IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Kamienny most

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Mistrz Gry


Mistrz Gry
Mistrz Gry


Liczba postów : 1283
Dołączył/a : 10/11/2014

Kamienny most Empty
PisanieTemat: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime19.05.15 22:27

Hej bystra woda, bystra wodzicka, płynęła rzeczka ... i tutaj rym umarł. W każdym razie chodzi o to, że na górze most, a dołem płynie rzeka.
I to duża rzeka. I głęboka. Z rwącym nurtem. I płynęła w bardzo niefortunnymi miejscu bo przecinała najważniejszy szlak handlowy w Edolas. Przez lata starano się ją przebywać na promach bądź w kilku brodach. Jednak próby te zawsze wiązały się ze sporą stratą czasu i ryzykiem.
Dlatego jeden z poprzednich władców postanowił zainwestować i stworzył w jej najszerszym miejscu potężny kamienny most. Ma on trochę ponad kilometr długości i dlatego stoi aż na setce filarów rozmieszczonych równo co 10m. Miejsce w którym znajduje się każdy filar jest oznaczone także na samym moście tak by przechodząc czy przejeżdżając przez niego było wiadomo jak wiele jeszcze do przebycia zostało.
Oznaczenia te są dość wyjątkowe ale też eleganckie. Na brzegach mostu właśnie w miejscu gdzie są filaru stoją posągi przedstawiające postaci symbolizujące różne zawody i klasy społeczne jakimi zajmują się mieszkańcy królestwa. Na podstawie każdego znajduje się także złoty numer oznaczający, który to już posąg, a zarazem filar i metr mostu.
Przejdźmy teraz do szerokości i wysokości ponad poziom wody. Na moście spokojnie przejadą pomiędzy sobą 2 wozy, a i jeszcze kilka osób da radę przejść pomiędzy nimi. Zatem jest on dość pokaźny.
Z wysokością też nie jest źle. 8 metrów do tafli wody gwarantuje, wraz z rwącym, dzikim nurtem, że upadek czy skok z mostu nie skończy się dobrze dla wszystkiego co nie jest rybą.
Powrót do góry Go down
Ariyamna


Ariyamna
Raven Tail


Tytuł : Najlepsza Grafika, Portret Raven Tail, Dusza Forum, Szlachetne Niedocenione
Liczba postów : 1214
Dołączył/a : 04/11/2014

Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime07.06.15 9:25

I padła na ziemię. Chyba nigdy się nie spodziewała, że takie karteczki mogą sprzyjać nieszczęście. Argh! Właśnie po raz kolejny zaufała, poszła i została zdradzona! Bo cóż innego to mogło być? Nigdy-więcej-nie-ufaj-podejrzanym-karteczkom. Nigdy. Bo potem trafiasz koło jakiegoś dziwnego, kamiennego mostu, z którego widać jakąś dziwną, nieskończoną i do tego jasną przepaść. Na sam widok, że wylądowała praktycznie na krawędzi, odsunęła się, wciąż siedząc na dupie. Kiedy odeszła na bezpieczną odległość, czyli koło trzech metrów - wtedy wstaje i się rozgląda.
- To już Crocus nie jest... - stwierdziła wręcz jednogłośnie tenże fakt i poszła do jakiegoś punktu, gdzie mogłaby się rozejrzeć i ewentualnie poszukać jakiejś kompletnie nieznajomej twarzy, na przykład takiej... no... tubylca! O! Musi poszukać tubylca! I wtedy się go podpytać, gdzie są...
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t225-ariyamna-hirano
Gość


avatar



Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime07.06.15 10:29

Shao miał złe wspomnienia, jeśli chodzi o współpracę z radą. Ci to używają właśnie dziwacznych sztuczek, takich jak teleportacja-nie-wiadomo-gdzie, zamiast grać w otwarte karty i jasno stawiać sytuację, jak wszyscy inni na kontynencie.

Więc oto pojawił się w nowym miejscu i na domiar dziwnego z innym składem drużyny, niż wcześniej. Ponownie z niesmakiem pomyślał o radzie.
- Przez takie akcje nie lubię Rady - rzucił bardziej sam do siebie, niż do reszty towarzystwa.

Świadomy tego, że pewnie wszyscy zaraz zaczną z sobą gadać i tracić czas na pierdoły, nasz mistrz gotowania postanowił przebadać teren. Jako iż nie planował oddalać się od dziwnie powstałej drużyny, rozglądnął się jedynie to tu, to tam, zaczepiając mieszkańców czy przechodniów, aby zorientować się, gdzie dokładnie się znajdują. Samemu jest niemal pewnym, że nie widział takiego mostu ani w Erze, ani w Crocus czy też w Oshibamie.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime10.06.15 11:10

To świetnie, że Sophie cieszyła się z obecności Revy. Na prawdę. Dobrze, że nawet nie zdążyła zamienić z nią słowa, a pojawiła się w miejscu, którego nigdy wcześniej nie widziała na oczy, z osobami których też nigdy nie zdarzyło jej się poznać. Niesamowitości. Należało tylko podziękować wszystkim, którzy byli w organizację tego zamieszani.
Podeszła do krawędzi mostu i zerknęła krótko w dół, po czym oddaliła się od brzegu szybko. Nie miała lęku wysokości, chciała po prostu sprawdzić jak wysoko się znajduje i czy w razie konieczności może ratować się skokiem do wody. Dowiedziała się, że może, jeśli spotka ją na przykład bardzo wysokie ryzyko bycia rozszarpaną przez coś. W takiej sytuacji lepiej zginąć od skoku, a po drodze przynajmniej cieszyć się lotem. Zawsze marzyła o wykonaniu takiego skoku.
Na razie snuła się tylko, żeby nie oddalić się za bardzo od towarzystwa, które pojawiło się w tym miejscu razem z nią i które wydawało się wiedzieć mniej więcej tyle samo co ona.
Powrót do góry Go down
Mariko


Mariko
Dragon's Howl


Tytuł : Cudowny Pisarz, Miss Popular, Srebrny Dekolt
Liczba postów : 342
Dołączył/a : 31/05/2015
Skąd : Ishvan

Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime10.06.15 15:21

Cholerne niespodzianki od losu. Już miała iść, machnąć ręką na tę paskudną karteczkę- ale nie! Coś się wydarzyło, a jej umysł usilnie analizował fakty. Wszystko jednak działo się na tyle szybko, że nim zdążyła zareagować na zbliżającą się falę energii już ją coś wciągnęło. Znajome kształty magów, z którymi kilka minut wcześniej znajdowała się na targowisku zdawały się znikać. Srebrnowłosa zacisnęła powieki,a dłonie przytrzymały znajdującą się na ramieniu brązową torbę. Głuchy łomot, ciche jęknięcie- zimny bruk dość gwałtownie zderzył się z jej drobnym ciałem, którego porcelanowa karnacja z pewnością w ciągu kilku następnych godzin przyozdobiona zostanie siniakami. Nie było jednak czasu na użalanie się nad sobą. Mariko sprawdziła czy aby na pewno jest w całości, a następnie podniosła się i rozejrzała. Fioletowe tęczówki wyłapywały każdy szczegół- jedno było pewne, byli albo bardzo daleko od pierwotnego punktu spotkania albo znajdowali się na innym kontynencie, a może nawet w innym świecie? Pięknie. Prychnęła cicho pod nosem, zaciskając czarną wstążkę, która utrzymywała wysokiego kucyka, a następnie zbliżyła się do kamiennej balustrady mostu, jego filarów? Obrazek, cyfra.. No tak, odległość. Obrazki nie były chyba ważnym elementem, ale mimo wszystko wolała je zapamiętać. Skrzyżowała ręce pod piersiami, a następnie spojrzała na obcych ludzi, z którymi tu wylądowała. No tak. Nie było mowy o jakimś zaufaniu, ale musieli współpracować- przynajmniej na razie. Westchnęła. Nie była typem lidera, ale nienawidziła stać w miejscu. Próba poznania przyczyny, analiza wydarzeń i rozwiązanie pobudziły jej nadzwyczaj chłodną i spokojną osobę do zabrania głosu.
- Powinniśmy ruszyć z miejsca. Pytanie tylko czy do przodu czy też za siebie, która droga okaże się właściwa. Ewentualnie możemy się rozdzielić, żeby sprawdzić poszczególne brzegi. Nie powinniśmy wzbudzać podejrzeń wśród mieszkańców tego miejsca, przynajmniej na razie. Trzeba dowiedzieć się gdzie jesteśmy i właściwie po co. Bo wakacje w prezencie od Rady Magicznej to chyba nie są.- melodyjny głos był cichy, pozbawiony jakiejkolwiek paniki czy też emocji. Zrobiła kilka kroków w przód, ponownie podchodząc do balustrady- tym razem przeciwnej. Wzrokiem zmierzyła otaczającą ich przestrzeń. Natrafiając na kolejny obrazek przy filarze zmarszczyła na kilka sekund brwi, aby następnie poprawić torbę na ramieniu i obrócić się w ich stronę, wbijając wzrok w przestrzeń w oczekiwaniu na odpowiedź. Nie było sensu marnować czasu.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t918-mariko-shinoda
Mistrz Gry


Mistrz Gry
Mistrz Gry


Liczba postów : 1283
Dołączył/a : 10/11/2014

Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime10.06.15 21:30

Czwórka magów miała niesamowite szczęście, że akurat nikt niczym przez most nie przejeżdżał, bo by ich stratował łamane na staranował. Ogólnie zmasakrował. W ogóle powinni się cieszyć, że trafili na most. Kilka metrów w prawo albo w lewo i mieli by przyśpieszony kurs topienia się w rwącym nurcie rzecznym.
Z drugiej strony stali tak bidulinki na moście nie mając możliwości zdobycia jakichkolwiek informacji. No prawie żadnych, bo Mariko, która postanowiła przyjrzeć się posągom i zdobiącym je od spodu tabliczkom odczytała z najbliższego "LXX" co mogła przekazać pozostałym obecnym.
Nagle do uszu magów zaczął dochodzić dziwny dźwięk lecz bardzo słabo, a dodatkowo dało się czuć lekkie wibracje kamieni pod stopami. Jeżeli tego było mało to nad jednym z krańców mostu zaczęła być widoczna ciemna chmura, która wydawała się zbliżać w ich stronę.


Kolejność dowolna
Powrót do góry Go down
Ariyamna


Ariyamna
Raven Tail


Tytuł : Najlepsza Grafika, Portret Raven Tail, Dusza Forum, Szlachetne Niedocenione
Liczba postów : 1214
Dołączył/a : 04/11/2014

Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime10.06.15 23:21

Obejrzała się po wszystkich widząc, że nikogo poza tą czwórką tu nie było. Liczą oczywiście samą Arisu, a ona westchnęła ciężko widząc, że mają ciężki orzech do zgryzienia. Wręcz bardzo ciężki. Spogląda się głównie na Mariko, która zaczęła swoją przemowę, z resztą starała się również ją obserwować. Filary.. no tak! To musi być jakiś wyznacznik odległości, czyż nie? W końcu na każdym, który widzi wokół musi być inna liczba. Sama myśl o rozdzieleniu się jednak ją trochę niepokoi. To, że mogłaby pójść z którymś z nich, gdzie z całej grupy znała jedynie Kucharza ją przerażała i wręcz karmiła jej nieufność wobec obcych. Jak to ją... Dziewczyna delikatnie zadrżała. Nie znała pozostałych, może trochę tamtą czarnowłosą, bo kręcąc się po "terenach łowieckich" Mermaid Heel mogła ją przypadkiem przyuważyć gdzieś wokół. Przypadkiem, mogła ją zobaczyć, mogła też nie. Ale jeśli chodzi o białowłosą... nie, w ogóle jej nie kojarzy. Kompletnie, pustka w głowie.
- W takim razie ja pójdę z Kucharzem - powiedziała, pokazując kciukiem na stojącego nieopodal Shao. Już miała kontynuować coś o znajomościach, ale poczuła nieznaczne wibracje gruntu pod stopami. Wyciągnęła czarny kamień, wciąż jednak go nie używając, odwracając się w tamtą stronę. Widząc takiego samego koloru chmurę, aż zrobiła wielkie oczy. - Jeśli to jest naprawdę wycieczka od Rady, to chyba naprawdę musieli popracować nad tymi efektami specjalnymi - szepnęła z nutką sarkazmu. Przecież to mogła być robota każdego! Dosłownie, każdego! A jeśli to coś się zbliży? Wypowie inkantacje, przyzwie swojego kumpla, Zelrotha. Ewentualnie chwyci za swoje Guan Dao żeby tylko przed tym czymś się obronić. Odsunęła się jedynie na bliższy brzeg mostu tak, aby - w razie, gdyby to były powozy - nie zostać staranowaną.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t225-ariyamna-hirano
Gość


avatar



Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime11.06.15 16:39

Skoro już mówimy o miarach i wagach, Shao mógłby stworzyć nową jednostkę - meteorometr. Odpowiada od długości co jaką Shao może przywołać nowy meteor bez wchodzenia nim w zasięg na którym przywoływał poprzedni. Co więcej, takie oznaczanie trasy tworzyłoby swoiste punkty nawigacyjne, niczym słupki wstawiane w górach! Ten sposób wyznaczania trasy miałby kilka też kilka innych zalet - poważnie - przykładowo, party nigdy się nie zgubi, co już nasz kucharz śmiał zasugerować:
- Ja bym tam wolał uderzyć meteorem w taflę wody i poczekać na zbiorowisko które się zbiegnie po wywołaniu zamieszania. W mig byśmy się dowiedzieli, co, gdzie i jak stacjonuje w całej okolicy.
Ari jednak znegowała jego pomysł i zaproponowała bardzie konwencjonalne metody orientacji w terenie.
- Dobra, dobra... Jak zawsze, będę rzucać zaklęcia tylko w ostateczności - po chwili jednak zaczął negocjacje - albo jeszcze w przewadze liczebnej wroga.

Na pożegnanie dodał z typową dla siebie arogancją: - Jakbyście kiedyś zobaczyli, że w coś w oddali trzepnął meteor, to znaczy, że spotkaliśmy wielu wrogów albo jednego potężnego.
Następnie ruszył z Arianną na jeden z krańców mostu, nie wiele się sprzeczając co do wyboru dalszej trasy. Wszak co dwa kruki, to nie jeden.
Powrót do góry Go down
Mariko


Mariko
Dragon's Howl


Tytuł : Cudowny Pisarz, Miss Popular, Srebrny Dekolt
Liczba postów : 342
Dołączył/a : 31/05/2015
Skąd : Ishvan

Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime11.06.15 17:57

Milczała, obserwując towarzyszących jej magów. Nie było sensu, żeby coś więcej dodawała. Kosmyki srebrnych włosów kołysały się leniwie na wietrze, a szum wody dobiegał jej uszu. Fioletowe tęczówki ponownie powędrowały w stronę kamiennego filaru, obdarzając go spojrzeniem. Ze swojej skórzanej torby wyjęła notatnik i długopis, a następnie sporządziła stosowną notatkę. Nie trwało to wszystko długo, bowiem po kilkunastu chwilach wszystko znów schowało się w otchłani torebki. Ów mężczyzna, którego różowo włosa wybrała na swojego partnera w poszukiwaniach wydał się jej wyjątkowo dziwnym stworzeniem, nieco może egoistycznym? Nie przepadała za metodami, które sugerował w wypowiedzi- nawet jak miały być żartem. Po co rzucać się w oczy, skoro nawet nie wiedzieli gdzie są i czego się spodziewać? Wpasowanie się w tłum było znacznie bardziej wskazane. Ale co ona tam wie- zwykła dziewczyna z zimnego Ishvan. Niemniej jednak nie skomentowała go w żaden sposób, a jej twarz jak zresztą zwykle pozbawiona była emocji. Następnie powędrowała wzrokiem do kobiety, która tym samym została jej partnerem i podeszła do niej, kierując się tym samym w stronę przeciwną do pozostałej dwójki. - Zapomniałabym. Co w przypadku zdobycia informacji? Chcecie komunikacji czy działamy na własną rękę?- rzuciła ostatecznie przez ramię, widocznie wcześniej tego zapomniała zasugerować. W przypadku pierwszej opcji dobre byłoby spotkanie się we wskazanym miejscu po upływie jakiegoś czasu, zaś drugiej opcji nie trzeba było tłumaczyć. Niemniej jednak wolała zadbać o każdy szczegół. Wyczuwając wibrację bruku, które sugerowały zbliżające się w ich stronę stworzenia bądź maszynę nawet się ucieszyła. Lepiej wiedzieć cokolwiek, nawet jeśli wróżyło to kłopoty. Poszła w ślady Ariyamny i przywarła plecami do kamiennego filaru. Całe szczęście była wyjątkowo drobną istotą, szczupłą. Wzrost przecież nie grał tu roli, prawda? Jej wzrok powędrował w stronę, z której ów zagrożenie bądź ratunek się zbliżało.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t918-mariko-shinoda
Gość


avatar



Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime13.06.15 13:50

Rozdzielanie się nie było pomysłem, który Sophie mogłaby popierać. Szczególnie, że tylko z jednej strony mostu zbliżało się do nich coś, zapewne nieprzyjemnego. Zdrowa logika wskazywałaby na to, żeby - zamiast przytulić się plecami do kolumny i nie dać się rozjechać (o ile to coś jedzie) - udać się na drugą stronę mostu, choćby nawet jego długość bardzo do tego nie zachęcała. A nie zachęcała, chociaż pewnie lepsze to, niż nadchodząca chmura i hałas.
-Myślę, że raczej powinniśmy przejść na drugi brzeg. Wszyscy. I to jak najszybciej. - choć nie zamierzała wiele mówić, to w tym przypadku wyrażenie swojej opinii wydało jej się konieczne. Nawet jeśli będzie miała rację, to przecież i tak nie będzie tego wypominać. A jak nie będzie miała to nawet lepiej.
Sama jednak też nie zamierzała iść, bo byłoby to zdecydowanie jeszcze głupszym pomysłem niż usunięcie się z drogi. To przynajmniej zrobili wszyscy, a rozdzielanie się w nieznajomym miejscu nie jest dopuszczalne. Zawsze ma złe skutki.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
Mistrz Gry


Liczba postów : 1283
Dołączył/a : 10/11/2014

Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime14.06.15 18:34

Plany i propozycje co do dalszych działań były drastycznie różne. Można by je podzielić na genialne, głupie i bardzo głupie. Co ciekawe każdy pomysł znajdował się w każdej kategorii. Ale tak to już jest jak daje się ludziom wolną wolę i możliwość krytycznego myślenia. Ciężko dojść do konsensusu bez jakiegokolwiek zewnętrznego bodźca.
Na szczęście bodziec się pojawił jako zbliżająca się czarna chmura i potworny warkot czy coś w ten deseń.. Zmusiło to magów do zaprzestania dalszych dysput i zatrzymania się przy krawędziach mostu. Zrobili to wręcz w ostatniej chwili. Gdyby jeszcze chwilę czekali to zostali by stratowani przez ponad dwumetrową, czerwoną świnię, która miała na ciele wiele rogatych wypustek, z których wydostawał się właśnie ten dym. Dźwięk w sumie także pochodził od prosiaka.
Jednak to nie czerwony zwierz był najdziwniejszy. Najdziwniejszy był fakt, że siedział na nim młody chłopak o kruczoczarnych włosach i bladej cerze. Przystrojony był w czarno-szary płaszcz, a przez plecy przewieszony miał łuk i kołczan na strzały.
Przejechał bardzo szybko obok tak, że w pierwszej chwili nie mogli tego zauważyć. Jednak ponieważ świniak i jego kierowca zatrzymali się drastycznie kilka metrów dalej i obrócił mieli możliwość to nadrobić. Chłopak zeskoczył ze zwierzaka i podszedł do zaskoczonej Ariyamny, która stała zaskoczona i wpatrywała się w niego.
Część zaskoczenia wynikała z faktu, że o mało nie została stratowana przez żywy schab. a po części (i to tej większej) z faktu, że Zelroth, którego stała się przyzwać nie pojawiał się na jej życzenie. W ogóle nie czuła energii płynącej z kamienia. Nim jednak zdołała zareagować i wyciągnąć broń nieznajomy pochwycił ją w ramiona.
- Siostro! Tak się cieszę, że Cię widzę! Myślałem, że jesteś w stolicy by posłuchać co planuje armia. Bałem się i dlatego złamałem rozkaz szefowej i ruszyłem w drogę za tobą. A co to za ludzie, którzy stoją tu z Tobą? - zapytał na koniec wskazując pozostałą trójkę i nieznacznie zbliżając dłoń ku swej broni.


Kolejność tradycyjnie
Powrót do góry Go down
Ariyamna


Ariyamna
Raven Tail


Tytuł : Najlepsza Grafika, Portret Raven Tail, Dusza Forum, Szlachetne Niedocenione
Liczba postów : 1214
Dołączył/a : 04/11/2014

Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime14.06.15 20:42

Cholera, nie czuje go? Nie czuje swojego kamienia? Co jest, Zel? Obudź się! Tyle myśli pełnych wściekłości przepływało przez jej głowę, a zirytowanie brakiem możliwości użycia swojej magii wzięło górę. No tak, momentalne denerwowanie się. To jest jej typowa cecha charakteru, której wielu w niej nie toleruje, ale jednak z tym żyje.
- Słuchajcie, coś jest nie tak... - zaczęła, już mając mówić o tym niedziałającym krysztale, ale nie zdążyła, bo coś nie dość, że przebiegło koło nich z ogromną prędkością to jeszcze zostawiło za sobą dużą chmarę czarnego dymu. Tak czarnego jak czupryna chłopaka... który na niej siedział? Miała przez chwilę wrażenie, że to tylko halucynacje. W końcu kto normalny nie ma halucynacji bo takim odpale ze strony... no właśnie, czyjej? A przez odpał mam na myśli to nagłe rozpadnięcie się ciała.
Zaraz jednak ten pobiegł i ją... zawołał. Czekaj, co? Haru? Hej, ale... jak? Co? Gdzie? Kiedy? Stała tak, nieźle zamurowana kiedy ten ją pochwycił. Co on tu robi? Gdzie on przez tych parę miesięcy był? Czemu tak nagle się pojawił i zaczął gadać... o jakiejś stolicy? O Crocus? Przecież dopiero, co tam byli, co miałaby tam podsłuchiwać?
- Czekaj, czekaj, czekaj, stop, pauza, poczekaj, Haru! - zawołała i złapała go za ramiona, odsuwając od siebie nieznacznie. Kiedy już poczuła choć trochę swobody ruchu, przełknęła ślinę, patrząc się w jego oczy. - Przed chwilą byłam w Crocus, tak, ale co miałabym podsłuchiwać? Nie rozumiem teraz kompletnie tego, co mówisz. I jakiej szefowej? Myślałam, że Lamia ma Mistrza, nie Mistrzynię. No i czemu przyjechałeś na ogromnej świni?! - podniosła głos, nieźle zdziwiona. Zaraz jednak rozejrzała się po innych i zorientowała... że trochę wypadałoby ich poznać. Chociaż troszeczkę. - Właśnie... poczekaj Haru, mam coś do załatwienia. Z Shao się już trochę znam, ale waszej dwójki nie kojarzę. Jestem Arisu Yasuko Minori Natsumi Hirano z Raven Tail... chociaż wolę Ariyamna Hirano... a wam jak na imię? Trzeba się jakoś porozumiewać. A, właśnie. Nie wyczułam w ogóle mocy kamienia - powiedziała i pokazała matowy onyks. - Normalnie mogłam nim przywołać coś, ale tym razem nie zadziałało całkiem. Zupełnie tak, jakbyśmy nie mieli magii. Nie wiem. Może po prostu nie mogę go przyzwać? Która jest godzina? - dodała z pewną nutką obawy.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t225-ariyamna-hirano
Gość


avatar



Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime16.06.15 10:14

- O, ty masz brata - bardziej powiedział, niż zaskoczył się kucharz. Zawsze wydawało mu się, że Ari jest osierocona lub coś w tym rodzaju.

- Ja jestem Shao i wcale się nie dziwie, że mnie nie znasz. Jestem taki mało rozpoznawalny gość. - odpowiedział specjalista do spraw sprzątania i gotowania, po czym wpadł na nowy pomysł - Ja też właśnie wyruszyłem sprawdzić plany tej armii. O jak dobrze się składa. - mówił dalej tym samym tonem - Może wymienimy się informacjami: co już się dowiedziałeś?
Powrót do góry Go down
Mariko


Mariko
Dragon's Howl


Tytuł : Cudowny Pisarz, Miss Popular, Srebrny Dekolt
Liczba postów : 342
Dołączył/a : 31/05/2015
Skąd : Ishvan

Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime17.06.15 13:20

Przyglądała się w milczeniu całemu temu zajściu. Wszystko znów działo się szybko, jeździec na wielkiej śwince? Cóż, co kto lubi. Nie wyglądał groźnie, ale nie wolno przecież tracić czujności, bowiem cicha woda podczas sztormu o brzegi uderza najbardziej. Mimo wszystko nie wróżył im żadnych kłopotów, przynajmniej na chwilę obecną. Myślała nad tym, o czym zaczęła mówić panna Hirano. Co było nie tak? Czyżby coś przeoczyła? Nie przyszło jej nawet do głowy, że to kwestia braku możliwości używania zdolności magicznych. Niestety nie dokończyła. Odgarnęła kosmyk włosów za ucho, robiąc krok do przodu i tym samym odsuwając się od barierki, zbliżyła do towarzystwa. Wydawało się, że młody chłopak nie jest aż tak obcy- jego reakcja wskazywała na głęboką i silną relację, a do tego ona też go poznała! Ciekawe! Skrzyżowała ręce pod piersiami.
- Skoro się o nią martwiłeś to znaczy, że macie kłopoty. - zaczęła ze spokojem w głosie, podnosząc wzrok na czarnowłosego chłopaka. Jej fioletowe tęczówki nie dawały żadnych wskazówek odnośnie jej emocji czy też myśli. A z pewnością układała w tej swojej główce jakiś plan, konkretne pytania. Zerknęła na Ari, nieznacznie dyskretnie szturchając ją w ramię. Nawet jeśli był jej przyjacielem czy też rodziną nie powinna od razu uderzać prosto z mostu. Bo co jeśli rzeczywiście coś było nie tak i nie byli w miejscu, w którym wcześniej żyli? - Mieliśmy kłopoty i znaleźliśmy się tutaj. Ariyamna próbowała walczyć z wojskiem, ale.. Coś chyba poszło nie tak. Nie jestem pewna. Zdaje się, że ktoś nas tu porzucił. Strasznie boli mnie głowa od uderzenia. Niewiele pamiętam. Chyba jesteśmy nieopodal stolicy, prawda? Powinniśmy udać się w bezpieczne miejsce. Ari, pewnie jesteś zmęczona i słaba- mocno oberwałaś..- zapytała, unosząc rękę i pocierając skroń, zupełnie jakby miała ukrytego pod burzą włosów siniaka. Jej ton głosu nieco się zmienił, stał się jakby cieplejszy. Gdy wspomniała o kamieniu to Mariko nieco spanikowała, aczkolwiek skutecznie skryła to pod maską z zagubionym uśmiechem. Nie skomentowała tego, lepiej nie. Dobrze, że chłopak również rozpoczął grę i próbował zamaskować fakt, że nie mieli pojęcia gdzie są i dlaczego tu są. Bezbronni. Trzeba było grać, zyskać trochę czasu zanim faktycznie się wyda. Jeszcze była szansa to uratować i zamaskować wypowiedź wyjątkowo energicznej i szczerej dziewczyny.
- Pewnie magia się skończyła. Dlatego oberwaliśmy.- dodała jeszcze, wzruszając ramionami. Jej głowa pracowała na pełnych obrotach, umysł analizował fakty i szukał rozwiązania, planu. Miała na myśli energie magiczną, ale o tym już nie wspomniała. Odeszła kilka kroków w bok, znów podchodząc do barierki i wypuszczając ze świstem powietrze. Wyjęła notes z torby i dopisała coś do wcześniej sporządzonych notatek.


Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t918-mariko-shinoda
Gość


avatar



Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime17.06.15 22:18

Sophie była... no cóż, mocno zdziwiona całą sytuacją. Próbowała się nawet uszczypnąć, żeby przekonać się, czy nie jest to przypadkiem wyjątkowo zagmatwany i bezsensowny sen. Ale nie był. Nie obudziła się w swoim ciepłym łóżku w gildii, ani nawet u matki w Hargeon. Jednym słowem, człowiek na ogromnej świni był prawdziwy. Równie prawdziwy co sama świnia.
-Sophie. - odpowiedziała, bo jednak wypadało się przedstawić, gdy inni się tego domagali.
Przyglądała się uważnie, jak Arisu, czy też Ariyamna Hirano reaguje na przywitanie dziwnego człowieka. Czyżby się znali? Może ona tylko udawała, że nie ma pojęcia gdzie się znalazła? Czy Sophie nie słyszała przypadkiem nazwiska tej dziewczyny obok jakiejś sporej sumki, którą można otrzymać jeśli się ją unieszkodliwi i zaprowadzi w odpowiednie miejsce?
Pozostała dwójka starała się inteligentnie maskować ich niewiedzę odnośnie lokalizacji. Nawet im wychodziło, Sophie nie wtrącała się więc. Nie miała w zwyczaju wtrącać się w coś, o czym nie miała pojęcia. Tak przynajmniej nie wyjdzie na idiotkę.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
Mistrz Gry


Liczba postów : 1283
Dołączył/a : 10/11/2014

Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime18.06.15 22:18

Chłopak słuchał uważnie co kto ma do powiedzenia lecz nie odsunął w tym czasie dłoni od swej broni ani na milimetr. Jednak na jego twarzy zagościł niewielki uśmiech tak jakby był uradowany tym co usłyszał. Gdy już ostatnia Sophie się przedstawiła, a potem milczała przez chwilę zrozumiał, że to koniec i opuścił rękę. Obrócił się ponownie do Ari i delikatnie chwycił jej ramiona, czule się uśmiechając.
Zaraz jednak ścisnął swe dłonie o wiele mocniej i obracając się wokół własnej osi pchnął ją w ramiona towarzyszek. Natychmiast potem pochylił się i uderzył kucharza wyciągniętym w ułamku sekundy łukiem w brzuch. Pochylonego maga popchnął do przodu tak, że upadł u stóp kobiet i prostując się naciągnął strzałę na cięciwę.
- Jak się chce kłamać to trzeba słuchać towarzyszy. Człowiek wtedy wie czy ma to jakiś sens. - warknął na grupę bezbronnych osobników, by zaraz kontynuować już spokojniej - Popełniłem błąd wyjawiając zbyt wiele na dzień dobry, ale ty Earthlandza Ari popełniłaś większy. Nie dość, że powiedziałaś zbyt wiele to nawet nie starałaś się ukryć swej nie wiedzy. Moja prawdziwa siostra nie popełniłaby tak prostych błędów. A wy. - powiedział wskazując strzałą Mariko i Shao - A wy nawet nie wysłuchaliście, że ona totalnie was wsypała i staraliście się mnie oszukać. Marny z was zespół. Zatem teraz postoicie tutaj spokojnie i wysłuchacie co ja mam do powiedzenia, bo jestem najlepiej poinformowaną osobą tutaj. I nie próbujcie żadnych sztuczek, bo wasza magia tu nie działa. - powiedział spokojnie, a potem wciąż do nich celując wspiął się na świniaka, który cały czas stał spokojnie. Usiadł na wieprzowince i położył łuk obok siebie tak by móc zareagować w dowolnej chwili.
- Znajdujecie się aktualnie w Edolas. Powiedzmy, że jest to świat alternatywny do waszego. Kilkanaście lat temu chciano sprawić by magia była u nas wieczna, a nie jak dotychczas nietrwała. Jednak ten sukinsyn król Mystogan razem z mroczną gildią Fairy Tail wszystko zaprzepaścił i pozbawił nas zupełnie magii. Przez lata żyliśmy jak neandertalczycy posługując się jedynie siłą naszych rąk nie mogąc korzystać z magii. Na szczęście pojawiła się szefowa i udało jej się otworzyć stary system pozyskiwania magii Animy. Swoją drogą to jedna z takich Anim was tutaj wessała. To dzięki szefowej i jej zdolnościom zdołaliśmy pozyskać moc i na nowo uruchomić nasze bronie. - mówiąc te słowa poklepał leżący obok łuk - Rozpoczęliśmy wojnę partyzancką z królewskimi, którzy pragną świata jaki stworzył ten zdrajca. Lecz teraz kiedy udało nam się go pozbyć szykujemy się do otwartej konfrontacji, która pozwoli nam wreszcie dostać się do najpotężniejszych urządzeń i stworzyć świat jaki wymyślił dla nas król Faust. To tak z grubsza. Jakieś pytania?
Powrót do góry Go down
Mariko


Mariko
Dragon's Howl


Tytuł : Cudowny Pisarz, Miss Popular, Srebrny Dekolt
Liczba postów : 342
Dołączył/a : 31/05/2015
Skąd : Ishvan

Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime18.06.15 22:55

Prychnęła pod nosem, krzyżując ręce pod piersiami. Stało się to, czego się obawiała. Jeździec na świni nie był taki głupi, żeby się dać nabrać. Westchnęła, robiąc krok w bok tak, że Ari poleciała na Sophie. Oparła się plecami o barierkę, patrząc w podłożę. Myślała. Burza srebrnych włosów zakołysała się leniwie na wietrze. Dlatego właśnie Mariko była indywidualistą i samotnikiem. Na ludzi nie można było liczyć, bo połowa z nich albo nie potrafiła kłamać jak nowa koleżanka albo była po prostu zbyt głupia. Bo kto odsłania wszystkie karty od razu i wyśpiewuje wszystkie informacje. Słuchała więc co mówił, zapamiętywała i wyciągała wnioski. Inny świat, brak magii, system pobierający magię. Najbardziej zaintrygowało ją to ostatnie- lubiła takie tematy, lubiła wiedzieć i się uczyć. Pomijając nieco beznadziejną sytuację postanowiła skorzystać z opcji zadawania pytań, którą zaproponował.
- Przyznaję, wyglądasz na bardziej naiwnego niż jesteś. To się przydaje do oszukania przeciwnika, punkt dla Ciebie. Aczkolwiek..-zaczęła beznamiętnym głosem, przekręcając głowę w bok i przenosząc na niego spojrzenie swoich fioletowych tęczówek. Zlustrowała go wzrokiem, nie pomijając przy tym broni oraz zwierzęcia, na którym przyjechał. I trzeba przyznać, że ta świnka była nawet urocza. Mariko jednak zignorowała tą drobną, subtelną myśl i wróciła do szukania wyjścia z sytuacji.- Nazywanie nas zespołem ujmuje Twojej spostrzegawczości. Przykre, że zabrano wam magię, która się wam również należy. Podziwiam osobę, która stworzyła tak skomplikowany system i wykorzystała go do poboru energii pomiędzy światami. Wymaga to wysiłku. Również Twojej szefowej należą się słowa uznania, za naprawię po zniszczeniu i ponowne uruchomienie. Skoro jednak Fairy Tail- mroczna gildia, co brzmi nieco komicznie, wybacz- go unieszkodliwiła to znaczy, że miał wady. Urządzenie czy też system na taką sakle zawsze będzie je miało.. Ale jak wspomniałeś, jesteśmy bezbronni. I co teraz z nami zrobisz? Swoją drogą na jakiej zasadzie funkcjonuje ta maszyna? Jestem ciekawa w jaki sposób transformuje magię i przechowuję magię w świecie, w której jej nie ma. I druga sprawa- skąd pewność, że urządzenia Króla nadal istnieją i nie potrzeba jakiegoś specjalnego klucza, by je uruchomić? Wierzyć mi się nie chcę, że wasz złodziej i zdrajca zostawił je od tak, do włączenia.
Zakończyła nieco przydługi monolog, aczkolwiek wyjątkowo szczery. Zawsze wyrażała swoją opinię, niezależnie od tego co pomyślą o niej inni. Odchyliła głowę do tyłu, przenosząc wzrok na błękitne niebo. Mariko nigdy nie pomyślała, że znajdzie się w innym świecie o odmiennych zasadach, a do tego pozbawionym magii. Odkąd przybyła do Fiore jej życie znacznie się skomplikowało. Przewaga liczebna była po ich stronie, ale niezbyt mogła liczyć na wsparcie swoich.. Właśnie, jak nazwać tą trójkę ludzi? Westchnęła z nutką rezygnacji. Nie mieli magii, broni, komunikacji, zaufania i z pewnością skończy się to kłopotami. Sama go przecież nie ogłuszy- była drobna i dość słaba, bardziej jej atutem była szybkość. Dodatkowo trzeba było brać pod uwagę zwierze- nie wiadomo jak bardzo było udomowione i lubiło właściciela. Zerknęła kątem oka na łuk, który leżał zaraz obok niego.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t918-mariko-shinoda
Ariyamna


Ariyamna
Raven Tail


Tytuł : Najlepsza Grafika, Portret Raven Tail, Dusza Forum, Szlachetne Niedocenione
Liczba postów : 1214
Dołączył/a : 04/11/2014

Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime19.06.15 14:47

Nie spodziewała się odepchnięcia. No i tego, że pierwsza osoba, na którą mogłaby wpaść się odsunie. A że Sophie stała za daleko, to Arisu zaliczyła dość poważny upadek na ziemię, obiła sobie tyłek i plecy. Prawie zrobiła przy okazji fikołka do tyłu, ale udało jej się zachować równowagę. Od razu zebrała z ziemi kamień, który jej wypadł z dłoni i usiłowała wstać. Chyba była trochę zaskoczona, wysłuchała go, jednak skoro ona zaczęła mówić o jednym, to czemu oni... zaczęli o czymś innym? Mogli ją ostrzec, że  gramy na zwłokę, to ona by przynajmniej przestała się odzywać, nic by nie mówiła, a nie! Teraz maja spory problem...
Wstała i się otrzepała, zaciskając palce na kamieniu w dłoni.
- Prawdziwa siostra? Wiedziałam, że coś tu śmierdzi, mój brat by nie dosiadał dzika - mruknęła, pokazując na jego wierzchowca palcem. Tak, była już zirytowana i chyba lepiej byłoby już ją uciszyć nim całkiem pogorszy ich sytuację. Jeśli wcześniej byliście źli na jej szczerość... to teraz po prostu będziecie kipieć ze wściekłości.
- Nie jesteśmy zespołem! - zawołała, popierając tymi słowami Mariko. - Sam chyba to zauważyłeś, skoro wsypałam ich, a oni dalej kontynuowali! Ale i tak nas za niego uznałeś. Do tej pory tego nie pojmuję - zacięła się i... zamknęła. Szybko postarała się pozbyć kamienia z dłoni, to znaczy schowała go do kieszeni razem z opalem, zaciskając przy tym usta. Wolała już nie mówić nic więcej, chociaż cisnęło jej się na usta jedno, najważniejsze pytanie. Kim jest ich... szefowa?
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t225-ariyamna-hirano
Gość


avatar



Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime24.06.15 0:10

Sophie nie wyobrażała sobie, jak naiwny musiałby być ten człowiek, żeby sprostać oczekiwaniom Mariko. Od razu poczuła niechęć do tej dziewczyny, tak po jej wypowiedzi, jak i po tym, że zamiast pomóc towarzyszce niedoli uchronić się przed nieprzyjemnym spotkaniem z glebą odsunęła się, pozostawiając ją na pewny upadek. Sophie próbowała nawet się przysunąć i ją złapać, ale stała odrobinkę za daleko i nie udało się. No cóż.
Monolog Mariko umocnił w niej przekonanie, że dogadanie się z ludźmi, z którymi miała wątpliwą przyjemność tu trafić będzie niemałym wyzwaniem. Ustalili przynajmniej tyle, że nie są zespołem, co w pewien sposób ułatwia sprawę choć... przyznanie się do braku jakichkolwiek relacji między nimi też mogło nie być zbyt dobrym posunięciem. Z drugiej strony, sama Sophie jeszcze się do końca nie wydała. Jak mówią, milczenie jest złotem. Nie zamierzała więc chwalić niesamowitej podejrzliwości, czy wyrażać wątpliwości co do tego świata. Ich sytuacja i tak zależy teraz od tego chłopaka. I tak nie wiedzą co mają zrobić, czy nawet w którą stronę się udać, nie wspominając nawet o perspektywach na powrót do swojego świata.
-Jak wrócić? - zapytała tylko, oszczędzając słowa. To jedyne pytanie, na które odpowiedź przyniesie dziewczynie jakieś korzyści.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
Mistrz Gry


Liczba postów : 1283
Dołączył/a : 10/11/2014

Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime24.06.15 19:03

Chłopak siedział sobie spokojnie na swej świni i przyglądał z góry czwórce magów, która jak sama twierdziła nie była drużyną. Jego twarz przestała wyrażać jakiekolwiek emocje, stoicyzm w czystej formie. Gra w pokera byłaby z nim w tej chwili bardzo trudna. Nie była to jednak pora na rozrywki.
- Stoicie we czwórkę na moście gdy nikogo nie ma w pobliżu i nie wyglądaliście na swych wrogów. Logicznym wnioskiem było potraktować was jak zespół. Zresztą nie ważne czy jesteście czy też nie jesteście jednym zespołem. - odparł spokojnie na zarzuty skierowane w jego stronę zupełnie lekceważącym tonem. Ewidentnie nie traktował poważnie niesnasek powstałych w tej niewielkiej grupie. Dopiero po tej krótkiej uwadze zaczął odpowiadać na pozostałe pytania.
- A co do systemu Anima to trochę namieszałem. On nie został zniszczony, lecz użyty do odessania magi od nas i wysłania do was, a potem zapieczętowany. Jednak szefowa, która przez lata mieszkała w waszym świecie wykorzystała zdobytą tam wiedzę oraz łut szczęścia, który pozwolił jej odkryć ukryty drugi system do sterowania nimi zaczęła na nowo korzystać z Anim i przywracać nam magię. - powiedział spokojnie, a potem w ułamku sekundy złapał za swój łuk i wystrzelił strzałę tuż pod nogi Masterchefa, który korzystając z jego pozornej nieuwagi zaczął się do niego skradać. Strzała zaraz po wbiciu w kamień zamieniła się w świetlistą wiązkę i obwiązała nogi mężczyzny.
- Mówiłem byście niczego nie próbowali. A wracając do wykładu. To magię utrzymujemy właśnie w taki sposób. - powiedział podnosząc do góry swój łuk by widoczny był jego bok, w którym dostrzec można było kilka kryształów - Pozyskana magia po dostania się do Edolas zostaje skrystalizowana i zamieniona w lakrymy, które potem modyfikujemy i używamy do konstrukcji różnych przedmiotów. Swoją drogą to dzięki doświadczeniom i pomysłowości szefowej możecie w ogóle się poruszać. Dawny system Anima was także zamknąłby w krysztale.
Po ostatnich słowach uśmiechnął się delikatnie i umilkł by mogli sobie dokładnie przemyśleć jego słowa.
- A teraz połączymy dwie kwestie. Co z wami zrobię i jak możecie wrócić do domu. Otóż nie zrobię z wami nic, ani nie powiem wam jak możecie wrócić, bo nie wiem. - powiedział zupełnie spokojnie rozkładając szeroko ręce - Szefowa specjalnie was ściągnęła ale nie wiem w jakim celu. Kazała jednak zostawić was i dać wam święty spokój. Jeżeli ktoś z was chce może dołączyć do nas, a ja zabiorę go do szefowej. Kto nie chce może robić co mu się podoba. Wałęsać się po świecie na własną rękę albo ruszyć do stolicy i dołączyć do tych buraków od świata bez magii. Jeżeli ktoś wie jak was odesłać to właśnie oni i szefowa. Jednak żadne raczej nie zrobi tego za darmo.


Kolejność odpisów dowolna.
Przepraszam też za zwłokę, ale miałem ostatnio pojebane zmiany w robocie i ciężko mi się było ogarnąć.
Powrót do góry Go down
Mariko


Mariko
Dragon's Howl


Tytuł : Cudowny Pisarz, Miss Popular, Srebrny Dekolt
Liczba postów : 342
Dołączył/a : 31/05/2015
Skąd : Ishvan

Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime26.06.15 12:42

Skłamałaby, gdyby powiedziała, że ten cały system jej nie interesował- wręcz przeciwnie. W zamyśleniu wpatrywała się w przestrzeń przed sobą, słuchając uważnie wywodu błękitnookiego chłopaka. Mogła wiele nauczyć poprzez wizytę w tym ich świecie na opak. Mieli zaawansowane metody wytwarzania przedmiotów zdolnych do zasilenia magią, a tym samym jeszcze lepsze w jej pieczętowaniu i nadaniu formy. Dlaczego więc nikt z nich nie próbował znaleźć metody zdolnej ruszenia procesu wytwarzania magii we własnych ciała? Skoro byli zdolni do zakłócenia linii czasowo-wymiarowych bez większych konsekwencji i transport energii magicznej na tak szeroką skalę to kwestią czasu powinno zdobycie odpowiedniej wiedzy. A przynajmniej ona by to zrobiła. Oczywiście, że wymagałoby to czasu i poświęcenia, a także ofiar w ludziach ale byłoby to bardziej efektowne i długotrwałe. Bezpieczniejsze dla przyszłych pokoleń, wykluczające katastrofę. A ta była możliwa poprzez ruszanie rzeczy, których człowiek nie powinien.
- Twoja szefowa musiała być wysoko postawioną osobą bądź mającą zdolność manipulacji innymi skoro zyskała dostęp do tak strzeżonych tematów na ziemi. Przecież nie każdy może od tak sobie zdobywać informacje o konwertowaniu magii. Skoro Anima została unieszkodliwiona, a wszelkie anomalie zniknęły- jakim cudem została na ziemi, nie będąc częścią jej rzeczywistości tylko należąc tutaj? Świat powinien wypychać, próbować odesłać jednostkę, która nie ma w nim prawa bytu bądź znajduje się już jej odpowiednik. Jak tu wróciła i zaczęła przesyłać energię, skoro razem z wyłączeniem systemu żadne wrota prowadzące tutaj nie były otwarte? Wiele sprzeczności jest w Twoich słowach.  - zaczęła przenosząc na niego wzrok i robiąc krok do przodu. Nie wszystkie puzzle pasowały. Dziewczyna rozluźniła dłonie, zerkając na swoich towarzyszy. Cóż i tak się nie znali, a skoro obojętne mu było co wybiorą to i im z pewnością. Może wolą działać na własną rękę tak jak ona? Poprawiła torbę na ramieniu i spojrzała ponownie na chłopaka z cieniem złośliwego uśmieszku.
- Masz wspaniałomyślną szefową, doprawdy. Skoro nas by zamieniło w lakrymy to miałaby większy pożytek. Aczkolwiek jeśli ona myśli nad tym, o czym ja myślę.. Chętnie ją poznam, Jestem ciekawa.- dodała i tym samym przekazała swoją decyzję. Mogły wzajemnie sobie pomóc, a zawsze była to bezpieczniejsza opcja niż wałęsanie się po świecie, o którym nie miała pojęcia. Dodatkowo nie wyobrażała sobie spotkać odpowiedników ludzi, których znała z ziemi w wersji zmodernizowanej. Bez przedmiotów umożliwiających walkę ich sytuacja była beznadziejna.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t918-mariko-shinoda
Ariyamna


Ariyamna
Raven Tail


Tytuł : Najlepsza Grafika, Portret Raven Tail, Dusza Forum, Szlachetne Niedocenione
Liczba postów : 1214
Dołączył/a : 04/11/2014

Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime26.06.15 17:47

Słuchała, nie chcąc się w ogóle wtrącać. Naprawdę nie chciała. Nawet nic nie zrobiła kiedy wystrzelił strzałę w stronę Shao - sam się prosił, nawet ona by powstrzymałaby go gdyby tylko to zauważyła. Ale cóż, jej "brat" miał lepszy refleks niż ona, więc nie musiała nic zrobić. Nie musiała... tak... niestety bywa. Spogląda się na Harukuo, mrużąc oczy. Wciąż przez myśl przechodziło jej to, o jakiej szefowej on mówi. Kim ona jest? Dlaczego opuściła swój świat aby pomóc temu? Czy za jest za tym jakiś haczyk? Nie wiedziała i tego najbardziej się obawiała - coś w tym jest i nie ma samej pojęcia, co. A co, jeśli to się skończy źle? Hirano aż opuściła głowę.
- Nie ma szans, aby przywrócić magię do tego świata bez szkód, prawda? - zapytała cicho, po czym spojrzała się w jego oczy, idealnie. Jej błękitne, wpadające delikatnie w zieleń tęczówki wpatrywały się w jego błękit. Była poważna, a za razem szczera. Zdobyła się choć trochę na pewną odwagę, której brak pomieszany z niepewnością wywołał wycofanie się z pola słownej bitwy. Teraz już tak nie było. - I kim jest ta wasza szefowa? Bo ta dziewczyna ma rację... to coś, co nazywacie Animą powinno ją tutaj ściągnąć, skoro pierwotnie pochodziła stąd, prawda? Więc kim ona jest, po co tu przybyła i dlaczego pragnie magii dla Edolas? I czy na pewno nie ma żadnych innych skutków ubocznych? Bo jakoś nie chce mi się w to wierzyć, aby sama wojna wystarczyła żebyście byli w stanie tego dokonać! - zawołała, zaciskając pięści. Impulsywność dawała jej się trochę we znaki, jednakże bywa i tak.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t225-ariyamna-hirano
Gość


avatar



Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime29.06.15 23:32

Ustalili już wyraźnie, że nie są zespołem. Sophie sama nie wiedziała, czy chciałaby do takiego należeć. Jedna dziewczyna mówiła za dużo, była zbyt pewna siebie, pretensjonalna i starała się sama z siebie uczynić centrum grupy. Liderem trzeba się urodzić, nie da się przedstawić tej postawy zachowaniem. Co do drugiej nie miała większych zastrzeżeń poza chwilowym zaćmieniem przy spotkaniu z chłopakiem na olbrzymim wieprzu, a ten zaplątany w linkę... chyba zasłużył sobie na taki los.
Sophie też nie była typem lidera, ale uznała, że może podjąć teraz decyzję. W końcu, skoro nie są zespołem to i tak podejmie ją tylko dla siebie. Nikt nie ma obowiązku za nią podążać.
-Magii wystarczy więc tylko dla jednego świata. - podsumowała krótko to, co usłyszała. Całe przemówienie dla niej sprowadzało się tylko do tego jednego stwierdzenia. - Chyba wolę, żeby starczyło jej dla naszego. Mówisz, że stolica jest w którą stronę...?
Skoro ma dwie opcje do wyboru - spotkanie z "szefową" albo z ludźmi, którzy nie chcą magii w Edolas, bardziej interesuje ją ta druga. Skoro nie chcą jej tutaj, to przecież automatycznie wiadomo, że chcą jej dla świata, do którego ona należy. Była zbyt zależna od Bonifacego, za bardzo go polubiła. Nie zamierzała go stracić.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
Mistrz Gry


Liczba postów : 1283
Dołączył/a : 10/11/2014

Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime03.07.15 1:12

Chłopak na prosiaku niespecjalnie przejął się słowami kobiet i przekleństwami oraz jękami jakie wyrzucał z siebie jedyny poza nim mężczyzna.
- Wystarczy, że ruszysz mostem w tamtą stronę, a potem dalej wzdłuż drogi. Na pewno gdzieś po drodze spotkasz patrol królewskich, który najpierw Cię przesłucha, a potem wciągnie w kamasze. - powiedział do najlepiej rozwiniętej z pań wskazując ręką za siebie. W kierunku przeciwnym od tego, z którego nadjechał.
Potem zupełnie stracił nią zainteresowanie tak jak wcześniej zrobił to z Masterchefem gdy ten nie usłuchał jego słów.
- Dociekliwe z Was osoby lecz niesłusznie zarzucacie mi nieścisłości i kłamstwa. Czyż powiedziałem, że wróciła tutaj po zamknięciu Anim? Nie. To wy wysunęłyście takie wnioski. - odparł bez problemu zarzuty dwóch pozostałych panien. Milczał potem chwilę tak jakby szukał odpowiednich słów. Widocznie chciał rozwiać wszelkie wątpliwości jakie narodziły się wśród jego słuchaczek już bez kolejnych komplikacji.
- Postaram się jednak w miarę możliwości rozwiać wszelkie wasze wątpliwości. Pamiętajcie jednak, że nie znam wszelkich szczegółów i na niektóre kwestie odpowie jedynie szefowa. Zacznijmy właśnie od tego czego nie wiem. Nie mam pojęcia kim szefowa była w waszym świecie. Nie wiem też tak naprawdę czy wróciła do naszego świata wraz z upadkiem króla Fausta czy znalazła inną drogę do domu. Właściwie nie wiele wiem o przeszłości szefowej, bo nigdy nie była skłonna o tym wiele mówić. Dlatego też najlepiej będzie jeśli same ją o to zapytacie. - powiedział patrząc na Mariko, która wydawała mu się przywódczynią tej dwójki i prowokatorką powstałych wątpliwości. Potem popatrzył na swoją siostrę-niesiostrę i zaczął odpowiadać na zadane przez nią pytania.
- Szefowa jest zwykłą, starszą kobietą. Chociaż dla wielu z nas jest iskierką w tunelu i szansą na lepsze jutro. I właśnie dlatego chce powrotu magii do Edolas. Widziała w waszym świecie jak wielkie możliwości ona daje. Jakich cudów można dzięki niej dokonać. I chce by wszyscy mieli do nich dostęp. I masz rację. Wojna nie jest konieczna, lecz nieunikniona. Jest sposób aby stworzyć świat wiecznej magii jak wasz i nie pozbawiając przy tym waszego świata tego błogosławieństwa jak sądziła wasza, czy też nie koleżanka. Szczegóły jednak planu i waszą w nim rolę poznacie dopiero od szefowej. Bo przecież nie wątpicie chyba, że jesteście ważne? Po co inaczej byśmy was zaprosili do Edolas i sprawili byście nie zamienili się w kryształy. - ostatnie zdanie kierował już do Mariko gdyż to ona miała wątpliwości w tej kwestii. Co ciekawe od czasu do czasu zwracał się tylko do pań, a czasem do całej trójki magów.
- Miałbym zresztą coś dla jednej z was lecz musiałbym mieć 100% pewność iż przyłączycie się do naszej sprawy. Inaczej mógłbym zaprzepaścić to o co tak zawzięcie walczymy.



Kolejność dowolna
Amaya możesz pisać dalej w tej lokacji lecz już oddalona od pozostałych
Powrót do góry Go down
Ariyamna


Ariyamna
Raven Tail


Tytuł : Najlepsza Grafika, Portret Raven Tail, Dusza Forum, Szlachetne Niedocenione
Liczba postów : 1214
Dołączył/a : 04/11/2014

Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime05.07.15 1:53

EdoHaru nie czuje jak rymuje, a Arisu chyba się zirytowała. Zirytowała się, bo znowu, po raz kolejny poczuła, że coś tu śmierdzi. Bardzo śmierdzi. Szczególnie fakt z tą wojną. Dreszcz przeszedł jej po plecach, po czym spojrzała się na kolegę z gildii, przerzuciła głowę na białowłosą, aby zaraz zerknąć na Sophie. Musiała podjąć decyzję, ale jaką? Poprawiła kołnierz płaszcza, który nieznacznie się "złamał", a do tego, chwilę później przełknęła ślinę.
- Musi być jakiś powód... do wojny. Ale rozmawiając z jedna stroną konfliktu, nigdy się nie dowiem tego, czego chcę się dowiedzieć. A droga do szefowej zapewne będzie zbyt długa na moją cierpliwość. Wybacz, bracie, ale idę poszukać wojsk... A przynajmniej mam zamiar zmierzyć do stolicy tak, jak ona - wyszeptała cicho, pokazując przy tym na Sophie dłonią ułożoną wierzchem ku górze, po czym zawiesiła porządnie na plecach swój Noir Espirit do tej pory trzymany w ręku, ruszając zaraz za wspomnianą panią. O ile ta poszła, oczywiście. Jeśli nie, idzie pierwsza, w kierunku wskazanym przez Haru. Przez moment zastanawiała się, co w tym momencie zrobiłaby jego prawdziwa siostra, ta z Edolas. A do tego jeszcze... aż się zatrzymała. A rodzice? Nie, nie, lepiej nie ryzykować... wciągnęłaby swoich... nie, ich... wciągnęłaby ich rodziców w niepotrzebną masakrę. A zapewne taka by się wydarzyła jeśli się zmierzą dwie grupy wojsk. Kontynuowała marsz... spuszczając głowę. Wiedziała, że zapewne wojska wiedzą więcej niż on. Czy ta szefowa... przecież gdyby coś było, to by wiedziała, ale nie przekazała innym, prawda?
Opuszczenie mostu zaraz zaowocowało w pójściu dalej, wzdłuż ścieżki, uważnie rozglądając się wokół. Nie chciała nic przeoczyć. Żadnego ruchu... czegokolwiek.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t225-ariyamna-hirano
Sponsored content





Kamienny most Empty
PisanieTemat: Re: Kamienny most   Kamienny most Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Kamienny most
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Fairy Tail New Generation :: Archiwum starego FTNG :: Archiwum fabuły :: Eventy :: Archiwum Eventów :: Wyprawa do Edolas-
RadioAoi.plHalo PBFPBF ToplistaKamienny most Eca5e1iI love PBFPBF Toplista~**~.: ANIME TOP100 :.Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie