| Miano: "Mach"
Wiek: 19 lat Pochodzenie: Clover Magia: Take Over: Vehicle Soul Wygląd: Mach jest średniego wzrostu (178 cm i o masie 74 kg) chłopakiem o przerośniętej, brązowej czuprynie, niezbyt muskularnym ciele oraz rzadko znikającym z twarzy uśmiechu. Ma brązowe oczy i jasną skórę, pokrytą jasno-szarymi tatuażami, związanymi z jego magią.
|
Charakter: - Cytat :
- I've got a good side and a dark side, double-faced I am.
Każdy może zobaczyć wesołego, lekkomyślnego, pchającego się w niebezpieczeństwo Macha. Często przesiaduje samotnie, nasłuchując otoczenia. Zazwyczaj miły, ale też rzeczowy.
Ma specyficzne poczucie sprawiedliwości i kieruje się nim podejmując wszelkie decyzje.
Zdaje się nie uznawać autorytetów, jednak tylko pozornie. Gdy ktoś wzbudzi w nim szacunek, to mimo swojej lekkomyślnej natury będzie brał zdanie tej osoby pod uwagę.
Pod taką to maską (choć jest to maska autentycznych zachowań) ukrywa się wielki gniew i obsesja na punkcie wykonania swojej misji.
Ogólnie jest osobą, która na prośby, polecenia lub rozkazy odpowiada ""Nie mów mi jak mam żyć."
Zdolności Niemagiczne:- Pierwszorzędne:
- Walka Wręcz
- Specjalizacja w użyciu broni: Hybrydowa (skrzyżowanie broni z mechanizmami, tylko magiczne przedmioty)
- Szybkość
- Drugorzędne:
-
- Trzeciorzędne:
-
Zdolności fabularne:- Aktorstwo
Moc magiczna: 3000
Klejnoty: 1000
Przynależność: Raven Tail (choć nie czuje się za bardzo z nią związany).
Znak gildii: Na lewym ramieniu, granatowy.
Ranga: Mag?
Miejsce zamieszkania: To tu, to tam.
Rodzina: Miał ojca. Traktuje swoją przyjaciółkę z dzieciństwa jak starszą siostrę.
Ekwipunek:- zepsuty Motocykl na Moc Magiczną (fabularny),
- Zestaw kempingowy,
Historia:Mach opuścił dziennik ojca. Sam już nie wiedział ile razy go przeglądał. Misja, jaką wyznaczył mu jego rodzic jest jasna. Ale dla niego nie to było ważne.
Tymczasem jego cel poruszył się w ciemności.. Na magów z Raven Tail ciągle patrzy się jak na złoczyńców, dlatego też wielu z nich było głęboko sfrustrowanych. Złość, zazdrość, wszelkie negatywne emocje emanujące z tych ludzi musiały ściągnąć jedno z monstrów Banno. Dlatego też dołączył do Raven Tail.
I tak natrafił na ślad pierwszego z nich. Starczyło tylko śledzić tego całego X. Było oczywiste, że prędzej czy później spróbuje się z nim skontaktować. Trzeba było jedynie na to zaczekać. A tej nocy miało do tego dojść. X wracał ciemną ulicą do domu. Podpity. Stres robił swoje. Paręnaście metrów za nim przemykał w ciemności obiekt zainteresowań Macha. Chłopak wyciągnął rękę dzierżącą FWS przed siebie i oddał strzał. Celował w plecy stworzenia.
Trafione, upadło na ziemię. X nic nie zauważył. Idąc zygzakiem, zniknął zaraz za zakrętem.
Tymczasem Mach wyłonił się z cienia zaułka, z szerokim uśmiechem na twarzy. Metaliczne stworzenie zaś powoli się podnosiło.
- Ladies and Gentlemen!- Zawołał chłopak, zupełnie ignorując późną porę. Jego cel rozejrzał się dookoła, zupełnie zdezorientowany.
- It's time for Super Star Action!Oddał jednocześnie dwa kolejne strzały, tym razem chybione. Metaliczne stworzenie wykazało się zwinnością unikając obu. W dodatku skontrował. Jego palce okazały się być niczym pistolety. Stworzenie posłało całą serię pocisków stronę Macha, który nie był tak zwinny jak przeciwnik. Jednak atak wroga go nie sięgnął. Z rykiem silnika jego motocykl wpadł między nich, przyjmując cały atak. Przejechał jeszcze kilka metrów, po czym przewrócił się dymiąc.
Chłopak nie tracił czasu na zarejestrowanie tego faktu. Bez przemiany nie będzie w stanie stawić czoła Vehidroidowi.
- Let's... Change!- Zawołał, gdy jego ciało zmieniało się w mechaniczne części. A potem ruszył na przeciwnika z wielką prędkością, posyłając w niego kolejne pociski. Wykorzystując swój rozpęd kopnął przeciwnika, który zatoczył się do tyłu.
W dzienniku ojca było o tym. "Nie pozwól im połączyć się z kimś emanującym negatywnymi emocjami. Staną się wtedy dużo potężniejsze!" Tak. Ale teraz, bez nosiciela, był śmiesznie słaby. To tylko ułatwiało Machowi sprawę.
Sięgnął za pazuchę i wyciągnął maleńki motocykl, który nastepnie umieścił w swojej broni, aktywując jej ukrytą moc. Na całej ulicy dało się słyszeć przyspieszającą pracę silnika. W niektórych oknach zapaliły się światła.
- Hissatsu!Mach nacisnął spust, jego przemiana zniknęła, a z jego broni wystrzelił deszcz pocisków, które zalały maszynę przed nim. Nie wytrzymała. Mechaniczny przeciwnik eksplodował, a z płomieni, które pozostawił wystrzelił mały, biało-czerwony samochodzik, celując prosto w Macha. Chłopak pochwycił go, ale był zmuszony natychmiast zwolnić uścisk. "Zabawka" poraziła go czerwoną iskrą. Współpraca z tą duszą będzie ciężka...
Skoro było już po wszystkim, chłopak ruszył do swojego pojazdu, który po osłonieniu swojego właściciela leżał teraz, buchając gęstym dymem.
- Cholera.- Zaklął pod nosem chłopak, gdy klęcząc próbował przejrzeć kłęby. Motocykl został unieruchomiony.
- Zapłaci mi za...Zaciął się. Ni było już komu płacić. Mach uderzył pięścią w kolano. Naprawienie go będzie trudne.
Teraz pozostało mu tylko dopchać go do gildii...
Cele: Zawarte w historii o/
Sława: Nijaka.
Ciekawostki:- Ma prawo jazdy na magiczne pojazdy,
- to nekojita (ma koci język), nie jest w stanie jeść gorących posiłków,
- ma słabość do teatralnych zagrań.