IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Daj żyć, panie.

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Gość


avatar



Daj żyć, panie. Empty
PisanieTemat: Daj żyć, panie.   Daj żyć, panie. Icon_minitime26.12.15 22:25

Miano:
Vivianne Deirdre Laila Redsel
Wiek:
Osiemnaście zim na karku z dziewiętnastą w drodze.
Pochodzenie:
Dosyć mała wioska u podnóża gór, słynąca z bardzo ciepłych wełnianych sweterków oraz przepięknych krajobrazów.
Wygląd:
Gdy idąc przez miasto, nagle zauważysz delikatne płatki śniegu, które musną twoją twarz, jakby w chłodnym pocałunku, a następnie drobną dziewczynkę, z za dużą laską na plecach, która zdaje się nie przejmować dziwnymi anomaliami pogodowymi i przy tym drepta na bosaka, już wiesz że spotkałeś Vivi! Filigranowe dziewcze, wzrostu niziutkiego, ledwo 156 centymetrów, lekka jak piórko. Rączki wątlutkie, gór nie przenosi, nóżki zgrabniutkie, chudziutkie jak patyki! Jednak nie są aż tak łamliwe, zwinne, zwichnięcie kostki jej nie grozi. Na przedramieniu prawej ręki, ma kilka tatuaży w kształcie płatków śniegu w kolorze delikatnego błękitu. Sama nie pamięta skąd je ma, ale zawsze kiedy używa magii, one jarzą się lekką poświatą. Z cery lekko zarumieniona, zaleta ludzi z gór, jednakże po mamie odziedziczyła delikatną bladość, która jest widoczna kiedy dziewcze postanowi spędzić lato wśród ukochanych książek i zwojów. Z twarzyczki, małe dziecko o drobnym, zadartym nosku okraszonym licznymi piegami, usteczkach koloru malin i dużych ciekawskich oczach, w kolorze letniego nieba. Te ślepka, ciekawskie, szukające wrażeń, ukryte są pod wachlarzem białawych rzęs. Całość jej głowy okala wodospad, jakże trafne określenie, błękitnawych włosów. Dlaczego błękitnawych? Zależy od światła! Jeden powie białe, drugi błękitne, aby sporów dalszych uniknąć woli nie narzucać zdania, w końcu punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia, czyż nie? Co do włosów, jest jeszcze jeden, bardzo widoczny szczegół: można bardzo wyraźnie zauważyć w nich płatki śniegu. Jak to możliwe, że nie topnieją? Nikt tego nie wie, jednak najpewniej to czary! Nikt nie próbował tego wyjaśnić. Pozostało więc jedynie patrzeć i się dziwić! Wszelkich fanatyków kobiecych kształtów proszę o opanowanie libido, nie liczcie na coś takiego u Vivi. Jej samej nie przeszkadzają jej braki, w końcu to nie dodaje żadnych specjalnych zdolności, a na brzuchu leżeć można.
Vivcia uwielbia spódniczki, sukienki, rajstopki, zakolanówki. Fanka wszystkiego co jest zwiewne, falbaniaste i przewiewne. Nie lubi mieć skrępowanych ruchów, więc rzadkością są u niej spodnie, no chyba że krótkie w ostateczności. O dziwo nie nosi butów, uważa je za zbędne, a stópki wbrew pozorom są zachowane zawsze w czystości, zadbane, a nawet paznokcie pomalowane!

Charakter:
Gdy widzisz małą, drobną dziewczynę, jak myślisz, jaka jest z charakteru? Radosne, młode dziewcze pełne energii, mylę się? Otóż ten opis w stosunku do Vivi jest całkowicie błędny! Jest raczej introwertyczką, nie przepada za zbędnym gadaniem, woli obserwować i wysuwać wnioski. Brzmi dosyć smętnie i nudno jak na młodą czarownicę, czyż nie? Od dziecka Vivi siedziała z nosem w książkach i uczyła się o świecie, magii, smokach oraz różnych innych dziwach. Nie biegała za dzieciakami i nie miała takiego słodkiego dzieciństwa jak niektórzy. Dlaczego? Jako, wtedy jedyna, córka prezesa korporacji musiała być gotowa na małżeństwo, nie było czasu na magię czy też bieganie po krzaczkach. Teraz nie było takiego problemu, ale dzieciństwa nikt jej już nie zwróci. Kiedyś owszem była bardzo ożywionym dzieckiem, z ogromnymi pokładami energii, sercem otwartym do ludzi. Po tym jak na jej oczach zabito jej matkę stała się znacznie zimniejsza w stosunku innych osób, zrobiła się podejrzliwa, nikomu już tak nie ufała. Własna ciotka zabiła jej matkę, jak tu nie oszaleć? Wtedy nastąpiło kompletne odcięcie się od świata, została tylko magia, książki i Teracgosa. Ma poczucie humoru ale go nie ujawnia, woli mieć święty spokój od ludzi, a szczególnie tych z nadmierną energią lub ADHD. Jest złośliwa, ale prawie nigdy wulgarna. Wyjątkami są chwile kiedy jest naprawdę mocno zirytowana lub poświęca się czemuś bardzo ważnemu dla niej samej lub czymś o co poprosił ją ktoś wyższej rangi. Wspominając o tym, szanuje osoby starsze i wyższą rangą. Wyjątek: jesteś nieprzyjemny w obejściu, przesadnie lekceważysz innych. Jest oazą spokoju, wiele osób boi się tego, że nawet kiedy jest wściekła bardzo powoli i spokojnie będzie pluć jadem, a nawet się uśmiechnie przy tym! Bardzo ciężko przekonuje się do innych i wiele trzeba, aby zdecydowała się cokolwiek o sobie powiedzieć. A żeby się w tobie zakochała to dopiero trzeba się natrudzić, nalatać, być cierpliwym bo ludzie uparci i tacy, którzy się jej uczepią, drażnią ją najbardziej. Często mierzy się z rzeczami, które przerastają innych. Siedzenie do późna nad raportami? Nie ma problemu. Spis wszystkich szkód, trupów, przelanej krwi? Nie ma problemu. Jest nocnym markiem i nie przeszkadza jej siedzenie do świtu, wniosek z tego? Jest śpiochem, czego w sobie strasznie nienawidzi, tyle dnia jej mija, a mogła ten czas jakoś wykorzystać... W walce zwykle się bawi, to jedyny czas kiedy na jej twarzy widzi się naprawdę szczery uśmiech (taki sam uśmiech posyłałaby swojemu jedynemu, ale to zbyt rzadki widok). Bywa często zbyt brutalna i zbyt bardzo poświęca się walce, co czasami kończy się uszkodzeniami jej towarzyszy. Wspominałam, że jest niczym szalony naukowiec? Genialna, ale strasznie nierozgarnięta w życiu. Na jej stoliku w pokoju nie ma porządku, jest jeden wielki chaos, żeby nie powiedzieć burdel. Czasami od natłoku zajęć zapomina jeść, spać. Nie unosi się dumą, nawet jeśli jest z tej wyższej kasty. Dla niej nie ma znaczenia ile masz w portfelu tak długo jak swoimi słowami coś reprezentujesz. Wśród innych członków gildii sławne stały się jej słowa. Co powie Ci Vivi kiedy zapytasz ją jak idzie praca? "Daj mi żyć!", a następnie trzaśnie drzwiami od swojego pokoju.
Magia:
"Królewna Śnieżka", ale bardziej po ludzku: Magia Śniegu Śniegu
Zdolności niemagiczne:



Cytat :
Pierwszorzędne:
- Władanie bronią białą i obuchową
- Szybkość
- Fotograficzna pamięć
Drugorzędne:
-
Trzeciorzędne:
-



Zdolności fabularne:
Śpiew
Jedna z niewielu umiejętności jakich nauczyła ją matka

Moc magiczna:
3250
Klejnoty:
1000
Przynależność:
Dragon's Howl
Znak gildii:
W kolorze pastelowego niebieskiego, na lewej stopie
Ranga:
Czarownica (bo mag zbyt mięskie .3.)
Miejsce zamieszkania:
Kwatery gildyjne, pokoik z widokiem na góry.
Rodzina:
Nelsebeth Dalla Omina Redsel - matka rodzicielka, używała tej samej magii co córka; zabita przez macochę.
Ellydara Aiwena Redsel - ciotka jak i macocha Vivi; zabiła jej matkę dla własnych korzyści, lecz jedynie ona to widziała i nikt nie chciał jej uwierzyć; posługiwała się magią wody. Martwa.
Nestor Albus Orsen Redsel - znienawidzony ojciec Vivi; prezes firmy, która zajmowała się wydobyciem kryształów z gór; posługuje się magią wody; żyje.
Valeria Nora Elsa Redsel - młodsza o cztery zimy, przybrana siostra Vivi; nigdy nie umiała jej traktować jak siostry; użytkowniczka magii wody; żyje (niestety).
Vincent Erwin Oz Redsel - brat bliźniak Valerii, czyli również młodszy o 4 zimy; miała z nim cieplejsze stosunki niż z jego bliźniaczką; mag wody; żyje.
Victorique Marietta Stefania Redsel - najmłodsza "siostrunia", kiedy jeszcze Vivi była w domu rodzinnym miała pięć zim; wtedy jeszcze nie przejawiała żadnych magicznych zdolności; żyje.

Ekwipunek:
♥Teracgosa♥
Historia:
Gdy ziemię pokrył biały puch, a ptaki uciekły w pogoni za ciepłem słońca, narodziła się ona, drobna kruszynka, owoc miłości szanowanego prezesa dużej firmy i skromnej, uroczej czarownicy. Choć dzieciństwa zbytnio nie miała, zawsze radośnie po domu biegała, ojca przy pracy zaczepiała. Jednakże brakowało jej życia wśród rówieśników, ze smutkiem patrzyła na bawiące się dzieci. "Jesteś przyszłą właścicielką mojej firmy, nie możesz bawić się z pospólstwem." tak mawiał jej ojciec ale ona nigdy nie mogła zrozumieć tej gadaniny. Była tylko dzieckiem, podział na ludzi bogatszych i tych mniej, był jej obcy. Uczyła się więc o ekonomii, świecie, magiach jakie występują, gildiach. "Sielanka" trwała aż do jej dziesiątych urodzin. Wtedy też, kiedy nie mogła spać i jak zawsze w takich przypadkach szła do swojej matki, była świadkiem czegoś, co w życiu dziecka można nazwać śmiało traumatycznym przeżyciem. Jej własna ciotka, wbiła nóż prosto w brzuch mamy Viv. Siostra zabiła siostrę. Dziecię jako, że wiedziało, że pokazanie się teraz to największy błąd jaki może popełnić, uciekła szybko i bezszelestnie do siebie. Następnego dnia znalazła ojca zapłakanego w salonie, który z bólem jej powiedział, że matka uciekła. Nie minęło pół roku jak wprowadziła się do nich ciotka Vivianne, ani trzy miesiące kiedy ta dowiedziała się, że ojciec wziął z nią ślub. Fajnie? Niefajnie. Śmierć matki sprawiła, że jak na młode wtedy dziewcze zaczęła coraz to szybciej dorastać, uniezależniać się od ojca i macochy. Nie musiała długo czekać aby się dowiedzieć, że ma nagle rodzeństwo i nie jest one specjalnie młodsze. Tatulek robił sobie skok w bok z ciotką i to od dłuższego czasu, jednak trzeba było dla zachowania normalności udać depresję z powodu żony. Jacy to ludzie potrafią być podli i dwulicowi. Przestano zwracać na nią zbytnio uwagę, jej samej w sumie to nie przeszkadzało, a nawet cieszyło, mogła spróbować mieć normalne dzieciństwo, wszelkie obowiązki spadły na bliźniaki. Kiedy tak błąkała się bez celu po ośnieżonych stokach gór, jej oczy napotkały coś dziwnego. Ni to kij od szczotki, ni to korzeń drzewa. Po dłuższych oględzinach zrozumiała, że była to różdżka z przyczepioną karteczką z napisem "Teracgosa". Nie zastanawiając się dłużej, zabrała ją ze sobą, w końcu nie mogła tak tej różdżki zostawić samej... Wycieczki w góry stały się nieodłączną częścią jej codziennego rytuału. Podczas tych eskapad, postanowiła ćwiczyć swoją magię. Tak nauczyła się kilku przydatnych umiejętności... i tak też przypadkiem kogoś zabiła. Niczego niespodziewający się przechodzień skończył z poderżniętym gardłem. Oczarowało ją jak pięknie krew wyglądała na śniegu i na jednym "przypadkowym" trupie. Z czasem zaczęły krążyć pogłoski o dziwnym potworze, który kusił i zabijał ludzi podczas zamieci, nikt jednak nie odważył się wyruszyć i sprawdzić co to za mara. Chociaż i misje za jej głowę się znalazły, żaden mag nie chciał się sprawdzić. Może dlatego, że dosyć mało za nią chcieli...
Sielanka trwała aż do jej piętnastych urodzin, wtedy stwierdziła, że nic ją tutaj nie trzyma i tak powolnym krokiem udała się do Magnolii. Bez większych famfar i jakiś specjalnych powitań, dołączyła do Dragon's Howl, zachęcona przez ludzi w barze, którzy przechwalali się swoimi osiągnięciami w dziedzinie podrzynania gardeł. Z czasem przystosowała się do ludzi, została gildyjną "księgową" i wszelka robota papierkowa należy do niej.

Cele:
♥ Zrozumieć swoją magię
♥ Zrozumieć Teracgosę
♥ Poznać sekret swoich dziwnych tatuaży


Sława:
Nazwisko znane ze względu na firmę zajmującą się handlem klejnotami.
"Śnieżna Panienka" - często wędrowała samotnie po górach i kusiła zbłąkanych swoim głosem by następnie ich zabić, głównie było to zabawy, a wszystko zaczęło się jak przypadkiem kogoś zabiła i się jej spodobało... Ale nikt nie wie, że to ona była przyczyną znikania ludzi w górach.
Poza tym zwraca na siebie często uwagę, gdzie nie pójdzie prószy śnieg.

Ciekawostki:
♥ Gdziekolwiek nie pójdzie prószy śnieg, nie osiada on jednak i szybko się topi.
♥ Kocha rodzynki, nawet w serniku!
♥ Uwielbia zimno i prawie go nie odczuwa.
♥ Specjalistka do spraw starych ksiąg, zna bibliotekę w gildii na pamięć.
♥ Stroni od używek.
♥ Nie przepada za magami wody.
♥ Jest demiseksualna.


Ostatnio zmieniony przez Vivianne dnia 26.12.15 22:29, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Daj żyć, panie. Empty
PisanieTemat: Re: Daj żyć, panie.   Daj żyć, panie. Icon_minitime26.12.15 22:27

Przywracasz konto, miałaś 500MM bonusu zarobionego w czasie gry, więc 50% jest Ci przyznane według systemu przywracania. Zmień MM na 3250 i jest solidny akcept.

Edit:
Daj żyć, panie. CQ0uB02
Powrót do góry Go down
 
Daj żyć, panie.
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Fairy Tail New Generation :: Archiwum starego FTNG :: Hyde Park :: Archiwum :: Nieaktywni gracze-
RadioAoi.plHalo PBFPBF ToplistaDaj żyć, panie. Eca5e1iI love PBFPBF Toplista~**~.: ANIME TOP100 :.Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie