IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Sharvari Irya

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Sharvari


Sharvari
Neutralni Magowie


Liczba postów : 57
Dołączył/a : 09/01/2016

Sharvari Irya  Empty
PisanieTemat: Sharvari Irya    Sharvari Irya  Icon_minitime09.01.16 15:04

Miano: Sharvari Irya
Wiek: 22 lata
Pochodzenie: Wioska "cholera-wie-gdzie" skonsumowana przez ignorancję.

Wygląd: To lecimy standardowo: 166 cm wzrostu, jakby kto pytał, a tematu wagi nie porusza się przy kobietach, o ile nie chce się skończyć bez głowy. Choć akurat Sharvari zamiast się wściekać odpowiedziałaby po prostu: "nie wiem, nie obchodzi mnie to". Wylane absolutnie.
Wygląda na chudą i wysportowaną, ale nie ma typowo kobiecej sylwetki. Nie wpisuje się więc w często przyjmowany szablon piękności kobiety, który zakłada, że delikwentka powinna mieć kształty tam gdzie trzeba, być zgrabna i delikatna. Zbyt rozbudowanej klatki piersiowej Sharvari nie posiada, co więcej, zazwyczaj obwiązuje ją bandażami (ale tak, żeby się nie udusić). Przez to sprawia wrażenie płaskiej jak deska, przez połączenie tego faktu z krótkimi włosami, mniej uważni obserwatorzy pomylą ją z chłopaczkiem. Spokojnie, nie jest trapem. Nigdy nie czuła się facetem, chociaż czasem zdarzało się jej go udawać dla zabawy.
Za to przynajmniej buźkę ma niczego sobie. Zapewne ślicznie wyglądałaby w długich włosach, ale ona nie z tych, co lubią się pięknić. Skróciła swoje kudły w kolorze blond i teraz ma je do szyi. Fryzura niedbała, ale równocześnie nie sprawia takiego wrażenia, jakby Sharvari się nie uczesała. Podobno jej włosy są miękkie, delikatne i ogólnie przyjemne w dotyku, ale nie ma kto potwierdzić tej plotki.
Oczy dziewczyny są barwy... hm. To chyba purpurowy pomieszany z bordowym. Coś blisko śliwkowego. W każdym razie ładnie komponują się z jej kolorem włosów. Mawia się, że oczy są zwierciadłem duszy. Cóż, powodzenia w wyciąganiu jakichkolwiek właściwych wniosków ze ślepiów Sharvari.
Bardzo często uwagę obserwatorów skupiają blizny Sharvari. Są rozsypane, zdawałoby się, zupełnie losowo po całym jej ciele poza twarzą, część zakrytych, część odkrytych, mniejsze, większe. Można ją uznać albo za nieustraszoną wojowniczkę, albo za zwykłą pierdołę, która co rusz pakuje się w najróżniejsze kłopoty i nie potrafi z nich wyjść bez ran. Co kto lubi.
W ubiorze stawia na wygodę, choć też w byle czym nie wyjdzie. Zwykle dominują cztery kolory: czarny, szary, biały i bordowy. Nie chodzi w spódniczkach ani sukienkach, bo niewygodnie się w nich walczy. Do spodni zazwyczaj przypina łańcuch, a poza tym preferuje wysokie buty. Ponadto ma przekłute uszy, jedno w czterech miejscach, drugie w dwóch. Nosi najczęściej srebrne kółka.

Charakter: Na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie osoby, którą łatwo odczytać. Beztroska, wesoła, rzucająca żartami - ogólnie rzecz biorąc ktoś, kto czerpie z życia garściami i nie przejmuje się dniem jutrzejszym czy wczorajszym. Zazwyczaj jest nastawiona pozytywnie do każdego. Uwielbia się przekomarzać i dobrze bawić. Zachowuje się jak duże dziecko, do niczego nie podchodzi poważnie, nie zważa na konsekwencje i nie znalazła się jeszcze osoba, która potrafiłaby ją przyhamować jako głos rozsądku. Sharvari nie przejmuje się tym, że swoim zachowaniem może kogoś narazić. Inni ludzie tak naprawdę jej nie obchodzą, a fajni są tylko wtedy, kiedy można się z nimi powygłupiać.
A beztroska w jej przypadku jest naprawdę niebezpieczna. Sharv wydaje się całkowicie pozbawiona instynktu samozachowawczego. Tam, gdzie komuś świeci się czerwona lampka i mówi "stop", tam ona śmiało idzie do przodu. Kiedy walczy, wykonuje śmielsze ciosy, zdarza jej się nie uchylić, nie uniknąć. Rany nie wzbudzają w niej poczucia zagrożenia zdrowia i życia. Jasne, nie jest nadczłowiekiem i jej ciało reaguje na nie tak jak u każdego. Tu chodzi po prostu o to, że się ich nie boi. Nie boi się bólu płynącego z ran. Momentami wygląda to tak, jakby świadomie się na nie narażała.
Uparte z niej dziewczę. Jak czegoś chce to nie ma bata i nikogo ani też niczego nie słucha. Można się na nią drzeć a i tak wszystko wleci jednym uchem a wyleci drugim. Nie tylko to jest jednak u niej denerwujące. Potrafi poddać się w zupełnie losowym momencie i bez konkretnego powodu. Zanim zaczniesz z nią współpracować, zastanów się dwa razy. A najlepiej pięć.
Może w mgnieniu oka zmieniać nastroje. Natychmiastowo przechodzi z roześmianej do zimnej i bezlitosnej, by w chwilę później znów wrócić jako wesołek. Trudno powiedzieć kiedy jest szczera. Z tego też powodu raczej nikt o zdrowych zmysłach jej nie ufa.

Magia: Take Over: Angel Soul
Zdolności niemagiczne:
Cytat :
Pierwszorzędne:
- Specjalizacja w użyciu broni: Sztylety
- Szybkość
- Wytrzymałość na ból
Drugorzędne:
-
Trzeciorzędne:
-
Zdolności fabularne: Aktorstwo
Moc magiczna: 3000
Klejnoty: 1000

Przynależność: Neutralni
Znak gildii: brak
Ranga: Mag
Miejsce zamieszkania: Tam, gdzie ją nogi zaniosą.

Rodzina: Od lat nie ma z nikim kontaktu. Wiadomo, że była w bliskich relacjach ze swoją bliźniaczką Anjali, a ze staruszkami za bardzo się nie dogadywała.
Ekwipunek: Dwa sztylety i kilka rzeczy osobistych, takich jak czekolada z wiśniowym nadzieniem. Czekoladą się nie dzieli.

Historia:
"Nie jest tajemnicą, słowo daję. Po prostu nudno się ją opowiada no i jest głupia i bez sensu. Ale jak mus to mus.
Ekhem... urodziłam się w wiosce na jakimś kompletnym polu, jej nazwy i tak nie znacie. Razem ze mną przyszła na świat siostrzyczka (jeej...), którą nazwano Anjali. Dwie bliźniaczki, Anjali i Sharvari. Staruszkom musiała szajba odbić, co to za imiona? No, nieważne. Grunt, że dorastałyśmy razem. Było fajnie, serio. W naszej wiosce mało było dzieciaków, więc chociaż miałyśmy siebie.
Przyszedł taki czas, że odkryłam w sobie magię. Okropność. Nikomu nie życzę tego, co się wtedy ze mną działo. Momentami nie wiedziałam kim jestem, w lustrze widziałam zupełnie inną twarz. Myślałam, że oszaleję. Rodzice mieli mnie gdzieś. Twierdzili, że jako mag muszę sobie sama z tym poradzić. Co tam, przynajmniej nie darli się na mnie jak nienormalni i nie panikowali ani nie odgradzali od siebie murem, bo słyszałam już o takich przypadkach. Anjali pomogła mi nie zwariować, była cały czas przy mnie, choć zastanawiałam się, czy przypadkiem nie jest zazdrosna. Bliźniaczki, a tylko jedna z nich obdarzona darem magii.
Chociaż i tak tej magii za bardzo nie lubię. Jest irytująca kiedy wymyka się spod kontroli.
Ale co tam magia, idziemy dalej!
Wiecie, był u nas w wiosce taki chłopak. Trzy lata starszy od nas. Nie można go było nazwać "swoim". Opowiadał, że uciekł z gildii. Lamia Scale, czy jakoś tak? Twierdził, że uciekł, żeby go nie zabili. Ponoć miała miejsce jakaś wielka walka w mieście Crocus. Tchórz, chciałoby się powiedzieć. Ale i tak go przyjęliśmy. Zamieszkał u nas w domu i utworzyliśmy wspaniałe trio. Nawiasem mówiąc, właśnie on nauczył mnie walczyć bronią. Powiedział, że mag nie powinien polegać tylko na samej magii. Zastanawiałam się, skąd to wszystko potrafi. Wszak sam był wtedy jeszcze bardzo młody.
No, jakoś tak wyszło, że wraz z upływem czasu, kiedy nadszedł taki wiek, gdy hormony buzują i w ogóle... zarówno ja jak i Anjali się w nim zakochałyśmy. Śmieszne, co? Bliźniaczki zakochały się w jednym, tym samym przyjacielu! Bywa. Doprowadziło to do kilku zgrzytów, ale w końcu, jak miałyśmy po 18 lat, on zadeklarował, że kocha Anjali. Co miałam zrobić? Odpuściłam. Nie miałam szans. Niby byli jeszcze młodzi, ale widziałam, że są dla siebie stworzeni. Później im już tylko kibicowałam.
I tak ze dwa lata minęły. Było parszywie, wiecie? Stworzyło się kilka problemów, które nigdy nie zostało rozwiązane, a ja stwierdziłam, że wyruszę w wielką podróż. Jak ci wszyscy bohaterowie książek. Poszukam przygód, a później zostanę panią całego świata. Czy jakoś tak to szło.
Przeżyłam dwa razy. Los ze mnie kpi cały czas, ale chyba mam to gdzieś. Chcę się dobrze bawić.
Tylko to mnie obchodzi."

Cele:
- dobrze się bawić.

Sława: Szczęściarz. Dużo ludzi ją tak nazywa, biorąc pod uwagę, że bardzo często świadomie narażała swoje zdrowie, pakując się w najróżniejsze nieprzyjemne sytuacje, a wychodziła z nich co najwyżej z bliznami. W dwóch przypadkach powinna była zginąć. Prawdopodobnie odwiedziła wszystkie szpitale w Fiore, a przynajmniej tak twierdzi.
Nie lubi tego tytułu.
Ciekawostki:
- Lubi dzieci, bez podtekstów. Chętnie się z nimi bawi, aczkolwiek lepiej nie zostawiać jej z nimi bez nadzoru. Ona sama to jak duże dziecko i nie bierze pod uwagę konsekwencji. Liczy się zabawa.
- Dotyk jest dla niej w porządku, o ile to ona wychodzi z inicjatywą. Innymi słowy, Sharvari może kogoś poklepać po plecach czy uwiesić się na jego ramieniu, ale w drugą stronę - nie ma mowy.
- Czasami mówi o swoich duszach jak o oddzielnych osobach, zaś będąc w postaci którejś z nich, zdarza się jej wypowiadać w liczbie mnogiej.
- Lubi wiśnie, dałaby się kilka razy zabić za obietnicę życia w wiśniowym raju. Tylko pestki ją denerwują.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1530-sharvari-irya
Ariyamna


Ariyamna
Raven Tail


Tytuł : Najlepsza Grafika, Portret Raven Tail, Dusza Forum, Szlachetne Niedocenione
Liczba postów : 1214
Dołączył/a : 04/11/2014

Sharvari Irya  Empty
PisanieTemat: Re: Sharvari Irya    Sharvari Irya  Icon_minitime10.01.16 0:24

Sharvari Irya  CQ0uB02
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t225-ariyamna-hirano
 
Sharvari Irya
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Fairy Tail New Generation :: Archiwum starego FTNG :: Archiwum postaci :: Karty Postaci :: Zaakceptowane karty-
RadioAoi.plHalo PBFPBF ToplistaSharvari Irya  Eca5e1iI love PBFPBF Toplista~**~.: ANIME TOP100 :.Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie