Zbierałem się do zrobienia tego tematu od paru godzin. Nie było łatwo bo nie za bardzo wiedziałem jak mam napisać to co chcę tutaj przekazać. Temat nie służy temu, że będę się jakoś usprawiedliwiał za to co się ostatnio działo oraz jaką zawieruchę wywołałem. Jeśli Tora jest burzową chmurką to ja byłem w tym wypadku tajfunem forumowym.
Dlaczego tak się działo i dlaczego zacząłem gryźć nawet mi przyjazne osoby? Drażliwy byłem z paru powodów życiowych, które się nałożyły na siebie jak również i to co się działo wśród MG. Forum zawsze było tą odskocznią od problemów, a kiedy na nim pojawiły się te najdrobniejsze to czara goryczy się przelała i odreagowałem tak a nie inaczej czego żałuję.
Moim kolejnym problemem jest sposób w jaki na coś zwracam uwagę albo coś wypunktowuje. Jest to coś nad czym pracuje by było mniej agresywne bądź po prostu przyjemniejsze w lekturze. Wiele osób zgadza się z moim podejściem, ale nie podoba im się to w jaki sposób je przedstawiam. Nie winię, każdy może lubić bądź nie lubić co tylko się żywnie podoba.
Ivrina, Ari, Kuugen, Sabi jak również wszystkie osoby, którym zrobiłem jakąś krzywdę przez ostatnie parę dni chciałbym gorąco przeprosić. Nie oznacza to jednak, że rzeczy na które zwracałem uwagę i o które czepiałem się są nieaktualne, bo nadal podtrzymuje że są do zmiany (i nie, nie jestem za tym by cofać nerfy bądź dawać rekompensaty jak również przeprosiny to obowiązek a nie przywilej). Jako, że żadna ze stron konfliktu do tej pory nie była skora do tego by przyznać się do błędu to zrobię to jako pierwszy (w końcu ktoś musi, a ja bardzo lubię być tym pierwszym wszędzie). Nie przepraszam was za to, że wytknąłem rzeczy które były ukryte i zakopywane pod dywanem, a za to w jaki sposób to zrobiłem. Osoby wymienione z nicku są tymi, którym napsułem krwi najwięcej i je najbardziej przepraszam.
Posty nie ma na celu wymuszenie na żadnym z was jakiejś decyzji, a po prostu zwykłe przeprosiny. Rzecz typowo ludzka, kto się poczuł dotknięty tego przepraszam a moich zagorzałych hejterów za samą moją obecność niestety muszę zmartwić bo nie odchodzę z forum. Zbyt związałem się z tym forum i poświeciłem za dużo czasu na jego rozwój by teraz je rzucić. A no i jak ktoś ma jakieś zarzuty jeszcze o których mogłem zapomnieć to niech rzuca pod tematem.