IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Oberża "Stópki Elfki"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
[MG]


[MG]
Mistrz Gry


Liczba postów : 58
Dołączył/a : 20/08/2015

Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Oberża "Stópki Elfki"   Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Icon_minitime26.10.15 19:01

First topic message reminder :

Pomimo pięknej nazwy, która rozbudza wyobraźnie wielu ludzi, w tym książąt, kapłanów, wieśniaków i wielu innych, czyli teoretycznie wszystkich, lokal nie prowadzi usługi jaką jest towarzystwo kurtyzan. Z zewnątrz nie wyglądająca tak źle oberża, z szyldem gołej kobiety, od środka jest inna. Wydać by się mogło, że przechodząc przez drzwi, potencjalny klient wchodzi w magiczny portal, który przenosi go do speluny. Tak, oberża "Stópki Elfki" to speluna jakich mało w Risei. Smród, bród, ubóstwo. Tymi trzema słowami można scharakteryzować owy budynek. I zapewniam, że żadna nauczycielka od j. polskiego nie powie "panie Okamiyuu, za krótka ta charakterystyka!"; a wręcz przeciwnie. Będzie to praca na szóstkę! Pomimo tego, w lokalu jest sporo ludzi, głównie z nizin społecznych. Przestępcy i osoby bezrobotne. Za kontuarem stoi starszy facet z jednym okiem. Drugie ma zakryte "piracką" opaską. Gdy się uśmiecha (robi to zawsze, gdy trzeba zapłacić rachunek), widać jego żółte zęby. A przynajmniej połowę, bo drugiej już nie ma. Na górze znajduje się kilka pokoi, jedno i dwu osobowych. Te drugie są dla tych uboższych par, które mają ochotę na jakiś numerek. Ewentualnie kilka numerków. Najlepiej z niewiadomą X, gdzie trzeba wyliczyć pochodną. <3
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Lucifer


Lucifer
Dragon's Howl


Liczba postów : 218
Dołączył/a : 17/07/2015

Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Oberża "Stópki Elfki"   Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Icon_minitime16.02.16 15:34

[Czy ty widzisz jaki ten duch jest? Nie przeszkadza mu dotykanie. Pewno rozpustnik.]I jeszcze 50 klejnotów za godzinę, to brzmi podejrzanie.[Może to jakaś inkarnacja Zeusa?]Zeus robił to za darmo pod postacią byka, łabędzia czy czegoś tam jeszcze.[A nie, dalej jest niańka dla dzieci. Może lubi być molestowany przez dzieci?]W końcu to byk czy inna krowa, więc na pewno daje mleko.(Mmmm mleko emotkaserduszko)[Naprawdę kiedyś wykonam one punch hit, żeby się ciebie pozbyć z tego miejsca. Wczoraj ludzi banowali!]Oj tam daj spokój. Króla Sosnowca możesz wywieźć z miasta, ale Sosnowca z człowieka już nie.[Kiedy pierwszy raz zetkniesz się z tym plugastwem to nawet asceza nie pomoże. Będziesz potępiony na wieki wieków amen.]Chociaż może coś w tym jest, kiedy ten mówi o ciągnięciu za palce.[Teraz ty szukasz podtekstów.]
NIE JEST JEGO PIERWSZĄ???????[Powierniczką.]Czyli lubią takie sadomaso ostre? Powinienem zapoznać ich z Ivriną, na pewno by znaleźli wspólny język.[W sumie krówki się oznacza poprzez albo kolczyk albo po Koltowemu rozgrzany kawałek metalu.]Czy to oznacza, że my członkowie gildii też jesteśmy jak takie krowy?[W sumie tak.]Moooszę się nad swoim losem zastanowić. Tak jak nad tym co moje dzieci wygadują.[Co to do cholery jest uproszczona funkcja Eulera?]Pewnie jakiś badziew, którego używa się na co dzień, ale nikt nie zna jego fachowej nazwy.
- Matematyka to zło konieczne jednak każdy z nas może się jej nauczyć, a nie każdemu się chce liczyć. Mi na przykład nie chciało się liczyć na pożyczkę w banku, dlatego siedzimy w oberży a nie w willi która pewnie by była też jakimś krzywym tematem znając rysunki autora. Bez urazy mój twórco, ale nie umiesz rysować – zobacz jak grzecznie się bawi Żelosław z dziećmi. Wygląda jak baranek Shaun oraz Kuklux klan na baranie.[Jak zlecą to nie będzie zbyt śmiesznie. Pilnuj ich!]Chill aj got dis.[Tak samo mówiłeś, że zdążysz wyciągnąć.]
- No chodzi o chatboxową rodzinkę i to, że nigdy nie dostaniesz alimentów, gdyż urząd Arimentacyjny zgubił pieczątkę i nikomu nie daje. A skoro Mao cycyorz… przepraszam cysorz okówżmijów… dziwne, czemu żmije mają okowy na oczach ale dobra, skoro bawi się w dziwne koneksje rodzinne to jako, że jesteś jego chatboxową żoną to jesteś babcią – wytłumaczył wyraźnie.[Wytłumaczyłeś tak samo jak było poprzednio, tylko przekręciłeś nazwisko.]Screw it, Im Lucpool.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1050-kredkowe-szalenstwo-i-burzenie
Ariyamna


Ariyamna
Raven Tail


Tytuł : Najlepsza Grafika, Portret Raven Tail, Dusza Forum, Szlachetne Niedocenione
Liczba postów : 1214
Dołączył/a : 04/11/2014

Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Oberża "Stópki Elfki"   Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Icon_minitime17.02.16 1:51

Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 1ZSFk6m

Czyli jak Ari wyglądała zarówno po obejrzeniu finału RWBY, jak i po przeczytaniu Luckowego posta. A także po dzisiejszej dawce internetów w odsłonie Ari vs Ashavan. Przejdźmy jednak do właściwej części postu.

- Że słucham? - zapytała, zdruzgotana tym, co usłyszała. W takim tempie to oni się raczej nie zrozumieją szczególnie, że Lucifer - w jej odczuciu - gmatwał wszystko coraz to bardziej i bardziej. Cycorz, cysorz? Chatbox? Autor? Jej mózg niemal dosłownie i w przenośni eksplodował na małe kawałeczki, pozostawiając Ivrinie niemal całą brudną robotę do odwalenia. Brudną i czerwoną.
- Ja jestem w jakiejś ukrytej kamerze?! - zapytała dość głośno, zrywając się z siedziska, na którym siedziała. Jej twarz jedyne, co wyrażała to szok i niedowierzanie, niezwykle dziwne połączenie z gniewem o swoje niezrozumienie jakiegokolwiek aspektu z monologu jej rozmówcy. Bo to był monolog - zawiły, niezrozumiały, padały jakieś niezrozumiałe jej słowa, a także otrzymała niespodziewaną i w sumie to przymusową wizytę u swatki.
Za moment jednak dość prędko zorientowała się, że ten zacznie znowu tłumaczyć tę właśnie bezsensowną wypowiedź, co jeszcze bardziej zagmatwa jej wszystko zupełnie niczym Papyrus opowiadający o swojej pułapce. Czekaj, a czy to gmatwanie wszystkiego i gadanie od rzeczy przypadkiem nie jest zaraźliwe? [Tak, jest zaraźliwe. Cześć, to ja, głos w Twojej głowie, pozdrawiam chatboxowych teściów] NIEEEEEEEEEEE!
- Czekaj! Nie - zaczęła, machając mu ręką przed twarzą po wychyleniu się do przodu [niczym policjant z lizakiem żeby kierowca zjechał na pobocze]. - Nie tłumacz - dodała po chwili niedługiej przerwy. Zdała sobie sprawę, że naprawdę, to będzie bez sensu. [Jakby Twoja próba przerwania tego miała jakiś sens] Czy możesz się odczepić? Mamo, to jest zaraźliwe! Aż zaczęła współczuć jego dzieciakom.

- No w sumie racja, bliżej mi do barana. Coś tam Renee mówiła. Albo może to był kto inny? Nie ważne. Któryś z moich znajomych do mnie mówił "Ty baranie", więc bym się nie zdziwił, gdybym nim był - stwierdził i poszedł do właśnie uprzątniętego stołu z dzieciakami. Nogą odsunął pierwsze krzesło, aby posadzić tam AkiKou, oczywiście na dwóch oddzielnych. On sam się o nie oparł ramionami i patrzył z góry z dość przyjemnym, chociaż nieco wrednym uśmieszkiem. - No to... kto jeszcze przyjdzie na wasze spotkanie rodzinne? Poza Ari? Z resztą, jakoś nie potrafię się połapać w tej rodzinie. Czemu zaprosiliście ją na spotkanie rodzinne, skoro jest niespokrewniona z wami? Chyba, że o czymś nie wiem - zaczął nawijać. No tak, nie wnikał w rozmowę Lucifera z Ariyamną, tak samo nie wnikał w te nienormalne anomalie, które o dziwo jego [jeszcze] nie dotykały. Jego obchodziły obecnie tylko dzieci - i tu nie chodzi o bycie pedobearem. Przecież każdy wie, że chodzi o opiekę. Cholera! Jak to powiedzieć by nagle nie okazało się, że on jest tylko pedobearem w przebraniu? Mam pokazać jego certyfikat idealnego opiekuna do dzieci z doskonałą opinią Rady Feniksów?! O ile taka rada istnieje...

- No dobra, pójdę z wami na ten obiad. Tylko proszę, nie mąć mi w głowie - powiedziała niemal błagalnym tonem, opuszczając nieznacznie głowę. [Wiesz, że właśnie go tym prowokujesz do jeszcze większego trollingu?] A wiesz, że mnie właśnie irytujesz, że mogłabym Ci przywalić w twarz? [Przywalisz sobie.] Co z tego?! Wkurzasz mnie! [A Ty jesteś Lightning zwrającą Final Fantasy XIII do sklepu.] Czy to ma gdzieś wyłącznik?! [Nie, nie mam. Przykro mi.] Człowiek, pomusz.
Zaraz po tej wewnętrznej przekomarzance z wewnętrznym, zaraźliwym, Luciferowym "ja", wyprostowała się i westchnęła przeciągle. Ujęła delikatnie szklankę z napojem, aby zaraz zbliżyć ją do ust i upić do końca jej zawartość.
- Te dzieciaki mi kogoś przypominają, ale nie wiem, kogo - stwierdziła nagle, mówiąc to tak jakby do siebie. Już nie chciała komentować tamtej całej matematyki z racji, że od tamtego momentu już jej się system zawiesił i dostał bluescreena, jednak teraz, tak nagle, skojarzyła troszeczkę te ich rysy twarzy. Jeszcze włosy mogła porównać do tego rudzielca [bez duszy], jednak twarz? Nie pasowała jej ta kozia bródka u niego, a także brak u nich. Uh, to jest takie wnerwiające. [A ja jestem?] Ty to przebijasz wszystkich na łeb.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t225-ariyamna-hirano
Viera


Viera
Fairy Tail


Tytuł : Złote Piersi
Liczba postów : 90
Dołączył/a : 21/01/2016

Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Oberża "Stópki Elfki"   Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Icon_minitime18.02.16 3:20

Posadził nas na krzesłach, więc już ani nie mogliśmy tykać jego rogów, ani podziwiać widoków z góry, za to on ograniczał nam jeszcze wizję nachylając się z perfidnym uśmieszkiem, trochę nam to nie pasowało, ale cóż, może w końcu sobie pójdzie i sam usiądzie gdzieś dalej niekoniecznie stercząc nam nad głową.
- Wyglądasz strasznie jak się uśmiechasz krowo-baranie, jakbyś chciał nas zjeść - rzuciliśmy ze sztuczną obawą w głosie. Przecież wiadomo, że roślinożerne nie jedzą dzieci, a tylko trawę i inne zielsko. Pan od biologii mówił, że nie mają żołądków, które strawiłyby mięsko, ani ząbków, które by to mięsko ugryzły, więc nie ma się co martwić. Nawet jak spróbuje to nie będzie mógł uszczknąć ani kawałka, albo od razu dostanie sraczki.
- Nie ma się co przejmować dziwnymi wypowiedziami tatusia proszę Pani, on zawsze tak od rzeczy, ale mówi prawdę. Nawet jeśli wciąż jesteśmy święcie przekonani, że nie mamy nic wspólnego z ciocią Ivriną, ani owcami, to jednak mówi prawdę.
- To jest połączenie z równoległym światem, tatuś jest szamanem.
- Superbohaterem! Jak ten, jak mu tam...
- Deadpool - wytłumaczyliśmy najprościej jak mogliśmy, bo różowowłosa klaun wyglądała na zagubioną i zszokowaną. Nic dziwnego, w końcu tata był na swój sposób zaskakująco, niesamowicie super. Poza tym mówi się, że to geniusze są wiecznie nierozumiani, a więc tata musiał mieć sumę IQ wszystkich głosów z głowy, nie licząc sumienia, bo on by zaniżał. Mamusia nie wyszłaby przecież za kompletnego tłumoka z psychicznymi skrzywieniami. Sam wygląd to nie wszystko. Może nawet my jeszcze tego nie dostrzegamy, ale tatuś z pewnością ukrywa jakiś szczególny magnes na kobiety.
Siedzieliśmy na krzesłach majtając nogami i obserwując z zaciekawieniem reakcje pani Hirano. Była całkiem śmieszna, kiedy tak się biła ze swoimi myślami. Brakowało tylko popcornu i Coli, ale mieliśmy przecież rozwodnioną lurę o smaku pomarańczowym pozostawioną gdzieś na barowym blacie, więc najzwyczajniej w świecie opętaliśmy szklankę i przyciągnęliśmy ja do ręki Kou ponad głowami innych barowych gości. Po drodze mogło się trochę wychlapać, ale nic, nie będziemy przecież płakać nad rozlanym sokiem. Wzięliśmy po łyku, po czym ponownie zaczęliśmy bulgotać Aki przez słomkę, a Kou używaliśmy do dalszej konwersacji.
- Na pewno nie mamusia, ona jest zajęta wymyślaniem kar dla przestępców gorszych niż tata. Dostają szlaban na wychodzenie z domu, albo na słodycze. Podobno mieliśmy poznać dziadków, ale skoro nie jesteś babcią, to już sami nie wiemy - Strapiliśmy się trochę na myśl, że jednak nie przyjdą, ale może oni po prostu nie lubią być punktualni, albo złapał ich korek na wylotówce z Magnolii. Jeśli tak, to przyjadą najprędzej jutro. No nic, niech przynajmniej tatuś z nami usiądzie. Przesunęliśmy sie męskim ciałem o jedno krzesło w prawo, po czym gestem, czyli serią poklepywań w siedzenie, zaprosiliśmy jedynego i najwspanialszego ojca do zajęcia miejsca koło swoich pociech.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1898-siostro-basen
Lucifer


Lucifer
Dragon's Howl


Liczba postów : 218
Dołączył/a : 17/07/2015

Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Oberża "Stópki Elfki"   Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Icon_minitime20.02.16 3:44

Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Giphy

Imprezka rodzinna stopniowo się rozkręcała.[Jak na załączonym obrazku wyżej? Wiesz, że Ariyamna nie jest z Tobą rodziną? Ani tym bardziej rogacizna?]Wiem tłumoku, że nie jest rogacizną! Przecież nie ma rogów ani wymion... chociaż.[Nie. Nie zerkaj]
Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Deadpool-gif-boobs-892118
[No i zerknąłeś. Kurde mówiłem, nie zerkaj bo żona będzie zazdrosna. Poza tym wiadomo, że Ariyamna ma mniejsze wymiona niż Rogue.]Każdy cyc jest dobry, ale ja nie jestem zboczonym magiem Lamia Scale i nie przytulam głowy do cycków byle której kobiety.[Inaczej żona by Cię wykastrowała tak jak prawie zrobiła to Revy z Iwaru, gdyby nie zakaz bójek. Zresztą... nie należysz do LS, ani nie jesteś zboczony. Jesteś skrajnie nieodpobla bla bla bla blablablabla blablabla]Widzicie? Da się go wyciszyć. Wystarczy strzelić sobie w łeb. No w każdym razie babcia Ari nie wiedziała o co chodzi, zresztą autor posta też nie wie, a jeśli nie wiadomo o co chodzi to o klejnoty. If you know what I mean rzecz jasna drogi czytelniku, dzieci oraz babciu.
- Szamanów królem być, nananana jednym z nich się stań - zaczął sobie nucić  pod nosem kołysankę, którą co noc śpiewał dzieciom. Chciał by wyrosły na porządnych ludzi, którzy znają dobre tytuły, a nie jakieś Boku no Pico, kiedy tylko dzieci zapaliły mu lampeczkę by zaczął nucić, czyli wspomniały o Krulu Kurwinie Mikku, który wyruszył do Ligi Sinoh, by ocalić świat przed Freezerem albo innym Yugi Mutou tylko po to, by tamten nie mógł hackować matrycy klejnotu czarodziejek, by Tora nie mógł zawrzeć kontraktu, wtedy poczochrał swoje dzieciątka pieszczotliwie po łebkach [bla bla bla. Zrozumiałeś?] tak, tak. Nie wcinaj mi się w monolog proszę.
- Także tego babciu Ari, nie jesteś w ukrytej kamerze, mimo że nick masz inspirowany jakąś postacią z LoLa, która nie wiadomo czemu jest warta 4800 AJPI. Nie sikam, ale AJ PI czyli Ifluktoza Pierdut, które Rajto Gejms narzuca z góry. W ogóle gdyby to był ten Rajto, Imgay Rajto z zeszyciku matematyki Śmierdzi to byłby jakiś hardkor. Czaisz bazę? Mrugnij jeśli czaisz - [specjalnie to powiedziałeś prawda? By się bardziej zamotała we własnych myślach oraz, by tym bardziej nie wiedziała o co chodzi.]Chodzi o maliny.[Widziałem tanio, 10 zł za koszyczek.] Szkoda, że napisała prośbę o niemącenie w głowie dopiero potem, gdyż musiała znieść nasze biadolenie.[Pierdole to. Wyprowadzam się. Może w jej głowie mnie przyjmą życzliwiej. *powiedział i wyszedł z głowy Lucifera, a potem wlazł do głowy Ari*]Ciasne ale własne huh?(Ktoś potrzebuje wazeliny?)Ty też idź. Na pewno będzie się sam nudził. Zresztą od kiedy to narrację prowadzimy w gwiazdeczkach?(Od momentu, kiedy rozsądek poszedł do tamtej różowej. Wiesz, ktoś musi zastapić, ale on jest niezastąpiony. Jak taki Jan Niezbędny umysłu.)Może masz rację. Może nie powinienem być dla niego taki wredny? Może powinienem go od czasu do czasu posłuchać!*No chyba żarty się Ciebie trzymają. Myślisz, że jestem pustym narratorem?*Racja. Jesteś tym moim diabełkiem, który niczym dyktator Aizen podpowiada zza kulis M jak Mao. Dzięki Tobie wiem, że Eronkje na pewno będzie z Ivriną, bo pasują do siebie rozmiarem buta.*Prawie jak wróżbita Maciej. Czuj ten słeg plepsie* Czy Ty właśnie zrobiłeś literówkę?*Oczywiście. Kto mi zabroni? Ivrina, która zastraszana jest owcami?*W sumie racja.
- Jak to nie wiesz kogo przypominają? Oczywiście, że multikonto Sophie, czyli Bunta Bitter-Sirzechs, moja najukochańsza rudzielcowata diablica ver żona - powiedział bawiąc się sygnetem, który mu się ostał. Większość już sprzedał bo remont łazienki nie jest tani.*Czy jeśli się oddasz radzie za pieniądze z nagrody, to tak jakbyś był męską prostytutką?*W sumie oddaje im wtedy ciało, więc coś w tym jest. Nie wiadomo co oni robią w tych więzieniach!*A co jeśli główny to jakiś perwers prawie taki jak Ashvan, który jest panseksualny?*Cholera wie, moja dupa ma zakaz wjazdu.*Tu są dzieci. Nie przeklinaj*Przepraszam, mój odbyt ma zakaz wjazdu wytatuowany tuż obok znaku gildii. Wiesz jak ciężko będzie usunąć ten tatuaż?*Przerób smoka na znak Gay Pegasus*Słuszna uwaga, ale wtedy gejoza będzie zbyt blisko mojego odbytu, więc tu posłuchałbym się rozsądku. W ogóle walniemy ostatecznie specjalną dedykację dla Ari?*oczywiście. Podam Ci nawet pomocną dłoń, nie to co Yang.*
Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Tumblr_nqqo4qkQ5y1rr5kcxo6_500
Deadpool*Lucifer* odsunął krzesło, by Ariyamna mogła usadzić swe cne poślady, a nawet zaklaskać nimi jak to lubi Zenosław. W każdym razie bądź co bądź *pewna osoba by Cię za to ubiła, ale nikt jej tu nie zna*, wkrótce przyniósł karczmarz im jadło. A był to półmisek z mięskiem, bo jak rodzina to ogromny półmisek, by móc wyżywić takiego Randoma *którego niestety nie ma na forum chlip* i Bitter. Przyzwyczajenie zwykłe, a mięsko mogło być dobre.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1050-kredkowe-szalenstwo-i-burzenie
Ariyamna


Ariyamna
Raven Tail


Tytuł : Najlepsza Grafika, Portret Raven Tail, Dusza Forum, Szlachetne Niedocenione
Liczba postów : 1214
Dołączył/a : 04/11/2014

Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Oberża "Stópki Elfki"   Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Icon_minitime22.02.16 3:08

Przeczytanie tych trzech postów (tak, trzech, bo czytałam też własny żeby się nie zgubić w tym wszystkim) zajęło mi całe trzy tygodnie [co z tego, że pojawiły się góra trzy dni wcześniej], więc i odpis zejdzie mi te trzy tygodnie [bluźnisz]. Tak, bluźnię. I co z tego? [To z tego, że urażasz śledzie] W jaki sposób niby śledzie urażam? [Bo śledzie śledzikują i boli je wątroba kiedy nie widzą postów, a jak widzą coś takiego, jak Ty tu wypisujesz, dostają dosłownie urwania głowy] Chwila moment, od kiedy śledzie mają wątroby? [Od kiedy wtrąciłaś okrągły nawias do narracji] (Odczep się ode mnie! Ja tu jestem tylko autorką postu) Pomoże mi ktoś w końcu?! Chwila moment, skoro jesteś autorką postu to czemu mi nie pomożesz z tym kwadratogłowym? [Bo to jest wirus komputerowy. Jestem wirusem komputerowym, który Lucifer załadował przez Twoją herbatę. I widzisz? Mogłaś kupić jednak tego winiacza. Teraz musisz się zadowolić przedostatnim miejscem na Daimatou Enbu] Co ma winiacz do wyników eventu?! (Psst, wcale nie tak, że jedna z moich postaci miała ostatnie miejsce na evencie...) Nie pomagasz, autorko! [Ha! Jeszcze lepiej! Słaaabiak!] Ale skoro we mnie jesteś to też jesteś słaby. Czekaj, Ty jesteś babą czy chłopem? [Nie mam płci i nie obrażaj mnie! Idę się popłakać, łeee!] (I widzisz?! Ty brutalu! Skrzywdziłaś wewnętrzne ja!) Ale ja nic nie zrobiłam! Ja tu zostałam uwięziona z Ałtoreczką (ZWAŻ NA SŁOWA!) i jakimś dziwnym głosem w glowie! Ja się tylko bronię!

*tu wstaw dźwięk przewijanej do tyłu kasety VHS*

Zapędziłam się trochę w opisie toteż wrócę do samego początku, a dokładniej to rozmowy Zelrotha z dzieciakami. Nie widział problemu w tym, że się rozsiadły robiąc miejsce dla ojca, jednak zaśmiał się na to, co usłyszał o sobie samym. Wyszczerzył się, obnażając przy tym śnieżnobiałe- a nie, czekaj, nie były tak całkiem śnieżnobiałe. A mowa o zębach, a nie! Zboczuchy jedne... [W sumie to jeśli Revy jest synonimem deski to synonimem zboczeństwa powinien być Iwaru?] Kiedy mowa o zębach, znalazł się taki jeden, na którym ostała się krew z ostatniego polowania. I nie, nie na dzieci, kochane dzieciaczki moje. Był głodny, więc pewnie coś upolował.
- Uważajcie, bo obnażę ząbki jeszcze bardziej i was schrupię na obiad! A potem będzie narzekanie, że goście nie zjedli obiadu! - próbował je nastraszyć, jednak z tego śmiechu nie wytrzymał i aż musiał usiąść, a zajął miejsce koło Aki.
Przechodząc jednak do naszej biednej Ari uciśnionej przez rozsądek Lucifera, który nie okazał się być zbyt rozsądny w jej głowie, ta jeszcze bardziej nie ogarniała wypowiedzi rozmówcy ani tym bardziej siebie. Tak to jest jak jakiś wirus wchodzi do Twojego oprogramowania z buciorami [Nie obrażaj wirusów, jestem zbyt zajebisty na wirusy] Właśnie sam siebie o- [To nie ja odpowiedziałem na obelgę Klodoi o tym, że jesteś głupsza od niego tekstem "a tam jest próżnia?"] Dobra, wygrałeś.
- Nie, nie wiem, kim jest Deadpool. Czy jakieś inny, martwy basen - odpowiedziała, wciąż skołowana. [Brawo, szybko się uczysz!] Zamknij się, do cholery, bo nie pomagasz mi w rozmowie! (Pamiętaj, że masz jeszcze jedną akcję do ogarnięcia) Ale jaką? (No, kto jest matką) Aaa, to.
I bardzo długo ładowałam wątki. Bardzo, bardzo długo. Spojrzałam na Lucifera [Łączysz wątki strasznie długo, jak internet explorer. Poza tym, znowu przeskakujesz do pierwszej osoby] (bo łatwiej mi tak pisać kiedy się do niej zwracasz...) z niedowierzaniem, zamrugałam kilkukrotnie, w myślach zaczęłam sobie kręcić korbką od katarynki, aby tam zagrała jakaś muzyczka. [Baby don't hurt me, don't hurt me, don't hurt me, no more] Nie, nie taka, głąbie! [To może dubstep o ciastkach?] Nie, to też nie. (WAKE ME UP I CAN'T WAKE UP) Tak, to już bliżej. Dzięki Ałtoreczko. (poczułam się tak, jakby ktoś mi rzucił rakiem na twarz) [bo rzucił, przecież jesteś taką typową ałtoreczką, która potrafi sprawić, że Geralt miał dziecko z Triss będące dzieciakiem jakiejś przepowiedni i robi z Białym Wilkiem co chce, bo to przecież mery sujka] (MAAAMOOOO, ON MNIE OBRAŻA) [Ty przynajmniej masz do kogo iść, bo ta sierota nie ma nawet brata] Koniec, idę do emokąta.
- Nie wierzę, aby Bitter wyszła za takiego... - zacięła się w drodze do stołu, a przynajmniej w kwestii mówionej. Szła w stronę Zelrotha, jednak usta miała otwarte jakby jej znowu system się zwiesił, bo włączyła Blade&Soula [No dalej, powiedz to! A, właśnie, znowu przeszłaś na trzecią osobę. Ty robisz to specjalnie, prawda?] Nie, nie robię tego specjalnie. [Wcale] Dobra, zamknij się i daj mi mówić.
- ...idiotę. Dobrze, że dzieciaki po niej odziedziczyły psychikę - powiedziała znacznie ciszej, drapiąc się po głowie. Starała się, żeby tylko dzieciaki tego nie usłyszał, bo jeszcze się poskarżą Bitter, a to jest ostatnia osoba, z jaką mogłaby trzymać sztamę nie licząc swojej gildii. I Sarah. No i Dona, ale z Donem nie ma już takich relacji jak dawniej. [Przyznaj się, wolałabyś, żeby Bitter była z Haru] Nie, nie! [A te informacje pod relacjami? Że ich swatałaś?] Dawno i nie prawda, byłam wtedy dzieckiem!
- To jest ta Bitter Bunta, o której tyle mi mówiłaś, że tyle kradła Ci brata? - zapytał z zaciekawieniem Zelroth, obejmując ją ramieniem. Bo ona, biedna była sama [Forever Alone Ari, nawet na forum nie ma friendsów i zakochała się w swoim duchu] i potrzebowała trochę troski. - To w sumie wtedy mogłabyś być ciocią, a nie babcią tych szkrabów. A powiem Ci, że są rewelacyjne - zachichotał, chwaląc je przy tym. [A jadłeś je chociaż?] Głosie w mojej głowie, nie wtrącaj się do Zelrotha, niech chociaż on będzie zdrowy.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t225-ariyamna-hirano
Viera


Viera
Fairy Tail


Tytuł : Złote Piersi
Liczba postów : 90
Dołączył/a : 21/01/2016

Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Oberża "Stópki Elfki"   Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Icon_minitime22.02.16 22:45

Wyszczerzył się jeszcze bardziej i to tak, że chyba zrobiły mu się zajady. Od ucha do ucha, dosłownie, nawet nie wiedzieliśmy, że to jest w ogóle możliwe. Nie wyglądał jednak wcale przyjemniej, ba nawet zdecydowanie bardziej upiornie. Nic dziwnego, że brał tylko 50 klejnotów za godzinę, opiekunka z takim uśmiechem nie ma raczej dużego powodzenia. Do tego wszystkiego zaczął się jeszcze upiornie śmiać! Gdybyśmy nie byli fanami strasznych filmów i nie czytali creepypast po nocy, z latarką pod kołdrą, to byśmy się serio przestraszyli, a pewnie nawet zaczęli płakać jak jakieś mięczaki, a tak tylko przyjrzeliśmy mu się uważnie i zauważyliśmy TO.
- Bleh! Krowo ty masz próchnicę! - jęknęliśmy przestając bulgotać sokiem.
- Do tego czerwoną! Obrzydlistwo. Nikt cię nie uczył, że myje się zęby?
- Niech Pani pójdzie z nim do dentysty zanim mu dojdzie do nerwu i nie będzie mógł jeść nawet drobno zmielonej trawy.
Prawda, fluoryzacja była, jest i będzie okropna, ale my mamy jeszcze mleczne ząbki, mogą być dziurawe i nic się nie stanie, wyrosną nowe, a temu ten czerwony ząb zostanie już taki na zawsze. Smutna historia, nawet tragiczna. Pewnie gdyby ją ckliwie opisać i wrzucić na grupę jakiejś fundacji zebrałoby się pieniążki na przeszczep zęba i Żelek na nowo mógłby odnaleźć się w społeczeństwie, a może nawet brać 100 klejnotów za godzinę. Tak, wystarczy tylko dodać jego zdjęcie z podpisem, że odda się go do masarni jeśli nikt mu nie pomoże, jak te konie pociągowe pojawiające się w ogłoszeniach na ostatniej stronie tygodnika czarodzieja. W końcu krowa, to prawie jak koń, też ma kopyta, więc też może pójść na nich do masarni, a wtedy my będziemy jeść z niego mięsko. O takie, jak to, które właśnie przyniósł barman. Mnaim! I kto tu kogo zje Żelku? Dziwne tylko, że nie pojawiła się żadna sałatka dla roślinożercy, ale cóż, może w tej knajpie normalnie nie jadają wegetarianie i zielsko trzeba sprowadzić ze sklepu naprzeciwko.
- Króleeem być - zawtórowaliśmy tatkowi dorabiając cichsze chórki w odpowiednich momentach i bębniąc w stół palcami. To w sumie była fajna piosenka, tylko nie w wykonaniu taty, on zawsze fałszował, a kiedy śpiewał nam ją na dobranoc, w ramach kołysanki i przez to nijak nie mogliśmy zasnąć udawaliśmy martwych, żeby sobie poszedł. Powinniśmy się kiedyś zebrać i powiedzieć, żeby poprzestał na czytaniu bajek, jednak to nie jest takie łatwe, o nie. On wydaje się taki szczęśliwy i zaangażowany, kiedy może sobie powyć do księżyca. Musielibyśmy nie mieć serca, by mu po prostu wyznać, że nie ma talentu i nikt nie chce tego słuchać.
Kiedy natomiast tatuś wspomniał o mamusi wyszczerzyliśmy się w kierunku różowowłosej maminym uśmiechem nr.1, identycznym z naturalnym i wyćwiczonym do perfekcji, bo trafiając nim tatę można było wybłagać dosłownie wszystko. Jeśli rzeczywiście znała Bitter, to i ten wyraz twarzy także powinien być jej znajomy, a widząc go rozdwojonego mogła się czuć jak po dziesięciu kielichach. Trudno, nie nasza wina, że jest nas dwójka i że rzeczywiście przypominamy rodziców. Obydwu rodziców, a także po obydwu odziedziczyliśmy psychikę i baaardzo nie lubimy kiedy obraża się któregoś z członków rodziny. Rudy ojciec, rudy dziadek, rudy ogon to mój spadek ruda matka, solidarność płomiennogłowych zmusiła nas do opętania odsuwanego przez dziadka krzesła i obrotu go wokół osi przechodzącej przez oparcie. Nie ma tak łatwo! Za nazywanie najmądrzejszego tatka na świecie idiotą ląduje się tyłkiem na kamiennej posadzce i obija kość ogonową.
- Wyszła za najwspanialszego faceta jaki istnieje - powiedzieliśmy beznamiętnym i obrażonym głosem, nawet się na nią nie patrząc, niech wie, że obelgi rzucane w kierunku tatusia to nie jest dobry pomysł. Kiedy pani Hirano zbierać się będzie z podłogi weźmiemy jednego, wołowego currywursta w bułce, ale bez bułki i pokażemy go rogatemu potworkowi.
- Wiesz, że to się robi z krów?
- Najczęściej takich co nie myją zębów - Złamiemy kiełbachę na pół i ostentacyjnie się w nią wgryziemy połykając praktycznie na raz. Dobra. Z resztą jak każde mięsko.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1898-siostro-basen
Lucifer


Lucifer
Dragon's Howl


Liczba postów : 218
Dołączył/a : 17/07/2015

Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Oberża "Stópki Elfki"   Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Icon_minitime28.03.16 20:18

Zelroth *Żelek albo Pedoharibo dla przyjaciół bliższych i dalszych* ale… on nie ma przyjaciół. *No dlatego mówię, że dalszych bo są bliscy i dalecy zarazem. Tak jak zaproszenie na imprezę dla rudego.* Wypraszam sobie! Ja jestem rudy i mam żonę oraz dzieci! *Rudą żonę, rude dzieci, które mają jedną duszę na spółkę, a poza tym dzieci się jeszcze nie urodziły bo Bitter ociąga się z odpisem.*Co ja poradzę, że żony nie umiem nakłonić do pisania?*Do innej rzeczy też słabo Ci idzie nakłanianie*Cicho! Oficjalnie na fabule nie istniejesz!*och, ale będę istniał. Odwlekasz to co nieuniknione, rozsądek poszedł do Ari, a ja wpadłem na jego miejsce.*Mam nadzieję, że kiedyś wróci chlip.*Oczywiście, że nie. Ja tutaj się już zadomowiłem, opłaciłem rachunki oraz hipotekę. Raczej się mnie nie pozbędziesz, a prędzej Tora przegra z dziećmi walkę niż ja wyjdę z Twojej głowy.*
Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Giphy
Czyli się Ciebie nie pozbędę?*Nie. Tak długo jak istnieje meta game, dzieci nie wygrają w bule.*Moje dzieciaczki kochane, wiem że czytacie tatusiowe posty i tatuś jest z was niezmiernie dumny, ale wygrajcie tamtą walkę albo on zostanie w mojej głowie na stałe.*Nie wygrajcie, a dostaniecie po cukierku i jednorożcu.*TYLKO NIE TIMMY.*O tak, z chęcią go wydam.*W tym momencie właśnie Lucifer bił się z własnymi myślami, zżerał go smutek oraz nienawiść do własnego umysłu, który podsyłał mu naprawdę złe obrazy. Czuł, że Timmy, czyli jego jednorożec zastępujący żonę kiedy ta jest na delegacji był w niebezpieczeństwie.
Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Tumblr_o43o4pWOOk1v9l5jao1_500
Lucifer wiedział, że musi się pozbyć nowego intruza z głowy, jednak zaszedł w głowę tak daleko *że się zgubił* gad demmyt Bob!*Nie nazywam się Bob, a Juugenmujugemugokonosurikirekaijiresugemosugei matsuunreimatsufuraimatsukunerutokoronisuremotokoroya burakoujinoburakoujipaipopaipoipopai ponoshuringashuringagurindaigurindainoponpokupiponpokunanochoukyuumeinochousuke.* Khy, że co? Nie będę tego czytał, wystarczy że autor musiał wysłuchać tego ze dwa razy I przepisać do posta.*Okrutny jestem prawda?* Jesteś większym złem niż całe Dragon’s Howl i gejowski Ashvan razem wzięte. *Wliczając Ciebie czy nie?* Bez. *No to wiadomo, że jestem największym złem.* Zabije Cię, a potem rozgrzebie w poszukiwaniu dropa.
*Plus jest taki, że dzieci chociaż dobrze wychowałeś. Znają takiego klasyka jak Megaking z Księżyca.* No przecież, że nie wychowałbym ich na normalnych, brutalnych bajkach. Zwłaszcza tych od siostrzyczek Koorey z… jak im tam było? Kółko gospodyń wiejskich?*Mermaid Heel?* No przecież mówię, że kółko gospodyń wiejskich. *Zaleciało szowinizmem i to ostrym.* Nawet autor mangi nie lubi Mermaid, bo poświęca im tak mało czasu. *Pewnie jak swojej kobiecie, w końcu azjata to pewnie pracuje ciągle, a żona musi sobie radzić na własną rękę. Prawie jak Twoja, tylko w jej wypadku to ona pracuje, a Ty się szlajasz z Hizashim i Equesem gdzieś po barach.* Ale wracam trzeźwy! *Ostatnio przyniosłeś BB do domu niedźwiedzia o imieniu Człowiek i spytałeś się jej czy możecie go zatrzymać.* A czy ten niedźwiedź nie powinien już być od jakiegoś czasu martwy tam na górze Hakobe? *Nie wiem, jeszcze nie skończyłeś tej fabuły więc pewnie żyje i ma się dobrze. Swoją drogą rozpieszczasz strasznie te dzieciaki.* Oczywiście, to moje skarby emotkaserduszko a im przychyliłbym nieba. *Jesteś na tyle leniwy, że nie chce Ci się wprowadzać zmian w KP? Wiesz, że kiedyś to trzeba będzie zrobić!* Shhh, dzieci, chińczyki i głosy głosu nie mają. Oczywiście podczas swojej wewnętrznej batalii umysłowej umknęło mi, że zostałem nazwany idiotą. *To brzmi prawie jak komplement w Twoim wypadku.* A pamiętasz jak nas kiedyś BB uczyła… wróć jak ma nas nauczyć tańczyć? *Zobrazuje to gifem*
Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Giphy
Tak, to było coś bardzo podobnego tylko nie była agentką hydry I nie strzelała do mnie. *Ale w lateksie byłoby jej do twarzy mrrau * tu się zgodzę, nawet myślałem by nam do sypialni kupić ciuszki fikuśne. Wiesz dzieciom by się kupiło stroje Robinów tak dla niepoznaki. *Chcesz, żeby jakiś klaun je zabił?* Dobra to piżamki piżamowego abażura. *Na potęgę klaszczących pośladów aprobuje.*
Lucifer tylko parsknął śmiechem kiedy Arisu wylądowała na podłodze. Chociaż chwila, nie powinien się śmiać! Przecież to babcia Arisu! Te stare kości mogą nie wytrzymać upadku, dlatego po tym jak dzieci strollowały *ahhh łezka w oku się kręci. Jak one szybko rosną.* postanowił pomóc jej wstać. Oczywiście domyślał się, że straszenie krowy parówczanem bułczasu to nie jest dobry pomysł, ale who cares! Co może się stać? *najwyżej zrobisz grilla tutaj.* Dlatego też Lucifer usiadł sobie i zaczął konsumować mięsko.
- Smacznej Chimi-fucking-changi – powiedział chociaż chyba miało to znaczyć tyle co smacznego.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1050-kredkowe-szalenstwo-i-burzenie
Sponsored content





Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Oberża "Stópki Elfki"   Oberża "Stópki Elfki" - Page 2 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Oberża "Stópki Elfki"
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Fairy Tail New Generation :: Archiwum starego FTNG :: Archiwum fabuły :: Fabuły Alternatywne :: Riseia-
RadioAoi.plHalo PBFPBF ToplistaOberża "Stópki Elfki" - Page 2 Eca5e1iI love PBFPBF Toplista~**~.: ANIME TOP100 :.Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie