"Vanitas vanitatum et omnia vanitas" - "Marność nad marnościami i wszystko marność"
Miano: Jace "Azureus Memorial" Vanitas. A przynajmniej tak się zazwyczaj przedstawia. Pewne jest jedno, ma na imię Jace. Jego nazwisko jednak brzmi bardziej jak starożytne słowo, aniżeli nazwisko, stąd podejrzenie, że jednak nie jest ono prawdziwe. Czasami przedstawia się także jako "Chandra Rinoa Izzet".
Wiek: Ciężko stwierdzić. Raz pokazuje się jako 17-latek, by innym razem sprawiać wrażenie poważnego, 50-letniego maga...
Pochodzenie: Prawdopodobnie Magnolia.
Wygląd: Jace jest... W sumie, to ciężko go określić. Najczęściej jednak widać go jako mężczyznę ubranego w błękitny płaszcz z białymi wzorami, czarne spodnie, lekko nadszarpane, czarną bluzę, ciemne rękawice z białymi zdobieniami i granatowe buty. Wówczas najczęściej ego oczy są barwy morza (zielono-błękitne) lub ogólnie błękitne, a włosy czarne jak pióra kruka. Mocno zarysowane kontury twarzy mogą świadczyć o niemałym wieku, jednak na starego także wówczas nie wygląda. Na oko można by mu dać maksymalnie 25 lat.
Mimo iż przyjęto, że jego prawdziwa forma to właśnie wyżej opisany błękitny mag, nigdy tego nie potwierdzono na pewno. Do tej pory nie odnaleziono żadnych zdjęć z jego dzieciństwa.
Charakter: Jace'a można określić jako istną mieszankę wszelkich przeciwieństw. Ci, którzy znają go nieco bliżej zapewne nie raz stwierdzili, że może mieć rozdwojenie jaźni, jednak nic bardziej mylnego: chłopak po prostu potrafi dostosować się do każdej sytuacji. Swoje zachowanie dobiera zawsze bezpośrednio do rozmówcy: jeżeli przeciwna strona jest zbyt spokojna, on staje się niezwykle wybuchowy, jeżeli jednak druga strona jest wygadana lub wybuchowa, on zamienia się w cichego słuchacza, chętnego do pomocy lub po prostu wysłuchania wszystkiego w pełni. Jest poza tym niezwykle honorowy i dumny, choć czasami, jeżeli sytuacja tego wymaga (ale to już ostateczność), potrafi wszelkie wartości schować w kieszeń. Walczy zawsze do ostatniego tchu.
Jednakże skąd w nim aż tyle różnych zachowań i przeciwieństw? Odpowiedź jest całkiem prosta... Jeszcze jako dziecko często grał w przedstawieniach. Charaktery różnych postaci wymieszały sę na tyle z jego własnym, że teraz każdy z nich uważa za swój. Można powiedzieć, że jest "aktorem idealnym"...
Magia: Azureus Masteries
Zdolności niemagiczne: - Cytat :
- Pierwszorzędne:
- Szybkość
- Wytrzymałość na ból
- Łucznictwo/Miotanie
Drugorzędne:
-
Trzeciorzędne:
-
Zdolności fabularne: Aktorstwo
Moc magiczna: 3000
Klejnoty: 1000
Przynależność: Blue Pegasus
Znak gildii: Na karku, granatowy. Chyba...
Ranga: Mag
Miejsce zamieszkania: Obecnie bez zakwaterowania
Rodzina: Nigdy nie wspominał o żadnej rodzinie, nie jest znana. Ludzi o jego nazwisku także nie można było nigdzie znaleźć.
Ekwipunek: Kilka kartek papieru, lazuryt, dwa błękitne przybory piśmiennicze (ogółem coś, co pisze na niebiesko), cały pęk kluczy o nieznanym pochodzeniu, Książeczka ze słowami runicznymi, podręczny słownik jednego ze starszych języków z dedykacją "dla Jace'a Belerena od ojca".
Historia:Jace zawsze był ponoć żywym dzieckiem. Z tego, co wiadomo, bardzo lubił brać udziały w przedstawieniach, jakie tylko mógł znaleźć. Grał już wiele ról w wielu różnych miejscach. Jednak po kilku latach takiego życia po prostu mu się znudziło. Znał już wiele ról, żadna gra aktorka nie miała przed nim tajemnic, żadna postać nie była na tyle skomplikowana, by nie móc jej zagrać.
Mimo to sztuka aktorska nadal go fascynowała. Było tyle nieodkrytych sposobów, by udoskonalić ją... Dlatego też postanowił zmienić ją na własną korzyść i opracował magię. Magię, którą sam nazwał Azureus Masteries - Błękitne Mistrzostwo. Nikt, kto nie ujrzał jego magii w pełni nigdy nie dowiedział się, na czym tak naprawdę polega, jednak...
Dokładnie w momencie, gdy opanował własną magię, gdzieś ze sceny zniknęło to żywe stworzenie, jakim był właśnie młody Jace. Ten, który stał się magiem po ciężkim treningu, odszedł z Magnolii i zaczął chodzić dosłownie wszędzie. Pomimo to niektórzy poszeptują, że prawdziwy Jace nigdy nie odszedł z własnej woli, a został uprowadzony. Ponoć miał być to dla niego ogromny szok, przez co wszystko pomieszało mu się w głowie i sam chłopak teraz nie wie, kim jest.
Jego przeszłość aktorska nigdy nie została całkowicie zapomniana, a nawet wręcz przeciwnie: urosła do rangi legend, w których wspomina się błękitnookiego, czarnowłosego chłopca, którego oczy zawsze wyrażały mądrość i szlachetność, a gra aktorska miała urzekać każdego, nawet niegodziwców o najtwardszych sercach. Jednak kto by wierzył ludzkiemu bajaniu?
Sam Jace do niczego się nie przyznaje. Często mów o sobie "Błękitny Memoriał", choć nikt do końca nigdy nie odkryło co mu może chodzić. Przez grozę w jego pobliżu, gdy spotyka się go jako "Błękitnego Maga", zaczęto nazywać także "Błękitną Śmiercią".
Z historii Jace'a warto jednak wspomnieć o pewnym incydencie. Może nie jest on aż tak ważny dla samego maga, jednak na tyle ciekawy dla ogółu, że warto go tutaj umieścić. A mianowicie, pewnego wieczora, gdy Jace przechadzał się pod postacią rudowłosej kobiety, przedstawił się jako "Chandra" pewnej starszej kobiecie. Zaoferował się pomóc staruszce donieść ciężkie toboły d jej domu. Staruszka przyjęła to z podziękowaniem na ustach i ogromną wdzięcznością. W momencie, gdy doszli do jej domu, kobiecina zaprosiła go za filiżankę herbaty. Jace pod postacią kobiety przyjął zaproszenie. Gdy kobieta usiadła naprzeciw niego po zaparzeniu herbaty i przyniesieniu kilku kawałków jabłecznika, spojrzała na niego i tajemniczo się uśmiechnęła. Jej słowa zapadły długo chłopakowi w pamięć:
"Pamiętaj, Chandro Rinoo Izzet, Błękitny Memoriale, albo raczej Jace Vanitasie, Błękitna Śmierci, by czcić pamięć tych, których nie pamiętamy. Bój się tego, co mogłeś zapomnieć, bowiem to, co pamiętasz, nigdy ci krzywdy nie wyrządzi. Najbardziej boli prawda, o której świat wie, a ty nie pamiętasz. Zaufaj starej czarownicy i dotrzymaj słowa, że nie zapomnisz o niej nawet, gdy przyjdą dni najczarniejsze."
Jace oczywiście natychmiast zdjął całą iluzję otaczającą go od momentu, gdy tylko wymyślił swoją magię. Tamta kobiecina jest prawdopodobnie jedyną osobą, która widziała go bez iluzjonistycznego przebrania od wielu lat. To właśnie ona przekazała mu książeczkę z deskrypcją "Dla Jace'a Azorius od ojca".
Później już do tematu nie powracali. Popołudnie minęło na długiej pogawędce. Po tym, jak Jace otrzymał małą książkę do rąk znowu stał się tym magiem, który zawsze ubiera błękitną pelerynę - tym, którego ludzie znają najlepiej.
Od kobiety wyszedł dopiero wieczorem. Często jednak ma wrażenie, że kobieta nad nim cały czas czuwa, niczym anioł stróż. Jej słowa zapadły mu w pamięć, dlatego też nigdy więcej nie wspominał światu, kim tak naprawdę jest ani skąd pochodzi. Cała przeszłość została zatarta przez niego samego... Teraz znany jest jako "Błękitny Memoriał" albo właśne "Błękitna Śmierć", choć jego "kobieca wersja" często nosi miano "Damy Płomienia" lub "Pani Zagłady". Zdarza się też nazywać go "Pyromancer" lub "Mind Sculptor". A wszystko tylko dlatego, że nie dał się nigdy poznać ludziom... Ani też nie dał poznać innym, na czym w ogóle polega jego magia.
Cele:- Pozostać nierozpoznanym
- Szuka celu swojego istnienia
- Pokazać ludziom, czym jest sztuka aktorska według niego
- Wzmacniać swoją magię
Sława: Znany jest pod wieloma różnymi pseudonimami. Do najbardziej znanych należą: "Azureus Memorial - Błękitny Memoriał", "Błękitna Śmierć", "Mind Sculptor", "Pyromancer", "Dama Płomienia" oraz "Pani Zagłady". Bliżej znający go często mówią na niego "Dark Heart" albo "Heartless".
Ciekawostki:- Nigdy nie wspomniał nic o swojej rodzinie. Mimo to ma przy sobie książeczkę z deskrypcją "Dla Jace'a Azorius" - stąd podejrzenie, że jego prawdziwe nazwisko brzmi Azorius. Niestety, to by oznaczało, że jego rodzice nie żyją a siostra została zamknięta w domu dla niepełnosprawnych umysłowo.
- Wymyślił sobie imię "Chandra Rinoa Izzet" tylko po to, by móc lepiej wczuć się w kobiecą postać, jaką czasami przybiera. Jak wiadomo - czasami płci pięknej jest prościej.
- Mimo iż często tak to wygląda, nie uważa, że cel uświęca środki. Często jednak jest w stanie nagiąć nieco reguły, by dostać to, czego chce.
- Jego motto to "Vanitas vanitatum et omnia vanitas" - znalazł kiedyś to sformułowanie w podręcznym słowniku, który nosi przy sobie. Jest to według niego na tyle prawdziwe, że zaczął żyć wedle tych słów i wszystko, co ludzkie, uważa za marne. Prawdziwą wartością dla jego ducha to natura
- Wbrew pozorom nie jest wcale taki bezduszny, jaki wydaje się na pierwszy rzut oka
- Uwielbia miętę
- Nie posiada żadnego nałogu
- Ma słabość do koloru niebieskiego... I kotów.