|
|
Autor | Wiadomość |
---|
[MG] Nyro
Liczba postów : 59 Dołączył/a : 09/02/2016
| Temat: Re: Mały domek we wschodniej części lasu 26.04.16 22:33 | |
| Chłopak zrobił lekko zdziwione oczy gdy dziadek zwrócił się do niego. Rzadko ktokolwiek zwracał się do blondasa o radę, a jeśli robił to tak doświadczony mag jak Yamamoto to sprawa musiała być poważna. Chociaż z drugiej strony, uznanie polowania na odrywającą głowy bestię za rzecz trywialną w wielu kręgach równałoby się brakiem przysłowiowej piątek klepki. Po zdziwieniu źrenice młodzieńca natychmiast zapłonęły wiarą. Młodzieńczą wiarą w to, że oto może wykazać się przed starszym kolegą. Aki był bardzo zdeterminowany by pokazać na co go stać. Chciał wykonać tą misję, chciał walczyć, chciał przeżyć przygody jak te z poprzedniej generacji magów Fairy Tail o których tyle słyszał w gildii.
- Do tej pory starszymi. Tu jednak mamy jakby skrzyżowanie szlaków - powiedział po czym zaczął rozglądać się w zamyśleniu. Yamamoto nie potrafił odczytywać śladów pozostawionych przez zwierzęta. Jednak na jego szczęście sprowadził sobie kompana, który był w tym całkiem niezły. Blondyn rozejrzał się dokładnie po okolicy. Obejrzał kilka udeptanych odcisków łap, znalazł nawet krople zaschniętej krwi. - Dziwne, te ścieżki przypominają mi zajęcze tunele w wysokiej trawie. - Rzucił prostując się. Pokręcił się jeszcze trochę oglądając każdą ze odnóg drogowych, drapiąc się jednocześnie kilka razy po głowie. W końcu jednak wskazał na jedną ze ścieżek - Tam chyba szedł ostatnio. Nie mogę jednak określić czy to było wczoraj, czy dwa dni temu. - Gdy skończył spojrzał na dziadka oczami wręcz domagającymi się pochwały. Tylko czy było za co? W końcu Yamamoto chciał się go raczej pozbyć, a chwalenie młodziaka pewnie w tym nie pomoże. |
| | | Yamamoto
Liczba postów : 38 Dołączył/a : 28/12/2015
| Temat: Re: Mały domek we wschodniej części lasu 05.05.16 20:02 | |
| No więc jednak młodzieniec się wykazał, to dobrze. Trzeba młodym dawać szanse, w końcu oni stanowią przyszłość. Dlatego też Yama jii uda się tą ścieżką, którą to młodzieniaszek wskazał. Radosnym uśmiechem na twarzy, dziadzia przytaknął i udał się wskazaną ścieżką. - Dobrze, jeżeli spotkamy bestię będzie niebezpiecznie. Dlatego też pamiętaj żeby nie rwać się do przodu, jeden zły ruch i będzie źle. Ostrzegł, następnie spoglądając na prawo i lewo. Po krzakach i innych zakamarkach, dziadzia dalej miał aktywne dwadzieścia metrów przez opaskę. Tak więc, w razie czego będzie widział zbliżające się zagrożenie. Oczywiście pozostaje też sprawdzanie ziemi, czy nikt nie zostawił jakiś pułapek. Nigdy nie wiadomo dokąd zapuścili się łowcy, dlatego też trzeba uważać. Zwłaszcza młody musi uważać, dziadzio ma go pod swoją opieką. Dlatego też nie może zawalić na takiej misji.. Dlaczego ma go pod opieką? W końcu jest byłym radnym i nadopiekuńczym staruszkiem, który tylko jest po to żeby dawać dobry przykład. No więc nie może od tak sobie zostawiać młodziaka, trzeba zadbać o jego bezpieczeństwo. - Omówmy od razu strategię, będziesz mnie asystował. Ja przyjmę potwora na siebie, gdy ty zapewnisz mi pomoc z tyłu. Rozumiemy się, musisz na siebie uważać. Bezpieczeństwo przede wszystkim, bo cię paskiem po tyłku sklepie. No walka może będzie warta zachodu, dlatego trzeba przygotować się mentalnie i fizycznie. No rozgrzewka swoją drogą, najważniejsze jest namierzenie celu. |
| | | [MG] Nyro
Liczba postów : 59 Dołączył/a : 09/02/2016
| Temat: Re: Mały domek we wschodniej części lasu 17.05.16 22:07 | |
| Chłopak znów rozpromieniał gdy dziadek go pochwalił. No, może nie pochwalił jednak w umyśle Akiego z pewnością coś takiego miało miejsce. Blondas energicznie kiwnął głową na znak iż przyjął do wiadomości to co powiedział mu Yamamoto po czym ruszył szlakiem przez siebie wybranym. Po drodze kilka razy musieli omijać rozstawione wnyki jednak szczęśliwie udało im się zauważyć wszystkie niebezpieczeństwa. Od czasu do czasu Yamamoto mógł zarejestrować ruch który jednak za każdym razem okazywał się on ptakiem, zającem bądź innym niegroźnym zwierzęciem.
Szli tak piętnaście, może dwadzieścia minut co jakiś czas robiąc postoje by Aki mógł sprawdzić trop. W końcu weszli w nieco rzadziej zalesiony obszar, a oczom ich ukazało się ludzkie ciało, leżące bez głowy w odległości około 5 metrów przed nimi. Ciało było świeże, nawet bardzo. Człowiek ten z pewnością umarł dzisiaj. Od tego miejsca odchodziły dwa tropy. Większy zakręcał w lewo na zachód. Drugi zaś, mniejszy wydawał się prowadzić na wschód bądź północny wschód. Blondyn, z nieskrywanym obrzydzeniem, podszedł zbadać ciało, jednak w tym samym momencie dziadzia wykrył 5 dusz zbliżających się od frontu. Nie zdążył nawet nic powiedzieć, gdy usłyszał dzikie warczenie połączone z pięcioma parami oczu wyłaniających się z krzaków przed nimi. Stado wilków zostało najpewniej zwabione przez zapach świeżej krwi. W końcu nie tak często trafia im się darmowa przekąska. Szkoda by było z niej nie skorzystać. Aki natychmiast zrobił kilka nerwowych kroków do tyłu o mało co się nie przewracając. Zwierzęta jednak póki co nie atakowały, warczały i szczekały groźnie lecz głównie stały w miejscu. Wyraźnie chciały odstraszyć tylko potencjalnych konkurentów od mięska. |
| | | Yamamoto
Liczba postów : 38 Dołączył/a : 28/12/2015
| Temat: Re: Mały domek we wschodniej części lasu 20.06.16 16:05 | |
| Staruszek raczej nie chciał przeszkadzać zwierzakom, dlatego też ruszył na prawo. Trzeba jakoś obejść ciało i ruszyć dalej śladami stwora, no więc zabierając ze sobą Aki'ego. Yama jii ruszył powolnym krokiem, bo w sumie komu się śpieszyło? Jemu nie, chłopakowi raczej też nie. No ale co tam, trzeba wszystko przemyśleć. W końcu nie codziennie się poluje na bestie tego rodzaju, taak. Wracając do dalszej drogi. - No więc gdy na niego natrafimy, pamiętaj co ci mówiłem wcześniej. Będziesz mnie asystował. Bezpieczeństwo młodego przede wszystkim, później martwimy się sobą i na końcu bestią. Raczej nie będzie miała za miło po spotkaniu z taką drużyną.
|
| | | [MG] Nyro
Liczba postów : 59 Dołączył/a : 09/02/2016
| Temat: Re: Mały domek we wschodniej części lasu 02.08.16 21:04 | |
| Chłopak spojrzał się na dziadka oczami wielkimi jak pięć złotych. Oddech miał przyśpieszony, dłonie drgały mu nieznacznie. Przejawiał typowe objawy dla wystraszonego nie na żarty człowieka. Wyprostował się i dał niemo znak staruszkowi, że podąży za nim. Obaj powoli zaczęli okrążać wilki, z których część już była zajęta konsumowaniem obiadu. Ostatni z watahy patrzył się jeszcze na nich badawczo co chwile jednak spoglądając na resztę stada, przy czym oblizywał pysk i wydawał z siebie błagalne jęki. W końcu i u niego głód zwyciężył nad obowiązkiem i także on dołączył do uczty.
Odgłosy wilków towarzyszyły im jeszcze przez przez jakiś czas. Trop za którym szli zdecydowanie był świeży, jednak prowadził przez gęstwinę co zdecydowanie spowolniło ich marsz. Las robił się coraz rzadszy, lecz drzewa wydawały się starsze niż te które mijali na początku. Najwyraźniej weszli do pierwotnej części lasu, nie dotkniętej jeszcze działalnością człowieka. Z dobrych wiadomości, nie musieli się rozglądać za wnykami czy pułapkami. Rzadko który kłusownik zapędzał się tak daleko w las. Z tych mniej dobrych, nieznana część lasu oznacza nieznane niebezpieczeństwa. Kto wie, co może się skrywać pomiędzy krzakami, lub w koronach drzew.
To był moment, chwila, błysk w opasłej jak stara księga pamięci Yamamoto. Nagle Aki popchnął go do przodu, krzycząc coś niezrozumiałego. Następne co zmysły dziadka zarejestrowały był podmuch powietrza za jego plecami, jęk umęczonego chłopaka i ryk, ten potworny ryk.
Gdy Yamamoto odwrócił się ujrzał wilka. Niezwykle wielkiego i masywnego wilka czarnej maści z czerwonymi, krwistymi oczami wpatrującymi się teraz w blondyna Akiego przygwożdżonego do podłoża dwoma łapami owego stwora. Co dziwne, oczy wilka zdawał się jarzyć czerwonym światłem. Co jeszcze dziwniejsze, pomimo iż dziadek stał od niego może z 3-4 metry jego magiczne oko nie dostrzegało nic, kompletnie nic. Jakby przed nim nie znajdowało się żyjące stworzenie. Wilk zawył i całkowicie ignorując starszego maga rozdziawił japę na młokosa. Ostre zębiska wolno zbliżały się do do głowy Akiego, który zaczął wierzgać nogami i krzyczeć z przerażenia. Cokolwiek chce zrobić Yamamoto ma na to zdecydowanie mniej czasu niż by sobie życzył. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Mały domek we wschodniej części lasu | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
|
|