Leighton

Miano: Leighton
Wiek: 10 lat
Pochodzenie: Hargeon

Wygląd: Klik! Czego można oczekiwać od dziesięcio letniego dziecka? Ma on około metra trzydzieści pięć, czyli stosunkowo bardzo niski. Ale nie jest przewrażliwiony na punkcie swojego wzrostu, w końcu jak wysoki ma być dziesięciolatek? Waży on proporcjonalnie do wzrostu. Ma on bardzo jasne, brązowe włosy i oczy tej samej to barwy. Ubrany on jest w długi, lazurowy płaszczyk, z żołtym kapturem i granatowymi rękawami. Do tego nosi bufuaste spodnie, tego samego koloru. W miejscu zapięcia płaszcza ma żółty pasek, poza tym pod kapturem, na barkach tego żółtego materiału też ma trochę. Niebieskie, luźne buty. Na plecach płaszcza ma krzyż ułożony z czterech żółtych kwadracików, każdy z kółkiem w środku. Jedynymi miejscami odsłoniętymi na jego ciele to cała głowa, chyba że zakłada kaptur (a to rzadki widok), dłonie i kawałek nóg pomiędzy butami a bufiastymi spodniami. Nieodłącznym elementem jego ubioru jest duża, zielona poduszka w cętki. Jeśli Leighton przybierze pozycję embriona, może się bez problemu pomieścić na niej całej. Bardzo duża ta poduszka. Może się na niej swobodnie położyć, bez potrzebnego zginania nóg co sprawia że śpi się niewygodnie.
Charakter: Jaki może być dziesięcioletni dzieciak? Na pewno rzadko się takich spotyka, szczególnie w świecie magów. Ciekawy świata, mało wiedzący, wtykający nos w nieswoje sprawy i bez taktu, jak to przystoi dziecku? Leighton na pewno taką osobą nie jest. Osobą, a możę osóbką raczej? W końcu jest taki mały... No, starczy o tym jaki Leighton nie jest, a czas o tym jaki Leighton w rzeczywistości jest. W jego charakterze można wyczuć nutkę arogancji, ale to naprawdę tylko odrobinka. Czasami zadziera nosa i uznaje że ma rację, mimo iż ewidentnie jej nie ma. Cóż, w końcu to tylko dziecko, nie można od niego wymagać żeby wszystko wiedział. Tym to się tłumaczy kiedy łopatologiczne mu ktoś wytłumaczy to jak bardzo w danej kwestii nie ma on racji. Jest on również trochę zbyt pewny siebie, co często sprowadza na niego kłopoty. Raczej nie przepada za walką, chyba że komuś naprawdę się należy spuszczenie manta. W końcu, w obronie swoich racji trzeba walczyć. Zdaje się że do wszystkiego podchodzi on z dystansem, niczym się nie przejmuje. Że ma wszystko gdzieś i nic go nie obchodzi. Cóż, tworzenie takiego efektu wychodzi mu całkiem nieźle. Bo na tym mu właśnie zależy. Może i jest dzieckiem, ale nie znaczy to że nie ma własnych wartości, w których obronie będzie walczył. Może są one dla niektórych dziecinne, ale to już inna sprawa.
Magia: Chastiefol
Zdolności niemagiczne:

Cytat :

Pierwszorzędne:
- Spostrzegawczość
- Szybkość
- Akrobatyka
Drugorzędne:
-
Trzeciorzędne:
-

Zdolności fabularne: Aktorstwo
Moc magiczna: 3500
Klejnoty: 1000

Przynależność: Lamia Scale
Znak gildii: Zielony, na całych plecach.
Ranga: Mag
Miejsce zamieszkania: Siedziba gildii

Rodzina: Matka i ojciec - martwi
Ekwipunek: Duża, zielona, magiczna poduszka w czarne cętki.
Historia: Leighton pochodzi z zamożnej rodziny która niegdyś zamieszkiwała Hargeon. Niegdyś. Początki jego dzieciństwa (początki, bo w gruncie rzeczy dzieciństwo dalej trwa) przebiegały swobodnie. Niczego mu nie brakowało, żył w dostatku. Uzdolniony magicznie w żaden sposób nie był, do magii i czarowania nie okazywał absolutnie żadnych zdolności. Co się tyczy zaś umiejętności magicznych w jego rodzinie, tata był znanym magiem Lamia Scale. Czasem niestety przynosił swoją pracę do domu, stąd też w ich bogatej willi cała piwnica była przeznaczona dla ojca na jego eksperymenty. Jako znana persona świata magii, ojciec miał również wielu wrogów, zaś niektóre wyniki jego eksperymentów były warte całkiem sporą sumkę pieniędzy. Pewnej niewinnej nocy, około rok temu, do domu Leightona włamał się bandyta. Chciał on porwać ojca Leightona dla okupu. Warto również wspomnieć, że magia tego nie nadawała się do walki, przez co w walce z uzbrojonym porywaczem nie miał szans. Trzaski w piwnicy, obudziły młodzieńca. Ten, zaciekawiony tym co tak późno się dzieje w pracowni ojca zszedł zobaczyć co tam się wyprawia. Zobaczył on ojca całego w krwi na ziemi i jakiegoś mężczyznę z drewnianą pałką obok niego. Wpadł w szał, ale co mógł zrobić taki dzieciak wobec rosłego mężczyzny? W pracowni ojca od dawna leżała poduszka. Duża, zielona poduszka. Był to całkiem silny, magiczny artefakt. Niestety, był mały haczyk. Wiele osób które próbowało z niego skorzystać, nie było z nim kompatybilnych. Ojciec próbował z wieloma osobami, ale nie pomyślał w takiej sytuacji o swoim małm synku. Chcąc zasłonić się tą poduszką przed atakiem bandyty, okazało się że to właśnie Leighton jest z tym artefaktem kompatybilny. Uzyskawszy moc artefaktu, pokonał on swoją nowo nabytą magią bandytę. Niestety, ojciec był już martwy, a od oprawcy i tak nic nie można było wyciągnąć. Matka nie wytrzymała. Po kilku dniach powiesiła się. Leighton to widział. Jej zwłoki, zwisające luźno. Widok martwych rodziców pozostanie w jego umyśle do końca jego życia. Opuścił on dom, zanim ktoś się nim zainteresował. Po jakimś czasie tułaczki trafił do Lamia Scale. Wstąpił do gildii i pozostał tam na dłużej.
Cele:
- Dowiedzieć się kto stoi za napaścią na jego ojca.
- Poznać lepiej swoją magię

Sława: Aktualnie niczym się nie wsławił.
Ciekawostki:
- Jego ulubionym jedzeniem są słodycze
- Jest bardzo leniwym człowiekiem

Akcept. Niestety nie zielony, bo nie chce mi się szukać grafiki.