Miano:Hans Oshimura
Wiek:220 lat
Pochodzenie:Fiore, Magnolia
Wygląd:Hans jest dwumetrowym człowiekiem, szczupłym i dobrze zbudowanym. Po za jego pięknymi czerwonymi oczkami, które aż lśnią w nocy. Można jeszcze podziwiać jego białe włosy, które w nocy bardziej przypominają siwe.
Dodatkowo na jego ciele można dostrzec różne znaki gildii, w których kiedyś przebywał. Na klatce piersiowej, Fairy tail. Na prawej dłoni, Blue pegasus. Na lewej Lamia Scale. Na plecach Sabertooth. Oraz na lewym biodrze Raven tail. Wszystkie znaki zdobył, po przez swoją długą podróż. Spędzając w gildiach długie lata, oraz poznając wszystkich członków.
Ubranie jakie nosi Hans: Ciemnozielony płaszcz, długości aż do kostek. Dodatkowo zasłania jego pół twarzy. Spodnie bojówki, taki sam kolor co płaszczu. No i na końcu buty skórzane, w kolorze czarnym. Jako dodatek nosi czapkę z daszkiem, też pod kolor płaszcza. Różne dodatki, takie jak pasek do spodni. Torba przypięta do pasa, która mieści kilka dupereli. Pod spodem nie nosi koszulki, ma za to naszyjnik. Ze znaczkiem Fairy tail.
Charakter:Bardzo małomówny, wprawie że w ogóle się nie odzywa. Można na niego mówić ,,Milczek'', albo jak kto woli. Na ogół miły i uprzejmy, pomocny oraz bardzo przyjazny. Co prawda nie lubi rozmawiać, ale za to posługuje się pismem. Tak więc zazwyczaj po prostu odpowiada przez kartkę papieru, dlatego zawszę nosi przy sobie notes i ołówek. Do rozmowy raczej nie dojdzie, bardzo nie lubi mówić.. No chyba że ktoś naprawdę się postarał, to jestem w szoku.
Co z emocjami Hansa, tutaj można się trochę już pogubić. Przez te lata które żył, całkowicie się ich wyzbył. A raczej zakamuflował. Przez cały ten czas, gdy patrzył jak inni umierają. Powoli zaczął się do tego przyzwyczajać, oraz po prostu akceptować. Wszystko miało swoje granice, nawet emocje.
Co się stanie gdy go rozzłościsz. Nic. Jak dasz radę, to się dowiesz. Zazwyczaj jest po prostu bardziej skupiony na osobie, która go wkurzy. Co źle się kończy dla jednej z stron.
Magia:Noroi
Zdolności niemagiczne: - Cytat :
- Pierwszorzędne:
-Walka wręcz
-Szybkość
-Akrobatyka
Drugorzędne:
-
Trzeciorzędne:
-
Zdolności fabularne:Opiekun
Moc magiczna:3300
Klejnoty: 1000
Przynależność:Neutralni
Ranga:Mag
Miejsce zamieszkania:Magnolia, od jakiś 100 lat.
Rodzina: Już dawno wymarła.
Ekwipunek:Notes, książka. Kilka ołówków.
Historia:Siedząc sobie wygodnie na górce, spoglądając na Magnolię. Pewien osobnik non stop pisał coś w książce, nie odrywając ołówka od kartek. Spoglądając raz na jakiś czas na miasto, oraz wspominając najlepsze momenty.
~~~~~~
To już mija 220 lat, kto by pomyślał że ten czas leci tak szybko. To jest czasami aż za bardzo przytłaczające, można powiedzieć że denerwujące. No ale co poradzić.
Do tej pory nie odnalazłem wiedźmy, pewnie już dawno zmarła. Z resztą to nie ważne, postanowiłem żyć dalej. Stałem się lepszym człowiekiem, nie jak wcześniej. Wciąż oburzony i pałający nienawiścią do siebie, wszystko dzięki tobie Natsu. Chciałbym jeszcze raz zobaczyć tą twoją głupią minę, no lecz to już przeszłość. Odkąd opuściłem Fairy tail, rozpocząłem swoją przygodę. Chciałem poznać inne gildie z bliska, co było dość ciekawym doznaniem.
Uwierzysz że nawet Sabertoorh mnie przyjęło, z resztą tam akurat było dość dziwnie. No do momentu, kiedy im dokopałeś na Igrzyskach. To było coś.
No lecz to miejsce zmieniło się w piekło, te smoki. No nie ważne.
Szkoda że ci nie powiedziałem więcej o sobie, pewnie byś miał wiele pytań. W końcu żyłem tyle lat, że nawet znałem pierwszą założycielkę Fairy tail. Dość dziwny dzieciak, no ale kto ocenia.
Zawszę starałem się ukryć w cieniu, nie chciałem się mieszać w żadne sprawy. Po prostu obserwowałem, można powiedzieć że przez te sto lat. Bardzo się rozleniwiłem. Tak wiem, czas.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ostatnim razem gdy byłem w Lamia scale, nic zbytnio ciekawego się nie działo. Wszyscy jacyś tacy spięci, zero poczucia humoru. No więc tak czy siak, lepiej było siedzieć i nic nie robić. Tak nudno jeszcze nie było. Tylko Jura coś tam robił, w końcu miano najsilniejszego maga w Fiore sam się nie zrobi. To z tego że Laxus go pokonał, dalej był silny. Reszta tylko przymulała. Lodowy młotek, zabójczyni boga. Nawet nie pamiętam jak mieli na imię, wszystko było tak szybko.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wciąż podróżowałem i tylko obserwowałem, spotkałem wiele osób na swej drodze. Tych dobrych i tych złych. Jellal i jeszcze parę innych ciekawych osób..
~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziś jednak postanowiłem wszystko zmienić, zamierzam ruszyć dupsko i stać się silniejszym. Nie będę leżał i spał całe dnie, trzeba coś osiągnąć. Dlatego też postanowiłem na razie nie dołączać do żadnej gildii, już zbyt długo w nich przebywałem. Świat jest pełen przygód, oraz wyzwań.
Jakbyś ty to powiedział. Napaliłem się?~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zamykając książkę, chłopak schował ją w torbę. Po czym wstał. Spoglądając w niebo, chciał się uśmiechnąć. Nie był jednak w stanie, wszystkie te wspomnienia były przytłaczające. Jednak wszystko do czasu.
Poprawiając swoją czapkę, Hans ruszył w centrum miasta.
Cele:Odnaleźć siebie, stać się silny i ułożyć sobie życie.
Sława:Nieśmiertelny Hans. Przez kilkadziesiąt lat, niektórzy zaczęli szpiegować i obserwować Hansa. Przez co odkryli że się nie starzeje, dlatego też powstała legenda. Na temat Nieśmiertelnego Hansa.
Ciekawostki:Lubi mięsko.
Nawet słodycze.
Małomówny i to bardzo.
Były członek wielu gildii. Najdłużej przesiedział w Fairy Tail.