Gość
| Temat: Re: Port turystyczny 19.01.15 7:03 | |
| - Śmieci, śmieci, śmieci. Nic nie warte śmieci. - mówił sobie w myślach przeglądając rzeczy brodacza. Bransoleta była ciekawsza, ale nie było czasu na jej analizę dlatego zabrał ją ze sobą. - Rusz się. Nie możemy tu zostać. - warknął gniewie na chłopaka. Od początku miał co do niego podejrzenia i gdyby wcześniej go przyparł do muru mógłby sobie oszczędzić sporo bólu i kłopotów. Chwycił go za łokieć i szarpnął w stronę zaplecza. Nie mogli wyjść głównym wejściem więc trzeba było uciekać tylnym. Taki lokal napewno miał takie wejście dla dostawców, a jak nie to zwieją oknem. Byle zdala od tłumu. Pęknięty bembenek powodował irytujący szum i nie zamierzał się kłócić z właścicielem, a już na pewno nie zamierzał płacić. Sam przecież zarobi zdecydowanie za mało w stosunku, do tego co go spotkało. Jak tylko oddalą się z Rou od baru wepchnie go w jakąś ciemną uliczkę i pchnie brutalnie na ścianę. - Mów dokładnie o co chodzi, albo skończysz jak tamta dwójka.
1700+500=2200 |
|
[MG] Miriam
Liczba postów : 123 Dołączył/a : 09/12/2014
| Temat: Re: Port turystyczny 20.01.15 13:57 | |
| Szarpnięty Rou w ostatniej chwili zdołał złapać zawiniątko. Sądząc po jego reakcji gdyby upadło sytuacja znacząco by się pogorszyła. Mimo tego, że był poganiany i ciągnięty upewnił się, że całość jest bezpieczna. Z rozpaczą patrzył na teczkę jednak nie miał sił by się sprzeciwić, jego zachowanie można porównać do zachowania dziecka czekającego na zasłużony ochrzan. Drzwi na zaplecze były zamknięte, jednak kilka celnych kopnięć zniszczyło stary zamek i pozwoliło na w miarę dyskretną ewakuację. W tawernie było już słychać głosy, zamieszanie i wołania o medyka. Mężczyźni zwiali w dosłownie ostatniej sekundzie. Kawałek dalej skręcili w jakiś boczny zaułek. Dookoła nie było ludzi więc chłopak błyskawicznie wylądował na ścianie. Na taki wybuch agresji ze strony Tsumiego, Rou zareagował nieoczekiwanie. W jego spojrzeniu coś się zmieniło, łagodny wzrok artysty został zastąpiony stalową determinacją. Odepchnął maga bez większych trudności, zawroty głowy znowu zrobiły swoje, wcisnął mu w ręce zawiniątko i ruszył w kierunku nabrzeża. - Przez ciebie jestem tu skończony. Mam nadzieję, że jesteś z siebie zadowolony - syknął na pożegnanie. Po odwinięciu materiału oczom Tsumiego ukazała się zaginiona figurka, niestety dość poważnie uszkodzona. Dolna cześć sukni, ręce trzymające kulę i końcówki skrzydeł stały się odrębnymi bytami. Od małej rzeźby odpadły również kawałki pozłoty przez co można było zobaczyć, że jest wykonana z kryształu o specyficznym kolorze. We wnętrzu figurki coś się znajdowało, zatopiony przedmiot do złudzenia przypominał klucz. Coraz mocniej wiało, chmury kłębiły się na niebie i kotłowały. Zapadł zmrok, a jakby jeszcze nie dość było szczęścia zaczęło padać. Lodowato zimne strugi wody miały jedną, niewątpliwą zaletę - zmyły kurz i krew, która oblepiała twarz maga. ZT do Dzielnicy Willowej |
|
Gość
| Temat: Re: Port turystyczny 21.01.15 14:30 | |
| Odebrał paczkę od Rou i ruszył spokojnie w drogę powrotną do dzielnicy willowej. W sumie mógł go zatrzymać i siłą doprowadzić przed oblicze matki, by wszystko jej wytłumaczył. Jednak był już zmęczony, obolały i nie za to mu płacono. W sumie ciekawe czy mu zapłacą skoro figurka jest zdemolowana. Jak nie to wtedy znajdzie tego aroganckiego typka i wyciągnie od niego siłą należność, a przy okazji spuści mu należne lanie.
z/t |
|
Sponsored content
| Temat: Re: Port turystyczny | |
| |
|