Lokalizacje Gildii

Otóż, dowiedziałem się, że legalne gildie (nie licząc Fairy Tail i Raven Tail) z jakiegoś powodu są wolno stojącymi budynkami w losowych lokacjach z dala od ludzi (na przykład gdy zapytałem o Marmaid Heel będące gdzieś w połowie szlaku między Erą a Magnolią, dowiedziałem się, że stoi sobie samotnie. Innym przykładem jest Sabertooth, które podobno stoi w sercu jakiejś puszczy czy coś).

Dlaczemu? Z jakiego powodu? Przecież to zupełnie nielogiczne! Gildie to nie stacje benzynowe albo leśniczówki, że mają stać gdzieś w lesie albo koło drogi z dala od miast.

Gildie i magowie do nich należący zarabiają wykonując zlecenia ludzi. A gdyby ci ludzie mieli odbywać epickie podróże w tę i z powrotem tylko po to, żeby poprosić jakichś tam magów pomoc w zaoraniu pola, to już woleliby sobie to zrobić sami.

Tylko sobie wyobraźcie, że do urzędu miasta albo na pocztę musielibyście wyjechać 100 kilometrów poza miejscowość, w której mieszkacie. Wygodne, nie? Rozumiem, jesli chcecie, aby to jakaś konkretna gildia lub wręcz konkretny mag przyjął zlecenie, ale i tak żadna gildia chyba nie jest na tyle pewna swojej renomy na tyle, żeby wyprowadzić się na pustynię i wciąż czekać tam na zlecenia.
Już widzę jak taka gildia mająca do wyboru być blisko klejnotodajnych ludzi lub z daleka od nich wybiera samotnię.

Więc moja propozycja jest taka, aby gildie zostały fabularnie umieszczone w jakichś miastach i żeby te miasta były opisane. W końcu charakter gildii podkreśla też jej lokalizacja, prawda? Gdy FT stało się biedne, wykopano je poza Magnolię, bo nie mieli kasy na czynsz czy coś (czynsz w budynku, który sami wybudowali na prawdopodobnie wykupionej ziemi?).


Nazwy wszystkich miast (wszystkie pochodzą od kwiatów jak to było kanonicznie) są na niej zaznaczone (pominąłem kilka lokacji, które wydały mi się zbędne na mapce, ponieważ nie mają odzwierciedlenia w działach ani nie posiadają, ale pozostawiłem Dolinę Matza, bo pochodzą z niej aż trzy postacie). Przeniosłem również lokalizację Syrenek... Bo kojarzą mi się z morzem więc stwierdziłem, że powinny nad nim "stacjonować".
Miasta, w których (lub obok których) gildie posiadają swoje siedziby potrzebują opisów, najlepiej takich, które w jakiś sposób odzwierciedlą charakter gildii. Nie mam pomysłów na wszystkie, ani gotowych opisów, ale to możemy wymyślić wspólnie, nie?

1. Margaret - Kanoniczne miasto, określone na wikii jako siedziba Lamii i jedno z największych i ważniejszych miast Fiore. Ze względu na to, iż jest podzielone na dwie połowy przez dużą rzekę, głównym środkiem transportu w mieście są łodzie.

2. Rosea - Nie mylić z Riseią. nadmorskie miasteczko położone na morskim szlaku handlowym. Mieszkańcy to głównie kupcy, którzy zdobywszy skarby w porcie, podróżują m.in. do Crocusu aby je sprzedać bogatym szlachcicom.
Miasto jest znane z bycia domem dla gildii Mermaid Heel oraz producentów markowych przedmiotów (ostatnio Heart Kreuz założyło w nim nową główną siedzibę).

3. Raflesia - ???

4. Kornblume - ???

5. Dolina Matza - istny Dziki Zachód.

Nie ukrywam, że propozycja wpłynęła w dobrym momencie, bo ostatnio byłam w pewnym... jak to ująć... Źle, za dużo angielskiego na dziś. Ostatnio robiłam mapę (rzucę nią niżej i zaspoileruję! :<) i posłużyłam się obecnym rozłożeniem, ale zastanowię się nad podpisaniem tychże miast. Na pewno Kornblue powinnam dodać, a przynajmniej podpisać. Jak tylko znajdę momencik to dodam te lokacje na mapie (niżej), póki co będzie trzeba pomyśleć nad opisami tychże. Jeśli ktoś ma pomysł - rzucać śmiało.

Mapka v2, czyli niedaleka przyszłość
Tylko jedna rzecz, bo na pewno zaczną się pytania dotyczące Raven Tail. Posłużę się fragmentem z Wikii:

Cytat :

Raven Tail's headquarters appears to be located in a rocky wasteland, being surrounded by large formations of bare rocks. The building itself is dug into the rocks, consisting of a high, slender and grossly carved fortress seemingly shaped out of a mountain, possessing jagged walls studded with rough openings of various sizes, acting as windows, and sporting slender spires protruding upwards from its entire perimeter.

Lokacja więc może się nieznacznie zmienić (ale naprawdę, naprawdę nieznacznie!) aby była nieco bliżej Magnolii, jednak sam opis wskazuje, że jest nieco oddalona i bliżej terenów górzystych, czego nie uwzględniłam na starej (obecnej) mapie.

Zawsze przecież do gildii może udawać się jakiś goniec czy coś, który przekazuje te karteczki mistrzowi gildii co powoduje, że nie ma problemu z lokalizacją danego budynku. Nawet jeśli jest w tej puszczy to pewnie taki listonosz trafi do danego miejsca. To byłoby po prostu wygodniejsze, zwłaszcza że mogą być chociażby zleceniodawcy z jakimś kalectwem albo po prostu starsi ludzie, którzy nie mogą sami iść zaczepić kartki. No i mniej zamieszania jest z tym jeśli byłby jakiś punkt, który zbiera takie kartki i dostarcza do gildii.

No i po co te ceregiele, skoro zamiast punktu może być już gildia na miejscu? :3
To tak, jakbyś dostarczał węgiel do kopalni, żeby było co w niej kopać. Albo ziemię na cmentarz, żeby było w czym grzebać zmarłych.

Albo dam inny przykład.
Jesteś głodny. Wysyłasz do pizzerii list, żeby ci przysłali jedzenie. Jak myślisz, jak szybko dostaniesz jedzenie? Jaka jest szansa, że list zginie na poczcie? Jaka jest szansa, że w pizzerii go nie odbiorą bo jako lokal roboczy a nie mieszkalny nie mają skrzynki pocztowej i dostaną tylko awizo włożone w drzwi? Jaka jest szansa, że będzie im się chciało to awizo wymienić, skoro mają masę roboty w lokalu?
Jeśli jesteś głodny i nie jesteś wybredny, to idziesz do najbliższego lokalu i coś w nim zamawiasz (idziesz do najbliższej gildii i składasz swoje zadanie).
Ale jak pójdziesz, jeśli najbliższa gildia jest w sercu pustyni?

Ale chyba też budynek danej gildii stoi w jakimś miejscu z powodu uwarunkowania np. historycznego. Pierwszy mistrz gildii postawił go tu i tu z tego i tego powodu i dlatego tam stoi do dziś. Tak samo nie przenosisz przecież Wawelu do Warszawy, żeby było wygodniej sobie pozwiedzać. To nie jest chyba tylko kwestia tego, że wygodnie ale chyba gildie powinny jakoś czuć się związane z danym miejscem które mogą nazwać własnym. Poza tym czasami lepiej się bronić w jakimś buszu niż w środku miasta, więc to też należy brać pod uwagę.
Poza tym przyrównywać gildię do restauracji? Bardzo słaby przykład, zwłaszcza że większość to sieciówki, które mają mnóstwo stanowisk dlatego posługując się Twoim własnym argumentem co za problem, by były miejsca gdzie wrzucasz kartki, które mają trafić do jakiejś gildii by zalać ją zleceniami? Postacie graczy to chyba nie jedyni członkowie, bo dziwnym by się wydawało jakby np. mermaid heel miało 4 członków + 3 npc czyli 7 członków całkowicie i uchodziło za jedną z większych gildii. Niektóre zadania raczej nie są do zrobienia na już i niektórych rzeczy nie zrobisz samemu dlatego musisz czekać. Równie dobrze wszystkie gildie według tego argumentu powinny być w jednym miejscu bo przecież łatwiej i prościej, ale z jakiegoś powodu są porozrzucane po kontynencie i są w danych miastach, a nie innych.
Poza tym na forum nie są brane pod uwagę pomniejsze gildie tylko te ważniejsze, a w mandze bodajże były jakieś Wilki Północy (najemnicy jacyś) czy chociażby Łowcy Skarbów, dlatego spokojnie można taki rozstrzał gildii mieć, bo coś na pewno pomiędzy jest żeby odcedzać te mniej ważne zlecenia. Jeśli już do czegoś chcesz to przyrównywać to do zatrudnienia fachowaca by zbudował dom. Lepiej poczekać na dobrego, który faktycznie się czymś zajmie i nie walnie ściany gdzie tego nie chce kontrahent, niż wpuścić byle kogo żeby wydał środki i jeszcze zrobił tak jak się nie spodoba.

Mam jeden jedyny argument: wszystkie w stu procentach legalne i bardziej znane gildie, które pokazano w mandze lub anime miały swoje siedziby w mieście, miasteczku, lub tuż obok większej siedziby ludzkiej. Gildia to miejsce pracy, magowie też mają rodziny (niektórzy), muszą gdzieś mieszkać, a takie MH, co nie ma siedmiu członków, chyba nie upycha ich wszystkich po namiotach, albo w pokojach sześcioosobowych z łazienką na korytarzu, czy też w ogóle sławojką, bo w dziczy nie ma kanalizacji, tylko udostępnia swoje kwatery poszczególnym magom, z pewnością na dłuższą metę płacącym czynsz, a cała reszta mieszka w... uwaga: jakiejś, prawdopodobnie pobliskiej miejscowości.
Zaproponowana zmiana jest całkowicie logiczna, nie wymaga wymyślania, lub uznania w domyśle, że istnieje jakiś system magicznych gołębi pocztowych, czy innych listonoszy, o których nawet nie było wzmianki w komiksie, na którym bazowane jest forum, a rozciąga na wszystkie gildie zasadę znajdowania się nie na zadupiu. Poza tym coś takiego wymaga jedynie dodania kilku podpisów na mapce, w końcu Fiore nie składa się tylko z Magnolii, Ery i Shirotsume oraz ewentualnie dorzucenia kilku działów, które już gracze zapełnią kawiarniami, kościołami i resztą lokacji. Widzę same plusy fabularne, bo tygrysy już nie będą musiały jechać na drugi koniec kraju, by napić się kawy, gildie dostaną jeszcze trochę tła i charakteru z racji bliskości miasta, zwiększy się ilość możliwości tworzenia drobnych interwencji, czy też zadań w ramach testu na dołączenie, w końcu ludzie przestaną pochodzić tylko z dużych miast, małych nikomu nie znanych/zniszczonych wsi nie wiadomo gdzie, lub zza granicy, bo pojawi się więcej realnych opcji wyboru... mogę jeszcze długo wymieniać, ale chyba widać, żem na tak.

Pominę dodatkowe wyjaśnienia, bo tymi ślicznie zajęła się Ivrina i przejdę od razu do tego, czemu twoje rozumowanie jest złe Norku i jak mało wiesz o biznesie związanym ze świadczeniem usług.

Nie mówiłem o RESTAURACJACH tylko o RESTAURACJI. Jednej, pojedynczej, jedynej w swoim rodzaju. Już widzę, jak taka restauracja, żyjąca ze zleceń ludzi osiedla się na pustyni albo w puszczy, gdzie samo dotarcie byłoby problemem. Restauracje żyją nie tylko z gości, którzy zamawiają rzeczy a la carte, ale przede wszystkim z imprez, które są w nich organizowane. Podstawową umiejętnością menadżera restauracji jest organizowanie takich. A te są organizowane na zlecenie gości i bynajmniej nie przez pocztę czy drogą mailową. Drogą mailową najwyżej można się umówić na spotkanie w lokalu (w świecie FT raczej nie bardzo, bo poczta za Chiny nie dorówna prędkości maila czy telefonu).
Co do "rozstrzału" gildii, to nie o ich położenie na mapie chodzi, a to, co im na tej mapie towarzyszy: miasto, wieś, inna ludzka osada.
Gildia, która jest sławna, duża i silna z pewnością nie ma i nie miała swojej siedziby na pustyni, gdzie na początku nikt by nawet o niej nie słyszał i nikt by się do niej nie zapisał ani nie dał do niej zlecenia. Gildie to interes. I to popularny interes, bo są ich setki we Fiore i na świecie, więc konkurencja jest spora. Żadna gildia się nie wybije będąc z daleka od ludzi. 5 kilometrów od granic miasta to i tak duża odległość, a Sabertooth podobno jest jakieś 30 kilometrów od najbliższej miejscowości. Nie mówiąc już o Syrenkach, które obecnie są w połowie drogi z Magnolii do Ery, stojąc sobie samotnie w sumie nie wiadomo po co. Daleko do pracy, daleko do domu, daleko do sklepu, daleko wszędzie.

Na pewno istnieje metoda przekazywania informacji błyskawicznie (chociażby skoro są lacrimy w sklepie komunikacyjne to nie jest problem, żeby coś takiego zrobić z pocztą i zleceniami) i to też nie musi być tak, że wysyłają informacje tylko do najbliższej gildii (w końcu my też dzwonimy po pizzę najczęściej a nie udajemy się do lokalu). Poza tym takie nagłe przenoszenia gildii z miejsca na miejsce może trochę zniekształcić informacje zawarte w postach. Jeśli np. sabertooth byłoby gdzieś na pustyni i ktoś w postach zamieszcza informację o tym, że jest na pustyni to nagle posty danej osoby stracą wartość. Nie zmienia to faktu, że nawet na pustyni mogą się znaleźć osady (patrz narutowska wioska piasku). Pomińmy też to, że gildie mogą mieć swoje własne pomniejsze stanowiska jak urzędy. Nie musimy zapitalać do urzędu cywilnego z miasta, w którym się rejestrowaliśmy tylko idziemy do najbliższego bo mogą o dane papiery poprosić w wersji cyfrowej. W świecie magii pewnie też to się da jakoś magicznie obejść dlatego główna siedziba gildii mogłaby być gdzieś indziej, a w miastach mogłyby być posterunki czy coś takiego. To wydaje się sensowniejszym rozwiązaniem bo obejmuje większy obszar działania a nie tylko jedno miasto. Więcej miast to większy dochód a i każdy mag może mieć miejsce by się zatrzymać.
Ogólnie nie wiem czemu mam wrażenie, ale wygląda mi na to że masz jakieś kompleksy związane z PBF i chcesz wszystko zrobić tak, by jak najmniej było klimatyczności uniwersum a jak najbardziej Tobie pasowało i było współcześnie. Gdybyś był znawcą rynku to byś nie siedział na PBF, a pracował w firmie i biznesach a na takie zabawy nie miał czasu. Także nie spinaj się i wyluzuj, to tylko gra w świecie mangowo-animowskim gdzie nie wszystko musi być logiczne oraz sensowne. Któż normalny obrałby pustynie za miejsce idealne na wioskę? A jednak takowe istniało w jednym uniwersum mimo, że pustynia to najgorsze możliwe miejsce. Brak wody, roślinność niezbyt chętna by rosnąć oraz trudne warunki, a jednak tam była jakaś wioska. W FT może być nawet podobnie bo te same klimaty tak naprawdę. Skośne rzecz jasna. Niby pustynia, a wioska piasku chyba nie narzekała na ilość zleceń dla ninja a uniwersa animowskie zwykle działają na tej samej regule - brak reguł. W tym uniwersum też można się dopatrzeć różnych bajerów i odstawiania logiki na bok, by grzecznie sobie w kącie patrzyła. Nie zawsze ma też ona swoje zastosowanie, bo chociażby ktoś może sobie w KM stworzyć lód który się nie topi od gorąca a od czegoś innego, mimo że ma takie same właściwości jak bryłka zwykłego lodu. To są tylko przykłady, że tak naprawdę można poświęcić logiczność na rzecz funkcjonalności w takich światach jak ten. Inna kwestia, że o wiele bardziej by mi się podobała wizja tego że każda gildia miałaby jakieś wyjątkowe miejsce dla siebie. Dla sabertooth faktycznie pasowałaby jakaś pustynia, góry czy dżungla, ogólnie miejsce z trudnymi warunkami bo kanonicznie tam był kult siły, a co lepiej pasuje do tego niż miejsce gdzie przetrwają najsilniejsi? Taka kombinacja jest po prostu ciekawsza, a próba na siłę wrzucenia logistyki i innych pierdół jest taka trochę i nieciekawa jak schnąca farba.

Osady na pustyni mogą sobie być, tylko niech te gildie na pustyniach niech będą w jednej z osad a nie jakoś wolnostojące sobie "bo tak". O to w tym wszystkim chodzi.

Ogólnie story so far:

Norek:
- Pozostawienie gildii w głuszy,
- dodanie linii telefonicznych/internetu (brak w kanonie),
- filii gildii (brak w kanonie),
- nie odczepił się od forum, na którym dostał bana i na którym wiele osób ma go już dość (bardziej niż Macha).

Mach:
- Zaproponował dodanie miast do gildii, które ich nie mają, aby wyglądały bardziej klimatycznie i zyskały trochę fabularnej wartości (było w kanonie, Ivri wymieniła część fabularnych wartości).

Tak, to ja mam kompleksy, uwspółcześniam forum, wypieram je z klimatu i zawsze naciskam, żeby było tak jak chcę.

Pomysł się przyjął i zostaje wdrażany, więc jeśli nie masz do powiedzenia nic co w nim pomoże, to proszę cię Norku nie kontynuuj tego, bo kopiesz pod sobą dołek.

Honya napisał:

Tak, to ja mam kompleksy, uwspółcześniam forum, wypieram je z klimatu i zawsze naciskam, żeby było tak jak chcę.

No dobrze, że to zaznaczyłeś bo nikt by się nie połapał~
Tak naprawdę w wypadku wielu gildii nie do końca wiadomo gdzie są. Jest napisane w zakładkach, że Fiore albo Unknown więc też nie można założyć, że na pewno reszta też jest w mieście dlatego można zbudować to dowolnie jak się chce. Poza tym masa przedmiotów ze sklepu magicznego nie widniała w kanonie, a jednak są używane na forum a skoro istnieje lacrima komunikacyjna to czemu nie można jej użyć jako środka przekazu? Zawsze można mieć wyjaśnienie, że jest to zbyt drogie albo nie mają takiego zasięgu, ale to też dosyć słabe bo można stworzyć sieć lacrym, które będą przekazywały informacje dalej licząc, że nie będzie efektu głuchego telefonu. Współcześnie również korzysta się z normalnych papierowych informacji bo tak jest po prostu bezpieczniej kiedy przekazuje się coś do rąk własnych. Lacrymy pewnie też niosą to ryzyko, że można przechwycić dane jak chociażby dzieje się to z mailem czy telefonem.

To i tak jest logiczniejsze niż dodawanie jakichś niestworzonych rzeczy, które są takie "klimatyczne".

Jak często używają lacrim komunikacyjnych? Czy wydaje się, żeby były jakoś specjalnie popularne i rozpowszechnione? Nie przekonuje mnie takie rozwiązywanie sprawy i jak widać nie tylko mnie, skoro pomysł się spodobał i jest wdrażany.

Serio Norku, skończ już, bo to ci naprawdę nie służy i prawdopodobnie jestem jedyną osobą, poza Ivri i Ari, która cię teraz czyta. A im też podoba się umieszczenie gildii w miastach.

No z umkami sądziłeś pewnie to samo, a jednak po komentarzu Norka wstrzymały konie i wykreśliły to, a sądziłeś że wdrożą. Niezbadane są ścieżki administracji ^ ^ Ups~ Nie przekonało tamto rozwiązanie, więc skąd wiesz że teraz też nie będzie wdrożone? Poza tym ciągniesz bezsensowny flame war zamiast zastanowić się nad sensownością swojego pomysłu oraz uwag, które ja też rzuciłem.

*dostał akcept KP z jedną z tych umek* Dziękuję.

Pokaż mi gdzie niby? Jak możesz mieć akcepta na umkę, której nie ma w spisie? XD

To jest temat, w którym należy wrzucać pomysły dotyczące opisów nowych miejscowości. Nie będę odpowiadał na żadne inne wiadomości.

Nie ukrywam, że Ivrina podała powyżej argument, który idealnie oddał sprawę. Warto też zauważyć, że Raven Tail, które przez wiele lat było gildią nielegalną, swoją siedzibę miało niedaleko Magnolii, tudzież: dużego miasta. Tak samo Eisenwald, według Wikii, podobno położone było niedaleko Oshibany. W jednym z pierwszych odcinków nowej serii anime Fairy Tail pojawi się z pewnością miasto, w którym znajduje się Sabertooth (ba! został w którymś odcinku już pokazany!). Tak, Sabertooth znajduje się w mieście, czego przy tworzeniu pierwotnej wersji mapy nie uwzględniliśmy. Podobnie było z Lamia Scale. Z tego, co pamiętam to przed pojawieniem wzmianki o tym mieście w mandze, nigdzie nie było mówione, że kanonicznie znajduje się w Margaret.

Poza tym, nie wiem, który z was ma zamiar to unowocześnić bardziej niż jest: Mach, który chce żeby gidie miały siedziby w miastach czy może Norek, który chce dodanie jakichś nowych bajerów i żeby stworzyć łatwą do przechwycenia linię do korespondencji. Podany przykład Wioski Piasku nie jest zbyt adekwatny do sytuacji, gdyż bliżej tej wiosce jest do zamkniętego na świat miasta niż takiej autentycznej wiosce na pustkowiu. I żeby tam odebrać zadanie (co zostało wyjaśnione na podstawie Konoha - wątpię, żeby w innych wioskach był inny sposób na zlecenia skoro go nie pokazywano potem ani razu, a przynajmniej ja tego nie pamiętam) musisz udać się do odpowiedniego miejsca znajdującego się w mieście. Najczęściej te najprostsze rzeczy są zlecane przez osoby mieszkające w danym mieście, dzięki czemu to nie wymaga wiele latania po pustkowiach niekiedy sponiewieranych przez burze piaskowe. I tutaj posłużę się przykładem z tego samego kanonu rzuconego przez Norka: budowniczy mostu (bodajże miał na imię Kazuma) w jakiś sposób musiał się znaleźć w Konoha zanim zlecił misję eskorty na swoje miejsce pracy! A jeśli chodzi o przykład z listami czy "ptasią pocztą"... pewnie, pozwólmy na przechwycenie korespondencji tym bardziej, jeśli ma się "inną gildię" pod nosem.
Są lakrymy komunikacyjne, owszem. Nie każdy jednak uważa je za potrzebne. Tym bardziej osoby odpowiedzialne za przyjmowanie zleceń dla gildii (które potem trafiają na tablice) nie będą podawały swojego kontaktu na prawo i lewo, bo też nie ma jak.

Co do miejsc - mapę mam już prawie że gotową. Zostało mi dorobienie legendy. Poza tym, że gildie zostaną umieszczone w miastach, pojawi się jeszcze dodatkowa lokacja, której opis chwilowo zostawię dla siebie. Działy z pewnością również się pojawią, a je zapełnimy w trakcie rozgrywki.
A przenoszenie? Owszem, może to sprawić, że niektóre posty stracą na sensie bo nagle okazuje się, że gildia nie jest "w połowie drogi z Magnolii do Ery" tylko nad morzem, ale nie będę przeglądała całego forum w poszukiwaniu takowych wzmianek i edytować je wbrew woli autora. Mamy ok. 22435 wiadomości na forum, w tym ok. 8748 postów fabularnych. W czasie, kiedy je przeglądałam mogłabym najpewniej ułożyć co najmniej 5 fabuł (jak nie więcej) od początku do końca i stworzyć paru NPC lub wymyślić jakieś treści do gazetki (lub cokolwiek innego, co wpłynęłoby pozytywnie na forum).

Co do króciutkiej, offtopicowej dyskusji, w której widzę wyraźnie, że jedna strona wyraźnie usiłuje wywołać słowotok niekiedy niecenzuralnych słów, po prostu powiem krótko: Norek, skończ waść, wstydu oszczędź.

Piszę post pod postem żeby pojawiło się powiadomienie. Zmiana jest w tym momencie na bieżąco wdrażana, zostanie również zmodyfikowana mapa oraz opisy gildii. W wolnej chwili przed wyjazdem postaram się również dodać inne lokacje widoczne na mapie, ale już nie w formie działów.

Cytat :

Za zaakceptowany pomysł Honya otrzymuje 1.000 klejnotów