IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Wiszące ogrody

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3
AutorWiadomość
Admin


Admin
Ranga Specjalna


Liczba postów : 615
Dołączył/a : 04/11/2014

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime24.11.14 22:46

First topic message reminder :

Majestatyczna budowla unosi się tuż nad miastem i od razu widać, że ma taki sam napęd, jak maszyna bojowa Blue Pegasus - Christina. Tuż pod ogrodami utrzymującymi się około stu pięćdziesięciu metrów nad ziemią widać było różnobarwny krąg magiczny zataczający okręgi. Utrzymywały go na miejscu ogromne łańcuchy, ładnie obrośnięte ozdobnym bluszczem, a wychodziły one z siedmiu punktów w ogrodach, aby dotrzeć do miejsc w ziemi, w mieście. Ale najważniejszym pytaniem było: jak się tam dostać? Centralnie pod strukturą, na ziemi stoi niewielka budka, przy której stoją tłumy. Tam właśnie rozdają lakrimy teleportacyjne na majestatyczny budynek.
Majestatyczny to mało powiedziane, bowiem na to wszystko po prostu nie da się znaleźć opisujących słów. Wodospady spływające z góry na dół, opadające ze strumyka na strumień, a także tworzące niewielkie akweny wodne z możliwością wykąpania się... Wyglądające na niezwykle naturalne, obrośnięte trawą i wyłożone kamieniami u podnóża klify przyciągają wzrok praktycznie każdego odwiedzającego, który to zaraz zastanawia się, ile czasu to zajęło i jak to wszystko powstało. Gdy wejdzie się do środka, do "jaskini" z ujściem światła po środku, widzi wspaniałą mozaikę tajemniczych, czasem i nawet legendarnych kwiatów mieniące się w promieniach słonecznych. W tym pomieszczeniu, jak i w całej długości tej przedziwnej jaskini mieniło się wszystkimi kolorami tęczy, co to koiły wszelkie nerwy odwiedzających. Idąc dalej, można natrafić na kolejne źródełko a także kilka strumyków, jednakże tutaj woda już była znacznie cieplejsza, niż w pozostałych miejscach - tutaj było tak ciepło, jak w gorących źródłach. Nic tylko się przebrać w idealnie dostosowanej "jamie", wyglądającej na dodatek na niezwykle naturalną i wskoczyć do wody, aby zrelaksować się na całego. Jednakże było tutaj również coś dla fanów mniej majestatycznych ogrodów, oraz dla fanów drzew i lasów. W południowej, wybitej znacznie w górę części znajduje się zacieniony przez korony drzew lasek z typowych drzew liściastych o ciemniejszej korze. Ci zaś, którzy - jak było mówione wcześniej - wolą ogrody mniej zwracające na siebie swoją uwagę, na południowy zachód od naszych jaskiń znajduje się niewielka polanka dla kilku osób przepasana wstęgami pospolitych, ale ładnie wyglądających kwiatów. Wszystko odgrodzone jest od pozostałych atrakcji kilkoma drzewami oraz stosami kamieni. Idealne, zaciszne miejsce dla dwojga...
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com

AutorWiadomość
Zin


Zin
Sabertooth


Tytuł : Portret Sabertooth
Liczba postów : 561
Dołączył/a : 03/11/2015
Wiek : 32
Skąd : Biała Podlaska

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime13.12.15 20:05

W końcu doczekał się swojej towarzyszki, która była ubrana jakby wstydziła się, bądź dochowywała jakiś cnót, nie jego sprawa. Dobrze mu się z nią rozmawia i spędza czas, więc taki szczegół nie wpłynie na to. Po chwili usłyszał, że to wina rozmiaru, zaśmiał się delikatnie widząc, że coś kręci. Zin postanowił nie dociekać, jej sprawa dlaczego. -Gdyby nie Ty i Twoje specjalnie przygotowane ulotki, nie miałbym pojęcia o istnieniu tego miejsca, czyli jak najbardziej zasłużone podziękowania. Patrzył tak na nią jak walczy z temperaturą na zewnątrz, a jednocześnie oddaje się przyjemnemu ciepłu pod taflą wody. Sam korzystał w najlepsze, ledwo wynurzając głowę. Siedział całkowicie rozluźniony w błogim stanie. -Stereotypy, podobno Neutralni stronią od magów zrzeszonych! Odpowiedział szybko na zarzut tygrysów i wody. Dobra widzę że masz problemy z wejściem, a na zewnątrz robi się coraz zimniej. Będzie jeszcze przyjemniej jak Ci pomogę! Podniósł się, różnica temperatur wywołała na jego ciele fale "gęsiej skórki", a tafla wody ukazała jego ciało ze znakiem gildii na lewym bicepsie. Załapał Merry delikatnie za jedną nogę wciągając ją powoli do wody, tak by zanurzyła się do pasa. -Teraz już musisz cała, nie dziękuj. Obdarował ją wyraźnym szczerym uśmiechem, usadawiając się koło niej mając nadzieje, że nie będzie miała nic przeciwko. Nie chciał krzyczeć, a kompletnie oddać przyjemnościom ciepłej wody i subtelnej rozmowy. Gdy już tak sobie siedzieli w najlepsze Zin pomyślał, że mógłby się o niej dowiedzieć czegoś więcej, jeśli doszło by do tego, że mają udać się wspólnie na tą przeklętą Galune. -Hm Merry, może opowiesz coś o sobie? Nie wiem nic o Tobie po za imieniem i neutralnych poglądach co do gildii. Nawet mogę zacząć! Od początku to nazywam się Zin. Mówiąc to wstał i ukłonił się ładnie ze śmiechem na twarzy, szybko zajmując swoje miejsce z powrotem z racji temperatury panującej na zewnątrz. Do kraju wróciłem ponad cztery lata temu po niemiłej przygodzie i dołączyłem do Saberów, próbując walczyć z "demonami przeszłości". Lubię dobre jedzenie i tu pewnie Cię nie zaskoczę... Czarny kolor. Ty? Opowiadaj! Siedział wygodnie i czekał z zaciekawieniem na to co usłyszy w jej melodyjnym głosie.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1254-zin-nazaka
Mariko


Mariko
Dragon's Howl


Tytuł : Cudowny Pisarz, Miss Popular, Srebrny Dekolt
Liczba postów : 342
Dołączył/a : 31/05/2015
Skąd : Ishvan

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime13.12.15 20:30

Jej zawstydzenie było kwestią kobiecej dumy - bo jaka dorosła przedstawicielka tej płci czuła się dobrze w kostiumie, który pierwotnie przeznaczony był dla dziewcząt w wieku nastoletnim? Nie było to jednak coś czym przejmowałaby się długo, tak więc gdy tylko przywykła do myśli na temat swojego biustu, który wyglądał na znacznie większy niż był w rzeczywistości pod niebieskim materiałem i dziecinnego kroju przy udach - odeszło to w niepamięć. Jej uwaga powróciła do towarzyszącego jej mężczyzny.
- Skoro tak, to jesteś mi winien herbatę Tygrysie. - odparła krótko, układając dłonie na swoich udach. Ten cudowny napój miał być swego rodzaju zapłatą za wskazanie miejsca idealnego. Uśmiechnęła się pod nosem. Kolejne słowa Zina wprowadziły na jej bladą twarz wyraz zaciekawienia zmieszanego z przerażeniem. Zamrugała kilkakrotnie i nim zdążyła zareagować jej noga została zaatakowana, a biedna brunetka wpadła do basenu i wydobyła z siebie cichy pisk, któremu towarzyszyło chluśnięcie. Przyjemnie ciepło ogarnęło jej ciało, a ona odwróciła twarz w drugą stronę i prychnęła cicho.
- Nie ma to jak atak z zaskoczenia, co? - przysiadła pod ścianą akwenu, osuwając się nieco w dół i zanurzając bardziej tak, że wystawały jej ponad wodę tylko końcówki ramion oraz szyja. Oparła wygodnie głowę, wpatrując się w przestrzeń przed sobą. Przyjemnie. Z łatwością można było zapomnieć o problemach życia codziennego.Gdy wypowiedział jej pseudonim spojrzała na niego z dołu, zatrzymując spojrzenie fioletowo-szarych oczu na twarzy Zina. Słuchałago uważnie, zastanawiając się jednocześnie nad tym co tak naprawdę mogła powiedzieć. Gdy wstał i ukłonił się mimowolnie roześmiała się, przysłaniając usta dłonią i posyłając mu przepraszajace spojrzenie - ale kto by tak nie zareagował na chłopaka w kąpielówkach, który kłania się w basenie? Z pewnością ten nietypowy sposób zapamięta.
- To nie działa tak, że tajemnicze kobiety są bardziej atrakcyjnie?- zaczęła zadziornie, nadal nieco rozweselonym głosem. Po chwili jednak mruknęła, cofając dłoń i umieszczając ją pod wodą, gdzie zaczęła delikatnie poruszać palcami. Jakby grała na instrumencie, a w rzeczywistości pomagało się jej to skupić. Każdy chyba miał swoje demony wewnątrz, tyle, że Zina potrafiły wyjść na zewnątrz. Ona jednak się nie bała, bo i czego? Pod tym względem była kobietą naprawdę nieustraszoną. Ciekawili ją wszyscy ludzie, którzy wychodzili poza schemat normalnych - byli inni od niej samej.
- Jestem Merry, jestem niezależna i magią zajmuje się od niedawna..- kontynuowała, kiwając mu głową na przywitania zamiast ukłonu, bowiem w tym wydaniu z pewnością zobaczyłby zbyt dużo w jej dekolcie - miała nadzieję, że to zrozumie. Spojrzała w wodę.
- Pochodzę z Ishvan, we Fiore jestem od ponad roku. Mój ulubiony kolor to szary i fioletowy, cenie sobie dobrą muzykę i uwielbiam jak Ty - dobre jedzenie, ale też słodycze. Poza tym? Jestem raczej nudną osobą, zajmuje się tłumaczeniami tekstów i run, uwielbiam czytać i zdobywać nową wiedzę na ten temat.- zakończyła z uśmiechem, właściwie mówiąc prawdę. Ponownie na jego spojrzała, wysuwając gwałtownie dłoń i tym samym ochlapując jego twarz. Zadziorny uśmieszek pojawił się na wargach dziewczyny.
- A to kara za wyśmiewanie mojej małej obsesji odnośnie zbierania informacji, głupku.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t918-mariko-shinoda
Zin


Zin
Sabertooth


Tytuł : Portret Sabertooth
Liczba postów : 561
Dołączył/a : 03/11/2015
Wiek : 32
Skąd : Biała Podlaska

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime13.12.15 20:59

Nie tylko przeznaczenie ich tutaj połączyło, a nawet mają wspólne upodobania. Z każda upływającą minutą zaczynał ją coraz bardziej lubić. Jej styl bycia, chociaż był zupełną przeciwnością okazał się bardzo miłą niespodzianką. Na propozycję herbaty skwitował to radosnym uśmiechem. -Z chęcią, może podczas turnieju obejrzymy jakieś konkurencje przy herbacie, stawiam obiad jak tylko się zgodzisz? Sprzyjała mu jej obecność, znacznie rozpromieniła się jego twarz, nabrała rumieńców, a uśmiech gościł coraz częściej. Już nie pamięta kiedy tak często się uśmiechał. Ostatnio nie miał do tego tylu okazji co tego jednego popołudnia. Na ziemie sprowadziło go uderzenie w twarz wodą. Ocucił się szybko z błogiego stanu rozluźnienia, odgarnął mokre włosy z oczu i poderwał prężąc się jak kto na słońcu, pokazując swoje bicki. -Teraz zastanów się czy chcesz ze mną zadzierać ghaha! Mimo że kot to wody się nie boję! Odwdzięczając się, o wiele lżejszym pluśnięciem wody, a samemu siadając, nurkując pod taflą wody tak by zmusić do czegoś kreatywniejszego Merry. Szczerzył się pod taflą wody czekając na jej kolejny ruch. Czuł się beztrosko, tak jakby nie miał żadnych problemów. Doskonała odskocznia od tej całej otoczki, hypu na temat igrzysk. Nie spodziewał się, że nowo poznana dziewczyna może wywrzeć na nim takie wrażenie w połączeniu z takim urokliwym miejscem. Wynurzył się, przecierając twarz z wody. -Wiesz co? Ekstra mi się z Tobą rozmawia więc może jednak bym wybrał się na tą przeklętą wyspę po turnieju, co Ty na to? Muszę Cię jednak ostrzec, że nie będzie to miła wyprawa. Usiadł znów koło niej, tak by wrócić do wygodnej pozycji do rozmowy. Spojrzał na nią, i "pstryczkiem" w tafle wody skierował parę kropel w kierunku jej twarzy śmiejąc się przy tym.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1254-zin-nazaka
Mariko


Mariko
Dragon's Howl


Tytuł : Cudowny Pisarz, Miss Popular, Srebrny Dekolt
Liczba postów : 342
Dołączył/a : 31/05/2015
Skąd : Ishvan

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime14.12.15 13:30

Przez moment całkiem zapomniała o turnieju, który zbliżał się wielkimi krokami. Cóż poradzić, jeśli nie traktowała tego tak poważnie, jak powinna? Na jego słowa z entuzjazmem kiwnęła głową, leniwie przesuwając nogami pod powierzchnią przyjemnie ciepłej wody. Lubiła herbatę i właściwie będąc magiem w oficjalnej drużynie to nie musiała się obawiać konsekwencji - mimo tego, że nie miała za sobą żadnego listu gończego i właściwie nie zrobiła nic złego. Niemniej jednak przezorny zawsze ubezpieczony, a Marii sobie to wyjątkowo ceniła jak zdążył zauważyć Zin.
- Brzmi nieźle. Problemem będzie tylko dopchanie się do jakiegoś stolika w kawiarence. Jeszcze kilka dni do igrzysk, a całe tłumy odwiedziły miasto.- odparła z westchnięciem, przenosząc spojrzenie na mężczyznę. Przekręciła głowę, a następnie wybuchnęła śmiechem na jego prężenie się, zaraz potem dostając z wody twarz co zmusiło ją do zmrużenia oczu. Odważny z niego tygrys.
- Faktycznie jesteś cały przerażający, że aż drżę..- wydusiła przez ciągle towarzyszący jej śmiech, przecierając dłonią oczy. Podsunęła się nieco do góry, a zimne powietrze niemal natychmiast wywołało na jej mokrej skórze gęsią skórkę. Podkurczyła nogi, obejmując ję rękoma i opierając brodę na kolanach, ponownie zsunęła się w dół. W górze było za zimno, a tak przynajmniej twarz zostawała poza taflą wody.
- Lubię wyzwania.- zaczęła zgodnie z prawdą, odpowiadając na jego słowa dotyczące wyspy. Trzeba przyznać, że zrobiło się jej miło - nie często słyszała, że ktoś przepadał za jej towarzystwem bo zwykle działała na ludzi jak płachta na byka. Zmiana wizerunku zmuszała ją do bycia bardziej odważną i śmiała - ciekawe czy nasz kot powie to samo, gdy pozna prawdziwą twarz Merry.
- Myślę, że lepiej dowiedzieć się nawet najgorszych rzeczy niż żyć w niewiedzy i się zastanawiać. Jesteś silny, poradzisz sobie z tym. No i złe wiadomości zawsze są zwiastunem dobrych. - kontynuowała szczerym, nieco łagodniejszym niż zwykle głosem. Nie pozostała mu dłużna i również go ochlapała - nieco brutalniej, a co. Trzeba przyznać, że dawno nie czuła się tak beztrosko i swobodnie. Ostatnim razem gdy spotkała się z Zenshim chyba, a było to ponad dwa miesiące temu. Brunetka wysunęła dłoń i odgarnęła kosmyk włosów za ucho.
-Zin tak się zastanawiałam.. Co zrobisz, jeśli to co uzyskasz podczas wyprawy tam niespodoba się Twojej gildii, a spodoba się Twoim demonom?- zapytała cicho, opierając głowę na kolanach i spoglądając na niego z ciekawością.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t918-mariko-shinoda
Zin


Zin
Sabertooth


Tytuł : Portret Sabertooth
Liczba postów : 561
Dołączył/a : 03/11/2015
Wiek : 32
Skąd : Biała Podlaska

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime14.12.15 19:11

W tym momencie po pytaniu Merry zapadła głucha cisza, a sam Zin widać, że znacznie opuścił głowę patrząc w wodę. Ciemne włosy częściowo zasłoniły jego twarz, a on sam tkwił tak w bezruchu. Czas zamarł, w jego głowie echem odbijało się pytanie. Nie pokazał jeszcze temu nikomu, wie czym jest Anarchia. Przekleństwem. Przekleństwem, które przyjął na siebie i wie dokładnie jak zareagowali by w jego gildii gdyby pokazał co znajduje się w jego arsenale. -Merry, jeśli chcesz iść ze mną musisz wiedzieć czego musisz się spodziewać. Nie będzie to wcale miłe, a pewnie jedno z tych gorszych doświadczeń jakie zdarzy Ci się poczuć. Daj mi chwilę. Tkwił cały czas w bezruchu w ciepłym zbiorniku wodnym zbierając siły. Będzie to pierwszy raz od czasu gdy wchłoną demona. Nie chciał tego zrobić, ani teraz ani w najbliższej przyszłości, lecz obawa przed tym, że nie ostrzeże dziewczyny i coś się jej stanie była silniejsza. Tak jakby próbował troszczyć się o nią. Wystawił rękę ponad taflę wody nie odrywając wzroku, który tkwił w martwym punkcie już od paru dłuższych chwil. Na zewnątrz panował już pół zmrok, lecz to co się wydarzyło z jego ręką od czubków palców do połowy przedramienia mogło by być inspiracją dla niejednego pisarza. Otoczyła ją ciemna łuna, która świeciła czarnym światłem z fioletowymi refleksami. -Dotknij jej, poczuj co Cię czeka na miejscu zapewne ze zdwojoną siłą i powiedz czy na pewno chcesz wyruszyć na tą wyspę. Stad też moje obawy, słabo radze sobie z tym teraz w środku. Jak nabierze na silę mogę stracić kontrolę. Jestem pewny że część tego legendarnego zabójcy jest we mnie, tam znajdę kolejną. Swoiste puzzle. Z ręki emanowała najciemniejsza z możliwych aur. Bez samego dotyku i w tak minimalnym stopniu przemiany, dało się czuć nostalgię i smutek. Z coraz bliższym zbliżeniem negatywne odczucia się nasilały przez cierpienie, ból aż do obecności śmierci. Tak jakby pojawiła się znikąd i już czyhała na duszę by odesłać ją przy najbliższej okazji. Zin oderwał rękę od dotyku Merry, by nie musieć jej doświadczać tymi wszystkimi negatywnymi doświadczeniami. -To tylko ułamek, mogę przyjąć cała jego postać. Wtedy nasila się jeszcze bardziej. Teraz rozumiesz, że może to być niebezpieczną wyprawą? Zastanów się, proszę jeszcze raz. Zrozumiem jak będziesz potrzebowała czasu na podjęcie decyzji, jesteśmy umówieni na obiad prawda? Kończąc podniósł głowę, próbując wydusić jakiś uśmiech na swojej twarzy by chociaż trochę rozluźnić teraz napiętą atmosferę...
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1254-zin-nazaka
Mariko


Mariko
Dragon's Howl


Tytuł : Cudowny Pisarz, Miss Popular, Srebrny Dekolt
Liczba postów : 342
Dołączył/a : 31/05/2015
Skąd : Ishvan

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime14.12.15 21:20

Nie była typem osoby, która przerywała tego typu milczenie. Westchnęła jedynie, nadal trzymając głowę opartą na kolanach. Starała się zrozumieć to, jak wielki mętlik chłopak musiał mieć w głowie - ryzykował w końcu znakiem gildii, którą pewnie na swój sposób kochał i do której członków był przywiązany. Miał świadomość konsekwencji tej decyzji i najzwyczajniej w świecie się bał. Zmarszczyła nieco nosek, przyglądając mu się uważnie. Jej oczy zdawały się bezwzględnie wertować jego twarz próbując napotkać tygrysie spojrzenie. Gdy w końcu się odezwał ona nawet nie drgnęła słuchając jedynie co ma do powiedzenia, a nawet pokazania. Brunetka bez cienia strachu obserwowała jego poczynania, prostując następnie nogi i plecy. Przekręciła się w wodzie tak, że siedziała przodem do siedzącego bokiem Zina i straciła oparcie.
- Wcale się nie boje. - zauważyła cicho, wyciągając rękę i śmiało dotykając opuszkami palców jego własnej dłoni. Z początku nieśmiało, następnie jednak zacisnęła nieco palce. Faktycznie - aura była przytłaczająca. Dominowała w niej rozpacz i żal, jednak Marii miała bardzo silny umysł i potrafiła długo pozostać na ''ziemi'', nie oddawać się uczuciom i trzymać swoich własnych. - Hej, nie ma rzeczy na którą bym była nieprzygotowana, prawda? To, że teraz sobie nie radzisz nie oznacza, że tak będzie zawsze. Musisz nauczyć się z tym współpracować, bo inaczej wykończycie się wzajemnie. Wiem, łatwo mi mówić.. Jak stracisz kontrolę to Cię uspokoję i powstrzymam, po prostu. Może i to puzzle, ale to TY decydujesz o tym, jak będzie wyglądał obrazek na końcu.
Cofnęła dłoń gdy zabrał rękę, przyglądając mu się jeszcze przez chwilę. Nie była typową dziewczyną, która reagowałaby płaczem czy chęcią pomocy nawet za cenę życia. Starała się do wszystkiego podchodzić na trzeźwo, bo uparcie wierzyła, że nie ma sytuacji bez wyjścia i czasem ludzie po prostu ich nie widza, ignorując te najprostsze rozwiązania. Na jego słowa powróciła myślami do rzeczywistości, jednak mina mężczyzny niezbyt jej odpowiadała. Niewiele myśląc wysunęła obie dłonie w jego stronę i uniosła wyżej, kładąc je na policzkach Zina i tym samym podnosząc mu nieco głowę, aby na nią spojrzał.
-  Mówi się, że im bardziej czegoś chcesz tym bardziej cały wszechświat pozwala Ci to osiągnąć. Chciej kontroli nad tym, co masz wewnątrz - wiesz, że potrafisz. Nie daj otumanić się lękowi przed tym, co nieznane bo z obawy przed utratą tego co masz - stracisz jeszcze więcej. Weź się w garść, Zin!
Tkwiła tak przez kilka sekund, po czym delikatnie uszczypnęła jego policzki chcąc tym samym pomóc wrócić jego rozsądkowi i uśmiechowi, gdziekolwiek się podział. Cofnęła dłonie i zanurzyła je w wodzie, krzyżując pod biustem, łapiąc nimi ramiona. Było to raczej spojrzenie, które nie zniosłoby sprzeciwu. Brunetka westchnęła.
- Pójdę. Musimy tylko zgrać się w odpowiednim czasie. Ja nie zmieniam Zin.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t918-mariko-shinoda
Zin


Zin
Sabertooth


Tytuł : Portret Sabertooth
Liczba postów : 561
Dołączył/a : 03/11/2015
Wiek : 32
Skąd : Biała Podlaska

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime14.12.15 21:46

Mimo, że było mu ciężko pokazać to wszystko przed nią jakoś dał radę. Cały czas błąkając się po zakrętach swojej świadomości myśląc o niczym. To co zrobiła Merry na szczęście ściągnęło go do rzeczywistości gdzie razem siedzieli już po zmroku w tym zbiorniku wodnym. Po uszczypnięciu nabrał naturalnych rumieńców i delikatnego uśmiechu obdarowując nim dziewczynę z naprzeciwka. -Już, już. Jest ok, dzięki. Skoczymy może do środka, coś ciepłego wypić? Mam ochotę na gorącą czekoladę. Ciemno już, a jutro czeka mnie zebranie w gildii. Mistrzyni wezwała nas przed igrzyskami. Znając jej charakter, nie będzie miło. Skorzystajmy jeszcze z chwili czasu hm? Jeszcze raz dziękuje. Do uśmiechu dodał, delikatny uścisk chwile tkwiąc w takim uścisku. Oddalając się od niej już zupełnie rozpromieniał, tak jakby troski się ulotniły znów. Zapewniła go, że nie zrezygnuje z pomocy w tej wyprawie co napawało go nadzieją, że sobie poradzi gdy ktoś będzie go wspierał. Wstał wystawiając dłoń w kierunku brunetki, by pomóc jej wstać i opuścić te źródełko. Sam wyszedł tuż za nią, okrył ją ręcznikiem. Tak samo zarzucił na siebie, zabrał swoje rzeczy i wskazał na pomieszczenie, w którym było zapalone światło. -Namawiam na tą czekoladę! To może jeszcze trochę porozmawiamy?
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1254-zin-nazaka
Mariko


Mariko
Dragon's Howl


Tytuł : Cudowny Pisarz, Miss Popular, Srebrny Dekolt
Liczba postów : 342
Dołączył/a : 31/05/2015
Skąd : Ishvan

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime14.12.15 22:31

Faktycznie, wyglądał nieco weselej niż kilka chwil wcześniej. Szczypanie zawsze działało - dzieci nie lubiły, gdy babcie im tak robiły podczas rodzinnych posiłków jednak było to delikatną formą kary za przeskrobanie czegoś. Może niezbyt wyszukane, ale w tamtej chwili tylko to przyszło jej do głowy.
- Lubisz żyć w biegu, co? Nie marnować czasu na zbędne rzeczy. Gorąca czekolada brzmi nieźle, chociaż niewiele spaliliśmy w tej wodzie energii..- zauważyła z nutą rozbawienia w głosie, a następnie już miała wstać kiedy jej towarzysz wykonał gest, do którego za nic w świecie nie była przyzwyczajona i równie mocno się nie spodziewała. Zamarła niczym porcelanowa lalka w uścisku, którym ją obdarzył czując rumieńce na policzkach. To były te sytuacje, w których nie wiedziała jak się zachować. Lekcje o stosunkach między ludzkich, które pominęła tkwiąc między opasłymi księgami. Skorzystała z jego pomocy i złapała za rękę, wychodząc z ciepłej wody. Chłodne powietrze wywołało dreszcze na drobnym ciele dziewczyny, jednak tygrys zareagował szybko i okrył ją ręcznikiem. Spojrzała na niego zdziwiona nadal, odwracając następnie wzrok gdzieś na bok i posyłając mu lekki uśmiech. Owinęła się szczelnie puszystym ręcznikiem.
- Na dole była kawiarenka czy gdzieś na zewnątrz, bo nie pamiętam? Mam nadzieję, że mają tam ciasta. Zgłodniałam trochę. - odparła idąc wolno obok niego. Zamiast jednak do męskiej szatni to Marii skręciła w stronę damskiej, kierując się do przebieralni. Całe szczęście, że spięła włosy i nie były mokre, bo suszenie zajęłoby godziny.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t918-mariko-shinoda
Zin


Zin
Sabertooth


Tytuł : Portret Sabertooth
Liczba postów : 561
Dołączył/a : 03/11/2015
Wiek : 32
Skąd : Biała Podlaska

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime15.12.15 13:43

-Nie lubię, patrzeć jak coś mi może uciec z przed nosa, dlatego łapie to czym szybciej. Tak jak tą okazje na czekoladę, mam słabość do słodyczy. W Twoim towarzystwie, to będzie idealne zwieńczenie tego dnia. Wydaję mi się, że wewnątrz jest ta kawiarenka, trochę czasu przy kubku pozwoli nam się wysuszyć. Już w kilka sekund, gdy kończył swoje zdanie rozdzielili się by móc w spokoju się osuszyć i przebrać w swoich przebieralniach. Jak to facetowi, zajęło to znacznie krócej niż kobiecie, tak więc po wytarciu się delikatnym, miękkim ręcznikiem wskoczył w swoje ubrania, narzucił płaszcz na plecy i udał się ku kawiarence zajmując stolik przy oknie. Było tam parę osób, siedzących tuż obok baru, więc to raczej pracownicy. Tak to żywej duszy. Wziął kartę do ręki wertując jej strony i czekając na swoją towarzyszkę doszedł do działu z napojami gorącymi. Od różnych smaków czekolad, aż się dwoiło w oczach. A może to od zmęczenia? Upatrzył sobie gorącą białą czekoladę z nutką orzechów laskowych, lecz czekał z zamówieniem, aż dołączy Merry. Nie miał kompletnie pomysłu, co mogło by jej przypaść do gustu. Odłożył kartę, a wzrok utkwił w drzwiach wejściowych, które prowadziły na sale kawiarenki. Po upływie paru chwil pojawiła się i ona, ubrana w swoją spódniczkę, w rozpuszczonych włosach. W koku z tymi paroma kosmykami, które wymknęły się z niego wyglądała lepiej jego zdaniem. Cóż nie jemu przyszło to oceniać, tak też gdy tylko usiadła na przeciw podsunął jej kartę, żartobliwym tonem mówiąc -To teraz Twoje pół godziny na wybieranie czegoś, mają tu nie lada asortyment. Mój faworyt to biała z nutą orzechów laskowych. Wiedział, że gdy tylko podniesie kartę tak by jej wzrok mógł lustrować każde słowo tam, pochłonie jej treść znacznie szybciej niż on. Przecież zawsze na wszystko jest przygotowana, a ulubionych smaków nie zmienia jak rękawiczek. Nie będzie szukać nic innego jak sprawdzony tysiąc razy, ten sam smak.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1254-zin-nazaka
Mariko


Mariko
Dragon's Howl


Tytuł : Cudowny Pisarz, Miss Popular, Srebrny Dekolt
Liczba postów : 342
Dołączył/a : 31/05/2015
Skąd : Ishvan

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime15.12.15 21:57

Kobiety już tak miały, że nico dłużej doprowadzały się do porządku. Zaraz po dotarciu do szatni zdjęła mokry kostium i wytarła ciało puchatym, ciepłym ręcznikiem. Ubrała się nieco powolnie, przeciągając przy tym leniwie. Była nieco głodna, mimo wszystko ciepła woda i chłodne powietrze nad nią wzmagały apetyt. W uszach cały czas miała pozytywne słowa Zina, które wzbudzały coraz to większe wyrzuty suminia w Mariko. Czuła się paskudnie nie mówiąc mu prawdy kiedy natomiast on wydawał się być całkiem szczery, mówiąc nawet o tych demonach. Westchnęła z rezygnacją, rozpuszczając włosy i zostawiając gumkę nałożoną na nadgarstek złapała za torbę, przewieszając ją przez ramię i kierując się do kawiarenki.
Nie był to długi spacer, a mężczyzna już na nią czekał. Posłała mu niewinny, przepraszajacy jednocześnie uśmiech za zwłokę. Zajęła miejsce, wygładzając dłońmi materiał ubrania. Następnie sięgnęła po kartę, wzrokiem pochłaniając zawarte w niej literki. Szybko czytała bo lata wprawy robiły swoje. Podniosła na niego spojrzenie znad menu.

- Biała? Nie będzie zbyt słodka? - zaczęła nieco cichszym głosem, z nutką ciekawości. Faktycznie,ona zawsze sięgała po sprawdzone pozycje tak, jakby bała się próbować nowych rzeczy. Lubiła dobre jedzenie, ale słodycze kochała i czułaby się paskudnie, gdyby ją rozczarowały. Zagryzła dolną wargę widocznie wahając się między dwoma propozycjami.
- Nie mogę się zdecydować! Czekolada z bitą śmietaną i szarlotką z lodami czy może ciepły suflet z bitą śmietaną? Ciekawe czy dodaliby mi do tego truskawki! Jak myślisz Zin?[i]- zapytała tonem takim, jakby ta decyzja co najmniej miała kosztować ją życie. Jakby każdy wybór był zły. Odłożyła kartę na stolik i jedną z dłoni przeczesała włosy, patrząc na niego.[/color]
- Wybierz za mnie!
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t918-mariko-shinoda
Zin


Zin
Sabertooth


Tytuł : Portret Sabertooth
Liczba postów : 561
Dołączył/a : 03/11/2015
Wiek : 32
Skąd : Biała Podlaska

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime17.12.15 13:15

-Mam słabość do słodyczy także nie powinna być za słodka. Nic nigdy nie jest za słodkie. Śmiejąc się pod nosem. Mimo, że nie wyglądał na takiego, to słodycze były jedną z jego większych słabości.
Widocznie ogrom karty i tego co oferowali w niej, ją trochę zaskoczył i nie mogła się zdecydować do końca na co na prawdę ma tak ochotę. Obdarowując go zaufaniem pozwoliła mu wybrać za siebie. Zin teraz unosząc wzrok gdzieś teraz ponad jej bujne kasztanowe włosy, próbując sobie wyobrazić jak to mogło by wyglądać. Nagle znikąd wystrzelił jak z procy -Czekolada i szarlotka, zdecydowanie! Musiało to przezabawnie wyglądać dla ludzi siedzących gdzieś pod barem jeśli patrzyli w ich kierunku. Co zrobić, skoro pierwsze wrażenie podczas jedzenia zapewniają oczy musiał to sobie zilustrować w wyobraźni. -Zostawię Cię na chwilę i zamówię dla nas nasze pyszności hm? Nie czekając na jej odpowiedź zaczął delikatnie podnosić się ze swojego krzesła puszczając jej oczko. Odchodząc czuł wzrok na plecach odprowadzający go do samego baru. Zin nie zagłębiając się w dłuższy dialog z barmanką zamówił w pierwszej kolejności Szarlotkę z lodami i ciemną czekoladę z bitą śmietaną, następnie swoją białą z nutką orzechów laskowych. Wyjął mieszek, zapłacił za zamówienie, podziękował uprzejmie i wrócił do stolika gdzie czekała Merry. -Teraz zostało nam czekać, aż mi w brzuchu burczy na samą myśl o tej czekoladzie. Trochę łakomczuch ze mnie... Mówiąc to na jego policzkach uwydatniły się różowe rumieńce zwiastujące małe zawstydzenie tym co powiedział, może trochę pochopnie wypalił...
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1254-zin-nazaka
Mariko


Mariko
Dragon's Howl


Tytuł : Cudowny Pisarz, Miss Popular, Srebrny Dekolt
Liczba postów : 342
Dołączył/a : 31/05/2015
Skąd : Ishvan

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime17.12.15 15:02

Przyglądała mu się z rozbawieniem gdy mówił o tym, że słodycze nigdy nie są za słodkie. Marii osobiście była ogromną fanką wszelkiej maści słodkości dopóki nie było w nich miodu. Jego zapach, posmak momentalnie ją odrzucały. Każdy miał coś, co go osłabiało - miał szczęście, że jego punkt był tak trudny do wykorzystania. Bo co, ktoś wyjmie czekoladę i będzie chciał go rozproszyć? Pokręciła głową do własnych myśli rozbawiona.
- To taka niewinna słabość, więc się ciesz! Szalortka mówisz? W sumie taka ciepła idealna na rozgrzanie po kąpieli. Dobry wybór. - odparła po chwili z entuzjazmem w głosie, nadal przeczesując włosy palcami. Kiwnęła głową, odprowadzając go jednocześnie wzrokiem. Rozejrzała się po kawiarence - poza nieco zdziwioną ich zachowaniem obsługą nadal nie było tu nikogo. Aż tak oszczędzali pieniądze na atrakcje związane z turniejem, kiedy lepsza od walk była atrakcja taka jak ta? Niewiele myśląc zaczęła z wolna rozdzielać swoje na trzy warstwy, a następnie pleść warkocza. Długie, przypominające linę kasztanowe włosy spływały luźno w dół po lewym ramieniu, tworząc długą fryzurę - uwieńczoną na dole grubszą, czarną gumką, którą miała wcześniej na nadgarstku. Gdy wróciła skupiła na nim spojrzenie swoich ametystowych oczu.
- Każdy lubi sobie dogadzać, łakomczuch od razu.. - zaczęła spokojnym już tonem głosy, kładąc dłonie na swoich kolanach. Zerknęła gdzieś na bok, przekręcając nieco głowę i lustrując wzrokiem widzące na ścianach obrazy przedstawiajace serwowane tu desery.
- Kto nie chciałby takich zjeść? Poza słodyczami - masz jeszcze jakąś słabość związaną z tymi niewinnymi,przyziemnymi sprawami, w które raczej magia nie jest zamieszana?
Świat woku niech się nie kręcił, wielu ludzi nadal żyło pozbawionych umiejętności korzystania z Ethernano. Sama Marii nie chciała wszystkiego od tego uzależniać.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t918-mariko-shinoda
Zin


Zin
Sabertooth


Tytuł : Portret Sabertooth
Liczba postów : 561
Dołączył/a : 03/11/2015
Wiek : 32
Skąd : Biała Podlaska

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime17.12.15 19:41

-Jak dla mnie to wystarczająca słabość, która może zadecydować o tym że będę gruby jak stary wieprz i nie zdolny do jakiś walk czy coś tego rodzaju. Wtedy baj baj gildio i próbo zdobycia tytułu najsilniejszego maga... hahahaha! Wyraz jego sztucznie zatroskanej twarzy i tego z jakim przejęciem w głosie próbował to opowiedzieć był w tym momencie ponad wszystkim. Nawet pomimo talentu aktorskiego ta scena zasługiwała co najmniej na jakąś nagrodę. Zapewne uśmiech, którym obdarzyła go dziewczyna z naprzeciwka to najlepsza nagroda jaką mógł teraz dostać. Całkowicie go zadowalała. W jakiś nienaturalny sposób Merry wzmagała w nim poczucie dobrego humoru. Co dawało jej wielki plus w jego względach, tak że miał ochotę ją widzieć częściej. Zapatrując się już na odległe kolejne spotkanie na igrzyskach. -Inne moje słabości? Pewnie to, jaki mam charakter. Często to jest największą wadą ludzi. Sami na swoje życzenie stają się źli i słabi. Przez to co spotkało mnie w przeszłości wypłacam zło złem. Tak by ktoś mógł poczuć swój własny oręż w zdwojonej sile. Takie tam moje słabości, a Twoje? Kończąc mówić zauważył, że barmanka a zarazem kelnerka przyniosła ich zamówienie. Pozwolił by kobiecie pierwszej podano jej szarlotkę, a jak już dostał swój kubek uniósł go i tak jakby nigdy nie pił takiej czekolady zanurzył w niej usta. Z widocznym zadowoleniem rysującym się w jego oczach. -To było to czego potrzebowałem, chcesz spróbować? Przechylił głowę delikatnie na bok pytając i patrząc głęboko w jej oczy.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1254-zin-nazaka
Mariko


Mariko
Dragon's Howl


Tytuł : Cudowny Pisarz, Miss Popular, Srebrny Dekolt
Liczba postów : 342
Dołączył/a : 31/05/2015
Skąd : Ishvan

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime17.12.15 21:14


Roześmiała się na jego słowa o wieprzku - jakoś tak wyobraziła sobie potworka z połączenia jego głowy i tułowia małej, różowej świnki, ale cśśs, nikt nie musi wiedzieć. Jeszcze nasz tygrysek by się obraził i tyle byłoby z dobrego deseru w towarzystwie. Dziewczyna oparła się wygonie na krześle, mając cienie rumieńców na policzkach. Słuchała - w tym była dobra.
- Masz rację. Na własne życzenie się blokują, uniemożliwiają rozwój. Niedobrze jest myśleć nad przeszłością - odnośni się to do momentu, w którym słabość została ujawniona. - odparła z cichym westchnięciem, całkiem nie rozumiejąc takiej postawy u ludzi. Zresztą ludzi samych w sobie nie lubiła, była wybredna do rozmówców i zwykle aspołeczna. Łatka bycia Merry właściwie pojawiła się w dobrym momencie, bo tak nigdy pewnie by Zina nie poznała. Będąc sobą była raczej nieznośna - ona by niewytrzymała w swoim towarzystwie.
- Powinieneś to pokonać. Cieszyć się teraźniejszością, bo przeszłości i tak już nie zmienisz. Po co martwić się czymś, na co nie mamy już wpływu? Zło nie zawsze jest tak złe, jak mówią. Wierzę, że każdy ma powód i nic nie dzieje się bez przyczyny jak Ci już wcześniej wspomniałam.. - kontynuowała ciszej, nadal mając ślady uśmiechu na ustach. Dostrzegła kelnera idącego w ich stronę, stąd też miała chwilę aby zastanowić się nad własnymi słabościami. To była bardziej skomplikowana odpowiedź.. Kiwnęła głową w podziękowaniu za podanie deseru, przenosząc następnie spojrzenie ametystowych oczu na talerz. Duża porcja ciepłego ciasta z lodami i bitą śmietaną - czego chcieć więcej? Do nosa uderzył jej słodki zapach cynamonu i jabłek. Złapała za łyżeczkę, starając się odkroić kawałeczek i zanurzyć go w śmietanie i lodach.
- Mam wiele słabych cech, jednak staram się je neutralizować mocnymi stronami. Jestem szybka, ale jestem słaba - od taki przykład. Coś za coś. Uznałabym też dumę, upartość i obsesyjną potrzebę wiedzy za słabość. - odparła w końcu zgodnie z prawdą, podnosząc wzrok na Zina. Gdy ich spojrzenia się spotkały, a on zaproponował jej spróbowanie swojej słodkości poczuła napływ przypływ ciepła, a na porcelanowych policzków zatańczyły rumieńce. Odwróciła wzrok gdzieś na bok speszona. Nie widziała co ma powiedzieć, bo to było takie typowe zachowanie dla par na randkach, a z drugiej strony naprawdę lubiła słodycze. Drobne dłonie zacisnęły się na materiale ubrania pod stołem.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t918-mariko-shinoda
Zin


Zin
Sabertooth


Tytuł : Portret Sabertooth
Liczba postów : 561
Dołączył/a : 03/11/2015
Wiek : 32
Skąd : Biała Podlaska

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime18.12.15 21:26

-Nie którzy nie mogą się zmienić, albo po prostu nie chcą. Ja sobie coś obiecałem i staram się trzymać tego celu. Różne rzeczy ludzie opierają sobie za swoje drogi życiowe. Czasami bywa to też słabością. Nie ma o czym mówić, to tak jak z tą czekoladą. Z tonu i sposobu w jaki to mówił, można było odczuć, że nawet po mimo ciężkiego tematu dalej jest skory do żartów. W pewnym momencie nawet próbował sparodiować Merry przeczesującą sobie palcami włosy, śmiejąc się przy tym pół głosem. Upływający czas sprzyjał tej dwójce. Zin co raz spoglądał na swoją towarzyszkę podziwiając jej porcelanowy kolor skóry, bądź co bądź nie przypominał sobie drugiej takiej osoby jak ona. Była pod każdym względem ewenementem, nie spodziewał się, że ktoś taki może istnieć. Los płata różne figle. -Merry, obiecaj mi, że jeśli nawet będziemy musieli zmierzyć się, w którejś z konkurencji nie dasz mi żadnych forów. Wole się przygotować, tak jak Ty na każdą możliwość. Przezorny ubezpieczony tak?

// wybacz, że krótko ale brak weny i pomysłu, a nie chciałem zostawić Cię bez odpisu ;)
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1254-zin-nazaka
Mariko


Mariko
Dragon's Howl


Tytuł : Cudowny Pisarz, Miss Popular, Srebrny Dekolt
Liczba postów : 342
Dołączył/a : 31/05/2015
Skąd : Ishvan

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime19.12.15 18:58

Westchnęła cicho na jego słowa - cóż, miał rację. Ludzie nawet jak mogli to nie lubili zmian. Wpływały one negatywni na większość tego szarego tłumu, która nie potrafiła docenić nowych możliwości, które pojawiały się razem z nimi. Sądziła jednak, że z Zinem to nie było tak prosto. I tak już wyróżniał się od tłumu bezpośredniością co bardzo ceniła. Mimo chęci, nie skomentowała jednak w żaden sposób, tym samym się z nim zgadzając. Nie było sensu dyskutować na ten temat, ani tym bardziej namawiać go do zmian skoro sam nie był jeszcze gotowy. Czasem tak było, że przeszłość była paliwem w przyszłość, chociaż prędzej czy później miało to swoje konsekwencje.
- Jak z czekoladą? Co masz na myśli?- trzeba przyznać, że to stwierdzenie ją zaintrygowało jak i zaskoczyło. Dziewczyna wróciła do swojej szarlotki, nabierając ciasta ze śmietaną i przysuwając sobie do ust. Mruknęła cicho cała zadowolona gdy ciepła szarlotka rozpłynęła się w ustach, zostawiając po sobie smak jabłek i cynamonu, których kwasowość podkreślała ta słodka śmietana. Spojrzała na tygrysa z powagą w oczach.
- Zin to jest absolutnie bezbłędne! To harmonia, a jabłko nią dyryguje.. A co do tego o czym wspomniałeś.. Jak bym mogła? - odparła z cieniem uśmiechu na ustach, przenosząc spojrzenie ametystowych oczu na twarz towarzysza. Westchnęła cicho,przekręcając głowę w bok przez co warkocz poruszył się niespokojnie na piersi.
- Gdybym tak zrobiła to znaczy, że nie doceniam Twojej siły - a tak nie jest. Nadal do mistrza walk wiele mi brakuje, ale jak będzie trzeba zamierzam porządnie utrudnić Ci zdobycie pierwszego miejsca, chociaż nie będziesz na liście moich priorytetów do zlikwidowania z konkurencji. - odparła ze spokojem, przysuwając się nieco na krześle do stolika. Nabrała kolejną porcję ciasta po czym podsunęła talerzyk w jego stronę tak, aby mógł skosztować. Swoją łyżeczką ze słodkością zajęła się zaś sama.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t918-mariko-shinoda
Zin


Zin
Sabertooth


Tytuł : Portret Sabertooth
Liczba postów : 561
Dołączył/a : 03/11/2015
Wiek : 32
Skąd : Biała Podlaska

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime20.12.15 12:57

-Mając na myśli czekoladę, mówiłem o tym, że lubię tą słabość i nie chce jej zmieniać. Bo niby na co? Ciebie znam, za krótko by czerpać taką przyjemność jak z czekolady. O tym mówiłem. Przerwał na chwilę, by wziąć kolejny łyk przepysznej gorącej czekolady, pozostawiając nad ustami biały ślad przypominający mleko na pyszczku kota. W między czasie dojrzał i usłyszał zachwyt Merry nad swoim ciastkiem, widocznie jej również, takie małe przyjemności sprawiały o wiele więcej niż można było się spodziewać. Oboje zachowywali się tak jakby byli swojego rodzaju jurorami w konkursie kulinarnym, delektującymi się najlepszymi deserami w życiu jakie mieli okazje spróbować. -Bardzo mnie to cieszy, jeśli mistrzyni by zobaczyła, że ktoś daje mi fory nadrobiła by wszystkie męki własnoręcznie, tak by wszystko zostało w naturze. Takie tam zachowanie balansu hahaha. Śmiejąc się mało co nie zadławił się ostatnim łykiem czekolady, co sprowadziło go na ziemię i zmusiło do natychmiastowego rozejrzenia się po sali. To już nie mógł być przypadek, że w momencie gdy żartował z mistrzyni się zadławił. Za dużo tych zbiegów okoliczności, a jego chwilowe poddenerwowanie tą sytuacją wyczuł by nawet niewidomy. Na szczęście Merry zaproszeniem do spróbowania swojej szarlotki ściągnęła jego wzrok na swoje ametystowe oczy. Z ulgą wypuścił wstrzymany oddech, a jego kąciki ust naturalnie powędrowały w górę. Wiedząc, że bardzo jej smakuje uszczknął bardzo mały kawałek z brzegu by nie zabierać jej tej przyjemności. Miała racje, w najdrobniejszych szczegółach była idealna i ta harmonia, o której już wspomniała Merry. Zin zaczął żałować, że sam nie skusił się na jakieś ciastko, ale wizja białej czekolady zasłoniła cała resztę.-Wyśmienita, lepszej chyba nie jadłem. Trafiłaś w 10!
Kolejne sekundy spędził wymieniając spojrzenia w totalnej ciszy, delektując się swoimi deserami. Towarzyszyły temu uśmiechy, delikatne rumieńce i wzrok ludzi z pod baru, którzy wyraźnie dostrzegli już co się święci przy tamtym stoliku.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1254-zin-nazaka
Mariko


Mariko
Dragon's Howl


Tytuł : Cudowny Pisarz, Miss Popular, Srebrny Dekolt
Liczba postów : 342
Dołączył/a : 31/05/2015
Skąd : Ishvan

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime09.01.16 17:44

Trzeba przyznać, że jego podejście do wielu spraw było dla niej zaskakujące. Całkiem odmienne od tego, co prezentowali ludzie , których znała i ona sama. Marii ceniła takie rzeczy, zawsze była to okazja na poszerzenie horyzontów i spojrzenie na sytuacje z całkiem nowej perspektywy. A co w tym jest najlepsze? Zwykle stojąc w innym miejscu człowiek jest w stanie zaobserwować więcej potencjalnych rozwiązań i możliwości. Brunetka uśmiechnęła się pod nosem, przenosząc wzrok fiołkowych oczu na swój napój.
- Wasza mistrzyni jest aż tak straszna? Właściwie niewiele o niej słyszałam, ale trzyma was krótko. Tak plotki mówią. - zaczęła z nutką ciekawości w głosie, biorąc w dłoń serwetkę i wyciągając rękę w jego stronę, nieco bezczelnie przetarła mu ślad pianki z twarzy. Cóż poradzić, że bezczelna i bezpośrednia kobieta z niej była. Odłożyła serwetkę na stół i ponownie oparła się wygodnie o krzesło, zakładając nogę na nogę i krzyżując ręce pod biustem. Uśmiechnęła się triumfalnie, przekręcając głowę nieco w bok i wlepiając wzrok w swoje ciasto.
- Bo to jest złota zasada - naprawdę ciężko zrobić złą szarlotkę, ale sukcesem jest zrobienie wyśmienitej. To bezpieczny wybór w cukierniach. Poza tym naprawdę uwielbiam połączenie jabłka i cynamonu - zarówno smakowe jak i zapachowe. A Twoje ulubione Zin?- ponownie powróciła do niego wzrokiem, zdradzając mu wcześniej sekret odnośnie ciast i ciastek. Wydawać się mogło, że Marii ignorowała całą obsługę i kawiarnię, jakby byli nic nie znaczącym tłem dla interesujących ją wydarzeń - w tym przypadku tygrysa. Ostatnio miała naprawdę duże szczęście - spotykała same interesujące osoby na swojej drodze.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t918-mariko-shinoda
Zin


Zin
Sabertooth


Tytuł : Portret Sabertooth
Liczba postów : 561
Dołączył/a : 03/11/2015
Wiek : 32
Skąd : Biała Podlaska

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime05.04.16 16:19

Jest straszna, surowa i wymagająca. Chodzący babski potwór. Mówiąc to widoczny był grymas na jego twarzy. Co jak co, ale chyba trząsł się przed mistrzynią jak osika. Czuł do niej respekt. Kukishiwa działała tak pewnie nie na jednego faceta, taki charakter tej baby.
Z roztargnienia wyrwał go gest Mari, która przetarła jego usta. Spojrzał na nią wymownie w geście podziękowania, a widząc jej uśmiech odwdzięczył się swoim. Czas wyraźnie zwolnił w tamtej chwili, a radość odzwierciedlona w fioletowych oczach jego towarzyszki udzielała się i mu. Nie zwracał już na nic uwagi poza nią. Nic nie liczyło się więcej jak ona, jej słowa i gesty. Po raz kolejny sprowadziła go na ziemie pytaniem o jego ulubione połączenie smakowe. Widocznie ciężko było mu się teraz na tym skupić przez to jak zapatrzył się w nią. Jak w obrazek.
Hmm Merry, w sumie to lubie wszystko, ale najbardziej to biała czekolada i pistacje. Mega słodki smak z delikatnie słonymi pistacjami- to jest strzał w 10 jak dla mnie. Aż musiał oblizać usta, a śliniawki od razu się pobudziły. Ah ta moc wyobraźni!
Wrócił myślami z długiej podróży po krainie słodyczy do stolika przy którym siedzieli oboje i tak patrzyli na siebie, a gdyby tak oblać Merry białą czekoladą i obsypać pistacjami?
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1254-zin-nazaka
Mariko


Mariko
Dragon's Howl


Tytuł : Cudowny Pisarz, Miss Popular, Srebrny Dekolt
Liczba postów : 342
Dołączył/a : 31/05/2015
Skąd : Ishvan

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime08.05.16 20:54

Dziewczyna pokręciła palcem z powagą na twarzy, chociaż we fiołkowych ślepiach dostrzec można było cień rozbawienia. Sporo słyszała na temat wybuchowej mistrzyni kotów, jednak wychodziła z założenia, że plotki wypowiadane są jedynie przez zazdrosnych ludzi. Podobnie było z książkami - lepiej było przeczytać niż ocenić po okładce.
- Wiesz, że bardzo nie ładnie nazywać babskim potworem swoją mistrzynie? Ogólnie jakąkolwiek kobietę. Widzę, że tygrys w końcu pokazał pazurki.-zauważyła cicho, nieco może zadziornym tonem głosu. Przeniosła wzrok na talerzyk, gdzie było jeszcze trochę ciasta. Łapiąc za widelczyk zabrała się znów za jedzenie, słuchając kolejnych słów Zina. Ciekawe połączenie smaków. Ludzie zwykle bali się próbowania tego, czego jeszcze nie znali. Wbrew pozorom podczas rozmów na błahe tematy można było dowiedzieć się o drugiej osobie naprawdę dużo. Dziewczyna uśmiechnęła się pod nosem, zwilżając usta tak, aby pozbyć się z nich okruszków. Odłożyła widelec i ułożyła dłonie na kolanach, podnosząc na niego wzrok.
- Dość orientalnie przyznam. Chociaż jadłeś z takim apetytem, że faktycznie nie wyglądasz na wybrednego. Właściwie to skąd pochodzisz? Przepraszam za pytanie jeśli uraziłam. Zastanawiałam się czy z Fiore czy może inne królestwo jest Twoją ojczyzną.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t918-mariko-shinoda
Zin


Zin
Sabertooth


Tytuł : Portret Sabertooth
Liczba postów : 561
Dołączył/a : 03/11/2015
Wiek : 32
Skąd : Biała Podlaska

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime08.05.16 21:07

Jestem stąd. I jak by tylko mógł bujał by się w geście aprobaty jak łańcuch zawieszony na rapującym murzynie do czegoś pomiędzy wystukiwaniem na bębnach a graniem na jakiejś fujarce. Tzn jestem z Hargeon, stąd miałem na myśli ten kontynent. Chociaż dzieciństwo musiałem spędzić w Ishigarze, porwano mnie z domu i niewolniczo musiałem pracować i dorastać tam. Z perspektywy czasu nie był to taki zły czas, tam opanowałem magię i wszystko co tam się wydarzyło ukształtowało mnie. Wraz z bratem wróciliśmy jakiś czas temu, on został kowalem właśnie w Hargeon, a mnie wywiało by zostać kocurem Przyszło mu łatwo o tym mówić, widać, że ten rozdział jego życia był dawno zamknięty i nie sprawiał mu już żadnych problemów. Oswoił się z myślą, że już jest dobrze i jest niezależny żyjąc na własne konto. W końcu jest magiem i to on jest od rozwiązywania czyiś problemów, a nie życia z problemami. Musiał być ponad to co go spotkało, bo co go nie zabije to go wzmocni prawda?
Z założonymi rękami za głowę obserwował Merry. Wzrokiem próbował nawiązać jakiś dłuższy kontakt niż tylko przelotne spojrzenie, może szukał w tych fiołkowych oczach czegoś więcej? Może teraz Ty opowiedz coś o sobie? Oprócz zwracania uwagi na dźwięki i dobrą kuchnie musisz mieć jakieś jeszcze tajemnice Roześmiał się w głos, czekając na odpowiedź towarzyszki.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1254-zin-nazaka
Mariko


Mariko
Dragon's Howl


Tytuł : Cudowny Pisarz, Miss Popular, Srebrny Dekolt
Liczba postów : 342
Dołączył/a : 31/05/2015
Skąd : Ishvan

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime15.05.16 20:14

Słuchała go uważnie, nie przerywając wypowiedzi nawet westchnięciem. Mieszkaniec Fiore? Cóż, duże królestwo posiadające wiele miast i szlaków handlowych, chociaż osobiście nadal niewiele go zobaczyła. Zwykle działała w miejscach bardziej ustronnych, nazywanych wręcz przeklętymi przez mieszkańców leżących nieopodal nich wiosek - jakby celowo wybierała tak, aby nikt nie pałętał się jej pod nogami. Jak najdłużej chciała zostać szarą myszką. Hargeon.. Czyżby miasto portowe? Chociaż opowieść Zina nie była zbyt kolorowa i przepełniona wzmiankami o słodkim dzieciństwie, to zrobił na niej małe wrażenie sposób, w jaki się wypowiadał. Godne podziwu. Niewiele osób potrafiło zapomnieć o przeszłości, odgrodzić ją od siebie wielkimi drzwiami i skupić się tylko na teraźniejszości.
- Brzmi dość paskudnie, ale poradziłeś sobie. Czasem dzięki temu co było jesteśmy w stanie wydobyć z siebie siłę, a czasem odwrotnie - ciągnie nas to w dół niczym kula u nogi. Wygląda na to, że należysz do tej pierwszej grupy.
Zaczęła spokojnym głosem, posyłając mu subtelny uśmiech. Teraz jeszcze bardziej sądziła, że tygrysy w pewien sposób do niego pasują. Brunetka drgnęła na miejscu, układając dłonie na swoich kolanach, pod blatem stołu. Tym samym nie mógł dostrzec jak jej smukłe palce zaciskają się w piąstki, łapiąc opuszkami materiał ubrania. Nie lubiła kłamstwa, nawet jeśli czasem było koniecznie i posuwała się do tego tylko wtedy, gdy nie było innego rozwiązania. Zdawała sobie sprawę, że w obecnej sytuacji musi odgrywać uroczą Merry i robić z siebie idiotkę. Dominujący i dość chłodny charakter mógłby zbyt wiele mu powiedzieć. Tajemnice, co? Westchnęła cicho i podniosła nieco głowę, prostując ją i tym samym łapiąc spojrzenie Zina. Jej fioletowe ślepia zalśniły subtelnie, a ona sama wydała z siebie ciche ,,hmm" tak, jakby nie bardzo wiedziała co ma powiedzieć. Co może powiedzieć.
- A co byś chciał wiedzieć? Jestem zwykłą, pospolitą dziewczyną z północy. Hmm, lubię książki i interesuje się tłumaczeniem zapomnianych run czy znaków. Nic specjalnego. Wybacz, jeśli Cię rozczarowałam.- odparła z nutką rozbawienia w głosie, jakby z samej siebie. Uśmiechnęła się przepraszająco, rozluźniając zaciśnięte wcześniej palce. Bycie Merry nie było złe, ale ciekawiło ją czy rozmawiałby tak samo, gdyby znał prawdę. O gildii, usposobieniu i celach w życiu. W oczach pojawił się tajemniczy błysk, a następnie jej spojrzenie ponownie zlustrowało tygrysa wzrokiem od twarzy aż po kraniec stołu. Interesujący mężczyzna. Miała wrażenie, że on też całkiem otwarcie nie gra. A może to było tylko złudzenie?
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t918-mariko-shinoda
Zin


Zin
Sabertooth


Tytuł : Portret Sabertooth
Liczba postów : 561
Dołączył/a : 03/11/2015
Wiek : 32
Skąd : Biała Podlaska

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime16.05.16 8:59

Zinowi nie do końca wydawało się, że jest taką "zwykłą" jak sama się określiła dziewczyną. Miała coś w sobie tajemniczego co go przyciągało. Czuł wewnętrzną ochotę na bliższe poznanie jej, kolejne spotkanie by poznać ją bardziej. Najbliższa okazją do tego będą igrzyska, ale to nie to. Różnie może być. Mogą w ogóle się nie spotkać na tak dużym obiekcie jakim jest arena, lub tylko patrzeć na siebie z trybun i nici z rozmowy. Musiał ją przycisnąć teraz. Wstał z kanapy na przeciwko i bez słowa dosiadł się do niej. Tak by być blisko niej. Położył rękę na jej dłoni, która w tamtym momencie leżała na jej kolanie i uśmiechnął się delikatnie pod nosem.
Wcale mnie nie rozczarowałaś, to może okazać się ciekawe. Nie jestem nie wiadomo jakim skrybą a czasem na misjach zdarzają się problemy z pismem runicznym, szczególnie jeśli chodzi o coś tak starego jak demoniczne dusze. Teraz to w ogóle roześmiał się pukając opuszkiem palca wskazującego w swoją klatkę piersiową. Podoba mi się rozmowa z Tobą i czas leci szybko, już chyba środek nocy a my dalej tutaj? Nie ważne, chciałem zapytać gdzie w razie potrzeby Cie szukać- może byśmy utrzymali tą znajomość i kiedyś wybrali się na jakąś misje?
Chłopak wszystko to mówił z iskierkami nadziei w oczach, tak jakby chciał ją dodatkowo oczarować i przekonać bardziej do siebie samym wzrokiem. Bo przecież to oczy są odzwierciedleniem duszy i wiele można z nich wyczytać. Czy ktoś ma dobre zamiary itd...
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1254-zin-nazaka
Mariko


Mariko
Dragon's Howl


Tytuł : Cudowny Pisarz, Miss Popular, Srebrny Dekolt
Liczba postów : 342
Dołączył/a : 31/05/2015
Skąd : Ishvan

Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime16.05.16 20:43

Miała nadzieję, że ta odpowiedź mu wystarczy i nie będzie dociekliwy. Na swój sposób jego towarzystwo przypadło do gustu brunetce, nawet jeśli cała podstawa ich znajomości opierała się na głupim kłamstwie. Tygrysy nie lubią smoków i z pewnością Zin wyglądał na osobę chaotyczną, ale dobrą - albo raczej działającą w dobrej intencji. Odetchnęła cicho gdy nadal panowało milczenie między nimi. Dobrze, może odpuścił? Wtedy też jedna z jej brwi na kilka sekund uniosła się do góry, a fioletowe ślepia z zaintrygowaniem wędrowały za mężczyzną, który chyba postanowił zmienić miejsce. Miał już dość? Nie, to nie był ten wyraz twarzy. Dziewczyna bez słowa śledziła go wzrokiem, a dotyk jego dłoni sprawił, że mimowolne drgnęła. Cień uśmiechu zdawać by się mogło przebiegł przez jej usta, jednak ostatecznie Marii przypomniała sobie, że jest przecież Merry i nie może zachowywać się tak, jak zwykle. Przekręciła głowę nieco w bok słuchając jego słów, pozwalając sobie przyjrzeć mu się dokładniej. Nie bardzo wiedziała co powinna zrobić, jak zareagować. Nie była przyzwyczajona do tego, że ktoś poza Takeru naruszał jej przestrzeń osobistą bez jej zgody.
- Naprawdę? Jestem zaskoczona, że przepadasz za tak nudnym towarzystwem jak moje. Niemniej jednak nie mam jeszcze załatwionych formalności związanych z mieszkaniem.. - zaczęła po chwili ciszy, unosząc wolną dłoń i przykładając palec do ust w geście zastanowienia. Nie mogła mu dać adresu gildii, a mieszkanie od wuja dopiero było w trakcie łatwienia. Może zwyczajnie powinna go spławić i znów skłamać? - W Hosence jest niewielki bar. Możesz tam nadać list, często tam bywam. Wierzę jednak, że jeśli dane nam będzie się jeszcze spotkać to z pewnością będą to zaskakujące okoliczności. - dodała w końcu, uśmiechając się tajemniczo. Niemniej jednak kiwnęła głową i schyliła się po torbę, unikając tym samym spojrzenia kocura. Wyjęła z niej kawałek kartki i pióro, a następnie położyła na stole. Zgrabnym pismem zaczęła stawiać litery, z których następnie miał powstać cały adres wyżej wymienionego przybytku. Faktycznie barman był jej znajomym i Merry korzystała z tej lokacji jak ze swojej w kwestiach pocztowych.[/color][/color]
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t918-mariko-shinoda
Sponsored content





Wiszące ogrody - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wiszące ogrody   Wiszące ogrody - Page 3 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Wiszące ogrody
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Fairy Tail New Generation :: Archiwum starego FTNG :: Archiwum fabuły :: Fabuły Alternatywne :: Riseia-
RadioAoi.plHalo PBFPBF ToplistaWiszące ogrody - Page 3 Eca5e1iI love PBFPBF Toplista~**~.: ANIME TOP100 :.Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie