//
: Z powodu zbliżających się Deadline'ów na studiach proszę o dodatkowe x h na odpis \\
AK: Nie deadline'y, a Juwenalia ^^ Jasne, spoko, bylebyś tylko na stałe nie zniknął.
//
: Niestety ale właśnie nie juwenalia. Nie stać mnie na luksus jakim jest czas na zabawę :C \\
Mag z uwagą przyglądał się sprytnej parce dzieciaków i temu jak zajmują strategiczne pozycje na czas walki. Rozdzielenie było dobrą decyzją, połączone dzieci nie miały praktycznie żadnej przewagi liczebnej, bo ich pozycje nie mogły się od siebie różnić. Teraz są stanie lepiej walczyć i zmusić dorosłego maga do wyboru, które z dzieci miałby zaatakować jako pierwsze, odsłaniając się jednocześnie na atak ze strony drugiego. Jak na dzieci, myślenie miały na znacznie wyższym poziomie. Zapewne kiedy będą w wieku Tory, ich poziom znacznie przekroczy jego własny, czego serdecznie im życzy. Ale dzisiaj należy wbić małolatom szacunek do starszych i pokazać, że z wiekiem idzie doświadczenie i znaczna siła... William uśmiechnął się do swoich myśli. W międzyczasie przywiązał rękojeść miecza do pochwy by ten nie zranił dzieci. Wprawne ciecie szermierza mogłoby przepołowić dzieciaki, a na tym mu nie zależy.
-Hmmm... Sprytne posunięci z tym rozdzieleniem -pochwalił dzieci mag.
-Ale co jeśli zrobię tak?W momencie powiedzenie Tora rzucił swoje zaklęcie, które miało na celu uwięzić dziewczynkę w kamiennej piramidzie, której ściany wystrzeliły wprost z podłoża wokół niej. Aby zagrać na pozorach w tym momencie wyciągnął rękę przed siebie i zacisnął pięść. Miało to sprawić wrażenie, że mag musi się poruszać by kontrolować skały. Powodzenie akcji nie ma jednak znaczenia, gdyż dzieciaki dały mu wprost do zrozumienia, że to on ma zacząć ten pojedynek... lub może nazwijmy to walką bo jest jednak 2 na 1.
W tej samej chwili, niezależnie od tego czy mała już czekała na mumifikację czy może udało jej się uniknąć losu faraonów, Tora rusza z szarżą na chłopca. Sięga prawą ręką po miecz jednak atak w postaci poziomego cięcia na wysokości tułowia. Chłopiec będzie zmuszony do uniku, a walka kataną sprawi, że Tora zyska przewagę dystansu nad młodym dzieciakiem. Następnym ruchem będzie szybki przeskok w bok - tak by młodzieniec stanął między nim, a odległą siostrą. Cały czas pozostaje jednak w wysokim skupieniu na wypadek jakiegoś niespodziewanego ataku ze strony przeciwnej, czy to chłopca czy dziewczynki. Aktualnie chciał nawiązać wolną walkę w zwarciu by miarę możliwości zdominować chłopaka znacznie większym zasięgiem i licznymi atakami nadchodzącymi naprzemiennie z prawej, lewej i góry.
Jak na razie nie miał w planach atakowania ich w celu konkretnego pokonania. Woli po prostu zmusić ich do wysupłania się z mocy magicznej i wygrania walki bez zbędnej przemocy. Podstawą magii ziemi jest defensywa i czekanie na odpowiedni moment by zaatakować, niczym wulkan, który wybucha raz na jakiś czas ze zdumiewającą mocą.
Limit MM: 5000-100-400=4500
Zaklęcie: Doton