Czy to są ruiny, to będzie kwestia sporna. Jest to po prostu wyrwa w ziemi powstała przez aktywację Phantom MK II. Pozostał po tej gildii krater w ziemi, obecnie już ładnie zarośnięty przez rośliny i drzewa. Wytworzył się tutaj nowy, wspaniały ekosystem wypełniony po brzegi trawą oraz wysokimi drzewami, między którymi skaczą wesoło typowe dla Oak stworzenia. No dobrze, nie były one koniecznie typowe dla tych terenów. Mimo wszystko nie wielu magów się tutaj zapuszcza, jedynie ci silniejsi się udają w te tereny ze względu na niedawne pojawienie się tygrysołaków w kraterze. Jak to możliwe? Magia. Możliwe, że ktoś jej użył, aby je tutaj ściągnąć. Czy to jakiś mag, który po zniszczeniu Phantomu chciał ochronić to miejsce przed odkryciem jego tajemnic? Nie wiadomo. Poza tym... któż na takim terenie widzi dżunglę? Ewidentnie - została tutaj użyta magia na celu ukrycia jakichś sekretów Phantomu.
Ogromne drzewa z charakterystycznymi, aczkolwiek wciąż odpowiednimi do wielkości, szerokimi pniami dzięki swym koronom odcinają częściowo dostęp światła do tego miejsca. Przedostaje się ono jedynie poprzez szczeliny między liśćmi, ale ono wystarcza, aby to miejsce żyło pełnią życia. Pnącza zwisające z gałęzi, sięgające po ziemi tworzą - poza dróżkami między drzewami - drugą możliwość przeprawy. I to chyba względnie bezpieczniejszą ze względu na grasujące na ziemi stworzenia - wcześniej wspominane tygrysołaki, aczkolwiek wciąż istnieje ryzyko spadnięcia.