IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Błękitne wzgórza

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Mistrz Gry


Mistrz Gry
Mistrz Gry


Liczba postów : 1283
Dołączył/a : 10/11/2014

Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime30.04.15 21:38

Nazwę błękitnych wzgórz otrzymały trzy sąsiadujące ze sobą w naprawdę niewielkiej odległości wzgórza. Żadne z nich nie przekracza swoją wysokością 500 metrów, zatem do najwyższych nie należą. Na ich szerokie, płaskie szczyty bardzo łatwo się dostać wchodząc po ich łagodnych stokach. Najważniejsze są jednak wszechobecne niebieskie kwiaty.
Te nieznanego gatunku rośliny nie dość, że dorastają do około połowy łydki dorosłego mężczyzny to jeszcze rosną niesamowicie gęsto (jak pszenica, albo inne zboże) i mają bogate listowie przez co ciężko się pomiędzy nimi poruszać, a przynajmniej z dużą prędkością. Błękitne płatki pięknie wyglądają bez względu na porę dnia lecz jak zawsze za pięknem idzie też niebezpieczeństwo. Każdy mocniejszy powiew wiatru sprawia, że w powietrze wzbijają się tumany pyłku, który gdy zbyt wiele się go dostanie do płuc paraliżuje układ nerwowy, a potem wzmaga agresję by ostatecznie doprowadzić do zgonu.
I właśnie dlatego praktycznie nikt się tutaj nie pojawia. Chociaż czasem znajdzie się jakiś śmiałek chcący zarobić zbierając tenże pyłek i sprzedać na czarnym rynku.
Powrót do góry Go down
Revy


Revy
Mermaid Heel


Tytuł : Portret Mermaid Heel
Liczba postów : 380
Dołączył/a : 13/03/2015
Skąd : "Morroc"

Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime07.06.15 10:26

Widok siostry ciotecznej, która w sumie niedaleko się znalazła nie zmienił jej nastawienia. Ale to, że po momencie nagle coś błysnęło, poczuła się niezwykle dziwnie. Jej ciało się dosłownie na moment rozpadło, ale teraz? Teraz czuje się tak, jak przedtem, kiedy stała pod drzewem. Zaklęła cicho pod nosem, podnosząc się. Otrzepuje się zaraz ze wszelkiego pyłu, rozgląda się poważnie. Przez kilka pierwszych chwil nie zorientowała się, że jej spadł kaptur, przez co osoby z nią tu będące mogły przyuważyć jej twarz. Kiedy jednak się skapnęła, zaklęła wściekle, że "jeszcze tylko jej brakowało na łbie Rady i łowców nagród" z racji oczywistej, że rodzice byli poszukiwani. A przynajmniej tak słyszała. Zaciągnęła kaptur na głowę i zaczęła się spoglądać na ów wzgórza bez większego powodu, jednak nie dawało to nawet trochę ukojenia jej wściekłości. Przecież właśnie jakieś jełopy mogły spojrzeć na jej twarz!
"Brzydkie to... brzydkie w ch..." - stwierdziła jednak na widok kwiatów i się odwróciła, skierowała w stronę jakiejś dróżki, czy coś. Zależy, co tu było. Nawet nie patrzy się na swoich kompanów, z którymi musi tutaj przebywać.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t569-revy-delayne
Gość


avatar



Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime07.06.15 12:55

Nim wszystko zostało wyjaśnione, Hans niemiło został potraktowany przez jakieś światło. Widocznie ktoś chyba ich zaatakował, albo coś w tym podobnego. Możliwe jednak że to nie był atak, z powodu iż tylko można było czuć rozpad ciała. Aż po chwili on i inni, znaleźli się w innym miejscu. Nawet nie wiadomo gdzie, Hans zwiedził cały świat. Ale tego miejsca jeszcze nie widział, czyżby coś podobnego do lodowej jaskini? Ktoś się bawi z nimi, czy jakoś tak. Tak czy siak, Hans udał się do ścieżki. Stanął obok nieznajomej dziewczyny, po czym rozglądał się na prawo i lewo. Nie wyglądało to za ciekawie, oraz nie odpowiadał chłopakowi zapach. Co prawda czuły nos, lecz nie o to chodzi. To dla niego coś nowego, no ale wracając do osób towarzyszących mu. W sumie nie ma sensu teraz im zawracać głowy pytaniami, pewnie nawet sami nie widzą gdzie są. Dlatego też najlepszym rozwiązaniem będzie pójść do przodu, im szybciej opuszczą to miejsce. Tym szybciej dowiedzą się gdzie są.
Dlatego też Hans ruszył przodem, wiadomo że ktoś tu musi zachować się normalnie. A znając Hansa, on się nawet tym nie przeją. W końcu czego można się spodziewać po 220 letnim mężczyźnie, widział już wszystko. Tak więc nic go nie zdziwi, nawet takie coś.
Chociaż zbierając wszystkie wiadomości w kupę, można coś wywnioskować. Ostatnio spotkał Ultear, był to dość dziwny zbieg okoliczności. Zwłaszcza że ona była z Edolas, czyżby to miało coś powiązanego z tym? Jest to dość interesujące, na tyle żeby sprawdzić. Tak więc nasz milczący z owcami, ruszył do przodu powolnym krokiem. Niezbyt czekając na resztę, na pewno go dogonią. No albo pójdą swoją ścieżką.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime07.06.15 16:04

- Czyżbym umarła?- powiedziała sama do siebie, oglądając na swe dłonie, które przy gorących płomieniach słońca liżących jej każdy skrawek ciała, wyglądały niczym ze szkła stworzone. Leżała wśród kwiatów, a czarne włosy tworzyły nimb nad jej głową. Wraz z każdym obrotem dłoni i bacznym spojrzeniem na zmarszczki palców, próbowała dopasować błękitne kwiaty łaskotajace jej ręce i twarz do wyobrażeń miejsc, w których zmarłe dusze miały odpocząć lub trwać w agonii istnienia.
Nadal miała przed oczami światło i poczucie, że każdy atom, każda jej cząsteczka zanika.
Gęsia skórka.
Podniosła się, acz nadal pupą przygniatała błękitne płatki i spoglądając na twarz zielonowłosej szepnęła, nie zdając sobie sprawy, że słowo nie przekroczyło jej myśli Sen?
Wstała z delikatnym uśmiechem rozbawienia, który przemienił się w perlisty śmiech wypełniający całą jej przestrzeń, kiedy to ześlizgiwała się z góry, a kwiaty pchały jej stopy. Suknia, niczym żagiel falowała za nią, a łagodne morze kwiatów iskrzyło się w jej dużych oczach, które choć ciągle zdawały się przeszywać każdego na wskroś i pochłaniać cząstka po cząstce, tak wydawały się iż nie patrzą na to co jest przed nimi, a są gdzieś dalej, dalej niż reszty.
Nie miało to różnicy czy znajdowała się w piekle czy w niebie, czy tylko śni o wzgórzach błękitny. Była i czuła krew w swoich żyłach. Czuła swoją skórę, kiedy to uśmiech jej był szeroki, ale i włosy, które niezauważane, dały się odczuć z niezwykłą wręcz wrażliwością.
Powrót do góry Go down
Don


Don
Blue Pegasus


Liczba postów : 119
Dołączył/a : 29/11/2014

Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime07.06.15 22:47

- Co to miało być? - Pomyślał chłopak. Kiedy zorientował się, że leży w kwiatach, wstał zaskoczony i szybko się rozejrzał. Czyżby jakaś magia teleportacji? Albo iluzja? Nie wiadomo. Teraz to wypadałoby się rozejrzeć. Don zauważył że nie jest sam. - Lepiej nie zostawać tutaj samemu. - Myślał podążając za resztą. - Hej. Macie jakieś pojęcie gdzie jesteśmy? - Rzucił do wszystkich, licząc że ktoś coś wie, i będzie na tyle łaskaw by powiedzieć
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime14.06.15 19:34

Co się działo? Revy poszła na jakąś ścieżkę, a reszta ruszyła za nią. Wszyscy szli kamienistą ścieżką wzdłuż wzgórz. Każdy kolejny krok nadawał coraz więcej niepewności. Powody dla których nasi bohaterowie też są nieznane. Tylko wzgórza pokryte niebieskimi kwiatami. Słońce dawało dać o sobie znak. Upał. Gorąc. Większość mogła myśleć w tym momencie tylko o dostępności do wody pitnej. Natomiast, Revy gotowała się w swoim "penerskim" stroju.
Wystarczył jeden podmuch wiatru, a przed oczami naszych bohaterów zatańczyły płatki niebieskich kwiatów. Nie przeszkadzały im uszkodzone korony, ale pyłki które powoli wdzierały się w nich. Wiatr jednak szybko ustał. Spokój nastał przez chwilę na wzgórzu. W oddali pojawiła się zakapturzona postać.
Powrót do góry Go down
Revy


Revy
Mermaid Heel


Tytuł : Portret Mermaid Heel
Liczba postów : 380
Dołączył/a : 13/03/2015
Skąd : "Morroc"

Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime14.06.15 20:51

- Gdybyśmy mieli, to byś nawet nie musiał się pytać - skierowała się niezwykle ostro do Dona, idąc tak. Spuszczona głowa, ręce w kieszeni i maszeruje aż w końcu nie zauważy równie dziwnie ubranej postaci, co ona. Zakapturzona? A niech to... I jak nasza bohaterka się teraz do niej odezwie? Chyba ma lepszy sposób. Wyjmuje powoli z kieszeni skalpel tak, aby go wygodnie złapać kilkoma palcami i podchodzi do postaci. Stara się wyglądać jak najmniej podejrzanie aby po prostu minąć ją i nagle złapać ją za szyję ręką, drugą przyłożyć nóż do gardła, ale jednocześnie nie przyduszać.
- Będziesz taki grzeczny i powiesz nam wszystko, co mamy wiedzieć? Czy może chcesz pożegnać się z drogami oddechowymi? - zapytała, starając się dłońmi strącić jej, bądź też jego kaptur z głowy.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t569-revy-delayne
Gość


avatar



Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime14.06.15 20:59

Idąc przez dłuższą chwilę, Hans zastanawiał się nad naturalnym środowiskiem. Nie odpowiadał mu zapach, oraz to co mogło się z nim wiązać. No ale na razie wracając do tego że przed nimi pojawiła się zakapturzona postać, nieznajoma. Możliwe że będzie trzeba być czujnym, nigdy nie wiadomo co ich czeka. No ale wracając do tego, że jednak trzeba sprawdzić kto to jest. Nie ma innego wyboru, w końcu pozostaje tylko to. Nie wiadomo gdzie są, dlatego trzeba zdobyć każdą informację. Która pomoże w odnalezieniu się, oraz skieruje ich na właściwą drogę. To pole nie było zbytnio dobrym miejscem, no ale wracając do nieznajomego.
Hans wraz z nieznajomą, podszedł do zakapturzonej osoby. Co prawda dziewczyna zachowała się dość agresywnie, na co Hans postanowił zareagować. Czyli po prostu podchodząc na przeciw nieznajomej i dziewczyny, chłopak wysunął rękę. Tylko po to żeby złapać za skalpel, a raczej za rękę która trzyma skalpel. Tym samym spoglądając na dziewczynę, chłopak pokręcił głową. W sumie nie tak podchodzi się do nieznajomych, trzeba dość normalnie to zrobić.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime14.06.15 21:28

Biegła jeszcze przez kamienne płytki z dłońmi za sobą, muskając palcami wiatr, aby stanąć na moment i z dłonią przy czole i kropelkami potu na karku spojrzeć na złoty dysk.
Upał.
- Gdzieś gdzie w tym momencie jest lato? - odpowiedziała na zapytanie maga, już idąc spokojnie przed siebie jednocześnie rozglądając się po okolicy z uśmiechem.
Kichnęła.
Powrót do góry Go down
Don


Don
Blue Pegasus


Liczba postów : 119
Dołączył/a : 29/11/2014

Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime18.06.15 13:07

Ostra odpowiedź zakapturzonej dziewczyny średnio spodobała się Donowi, ale wolał to przemilczeć. I jeszcze jedna postać w kapturze pojawiła się przed nimi. Widząc agresję dziewczyny, i chłopaka zatrzymującego jej rękę ze skalpelem, mag z Blue Pegasus lekko się zaskoczył. - Ta to jest narwana... - Pomyślał i podszedł niewiele bliżej do nowej postaci na wzgórzu. - Witaj. Możesz nam powiedzieć gdzie jesteśmy? Tak trochę się zgubiliśmy. - Powiedział przyjaznym tonem. Pytanie tylko co im odpowie...
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime22.06.15 20:39

Agresywna grupa. Nikt siebie nie polubił już na pierwszy rzut oka. Pojawiły się zgrzyty. Zwłaszcza agresywna Revy była agresywna. Nikt się nie zdziwi, jeżeli powiem że grupa nie jest zintegrowana. Trudno, tak czasem bywa.
Człowiek szedł do przodu w stronę naszych towarzyszy. Revy i Hans poszli do przodu. Chłopak wyczuł coś nienaturalnego w zachowaniu glonowłosej, złapał ją za rękę. Cała sytuacja została zawarta bez żadnych dziwnych działań.
- A witam, witam koty - nagle pojawiła się młoda kobieta o różowych oczach. Niektórym mogła przypominać kota z wyglądu. Jedno oko ma niebieskie, drugie zaś zielone - Znajdujecie się  tutaj! Na terenie moich kotów, które gdzieś się zagubiły. No trudno, znajde nowe. Chcecie być jednym z nich?
Powrót do góry Go down
Revy


Revy
Mermaid Heel


Tytuł : Portret Mermaid Heel
Liczba postów : 380
Dołączył/a : 13/03/2015
Skąd : "Morroc"

Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime22.06.15 22:12

Poczuła chwyt na nadgarstku... od razu poczuła pewien rodzaj paniki. Pewien, czyli taki, który ją nakręcał do działania negatywnie kończącego się dla tego, który właśnie w tym momencie zdecydował się dotknąć jej nieskazitelnie bladej skóry. Czując go, natychmiast używa drugiego stopnia przemiany w Askala, który powinien ją wzmocnić na tyle, żeby mogła go przerzucić, a uszy i kita upodobnić do kota, za którego z resztą została uznana przez przybyszkę.
O ile w ogóle się przemieni. Wtedy po prostu obraca ostrzem tak, aby wbić skalpel w dłoń trzymającej ją osoby, a potem, kiedy ten najpewniej będzie puszczał, przeciągnie po niej całkiem.
- Nosz k*rwa, odpi*rdol się szmaciarzu! - wydarła się na niego, po czym podeszła i przytknęła mu końcówkę skalpela do szyi. Teraz chyba bardziej obeszło ją to, że tknął jej nadgarstka niż to, że ta tajemnicza osoba się odezwała. - Pi*rdolony, nie dotykaj mnie, ch*ju!! - wydarła się.



3250 - 300 = 2950
10PR - 5PR - 5PR = 0PR
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t569-revy-delayne
Gość


avatar



Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime22.06.15 22:39

W ciągu ich krótkiego marszu, dziewczyna nie odzywała ani razu od nic nieznaczącej odpowiedzi, której udzieliła czarodziejowi. Cicho obserwowała, próbując w jakikolwiek sposób dowiedzieć się gdzież to sie znajduje. Niestety albo i stety na marne, gdyż nawet gdyby się dowiedziała nie miała by pojęcia czymże jest Edolas, po którym właśnie stąpa, ani jak się stad wydostać i wrócić do siostry.
Niczym mysz a nie kot stała na samym końcu, aż tu najcichsza osoba z wyjątkiem Hansa, wybuchła głośnym śmiechem widząc poczynania i słysząc obelgi dziewczyny, której twarz miała okazję zobaczyć. Aż zgięła się w pół! Aż dłoń do brzucha podniosła! A włosy delikatnie spłynęły po jej ramionach.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime23.06.15 14:42

Widać Hans trafił na dość dziwną osóbkę, dość agresywną i chyba bardzo szanującą swoją przestrzeń osobistą. No co prawda mężczyzna nie chciał jej robić krzywdy, bardziej przeją się tajemniczą osobą. Dlatego też postanowił odsunąć się do tyłu, żeby odejść od skalpela. Po czym skierował się do tajemniczej osoby, niestety musiał zostawić szaloną osóbkę. Jakoż iż nie ma czasu na sprzeczki. Wyciągając notes, oraz ołówek. Hans po chwili zaczął pisać.
- Podziękuję za bycie kotem, pozwól że się przedstawię. Hans. Mam kilka pytań dotyczących tego miejsca, jeżeli nie będzie problemu? Czy to jest Edolas?
Gdy skończył pisać, pokazał kartkę nieznajomej emu. Kiedyś słyszał na temat Edolas, prawdopodobnie przez to że w gildii było głośno na ten temat. Po całym tym incydencie, Natsu jak zwykle gęba się nie zamykała. Tak więc stąd mężczyzna ma sporo informacji na ten temat, oraz jeszcze jeden mały szczegół. Skoro tak, to świat alternatywny. Lustrzane odbicie osób, oraz zmienny charakter. Co prawda cały krajobraz jest inny, jedynie to się zmienia. Najlepszym rozwiązaniem będzie udanie się do miasta i znalezieniem pewnej osoby, tak więc nie można tracić czasu. Tylko że, zostawić ich wszystkich na pastę świrniętej wariatki. Oraz nieznajomej. Ech czasami jest za dobry.
Powrót do góry Go down
Don


Don
Blue Pegasus


Liczba postów : 119
Dołączył/a : 29/11/2014

Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime25.06.15 20:14

Dlaczego niektórzy są tak agresywni? - Pomyślał. Nie można było inaczej pomyśleć o dziewczynie. Ale bardziej Dona zainteresowało to, co powiedziała tajemnicza osoba. - Emm... Koty? Ja podziękuję. Wolę zostać człowiekiem. - Powiedział uprzejmie. Chłopak już chciał jeszcze zadać pytanie odnośnie tego gdzie się obecnie znajdują, kiedy cichy znajomy napisał coś w notesie. Pegaz podejrzał na to co tam było napisane. - Witaj Hans. Ja jestem Don. - Rzekł przyjaznym tonem. - Edolas? Pierwszy raz słyszę tę nazwę. - Powiedział jakby do siebie. Ten Hans wyglądał jak by wiedział co nieco o tym gdzie są i co tutaj się wyprawia...
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
Mistrz Gry


Liczba postów : 1283
Dołączył/a : 10/11/2014

Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime03.07.15 16:42

Grupa, która trafiła między wzgórza była co najmniej dziwna. Zielonowłosa i zakapturzona furiatka, elegancko ubrana histeryczka (bo czym innym niż histerią był nagły napad śmiechu w takiej sytuacji), zamaskowany niemowa i Don. Sytuacji nie ratowała wariatka stylizująca się na kota, która ich powitała.
Jedynym co uratowało sytuację był fakt, że "Lady przekleństwo" nie udało się zaczerpnąć ze źródeł swych magicznych zdolności, a tym samym nie udało jej się też rzucić niemową. Zaskoczona tym faktem nawet nie zorientowała się kiedy Hans puścił jej rękę i zaczął coś skrobać w swoim notesiku. Chociaż bogatej wiązanki przekleństw sobie nie mogła darować. Lecz i ona została przerwana przez perlisty wybuch śmiechu drugiej dziewczyny. Zielonowłosa miała ewidentnie kiepski dzień.
Heterohromiczka przyglądała się całej tej sytuacji bardzo uważnie z lekkim grymasem nie zadowolenia.
- Chyba jednak was nie chcę na kotki. Jesteście niegrzeczni. - powiedziała spokojnie z lekkim fochem. Dopiero potem przeczytała podstawioną jej karteczkę.
- Tak to jest Edolas. Co za głupie pytanie. Chwila! Wy nie jesteście z Edolas. Czyli, że już należycie do królewskich albo buntowników. Uuu to dobrze, że jesteście niegrzeczni. A teraz żegnam! - obróciła się na pięcie i zaczęła szybko uciekać.


Kolejność dowolna.
Sorry za zwłokę ale mam ostatnio mało czasu. Hermi do was pewnie wkrótce wróci.
Powrót do góry Go down
Revy


Revy
Mermaid Heel


Tytuł : Portret Mermaid Heel
Liczba postów : 380
Dołączył/a : 13/03/2015
Skąd : "Morroc"

Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime05.07.15 10:05

Chyba to, że właśnie zaklęcie nie zadziałało, krew jej się nabuzowała. Jedynym plusem tego chyba było to, że teraz nie zmarnowała swojej "idealnej" równowagi na bezsensowne użycie zaklęcia. Jeden... jedyny plus... teraz to tylko kaftan jej założyć żeby jeszcze bardziej nie rozwaliła sytuacji. Albo wykopać, będzie najlepiej. Chyba, że sama podejmie stosowną decyzję bo zmierzeniu wzrokiem kotki. Ta oczywiście zaczęła uciekać, co zapewniło pewną satysfakcję, jakby uznała, że to przez jej groźby i wzrok zwiała.
- Chyba zrobię podobnie... Nie mam zamiaru łazić z grupą takich prostaków, którzy nie potrafią uszanować czyjejś przestrzeni osobistej i wyborów - warknęła wściekle, odwracając się i idąc dalej, ale w drugą stronę. W tę, z której przyszli, ale dalej trzymała się ścieżki. Z resztą zrobiła to też nie tylko ze względu na ich zachowanie wobec niej, ale też stawiała na to, że może zrobić więcej jeśli pójdzie sama. Znajdzie trochę więcej śladów... a wskazówka na temat taki, że trafiła do Edolas może być przydatna... no, nawet jeśli nie wie, czym jest to całe Edolas. Przynajmniej wie, że nie jest już w Hargeonie... i że jest (chociaż chwilę) sama.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t569-revy-delayne
Gość


avatar



Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime06.07.15 16:09

Hans trochę się pogubił przy tej dzikiej dziewczynie, mówi o przestrzeni osobistej. A sama narusza czyjąś , no cóż nie można w to wnikać. Teraz bardziej mężczyznę ciekawiło jedno, co to była za dziwna kobieta. No trzeba jednak rozstać się z resztą i ruszyć dalej, no po za tym że pewien osobnik się przedstawił. Oraz widać był jakoś średnio mu znany. Don, pierwszy raz go widzi. No cóż skoro to młodziak, pewnie jest z jakiejś gildii. Tylko teraz to nie ma znaczenia, chociaż Hans nie może zostawić dzieciaków z tyłu. Jako dorosły musi im pomóc, oczywiście ta dziwna dziewczyna. Nie wygląda jakby potrzebowała pomocy, no zobaczy się. Pisząc w swym notesie, po chwili wyrwał kartkę i dał Don'owi.

- Hans Oshimura, miło mi. Przekaz pozostałym żeby za mną podążali, nie możemy stać w miejscu i nic nie robić. Jeżeli będą jakieś pytania, odpowiem. No lecz na razie ruszajmy.

Nie zwlekając, szybszym spacerkiem ruszył w stronę. W którą uciekła dziwna dziewczyna.
Powrót do góry Go down
Don


Don
Blue Pegasus


Liczba postów : 119
Dołączył/a : 29/11/2014

Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime10.07.15 19:54

Zakapturzona dziewcxyna wydawała się chłopakowi jakaś nienormalna. No... Ale świat potrzebuje także szaleńców. Jakoś nie chciało mu się zbytnio przejmować zielonowłosą. Wyglądało na to że ten Hans, wie o Edolas. Don zabrał od niego karteczkę i przeczytał. - No dobrze Hans. Już się robi. - Powiedział niemowie i szybko przekazał informację dziewczynom. Następnie sam szybko dogonił Hansa by poznać odpowiedzi na nurtujące go pytania.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
Mistrz Gry


Liczba postów : 1283
Dołączył/a : 10/11/2014

Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime13.07.15 23:50

Zakapturzona wariatka olała zupełnie całą grupę ludzi, z którą tutaj tu trafiła i wyruszyła w jedną stronę, a za nią podążyła wciąż śmiejąca się druga dziewczyna. Nie uszły daleko gdy dostrzegły na horyzoncie, w jednej z kotlin, zbliżającą się ku nim grupę ludzi. Sporą grupę ludzi. Około trzydziestu jednakowo ubranych osób. Odległość była spora i nie można było dostrzec wielu szczegółów poza tym, że każdy miał na sobie czarny płaszcz i hełm.
W tym samym czasie męska część grupy ruszyła w ślad za kocią damą. I nie mieli żadnego problemu by ją dogonić. Nie dlatego, że była ona bardzo wolna, a oni bardzo szybcy. Powodem był nagły strumień światła, który wyrósł przed uciekinierką. W sumie sam strumień też nie był przeszkodą, ale chłopak, który pojawił się wraz z nim był już trudny do pokonania. I to właśnie fakt, że w biegu uderzyła centralnie w niego i przewróciła się na pośladki sprawił, że udało im się ją dogonić.
- No i co zrobiliście. Zaraz zlecą się tu Ci wszyscy brutale i moje kotki znowu ucierpią. - rozpłakała się dziewczyna.
Powrót do góry Go down
Revy


Revy
Mermaid Heel


Tytuł : Portret Mermaid Heel
Liczba postów : 380
Dołączył/a : 13/03/2015
Skąd : "Morroc"

Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime14.07.15 11:06

- Stul dziób - warknęła do swojej nowej, chichrającej się z byle jakiego powodu, pewnie z obłąkania. Kolejna drażniąca osoba, która się do niej przyczepiła. Najpierw tamto białowłose dziecko, a teraz ta czarnowłosa, obłąkana i chichrająca się dziewczynka. Ona ma pecha, naprawdę. Pecha do towarzyszy, pecha do wydarzeń, pecha do wszystkiego. Zaklęła cicho jeśli nie przestała. Zaklęła jeszcze głośniej kiedy zobaczyła tychże ludzi do nich zmierzających. Natychmiast osunęła się na bok aby się skryć, ale żeby nie trafić w kwiaty. Jakiś lasek czy coś, o ile takie coś tam było. A jeśli nie było, to cóż... naciągnęła kaptur, opuściła głowę i szła tak dalej, starając się nie zostać zauważoną. Marzenia ściętej głowy, czyż nie? Ale przynajmniej nie była w grupie, która stwierdziła, że ją trochę podotyka ku jej wielkiemu bólowi - jak to się obecnie mówi - dupy.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t569-revy-delayne
Gość


avatar



Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime15.07.15 14:02

- Przepraszam panienkę!
Krzyknął Omoi chcąc zaczepić dość uroczą panienkę. Szybko jednak stracił ją z oczu, bowiem coś dziwnego ją "strzeliło". Co do ku... Nawet na przemyślenie tego nie miał czasu. Wkrótce bowiem i on został "postrzelony". Cholera, zaraz mi chyba brzuch rozsadzi...
- KE?!
Omoi wydał z siebie ogromny okrzyk zaskoczenia. Przed chwilą był w parku przed miasteczkiem, teraz był... wśród niebieskich kwiatów! Co się stało? Gdzie ja jestem? I gdzie jest ta... Ponownie jego myśli zostały przerwane w momencie, w którym kobieta ZWALIŁA jego i siebie z nóg.
- Panienka to dosłownie na mnie leci.
Skomentował krótko zaistniałą sytuację. Nie miał jednak najmniejszego pojęcia gdzie jest. Rozejrzał się po okolicy i wstał, podając przy okazji owej damie rękę aby i ona wstała.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime16.07.15 17:38

Goniąc przez jakiś czas nieznajomą, chłopak naglą zauważył strumień światła. W którym pojawił się nieznajomy osobnik, czyżby kolejny z Erthlandu. No nie ważne, teraz ważniejsze jest to. Że zbliża się do nich nieznana grupa trzydziestu osób, miał raczej złe przeczucia co do tego. Sięgając szybko po notes, Hans napisał kilka słów. Po czym wyrwał kartkę i przekazał ją Donowi.
- Bądźcie czujni, jeżeli dojdzie do walki uciekajcie. Co innego pozostaje, w końcu nie wiadomo kto to jest. Zwłaszcza ta płacząca osóbka. Teraz pozostało czekać, oraz dowiedzieć się czego chcą. Edolas dziwne miejsce, mężczyzna nie wie dokładnie o całym. Tylko z opowieści. Wie że to świat alternatywny, tylko że różni się wyglądem. No lecz jeżeli chodzi o osoby, to lustro. Trzeba będzie uważać, oraz nie dać się nabrać.
Powrót do góry Go down
Don


Don
Blue Pegasus


Liczba postów : 119
Dołączył/a : 29/11/2014

Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime16.07.15 21:47

- Szkoda że się rozdzieliliśmy... - Pomyślał Don. Ale jego uwagę szybko odwróciła grupa zakapturzonych ludzi, a po stronie dziewczyny od kotów jakiś słup światła. - Co to ma być? - Powiedział jakby do siebie kiedy ze światła pojawił się chłopak. - Tutaj robi się coraz dziwniej... - Tylko tyle zdążył powiedzieć, ponieważ wtedy dostał karteczkę od Hansa. - Uciekać? No dobra. W końcu nie wiemy z czym mamy do czynienia. Ale trzymamy się razem. - Rzekł do milczącego "kolegi".
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime19.07.15 21:01

Kotka chwilę popatrzyła jeszcze za siebie. Pisnęła ostatni raz. Widocznie instynkt samozachowawczy w końcu się u niej wyzwolił.
- Uciekajcie, jeśli życie wam miłe nędzni magowie. Uwaga, szybko i za mną!~ - krzyknęła kotka zaraz po tym jak się podniosła. Chwyciła mocno dłoń Omoi'ego. Zaczęła biec najszybciej jak tylko mogła. Gdzie biegła? Przed siebie.
Widocznie postanowiła bronić swoje kocie dzieci, choćby nie wiadomo co się stało. Cała grupka biegła za nią, aż wiało się równo. W pewnym momencie dała nura przez pole. Pod skrytymi kwiatami znalazł się właz, który odsunęła. Po czym wskoczyła tam. 
- Ej, gdzie oni poleźli?! Ja pieprze, ta głupia kocica znowu nam zwiała. Do tego Ci ludzie wokół niej, zaczyna mnie to niepokoić. Sądzę że generał nie będzie zadowolona jak to usłyszy - usłyszeli krzyki gdzieś z daleka, więc mogli teraz wybrać. Zaufać jej, lub nie.

Za to co się działo z Revy? Z trzydziestki, trójka straży dostrzegła dziwną postać w kapturze. Wcale nie wydało im się to podejrzane, ale postanowili sprawdzić ją/go/to na wszelki wypadek.
- Ej, dziewko gdzie zmierzasz?! I kimże jesteś że uciekasz od straży królestwa?! - krzyknął jeden z opancerzanych rycerzy.  Wszyscy biegli w stronę Revy. Anima w tym czasie zniknęła, czyli jeden kłopot z głowy.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Błękitne wzgórza Empty
PisanieTemat: Re: Błękitne wzgórza   Błękitne wzgórza Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Błękitne wzgórza
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Wzgórza

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Fairy Tail New Generation :: Archiwum starego FTNG :: Archiwum fabuły :: Eventy :: Archiwum Eventów :: Wyprawa do Edolas-
RadioAoi.plHalo PBFPBF ToplistaBłękitne wzgórza Eca5e1iI love PBFPBF Toplista~**~.: ANIME TOP100 :.Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie