Miano: Sybelle Dynamita
Wiek: Dziewiętnaście lat.
Pochodzenie: Część Fiore, o której można powiedzieć, że jest Hiszpanią.
Wygląd:Czy naprawdę muszę opisywać piękno, jakie kryje ciało tej cudownej istoty? Ma ona lśniące, blond włosy, które wydają się być zawsze w idealnym stanie. Schodząc trochę niżej możemy zauważyć jej równie piękne złote oczy, które podobnie do samego koloru, uwielbiają złoto w materialnej postaci. Ma dosyć smukłą twarz, którą zdobią malutkie usteczka pomalowane najczęściej na metaliczny kolor. Nie jest za wysoka, jako że ma tylko Metr siedemdziesiąt wzrostu. Waży około sześćdziesięciu dwóch kilo, gdzie i tak pare to sam dar natury. Nie, oczy ma wyżej, nie martw się. Na co dzień ubiera się w coś, co można sklasyfikować jako suknię balową, lub taką, jaką nosiła sama Elisabeth w Piratach z Karaibów. Szyta na miarę, idealna tylko dla niej i jej dwóch przyjaciół. Mnóstwo złotych zdobień, czaszek, łańcuchów i jej przecudowny piracki kapelusz! Do tego pancerne zakolanówki, pirackie kozaki na podwyższeniu i voila, Piracka Królowa!
Charakter:Pusta blondynka. Co, serio tak pomyślałeś? Człowieku, ciesz się, że nie powiedziałeś tego na głos. Najpewniej byłbyś już bez swojego jakże pięknego uzębienia. Sybelle nie jest typem kobiety, która mimo swoich jaśniutkich, da się nazywać, jak jakaś tam landrynka, o nie. Jeżeli już, pozwalałaby nazywać się lukrecją, ale na pewno nie tobie. Po pierwszych paru minutach rozmowy można wywnioskować, że jest ona porządną kobietą. Co mam na myśli? Otóż nie jest jak te wszystkie kokietki, który zrobią wszystko by tylko zakręcić ci w głowie. Masz jakiś interes? Szybciutkim krokiem do Dynamity, a będziesz miał pewność, że ci pomoże. O tyle, o ile można mówić o bezinteresowności, to nie można powiedzieć, żeby byłą jakimś chodzącym przykładem. Mimo wszystko, dziewuszysko jest uparte jak osioł. Wynikać to może to tylko z dzieciństwa, gdziem usiała w zaparte walczyć o swoje. Nie można o niej jednak powiedzieć, że nie jest przyjacielska. O ile nie wyglądasz jak typ spod czarnej gwiazdy, jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że poznasz się właśnie z naszą syrenką. Pełna pomysłów, ambicji. Był ten jeden raz, w którym chciała zostać kimś ważniejszym, to też poszła na wybory miss mokrego podkoszulka. Niemniej jednak, przypadkiem złamała jednej z zawodniczek kark i od tego czasu jest to... No cóż, na pewno nie coś, o czym chciałaby wspominać. Ale taka już jest, nie?
Magia:Piracka
Zdolności niemagiczne: - Cytat :
- Pierwszorzędne:
- Piromancja
- Broń Palna
- Akrobatyka
Drugorzędne:
-
Trzeciorzędne:
-
Zdolności fabularne:Aktorstwo
Moc magiczna:3000
Klejnoty:9000
Przynależność:Mermaid Heel.
Znak gildii:Wewnętrzna strona prawego nadgarstka - Brzoskwiniowy
Ranga:Mag
Miejsce zamieszkania:Stety-niestety gildyjne kwatery
Rodzina:Matula jej podobno w grobie, a ojciec pływa po najróżniejszych częściach tego dziwnego świata....
Ekwipunek:Proch strzelniczy, mały zestaw piromanty, ubrania na zmianę, sakwa, dwa pistolety, kule.
Historia:Kiedy rum zaszumi w głowie,
Cały świat nabiera treści,
Wtedy chętnie słucha człowiek
Mojej opowieści.
Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale
Moim opowieściom.
Kto chce, ten niechaj słucha,
Kto nie chce, niech nie słucha,
Jak balsam są dla ucha
Morskie opowieści.
Łajba to jest morski statek,
Sztorm to wiatr, co dmucha z gestem,
A ja sobie na tym statku.
Liczę monet sześćset
Pływałam raz przez morze, które
głębień swą ukazywało,
gdyż pod burtą mego statku
zło się ukrywało.
Był na "Lwowie" młodszy majtek,
Czort, Rasputin, bestia taka,
Ze musiałam go traktować
Jak rajskiego ptaka
Jak pod Helem raz dmuchnęło,
Żagle zdarła moc nadludzka,
Ja już więcej nie wytrzymam
Siła to nieludzka
Niech drżą gitary struny,
Niech wiatr grzywacze pieści,
Gdy płyniemy pod banderą
Moich opowieści.
Od Falklandu-śmy płynęli,
Doskonale brała ryba,
Mogłeś wędką wtedy złapać
Nawet wieloryba (Tylko mi o tym nie wspominajcie, błagam!)
Rudy Joe, kiedy popił,
Robił bardzo głupie miny,
Albo skakał też do wody
I gonił rekiny.
Ja dziewczyna, prosta sprawa
Lubię kiedy wnet zabawa
Okazuje się rabunkiem
Kończy pocałunkiem
Dopłynęłam chen daleko
Nie wiem nawet co tu robię
Ale jedno wnet zrozumiem
I wam o tym powiem
Kto chce, ten niechaj wierzy,
Kto nie chce, niech nie wierzy
Ale jestem z Syrenami
Na tej pięknej wierzy
Pij bracie, pij na zdrowie,
Jutro Ci się humor przyda,
Gdy wybuchnie ci chałupa
Jakże ja szczęśliwa.
Bo jestem, śliczna higieniczna~
I tym oto sposobem blondynka znalazła się w gildii Mermaid Heel, w której siedzi już drugi rok.
Cele:No chwilowo, to niestety nic.
Sława:Złota Dama~
Ciekawostki:- Nie została miss mokrego podkoszulka.
- Jest uczulona na migdały
- Kiedyś ktoś mówił o niej "Venus", jednak nie przepada za tym określeniem