IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Azure

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Gość


avatar



Azure Empty
PisanieTemat: Azure   Azure Icon_minitime16.06.15 22:47

Miano: Azure Mikill
Wiek: 17 lat
Pochodzenie: Jakieś gospodarstwo~~

Wygląd:
KLIK
Azeru to siedemnastolatek o wzroście równym 177cm. Ma intensywnie lazurowe oczy oraz krótkie blond włosy, zazwyczaj pozostawione w nieładzie. Jest dość dobrze umięśniony o czym świadczą zarysy chociażby mięśni brzucha. Zazwyczaj ubrany jest w długie czarne spodnie i koszulkę na krótkim rękawie w kolorze czarnym. Mimo tego, że jest magiem lodu, nie ma w zwyczaju zrzucania tych ubrań. Często nosi przepasaną przez ramię torbę, w której nosi kilka rzeczy przydatnych "na mieście".
Charakter: Mikill to niezbyt dojrzały emocjonalnie siedemnastolatek. Ma głupie pomysły, często zachowuje się jak dziecko i unika odpowiedzialności. Jeżeli jednak sytuacja tego wymaga potrafi spoważnieć, podciągnąć spodnie do pępka, rękawy za łokcie i wtłuc komu trzeba. Chociaż z tym ostatnim stara się mieć jak najmniej do czynienia. Uwielbia, kocha i ubóstwia swoją małą siostrzyczkę. Mógłby całymi dniami ją tulić z przerwami na siusiu i jedzenie. Ewentualnie w odwrotnej kolejności. Mimo ogromne miłości do damy o identycznym nazwisku, ogląda się chętnie za innymi paniami, komentuje pod nosem ich wymiary, wady oraz zalety i czasem fantazjuje w sposób... Bezczelny! Ponadto boi się pająków, które zazwyczaj traktuje swoją magią tworzenia. Dodatkowo nie przepada za alkoholem i pije go tylko w ostateczności, czyli wtedy, gdy PRÓBUJE poderwać jakąś panne. PRÓBUJE, bo rzadko mu się udaje. Nigdy.
Magia: Magia Tworzenia: Lód; Ice Make
Zdolności niemagiczne:
Cytat :
Pierwszorzędne:
- Samoregeneracja
- Walka wręcz
- Szybkość
Drugorzędne:
-
Trzeciorzędne:
-
Zdolności fabularne:
- Śpiew
Moc magiczna: 4000
Klejnoty:
1000
Przynależność: Blue Pegasus
Znak gildii: Bark
Ranga: Mag
Miejsce zamieszkania: Kwatera w gildii.

Rodzina:
Siostra- Onte
Matka- Sheala (martwa)
Ojciec- Baldur (martwy)
Ekwipunek:
W torbie:
- Zapałki
- Nóż
- Chusteczki higieniczne
- Bandaż
- Pół litrowa butelka wody
- Notatnik i długopis
Historia:
Historia:
Wspólne dzieje

Wydarzenie sięga wstecz aż 17lat, kiedy to narodził się pierwszy potomek Mikillów. Chłopcu dano na imię Azure, co oznacza lazurowy. Imię było wybrane zapewne ze względu na kolor jego oczu. Mimo tego, że niebieskie oczy są powszechne, akurat te, które miał on, wyglądały wyjątkowo pięknie. Dwa lata później, na świat przyszła córka Mikillów, Onte. Rodzina ta nie była zbyt zamożna. Nie było jednak jej również wkleić do grupy osób bardzo ubogich. Przeciętni majątkowo, posiadający gospodarstwo oddalone od miasta. Utrzymywali się głównie z tego co sami wyprodukowali. Jedzenie, ubrania, akcesoria domowe. Byli rodziną, która potrafiła to wszystko zorganizować. Nadmiary "domowej produkcji" sprzedawała matka, która wybierała się z nimi do miasta. Często nie było jej w domu przez wiele tygodni co odbiło się na ogromnym przywiązaniu potomstwa do ojca, który zajmował się dziećmi. Dodać trzeba, że także dzieci były do siebie przywiązane. Azure dbał o młodszą siostrę jak o nikogo, oddawał jej wszystkie zabawki i zawsze starał się pomóc. Onte, wstydliwa córeczka, która rzadko kiedy się odzywała, nie nadużywała tego poświęcenia, a nawet sama starała się jak najwięcej wspierać brata. Ta więź nie trwała jednak długo. Gdy dziewczynka miała 6 lat, a chłopiec 8, wydarzyło się coś, co zmieniło ich życie. Pewnego dnia matka wróciła z miasta. Tego razu nie udało jej się sprzedać zbyt wiele. Była załamana, bo zaczynało im brakować zarówno jedzenia jak i pieniędzy. Ojciec całe dnie pracował, próbując powiązać koniec z końcem. Sheala, bo tak miała na imię rodzicielka Onte i Azure, tego dnia przygotowywała obiad. Nagle zdało się słyszeć tylko krzyk. Baldura, głowę rodziny, zabito. Nieznana domownikom organizacja magów zgładziła go szybko. Krzyk pochodzący z dworu natychmiast zwrócił uwagę Sheali. To jej potomstwo płakało ze strachu po tym co zobaczyło. Kobieta natychmiast wzięła dzieci do domu i zamknęła się z nimi w pokoju na strychu. Kazała im [dzieciom] usiąść i czekać spokojnie. Sama w tym czasie wyciągnęła księgę i narysowała okrąg. Następnie dała księgę córce. Powiedziała kilka słów, które dla dzieci były niezrozumiałe. Następnie z namalowanego kredą kręgu, zaczęły wylatywać złociste kuleczki, unoszące się. Sheala cały czas powtarzała dziwne słowa. Wtedy do pokoju wpadł mężczyzna. Ubrany w długi, czarny płaszcz z maską kota na twarzy. Wysunął palec, powiedział "BENG!" i strzelił magicznym pociskiem w kobietę, zabijając ją. W tym momencie jakaś dziwna energia odepchnęła napastnika a dzieci zniknęły. Okrąg i zaklęcie miały posłużyć za teleport. Kobieta chciała przenieść dzieci wspólnie w bezpieczne miejsce. Niestety niedokończone zaklęcie przeniosło Onte i Azure w inne miejsca.

Gdzie ja... jestem?
Chłopak rozejrzał się ze strachem w oczach. Wokół widać było niewiele. Intensywnie spadający śnieg w połączeniu z wiatrem nie dawał zbyt szerokiego pola widzenia. Azure mimo to starał się uspokoić. Nie było to jednak proste. Ruszył przed siebie. Wydawać mu się zapewne mogło, że coraz to kolejny krok cofał go natychmiast do tyłu. Cały czas nic się nie zmieniało. Krajobrazy były takie same, zero ludzi, zero zmiany pogody. Tylko on na środku lodowego pustkowia. W końcu padł. Nieprzytomny, bez siły, wychłodzony, głodny i spragniony.

Kim ty... jesteś?
Pomyślał zapewne spoglądając. Czemu jednak zadał sobie takie pytanie? Zapewne ze względu na mężczyznę, którego zauważył. Nie znajdował się teraz na lodowej pustyni a w jakimś budynku. Leżał, okryty grubym niedźwiedzim futrem, niedaleko kominka. Temperatura była wręcz kontrastowa do tego co panowało na zewnątrz.
- Obudził się.
Powiedział nieznany mężczyzna po czym pomógł Azurze usiąść.
- Wypij to.
Odezwała się tym razem kobieta. Długie czarne włosy, sięgające ramion, zielone oczy i białe niczym śnieg zęby. Ten właśnie anioł szedł w kierunku Mikilla z kubkiem gorącego napoju. Kobieta podała mu go, a ten go wypił, bez sprzeciwu. Jakby ta wymiana spojrzeń, te ruchy, te gesty, ten głos... po prostu sprawiły, że ufał jej już bezgranicznie. Niemalże jakby rzuciła na niego urok. Napój był strasznie gorący. Niemalże wypalał chłopakowi gardło. Mimo to on pił go uparcie, mając pewność, że mu to pomoże. I nie pomylił się. Codziennie pił to trzy razy dziennie i jadł ciepłe posiłki. Po trzech dniach odzyskał zdrowie i siły. W ten czas poznał osoby, które go uratowały. Hana i Thomas. Bezdzietne małżeństwo, mieszkające na tym lodowym pustkowiu. Oczywiście Azure nie zamierzał być dłużny wobec wyznań i powiedział im co się stało. Nie mieli jednak zbyt wiele pojęcia o owej organizacji. Zaproponowali jednak ugodę. Nauczą go jak używać magii oraz jak radzić sobie samemu w zamian za wypełnianie prac domowych typu sprzątanie, pranie. I nie złamali umowy. Ani oni, ani on. Uczyli go jak korzystać z magii tworzenia lodu, jak poradzić sobie w trudnych warunkach a nawet jak czytać i pisać. Podczas rzadkich wypadów do miasta, Thomas próbował go również nauczyć jak podrywać kobiety, ale trzeba przyznać, że nie wychodziło mu to. Zapewne to po nim Azura ma ten "talent".

Mijały jednak kolejne lata a chłopak stawał się coraz starszy i starszy. Z dnia na dzień coraz lepiej potrafił wykorzystywać magię. Pewnego dnia, gdy Thomas wrócił z miasta, poinformował Azurę o dziwnych plotkach. Podobno grupa ludzi w czarnych płaszczach i kocich maskach ostatnio przechodziła nieopodal miasta. Mikill nie pozostawił tej informacji koło uszu. Natychmiast zabrał najważniejsze rzeczy i podziękowawszy wcześniej za wszystko opuścił dom. Po kilku dniach dotarł do miasta gdzie zdobył kilka informacji. Ruszył tropem organizacji. Nie chciał wiedzieć nic o ich celach, nie chciał wiedzieć kim są. Chciał wiedzieć tylko gdzie są. I dowiedział się. Znalazł jedną z wielu ich siedzib. Ich członkowie nie byli wyjątkowo silni, bynajmniej w tej siedzibie. Jedynie lider kwatery, którą odwiedził Azure, stawiał większy opór. Jednak i jego zabił chłopak. Z wyrzutami sumienia, nienawiścią i niechęcią do mordu, przyszła jednak radość. Radość ze zemsty. Zemsty, która się dopełniła. Zemsty, której szukał od ósmego roku życia.

Usłysz mnie. Usłysz mnie, Azure Mikill!
Dziwny głos dobiegł nagle z kwatery tajemniczej organizacji, pełnej trupów dawnych członków. Krew zlewała się schodami w dół, skąd dobiegał tajemniczy głos. Wołał on chłopaka.
Chodź do mnie. Zemsta jest bliżej niż sobie wyobrażasz.
Głos był straszny. Jakby dorosły mężczyzna o potężnej posturze wołał dziecko. Mimo niechęci jednak strach zmuszał owe dziecko, którym w tej sytuacji był Azure. Zmuszał go, do zejścia na dół i podążania za głosem. I zrobił tak. Schodził powoli a co trzy kroki patrzał się za siebie. W końcu dotarł na sam dół schodów i ruszył w głąb pomieszczenia korytarzem. Coraz wyraźniejszy zapach docierał do nosa Azure. W końcu przed jego oczami ukazała się okrągła sala ze studnią po środku. W studni wypełnionej krwią dało się zauważyć kilka kości na złud przypominających... Ludzkie!
Za późno!
Powiedział ponownie nieznajomy głos. Mikill chciał się odsunąć, odskoczyć, uciec i wrócić do domu. Nie zdążył jednak. Ze studni wynurzyły się dwie dłonie, które zaczęły wciągać chłopaka. Mimo chęci ucieczki, nie dało się. Strach coraz bardziej paraliżował go. W końcu został wciągnięty do studni. Czuł, że spada na dół, że zaraz zacznie brakować mu powietrza. Zaczął się krztusić i w końcu zaduszać krwią. Krwią, która kiedyś należała do innych stworzeń. Żywych stworzeń. Zapewne ludzi.
Uduszę się w krwi, co? Żałosne zakończenie...
Przeszło mu przez myśl po czym stracił przytomność.

Znów się obudziłem?
Azure obudził się w pobliskiej karczmie, w której spędził jedną noc. Znajomy karczmarz wytłumaczył mu, że znaleźli go przed dawną kwaterą gildii. Nieprzytomnego i bardzo rannego. Azurę dziwiło jak udało mu się przeżyć. Ktoś go wyciągnął ze studni, studnia uległa zniszczeniu? Co się stało? Jedno było pewne. Po tym przeżyciu dziwny znak pojawił się na piersi chłopaka. Przypominał on kształtem swastykę. Co mogło to jednak oznaczać?

Chłopak po raz kolejny ruszył w podróż. Jego główny cel dotyczył poszukiwań kolejnych kwater organizacji. Od pierwszej akcji, znalazł tylko dwie następne a zanosiło się, że to dopiero początek zmagań.

Poza tym zdarzyły mu się jedna ciekawa sytuacja


Pewnego razu spotkał zaginioną siostrę. Był to dzień ważniejszy od urodzin. Gdy pewnego dnia zmęczony szukał noclegu, dotarł do Gildii Blue Pegasus. Tam z miejsca ją rozpoznał. Mała Onte, mała siostrzyczka. Od jakiegoś czasu należała do gildii i szukała braciszka, słodko <3. Azure nie zastanawiając się długo, również dołączył do gildii. Zamieszkał w kwaterach gildijnych. Spędził już rok w gildii z siostrą, którą stracił lata temu. Zanosiło się jednak, że wkrótce wydarzy się coś ciekawego...

Cele:
Znaleźć organizację odpowiedzialną za zniszczenie domu i zabójstwo rodziców
Sława:
Lazurowy Mag Lodu
Ciekawostki:
- Kocha siostrę bardziej niż kogokolwiek na tym świecie
- Jest w stanie poświęcić wiele, byleby znaleźć tajemniczą organizację, która zniszczyła jego życie
- Pragnie stać się najsilniejszym magiem lodu niż legendarny Gray Fullbuster
- Za jeden z celów obiera sobie pozbycie się "lokatora"


Ostatnio zmieniony przez Azure dnia 17.06.15 15:33, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Azure Empty
PisanieTemat: Re: Azure   Azure Icon_minitime17.06.15 15:20

Usuń to o tej utracie kontroli z historii (wystarczy, że usuniesz "warunek) i zapisz sobie to jako pasyw w magii.
Jak to zmienisz to dodam akcepta.

Azure FR7hENL
Powrót do góry Go down
 
Azure
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Azure
» Azure Maiden - Skończone

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Fairy Tail New Generation :: Archiwum starego FTNG :: Hyde Park :: Archiwum :: Nieaktywni gracze-
RadioAoi.plHalo PBFPBF ToplistaAzure Eca5e1iI love PBFPBF Toplista~**~.: ANIME TOP100 :.Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie