Wejście

First topic message reminder :

Gildia ta, Mermaid Heel, ma swoją siedzibę na jakimś przydrożnym dworku. Dosłownie, dworku. Wygląda on naprawdę ładnie. Nie nadaje się on niestety do obrony przed czymś, ale po co komu bronić się budynkiem skoro ma się tak uzdolnionych magów w gildii? Dworek ten jest położony przy drodze pomiędzy kilkoma większymi miastami, jednak jeśli nie jesteś kobietą nie masz co liczyć na to że cię tu ugoszczą. Takie są zasady. Do gildii wchodzi się po schodach, następnie podwójnymi drewnianymi drzwiami do środka. Cały obszar gildii jest ogrodzony niskim kamiennym murkiem.

Dziewczyna widocznie dostałą błysku w prawym oku, tak to była okazja żeby się przedstawić. Oczywiście jak na nią, początek był dziwny. Bowiem kobieta wyskoczyła na pięć metrów w górę, robiąc salto w powietrzu złożyła sobie swoją broń. Tak była ona w częściach, które były pochowane w jej ubraniu. Gdy już dotknęła paluszkami ziemi, w prawej ręce miała guan dao. Wiesz to ta broń. Przekładając broń z ręki do ręki, po chwili chwyciła ją obiema i zaczęła z dość dużą prędkością kręcić bronią nad głową. Tym samym tworząc małe podmuchy powietrza, które nawet targały twoimi włosami na głowie.
- Strażniczka głównego wejścia, opiekunka nowych dziewuch. Wirująca niczym tornado Jessy, miło mi cię poznać!!
Po chwili rzuciła swoją bronią w główne drzwi, ona oczywiście się tam wbiła i sobie była. Jessy wróciła i usiadła, następnie zaczęła pić dalej swoją lemoniadę.
- Sorry dawno się nie ruszałam.

"No tak, bo moje włosy nie są jeszcze dostatecznie porozrzucane po mojej głowie, trzeba je jeszcze wiatrem potargać, żeby się przypadkiem nie ułożyły" - pomyślała Chihiro, gdy jej towarzyszka znalazła się w powietrzu. Kiedy Jess wylądowała  i wypiła łyczek lemoniady, powiedziała do niej:
- "Wiesz  z moją kondycją nie jest najlepiej, ale szczerze mówiąc nie dbam o nią, ponieważ  zwykłam polegać bardziej na sile mojego umysłu niż na sile moich mięśni. Przy okazji, nie musiałaś uszkadzać tych pięknych drzwi, czym zasłużyły one na taką karę? Masz szczęście, że nikt akurat przez nie nie przechodził, bo byłby wtedy problem"
Chihiro odłożyła lemoniadę i wstała -
- " No ale w każdym razie teraz gdy już się obie poznaliśmy, a drzwi zostały ukarane za swoje nieposłuszeństwo, możemy ich użyć by wejść do środka i dołączyć do reszty"

Tak więc rozmowa umiliła czas, pozostało teraz tylko wejść do środka. Wracając jednak do tego iż jakaś fala powietrza wywaliła okno obok, to nic po za tym się nie stało.
- Mają rozrywkę, no ale widocznie mistrzyni skończyła sparing. Tak więc możemy spokojnie wejść do środka, może przyjęcie będzie szybsze niż ci się wydaje. Oby, bo kolejnego sparingu to ten budynek nie wytrzyma.
Odpowiedziała radośnie, po czym udałą się w stronę drzwi. Oczywiście przy nich stając, sięgnęła do prawego boku pasa i tam dobyła kluczy. No wcześniej zabierając swoją broń.
Po chwili jednak włożyła kluczyk do zamka i otworzyła wrota, tym samym ukazały się cztery wprawie nagie dziewczyny. No hard party.

Możesz dać z/t. [Tylko tak. Jak uda ci się napisać posta to jako pierwszy, chyba że ktoś napisze w temacie to ostatni.] https://ftng.forumpolish.com/t139p25-sala-glowna#21262

No więc Chihiro niechcąc już dłużej przedłużać rozmowy udała się wraz z blondynką do środka, pewna obaw, ale i też szczerze zaciekawiona. Choć nie było tego po niej widać nie mogła się już doczekać spotkania z innymi członkiniami Mermaid Heel oraz dołączenia do nich. Jej uczucia przypominały te u nowego ucznia pierwszej klasy liceum, technikum czy gimnazjum. Chihiro miała tylko nadzieje, że w środku podobne akcje, które widziała przez okno już się nie powtórzą. To jak i obawa przed tym, że budynek rozpadnie się gdy do niego wejdzie najbardziej ją niepokoiło (generalnie dworek  nie był chyba w dobrym stanie skoro członkinie Mermaid Heel zupełnie o niego nie dbają, a wybijanie okien i uszkadzanie drzwi jest na porządku dziennym - oj porozmawia sobie o tym z jej przyszłą przełożoną, jeśli nadarzy się taka okazja). Mimo wszystko Medium przeszła przez otwarte drzwi, za swoją towarzyszką, szykując się na najgorsze.

[z/t] do "Sala Główna"