łatwo można ją wkurzyć. Wtedy krzyczy, ewentualnie rzuca czymś. Osoby natomiast za czasu jej stażu w Fairy Tail wiedzą, jak pomocna potrafi być. Może obecnie aż tak bardzo nie jest, ale jednak - gdy znajomy potrzebuje pomocy, otrzyma ją od niej. Jeśli chodzi o jej charakter w stosunku do znajomych, jest wręcz nie do poznania. Nie dość, że jest miła to i jeszcze często nie można przestać z nią rozmawiać. Obcy ludzie mogą zyskać jej zaufanie jedynie, jeśli dziewczyna widzi, że warto. Więc człowieku, jeśli chcesz zdobyć jej zaufanie, pokaż się z jak najciekawszej strony! A co Sukite robi, by zyskać kogoś zaufanie? Jeśli naprawdę jej na tym zależy, to stara się być dla tej osoby miła, a jeśli nie, to po prostu jest sobą.

Magia: Shadows
Zdolności niemagiczne:
Cytat :
Pierwszorzędne:
- Specjalizacja w użyciu broni: broń biała
- Akrobatyka
- Ukrywanie się
Drugorzędne:
-
Trzeciorzędne:
-
Zdolności fabularne: Torturowanie
Moc magiczna: 3000
Klejnoty: 1000

Przynależność: Dragon's Howl
Znak gildii: Na początku pobytu w gildii nie posiadała znaku. Teraz znajduje się na wierzchu lewej dłoni, dlatego ciągle ją zakrywa.
Ranga: Mag
Miejsce zamieszkania: Kwatery Gildii

Rodzina: Brak
Ekwipunek: Krwawe Ostrze, dziennik, list
Historia:
Tyle jest wiosek we Fiore, lecz nieszczęście trafiło akurat na miejsce zamieszkania małej Sukite. Zdarzyło się to tak nagle, wybuch pochłonął wschodnią część wioski i zaczął się rozprzestrzeniać w przerażająco szybkim tempie. Ludzie krzyczeli, panikowali, uciekali gdzie popadnie. Nie obeszło się bez trupów i poparzonych. W jednym z domów w centralnej części wioski mieszkała trzyosobowa rodzina. ''Mieszkała'' pasuje tutaj jak ulał. W rodzinie była mała dziewczynka, nasza główna bohaterka.

 Jej rodzice wyjątkowo panikowali, biegali w kółko po domu, upychając w dwa wiklinowe kosze wszystkie najcenniejsze rzeczy. Dziewczynka również była przerażona, ale nie wiedziała co ze sobą począć. Stała w kącie, patrząc na swoją rodzicielkę sądząc, że powie jej co ma robić. Ogień przeszedł na ich dom i zaczynał robić w nim dużą dziurę. Matka z ojcem szybko wybiegli z budynku i zamknęli drzwi, nie spoglądając nawet na swoją córkę. Ta zaczęła krzyczeć, biec za nimi, jednak była za niska by otworzyć drzwi. Łzy spływały strumieniami z jej oczu. Dlaczego? Dlaczego rodzice ją zostawili? Sześcioletnie dziecko było wyjątkowo świadome o brudach tego świata, tak zostało wychowane. Usiadła pod ścianą, nie wiedząc co robić. Czy ogień ją spali? Nie chciała tak umrzeć, zwłaszcza, że była sama... Przerażające płomienie zbliżały się do Sukite coraz szybciej. Lecz wtem, usłyszała huk, a ziemia się zatrzęsła. W płomieniach ujrzała czarną sylwetkę, która zbliżała się do niej, tak jak płomienie. Coraz bliżej i bliżej, i bliżej i... Postać w spalonym płaszczu wyciągnęła do dziewczynki rękę.

- Chcę ci pomóc - głos pełen życzliwości brzmiał w jej głowie. Podbiegła w płaczu do chłopaka i chwyciła go za rękę. On uśmiechnął się i wziął ją na ręce, przytulił, okrywając ją całą swoim ciałem i przebiegł przez ogień. Biegł dalej, kierując się do wozu, z dala od wioski. Sukite cały czas miała zamknięte oczy i otworzyła je dopiero, gdy wybawca ją położył w wozie. Była w szoku, że oprócz niej znajdowały się tu też inne dzieci. Nie dużo, ale... To i tak szokujące. Spojrzała na wioskę albo raczej to co z niej pozostało - palące się ruiny. Wóz ruszył, a ona powoli zasypiała, mając cały czas skierowany wzrok w stronę czegoś co kiedyś było jej domem.

 Obudziła się w śpiworze, była przykryta ciepłym kocem, a pod głową miała puchową poduszkę. Obudził ją płacz i krzyki dzieci. Dziewczynka usiadła, ciekawa co się dzieje. Przy kilku stolikach w rogu pomieszczenia siedziało kilka osób, a naokoło nich - dzieci. Próbowali wyjaśnić dzieciom, gdzie są, kto je uratował. Okazało się, że była to gildia Fairy Tail! Jednak dzieci to nie obchodziło, chciały wiedzieć czy wrócą do domu, gdzie są ich rodzice. Magowie mówili, że wszystko będzie dobrze, że ich spotkają. Dlaczego wciskali im nieprawdę? Przecież w końcu dowiedzą się jak było na prawdę, po co to ukrywać? Nagle do pomieszczenia wszedł dziadziuś. Któryś z magów nazwał go ''mistrzem''. Czyli tak wygląda mistrz Fairy Tail... Stanął naprzeciwko dzieci i zaczął do nich przemawiać. Mówił z taką życzliwością, a jego głos był tak ciepły, że dzieci natychmiastowo przestały płakać. Gdy skończył, podbiegły do niego i przytuliły. Podbiegły te co mogły, ponieważ kilkoro miało zabandażowane kończyny przez poparzenia. Dziewczynka wstała i podeszła do magów. Spytała co z nimi będzie, jeśli nie posiadają magii?

- Nie możemy was oddać do sierocińca, bylibyśmy bez serca, robiąc to. Postanowiliśmy, że będziecie tu mieszkać, a gdy u kogoś z was objawią się magiczne zdolności, zostaniecie członkami gildii, a my pomożemy wam w polepszaniu zdolności - odpowiedział jeden z nich. To miało sens, a ona była ciekawa, jak to jest posiadać magię i być w gildii.

 Rok później. Sukite postanowiła robić zlecenia w mieście nie wymagające magii. Dobrze jej to szło i wraz z innymi dziećmi została nazwana ''złotą rączką''. Śmieszne, prawda? Wróciła właśnie do gildii z takiego zlecenia. Polegało  ono na opiece nad kotem pewnej pani, która musiała gdzieś wyjechać, a kota nie mogła zabrać. Postanowiła zrobić coś, co zrobić powinna już trochę wcześniej. Podeszła do jakiegoś maga siedzącego przy barze i pociągnęła go za płaszcz. Mężczyzna spojrzał na nią z uśmiechem.

- O co chodzi, mała?

- Czy jeśli umiem robić tak, to jest źle czy dobrze? - wyciągnęła palec wskazujący. Na jego czubku pojawił się mały, czarny dymek. Dorosły mag uśmiechnął się jeszcze szerzej i pogłaskał ją po gęstych, czarnych włosach.

- To bardzo dobrze! - wykrzyknął. Dziewczynka uśmiechnęła się i spytała go jeszcze czy wie może jaka to jest magia. Niestety nie wiedział, ale i tak była zadowolona, że będzie mogła dołączyć do gildii. Chwilę później spotkała się z mistrzem, który umieścił jej stempel na wierzchu prawej dłoni. Był czerwony, lecz błyszczał się na złoto. Sukite była wyjątkowo dumna. Mistrz znalazł jej godnego ucznia, był nim Jack - mag ciemności, ponieważ mistrz stwierdził, że jej zdolność jest podobna właśnie do magii ciemności. Kolejne lata spędziła na polepszaniu swojej magii, która, jak się okazała, była jedynie ''typu'' ciemności, dlatego była jeszcze bardziej podekscytowana, że może posiadać jakąś nową magię. Kontrola nad magią zajęła jej sporo czasu, aż do dziesiątego roku życia.

 Jednak coś się zepsuło w jej spokojnym i szczęśliwym życiu albo raczej ona zepsuła. Po opanowaniu magii zaczęła robić psikusy innym, nie raz niegrzeczne. Posyłała cieniste stwory do wiosek, by niszczyły plony lub żeby straszyły ludzi. Sukite uważała to za śmieszne, jednak wieśniacy wcale tak nie sądzili. Dzieci z wiosek ze złości zaczęły na nią ''polować''. Wyskakiwały z krzaków z nożami kuchennymi lub innymi ostrymi przedmiotami. Dziewczyna na początku traktowała to z żartem, lecz im dłużej tak się działo, tym bardziej ją to wkurzało. Pewnego razu ''przez przypadek'' skrzywdziła jedno z takich dzieci. Skrzywdziła bardzo - wysłała je do wąchania cmentarnych kwiatków od spodu. Powstał kolejny problem - nie mogła przestać. Jej umysł się z tym godził, lecz serce nie chciało uwierzyć. Dziewczyna postanowiła sprawdzić co się z nią dzieje, to nie było normalne. Następny tydzień spędziła chodząc do biblioteki, przeszukując wszelkie księgi o magii. Cierpliwość wydała swoje owoce i Sukite znalazła potrzebne jej informacje. Co się okazało, niezachwycające. ''Rzadka przypadłość dotycząca magii ciemności i jej typów jest nagła/nagłe zmiany zachowania, charakteru.'' Ten krótki fragment wyjaśnił dziewczynie wszystko. Jej serce stało się czarne, czy dopiero stawało?

 ''Po trupach do celu'' nabrało w głowie Sukite trochę innego znaczenia. Usuwała ze  świata wszystkich swoich wrogów. A wiecie co jest najśmieszniejsze? Że w Fairy Tail było tylu członków, że zapomnieli o Sukite i mało kogo obchodziło co robiła. Zwłaszcza, że jej wrogowie byli mało znaczącymi wieśniakami. Stwierdziła jednak, że nie może dłużej należeć do Fairy Tail, nie po tym co zrobiła. Nie chciała żeby przez nią gildia miała złą reputację. Odeszła, nie podając powodu, zresztą mistrz nie pytał ją o zbyt wiele. Zaczęła się krwawa kariera dziewczyny jako zabójcy za kasę. Stwierdziła, że zacznie robić to co umie i lubi najbardziej, utrzymując się z tego. Starała się jak mogła by nikt nie zobaczył jej twarzy. Przybrała pseudonim ''Saika''. Całe Fiore zaczęło o niej huczeć. Nic sobie z tego nie robiła. Pewnej nocy, gdy wykonywała swoje zadanie zauważyła, że jakiś człowiek ją śledzi. Chciała się go pozbyć, świadkowie nie byli jej potrzebni.

Zagoniła chłopaka w ciemny zaułek. Podchodziła do niego powoli, uśmiechając się pod nosem. Jednak on wyciągnął ku niej rękę z kartką. Dziewczyna stanęła ze zdziwieniem i wyrwała papier z ręki pasożyta. Spojrzała na zyskany przedmiot. Następnie spojrzała na... miejsce gdzie przed chwilą stał chłopak. Zawarczała, ale po chwili zaczęła czytać szlaczki z kawałka papieru. To był list miłosny. ''Gdy patrzę w twe oczy, czuję motyle w brzuchu, bla, bla, bla...'' Mniej więcej to było w liście. Niby dziewczyna uznała to za uroczy gest, ale chłopak w jej oczach nadal był pasożytem. Schowała list do płaszcza i poszła dalej wykonywać swoje zadanie.

 Nigdy więcej nie spotkała chłopaka, ale nie raz czuła jak ktoś za nią idzie. W sumie, nawet nie chciała go spotkać. Były o wiele ciekawsze rzeczy w jej życiu. Na przykład, dowiedziała się o nielegalnej gildii - Dragon's Howl. Długo się zastanawiała czy dołączyć do niej, bez gildii też się dobrze czuła. Postanowiła sprawdzić jak to jest tam w tym Dragon's Howl. Okazało się, że mistrz pomaga poszukiwanym. Czyli gildia dla niej, dodatkowo będzie mogła czerpać więcej pieniędzy z nielegalnych zadań! Przemyślała to dokładnie jeszcze raz. Ale czy na pewno chciała dołączyć do najgorszej możliwej nielegalnej gildii? Więcej osób będzie chciało ją schwytać! Udała się na rozmowę z mistrzem.

- Rozumiem twoją sytuację... - odpowiedział mistrz, wysłuchawszy jej historię. - Jeśli nie chcesz dołączyć na stałe, mam dla ciebie propozycję. Podszedł do jednej z szuflad i wyciągnął z niej mały, czerwony nożyk. - To magiczny miecz, może powiększać się i pomniejszać, dzięki czemu nie dość, że pomoże ci w pracy to i nie zostaniesz zdemaskowana. To będzie też taka pamiątka po gildii, jeśli byś chciała ją opuścić.

- Dziękuję... - dziewczyna odebrała miecz od mistrza i ukłoniła się mu. Pożegnała i skierowała się w stronę wyjścia.

- Poczekaj! Jeśli rzeczywiście będziesz chciała opuścić kiedyś gildię, nie mów tego nikomu, po prostu odejdź. W porządku? - zatrzymał ją jeszcze mistrz. Sukite kiwnęła głową i wyszła.

Przez te kilka lat nawet nie pomyślała o odejściu, było jej tu tak dobrze. A miecz od mistrza rzeczywiście jej się bardzo przydawał. Po tak długim czasie poprosiła mistrza o umieszczenie znaku gildii na jej ciele. Pobyt w gildii sprawił, że dowiedziała się kolejnej rzeczy - nie była taka zła na jaką wyglądała wcześniej.

Cele:
- Wyeliminować znaczną część swoich wrogów.
- Dowiedzieć się, kto dał jej list (tak, w głębi serca jest tego ciekawa).

Sława: Saika - tajemnicza skrytobójczyni.
Ciekawostki:
- Tylko osoby, którym ufa znają jej imię. Dla innych jest po prostu Saiką.
- Ceni każdego członka Fairy Tail, niezależnie od tego czy jest w gildii nowy czy stary.
- Jej ulubiony napój w czasie letnim to kawa mrożona, a w zimowym - kakao.
- Bardzo ceni miecz od mistrza, dlatego ma go zawsze przy sobie.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1936-saika-ktora-strone-mam-wybrac
[MG] Mariko


[MG] Mariko
Mistrz Gry


Liczba postów : 112
Dołączył/a : 18/06/2015

Saika, którą stronę mam wybrać?  Empty
PisanieTemat: Re: Saika, którą stronę mam wybrać?    Saika, którą stronę mam wybrać?  Icon_minitime22.06.16 19:25


Saika, którą stronę mam wybrać?  JJ5mnmM
Powrót do góry Go down
 
Saika, którą stronę mam wybrać?
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Kurtyzana, która została grabarzem
» "Czy podążysz w stronę bezkresnej otchłani...?"

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Fairy Tail New Generation :: Archiwum starego FTNG :: Archiwum postaci :: Karty Postaci :: Zaakceptowane karty-
RadioAoi.plHalo PBFPBF ToplistaSaika, którą stronę mam wybrać?  Eca5e1iI love PBFPBF Toplista~**~.: ANIME TOP100 :.Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie