IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Gabinet mistrzyni

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
[MG] Miriam


[MG] Miriam
Mistrz Gry


Liczba postów : 123
Dołączył/a : 09/12/2014

Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime28.01.15 0:57

First topic message reminder :

Pokój mistrzyni jest dość spory i bardzo jasny. Duże okno z magicznego szkła pozwala wyglądać na zewnątrz oraz wpuszcza mnóstwo słonecznego światła, a jednocześnie jest bardzo odporne i trudno je zniszczyć. Idealne na wypadek nagłego ataku.
Samo pomieszczenie bardzo starannie umeblowano, jest jednak odrobinę zagracone. Wszędzie leżą jakieś książki, papiery, dokumenty, dziwne przedmioty czy słodycze. Ktoś na szczęście wpadł na sprytny pomysł ukrycia wszystkiego za parawanami. Ktoś wchodząc do gabinetu zobaczy przede wszystkim te ozdobne, jedwabne przepierzenia.  W lewym rogu pomieszczenia niemal za drzwiami mistrzyni przyjmuje swoich nielicznych gości. Znajdują się tam nienagannie nakryty stolik na którym ktoś ustawił srebrną tacę z filiżankami, kanapa, wygodny fotel w którym zwykle zasiada oraz postawiona na półeczce niewielka, ozdobna pozytywka. Miejsce również wybrano strategicznie, w razie zagrożenia można się i szybko ewakuować, i nie jest się od razu widzianym.
Mimo bałaganu czuć tutaj ciepłą, przyjazną atmosferę.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Gość


avatar



Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime15.06.15 9:10

Dziękuje. powiedział napychając sobie usta słodyczami, a jednocześnie machał sobie naprzemiennie nogami. Zastanawiało go gdzie poszła tamta babcia, bo w sumie troche już jej nie było. Przełknął łakocie z uśmiechem od ucha do ucha Naprawde chciałeś się przyjaźnić z dziewczyną? zapytał rozbawiony i co raz bardziej znudzony siedzeniem Przevież wiadomo, że one są słabe i to faceci są najlepsi, a tamta pani była straaaasznie staaara. Nawet bardziej niż ty. zaśmiał się cicho poczym zeskoczył z krzesła i wyciągnął się do tyłu ziewając. W sumie pewnie gdyby nie cukierki to już wcześniej postanowiłby zrobić to czego mu zabroniono. Mianowicie babcia mówiła"cukierki okej, papierów czytać nie można". To też chłopak powoli zaczął sobie iść w strone jakiś dokumentów. Szybko chwycił jedną kartke w swoje łapki i wyszczerzył się po raz kolejny już Jak myślisz co tu może być zapisane? Może gdzie jest jakiś skarb albo lepiej może to kartka z pamiętnika babci?
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime15.06.15 12:58

Kartka, którą chwycił Uta była tą, którą niedawno odłożyła - był to raport w sprawie jednej z ostatnich misji osób z gildii - Raindancer i Sierafina Raskolnikowa. No i jakiejś dziewczyny, której imię zdecydowanie musiało być im znane jeśli czytali jakieś listy gończe - Arisu Hirano. Jednak tyle było z czytania, gdyż Chłopak bez Twarzy nawet nie zauważył kiedy kartka mu została zabrana przez Mistrzynię. Ba, kiedy ona tu w ogóle weszła? Miała dodatkowo zamknięte oczy... niech to.
- Powiedz komuś, że mogą to wezmą na pewno. Zakaż czegoś, to i tak się za to zabiorą - stwierdziła, po czym nieznacznie otworzyła oczy, patrząc się wściekłym wzrokiem na Utę. - Mieliście nie dotykać papierów - warknęła, po czym złapała go za głowę i... posadziła na kolanach Raiona. Po chwili jednak skierowała się powolutku do wyjścia. - Idziecie ze mną. Lepiej nie biegnijcie, bo zanim tam dotrzecie będziecie zmęczeni i niezdolni do czegokolwiek.
I tyle była w pokoju. Nawet na holu nie widzieli, z kim mają do czynienia, jakby tych, których poprosiła o sparing już wysłała do miejsca potyczki.

Napiszcie tu z/t i skierujcie się do tego tematu
Powrót do góry Go down
Raion


Raion
Sabertooth


Tytuł : Najciekawsza postać męska na forum
Liczba postów : 210
Dołączył/a : 05/06/2015
Wiek : 26
Skąd : Mazury cud natury

Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime15.06.15 13:45

Dzieci są wkurzające.
Przez sporą część swojego dzieciństwa przebywał z rówieśnikami lub osobami w podobnym wieku. Dwadzieścia cztery godziny na dobę oglądał umazanych w błocie i łzach smarkaczy, którzy nie mogli pogodzić się z przykrym losem.
Wcale nie był lepszy.
A jednak siebie nigdy nie zdołał poprawnie ocenić. Pochlipywania utrudniały sen. Jęki doprowadzały od szału. Zrodził w sobie pewną nienawiść do chodzących karzełków.
Sam tak wyglądał.
Większą część wypowiedzi mumii po prostu zignorował. Przypatrywał się tylko chłopaczkowi, który pochłaniał cukierka i przeglądał leżące papiery. Rany. Czy zawsze ktoś musi działać przeciw zasadom. Przetarł twarz dłonią w geście zażenowania. Byleby mistrzyni nie wparowała. Nie chce mieć...
W tym dokładnie momencie czerwonowłosa pojawiła się w gabinecie. Naturalnie skarciła zabandażowanego gościa i... posadziła mu go na kolanach. Trzydziestolatek instynktownie odepchnął zakapturzonego, robiąc zdziwioną minę. Co to było do cholery? Zanim zdołał zapytać o to kobietę, ta znów się ulotniła. Tym jednak razem, zaleciła za nią podążyć.
Wreszcie coś się dzieje.

z/t
Arena
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t938-raion#8413
Gość


avatar



Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime15.06.15 21:15

Uta był zaskoczony gdy pojawiła się babcia. Nie wyglądała na zadowoloną, no ale czego można by się spodziewać po starych ludziach. Kartka została mu odebrana, a on sam posadzony na kolana drugiego starucha, a potem bum. Upadł zrzucony przez niego na ziemie. Mumia zrobił nadąsanął mine i już chciał coś powiedzieć zarówno do Raiona jak i do staruchy ale ta ubiegła go i kazała gdzieś iść Spacer? A może chce zabrać mnie na lody za to, że jej przyjaciel mnie zrzucił na ziemię? pomyślał optymistycznie więc darując sobie złośliwe docinki ruszył na szarym końcu ich malutkiego pochodu. Zastanawiając się nawet przez chwile czy jej nie przeprosić ale w sumie nie zrobił nic złego więc ostatecznie postanowił
zapomnieć o sprawie.
Z/t
Powrót do góry Go down
Raion


Raion
Sabertooth


Tytuł : Najciekawsza postać męska na forum
Liczba postów : 210
Dołączył/a : 05/06/2015
Wiek : 26
Skąd : Mazury cud natury

Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime11.07.15 21:25

I znów.
Niekończący się ciąg schodków, cholerny rozpruwacz flaków, miejsce tortur dla łydek wszelkich osób podążających tę drogą. Jak to dobrze mają magowie potrafiący unosić się w powietrzu! Z pewnością wkładali jakiś wysiłek w samo latanie, ale to nic w porównaniu z tą katorgą. Jedno pocieszenie - gorzej być nie mogło!
Naturalnie tę ciążącą drogę ułatwiały dwie rzeczy. Tyłek mistrzyni nie należał do najbrzydszych, a i schodzenie wydawało się o wiele prostsze niż wspinaczka. Na szczęście nie szła szybko, więc mógł trzymać własne, dosyć powolne tempo. Od trzech dni podróżuje! Teraz ta walka. Naprawdę wymęczył organizm. Gdyby nie jej krew, napotkałby duże problemy z wydolnością.
Zaskakująco szybko dotarli na miejsce. Chłopak mamrotał coś pod nosem, niezrozumiale dla nikogo narzekał na stan rzeczy. Co miał robić dalej? Nie miał siły, by zagadać Alexis, nawet zresztą nie miał żadnego tematu. Miał jedynie to wrażenie, że jest cały czas traktowany jak dziecko. Może warto w końcu uchylić rąbka tajemnicy?

Pula MM: 2200+500=2700MM
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t938-raion#8413
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime12.07.15 16:33

Alexis szła na równi z nim, cierpliwa i nieokazująca w ogóle jakichkolwiek oznak zmęczenia. Nie było nic widać po niej, nawet kropli potu. Słychać było tylko cichutki odgłos jak bose stopy uderzały o powierzchnię schodów w rytmie, w jakim ona chodziła z założonymi rękoma.
- Owszem, wierzę w to, że potrafisz znacznie więcej niż pokazałeś. Liczę na to, że prędko ujrzę Twoją prawdziwą siłę, choć nie musisz się spieszyć. Jestem typem osoby cierpliwej - powiedziała ze stoickim spokojem jeszcze jak byli na schodach. Jeszcze przez chwilę obejrzała Ilberta zostawiającego Utę przed drzwiami gildii, aby zaraz ruszyć w stronę swojego gabinetu. Przez całą drogę nawet nie oderwała wzroku - oprócz tego jednego momentu - od swojej trasy chodu. Patrzyła się tylko przed siebie, ni to w lewo, ni to w prawo. Wchodząc do pokoju jednak odwróciła wzrok ku Raionowi, obejrzała go szybko, po czym zaczęła szperać po szafkach, szukając czegoś ochoczo.
- Gdzie ona to schowała... - mruknęła cicho pod nosem. Otworzyła pierwszą szafkę, drugą, trzecią, aż w końcu... jest. Znalazła. Wyciągnęła z szafki jakąś kostkę z czegoś, co wyglądało jak akryl, a na niej był czarny znak Sabertooth. Nie była duża, mieściła się bez problemu w jej dłoni i nie zajmowała nawet połowy powierzchni. - Zaczniemy od formalności, a potem przejdziemy do rozmowy. Sprawa ważna - gdzie chcesz znak i w jakim kolorze? - zapytała, a kiedy usłyszała znaczące odpowiedzi, kostka zmieniła kolor na ten wspomniany przez Raiona, ona zacisnęła palce na niej, a po rozluźnieniu palców dłoni znak pojawił się w tymże wybranym miejscu. Kiedy skończyła, odłożyła magiczną kostkę do szafki, w której ją znalazła, po czym usiadła za biurkiem.
- Powiedziałeś wcześniej, że zrobisz wszystko dla informacji o nich. Jedyną moją prośbą było to, abyś dołączył do gildii, bo nie chcę, aby moje wieści szlajały się wśród Neutralnych. Wystarczy, że Rada wie. Więc... pytaj. Pytaj o wszystko, co chcesz wiedzieć choć muszę uprzedzić, że nie mam wielu informacji do przekazania. Może okazać się, że nie wiem o tym, co Ty chciałbyś wiedzieć - wyjaśniła, kładąc łokcie na blacie i na splecionych palcami dłoniach oparła swoją twarz. Te wskazujące palce nieznacznie uniosła tak, że podpierały nos, a kciuki zaś miały za zadanie podeprzeć brodę. I czekała tak na jego informacje. - Chyba, że wolisz odpocząć przed tą rozmową. Widzę, że jest źle, a moim zadaniem nie jest katować swoich ludzi.



Prosiłabym żebyś opisał w poście miejsce znaku i jego kolor. W tym czasie nadaje rangę i żółć Saberów.
Powrót do góry Go down
Raion


Raion
Sabertooth


Tytuł : Najciekawsza postać męska na forum
Liczba postów : 210
Dołączył/a : 05/06/2015
Wiek : 26
Skąd : Mazury cud natury

Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime12.07.15 17:22

Szczerze powiedziawszy, to w trakcie drogi gdzieś przewinęła się u niego myśl o znaku gildyjnym. U każdego maga mógł dostrzec dany symbol, o ile posiadacze wybrali widoczne miejsce. Przeróżne barwy czasem zbyt jaskrawe, czasem zbyt ciemne. Naturalnie nie mógł się spodziewać, iż o takie zagadnienie zostanie poproszony w samym gabinecie, ale... intuicja? Wieszczem raczej nie jest, a i z czytaniem w myślach nie idzie mu najlepiej. A szkoda.
Chyba zbytnio podpalił się ostatnim pojedynkiem i słowa o jego prawdziwej sile były raczej nieadekwatne do sytuacji. Tak naprawdę nie miał w zanadrzu nic więcej. Chciał wyglądać na silniejszego niż jest? I to dla tak potężnej czarodziejki jakim jest Alexis? Jej aurę mógł wyczuć każdy chłystek, a Raion emanował prędzej słabością niż wielką potęgą. Czasem wypadałoby powstrzymać jęzor, prawda?
Gdy weszli do pomieszczenia, kobieta zlustrowała jego osobę, po czym ochoczo zaczęła szukać czegoś w szafkach. Po przejrzeniu kilku, dopięła swego i wyciągnęła niewielką kostkę. Chłopak jedynie się przyglądał, drapiąc się zdezorientowany po głowie. Nie spodziewał się, że tak szybko będzie musiał o tym decydować.
Eeemmm.. no więc, yyy, niech pomyślę
Wymamrotał niezrozumiale, starając się wymyślić najdogodniejsze miejsce i kolor. Przeleciał wzrokiem po dłoniach. Te wydawały się dobrą lokalizacją. Podniósł prawą dłoń i położył na biurku.
Prawa Dłoń... kolor ciemno-szkarłatny? Tak, znam więcej barw niż niebieski, żółty i czerwony
Oznajmił dosyć żartobliwie, a po chwili we wspomnianym punkcie pojawił się znak Sabertooth, rozpościerający się na palcu wskazującym, kciuku i połowie zewnętrznej części dłoni. Mężczyzna nawet nie spostrzegł, kiedy runął na pobliskie krzesło. Trochę to niegrzeczne... ale. Nie uznawał jakichkolwiek tytułów z racji pochodzenia czy stanowiska. Dla niego Kushikawa była jedynie piękną, trzydziestoletnią kobietą dysponującą wielką mocą.
W sumie długo zastanawiał się nad słowami, które wymówił w trakcie pierwszego spotkania. Od zawsze planował zapomnieć o niekolorowej przyszłości, jednak gdy ta powróciła ze zdwojoną siłą, postanowił ostatecznie rozprawić się ze zmorami historii. Odstawił na bok przyjemności i obrał za cel znalezienia tamtej kobiety.
Nie wiem od czego zacząć. Powiedziałem sobie kiedyś, że znajdę członków tej gildii i wyrżnę ich co do jednego.
Prawie, że syczał, przyjmując złowrogi ton. Laura, imię tamtej przeklętej czarodziejki wyrył sobie w mózgu niczym runę.
Jednak odetchnę chwilę, jeśli pozwolisz. Jestem w podróży od kilku dni, do tego ten pojedynek... z tego co widzę, nie mam takiej wytrzymałości jak ty.
Rozsiadł się wygodnie na krześle, nie czekając nawet na jej reakcję.

Pula MM: 3000MM
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t938-raion#8413
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime13.07.15 14:10

Zaśmiała się na ten żart o kolorach opowiedziany jej przez Raiona. Rzeczywiście miała poczucie humoru i młodzieniec (o ile młodzieńcem da się go nazwać, chociaż ona sama go obecnie za młodzieńca uważa) trafił idealnie w jej gust tym stwierdzeniem.
- Gratulacje, znasz więcej kolorów niż moja siostra - zaśmiała się dość pogodnie. Jednocześnie pogodnie jak i wesoło, bowiem i ona posiadała jakąś lepszą stronę swej osoby. Stronę, która lubi rozmawiać i pomagać. Jak prawdziwy mistrz. Chociaż wciąż miała coś w sobie z dawnego nauczania Jiemmy. To było widać po niej wyraźnie. Tak, jak z resztą też zostało wspomniane: znak na dłoni chłopaka się pojawił. A ona schowała kostkę. - Przydatne cacko. Dobrze, że zostały takie po Stingu. Aż szkoda, był dobrym mistrzem. Chociaż nie podobało mi się za bardzo to, że zmienił Saberów w drugie Fairy Tail... miłość i te sprawy... - westchnęła ciężko, po czym usiadła znowu. Wysłuchała uważnie tego, co miał do powiedzenia na ten moment, zabierając z blatu ręce i zakładając je na piersi. Zmierzyła go wzrokiem i nieznacznie uśmiechnęła.
- Doskonale wiesz o tym zapewne, że samemu nie dasz rady. Nie masz pojęcia, ilu jest ich tam, w głównym budynku gildii, a ile w ukrytej bazie - zaczęła. - Tak... gdzieś w górach zauważono niepokojącą bardzo obecność magów z Dragon's Howl. Podejrzewa się, że tam mają jakąś bazę wywiadowczą. Poza tym, nie będę Cię męczyła. Jedynie mogę Cię przestrzec przed tym, żebyś nie szedł tam sam, bo potrzebowałbyś siły nawet większej niż Etherion Rady żeby ich wszystkich rozwalić. A teraz idź odpocząć. Rano porozmawiamy w takim razie - powiedziała. - Poproś któregoś z magów aby zaprowadził Cię do wolnej kwatery jeśli wymagasz wygodnego łóżka. A skoro tyle podróżowałeś, należy Ci się chociaż ten jeden luksus.

Możesz zrobić z/t i zrobić swój pokój w tym dziale. Chyba, że wolisz spać u niej w gabinecie.

Cytat :
Nagrodę za walkę dam teraz.
Otrzymujesz za walkę 400MM. Posty dobre, aż szkoda mi było przerywać walki. MM możesz odebrać w tym miejscu, co nagrodę za loterię.
Powrót do góry Go down
Raion


Raion
Sabertooth


Tytuł : Najciekawsza postać męska na forum
Liczba postów : 210
Dołączył/a : 05/06/2015
Wiek : 26
Skąd : Mazury cud natury

Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime13.07.15 20:13

Czyli jego poczucie humoru naprawdę ktoś akceptował? O rany. Żył w przekonaniu o tym, iż nigdy nie zdoła rozśmieszyć kogokolwiek, jeśli się nie wydurni lub zbłaźni. Luźna atmosfera i rozmowa o podobnym podłożu usunęły trudy zmęczenia i wprowadziły Raion'a w świetny nastrój. Zapomniał o bólu nóg, ogólnym wyczerpaniu czy chociażby niedawnej walce. Spędzał teraz miło czas z mistrzynią swojej nowej gildii, która okazała się nie tylko twardą wojowniczką, ale też sympatyczną kobietą. A i stołek wydawał się od razu wygodniejszy.
Taaa, inaczej musielibyście wynająć jakiegoś malarza, co by to te symbole każdemu malował.
Założył noga na nogę w taki sposób, by stykały się ze sobą kostki. Rozłożył się wygodnie i kontynuował przemowę, całkiem ignorując fakt o starym mistrzu gildii. Oboje wpatrywali się sobie w oczy, chociaż Raion spuszczał jednak czasem wzrok i dawał za wygraną.
Nie jestem raczej typem super wojownika niszczącego hordy przeciwników.
Przytaknął, jakoby zgadzając się z opinią kobiety. Patrząc racjonalnie na sprawę - nie miał jakichkolwiek szans z chociażby średniej klasy członkiem Dragon's Howl. W sumie do samej organizacji nie ma aż tak złych uczuć. Interesowały go jedynie dwie osoby, a szczególnie dziewczyna, która pozbawiła go szansy na normalny żywot. Wygląd dzieciaka przeszkadzał naprawdę w wielu sprawach.
Gdy czerwonowłosa kontynuowała, chłopak powoli przysypiał. W końcu musiał nastąpić ten moment, gdy mózg nie wytrzyma i przejdzie w stan hibernacji. Oczy same się zamykały, powieki sklejały się niczym połączone super glue. Zanim się zorientował, zamiast leżeć w swoim własnym, nowym pokoju zasnął w pół zgięty w gabinecie samej szefowej. Piękne rozpoczęcie współpracy!

Pula MM: 3500
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t938-raion#8413
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime15.07.15 13:17

Alexis nawet przerwała swoją przemowę słysząc, że chłopak odpłynął w objęcia Morfeusza. Spojrzała się na niego z delikatnym uśmiechem przemieszanym z zaskoczeniem, aby zaraz się zaśmiać. Raion nawet nie spodziewał się, że obudzi się w trochę innym miejscu niż usnął. Ile dni później? Ile potrzebował. A obudził się za jednym z parawanów, o dziwo było tam wysprzątane w porównaniu do tego, co widział dnia pierwszego, po raz pierwszy jak tu wstąpił. Jak co rano dało się wyczuć zapach świeżo zmielonej, zaparzonej przed momentem kawy, a do tego cichą rozmowę prowadziła tutaj Alexis z tamtym strażnikiem z wrót.
- Co Mistrzyni zrobi z tamtym chłopakiem, tamtym że blondynem? Nie podoba mi się on - mówił półszeptem, jednak nie zdawał sobie sprawy z tego, że był tam Raion, tam, za parawanem. Wszystko zostało solidnie zasłonięte.
- A wiesz, co zrobię z kimś, kto się ośmieli podnieść na kogoś z naszych rękę? Nawet w tych czasach, w których nie wiesz, czy ktoś nie jest z Dragon's Howl i właśnie nas nie podsłuchuje? - zapytała dość ostro, siedząc, wygodnie oparta na krześle. - Nic z nim nie zrobię. Z Tobą mogę, jeśli mu zagrozisz.
I drzwi trzasnęły dość głośno.
Powrót do góry Go down
Raion


Raion
Sabertooth


Tytuł : Najciekawsza postać męska na forum
Liczba postów : 210
Dołączył/a : 05/06/2015
Wiek : 26
Skąd : Mazury cud natury

Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime15.07.15 16:30

Trochę głupio wyszło.
Nie dość, że mimowolnie przerwał wypowiedź swojej mistrzyni, to jeszcze zasnął dokładnie w jej gabinecie, jakby znudzony całą rozmową. Teraz to dopiero zachował się jak pospolity dzieciak. Zamiast wykazywać się dojrzałą postawa, odwali taką robotę. Ale no cóż, czasu nie cofnie.
Po obudzeniu nie mógł przypomnieć sobie nastu snów jakie owładnęły jego myślami. Miał w głowie jedynie wizję kobiety, którą tak usilnie pragnie dopaść. Poza tym, pustka. Ledwo pamiętał co wydarzyło się przed zapadnięciem w ten błogi stan. Ogarnęło go jednak zdumienie, gdy po otworzeniu oczu zobaczył inny widok niż zapamiętał. Instynktownie obrócił głowę, orientując się w terenie. Miał przed sobą dosyć długi parawan, stolik, krzesełka i wygodny fotel, na którym właśnie spoczywał. Szczerze nie mógł uwierzyć, że było to samo pomieszczenie, które ujrzał za pierwszym razem. Zmieciony bałagan całkowicie odmienił gabinet.
Zza kotary mógł usłyszeć ściszone głosy. Od razu poznał barwę strażnika, który powitał go dosyć dziarsko przy gildyjnym wejściu. Choć dokładnie nie słyszał wszystkich słów, to ton Alexis wskazywał na to, iż rozmowa nie należała do najprzyjemniejszych. Mężczyzna przetarł twarz dłonią, prymitywnie ułożył włosy i wyjrzał zza parawanu, ledwo zresztą sięgając jego końca.
Cześć Alexis.
Niespodziewany głos chłopaka mógł zaskoczyć kobietę, która siedziała do niego plecami. W końcu niecodziennie niski blondyn wyłania się nagle zza ściany i Cię wita.
Przepraszam za... wczoraj? Nie pamiętam nawet kiedy to było. Nie chciałem zasnąć ot tak, ale zmęczenie wzięło górę. Masz jakieś problemy?
Przypomniał sobie słowa o tajemniczym szpiegu, który donosił prosto dla Dragon's Howl. Z pewnością to trapiło czerwonowłosą. W końcu coś takiego dla mistrzyni gildii to prawdziwa zniewaga.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t938-raion#8413
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime15.07.15 21:07

Każdemu jednak trzeba wybaczać swe występki jeśli nie zależało to od nich samych. Chłopak usnął bo długi czas podróżował - wybaczalne. W końcu nie wiedział, że tak prędko nastanie ten sen, a sama Alexis - tym bardziej. Ba, wcześniej nawet trochę nie widziała po nim, że uśnie. Ale teraz siedziała. Widząc go jak wyszedł zza parawanu, nieznacznie się uśmiechnęła. Zawróciła jednak wzrok w stronę drzwi, którymi przed chwilą trzasnął chłopak. Zmrużyła nieznacznie oczy, wzdychając.
- Spałeś łącznie dwa dni, Raion - powiedziała, zakładając nogę na nogę, a na nie zaraz ułożyła dłonie. Siedziała wygodnie, mrużąc oczy. Zaraz jednak wstała i poszła do jakiegoś barku, wyciągając stamtąd wino i dwie lampki. Lampki że szklanki. Zaraz je postawiła, jedną przy nim, a drugą przy sobie, nalewając do nich wykwintnego, czerwonego wina.
- Pijesz? Bo stoi tu od jakiegoś czasu i dojrzewa, z dnia na dzień jest coraz lepsze. A przy suchych ustach nie ma, co rozmawiać. A co do problemów... Shino* nie ufa Ci z jakiegoś powodu - stwierdziła. - Ale już załatwiłam tę sprawę. A teraz możemy pogadać na spokojnie, w cztery oczy. Jeśli czegoś potrzebujesz, to mów.

* - jeśli miał jakieś inne imię to przepraszam za zmianę. Nie pamiętam żebym mu jednak jakieś nadawała.
Powrót do góry Go down
Raion


Raion
Sabertooth


Tytuł : Najciekawsza postać męska na forum
Liczba postów : 210
Dołączył/a : 05/06/2015
Wiek : 26
Skąd : Mazury cud natury

Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime15.07.15 21:45

Ahh, żeby tak Raion przejmował się każdym niekulturalnym zachowaniem wobec innych w swoim długim życiu, to zabrakłoby mu czasu na swoją iście rozpustną egzystencję. Rzadko stosował się do powszechnych zasad savoir-vivre. Z drugiej strony, czy zaśnięcie prosto przed obliczem, bądź co bądź, szefowej należało do jednego z zakazów?
Dość.
Nie warto rozwodzić się nad takim banialukami. Szczerze powiedziawszy, to chłopak czuł się niesamowicie wyspany. Może i nie spoczywał wygodnie na łóżku, to fotel stanowił świetną jego imitację. Z pewnością przespał dłużej niż kilka godzin. Przeciągnął się z uśmiechem na ustach, a kilka kości chrząknęło gdzieś w okolicach pleców. Dźwięk porównywalny do trzasku drzwi, który zresztą przed chwilą nastąpił.
Tyle spać zdarza mi się jedynie po porządnej dawce alkoholu.
W sumie to racja. Normalnie nie mógłby stracić tyle dnia na spanie. Powoli zszedł z fotela i skierował za parawan, do części pomieszczenia, w której mistrzyni wygodnie sobie spoczywała. W momencie, gdy mężczyzna usiadł na krześle naprzeciwko jej, Alexis wstała i przyniosła dwie szklanki wypełnione winem. No, no. Ostatnim razem kiedy pił coś droższego niż najtańsze piwo, brał udział w weselu znajomego. Tam wszyscy zgromadzeni odmawiali mu jakichkolwiek trunków, uważając za gówniarza. No nic, takie życie.
Nie ma nic lepszego niż wino i pięk...
W ostatnim momencie przerwał wyrażenie. Trochę głupio by wyszło, gdyby określił swoją szefową piękną kobietą. W końcu nadal nie wyjawił swojego prawdziwego wieku. Na co czekał? Właściwy moment? Sam chyba do końca tego nie wiedział. Chwycił kieliszek i wzniósł do góry.
Za moją nową rodzinę.
Uśmiechnął się i zaczerpnął odrobinkę, delektując się wykwintnym smakiem. Kobieta się nie myliła, podała naprawdę przedni trunek.
Czego potrzebuję? Relaksacyjnego masażu, worka klejnotów, paru centymetrów.. wzrostu, mam wymieniać dalej?
To był żart? Chyba tak, chociaż zabrzmiało to naprawdę poważnie. Jak tęsknota za nieosiągalnymi rzeczami. Dziwne uczucie.
W sumie skoro mamy trochę czasu, to nie będę na razie marnował go na przekomarzanki o Dragon's Howl. Może pomówmy o czymś bardziej.. prywatnym? Nie interesują Cię jakieś aspekty z mojej osobowości? Ja na przykład, chętnie się o Tobie czegoś dowiem.
Całkowicie zignorował fakt tamtego strażnika. Po co zadręczać się jakimś blondaskiem, prawda?
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t938-raion#8413
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime16.07.15 12:05

Spojrzała się na niego, uśmiechając delikatnie. Chyba na samo wspomnienie o dawce alkoholu stwierdziła, że nie będzie mu lała za dużo do lampki. Oczywiście w obawie oczywistej, którą było zagrożenie tym, iż rozmówca ponownie odpłynie w objęcia Morfeusza, śniąc o różnych, naprawdę przeróżnych rzeczach. Usiadła na przeciwko niego, znowu w charakterystyczny sposób układając nogę na nogę, a na nie ułożyła dłonie, aby mu się szybko przyjrzeć. Nie był to jednak taki wzrok obserwujący, acz po prostu obejrzała jego obecną mimikę twarzy, aby zaraz odwrócić wzrok. Prosto w stronę parawanu, za którym spał. Nie ugrzązł tam też na długo, gdyż razem z ręką powiódł na szklane naczynie, którym wzniosła toast razem z blondynem. Nawet nie zwróciła uwagi na to, co chciał powiedzieć chwilę temu Raion. Chyba po prostu zaśmiała się w duchu i udała, że tego nie słyszała.
- Za nową rodzinę - powtórzyła za nim, po czym upiła dwa łyki. Im starszy trunek tym lepszy, a ten ponoć miał ze dwieście lat, tyle można było wyczytać z etykiety kiedy jeszcze miała go w rękach przed schowaniem. - Dobrze, że Kyoko nie znalazła tej butelki, bo nie mielibyśmy teraz, co pić - zaśmiała się pogodnie. - Pamiętam, że kiedy wtargnęła do gildii po raz pierwszy poszła do baru i zaszantażowała barmana żeby dał jej porządnego wina. Potem spała pod ławką - zaśmiała się na samą myśl tego wspomnienia. To musiało wyglądać naprawdę zabawnie skoro teraz tak dobrze to wspomina, a tak to nie lubiła za bardzo widzieć się z Kyoko. A sam żart powiedziany przez Raiona rozpoznała dopiero po tym, że wymaga trochę wzrostu. Cóż, problemy z tym może i miała, ale udało mu się ją rozbawić po raz kolejny.
- No właśnie interesują. I być może powiem, ale też zależy, co byś chciał wiedzieć. Zacznę mimo wszystko tę serię pytań. Zastanawia mnie jedna rzecz - nie wydajesz się być rzeczywiście tak młody jak by mi się wydawało. Twoje doświadczenie, chociaż wyglądasz wiekowo podobnie do mojej siostry jest znacznie większe niż by się wydawało. Zastanawia mnie też ten fakt picia mojej krwi... hm? - zapytała.
Powrót do góry Go down
Raion


Raion
Sabertooth


Tytuł : Najciekawsza postać męska na forum
Liczba postów : 210
Dołączył/a : 05/06/2015
Wiek : 26
Skąd : Mazury cud natury

Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime16.07.15 13:11

Odwzajemniał uśmiech praktycznie za każdym razem, gdy spotykały się ich szkarłatne oczy. Barwa tęczówek chłopaka różniła się jedynie tym, iż przybrała bardziej ciemniejszy odcień, bardzo przypominając kolor żylnej krwi. Dla osób znających naszego małego, niskiego wędrownisia takie zachowanie wydawałoby się co najmniej dziwne. Od kiedy to skryty w sobie i nienawidzący tego świata Raion Shinkawa świetnie bawi się śmiejąc w towarzystwie ledwo co poznanej osoby? Ludzie się zmieniają. Trzydziestolatek nie należał do wyjątków.
Kobieta usiadła naprzeciwko niego, co usuwało jakikolwiek dyskomfort w czasie konwersacji. Patrzyli sobie w oczy, nie było nic do ukrycia. Chłopak szczerze się śmiał, rozmawiał bardzo luźno, innymi słowy.. był sobą. Smakował co rusz wino, opróżniając co rusz zawartość szklanki w zadziwiająco szybkim tempie. Należał do osób ceniących sobie dobra współczesne i śmiało z nich korzystał.
Twoja siostra wyglądała na osobę bardzo.... energiczną? Chyba niezbyt przypadłem jej do gustu.
Aż ciężko uwierzyć, że piętnastolatka należała do grona świętych magów. Na dodatek pełniła funkcję mistrza gildii w czasie nieobecności Alexis. Młodzieniec niepewnie spojrzał na swoją przełożoną. Jaką moc skrywa rodzeństwo Kushikawa. Ciarki przeszły go po plecach, gdy tylko o tym pomyślał. W sumie dobrze mieć kogoś takie za swoistą obrończynię. Każdy znał przywiązanie mistrzyni Sabertooth do członków swojej gildii.
Zapewniam, że nigdy jeszcze pod ławką nie spałem! - przerwał na chwilę - A przynajmniej nic takie nie pamiętam.
Rozłożył się wygodniej, zakładając ręce za głowę, tworząc z nich swoistą poduszkę. Kieliszek był już prawie pusty, dlatego postanowił przystopować z tą błyskawiczną konsumpcją. W pewien sposób w duchu się weselił, że potrafi rozbawić kobietę swoim zachowaniem. Nie każdy darzył go podobną sympatią.
Na wzmiankę o wieku i fakcie picia krwi głęboko westchnął. Prędzej czy później musiałby ujawnić swoje sekrety. W końcu rozmawiał z czerwonowłosą, z którą zwiąże swój żywot przez najbliższe kilka lat. Takie są warunki dołączenia do organizacji magów.
Skoro się zobowiązałem, to chyba nie mam wyjścia, jak odpowiedzieć.
Dopił do końca trunek i poprawił siedzenie. Zapowiadała się długa opowieść.
Od czego, by tu zacząć... - odetchnął głęboko - Wyglądasz bardzo młodo Alexis, muszę to przyznać. Jednakże na pewno sięgasz już trzydziestki. W końcu przewodzisz tą gildią od naprawdę długiego czasu. Moje, jak to ujęłaś, doświadczenie wynika z tego, iż na obecną chwilę jesteśmy mniej więcej rówieśnikami.
Uśmiechnął się od ucha do ucha, spodziewając się zdziwionej reakcji dziewczyny.
Jest to efekt pewnej anomalii magicznej, którą spowodowała członkini naszego nieszczęsnego Dragon's Howl. Przez moją magię pozostanę w tym ciele do końca moich dni. Nigdy nie urosnę, nie zestarzeję się, będę wyglądał jak dziecko nawet dobijając pięćdziesiątki czy setki. Dlatego też tak usilnie szukam tej kobiety. Muszę zmusić ją do odwrócenia tego efektu! Bycie wiecznie młodym nie ma tyle zalet ile się wydaje
Bez zapytania nalał sobie kolejną lampkę i opróżnił praktycznie w kilka sekund.
Jeśli chodzi o Twoją krew... potrzebuję wszelkiej substancji życiowej do życia. Drzewo, robaki nie robaki, dosłownie wszystko co żyje lub pochodzi od organizmu żyjącego. Jeśli nie będę dostarczał sobie energii życiowej, zwyczajnie umrę.
Wyraźnie posmutniał, wypowiadając ostatnie zdania. Spuścił wzrok, oparł się o krzesło, wgapiając się w podłogę.
Nikomu jeszcze o tym nie mówiłem, Alex.
Dodał z nutą żałości w głosie. Jakim człowiekiem staje się Raion Shinkawa?
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t938-raion#8413
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime17.07.15 23:50

Sama Alexis bardzo szybko opróżniła swoją lampkę wina. Nie było to oczywiście tempo strusia pędziwiatra czy takiej prędkości światła. Po prostu łyk na jakieś dwie minuty i tak przez chwilę póki nie skończył się trunek. Nie nalewała jednak więcej, zamiast tego wzięła ze sterty na boków kilka kartek, które przeglądała w czasie, kiedy blondyn mówił.
- Jak na ten wiek, bo ma piętnaście lat to jest normalne. Chociaż mam wrażenie że i tak się opóźniła w rozwoju. Cóż, tak to jest, kiedy ksiądz stwierdzi, że pójdzie sobie na panienki po pijaku, chcąc zapomnieć o śmierci żony przed podjęciem ścieżki kapłaństwa... - mruknęła cicho, przeglądając list zarówno z przodu, jak i z tyłu. Szukała jakichś informacji o adresacie, po czym stwierdziła cicho, że "przejrzy to potem", wzięła kolejny.
- Może kto inny pamięta lub to uwiecznił, kto wie... - zaczęła cicho i się zaśmiała pod nosem, przeglądając kolejną kartkę, tym razem był to papier z raportem po misji. Rzuciła go jednak za siebie niechlujnie, jakby nie miała czasu na czytanie tego teraz. Zaraz jednak spojrzała na Raiona, który rozpoczął swoje tłumaczenie.
- Rówieśnikami? - zapytała, unosząc brew ku górze. Była naprawdę zdziwiona, choć okazała po sobie może góra pięć procent tego uczucia. Zaraz się rozsiadła aby usłuchać dokładnie jego opowieści, nawet nie chwyciła żadnej kolejnej kartki, żadnego listu. A list na samej górze można było zobaczyć, list opieczętowany czerwonym woskiem z "wybitym" płomieniem. Chociaż teraz ważniejsza była rozmowa niż ten świstek papieru. Jak tylko skończył, ona zamknęła oczy, westchnęła ciężko i wstała, przeszła się kawałek po pokoju ze zwieszoną głową, zastanawiała się nad czymś.
- Nie sądziłam, że mają takich ludzi, jak ona. Kojarzę ją z widzenia, jednak ciężko mi cokolwiek powiedzieć o tym, czy ona żyje, czy też nie. Widziałam ją tylko raz, kiedy była z Tobą i rzuciła na Ciebie zaklęcie. Chwila, to było... Tak. To był pocałunek, pocałunkiem rzuciła na Ciebie zaklęcie i zapewne to spowodowała, chociaż mogłabym się mylić. I rozumiem, sama bym nie chciała wyglądać wiecznie młodo, wolałabym się zestarzeć. Bo co to za frajda wyglądać jak nastolatek, nie móc zostać branym na poważnie z powodu własnego wyglądu... - stwierdziła, po czym nagle zobaczyła list na stercie papierów. Ten z pieczęcią. Wzięła go do ręki bez bliższego przyglądania się zwitkowi, przerzuciła wzrok na Raiona. - Rozumiem więc, że mam dochować tajemnicy, bo nie chcesz mówić tego każdemu? Pewnie. Poproszę tylko dyskretnie, aby w razie czego spełniali Twoje prośby bez pytań. Wybacz, ale muszę iść, mam pilną sprawę do załatwienia - stwierdziła, po czym opuściła pokój. Raion został tam sam, choć pewnie nie wypadało.



Cytat :
Otrzymujesz za fabułę 400MM.

Chciałabym dać więcej, ale fabuła była trochę za krótka na więcej niż 400. Mimo wszystko przepraszam, że jej nie przedłużę - obecnie mam za dużo fabuł na głowie i zapewne jeszcze mi przybędą, a chciałam zakończyć te już trwające trochę i zbliżające się ku końcowi.
Mimo wszystko dziękuję za częste i dobre odpisy, oby tak dalej! Powodzenia w dalszej rozgrywce fabularnej!
Jeśli chcesz oczywiście przyjść znowu na fabułę do Alexis to prosiłabym Cię o PW jak będę miała trochę mniej fabuł.

Możesz zrobić z/t, jesteś wolny fabularnie.
Powrót do góry Go down
Raion


Raion
Sabertooth


Tytuł : Najciekawsza postać męska na forum
Liczba postów : 210
Dołączył/a : 05/06/2015
Wiek : 26
Skąd : Mazury cud natury

Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime18.07.15 13:31

Gdy już spuścił wzrok, czerwone ślepia skupiły się na czubkach butów przez cały następujący okres rozmów. Ani razu się nie uśmiechnął, niemrawo przytakiwał na wypowiedzi rozmówczyni, myśli uwięziły się w wizji tamtego pamiętnego dnia, gdy wszystko się zaczęło, a jednocześnie skończyło. Całkowicie zignorował fakt przewertowania sterty papierów przez dziewczynę, nie odpowiadał też spojrzeniem na żaden z jej gestów. Czasem cicho wzdychał, jakby zapominając całkowicie o świecie zewnętrznym. Jednym uchem pochłaniał informacje, by drugim natychmiast je wypuścić. Wyglądał jak człowiek pogrążony w apatii.
Uznał, że pytanie Alexis co do dotrzymania tajemnicy nie wymaga reakcji, zresztą ta sama w tym fakcie go utwierdziła. Niespodziewanie zostawiła ostatni z listów, pożegnała jegomościa i ni stąd ni zowąd pozostawiła Raion'a samemu sobie w gabinecie samej mistrzyni.
Jasne, cześć.
Czerwonowłosa zdążyła jednak zniknąć za rogiem. Chłopak przeciągnął się na krześle i sam powoli opuścił pokój, dokańczając zawartość swojej szklanki. Czuł pewne pobudzenie wobec ilości alkoholu jakiej spożył, natomiast zachował trzeźwość umysłu. Machnął ostatni raz ręką na balustradę i ociężałym krokiem udał się we własną stronę.

z/t to ???

Dzięki, było... miło ;)
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t938-raion#8413
Kolt


Kolt
Sabertooth


Tytuł : Ulubiona para (nieoficjalna)
Liczba postów : 177
Dołączył/a : 10/08/2015
Skąd : Ranczo na wschód od Doliny Matza.

Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime19.09.15 13:32

Cała trójka zeszła z areny po stromych schodach i stanęła pod drzwiami mistrzyni gildii, na których wciąż widniała karteczka z informacją o jej nieobecności. Ansem niósł Nishę na rękach, więc zwykłym skinięciem polecił Koltowi naciśnięcie klamki. Drzwi lekko ustąpiły, a za nimi ukazał się niesamowicie zagracony, a mimo to przytulny pokój. Barwne parawany i draperie w świetle promieni słońca wpadających przez ogromne okno przywodziły na myśl scenę teatralną po zakończonym spektaklu. Krótkie oględziny wystarczyły, aby dostrzec jedno jedyne miejsce w całym pokoju, w którym panował porządek.
Kolt zrobił kilka kroków w jego kierunku i nieznacznie oparł się o ścianę. Całe podniecenie związane z walką zdążyło już wyparować, a zamiast niego chłopaka powoli zaczynało ogarniać zmęczenie. Nie był wyczerpany, w końcu walka nie trwała nawet dwudziestu minut, jednak bliskość śmierci doświadczona po raz pierwszy w życiu zrobiła swoje. Wizzon miał wrażenie, że pomimo braku ran ugną się pod nim nogi, więc bliskość grubego, stabilnego muru była mu na rękę.
- Mistrzyni pewnie jeszcze nie zdążyła wrócić, więc powinienem poczekać na jej siostrę. - rzucił trochę od niechcenia. - Nie ma pośpiechu, Nisha wymaga odrobinę więcej uwagi niż ja. - zerknął na poranione nogi dziewczyny. Nie żeby jakoś specjalnie martwił się jej stanem zdrowia, poza tym była zdecydowanie twardsza niż on sam, jednak kilka minut zawsze stanowi różnicę gdy wymagana jest pomoc lekarza.


Ostatnio zmieniony przez Kolt dnia 23.09.15 1:00, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1099-kolt-w-trakcie#10344
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime20.09.15 11:42

Ansem nie odpuszczał przez całą trasę chłopaka nawet na krok, jednakże niedługo po opuszczeniu schodów spojrzał się na niego i zatrzymał. Jakby uznał, że już go odprowadził do gabinetu i może iść, aczkolwiek uważnie się na niego spojrzał.
- Jak będę szedł z Nishą do medyka to poproszę Kyoko aby przyszła - stwierdził. Uśmiechnął się leciutko, po czym poszedł z nią do innej części budynku, zaczepiając przy okazji jakąś dość niską dziewczynę o długich, czerwonych włosach. Widać było przez uchylone drzwi jeszcze jak ta skinęła mu głową i po prostu, z rękoma na karku ułożonymi w akcie zrelaksowania i dobrego humoru podążyła prosto do Kolta. I dopiero, gdy pojawiła się w drzwiach dało się zauważyć, jak niska ta istotka jest. Na jej twarzy pojawił się wyraz niemałego zdziwienia, uniosła brew w górę, tak samo jak otworzyła szerzej oczy. Rzeczywiście, chyba nie spodziewała się kogoś takiego jak on tutaj. A może coś innego ją zdziwiło? Zaraz pewnie się przekonamy!
- Wizzon? - zapytała. - Wow. Nie spodziewałam się, że spotkam tutaj kogoś takiego jak ktoś z Smooth&Wizzon. To zaszczyt, ale potrafisz coś jeszcze poza strzelaniem z pukawki? - dodała po chwili, śmiejąc się cicho.
Nie trwał ten stan zbyt długo, gdyż za chwilę wydawała się zdławić ten śmiech w akcie zaskoczenia po przypomnieniu sobie jakiegoś faktu. Zamrugała, patrząc się na blondyna, aby zaraz cicho westchnąć.
- A, no tak, Ansem mówił, że tak załatwiłeś Nishę, że nie może teraz chodzić. Więc mogę powiedzieć tyle, że moja siostra raczej zła nie będzie jeśli wciągnę Cię do gildii. Umiesz walczyć. Tak mi przynajmniej wspomniano, wolałabym widzieć to na własne oczy, ale okej, uwierzę mu na słowo - stwierdziła, po czym podeszła do biurka, w którym zaczęła czegoś szukać. A przy szukaniu rozrzucała to, co tam było, więc nie trudno było się domyślić, co było powodem bałaganu.
Powrót do góry Go down
Kolt


Kolt
Sabertooth


Tytuł : Ulubiona para (nieoficjalna)
Liczba postów : 177
Dołączył/a : 10/08/2015
Skąd : Ranczo na wschód od Doliny Matza.

Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime20.09.15 18:09

Kolt przez uchylone drzwi gabinetu śledził wzrokiem odchodzącego Ansema. Jeszcze zanim ten zniknął za winklem zatrzymał niską dziewczynkę o czerwonych włosach i zamienił z nią kilka zdań. "To pewnie ta siostra mistrzyni... Kyoko" pomyślał Wizzon usiłując dobrze zapamiętać imię notabene ważnej osoby. Czuł się głupio mając skrajnie nikłe pojęcie o gildii, do której właśnie dołączał. Wiedział, że wystarczy mu jakiś tydzień żeby poznać, chociażby z widzenia, większość członków oraz zrozumieć relacje pomiędzy nimi, ale nie było to żadnym pocieszeniem, a na pewno nijak go to usprawiedliwiało.
Zakłopotanie pogłębiło się jeszcze, gdy zdał sobie sprawę, że Kyoko, mimo spotkania Kolta po raz pierwszy w życiu, dokładnie wie kim on jest i czym zajmuje się jego rodzina. Po chwili udzieliło mu się jednak wyluzowanie i dobry humor dziewczyny. Robiła naprawdę miłe wrażenie, szczególnie kontrastując z poznaną już wcześniej dwójką zdecydowanie sztywnych członków Sabertooth.
- Potrafię dobrze strzelać z pukawki. - odpowiedział na żartobliwą uwagę czerwonowłosej uśmiechając się prawym kącikiem ust. Jego słowa zapewne przypomniały jej ranną Nishę, bo cicho westchnęła i przytoczyła podsumowanie walki. Rzucone w jego trakcie stwierdzenie, że Kolt "Umie walczyć" miło go połechtało, ale doskonale zdawał sobie sprawę z różnicy w sile pomiędzy nim, a rogatą, więc nie miał zamiaru ani trochę się wywyższać.
- Ale nie mówił pewnie, że gdyby nie on to Nisha załatwiłaby mnie tak, że już nigdy nie zrobiłbym nawet kroku. - oświadczył, czując, że jest egzaminatorce coś winien. W końcu, mimo że tak to może wyglądać, wcale nie dostała bęcków od świeżaka i należy to sprostować.
Kyoko nie zwróciła jednak uwagi na jego słowa i zaczęła grzebać w szufladach biurka wyrzucając z nich wszystko co nie było celem poszukiwań. Po krótkiej chwili otoczenie zapełniło się biurowymi przyrządami, takimi jak spinacze, nożyczki, kałamarze, czy pióra, a wśród nich po podłodze walały się nawet papiery z pieczęciami wyglądające na dosyć ważne dokumenty. Zapanował chaos i nieporządek, a miejsce to przestało się wyróżniać na tle całego pokoju. "A więc to czerwonowłosa doprowadziła gabinet do post-apokaliptycznego stanu. Ciekawe co na to mistrzyni?" - pomyślał chłopak wypatrując z ciekawością, czego to tak zawzięcie szuka dziewczyna.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1099-kolt-w-trakcie#10344
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime21.09.15 18:13

Naprawdę, nie dziwne było, że tutaj było jak po przejściu huraganu. Długopisy latały na lewo, na prawo, do tego jakieś spinacze, spięte kartki z podpisami Mistrzyni. A trzeba było przyznać po takim pobieżnym zerknięciu, że pismo Alexis to miała ładne, delikatne. Dało się po tym również sądzić, że raczej to właśnie Kyoko wszelkie takie bajzle pozostawiała, jej siostra zaś teoretycznie miała być porządną kobietą. W końcu dorosła, Mistrzyni...
- To super, że potrafisz strzelać~ Żaden cel nie jest Ci przeszkodą. I tak, słyszałam, jak prawie Cię załatwiła. Walka miała być na poważnie, więc taka była - stwierdziła dość ostro, aczkolwiek za chwilę się szeroko uśmiechnęła. Znalazła bowiem to, co było jej najpotrzebniejsze! A było to oczywiście niewielkie urządzonko do robienia stempli. Jak je obejrzała, odsłaniając dosłownie na chwilę lustrzane odbicie głowy tygrysa szablozębnego w lustrzanym odbiciu, aby Kolt mogła to zobaczyć, po czym zaczęła w nim coś przestawiać.
- A więc sprawa! Jaki chcesz kolor znaku i w jakim miejscu? - zapytała, patrząc się dalej na stempelek. Pokrętło sprawiało, że kolor co rusz się zmieniał, mniej-więcej zmieniał się przez sekundę, aby zaraz znowu przeistoczyć się w inny. A kiedy to Kolt wybrał miejsce, tam odcisnęła znaczek.
- Tak więc witamy w Sabertooth, najpotężniejszej gildii w Fiore! Masz coś do powiedzenia jako pełnoprawny członek naszej gildii? - spytała z szerokim uśmiechem.

Edit: Ustalono z/t w poście Kolta, więc podaję nagrodę tutaj:
Cytat :
Nagroda za walkę: 350MM
Nagroda za fabułę: 350MM


Ostatnio zmieniony przez [MG] Ariyamna dnia 25.09.15 6:54, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Kolt


Kolt
Sabertooth


Tytuł : Ulubiona para (nieoficjalna)
Liczba postów : 177
Dołączył/a : 10/08/2015
Skąd : Ranczo na wschód od Doliny Matza.

Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime23.09.15 1:00

Porozrzucane po podłodze dokumenty, pergaminy, koperty, przybory pisarskie i inne niezbędne do papierkowej roboty przyrządy sięgały już Kyoko do kostek, gdy na jej twarzy pojawił się promienny uśmiech. Podniosła znaleziony przedmiot w górę w zwycięskim geście, dzięki czemu Kolt mógł zauważyć, że była to całkiem duża pieczątka ze znakiem gildii. Głowa tygrysa w lustrzanym odbiciu mieniła się różnorakimi kolorami kiedy czerwonowłosa majstrowała coś przy rączce Stempla.
Nie trzeba być magiem, żeby wiedzieć do czego takie urządzonko służy. Niby niepozorne, a odpowiedzialne za najważniejszą część procesu przyjęcia do gildii - nadanie znaku.
- Zielony. Na szyi nad lewym obojczykiem. - powiedział chłopak po krótkiej chwili namysłu. Tylko tchórze, lub członkowie nielegalnych gildii ukrywają swoją przynależność. Kolt nie należał do żadnej z tych grup, więc zdecydował się nosić herb gildii na widoku, aby każde jego zwycięstwo, czy sukces było przypisywane także organizacji, która teraz stała się jego domem. Wraz z wypowiedzeniem swojej decyzji blondyn nachylił się lekko i odchylił kołnierzyk tak, aby Kyoko łatwiej było odcisnąć znak we wskazanym miejscu.
W jednej chwili stał się oficjalnym członkiem Sabertooth i prawie nie mógł w to uwierzyć. Wieloletnia praktyka magii i samozaparcie się opłaciło. Stąd droga do zostania potężnym magiem wcale nie robiła się prostsza, ani łatwiejsza, ale był już o jeden, całkiem duży krok bliżej tego celu.
- Nie jestem dobry w tworzeniu długich mów na poczekaniu, mogę jedynie podziękować. Podziękować za możliwość stania się cząstką tworzącą potęgę Sabertooth. - powiedział Kolt, trochę zbyt sztywno i z odrobiną patosu. Szczery, szeroki uśmiech goszczący na jego twarzy w trakcie wypowiadania tych słów zniwelował jednak ich przesadny wydźwięk i sprawił, że zabrzmiały całkiem naturalnie.
I to by było na tyle. Cała ceremonia przystąpienia do gildii zakończona w kilka chwil. Wystarczy się pożegnać i wyjść z gabinetu, wyjść prosto w nowe życie pełne magii.
zt. irgendwo
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1099-kolt-w-trakcie#10344
Gość


avatar



Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime02.10.15 21:26

Maoś w końcu dotarł wraz z Alexis do Saberów. A konkretnie do siedziby gildii. A ku gwoli ścisłości, do gabinetu mistrzyni. Przyznać trzeba było, że ludzie w gildii byli żywiołowi a ich charakter na pierwszy rzut oka był wszelki. Można tu było znaleźć sztywniaków, mega luzaków, alkoholików i kastratów. Palaczy znaczy! Pfu! Wybacz, czasem mylę "faje". W każdym razie ten... Ogrom różnych ludzi i ogrom kandydatów na współtowarzyszy w walce ze smokami. Ciekawe czy sojusz jednego wilka z armią tygrysów zdoła powstrzymać te grupę skrzydlatych spiskowców?
- O, rozumiem, że to mój pokój? Miło z Twojej strony.
Zażartował na starcie Mao, sugerując, że na dzień dobry został mistrzem gildii. Miał nadzieję, że jego nowa "mistrzyni" zrozumie żarcik i nie przywali mu znów.
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime02.10.15 22:12

Droga minęła nie za długo. Pozwoliła sobie na drzemkę w pociągu, a swoją drogą to Lili długi czas nie można było znaleźć. Gdzie ona zawędrowała to nie było wiadomo. Jednakże trzeba było zauważyć, że stacja była dość blisko gildii bo i tam prędko się znaleźli. Widać było na dziedzińcu jakąś niewielką rozróbę, jednak sam fakt jej istnienia kompletnie olała sama Alexis. A jak dotarła do gabinetu, zdarła kartkę dotyczącą jej nieobecności i weszła do środka. Widząc ten wielki syf, który powstał w czasie jej nieobecności, aż warknęła coś wściekle pod nosem.
- Cholerna Kyoko... - dało się zasłyszeć. Za chwilę rzuciła wszystkie papiery na jedną kupę, aby wynaleźć stempel gdzieś pośród nich.
- Może za parę lat - stwierdziła, spojrzała się na niego, aby dość niemrawo się uśmiechnąć. Ukrywała pod tym swój grymas rozgoryczenia sytuacją w sali. - Tak więc... Znak gdzie byś chciał? Chciałabym załatwić to szybko i ochrzanić Kyoko - stwierdziła, coś majstrując w stemplu.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime02.10.15 22:36

Przyznać trzeba. Syf był mega ogromny. Z tego co orientował się póki co Mao, Kyoko była siostrą szefowej i tą, która rządziła tym burdelem podczas jej nieobecności. Chociaż gdyby spojrzeć na gabinet, to właśnie ta cała Kyoko zrobiła mega burdel. A z tego co widać... Kushikawa tego nie lubi. Przynajmniej ta, którą poznał książę.
- No ładnie. Mam nadzieję, że syf w gildii ogranicza się tylko do mojego ZA KILKA LAT gabinetu?
Skomentował całą sytuację, śmiejąc się ponownie. Gdy doszło do zapytania odnośnie miejsca, w którym znajdzie się znak, Mao podrapał się po głowie. Klatka piersiowa odpada, tam mam tatuaż... Cholera...
- To może pośladek? Prawy czy lewy?
Zażartował ponownie. Miał jednak wrażenie, że Alexis ma już dość sucharów i zaraz się odwodni, toteż natychmiast podał normalną odpowiedź.
- Niech będzie tu.
Powiedział, po czym zdjął górną część garderoby i odwrócił się do Alexis plecami, następnie kciukiem wskazując plecy.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Gabinet mistrzyni - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet mistrzyni   Gabinet mistrzyni - Page 2 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Gabinet mistrzyni
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 4Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next
 Similar topics
-
» Pokój Mistrzyni

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Fairy Tail New Generation :: Archiwum starego FTNG :: Archiwum fabuły :: Gildie :: Sabertooth-
RadioAoi.plHalo PBFPBF ToplistaGabinet mistrzyni - Page 2 Eca5e1iI love PBFPBF Toplista~**~.: ANIME TOP100 :.Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie