IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Most

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Admin


Admin
Ranga Specjalna


Liczba postów : 615
Dołączył/a : 04/11/2014

Most - Page 2 Empty
PisanieTemat: Most   Most - Page 2 Icon_minitime25.01.15 18:58

First topic message reminder :

Gdzieś na Wężowej rzece umieszczony został pewien tajemniczy most, który umożliwia przedostanie się z jednej strony na drugą. Dziwne jest jednak to, iż za mostem nie ma nic. Na początku i na końcu po dwa łuki ze spadzistymi dachami z ciemną blacho dachówką, a sam most z jasnego kamienia jest ogrodzony drewnianymi barierkami. Ten "domek" po północnej stronie rzeki jest połączony z dziwnie i podejrzanie wyglądającym fragmentem prostego muru wykonanego w tym samym stylu. Nad wodą przejście utrzymuje się dzięki dwóm podstawom, które dzięki ułożeniu terenu brzegowemu wystarczą do podtrzymania ścieżki. Ludzie, którzy tu przychodzą mówili, że tutaj miało coś powstać, jednak z powodu braku materiałów nigdy nie zaistniało. Tak więc niewielkie wzniesienie według nich stoi kompletnie puste.
Inaczej zupełnie jest dla osób zaproszonych oraz członków tutejszej gildii. Widzą oni tutaj stylizowany na azjatycki kompleks kilku budynków, każdy zaś był upatrzony logiem gildii Dragon's Howl. Zawiera on dokładnie 14 struktur różnego przeznaczenia, w tym jedna centralna, wyglądająca na częścią trzech głównych z racji ułożenia na podeście z kamiennym wejściem.

Przyblizony wygląd gildii
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com

AutorWiadomość
Gość


avatar



Most - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Most   Most - Page 2 Icon_minitime15.05.15 15:23

Hell zjeżyła się nieco na odpowiedź Josephine. "Bez pytania"? Czyli jednak chciała jej ją zabrać?! Ruda zmrużyła wtedy na moment oczy i fuknęła pod nosem jakieś ciche "phi" czy inne "hmpf", w myślach dodając sobie "no chyba kpisz". Nie to, żeby wątpiła w lepkie łapki brunetki... ale znała siostrę i przede wszystkim znała siebie. Nikomu nie oddałaby Animy bez walki.Nawet księciu na białym rumaku.
Na kolejne słowa Jo, Helloisie powoli odwróciła wzrok od ciemnego nieba, którym do tej pory była wręcz... oczarowana. W końcu taka mnogość małych, żółtawych punkcików, układających się w różne konstelacje była naprawdę ciekawa! Niestety, Hell zdzielono po twarzy okrutnie, gdy tylko zrozumiała sens wypowiedzianych przez Josephine słów. Nagle też zorientowała się w całej sytuacji i ogarnęła, że jej przeczucia były nad wyraz trafne. A nagła zmiana tonu Animy tylko to potwierdziła! Kłopoty. Duuże kłopoty. Zacisnęła mocno dłoń na dłoni siostry, niemal gotując się w środku. Z zewnątrz, dla takiej Jo, musiała wyglądać dalej normalnie, huh. Tylko jej oczy nagle zaczęły ciskać błyskawicami, jakby chciały zamordować stojąca naprzeciwko kobietę.
Dłuższą chwilę nic nie mówiła. Stała, wpatrując się niby to w Jo, a niby to przestrzeń między nimi. W myślach odliczała do dziesięciu, byleby się tylko uspokoić i nie wybuchnąć, doprowadzając do jeszcze większych kłopotów. Zresztą, przecież Anima jeszcze nic nie zrobiła, prawda? Było blisko, ale Hell pojawiła się w porę, prawda? Zdążyła, prawda? Przygryzła lekko własną wargę.
- Czyś Ty zgłupiała? - zaczęła powoli i cicho, przenosząc wzrok na siostrę. Nie brzmiała na złą, bardziej na... zrezygnowaną? Jak widać, w przeciwieństwie do dawnych czasów, potrafiła się czasem opanować.Albo siostra działała na nią w tak balsamiczny sposób i nie potrafiła się na nią długo gniewać. Jakkolwiek by nie było, Hell nie rozluźniała uścisku dłoni i wciąż hardo trzymała siostrzaną rękę.
- Przecież Ty jej praktycznie nie znasz! - dodała zaraz, by momentalnie spojrzeć na Jo. Otworzyła nawet usta, by coś do niej powiedzieć, ale wtedy... wtedy ją tknęło. Przełknęła ślinę i dopiero teraz przestała miażdżyć dłoń Animy, choć wciąż nie miała zamiaru jej puszczać. - Co jest tak ważnego, że wyciągasz pieniądze od nieznajomych osób?
Naturalnie, Hell nie przypuszczała, że to Anima pierwsza zaproponowała pożyczkę. Może gdzieś w głębi swojego serca przeczuwała, iż beztroska siostry mogła ją ku temu popchnąć, ale nie dopuszczała do siebie takiej myśli na dłuższą metę. To Jo była zła! To Jo wszystko zaczęła! A co gorsza - Hell była piekielnie ciekawa czemu i na co to.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Most - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Most   Most - Page 2 Icon_minitime18.05.15 20:05

W kąciku ust Josephine cały czas kręcił się jakiś taki zabłąkany uśmieszek, ni to rozbawienia, ni zawstydzenia. Naprawdę, jak dotąd nie spotkała w swoim krótkim życiu tak dziwacznych osóbek. Siostry stojące przed nią wydawały się być mocno zżyte i tak różne od siebie, niczym dzień i noc. Jedna całkowicie ufna, a druga podejrzliwa na widok choćby najmniejszego ruchu ze strony Jo. Zaśmiała się do siebie w myślach.
Wsłuchała się uważnie w słowa Animy. Dziewczyna z wyniosłej księżnej zmieniła się w nieśmiałą myszkę i bąkała coś pod nosem. To było... Doprawdy urocze! Chyba byłaby w stanie ją polubić. A co do jej siostry... Zerknęła tu na rudą, lekko mrużąc orzechowe ślepia. To będzie cięższy kawałek chleba. Wróciła spojrzeniem do Animy i uśmiechnęła się doń delikatnie.
- Czemu nie... - zaczęła z wolna, samej nie będąc do końca pewną, czy aby na pewno chce się w taki układ pakować - O ile Twoja siostra się zgodzi.
Po tychże słowach skierowała swój wzrok bezpośrednio na rudą dziewczynę. I została zaatakowana. Zamrugała parokrotnie powiekami, ale dalej była spokojna. Cóż, niełatwo było wyprowadzić Jo z równowagi, zwłaszcza zwykłymi słowami. Na dodatek brunetka nie była tu winna! Splotła dłonie za plecami, lekko pochylając się do przodu. Może chciała mieć lepszy widok na te dwie? Albo odrobinę zniżyć się do ich poziomu widzenia...
- Hola hola... Ja od panny Animy nic nie wyciągam, ona sama zaproponowała mi pomoc... - oznajmiła z wyrzutem, że już ją posądzają o złe.
Przestąpiła z nogi na nogę i westchnęła zrezygnowana.
- Brakuje mi połowy kwoty na broń, potrzebną mi do normalnego funkcjonowania i używania mojej magii - wytłumaczyła pokrótce, nie wchodząc w szczegóły, choć musiała również dodać - To znaczy, brakuje mi jednego tysiąca klejnotów - i po tych słowach obdarzyła dziewczęta jednym ze swoich najpiękniejszych, jak i najseksowniejszych uśmiechów. Jakże niewinnie!
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Most - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Most   Most - Page 2 Icon_minitime20.05.15 18:23

Radosne oczy w kolorze bzu posmutniały a delikatny uśmiech, brudnych od  malin ust zbladł.
I dopiero teraz dopiero poczuła mocno zaciśniętą dłoń Hell na swojej i nie była już pewna czy dobrze zrobiła, że zaproponowała pomoc osobie potrzebującej jej czy nie.
Spojrzała na Jo, jakby świat się jej zawalił na głowę. Stała w zgliszczach cywilizacji a dusza jej rozszarpywana była niczym zdjęcie kochanka, przez którego zrozpaczona mogła jedynie cierpieć. Czoło jej zakryte kosmykami włosów, zakryte były zmarszczkami, a usta uchylały się nieznacznie jakby za moment młoda Ninis miała się rozpłakać z tak, mimo wszystko błahego powodu. Stała jedynie i swymi dużymi, wyłupiastymi oczkami świdrowała nieświadomie całe ciało jak i to co się w nim znajdowało kobiety.
- Ale przecież trzeba pomagać sobie nawzajem! - krzyknęła na nowo świadoma i przytomna, i z uśmiechem szerokim na ustach i aż podskoczyła kilkakrotnie podnosząc dłoń siostry i machając ją.
- Pomyśl o tym jak o wspaniałej inwestycji! - przypominała teraz wróżką, bądź dziecko niżeli Księżną i z palcem podniesionym do góry, na wysokość nosa - Pomyśl tylko! Pomyśl, pomyśl! - wołała radośnie, szczerząc się do siostry i zamiast trzymać jej dłoń, objęła ją za szyje i policzkiem dotknęła jej polika, mrużąc jadowicie oczy uśmiechnęła sie w strony Josephine, jakby w głowie układała plany spłaty czy też pokuty kobiety, a może to przez ową "pannę" młoda Ninis tak uśmiechnęła się władczo i lubieżnie? Niczym Cesarzowa karząca swych poddanych bez grama współczucia, a pewnego rodzaju zadowolenia i satysfakcji. A księżyc niczym jej sługa oświetlił twarz i kolor jej oczu wybił tak aby w ciemnościach nocy zauważalna była jej twarz i jej siostry.
Trwało to jednak mrugnięcie oczu, gdyż po uniesieniu powiek Anima z zamkniętymi oczyma i uśmiechem przytulała się do siostry, niczym kocisko łaszące się do pana o przysmak czy też o zniżenie tonu.
Nie przepadała smucić bądź martwic siostry i zawsze było jej niezmiernie przykro z tego powodu, jednak jej nastrój szybko sie zmieniał, a uczucia buzowały w tak niewielkim ciele toteż wyrzuty te i zamartwiania silne, szybko cichły i oddawały miejsce cichej radość z wiedzy, że jej ukochana, rudowłosa siostra nie potrafi sie na nią długo gniewać, tak jak i ona na nią. Acz Anima niewinna nie była, wykorzystując to. Może właśnie dlatego humory jej tak szybko sie zmieniały, ze świadomości braku kary?
I tak się przytulając do siostry, niwelując jej zły humor i rozczarowanie bądź troskę jej o nią zakręciła się pięcie i z podskokach podbiegła do Jo wyjmując z sakiewki kryształy, udzielając jej tym samym pożyczki i wzrokiem uświadamiając jej, że dług ten po oddaniu pieniędzy się nie skończy i już się zakręciła na palcach kiedy w w świetle srebrnego księżyca zauważyła motyla i tak zaoferowana jego ruchem skrzydeł, po których niczym krople rosy, światło ześlizgiwało się zapomniała o siostrze i Josephine.

z/t
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Most - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Most   Most - Page 2 Icon_minitime08.06.15 16:40

Tik tak, tik tak. Sekunda po sekundzie, uderzenie serca po uderzeniu serca, ciekawość Hell rosła i rosła. Tak zaabsorbowana powodem wyłudzania pieniędzy od młodszych nawet nie zorientowała się, że znów zaczęła ściskać dłoń Animy. Raz lekko, raz mocno, na zmianę zaciskając na jej skórze swoje krótkie palce. Aż tu nagle ta uniosła jej dłoń i Helloisie aż spojrzała w bok, odwracając wzrok od Josephine. Mrugnęła. Raz, drugi, trzeci. Co też ta siostra wygadywała? Pomaganie? Innym? Bez żadnych korzyści? Już miała ją patpatnąć po łbie, kiedy do jej uszu dobiegły kolejne słowa. Inwestycja? Przez usta rudej przemknął cień uśmiechu, czemu towarzyszyło lekkie kiwnięcie głowy. Hell lubiła inwestycje. Mogła udzielić pożyczki i potem czekać na korzyści z niej płynące. Myśląc o wysokim oprocentowaniu, jasne spojrzenie znów utknęło na oczach Jo. Przez tę krótką chwilę ruda musiała wyglądać na kompletnie nieprzejętą lepieniem się siostry, ale nic bardziej mylnego. Już po chwili odwzajemniła tulasa - na krótki moment, ale jednak. Dźgnęła nawet Animę w bok, jakby chcąc dać jej znać, że jest usatysfakcjonowana jej tokiem myślenia i wybacza jej to, że niemal wpadła w kłopoty niczym śliwka w kompot. Wysłuchała także tego, co Jo miała do powiedzenia i pokiwała głową.
- Tak, tak, tak. Jasne - burknęła, ukazując jak bardzo wierzy w to, co Josephine mówi. Niemniej, dzięki zabiegom Animy złość całkowicie jej przeszła. Zniknęła, wyparowała. Tak jak zaraz sama Anima. Hell odprowadziła ją wzrokiem, obserwowała jak ta daje Jo swoje pieniądze i jak następnie znika, zaczarowana motylami. Motyl. Mru. Aż się Helloisie uśmiechnęła do samej siebie. Szkoda tylko, że jak postać siostry zatopiła się w mroku, to nagle ten uśmiech wyparował. Niebieskie spojrzenie na nowo zatrzymało się na licu Jo, a Hell podeszła do niej na krok.
- Nie wierzę w pomaganie innym, Josephine - mruknęła w końcu i skrzyżowała ręce na piersi, zaraz dłoń jednej nieznacznie unosząc i bawiąc się kosmykiem włosów, który zwisał po boku jej twarzy. Owijała go sobie wokół palca i odwijała, niczym panienki stojące na poboczu dróg. Westchnęła.
- Ale powiedzmy, że Ci pomożemy. Nie za darmo i, być może, niezbyt opłacalnie dla Ciebie, ale jednak... - dodała, po czym zerknęła za siebie, w mrok, w którym zniknęła siostra. Przygryzła lekko wargę i zaczęła się cofać. Powoli, krok za kroczkiem, dokładnie w tę samą stronę co Anima. - Tyle, że o korzyściach dla nas porozmawiamy innym razem. Pamiętaj tylko, że masz dług do spłacenia!
Pomachała jej nawet, posyłając jeden ze swoich firmowych uśmiechów nr. 16, który był o dziwo baardzo sympatycznym uśmiechem, po czym odwróciła się na piecie i pognała za siostrą, mając nadzieję ją dogonić.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Zenshi


Zenshi
Dragon's Howl


Tytuł : Portret Dragon's Howl, Najlepszy Skład
Liczba postów : 345
Dołączył/a : 29/03/2015
Wiek : 32
Skąd : Z piekła

Most - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Most   Most - Page 2 Icon_minitime19.12.15 12:22

Zenshi całą drogę był wkurzony, no jeszcze nikt go tak nie wkurzał w życiu jak gadający patyk. Po prostu roznieść go na strzępy to za mało, no ale wracając jednak do podróży. Wszyscy dotarli do mostu, gdzie tylko on ich dzielił przed dostaniem się do gildii. No ale nie ważne, ważniejsze jest to. Iż teraz chłopak stanął sobie spokojnie przed mostem i spojrzał na Ivri, która to ciągnęła się za nim.
- Zróbmy tak. Mistrz brzmi trochę mdławo, ale jak chcesz. Zen, Zenshi.
No można powiedzieć że tak byłoby lepiej, nie lubił miana mistrza. Co prawda to przerastało jego osobowość, z resztą. Wracając do kija, który bardzo lubił gadać. Chłopak wpadł na pomysł.
- Zróbmy tak, jeżeli będziesz kłapał tą czaszką i mnie dalej drażnił. Za wszystko odpowie Ivri!!
Dodał, po czym spojrzał w drugą stronę. Na sam koniec mostu, teraz wystarczyło iść dalej. No cóż, podróż była męcząca. A znając życie jeszcze ktoś w gildii będzie się wypytywał wszystkiego, jakieś lizusy czy coś. Z chęcią ich pozabija, Ivri będzie miała trochę roboty.
- Co do spania. Dostaniesz swoje łóżko, nie chce słyszeć odmowy.
Powód jest prosty, jako dziecko chłopak często spał pod gołym niebem. Zwłaszcza że żył w plebsie, nie miał zbytnio wygody i komfortu życia. Dlatego nie pozwoli spać Ivri na dworze, jak jakiemuś piesełowi. Z resztą trzeba ją jeszcze jakoś ostrzec, przed wejściem do gildii.
- No więc tak, zanim wejdziemy do gildii. Nie patrz na innych, nie gadaj z nimi są głupi. Jak będzie mistrz, to nie mów że jest zbokiem i że blondyn to jego kochanek. Ogólnie nie mój że jest homosiem, bo jeszcze się obrazi czy coś. Unikaj jego spojrzenia, no i ten. Ogólnie trzymaj się za mną.
No tyle z instrukcji, trzeba dalej ruszać.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t642-powrot-czarnego-magusia
Ivrina


Ivrina
Dragon's Howl


Tytuł : Najciekawsza postać damska na forum, Najlepszy Skład
Liczba postów : 298
Dołączył/a : 25/09/2015

Most - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Most   Most - Page 2 Icon_minitime19.12.15 13:14

Wlokła się całą drogę za mistrzem szurając nogami i z każdym krokiem robiąc się bardziej senna. Znowu. Co za przeklęte kolczyki, jeszcze ani razu nie użyła ich pozytywnego aspektu, a ten negatywny dotykał jej non stop. Każda normalna osoba by je w tym momencie zdjęła i wyrzuciła do przepływającej pod mostkiem rzeki, ale nie Ivrina. Ona przywykła już chyba do wszystkich negatywnych aspektów życia.
- Jeszcze odpowiedzialność zbiorowa, tak? Niedoczekanie twoje skur***lu!!! Położysz łapę na mojej pani, to będę napierdalał laserem w twoją twarz aż zrobię ci z grzywki jesień średniowiecza! - wydarła się szczerze oburzona Klodoa, aż rwąc się do natychmiastowej walki na gołe klaty z Zenkeim.
- Czy ty naprawdę nie możesz zamilknąć? - szepnęła Ivrina, kiedy monolog laski został przerwany potrzebą nabrania powietrza... chyba, w końcu kijek nie miał płuc, ani nawet tchawicy. Wprawdzie miała nie pozwalać mistrzowi na dotykanie badyla, ale jak sam się będzie podkładał i go prowokował, to nie ma szans żeby powstrzymała mistrza przed wybuchem. Głupia laska... ciekawe kiedy i czy w ogóle się nauczy.
Na instrukcje zachowania w gildii i wobec mistrza owej zareagowała skinięciem głowy. Jeszcze nigdy nie była w takiej organizacji, nawet się do nich nie zbliżała, bo wydawały się być zbyt społeczne, więc każde słowo Zenshiego przyjęła jako pewnik, jako życiową radę i kto wie, może nawet uznała, że w każdej innej gildii powinno być podobnie. Co do trzymania się za Zenem... i tak miała taki zamiar. Tankować i przyjmować na siebie fizyczne ciosy mogła zawsze, ale uważne spojrzenia innych ludzi bolały zdecydowanie bardziej.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1155-kurtyzana-ktora-zostala-grabar
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Most - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Most   Most - Page 2 Icon_minitime21.12.15 21:43

//Iv, jeśli chcesz - możesz sterować Klodoą.

Ivrina biedna - nie widziała nic. No dobra, widziała most, widziała Zenshiego. No i drobinki architektury, która była tutaj... trochę zaskakująca. To znaczy było jej trochę mało. Dlatego ludzie mówili, że "coś tu miało być, ale nie powstało"? Zenshi zaś widział wszystko doskonale, cały ten kompleks, który został ukryty pod iluzją.
A nie, czekaj. Jakby tak się przyjrzeć, dało się zauważyć zarysy jakiegoś kompleksu budynków. Przynajmniej takowe zaczęła widzieć również i Ivrina. Zanim całość ta się przemieniła w prawdziwy twór będący gildią Dragon's Howl, ktoś przyszedł. Tym kimś był zamaskowany blondyn ze znakiem gildii na przedramieniu, ubrany w jakieś łachy pustynne, Zenshi znał go doskonale po tym, jak go skopał na misji. Aż zastanawiające było to, co on robił tutaj? A, no tak, przecież oddał go Mistrzowi, nie dziwne. Pewnie zrobił mu to samo, co innym, którzy tutaj "przychodzili".
Nie rzekł jednak nic, jedynie w swojej dłoni stworzył kulkę energii, która "zaatakowała" Ivrinę. A przez atak rozumiem po prostu to, że ją otoczyły, zaczęły kręcić się wokół niej i w pewnym momencie po prostu wniknęły w nią. I teraz już widziała cały ten kompleks, zaś oboje mieli okazję ujrzeć, jak chłopak zaprasza ich do środka.

Zapraszam do z/t: Pokój Mistrza
Powrót do góry Go down
Tsu


Tsu
Nowy użytkownik


Liczba postów : 4
Dołączył/a : 26/12/2015

Most - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Most   Most - Page 2 Icon_minitime02.01.16 15:44

Niebo płakało nad losem biednego kraju. Oto Tetsuya, ambitny nekromanta ze stolicy przekraczał próg najmroczniejszej z gildii. Strugi deszczu spływały po niewzruszonej twarzy piechura, podążającego za wskazówkami, jakie wcześniej otrzymał. Przypadkiem natknął się na zbiegłego zbira, zarzekającego się na Wszystkich Bogów, że widział jak zakapturzony mężczyzna przeszedł przez most i zniknął jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. A to nie była jedyna osoba, która twierdziła, że w tych okolicach czai się zło. Na swojej drodze spotkał co najmniej trzech, wspominających o tym miejscu. Choć każdy wymyślał własną teorię, to mieli jedną wspólną cechę. Choćby raz w długim monologu użyli słowa Smoki.
Tetsuya znał historię Quatro Cerberus i ostatnich Wielkich Igrzysk Magicznych. Sam osobiście nie był świadkiem tej rzezi, jednak wspomnienia ocalałych uczestników były jednoznaczne - w roku X792 nad krajem przeleciała śmierć, zasiewając swoje nasienie na przyszłe setki lat. Dlatego też dziesięć lat później ujawniło się Dragon's Howl. Od tego czasu Tetsuya podążał za każdą plotką dotyczącą tej organizacji. Przeszukał naprawdę sporą część państwa, przepytał miliony rzekomych byłych członków lub przysięgających na grób matki ofiar.
A teraz stał tutaj, w zacisznym zakątku Fiore, dalekim od wszelkich trosk tego świata. Czy naprawdę znalazł się we właściwym miejscu? Był już w połowie drogi do końca mostu, a przed sobą miał jedynie nicość - pustą przestrzeń, która kiedyś miała zostać przeznaczona na budowę. Gdy dotarł do końca ścieżki, nie zdarzyło się zupełnie nic, żadnej magii, fajerwerków czy wybuchów. Nie stracił jednak nawet najmniejszego ułamka przeczucia, że nie przyszedł tutaj na darmo. Ustał więc niczym posąg, a deszcz spływał po nim jak po rynnie. Wpatrywał się swoimi kolorowymi ślepiami w otchłań, jakby mając przekonanie, iż samym wzrokiem sprawi, że pojawi się przed nim wielka siedziba mrocznych magów.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1443-tetsuya#16234
[MG] Mariko


[MG] Mariko
Mistrz Gry


Liczba postów : 112
Dołączył/a : 18/06/2015

Most - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Most   Most - Page 2 Icon_minitime02.01.16 23:20

Deszcz uderzał niczym oszalały w burkowany most, tworząc w szczelinach między kamieniami. Towarzyszył temu charakterystyczny szum, który niósł ze sobą chłodny, północny wiatr. Zwiastował on z pewnością nadejście chłodnych, ponurych dni. Sam most faktycznie nie wyróżniał się niczym na tle pozostałych konstrukcji powstałych w tym samym celu. Było ich pełno we Fiore. Towarzysząca jednak jemu otoczka sprawiała, że po ciele przypadkowych przechodniów przebiegał dreszcz, który wprawiał ich w prawdziwy niepokój. Przemoknięty mężczyzna wpatrujący się w przestrzeń przed sobą nie był jednak sam, chociaż nie posiadał umiejętności silnych na tyle, aby to zauważyć. Bystre, kocie ślepia o intensywnie zielonych tęczówkach śledziły każdy jego krok, a na wargach tańczył złowieszczy uśmieszek. Była zainteresowana, jednak było to zbyt mały, aby kobieta zrobiła cokolwiek.
Do uszu Tetsuyi dotarł odgłos zbliżających się kroków, a razem z nim poddenerwowane głosy dwójki mężczyzn. Dyskutowali oni między sobą i wykłócalii się o metody, których powinni byli użyć aby wykonać swoją misję - niewątpliwie byli magami. Przechodząc obok stojącego w deszczu chłopaka, jeden z nich trącił go ramieniem, popychając nieco do przodu. Brunet obrócił głowę i spojrzał na Tsu z pogardą przez z ramię, dostrzegając w tym samym czasie pergamin, który wypadł mu przypadkiem z rąk. Rozwinął się, ukazując twarz jednego z poszukiwanych przez radę magów - należał on do gildii, której tak uparcie szukał! Prychnął pogardliwie, schylając się i podnosząc papier, klnąc pod nosem na krople deszczu rozmywające napisy. Drugi z nich - znacznie niższy, nieco puszysty o czarnych włosach wygiął usta w niezadowolony uśmiech, podnosząc na zainteresowanego smokami maga spojrzenie swoich ciemnych niczym węgiel oczu.  

- I czego stoisz tu jak kołek? Przeszkadzasz innym w pracy!- jego głos był niski,  nienależał do najprzyjemniejszych. Chrząknął charakterystycznie, plując gdzieś na bok. Brunet zaśmiał się pogardliwie, szturchając swojego partnera ramieniem aby ten zwrócił na niego uwagę.
- Może on też szuka tych przeklętych gadów? Myśli, że sobie poradzi!- rzucił rozbawiony, mierząc młodego maga wzrokiem. Dało się zauważyć, że ta dwójka była już po kilku piwach, a ich zachowanie z pewnością było spowodowane chciwością. Mieli puste kieszenie i pewnie sporo długów. Trzeba było sie wziąć za jakąś robotę, a to była prawdziwa okazja! W końcu tyle klejnotów za złapanie jakiegoś podrzędnego kryminalisty - może być przyjemniejsza praca?
Powrót do góry Go down
Tsu


Tsu
Nowy użytkownik


Liczba postów : 4
Dołączył/a : 26/12/2015

Most - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Most   Most - Page 2 Icon_minitime03.01.16 11:52

Dźwięk czyichś kroków jeszcze nigdy nie był tak wyraźny. Powoli z, widocznej dla Tetsuy'i nicości, wyłaniały się dwie postacie, których alkoholowy odór był odczuwalny na dobre paręnaście metrów. Samo zjawisko wyglądało w oczach mężczyzny niezwykle interesująco - w końcu nie mogąc dostrzec iluzji, widział przed sobą dwie sylwetki, wychodzące znikąd... ot tak, jakby przecinały niewidzialną barierę i wracały z innej rzeczywistości. Jednakże na tym kończyło się historia niczym z bajki... zamiast potężnych magów, rycerzy w zbrojach czy brodatych czarodziejów ujrzał przed sobą dwóch opryszków, jakimś cudem znajdujących się pod zwierzchnictwem gildii. Skrzywił się na ten widok, gdyż oczekiwał raczej bardziej dostojniejszych przedstawicieli. Ci nie wyglądali ani na silnych, ani na poważnych. Choć twarz pozostała niewzruszona, to bystre oko mogło zauważyć, że dwudziestolatek zacisnął pięści. Szturchnięcie, wyraźnie nieprzypadkowe było jedynie zapalnikiem... gdy ramię Tetsu zderzyło się z barkiem pijanego jegomościa, skierował swoje nienawistne spojrzenie w jego kierunku. Powstrzymał jednak cios, trzymając silnie dłonie przy sobie, a jego wstrzemięźliwość została przez los nagrodzona - chwilę później ujrzał twarz jegomościa na liście gończym, podpisanym znakiem Dragon's Howl. Więc naprawdę należeli do Smoków.
- Naprawdę? - mruknął do siebie, częstując gościa siarczystym sierpowym, w sumie dosłownie sekundę po tym, gdy przemówił jego pulchny towarzysz. Spodziewając się nieprzyjemnej reakcji, odskoczył gwałtownie na jakieś półtora metra, przyjmując postawę jakby zaraz wstał z martwych - bezwładnie zwisające ręce i głowa. Spod gąszczy włosów świeciły jedynie dwa, czerwono-niebieskie punkty.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1443-tetsuya#16234
[MG] Mariko


[MG] Mariko
Mistrz Gry


Liczba postów : 112
Dołączył/a : 18/06/2015

Most - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Most   Most - Page 2 Icon_minitime03.01.16 17:31

Kocie ślepia odprowadzały wzrokiem dwóch opryszków, a zainteresowanie ich właścicielki zdawało diametralnie wzrosnąć, gdy młody mag zaatakował jednego z nich. Był pewny, a ona uważała to za wyjątkowo dobrą cechę. Może będzie z tego dzieciaka jakiś pożytek? Zobaczymy, c zrobi dalej!
Ciemne niebo nadal roniło zimne, duże krople. Rozbijały się o taflę wody pod mostem, tworząc na niej przypominające te magiczne - kręgi. Chłodny wiatr uderzył w zmokniętych przechodniów, z których jeden trzymał się kurczowo za nos. Jego zdziwione ślepia wędrowały pomiędzy swoim przyjacielem, a napastnikiem. Po ręku ściekała mu stróżka gorącej, szkarłatnej krwi. Widać było, że nie spodziewali się tak szybkiej i gwałtownej reakcji ze strony nieporonnego mężczyzny, którego tylko zaczepnie szturchnęli. Dodatkowo ogarniało ich przerażenie na samą myśl o tym, że ich mały spisek wyjdzie na wierzch. W ułamku sekundy czarnooki pozbierał myśli i jęknął rozwścieczony, chcąc oddać Tsu, celując w brzuch i tym samym zwalić go z nóg. Ten jednak zdażył odskoczyć, a zbliżający się agresor zahamował gwałtownie, mając przez kilkanaście chwil problem ze złapaniem równowagi - powierzchnia mostu była śliska.

- Bezczelny gnój! Nogi z dupy Ci powyrywam! - krzyknął tonem, który nie zwiastował dla zainteresowanego smokami maga niczego dobrego. Niedbale przetarł nos z warstwy krwi, którą deszcz zdążył już roznieść po jego szyi i wierzchniej warstwie ubrania. Spojrzał na swojego partnera unosząc brwi w charakterystycznym dla siebie odruchu, co nadało jego twarzy nieco szczurkowatego wyglądu. W tej samej chwili jego grubiutki towarzysz wyszczerzył zęby i skierował wzrok na przeciwnika, wciskając pergamin niedbale w kieszeń ciemnych spodni. Następnie wysunął dłonie do przodu i powstały dwa niewielkie kręgi magiczne, które zalśniły ciemną zielenią. Zdawać się mogło, że ziemia pod stopami zadrżała, a po chwili Tetsuya dostrzec mógł kierujące się w jego stronę pędy przypominające korzenie, które przebiły płytki. Jednocześnie czarnooki ze złamany nosem ruszył w jego stronę chcąc zwyczajnie go znokautować. Chyba jego dumna została urażona, bowiem nie wyglądał jakby zamierzał używać magii.[/i]
Powrót do góry Go down
Tsu


Tsu
Nowy użytkownik


Liczba postów : 4
Dołączył/a : 26/12/2015

Most - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Most   Most - Page 2 Icon_minitime03.01.16 23:43

Deszcz ma to do siebie, że im dłużej pada tym jego urok zanika. Jeśli na początku te miliony kropel obijające się o ziemię wyglądają pięknie, to po dłuższej obserwacji, przemoczonych ubraniach i zalanych ulicach jedyne co wywołuje to seria przekleństw i ciągłe powtarzanie, że tutaj pada praktycznie zawsze. W naszym przypadku było podobnie - początkowo służył jako zbawienna ulewa zmywająca trudy zmęczenia, jednakże po kilkunastu minutach zamiast ulgi przyniósł ze sobą jezioro w butach i lepiące się do skóry włosy. Tetsuya mimowolnie odgarniał zlepione kosmki przyklejające się do policzków, skroni, a w najgorszym wypadku do powiek. Cierpiał też jego słuch, każde uderzenie stopy o tafle wody przeszkadzało się skupić i nie pozwalało na dokładną analizę sytuacji. Swym wyostrzonym zmysłem nieraz odnajdywał niechcianych obserwatorów, a tym razem zdawał się tylko na kłamliwe oczy, dodatkowo zacierane przez spływające łzy chmur. Chociaż istniała pewny pozytyw - mężczyzna nie musiał wąchać alkoholowego smrodu, wydobywającego się z łachów dwóch opryszków. A no właśnie... skoro jesteśmy już przy nich. Za niespełnienie oczekiwań Tetsuy'i zapłacili złamanym nosem. Można tylko sobie wyobrazić, co będą musieli znieść, atakując jegomościa. Ten ktoś nie należy do osób dających sobie w kaszę dmuchać. Przecież nie mógł sprawić wrażenia słabego popychadła. Był już pewien, że stoi przez siedzibą poszukiwanej gildii, a stamtąd na sto procent ktoś obserwował jego poczynania. Czas więc złoić to i tamto tym nieudacznikom!
Łatwo powiedzieć, troszkę trudniej zrobić. Nie znajdował się w klarownej sytuacji - chłop z połamanym nosem przypominał rozwścieczonego byka i nie zważając na śliską nawierzchnię zaczął nacierać. Natomiast drugi nie miał zamiaru dawać jakichkolwiek fory i od razu wytoczył ciężkie działa. Ni stąd ni zowąd z ziemi wyrosły pędy również szarżujące na biednego, samotnego dwudziestolatka.
- Dwóch na jednego? To niehonorowe. Muszę więc wyrównać szansę - oznajmił na tyle głośno i wyraźnie, by przebić odgłosy plusków. W zasadzie w tym samym momencie, z ziemi w błyskawicznym tempie wyrosła postać uzbrojonego w dwa miecze młodzieńca. Co ciekawe pojawił się centralnie pod stopami stojącego Tsu, który wykorzystał moment zaskoczenia, szybkim ruchem wyciągnął jedno z ostrzy z pochwy szermierza i wybijając się z głowy skoczył w kierunku autora wspomnianych korzeni. Natomiast ujawniony się przed chwilą nastolatek ruszył na nacierającego pijaczynę, gotując się do starcia podobnego zapaśnikom. Kto okaże się silniejszy i lepiej wykorzysta siłę pędu? Cała akcja odbyła się w miarę szybko, chociaż warto wspomnieć, że śliski most i niesprzyjająca pogoda utrudniała działania obu stronom.


Pula MM
2600MM
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1443-tetsuya#16234
[MG] Mariko


[MG] Mariko
Mistrz Gry


Liczba postów : 112
Dołączył/a : 18/06/2015

Most - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Most   Most - Page 2 Icon_minitime05.01.16 12:40

Kolor nieba nie wróżył niczego dobrego. Ciężkie, ciemnosiwe chmury snułysię ponuro, a zimne krople deszczu przypominały małe pociski, bezlitośnie atakujące świat. Chociaż wielu jego mieszkańców lubiło taką pogodę, a szum jej towarzyszący był dla nich jedną z najpiękniejszych melodii świata - po tylu godzinach mieli prawo mieć dość. Wróćmy jednak do pospolitego mostu, gdzie otworzyć mogło się dla Tetsuyi przejścia do zakazanego świata, którego tak uparcie poszukiwał.
Bezgłośne westchnięcie, jakże rozbawione wydobyło się z ust obserwującej całe to zdarzenie. Chłopczyk nie był taki głupiutki, skoro był w stanie w jakiś sposób wyczuć jej obecność w przeciwieństwie do agresywnej, śmierdzącej dwójki która ewidentnie uznała go za przeciwnika. Odgarnęła kosmyk rudych włosów z twarzy - nadal zbyt słaby aby wkroczyła. Zobaczy co będzie dalej.
Twarze opryszków nie kryły zdziwienia gdy pojawił się nowy osobnik a polu bitwy, zwłaszcza że nic nie zwiastowało jego nadejścia. Szarżujący i wymachujący pięściami jegomość zatrzymał się gwałtownie z uniesioną ręką, zerkając to na Tsu - to na swojego towarzysza.

- Może ruszysz tyłek i pomożesz mi bronić Twojego honoru i tyłka Eryk? - zauważył nieco poddenerwowany grubasek, nadal trzymając uniesione w górze ręce. Korzenie dotarły już celu - pierwotny jednak skutecznie go uniknął, a te zdołały jedynie pochwycić i unieruchomić jego twór. Przeklął pod nosem zostawiając pnącza i tworząc kolejny krąg - było to zaklęcie bijącego pnącza, które natychmiast po dotarciu do wroga zadałoby mu szybkie ciosy przypominające ludzkie okładanie pięściami.
- Nikt nie mówił, że będzie łatwo dzieciaku. Sam nie wiesz w co się wpakowałeś!- rzucił wyrwany z transu Eryk, prostując się i naciągając przed sobą pięści tak, że wydały z siebie charakterystyczne strzyknięcie w kościach. Korzystając z tego, że przyzwany twór był unieruchomiony - mag ślizgiem wkroczył przed zbliżającego się do jego przyjaciela Tsu, krzyżując ręce niczym martwa mumia i tworząc magiczny krąg, który z pewnością był tarczą. Magiczna bariera miała powstrzymać atak, a dodatkowo obijajace pędy były coraz bliżej kandydata na smoka.
Powrót do góry Go down
Tsu


Tsu
Nowy użytkownik


Liczba postów : 4
Dołączył/a : 26/12/2015

Most - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Most   Most - Page 2 Icon_minitime12.02.16 19:00

Ojej, to nie tak miało wyglądać. Nie przeszedł tylu kilometrów, by teraz taplać się w kałużach z dwoma pijaczynami. W zasadzie to mógł jednak spodziewać się konfrontacji. Nie przybył jako kandydat na uczynną wróżkę czy szlachetnego pegaza, a groźnego, siejącego postrach Smoka. Naturalnie te obwiesie nie spełniały żadnego z podanych warunków, ale przecież i tacy stanowili trzon każdej organizacji. Jeśli nie przebije się przez parę marnych pionków, nie wykaże, że zasługuje na odpowiednie miejsce w Dragon's Howl. Zasada była prosta - jeśli jesteś słabszy od pachołka, otrzymujesz pozycję jeszcze niżej. A Ci, patrząc na ich aparycję i zachowanie, raczej nie znajdowali się w czołówce gildyjnych magów.
Mimo wszystko, Tetsuya doskonale zdawał sobie sprawę, że nie znajduje się w korzystnym położeniu. Nie należał też do grupy osobników cechujących się nienaganną fizycznością, reprezentującą niezwykłe sztuki walki czy ponadprzeciętne umiejętności. Umiał manipulować, wykorzystywać innych  do swoich celów. Tylko wówczas miał do dyspozycji jednego trupa wypchanego magiczną energią, który został unieruchomiony przez dziwne pnącza. Mało miejsca, ślisko, dwóch przeciwników. Praktycznie żadnej przewagi. Ci zaś, doskonale się ze sobą zgrali. Jeden przygotował barierę, by osłonić ciskającego korzeniami towarzysza. W tej sytuacji młodzieniec musiał dwa razy się zastanowić, zanim ruszy do boju. Dlatego też przerwał swoją szarżę i niespodziewanie odskoczył do tyłu, by rozciąć więzy swojej kukiełki. Był w miarę chudy, odległość stosunkowo niewielka, powinien zdążyć przed nacierającymi pnączami. Jeśli więc uda mu się uwolnić pana szermierza, ten rozetnie w drobny mak twory przeciwnika. W końcu w tym się specjalizuje, cięciach, pchnięciach i sztuczkach związanymi z ostrzem. Gorzej, jeśli pnącza okażą się szybsze od Tsu. Wtedy sytuacja będzie wyglądała dosyć nieciekawie. Ale czy warto nad tym gdybać?
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1443-tetsuya#16234
[MG] Mariko


[MG] Mariko
Mistrz Gry


Liczba postów : 112
Dołączył/a : 18/06/2015

Most - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Most   Most - Page 2 Icon_minitime15.02.16 13:32

Z ust kobiety wydobyło się ciche gwizdnięcie niezadowolenia, a złośliwy uśmieszek - z pewnością podłapany od mistrza - wstąpił na usta. Mały smoczek nie miał zbyt ciekawej sytuacji, a sama obserwacja już zdążyła się jej znudzić. Rudowłosa postanowiła opuścić swoją kryjówkę i nieco wspomóc młodzieńca. Tak korzystając ze swoich umiejętności niczym cień pojawiła się na moście niezauważona przez opryszków - tuż za ich plecami. W dłoni dzierżyła swoje ostrze ze zdobioną rękojeścią, na której szczycie znajdowała się rzeźbiona czaszka. Zakończony charakterystycznym haczykiem metal wydał z siebie cichy świst gdy zamachnęła ręką, przecinając powietrze, a następnie odzienie oraz skórę na plecach roślinnego maga. Tym samym musiał on przerwać zaklęcie, a pnącza zatrzymały się w połowie drogi. Z jego gardła wydobył się przeraźliwy, pełen bólu krzyk i rozdarł ciszę, z łatwością przebijając się przez uderzające o brukowany most krople deszczu. Zwinnie pchnęła go ręką i tym samym naruszyła równowagę stojącego przed nim mężczyzny, by ostatecznie chwycić za zakrwawione ubranie i pociągnąć w stronę balustrady, wrzucając do wody nieprzytomnego już maga. Jak gdyby nigdy nic otrzepała ręce, krzyżując je następnie pod biustem. Była kobietą piękną, ale i szalenie niebezpieczną. Zatrzymała spojrzenie zielonych oczu na kandydacie. W tej samej chwili pnącza trzymające twora Tsu puściły, a tworzący wcześniej tarczę mag odskoczył gdzieś na bok zdezorientowany i zszokowany, patrząc to na Ashling, to na plamy krwi rozmywane przez deszcz.
- To za podszywanie się pod nas, próbując złapać kogoś dla rady. Bardzo niemądre zadzierać ze smokiem. Takie ścierwa jak wy z góry skazane były na porażkę.. A co do Ciebie, pokaż co potrafisz. Jeden ciągle stoi.
- Ty chora suko!
- jęknął wściekły i przestraszony jednocześnie, unosząc dłonie jakby w geście obronnym. Nie spodziewał się takiego obrotu wydarzeń i z łatwością dostrzec można to było na jego bladej, spoconej twarzy. Rudowłosa oparła się o barierkę nie spuszczając wzroku z Tsu. Będzie miał odwagę czy też stchórzy? Od tego zależały jego dalsze losy. Im dłużej zwlekał z atakiem tym przeciwnik mógł się lepiej przygotować.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Most - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Most   Most - Page 2 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Most
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Fairy Tail New Generation :: Archiwum starego FTNG :: Archiwum fabuły :: Gildie :: Dragon's Howl-
RadioAoi.plHalo PBFPBF ToplistaMost - Page 2 Eca5e1iI love PBFPBF Toplista~**~.: ANIME TOP100 :.Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie