IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Kibo Odoroki (Gotowe do sprawdzenia)

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Kibo


Kibo
Nowy użytkownik


Liczba postów : 3
Dołączył/a : 13/08/2016
Wiek : 27

Kibo Odoroki (Gotowe do sprawdzenia) Empty
PisanieTemat: Kibo Odoroki (Gotowe do sprawdzenia)   Kibo Odoroki (Gotowe do sprawdzenia) Icon_minitime15.08.16 18:21

Miano: Kibo Odoroki
Wiek: 17
Pochodzenie: Pasmo Lorren, a konkretnie w równych odległościach do Lasu Waas i Góry Hakobe
Kibo Odoroki (Gotowe do sprawdzenia) 5688-1814560271
Wygląd:
Kibo to dobrze zbudowany młodzieniec o oczach koloru brązowego i włosach. Jeśli już mówić o włosach to trzeba dodać że sięgają do uszu, może nawet trochę dalej, ale ich nie zakrywają, jedynie otaczają je z tyłu i z przodu głowy. Skoro wspomniałem o budowie to muszę dodać także o wzroście, a tego jak na tak młody wiek Bozia mu nie poskąpiła bo chłopak ma metr osiemdziesiąt wzrostu. Na czole zwykle nosi białą opaskę przewiązaną dookoła głowy i podtrzymującą nieco grzywkę. Ubiór ma dość skąpy choć mu się oczywiście bardzo podoba, a najbardziej lubi swoje czarne skórzane rękawice zaczynające się w jednej trzeciej długości palców i zakrywające znaczną cześć przedramion w tym także znak gildii. Wspominając o znaku gildii trzeba także powiedzieć że mieści się on na prawym przedramieniu pod rękawicą bo wystaje jedynie niewielka jego cześć, która nie pozwala go całkowicie zidentyfikować. Wracając do ubioru który szału nie robi, jest typowy w jego okolicy, a składa się z dwóch części. Pierwszą część stanowią proste granatowe spodnie przewiązane pasem. Druga część to granatowa kamizelka i biała koszulka z nieco dłuższymi rękawami, oczywiście żeby nie było zbyt old schoolow kamizelka jest odrobinę przy krótka i choć zazwyczaj jest rozpięta nie zakryłaby białej koszuli. Rękawy jak na młodzieńca wypada zawsze ma podwinięte, a kołnierz postawiony do góry.
Charakter:
Młody i porywczy chłopak, który choć jest dość rozsądny to zazwyczaj najpierw działa, a dopiero później analizuje, przez co zdarza mu się wpadać w tarapaty. Nie lubi być poniżanym i bardzo często reaguje na to agresją, choć wie że to nie jest rozsądne, po prostu znacznie łatwiej przyjmuje ból fizyczny od obelg. Dzięki temu też wyrobił w sobie dość cenioną cechę jaką jest odwaga, albo mniej cenioną jaką jest głupota, bo stawia się silniejszym od siebie. Uwielbia przygody i lubi spontaniczne wypady w różne dzikie tereny. Czuje więź z naturą i zwierzętami, co zapewne łączy się z jego umiejętnościami.

Magia: Take Over (Beast)
Zdolności niemagiczne:
Cytat :

   Pierwszorzędne:
   - Szybkość
   - Zwiększona Wydolność
   - Akrobatyka,
   Drugorzędne:
   -
   Trzeciorzędne:
   -
Zdolności fabularne:
   - Opiekun

Moc magiczna: 3000
Klejnoty: 1000

Przynależność: Blue Pegasus
Znak gildii: Prawe przedramię (jasny niebieski, jak znak gildii)
Ranga: Mag
Miejsce zamieszkania: Kwatery Blue Pegazus

Rodzina: Staruszkowie w rodzinnym domu
Ekwipunek:
- jeden magiczny przedmiot (amulet ojcowskiej miłości)

Historia:
Prawie osiemnaście lat temu gdzieś w skalistych Górach Hakobe narodził się chłopiec. Chłopiec niespodzianka bo taką właśnie niespodzianką był dla małżeństwa, które od prawie 40 latu było razem i było pewne że nie mogą mieć potomstwa. Nie ma też w tym nic dziwnego że był ich oczkiem w głowie i wpoili mu wszystkie swoje ideały. Mieszkali bardzo w bardzo ubogiej chatce na uboczu. Jego rodzice swego czasu byli magami, ale to było bardzo dawno i jedynie ociec Bluth był jeszcze w stanie używać namiastek swojej magii. Niosła ona ze sobą pewne ryzyko na które niestety nie mógł sobie pozwolić w tak podeszłym wieku. Wstanie był nauczyć chłopaka jedynie jak przemienić część swojego ciała w część ciała bestii i dał wskazówki jak opanować pełną przemianę. Niestety magia ta wymagała konkretnych przykładów, ale na to był jeszcze za młody, dlatego też trenował swoje ciało i postawy pod okiem ojca. Matka widząc zapał chłopaka nauczyła go wszystkiego co wiedziała o zwierzętach, jak się z nimi obchodzić, przekonywać do siebie i przede wszystkim jak uniknąć bycia zjedzonym. W wieku piętnastu pozwoli mi podjąć próbę przeobrażenia się w pierwszą bestię w tajemnicy go śledząc. Pierwszy wybór nie okazał się najmądrzejszym bo wybrał gniazdo ptaków o stalowych skrzydłach. Wyczekał momentu gdy ptasiej mamy nie było w gnieździe i wspiął się do młodych, które pomimo iż jeszcze nie latały już dorównywały mu wielkością. Mięsożercy bo takie były te ptaki pewnie od razu by zrzuciły się na jego z tym że Kibo wiedział jak się zachować w takiej sytuacji. Wykorzystał moment i zaczął przemianę, chciał dokonać tylko częściowej przemiany, ale sytuacja nieco się zmieniła. Niespodziewanie powrót matki sprawił że musiał się ewakuować i to w najszybszy możliwy sposób. Zaryzykował pełną przemianę i początkowo mu się to udało uradowany chciał sfrunąć na dół niczym ptak. Jednakże zbyt wcześnie się ucieszył, a po chwili zaczął tracić nad sobą panowanie, uderzając w skałę stracił przytomność, odzyskał ją na moment podczas spadania. Przemiana się cofnęła, a on walczył o życie próbując łapać się gałęzi i czego się da. Szczęście w nieszczęściu okazało się to ze ptak nie zainteresował się nim, ale mocno uderzył o ziemie i stracił przytomność. Obudził się w swoim łóżku cały obolały i poobijany pod opieką matki, jak się okazało spał blisko około tygodnia, a gdy go przynieśli miał co najmniej dwa żebra złamane, przestawiony kręgosłup i wystawiony bark. Cudem przeżył, ale czegoś się nauczył i gdy już wyzdrowiał podjąć kolejną próbę z tym że w tej pomagał mu ojciec. Choć pomagał mu ojciec próba ta była równie niebezpieczna, ale dużo bardzo przemyślana. Kibo robił za przynętę dla bardzo niebezpiecznego tygrysa, a jego ojciec czekał gotów by złapać bestię w pułapkę. Wystarczyło jedno pociągnięcie za linę, a tygrys oszołomiony wisiał w pułapce. W jednej chwili z za krzaków wyskoczył staruszek z włócznią i pośpiesznie pokazywał chłopakowi co ma zrobić. Nastolatek dobrze wiedział co ma robić, ale szybkim przypomnieniem nie pogardził. Wszystko poszło szybko i według planu, a chwilę później tygrys skończył z włócznią pod szyją. Tego dnia świętowali we trójkę przy ogniu piekąc świeże tygrysie mięso, a przy ogniu padły trudne słowa, które w końcu musiały paść. -Synu musimy poważnie porozmawiać.-Zaczął ojciec wprawiając chłopaka w nie małe osłupienie, nigdy wcześniej nie słyzał tych słów i nie widział ojca tak poważnego. -Jesteśmy już starzy i nie chcielibyśmy abyś został tutaj z nami i czekał, aż powoli poumieramy że starości. Powinieneś ruszyć w świat, być może dołączyć do gildii magów, rozwijać się, zwiedzać świat i poznać wielu ludzi.-Inicjatywę przejęła matka, a chłopakowi zrobiło się strasznie smutno. Wiedział że ten moment kiedyś nadejdzie, ale nie spodziewał się że tak szybko. -Za młodu gdy jeszcze byłem magiem i przezywałem liczne przygody, robiłem to pod znakiem Fairy Tail, sądzę że też tak powinieneś zrobić, ale pamiętaj że to tylko twój wybór.-Propozycja pójścia w ślady ojca była naprawdę kusząca, nawet matka podpowiadała mu to samo. Oznaczało to ze musiałby udać się daleko od domu i raczej nie mógłby nigdy odwiedzić swoich staruszków. To i tylko to sprawiło że zadecydował dołączyć do Blue Pegazus bo ich siedziba mieściła się najbliżej ich chatki, trochę ubolewał nad tym że nie będzie w Fairy Tail, ale rodzina była najważniejsza. Gdy on przygotowywał do pierwszej w swoim życiu podróży i uczył się z matką przydatnych rzeczy takich jak pisanie, finanse i czytanie jego  ojciec w pocie czoła pracował każdego dnia nad czymś. Kibo gorliwie prosił by mu powiedział nad czym tak pracuje, ale nie chciał tego zrobić, aż do dnia w którym miał wyruszyć w świat. Starszy mężczyzna wstał tego dnia dużo wcześniej i do samego końca Kibo myślał że się z nim nie pożegna, ale w ostatniej chwili dołączył do jego matki. Okazało się że pracował nad czymś w rodzaju amuletu w który przelał pozostałości swojej magii. Kły tygrysa, którego razem zabili i pióro ptaka ze stalowymi skrzydłami, a wszystko to zawieszone na paru kosmykach włosów jego matki. Amulet miał go strzec przed złymi intencjami trochę tak jak wiedźmiński amulet miał wibrować gdy ktoś chciał mu coś zrobić i im większe miało być zagrożenie tym bardziej miał wibrować. Chłopak przyjął go bez wahania nazywając go amuletem ojcowskiej miłości. Przyjemne ciepło jakim emanował przypominało mu o rodzinie, a on z uśmiechem udał się w swoją pierwszą podróż.
Cele:
- Poznać i zapanować nad wszystkimi bestiami,
- Zwiedzić świat i wszystkie jego zakamarki,
- Nauczyć się w pełni panowania nad sobą,
- Poznać wielu ludzi i znaleźć potężnych rywalów,
Sława: 0
Ciekawostki:
- Kibo oznacza nadzieje, a Odoroki niespodziankę,
- Kocha naturę i dzikie ostępy,
- Dobrze czuje się wśród zwierząt,
- Nigdy wcześniej nie próbował alkoholu i nie wie co to jest,
- Nie wie nic o igrzyskach magicznych,
Powrót do góry Go down
 
Kibo Odoroki (Gotowe do sprawdzenia)
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Kolt Wizzon - gotowa do sprawdzenia
» Hein (gotowe)
» Sakuru Ame - gotowe
» Shiru Reddo - gotowe
» Juliette [mosty gotowe]

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Fairy Tail New Generation :: Archiwum starego FTNG :: Archiwum postaci :: Karty Postaci-
RadioAoi.plHalo PBFPBF ToplistaKibo Odoroki (Gotowe do sprawdzenia) Eca5e1iI love PBFPBF Toplista~**~.: ANIME TOP100 :.Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie