IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Dzielnica Południowa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Admin


Admin
Ranga Specjalna


Liczba postów : 615
Dołączył/a : 04/11/2014

Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime08.11.14 17:25

First topic message reminder :

Dzielnica znacznie bardziej zniszczona. Prawdopodobnie tutaj tuż po zniszczeniu Phantomu ludzie zabierali dosłownie cały swój dobytek, przenosząc się do mniej naruszonych dzielnic na północy. W wielu budynkach brakuje dachów i większości ścian, a droga... droga wyparowała. Mnóstwo dziur, praktycznie jedna na drugiej. Nic gorszego nie można sobie wyobrazić. A, no tak: jeszcze jeden szkielet w ruinach. Szczątków po budynkach było około osiem, stały na przeciwko siebie wzdłuż dłuższej drogi kończącej się na czymś w rodzaju targu - to sugerował plac z dosyć dużym drzewem po środku - o dziwo - nienaruszonym. Tak to jest, kiedy ktoś sobie wymyślił ruszającą się gildię z dziwnym, ogromnym działem...
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com

AutorWiadomość
Gość


avatar



Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime16.07.15 20:28

Chłopak cały czas szedł za Zrodzonym z Ognia. Gdy byli już pod domem wysłuchał jego słów.
- Cóż, skoro uważasz, że w taki sposób prędzej go dopadniesz to nie będę Cię pouczać.
Podsumował tok myślenia ognistego maga. Dziwnie to kombinuje. Lepiej byłoby gdyby zmusił kogoś do wydania siedziby gildii i tam dorwałby wszystkich na raz. Ale cóż, niech czyni jak uważa... Gdy oboje weszli do domu, Mao rozejrzał się po nim. Cały czas mnie zadziwia. Ma dom i rodzinę. Jak zwykły obywatel. Tylko morduje masowo... Gdyby nie był poszukiwany to może byłby jednym ze świętych magów. Cholera, on naprawdę jest silny i niebezpieczny. Po co ja tutaj przyszedłem? Mogłem podziękować i uciec. Z drugiej strony wspominał, że coś o mnie wie... Jeżeli pytać to tylko teraz. Gdy Fireborn "zezwolił" na wypowiedzenie się, Mao zaczął wypowiedź.
- Mówisz, że mój miecz może wiele i że to Ty odebrałeś mi pamięć. Powiedz mi proszę wszystko co wiesz. Potrzebuję tych informacji. Kim ja jestem? I skoro ktoś "sprowadził" mnie do Fiore, to skąd pochodzę?
Spytał czekając na odpowiedzi.
- I czemu do cholery odebrałeś mi pamięć?!
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime18.07.15 17:01

Jednak rodziny tutaj nie było. Więc gdzie była? Albo się wynieśli, albo ktoś ich zamordował. Raczej chodzi o to pierwsze, bo raczej by wspomniał o takim wydarzeniu, skoro jest taki wygadany. W międzyczasie jak czegoś szukał, tak prędko przygotował sobie i swojemu rozmówcy coś do picia. Widać było, że nalewał wodę do szklanek i wkrapiał tam cytrynę, a do tego jeszcze dokładał trochę lodu. Poszedł do niego i mu podał szklankę, sam swoją zostawił na tamtej wysepce kuchennej i wrócił do szukania.
- W kwestii Twojej pamięci, nie mogę wiele powiedzieć. Znałem Cię tylko z incydentu na granicy, w czasie którego się spotkaliśmy po raz pierwszy. Na granicy Królestwa Okami odebrałem Ci pamięć, prawdopodobnie z tego królestwa pochodzisz. Miałeś pod dowództwem jakieś wojsko - zaczął dość chaotycznie, po czym wstał, upił kilka łyków napoju. - Twój miecz jest znany nawet tutaj, we Fiore. Jego energia magiczna jest w stanie pokonać niektóre stworzenia, a także przewyższyć nie jedną magię. Więcej szczegółów nie znam, po prostu jest osoba, która się interesuje Tobą, wie więcej o Tobie i jest ciekawa Twojej broni. Prawdopodobnie masz jej zdjęcie, bo miała Ci je dostarczyć wraz z wiadomością - powiedział, mrużąc oczy, po czym znowu wziął łyka wody.
- Odebrałem Ci pamięć, bo mi kazano. Wolała, aby nie stała Ci się krzywda do czasu jak trafisz do Fiore - skończył zaraz swą wypowiedź, po czym wrócił do przeszukiwania szafek.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime18.07.15 22:33

Maoś wysłuchał tego co miał Fireborn do powiedzenia. W międzyczasie napił się wody, którą został poczęstowany. Oczywiście napił się dopiero, gdy wcześniej zrobił to ognisty mag. Zresztą, czego ja się boję? Ktoś taki jak on nie ubiegałby się do trucizny. Zabiłby mnie razem z tamtymi. Czyli zapewne chce mnie do czegoś wykorzystać... Tylko do czego? Gdy Zrodzony z Ognia powiedział, co miał powiedzieć, chłopak zaczął przetrawiać wszystkie jego słowa. Królestwo Okami... a właściwie Cesarstwo. To by się zgadzało. Sięgnął amulet i przyjrzał się temu co przedstawiał. I nie tylko amulet. Tatuaż także. Wilk, symbol cesarstwa. Walka przy granicy, dowództwo. Cóż, przynajmniej wiem skąd mam takie zdolności taktyczne. Skoro dowodziłem jakimś wojskiem to... Kim ja byłem?
- A co z resztą tego wojska?
Spytał spoglądając na maga. Gdy uzyskał odpowiedz, ponownie zaczął analizować dalszą część wypowiedzi. Czyli ta kobieta, której mam zdjęcie... Czyżby ona kazała mi odebrać pamięć? Wyciągnął zdjęcie kobiety i pokazał magowi.
- Kim zatem jest TA kobieta?
Spytał i spojrzał na maga.
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime19.07.15 18:24

- Nie żyją - powiedział. - Spłonęli wszyscy, co do jednego, gdyż na mnie natarli. Albo raczej im to rozkazałeś. Szkoda.
Stwierdzenie padło z pewną... obojętnością, co by to się nie stało. Jakby to było na początku dziennym. Takie morderstwa, jak wcześniej mógł zauważyć Mao, nic go nie ruszały. Wracając jednak do sprawy związanej z wodą - nic tam nie dodał poza cytryną. A cytryna raczej była zwykła, bo czuć było delikatną kwaskowatość, co owocowało w dużą ilość witaminy C. No i przy okazji stanowiła bardzo przyjemny dodatek do tej pozbawionej smaku wody.
Dosłownie na chwilę przerwał poszukiwania aby się spojrzeć na to, co mu tam pokazuje, a na widok osoby ze zdjęcia, aż się nieznacznie uśmiechnął.
- Moja kompanka. Ona wie więcej o Tobie. Powiem Ci, gdzie ją znaleźć w momencie, kiedy wypełnisz moje zadanie - powiedział, wyciągając jakiś niewielki zwój. Był to rulonik, gdzie z zewnątrz nie było widać żadnego tekstu, jedynie delikatne zabrudzenia. Podał mu go aby mógł odczytać zawartość*, samemu wychodząc z "kuchni".

* - podam w następnym poście lub po prostu w momencie rozwinięcia zwoju, niekoniecznie w Twoim następnym poście
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime19.07.15 22:57

- C.. co?!
Powiedział Mao spoglądając na maga ognia. Nie żyją? Wszyscy? Czy on sobie ze mnie kpi? Zabił cały oddział tylko dlatego, że jakaś kobieta kazała mu odebrać moją pamięć? On... Naprawdę nie jest normalny! Wzrok chłopaka tkwił na Zrodzonemu z Ognia. Z jego oczu można było czytać niczym z otwartej księgi. Jasne było, że z każdą chwilą, Mao coraz bardziej odczuwał niechęć do nowego "znajomego". Dodatkowo gdy usłyszał, że ta kobieta to jego kompanka... no cóż. Czyli pewnie należy do tego całego Dragon's Howl i jest światowej sławy morderczynią. Świetnie. Nie ma co, w dobre towarzystwo "wpadłem"... Mimo to nie było co wybrzydzać. To był jedyny aktualny sposób na zdobycie informacji odnośnie przeszłości. Maoś odebrał zwój od Zrodzonego z Ognia i rozwinął go, czytając treść.
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime20.07.15 2:02

Upadły Anioł

Karta brudna, strasznie wręcz można by rzec. Plamy po kawie w rogach, jakiś kleks. Widać że ten, kto to pisał nie zwracał uwagi na to, jak ma wyglądać papier. Zaraz znalazł się też kleks, jeden czy drugi. Jednak zaraz prędko dało się odczytać, kto podpisał ten papier. Sam Fireborn Mage. Misja wydawała się być skierowana do Mao, jako że zostało wspomniane coś o... z resztą, mógł sam to odczytać.

"Posiadacz Setsudan, Mao ~~~~~~ (treść skreślona i zamazana, nie do odczytania) ma zadanie uziemienia Upadłego Anioła w Pałacu Fantomów, inaczej zwanego jako Zamek "Fantom". Wszelkich informacji udzieli Fireborn Mage, ~~~~~. Poza nagrodą w postaci pieniędzy na przeżycie, przekazane zostaną również informacje o rzeczywistym zleceniodawcy, ~~~~~~~."

Nagroda: 20.000 KJ, informacje o kobiecie z portretu
Początek misji: "Zamek Fantom"
Wymagania i ilość osób: • 1 - Mao
• Setsudan


To była właśnie treść wiadomości, którą mógł odczytać właśnie Mao. Była to pełna treść misji skierowanej konkretnie do niego, co widać było przez samo stwierdzenie, że tylko on może ją wypełnić. Zastanawiającym jednak dla osoby, która nic nie pamięta było to, że wspomniał coś o Setsudan. Wciąż jednak pozostawało mu wiele pytań bez odpowiedzi.
- Wiem, że jesteś zaskoczony, widzę to po Tobie. Jednak mam dobre wieści: Tobie nic nie mam prawa zrobić. Jest ktoś silniejszy ode mnie i nawet, gdyby przeze mnie spadł Ci włos z głowy, zabiłby mnie. A tą osobą jest kobieta ze zdjęcia - powiedział ku gwoli wyjaśnienia.

możesz zrobić z/t i przejść do podanego miejsca, albo zostać jeszcze chwilę z Firebornem.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime20.07.15 11:07

Maoś przeczytał treść zwoju. Posiadacz Setsudan, Mao... Czyli coś co posiadam nazywane jest Setsudanem. Raczej to nie zdjęcie tej damy. Pozostaje amulet i katana. Jednak o amulecie nic nie wspominał, a o ostrzu. "Wiem tylko tyle, że Twój miecz może wiele"... Zatem czyżby katana miała przydomek "Setsudan"? Argh i te skreślone i zamazane słowa. Mam jakieś dziwne wrażenie, że sporo bym się z nich dowiedział. No ale cóż... Pozostało zająć się tym "zleceniem" i zdobyć wszelkie możliwie informację.
- Zanim pójdę pozwól, że spytam. Czym jest ten upadły anioł i czy przez "uziemienie" zleceniodawca ma na myśli całkowite pozbycie się? A, no i gdzie ten cały zamek się znajduje?
Spytał po czym zwinął zwój. Swoją drogą ciekawa nagroda finansowa. Z głodu nie umrę. W końcu!
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime21.07.15 20:05

Było naprawdę wiele niewiadomych w tym wszystkim. Chłopak właśnie trzykrotnie miał szansę na dowiedzenie się czegoś, a nagle się okazało, że nie da rady - wszystko było zamazane. Dodatkowo, sam ten mag nie chciał powiedzieć nic - a przynajmniej na to się zanosiło - póki sam Mao nie wykona zadania. Pytanie nie zdziwiło go jednak w ogóle, bowiem się chyba go spodziewał. Wiedział prawdopodobnie to, że się nie sprecyzował w tej kwestii, więc pojawiło się takie, a nie inne zagadnienie.
- Przez uziemienie oczywiście, mam na myśli pozbycie się anioła. Prawdopodobnie po zabiciu go nie będziesz miał większych problemów z usuwaniem ciała - wyjaśnił, patrząc się na niego. - A zamek znajduje się daleko na południe. Dość łatwo będzie znaleźć fortecę, która jest jedyną stojącą w dość zadbanym stanie pośród takich, które ledwo trzymają się kupy - stwierdził, dopił swój napój i splunął pestką na bok, mrucząc coś pod nosem.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime21.07.15 20:20

- Zatem do zobaczenia.
Powiedział Mao do Fireborna po czym zwinięty zwój zostawił na stole i ruszył w kierunku zamku Fantom. Nie powiedział czym jest ten Anioł... Zresztą, mniejsza. Chociaż dobrze byłoby wiedzieć z czym mam się zmierzyć. Czy to człowiek z takim pseudonimem, jakieś stworzenie czy może prawdziwy anioł? A cholera wie! Póki co muszę znaleźć ten zamek. Cóż... ze znalezieniem drogi było trochę ciężej niż można było się spodziewać. Mimo to chłopak z końcu dotarł do zamku. Ciekawe co tam znajdzie... Oczywiście, że ANIOŁA.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime02.08.15 15:49

Po paru godzinach Maoś wrócił w okolice domu Zrodzonego z Ognia. Był już zmęczony. Robiło się zapewne późno a on nie jadł przez długi czas. W dodatku wszystko co się działo było na tyle zaskakujące, że nawet na chwilę nie przestawał myśleć o dzisiejszych wydarzaniach. Wiedział jednak teraz kim jest i czemu tu jest. Pozostało mu tylko poznać powód, dla którego tamta kobieta go tutaj sprowadziła. Gdy dotarł do domu Fireborna, zapukał do drzwi trzy razy po czym je otworzył.
- Wróciłem.
Powiedział wchodząc do środka. O ile drzwi były oczywiście otwarte.
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime02.08.15 16:43

Drzwi oczywiście, że były otwarte, chociaż Fireborna w środku nie było. Nie było, a przynajmniej tak się wydawało. Gdzieś na stole leżała gazeta, a obok niej szklanka z wodą. I lodem. Zaraz dało się usłyszeć dość głośny hałas w okolicy łazienki, z której zaraz z pędem wypadł mag. Nieźle był zdziwiony tym, że tak prędko powrócił Mao, zamrugał, po czym zakaszlał kilka razy w pięść.
- Już? Tak szybko? Nie spodziewałem się Ciebie ledwo dwie godziny od wyruszenia - powiedział dość spokojnie, a przynajmniej na tyle spokojnie, aby przykryć swoje chwilowe nierozgarnięcie sprzed chwili. Za chwilę jednak wyszedł z łazienki całkiem, ubrany oczywiście w pełni, po czym zaczął czegoś szukać. Spojrzał się na maskę, którą przyciągnął ze sobą Mao.
- Czyli rzeczywiście ją przepędziłeś do grobu - powiedział, będąc pod niemałym wrażeniem. Na szczęście dla niego nie miał pojęcia o tym, że już wszystko pamięta. Wyjął coś z szafki, dokładniej to worek, z którego zaczął przeliczać pieniądze.
- Jakieś... przemyślenia, czegoś ciekawego się dowiedziałeś? - zapytał, nawet nie odwracając się do niego.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime02.08.15 16:50

Mao również się zdziwił, gdy Fireborn stwierdził, iż chłopak wrócił szybko. Zdawało mu się, że wszystko zajęło sporo więcej czasu niż w rzeczywistości było. No cóż, mniejsza. Gdy Zrodzony z Ognia spytał odnośnie przemyśleń, Mao odpowiedział, wcześniej zastanawiając się przez chwilę. Nie powiem mu prawdy. Nie musi wszystkiego wiedzieć. Póki co.
- Raczej nie. Po prostu ją zabiłem i tyle. A teraz powiedz kim jest ta kobieta i gdzie ją mogę znaleźć?
Powiedział po czym pokazał mu zdjęcie. Wiedział już, że to Alexis z Sabertooth. Nie było jednak potrzeby mówić mu tego. No bo po co?
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime02.08.15 17:08

Dwie godziny to i tak dobrze. Ale w sumie człowiekowi wydaje się, że coś trwa w nieskończoność jeśli robi coś, czego nie lubi, nie patrząc nawet na zegarek. No ale co miłego było w mordowaniu osoby, która przywróciła pamięć, potratowała nas jak syna czy córkę? No właśnie... nic. Praktycznie nic.
- Dobrze więc... - powiedział dość spokojnie, po czym wyłożył pieniądze na stolik. Postawił je w dwóch kupkach. - Dwadzieścia tysięcy, dokładnie tyle, ile było w zleceniu - dodał po chwili.
Na chwilę się zreflektował, wziął od niego zdjęcie w palce. Zastanawiał się przez dłuższą chwilę, jak ono zostało zrobione, ale zaraz mu je oddał, wzdychając ciężko.
- Wybacz, zastanawiałem się, skąd wzięło się to zdjęcie, bo jest z okresu kiedy była poza gildią. Nie ważne. Alexis Kushikawa... znajdziesz ją niedaleko miasta Dawn City, kilometry za Crocus, w jej gildii. Sabertooth. Tam będzie na Ciebie czekała zapewne. Bo wątpię, aby chciała się gdzieś ruszać, musi naprawić gildię po tym, jak jej siostra nią kierowała - powiedział dość poważnie. - Lepiej idź teraz, bo potem możesz zgubić pociąg.

Możesz zrobić z/t
Cytat :
Misja zakończona! Otrzymujesz 20.000 klejnotów oraz 400MM!
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime02.08.15 17:22

Mao odebrał od Fireborna klejnoty. Nie pamiętał kiedy ostatnio miał tyle w ręce. Żartuję. Pamiętał już wszystko co go dotyczyło. Dwadzieścia tysięcy to nie tak dużo. Jako książę niejednokrotnie wydawał większe sumy na głupie wydatki. Póki co jednak owe fundusze pomogą mu w przetrwaniu we Fiore.
- Sabertooth? Dobrze, rozumiem.
Przecież to wiedziałem... Czy on na prawdę nie zdaje sobie sprawy, że Walkiria przywróciła mi pamięć? A może udaje? I czemu chciał ją zabić? Cholera, nie rozumiem. Ale przyjdzie pora, że się dowiem. Póki co jednak muszę to wszystko ukrywać. Nie tylko przed nim. A moc, którą oferuje Setsudan... Póki co ją chyba ograniczę.
- Idę zatem. Pozwolisz, że wezmę maskę?
Spytał, mając na myśli ostatnią pamiątkę po Walkirii. Cóż, w końcu była pierwszą osobą, którą chciał zapamiętać od czasu utraty pamięci. Kto wie, może spotka kiedyś ją znów? Jeżeli Fireborn się zgodził, Mao wziął maskę. Jeżeli nie, no to oczywiście, nie wziął jej. Następnie udał się na pociąg, którym mógłby trafić jak najbliżej Sabertooth. Kushikawa. Teraz kolej na Ciebie.

[z/t]
____
Powrót, misja "Nekromanta"

Po zabraniu kartki z zadaniem, Mao udał się do dzielnicy południowej. Akurat tam nie miał problemu trafić ze względu na swoją wcześniejszą obecność tutaj. Nie miał pojęcia, czemu w zadaniu było zaproponowane, aby pierw przybyć tutaj. Może stąd łatwiej dotrzeć na cmentarz? Albo zleceniodawca chciał spotkać się najpierw w magiem i dać mu wodę święconą czy coś? Maoś nie miał pojęcia. Póki co rozglądał się po okolicy i szukał czegoś wartego uwagi. Oczywiście związanego z misją. Przecież tyle kobiet jest wartych uwagi! Gdyby nimi się przejmował, nigdy by nie dokonał tego co planuje na najbliższy okres. Zbliża się Nowa Era. Już Okamiyuu o to zadba, oj zadba.
Powrót do góry Go down
[MG] Zenshi


[MG] Zenshi
Mistrz Gry


Liczba postów : 706
Dołączył/a : 14/06/2015

Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime11.08.15 18:48

Gdy Mao dotarł do południowej dzielnicy, jedyne co zastał to trochę rannych ludzi. Sporo martwych, kilku całkiem pokiereszowanych. No i kilku których pomagało rannym, nic dodać i nic ująć. Odbyła się tu walka i to mega, pewnie mieli mao obrońców. W pierwszej kolejności podszedł do naszego bohatera osobnik, który z przerażeniem na twarzy zaczął gadać. - Nie powinno cię tu być, nie dawno zostaliśmy zaatakowanie przez szkielety! Ciężko było je odeprzeć, zwłaszcza że nie dało się ich zabić. No i był na tyle przerażony swoim przerażeniem, plus gorącem które biło z nieba. Dodatkowo nikt tu nie miał klimatyzacji i było naprawdę gorąco, można było poczuć mały smrodek rozkładających się ciał.
Po chwili podszedł znajomy osobnik, u którego wcześniej byłeś. On trochę bardziej radosny na twój widok, szybko przeszedł do sedna sprawy.
- Witaj znów Mao, tym razem sprawa jest poważniejsza. Nekromanta nasyła na nas swoje różne szkieletowe stwory, nie dajemy już rady. A rada nie przysyła swoich wojsk, tak więc nie możemy liczyć na nikogo po za tobą. Musisz szybko się udać na cmentarz i zabić Nekromantę, inaczej nigdy się to nie skończy.
Quest akcept complete.
Tak więc po przemowie osobnika, Mao mógł być gotowy do podróży.

[Rób z/t i wypierdzielaj na cmentarz.] Cmentorz
Powrót do góry Go down
http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20120528123313/villains/image
Gość


avatar



Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime12.08.15 10:52

Chłopak z niechęcią pochłaniał kolejne centymetry sześcienne powietrza. Było gorąco, duszno i... śmierdząco. Każde kolejne martwe ciało przyprawiało księcia o coraz większe mdłości. Mimo to raczej nie zanosiło się na zemdlenie. Mao nie raz spotykał się z takimi doświadczeniami i w jakiś sposób się przyzwyczaił. Mimo to, takie sytuacje nie były miłe. Mao obrońców to jedno, mimo to ciekawe było czemu nekromanta atakuje Oak. I skoro zaatakował miasto to jak silny jest, że nie znalazł się tutaj nikt gotów go powstrzymać. No chyba, że wysłał same szkielety. Wtedy to niestety ma sens. Nie da się ich zniszczyć, co? Już ja się tym zajmę. Zgodnie z tą myślą udał się na cmentarz.
- Szykujcie wynagrodzenie, zaraz wracam.
Powiedział i z pewnością siebie ruszył na cmentarz w celu szybkiego wykonania zadania.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Iwaru


Iwaru
Lamia Scale


Tytuł : Portret Lamia Scale
Liczba postów : 308
Dołączył/a : 15/08/2015

Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime15.10.15 21:50

Obecna Lokalizacja: Siedziba Gildii Lamia Scale, pobliże Hargeonu, początek podróży.
---

Właśnie postanowiłem udać się na misję, mającą na celu złapanie groźnego Nekromanty. Wedle wytycznych mam się udać do jakiegoś "Oak". Nagle staję jak wryty, bowiem nawet nie wiem gdzie to jest. Nigdy dotąd samodzielnie nie wychylałem nosa z rodzinnego miasta; z Hargeonu. Drapię się po głowie, myśląc co robić. Co prawda wyszedłem z siedziby gildii jakieś 5 minut temu, jednak pewnie niektórzy członkowie zauważyli już moją nieobecność i brak kartki z Tablicy Misji. Kartkę tą wkleiłem do swojego Pamiętnika i zostawiłem w przydzielonym mi pokoju. W sumie nie powinienem zostawiać Pamiętnika, bo ktoś może zechcieć go przeczytać, chociaż wątpliwym jest, by ktokolwiek go zrozumiał, więc w sumie nie ma o co się martwić. Prawdziwym problemem jest natomiast droga, której nie znam.
"No nic. Trzeba wrócić" - myślę, zawracając do gildii. Zaraz pewnie ujrzę zdziwione twarze większości osób. Może nawet pomyślą, że jestem tak potężnym magiem, że sprzątnąłem Nekromantę w zaledwie parę minut po opuszczeniu gildii. W sumie, znając magię i to co można z nią zrobić, nie byłoby to niemożliwe, jednakże trzeba by być naprawdę potężnym magiem. Jednak nie mogę sobie tym zaprzątać głowy, bo to odległe marzenia, które prawdopodobnie nigdy się nie spełnią. Zwłaszcza, że mój powrót z tej misji, pomijając ten, który właśnie wykonuję, by spytać o drogę, stoi pod wielkim znakiem zapytania. Osoba, która kontroluje zmarłych prawdopodobnie jest w stanie także bardzo łatwo odbierać życia, tak więc może i mnie je odebrać. Jestem przerażony, jednak muszę zmierzyć się z tym lękiem, przy którym stres towarzyszący powrotowi do gildii po 5 minutach jest praktycznie niczym; byle kupą, która mozolnie przeciskała się przez jelito grube jakiegoś psa. Nic szczególnego. Wracając, staram się zebrać myśli. Gdy pierwszy raz tutaj jechałem, z Panią ... robię instynktowny unik, bowiem Zoe nie lubi gdy mówię na nią "Pani" i zazwyczaj mi się po tym obrywa; sama myśl wystarczy bym instynktownie zareagował na cios w tył głowy. Tak więc, gdy pierwszy raz tutaj jechałem z Panią Zoe, z Hargeonu, podróż w jedną stronę zajęła mi jakieś 12 godzin. Gdy wczoraj jechałem do rodziców, to przebyłem ten dystans w jakieś 6 godzin. W obu przypadkach używałem jednak jakiegoś pojazdu, więc na nogach dojście tam zajmie mi pewnie jakieś 2-4 dni. Do Hargeonu! To całe Oak jest pewnie z 1000 razy dalej. Nie wystarczy mi więc sama mapa, bo podróż na piechotę zajęłaby mi z paręnaście lat. Potrzebuję jakiegoś transportu, a nie wiem czy mogę na niego liczyć o tej porannej porze. W sumie nawet nie jadłem śniadania, więc powrót do gildii jest chyba dobrym pomysłem. Umarłbym z głodu, gdyby o pustym brzuchu wyruszył w taką podróż. Przekraczam próg siedziby gildii i kieruję się w stronę baru. Gdy byłem tutaj pierwszy raz Pani Zoe, znów unik, powiedziała mi, że jedzenie tutaj jest za darmo, jednak jak coś, to mam przy sobie sakiewkę z klejnotami - byłem przezorny i wziąłem ją na drogę, tak więc będę w stanie zapłacić, jakby co.
- Dzień dobry. Jestem Iwaru - nowy. - mówię do osoby za barem - Czy mógłbym prosić o jakieś śniadanie, bo jestem okropnie głodny. Jak trzeba to zapłacę.
Wyciągam sakiewkę i potrząsam nią. Jest wypełniona klejnotami, co doskonale słychać. Pokazuję, że nie kłamię i rzeczywiście mogę zapłacić za posiłek. Zanim jednak będzie on przygotowywany, to szybko dodaję:
- Ano ... - drapię się po głowie - Wyruszam do Oak. Czy możesz mi powiedzieć jak najłatwiej i najszybciej się tam dostać? Dodatkowo, czy możesz mi oprócz śniadania przygotować jakiś prowiant? Wodę i suchary na przykład. Mogę zapłacić, ale to już wiesz ...
Wiem, że jeśli jedzenie rzeczywiście zwyczajowo jest darmowe, to wspominanie o płaceniu może być bardzo niegrzeczne, jednak mój rozmówca powinien się zorientować, że tak na prawdę nie jestem pewien, bo nie znam jeszcze dokładnie zwyczajów panujących w gildii. Spuszczam wzrok, trochę się wstydząc i pesząc. Jednak oczywiście czekam, jeśli mój rozmówca zgodzi się to przygotować, na śniadanie i prowiant na drogę. W sumie nic innego, za wyjątkiem swojej Magii nie mam, więc gdy tylko to dostanę wraz z informacjami na temat podróży, to od razu wyruszam. Chyba, że okaże się, że powinienem jechać pociągiem czy czymś w tym stylu, a do następnego odjazdu zostało jeszcze kupę czasu; w takim wypadku, spokojnie czekam w siedzibie gildii i o stosownej godzinie wyruszam w drogę.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1104-iwaru-yosa
[MG] Neony


[MG] Neony
Mistrz Gry


Tytuł : Pamiętna Sesja
Liczba postów : 478
Dołączył/a : 04/10/2015

Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime15.10.15 23:11

Barman spojrzał na Iwaru z uśmiechem, a słysząc o pieniądzach i widząc sakiewkę postawił z hukiem, przed momentem wycieraną lub nawet polerowaną, szklankę na blat. Zachowywał się jakby lekko zbulwersowany.
- Widać, żeś nowy brachu! Lamia Scale jest naszym domem, a w którym domu płacisz za jedzenie? Wystarczy, że dołożysz się do rachunków za wypłaty z misji! Hahaha! To żeś mnie rozśmieszył!- barman wybuchł śmiechem tak bardzo, że pozostali członkowie gildii z zainteresowaniem spojrzeli w tę stronę- Jak chcesz dostać się do Oak jeszcze dziś, to jeden z naszych właśnie szykuje auto. Zabierz się z nim, a przy okazji daj mu to.
Przed Iwaru na blacie wylądował wielki wór (kosiarka wyścigowa by się zmieściła) oraz miska pulpetów z sosem chrzanowym. Widać było, nie szczędzili tu pieniędzy na magów. Nic dziwnego, toż to gildia.
(po posiłku i taszczeniu torby na parking przed gildią)
- O! Widzę, że jednak ktoś pomógł mi z prowiantem! Nie znam cię jeszcze, nowy jesteś?- spytał chłopak. Miał na policzku symbol gildii- Może chcesz zabrać się ze mną do Oak?
Powrót do góry Go down
Iwaru


Iwaru
Lamia Scale


Tytuł : Portret Lamia Scale
Liczba postów : 308
Dołączył/a : 15/08/2015

Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime16.10.15 0:04

"Ta ... u mnie w domu płaciłem swoją ciężką pracą za jedzenie" - myślę, gdy barman wspomina o tym, że w domu dostaje się jedzenie za darmo. Zdaję sobie jednak sprawę, że tutaj będzie podobnie. W końcu będę musiał dorzucić się do rachunków. Postawiam, że zaraz po powrocie spytam Mistrza ile wynoszą jego rachunki i ile powinienem dołożyć do wspólnej kasy. Szybko wcinam jedzenie, które podsuwa mi barman. Posiłek idealnie dostosowany do mojej diety. Kaloryczne i ciężko strawne jedzenie. Tak jakby kucharz idealnie wiedział o mojej diecie, a przecież to niemożliwe, bo nikomu o niej nie mówiłem. No dobra, średnio mi ten posiłek smakuje, jednak da mi dość sporo energii, tak bym mógł wykonać misję, którą sam sobie wziąłem; można powiedzieć, że przywłaszczyłem. Następnie oczywiście pomagam zanieść co trzeba i od razu wpadam w osłupienie. Prawdziwe auto! Nigdy takiego nie widziałem, nie wspominając już o jeżdżeniu nim. Jest to pojazd magiczny, bardzo drogi do tego, więc mogą go prowadzić tylko magowie, bardzo bogaci magowie. Moja rodzina jest stosunkowo mało majętna, chociaż na chleb nam starcza, a poza tym jestem pierwszym magiem w rodzinie, toteż nic dziwnego, że auto widzę pierwszy raz w życiu. Przyglądam się więc pojazdowi z osłupieniem, przyrzekając, że pewnego dnia też sobie taki kupię i będę jeździł nim na misję; wypadałoby wpisać to pragnienie do Pamiętnika, jednak zrobię to dopiero po swoim powrocie. Nie ma sensu po pierwsze zakładać, że na pewno wrócę, bo to nie jest takie pewne; po drugie nie ma sensu przeciągać, bo mój "szofer" pewnie będzie chciał zaraz wyjeżdżać; nie ma sensu tracić czasu, bo jak to mówią "czas to pieniądz".
- Nowy - odpowiadam po dość długiej chwili osłupienia. Aż dziwne, że słyszałem głos rozmówcy i pojąłem sens jego słów. Przynajmniej udało mi się oszczędzić mu konieczności powtarzania pytania, a w zasadzie dwóch pytań. To bardzo źle by o mnie świadczyło, gdybym tak postąpił. To nie jest miłe, gdy z kimś rozmawiasz, a ten ktoś cię nie słucha. Nagle zaczynam strasznie zipać. Widać noszenie tego worka, bez względu na to co w nim było, dość mnie zmęczyło. Wyginam grzbiet w tył i zginając nogi w kolanach, kładę dłonie na kolanach i tak stoję, próbując złapać oddech. Efekt zmęczenia zaczął się z jakimś dziwnym opóźnieniem, które ciężko mi wytłumaczyć. Być może powinienem to zbadać i ewentualnie opatentować, bo to nawet dobry pomysł jest. Gdyby robotnicy doznawali negatywnych skutków zmęczenia dopiero po wykonanej pracy, cała praca szłaby dużo bardziej efektywnie, co przełożyłoby się na szybszą realizację projektu, a może nawet i na pieniądze. Jednak w tej chwili nie mam czasu, by rozmyślać na ten temat. Wychodzę więc z zamyślenia i powracam do rzeczywistości - Przepraszam. Zamyśliłem się. Iwaru. Nazywam się Iwaru. Yosa. Do Oak. Do Oak. Zabierz. Proszę. Dziękuję.
Moje mówienie przypomina bardziej recytowanie pojedynczych słów co parę sekund jedno słowo niż standardową płynną przemowę. Ważne jednak, że w ten sposób dałem do zrozumienia, że bardzo chętnie skorzystam z tej oferty. Będę w Oak jeszcze dzisiaj, jeśli wierzyć barmanowi. Ciekawe tylko czy bardziej pod wieczór czy w południe. Wieczór to chyba nienajlepsza pora, by walczyć z Nekromantą. Tacy lubią ukrywać się w cieniu i atakować z zaskoczenia, chociaż moja Magia powinna dać radę. Z drugiej strony, po południu mogę go nie spotkać, więc me zadanie będzie bardzo utrudnione. W sumie nawet nie wiem czy powinienem się nastawiać na szybką walkę z Nekromantą. Może powinienem popytać ludzi i opracować jakiś plan? Myślę, że mogę poradzić się poznanego w tej chwili maga.
- Zmierzam do Oak ... - mówię już normalnie - By pokonać złego Nekromantę. Mógłbyś mi po drodze dać mi jakieś rady? Podzielę się pieniędzmi z misji ...
Czekam aż Mag da mi pozwolenie na wejście do pojazdu, a następnie wchodzę i rozglądam się. Wszystko to wygląda ... niezwykle i magicznie. Chociaż jak inaczej mógłby wyglądać magiczny pojazd? Wypełniam instrukcje kierowcy (jak np. zapięcie pasów) i pozwalam mu zawieść się do Oak, próbując po drodze z nim rozmawiać.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1104-iwaru-yosa
[MG] Neony


[MG] Neony
Mistrz Gry


Tytuł : Pamiętna Sesja
Liczba postów : 478
Dołączył/a : 04/10/2015

Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime16.10.15 16:48

- O człowieku! Hahaha~! Ale żeś mnie rozśmieszył! O rany... Hahaha! Ale beka! Jesteśmy w jednej gildii! Nie mam zamiaru brać od ciebie pieniędzy za twoją pracę. Jesteśmy niczym bracia! - rzekł mag wybuchając śmiechem - Wskakuj do środka Iwaru i ruszamy. Po drodze powiem co i jak ja robię. Może pomoże ci to? A jeszcze jedno, jestem Mac.
Auto w środku było mimo wszystko dość ciasne. Brat z gildii obładował je wieloma worami i narzędziami. Widać szykował się na większą wyprawę lub jego zlecenie polegało na transportowaniu. Iwaru nie miał pojęcia po co mu to, ale to nie istotna kwestia. Droga trwała kilka godzin. Trasa biegła przede wszystkim przez pola, łąki i jakiś całkiem rozległy las. Po drodze oczywiście Mac opowiadał nowemu koledze o jego metodach działania, o różnorodności magii, o nieufaniu ludziom podejrzanym, o sprawdzaniu wszystkich tropów, o tym i o tamtym też. Nie było w tym wiele przydanych informacji... W większości zagmatwana teoria lub przykłady pochodzące z ubarwionych przeżyć Maca.
Do Oak dojechali całkiem późno. Słońce schodziło ku zachodniej części widnokręgu. Na ulicach Oak powoli rozświetlały się lakrymowe lampy. Nigdzie jednak nie było widać ani zombie, ani nikogo kto ugościłby Iwaru. Mac wysadził maga w dzielnicy południowej niedaleko zabitego deskami hotelu. Pożegnał i życzył mu szczęścia. Chyba pora na odnalezienie jakiegoś "informatora".

//pisz już tak jakbyś był w Oak, Mac na prawdę nie powiedział nic pomocnego, fabułę przewiduję na 40 postów na głowę
Powrót do góry Go down
Iwaru


Iwaru
Lamia Scale


Tytuł : Portret Lamia Scale
Liczba postów : 308
Dołączył/a : 15/08/2015

Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime16.10.15 19:18

Skąd wiedziałeś, że zamierzałem coś jeszcze opisać? :D Btw. 40 postów na głowę to trochę sporo, ale challenge accepted :D.

Jeśli chodzi o jazdę samochodem to powiem tylko tyle, że podziwiam widoki i postanawiam je opisać w pamiętniku, jeśli tylko będę pamiętał.

Obecna Lokalizacja: Oak, Dzielnica Południowa, miejsce docelowe.
---

- Mac, tak? - mówię szeptem, gdy ten już odjechał. Prawdę powiedziawszy, dopiero teraz dotarło do mnie jego imię. Trochę rzeczywiście chłopak się zakręcił i nakręcił i w sumie niczego nie udało mi się zapamiętać z naszej krótkiej pogawędki w aucie. Jeśli zaś chodzi o sam pojazd, to rzeczywiście był lekko niewygodny, więc może jak będę kupować środek transportu to może wybiorę coś innego? Jakiś motor chociażby, bo o takich też słyszałem. Zobaczymy, a póki co trzeba będzie się tutaj trochę rozejrzeć. Na pierwszy rzut oka jest tutaj paskudnie. Całkowicie zrujnowane miasto. Dałbym głowę, że jest opuszczone, gdyby nie fakt, że świecą się tutaj lakrymowe lampy. Na jakiego grzyba by się świeciły, gdyby nikt tutaj nie mieszkał? Nawiasem mówiąc, ten cały Mac zostawił mnie samego w takim miejscu, o zmroku, wśród tych wszystkich zombie, których prawie, że panicznie się boję, a z którymi przybyłem walczyć, cóż za paradoks, a także bez możliwości powrotnej do domu. Ciekawe czy będzie pamiętać, że mnie tutaj zostawił, bo powrót do siedziby gildii bez magicznego pojazdu ani bez pociągu, a nie wygląda na to, żeby tutaj dojeżdżały pociągi, może być znacznie utrudniony. Jedno jest pewne. Czeka mnie niesamowita przygoda. Kolejna odskocznia od rutyny. Coś ciekawego, a takie rzeczy ciągle się zdarzają odkąd dołączyłem do Lamia Scale. Cudowne uczucie. Zapewne część z tych budynków rzeczywiście jest opuszczona, a to znaczy, że być może ktoś, kto je opuszczał zapomniał czegoś zabrać; czegoś, co zabrać mogę ja. Brzmi to trochę tak, jakbym przyszedł tutaj przeszukiwać zniszczone budynki, jednak zazwyczaj w takich miejscach oprócz żywych trupów są też niezmierzone skarby. Tak przynajmniej było w książkach fantasy, które sporadycznie czytałem. Niesamowite. Teraz to ja jestem bohaterem takiej książki, jednak jak prawdziwy bohater, muszę w końcu zrobić ten pierwszy krok, bowiem czytelnik się zanudzi na śmierć i odłoży książkę, pozbawiając się poznania mych przygód w stu procentach, a tego bym nie chciał. Oczywiście stosuję tylko przenośnię. Doskonale wiem, że to dzieje się naprawdę. Co prawda uważam się za osobę chorą psychicznie, jednak nie do tego stopnia, żeby aż tak postradać zmysły. To jeszcze nie ten etap choroby, chociaż i ten prawdopodobnie kiedyś nastąpi. Nic tylko wyczekiwać tego szczęśliwego lub nie dnia; w zależności od tego czy me życie będzie mi się podobać na tyle, bym pragnął je zachować czy może będzie tak beznadziejne, że będę wolał uciec w świat pomieszania zmysłów. To miejsce, w którym jestem przyprawia mnie o dreszcze i potęguje te dziwne myślenie, którego chciałbym się w końcu pozbyć, bo sprawia, że stoję i gapię się w pustkę, a mój duch jest gdzieś nie wiadomo gdzie. Rzeczywiście komicznie muszę wyglądać taki zamyślony, gapiący się przez jakieś 5 minut w zabity deskami hotel. Każdy przechodzień od razu pomyślałby, że jestem jakimś wariatem, co uciekł z domu opieki nad obłożnie chorymi na umyśle. Tak więc, by nie wzbudzać złudzeń udaję strudzonego wędrowca i podchodzę do hotelu, szukając noclegu. To, że jest zabity deskami wcale nie musi oznaczać, że jest zamknięty.
"Kogo ja oszukuję ..."
Zachowując sto procent ostrożności, zerkam przez szparę między deskami. Spodziewam się tam ujrzeć wszystko, łącznie z milionem zombie, które zaczną mnie w żółwim tempie gonić.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1104-iwaru-yosa
[MG] Neony


[MG] Neony
Mistrz Gry


Tytuł : Pamiętna Sesja
Liczba postów : 478
Dołączył/a : 04/10/2015

Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime17.10.15 12:20

Tak więc mlodzienieć zostal sam w odludnym miejscu w zabitej deskami dzielnicy. Zbliżyl się do wejścia do hoteli i przytknąl twarz do desek by zobaczyć cokolwiek przez szczeliny. Jak się okazalo, środek byl bardzo bogato wystrojony w czerwienie i brązy, z licznymi obrazami umieszczonymi w srebrnych ramach. Przez szczelinę Iwaru zauważyl też recepcję przy której stala moda, cycata dziewczyna w mundurku sekretarki. Wyglądala jakby czekala na gości i nadal byla czlowiekiem...
Coś niespodziewanie chwycilo maga za ramię, a po chwili zakrylo też mu usta potężną dlonią. Mag stal jak sparaliżowany bez możliwości poruszania rękoma i nogami, a z powodu "ludzkiego knebla" nie mógl też nic powiedzieć lub wykrzyczeć.
- Cichooooo, jeżeli ci życie mile. Zabiorę cię teraz w bezpieczniejsze miejsce. Zaraz zrobi się tu gorąco... - wyszeptal oprawca lekko chrypliwym glosem.
Iwaru zostal odwrocony i stanąl przed nim mężczyzna niezwykle podobny do barmana w gildii. Mial jednak na sobie motężny pancerz, a na plecach wisial mu wielki mlot dwuręczny. Puścil on chlopca i stawiając powoli i ciho stopy skierowal do jednego z zabitych deskami sklepow. Wskazal ręką kierunek i przytknąl palec do ust.

//Może i jestem tu MG od niedawna, ale mam doświadczenie i wiem kiedy ludzie zamierzają ciągnąć rozmowę ;) Misja nie jest tania i podjąleś ją samemu co przeklada się na dlugość, ale nie martw się, wszystko może się zmienić w zależności od twoich poczynań. wystarczy dać ponieść się fabule i wyobraźni. Podczas walki przejawiaj kreatywność, podczas misji wykaż się sprytem, bądź swoją postacią. Ja lubię takich graczy, a jak na razię, świetnie odgrywasz Iwaru. Jeżeli tego jeszcze nie zrobilem - bonus 500 MM na czas misji.
Powrót do góry Go down
Iwaru


Iwaru
Lamia Scale


Tytuł : Portret Lamia Scale
Liczba postów : 308
Dołączył/a : 15/08/2015

Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime17.10.15 18:14

Gdy tylko coś albo ktoś mnie łapie od tyłu za usta mam zamiar krzyczeć i wierzgać i bić to coś, co znajduje się właśnie z tyłu; jakoś się oswobodzić. Jednak ku memu zdumieniu moje ciało nie ma zamiaru się poruszyć; jest całkowicie sparaliżowane strachem, tak przynajmniej sądzę na pierwszy rzut oka. Jednak gdy tylko udaje mi się ujrzeć nieszkodliwego człowieka ubranego w potężną zbroję i zbrojnego w wielki młot od razu dochodzę do wniosku, że tak na prawdę nie strach mnie sparaliżował, a po prostu podświadomie czułem, że nic mi nie grozi. Może i jest to tylko usprawiedliwienie dla własnej słabości, ale jakby dłużej się nad tym zastanowić to wychodzi można to logicznie zrozumieć. Gdyby zaatakował mnie żywy trup to prawdopodobnie poczułbym magię tej osoby, która go kontroluje lub chociaż smród rozkładającego się ciała - to drugie na pewno. Jeśli osoba z młotem pragnęłaby mojej śmierci to uderzyłaby mnie od razu, zamiast zatykać usta. Dlatego moje ciało od razu wiedziało, że nie powinno wyciągać pochopnych wniosków i atakować nieszkodliwego celu, powodując ściągnięcie wielkiej ilości żywych paradoksalnie trupów. Dobrze, że moje ciało nie posłuchało chorego psychicznie mózgu, który wydawał mu bardzo niekorzystne i głupie rozkazy. Każdy żołnierz ma prawo odmówić wykonania sprzecznego z ideałami sprawy rozkazu i me ciało skorzystało z tej możliwości. Podążam więc za osobą z młotem. Staram się jednak z nim zrównać, by móc wyszeptać parę słów i nawiązać szeptaną rozmowę. Podobnie jak w wielu książkach, osoba ta jest pewnie członkiem ruchu oporu przeciw zombie albo kimś kto przed nimi ucieka i próbuje przeżyć. Jednak jest niezwykle uzbrojony, co oznacza, że ma już pewne doświadczenie w walce. Niewielka liczba osób, która przeżyła zapewne nie dozbroiłaby w ten sposób kogoś kto nie ma pojęcia o całej sprawie i nie potrafi odnaleźć się na placu boju. Tak więc, stwierdzam, że cały rejon został został już opanowany przez zombie, a ludzie, którzy przeżyli pochowali się w różne miejsca i prawdopodobnie własnie zmierzamy do takiej kryjówki. Recepcjonistka w hotelu także musiała być zombie, inaczej mój przewodnik nie zareagowałby tak jak zareagował. Innymi słowy, zombie nie przypominają zakrwawionych, ledwo chodzących, jedzących ludzkie mięso trupów; wyglądają, co pewnie jest sprawką magii Nekromanty, jak normalni ludzie i wabią innych w pułapkę, a następnie zabijają i przemieniają w ich podobnych, zasilając tym samym nieumarłe armie. To bardzo możliwy scenariusz. Sądząc natomiast po uzbrojeniu Pana Brodacza, jak go szybko nazwałem, zombie podatne są na broń obuchową, czyli prawdopodobnie mają bardzo kruche kości. W sumie to może nie są nawet zombie a tylko zwyczajne szkielety ubrane w wór skóry zawierający przegniłe mięso i krew. Ja jednak mam coś lepszego do walki z tymi potworami, bo inaczej niż zombie i potwór nazwać tego nie można. Jednak oczywiście, docelowo mym celem jest wyeliminowanie Nekromanty i mogę się założyć, że to właśnie ci ludzie, których jeden przedstawiciel właśnie mnie prowadzi, zlecili tą misję. Nie zmienia to faktu, że pewnie zombie nie dopuszczą mnie od tak do swojego pana i będę musiał się przebić. To trudne zadanie, ale powinienem je wykonać. Jednak najpierw, zanim zacznę działać potrzebowałbym dowiedzieć się czegoś na temat tych zombie, bowiem to oni prawdopodobnie będą moimi pierwszymi przeciwnikami na drodze do wygrania tego "powstania". Dobrze by było, jakbym mógł powalczyć jeden na jednego z takim jednym potworem i poprzez walkę ocenić czy jestem w stanie mierzyć się z większą i jak wielką grupą. Nie powinienem polec w takiej walce, jednak jeśli nawet jeden zombie byłby w stanie mnie pokonać, to ta misja byłaby dla mnie niemożliwa do wykonania. Śmierć tak czy siak, więc co to za różnica? Każdy kiedyś umrze i chociaż w obecnej sytuacji bardzo się boję i lękam śmierci, to jednak potrafię zachować trzeźwość myślenia. Ucieczka w krainę strachu nic nie da, a może tylko bardzo mocno zaszkodzić.
- Przepraszam ... - mówię szeptem, jak najciszej się da. Wróg może reagować na hałasy - Mogę o coś zapytać?
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1104-iwaru-yosa
[MG] Neony


[MG] Neony
Mistrz Gry


Tytuł : Pamiętna Sesja
Liczba postów : 478
Dołączył/a : 04/10/2015

Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime17.10.15 19:32

- Byle cicho... - szepną rycerz dalej skradając się w stronę sklepu.
Po wypowiedzeniu tych słów, szybko wstrzymał Iwaru ręką i machnął ręką niczym wiedźmin rzucający Quen. Dookoła panów powstał szybko kulisty ekran zbudowany jakby z małych, sześciokątnych płytek. Młody nie miał pojęcia co w ten sposób się stało, ale dryblas nadal wstrzymywał go przed ruchem. Dodatkowo przytknął palec do ust i wskazał w stronę oddalonego skrzyżowania. Dobiegała stamtąd coraz głośniejsza muzyka klasyczna przypominająca Vi-Waldka.
Po krótkiej chwili stania w bezruchu zaczęły wychodzić z zakrętu masy zombie... Przypominali oni zdziczałe ghule z fallouta. Różnica polega jednak na tym, że każdy był w innym kolorze i delikatnie błyszczał malutkimi nutkami. Większość potworów... głupio mi tak je nazywać. Większość tubisiów szła tańcząc jakiś balet... Bardziej z tyłu podskakiwały też zombie grający na fletach i skrzypcach. Było to dość niezwykłe przedstawienie, które skręciło w ulice na której stali magowie.
Widać było, że Pan Brodacz, jak Iwaru zdążył go przechrzcić, coraz mocniej drży. Czy to z utraty mocy magicznej, czy ze strachu. Na jego szczęście jednak zombie skręciły na najbliższym zakręcie między budynki. Ich kolumna taneczno-muzyczna liczyła sobie ze sto sztuk...
W każdym razie, gdy tylko skręcił ostatni z nich, rycerz ponownie wykonał znak w powietrzu i tarcza rozpadła się. Lekko przyśpieszając obcy ruszył do przodu po drodze przytykając dłonie do ust. Ułożył je tak jakby było mu zimno w nie i dmuchnął co brzmiało jak sowa... Po tym sygnale drzwi sklepu, jeszcze przed momentem zabite deskami, stopiły się niczym lawa i otworzyły przejście. W środku widać było światło i jakiegoś maga w płaszczu i kapeluszu a'la Mafioso.
- Chciałeś o coś spytać, co nie?
Powrót do góry Go down
Iwaru


Iwaru
Lamia Scale


Tytuł : Portret Lamia Scale
Liczba postów : 308
Dołączył/a : 15/08/2015

Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime17.10.15 22:20

Czekam aż ci magowie, nigdy bym nie pomyślał, że są magami, zamkną drzwi i na powrót zamaskują swoją kryjówkę. Prawdę powiedziawszy nie przypuszczam, żeby mieli jakąś szczególnie wielką moc, bo inaczej nie prosiliby mnie, to znaczy gildie (liczba mnoga!) o pomoc. Chociaż ... być może udało im się zwabić mnie w pułapkę, a tak na prawdę o pomoc prosił ktoś inny? Ten wyglądający jak mafioso koleś bardzo pasuje do mojego wyobrażenia Nekromanty. Nie dość, że włada nieumarłymi, to jeszcze przestępczym światkiem. Być może wcześniej mnie nie zabili, bowiem chcą poddać moją skromną osobę niewyobrażalnym torturom, wyciągnąć potrzebne informacje na temat mojej magii lub inne poufne informacje, które myślą, że posiadam, a następnie przerobić mnie na jednego z chodzących trupów. Jeśli osoba w hotelu także była chodzącym trupem, to może wcielenie do ich gatunku nie byłoby takim złym pomysłem? Mógłbym umówić się z nią na jakąś randkę. Może by było miło. Nie wiem. Wracając jednak do rzeczywistości, gdy tylko drzwi się zamkną, postanawiam zadać to jedno z bardzo wielu pytań, które przychodziły mi na myśl chwilę temu; a właściwie trzy pytania, te najbardziej odpowiednie do sytuacji.
- Kim jesteście? Co tutaj się dzieje? Kto mnie wezwał?
Pytania te pomogą mi lepiej zrozumieć sytuację. Czekając na odpowiedź jestem ciągle czujny i gotowy, by ewentualnie się bronić. Z tego co widziałem, mogę stwierdzić, że nie jestem wcale bezbronny w walce z nimi, a to jest jeden z tych dobrych znaków, które być może zwiastują zbliżające się szczęście i uśmiech losu.
"Kogo ja oszukuję ... Mam wiecznego pecha ..."
Chociaż jeśli wziąć pod uwagę moje szczęśliwe dołączenie do gildii Lamia Scale to wcale nie mam takiego dużego pecha. Jednak to może być jeszcze tak, że pech chciał, że dołączyłem do wymarzonej gildii i paradoksalnie zaśmiał mi się tym samym w twarz, wyśmiewając moje poczucie szczęścia, a następnie skazał na śmierć w męczarniach na swojej pierwszej misji, którą próbuję wykonać w imieniu gildii? Mówiąc prościej, czy to co wziąłem za łut szczęścia okazało się wielkim pechem? Czy jakbym nie dołączył do gildii to nie zginąłbym na misji? Jednak po chwili zadumy, którą niewątpliwie widać, przynajmniej mam taką nadzieję; nadzieję, że moi rozmówcy poczekają z odpowiedzią aż wyjdę z zadumy, bym mógł ją usłyszeć, po chwili zadumy dochodzę do wniosku, że jeszcze żyję, więc nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu i ewentualnie spróbować się obronić. Jeśli to się uda, to odpocznę trochę i pójdę skopać tyłek Nekromancie. W końcu po to tutaj przybyłem.
"To brzmi jak plan ..."
Oczywiście mam na myśli plan awaryjny, bowiem ciągle liczę na szczęście i na to, że okaże się jednak, że to są ci "dobrzy", którym mam pomóc i którzy mnie nie skrzywdzą albo raczej będą próbowali, bo w razie nagłej konieczności tanio skóry nie sprzedam. Pan Brodacz paradoksalnie powinien być łatwiejszym przeciwnikiem ... w razie jakby co. Tak przynajmniej oceniam obecną sytuację.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1104-iwaru-yosa
Sponsored content





Dzielnica Południowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica Południowa   Dzielnica Południowa - Page 3 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Dzielnica Południowa
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
 Similar topics
-
» Dzielnica willowa
» Dzielnica Rzemieślnicza
» Dzielnica handlowa
» Dzielnica Targowa
» Dzielnica Rzemieślnicza

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Fairy Tail New Generation :: Archiwum starego FTNG :: Archiwum fabuły :: Królestwo Fiore :: Oak-
RadioAoi.plHalo PBFPBF ToplistaDzielnica Południowa - Page 3 Eca5e1iI love PBFPBF Toplista~**~.: ANIME TOP100 :.Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie