IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Górska ścieżka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Ariyamna


Ariyamna
Raven Tail


Tytuł : Najlepsza Grafika, Portret Raven Tail, Dusza Forum, Szlachetne Niedocenione
Liczba postów : 1214
Dołączył/a : 04/11/2014

Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime31.03.15 19:57

First topic message reminder :

Ścieżki, ścieżki i jeszcze raz ścieżki. Aż ma się dość oglądania tych wszystkich dróg z piasku uformowanym tak, jakby ta droga była główną i jedyną możliwością aby dostać się z takiego Shirotsume w góry czy też nawet do wioski. Bez problemu mógł się zmieścić tutaj jeden wóz albo i nawet kolumna jeden za drugim, jednak nie ma mowy o tym, aby jechały dwa obok siebie. Ledwo nawet obstawa mogłaby się zmieścić nawet taka najmniejsza. Droga bowiem wiedzie głównie przez las, acz pod górą lasu ubywa i dochodzi do rozwidlenia, gdzie to droga dzieli się na trzy kolejne ścieżki. Jedna wiedzie do wioski, inna do Shirotsume, a jeszcze inna w górę, prosto na szczyty.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t225-ariyamna-hirano

AutorWiadomość
[MG]


[MG]
Mistrz Gry


Liczba postów : 58
Dołączył/a : 20/08/2015

Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime22.10.15 21:50

Wykonałaś zaklęcie, które miało Cię ochronić. Niespodziewanie jednak oberwała twoja towarzyszka co było dość... Zaskakujące. W końcu niespodziewane. Zgodnie jednak z Twoimi zaleceniami zrobiła kilka kroków w kierunku, który był przeciwny do miejsca, w którym miałaś za chwilę stoczyć pojedynek. W ramach dodatkowego bezpieczeństwa, jedną ręką złapała za uchwyt katany. Nie wyciągnęła jej jednak, a tylko trzymała. Chyba tym razem wolała nie oberwać. Może i rana nie była spora ale cóż... Rana to rana. W każdym razie ty wykonałaś zamach, próbując znaleźć ewentualne linki i się ich pozbyć. Nie poczułaś jednak ani tego, że nawlekasz jakąś, ani tego, że jakąś przecinasz. Albo ich nie było, albo były tak słabe, że zostały przecięte z łatwością. W każdym razie pełna emocji, ruszyłaś na przeciwnika. Pierwszy cios uniknął bez problemu, robiąc niski a zarazem dość daleki skok do tyłu. Kolejno nastąpił Twój cios "sztychem" czyli jak się domyślam pchnięcie. Tak jak przewidziałaś zrobił krok w bok, następnie obracając się twarzą do ostrza. Zablokował zatem za pomocą obu sztyletów Twój miecz. Oczywiście najwidoczniej nie miał tyle siły co ty, bo jeżeli użyłaś więcej siły (a zgaduję, że użyłaś jeżeli przeczytasz dalej) to po chwili odepchnęłaś go na kilka metrów. Przeturlał się raz, a następnie zgrabnym, akrobatycznym ruchem wstał. Sztyletem ponownie zamachnął się przy rogu. Teraz byłaś jednak w stanie zauważyć, że on po prostu uciął sobie owy róg. Lewy był cały, natomiast z prawego została raptem połowa. Po ucięciu kawałka rogu, ponownie zaczęło z niego parować coś czarnego. Nie czekając długo, ZWEI ruszył ponownie na Ciebie. Zauważyć mogłaś zwiększenie szybkości. W pewnym momencie rzucił w Twoim kierunku jeden sztylet. Co jednak zrobisz mając tę wiedzę? Zauważyć mogłaś również owe niebieskie linie, które według Ciebie były sznurem.
Powrót do góry Go down
Norie


Norie
Fairy Tail


Liczba postów : 344
Dołączył/a : 30/03/2015

Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime23.10.15 14:48

Norie miała pewne ograniczenia wobec swojego zaklęcia, o którym Sakura mogła nie wiedzieć. Walczyć musiała ona, by nie narazić swojej uczennicy na dalszą szkodę. Zresztą im dłużej Norie się utrzyma tym lepiej dla niej, bo wtedy Sakura będzie mogła pokonać owego przeciwnika, z racji tego że on będzie wyczerpany albo ranny, a ona praktycznie w pełni sił z drobnymi ranami. Zresztą gdyby chciała mogłaby po cichu zachodzić starca, by wyłączyć go z gry kiedy to paladyn miała na sobie owego demona. Wszystko zależało tak naprawdę od niej, czy wykaże się inicjatywą czy posłucha się swojej mistrzyni.
Linek być może faktycznie tam nie było, albo były tak cienkie że niewidoczne. To były tylko względy bezpieczeństwa, a lepiej po prostu wcześniej się zabezpieczyć niż potem żałować. Przeciwnik był zwinny, jednak brakowało mu siły a co za tym idzie pewnie też wytrzymałości. Sztych się udał, to zawsze była dobra podpucha by zmusić przeciwnika do skoku w bok, a w momencie kiedy miała za sobą Ghost Trick szansa uniku spadała znacznie. Uderzyła go z większą siłą, ale nie przesadzała. Wiedziała, że jeśli zamachnie się za mocno mieczem to zwyczajnie się odsłoni na atak, jednak Norie sama w sobie miała siły dosyć sporo, zwłaszcza że dwuręczniakiem mogła walczyć jedną ręką, a to już było coś. Zwei uciął sobie róg. Jeśli przy lekkim podrapaniu rogu mógł zrobić Sakurze drobne rany, to znaczy, że przy ucięciu będzie to coś większego. Norie wykonała za pomocą Reforge napierśnik z jej błękitnej energii, który wyglądał jak element płytowej zbroi. Najlepiej porównać to z pancerzem ozdobnym jaki przywdziewają dowódcy armii na specjalne okazje. Skrzydlate ornamenty oraz feniks z nich wykonany na piersi, nawet z energii utkana została peleryna która była z pancerzem połączona. Przeciwnik tymczasem przechodził do ofensywy i to był moment, który mogła wykorzystać. Obserwowała uważnie jego ruchy, napięcie mięśni jak również sam sposób poruszania się. Ewidentnie przyśpieszył, jakby pozbył się zbędnego balastu w postaci rogu. Następnie rzucił sztylet, a Norie na to odpowiedziała swoim cięciem energetycznym, które zostało posłane dokładnie w sztylet. Jako, że miało kształt X, bo Ghost Trick je zimitował to powinno zahaczyć owy obiekt jak również wszelkie linki naokoło niego. Zapewne skoro nie zostało określone, gdzie linki Norie zauważyła to domyślnie pewnie były wokół sztyletu. Kiedy cięcie było w połowie drogi, paladyn ruszyła za nim, by ponownie zetrzeć się z przeciwnikiem. Chciała wykonać zwód na ramiona przeciwnika, gdyż początkowo atak wyglądał jakby cięła na nogi, jednak dzięki szybkiemu obrotowi z mieczem mogła wykonać cięcie ciągnięte od góry do dołu na jedno ramię, a potem pociągnąć je do gór na drugie wykonując osobliwe V.

//GT 3.
150 + 150 + 1000
3200 MM
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t645-azure-maiden-skonczone?nid=2#53
[MG]


[MG]
Mistrz Gry


Liczba postów : 58
Dołączył/a : 20/08/2015

Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime14.11.15 14:39

Cięcie w kształcie X bez problemu obaliło sztylet i wyrzuciło gdzieś hen za przeciwnika. Osobnik, z którym walczyłaś uniknął owego ciosu, obrywając jednak lekko w nogę, gdzieś na wysokości kolana. Było to jednak drobne zadrapanie. Szybko wrócił jednak na "drogę", po której wcześniej biegł i naraził się na twój cios. Wszystko to wyglądało dość dziwnie. Zdawać się mogło, że wszedł pod Twoje ostrze. Został cięty za pomocą Twojej broni, dość głęboko. Z jego ciała prysła dziwna, czarna ciecz, jakby krew. Spora część prysła na Ciebie. W miejscach, w których się znalazła, poczułaś pieczenie a po chwili zauważyłaś, że przepala to Twoje ubranie/zbroje. Nie minęło jednak kilka chwil, a wszystko zaczęło parować, tworząc ogromną ilość czarnego dymu. Zaczęłaś się dusić.
Ciemno.
Nie widzisz nic. Próbujesz przetrzeć oczy, nic.
Głucho.
Nie słyszysz nic. Próbujesz wytężyć słuch, skupić się na jednym dźwięku, nic.
Duszno.
Czujesz tylko dym. Zaczynasz się dusić, odczuwasz zawroty.
Potężny podmuch.
Czujesz znajomą moc.
Widzisz, słyszysz, oddychasz.
Sasaki stała pomiędzy Tobą a staruszkiem, który już nie znajdował się w powietrzu lewitując, a leżał na ziemi z przeciętym gardłem, które sprawiało, że głowa ledwo trzymała się reszty ciała. Pan z rogami leżał metr od Ciebie i próbował się podnieść. Podłoże było teraz czarne jak węgiel.
Powrót do góry Go down
Norie


Norie
Fairy Tail


Liczba postów : 344
Dołączył/a : 30/03/2015

Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime14.11.15 15:57

Jeden sztylet z głowy, pozostało jeszcze więcej sztyletów które miał przy sobie ale dobycie któregokolwiek z nich na pewno sprawi, że straci troszkę czasu. Wiadomo, że w walce liczyła się każda, nawet ta najdrobniejsza sekunda. Uniknął ciosu, a Norie chciała wtedy przejść do dalszej ofensywy, zwłaszcza że dystans mogła skrócić bardzo szybko. Chociaż tyle dobrego, że go zadrapała ale zdziwiła się, że przeciwnik na nowo wskoczył w jej atak.
- Co on kombinuje? – zapytała sama siebie w myślach, jednak cios był już wyprowadzany i jakby się nie starała to nie mogłaby go wycofać. A nawet jeśli to by zrobiła to odsłoniłaby się na tyle by dać sobie zadać bardzo potężny jak i nawet nie śmiertelny cios. Ryzyko było duże, bo coś tutaj ewidentnie nie grało, ale paladyn jednak musiała doprowadzić atak do końca. Kalkulacja strat była po prostu korzystniejsza na tamtą stronę. Ashera wbiła się w przeciwnika bardzo głęboko, a z ciała trysnęła krew. Nie ta czerwona, którą zwykle Norie widziała a czarna. Odruchowo starła tą ciecz z twarzy i wtedy zobaczyła, że to coś przeżera ubranie oraz zbroje. Na szczęście nadal miała na sobie skutki zaklęcia Reforge, przez co wystarczyło odrzucić poplamioną zbroję oraz hełm, by substancja opadła na ziemię. Tak przynajmniej uniknie poparzenia klatki piersiowej oraz twarzy, a ręce i nogi… jakoś to będzie, na chwile obecną nie mogła nic zrobić w tej kwestii, poza oberwaniem kawałków materiału i wyrzuceniem ich jak najdalej. Pieczenie jednak nadal nie ustępowało przez co Norie zagryzła mocno zęby, aż słychać było skrzypienie. Syczała z bólu co chwilę, jednak nie wydawała z siebie krzyku. Musiała stać twardo, by nie pokazać się swojej uczennicy z tej złej strony. Nie chciała, by światopogląd Sakury runął niczym domek z kart, a mistrz utracił cały autorytet.
Problem w tym, że Norie po chwili zaczęła się dusić w tym czarnym dymie. Odruchowo kopnęła przeciwnika przed sobą, który nadal powinien być nabity na jej miecz. Zaczęła kaszleć i krztusić się. Było ciemno, nic nie widziała dlatego automatycznie zaczęła nasłuchiwać. Było głucho, nic nie słyszała dlatego postanowiła dotknąć posadzki, by wyczuwać wibrację podłoża. Było duszno i powoli traciła przytomność oraz świadomość. Upadła i zaczęła czołgać się na zewnątrz dymu oddychając płytko. Poczuła potężny podmuch, to jej uczennica wykonała swoją technikę. Tym razem role się odwróciły i to Sakura ją uratowała. Dziś wieczór paladyn nagrodzi ją sowicie, jeśli tylko będzie chciała.
Chmura się rozwiała, Norie złapała potężny dech świeżego powietrza w swoje płuca. Zaczęła kaszleć i wypluwać z płuc resztki tego czarnego dymu. W ręce nadal trzymając miecz, drugą pięścią uderzyła się w pierś by to odkrztusić. Powstała szybko i rozejrzała się za przeciwnikiem. Leżał jakiś metr obok niej, a staruszek miał przecięte gardło i nie wyglądał jakby miał się podnieść w najbliższym czasie. Białowłosej było go szkoda, bo w końcu mogli to rozwiązać polubownie. Mógł przecież pracować jako mag dla jakiejkolwiek gildii i nie stwarzać problemów, a realizować się dalej. Stawiając krok za krokiem podeszła na zasięg przyłożenia ostrza leżącemu przeciwnikowi do gardła. Najpierw jednak odwróciła się do Sakury i posłała jej miły uśmiech – Dziękuję kochana – następnie szybko wzrok skierowała na leżącego przeciwnika i spojrzała na niego groźnie – To koniec. Poddaj się, a Cię oszczędzę – rzekła, jednak jeśli przeciwnik postanowił wykonać swój ostatni zryw do ataku musiała go skrócić o głowę i od razu odskoczyć przed tryskającą krwią. Nie miała zamiaru znowu tego przeżyć.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t645-azure-maiden-skonczone?nid=2#53
[MG]


[MG]
Mistrz Gry


Liczba postów : 58
Dołączył/a : 20/08/2015

Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime14.11.15 19:42

Sakura uśmiechnęła się spoglądając na Ciebie. Jej twarz była oblana czerwoną krwią, która delikatnie i powolnie spływała na dół. Wyglądało to dość dramatycznie i iście z horroru, aczkolwiek raczej się nie zanosiło aby Twoja towarzyszka miała zaraz zaatakować również Ciebie.
- Skoro on nie żyje, ja też.
Po tych słowach przeciwnik, z którym pojedynkowałaś się raptem kilka sekund temu, zaczął się rozpuszczać. Czarna maź, która była wcześniej jego krwią, zaczęła wypalać jego ubranie ze wszystkich stron wraz z gruntem, który znajdował się nieopodal.
- Podziemne wrota się zemszczą za nas.
Dodał jeszcze po chwili po czym całkowicie się rozpuścił. Pozostał po nim jedynie sztylet leżący kilka metrów dalej.
- Podziemne wrota...?
Spytała Sasaki spoglądając w Twoją stronę. Albo nie wiedziała o co chodzi albo tak się bała, że wolała udawać, że nie wie. Stała wpatrzona w Ciebie jakby czekała na odpowiedź. A może nie na odpowiedź a na jakiś prosty, miły gest, który byłby teraz wskazany?
Powrót do góry Go down
Norie


Norie
Fairy Tail


Liczba postów : 344
Dołączył/a : 30/03/2015

Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime14.11.15 20:29

Widok krwi, aż tak nie przerażał samej Norie. W trakcie swojego treningu przelała jej znaczne ilości, wszakże to była jej krew i czasami się podczas nich krztusiła nią, ale nadal to była czerwień. Chociaż nigdy nie przywiązywała specjalnie wagi do czystości na polu bitwy to jednak Sakurze jak i samej Norie potrzebna będzie kąpiel. Solidna, gorąca kąpiel najlepiej z bąbelkami i butelką wina. Gestem palca paladyn pokazała jej tylko, by się przetarła po twarzy. Były wojowniczkami i krew przelana na polu bitwy nie była niczym nadzwyczajnym. Można powiedzieć, że kiedy zaczynała się bitwa obie były jak maszyny nastawione na jeden cel. Jak najszybsze obezwładnienie lub eliminacja przeciwnika właśnie nim była.
Uwagę zwróciły słowa rogacizny bez rogu. Czyżby pustelnik był magie, korzystającym z kontraktu wiążącego istotę ze swoim życiem? Może dlatego ten przeciwnik był ponad poziom zwykłego gwiezdnego ducha? Ciekawe, czy działało to też w drugą stronę i czy mag umarłby, kiedy duch by zginął? Teraz nie było to istotne, gdyż martwy był pustelnik i raczej nie szło go o to zapytać. A szkoda, bo z chęcią by posłuchała wyjaśnień z jego ust. Może atakował ludzi tylko dlatego, że jego chowaniec potrzebował krwi by funkcjonować? Odruchowo paladyn się odsunęła, kiedy przeciwnik się zaczął rozpuszczać i rzucił tajemniczą kwestię.
- Podziemne Wrota? - wymruczała pod nosem. Być może poprzednia przygoda na Hakobe miała z tym coś wspólnego. Norie zbyt wiele nie wiedziała na ten temat, jednak chyba wypadałoby to zaraportować do Rady Magicznej lub przejrzeć spis nielegalnych gildii. Po chwili białowłosa strzepnęła miecz i założyła go na plecy. Powolnym krokiem podeszła do swojej towarzyszki i zwyczajnie ją przytuliła do siebie i dała ciepłego całusa w usta. Fakt faktem teraz samej Norie mogło być zimno, bo pozbyła się części materiału ze swojej zbroi, kiedy tamta krew ją wyżerała.
- Wydaje mi się, że może to być jakaś mroczna gildia. Skoro to były płotki to na pewno po nas nie przyjdą, a nawet jeśli to... będziemy gotowe. Co nie, moja kochana uczennico? - zapytała głaszcząc policzek Sakury i ścierając z niego krew. Po chwili odwróciła się do ciała tamtego pustelnika. Podeszła do niego i zaczęła je przeszukiwać, ale najbardziej była ciekawa czy tamten posiada jakiś znak gildii lub talizman mogący być symbolem?
- Zanim Cię spotkałam na Hakobe, musiałam jeszcze walczyć z podróbką Erica Cobry. Stworzył go jakiś dzieciak, młody mag który potrafił zaklinać dusze nawet tych żywych ludzi w lalkach. Wydaje mi się, że obie sprawy mogą być powiązane, gdyż tamten mówił coś o mistrzu - opowiadała jej przeszukując ciało. A kiedy już przeszukała i otrzymała informacje które jej były potrzebne, zwyczajnie owinęła ciało swoim płaszczem i wzięła na ramię. W końcu musi pracodawcy pokazać jakiś dowód. Po chwili jednak stwierdziła, że to słabszy pomysł i poszukała jakiegoś drzewa. Odcięła znaczny kawałek kory i zrobiła prowizoryczne sanie, by móc ciągnąć ciało za sobą. Kichnęła i pociągnęła nosem - Brrr zimno, musiałam przez tamtego pozbyć się części materiału. Cóż będziemy musiały się grzać w tradycyjny sposób - powiedziała i przysunęła się bliżej Sakury, by być wtuloną w nią i grzać się podczas marszu w dół stoku. A przez tradycyjny sposób jej towarzyszka mogła załapać o jaki to chodzi. Był taki jeden, bardzo skuteczny bez ubrań.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t645-azure-maiden-skonczone?nid=2#53
[MG]


[MG]
Mistrz Gry


Liczba postów : 58
Dołączył/a : 20/08/2015

Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime14.11.15 20:54

Sakura odwzajemniła Twój gest i z radością mocno Cię ścisnęła. Od razu zrobiło Ci się trochę cieplej.
- Skoro to gildia to zapewne będzie ich więcej. Poradzimy sobie we dwie?
Spytała jakby nie mając w siebie wiary. Być może ma rację? W końcu jest zasadnicza różnica między walką z jednym członkiem danej gildii na raz a kilkoma. Może to najwyższa pora na zorganizowanie większej ilości sojuszników? Gdy sprawdzałaś ciało maga, zauważyłaś na jego ciele ZNAK. Zdawało Ci się, że już kiedyś, gdzieś go widziałaś. Gdzie konkretnie jednak? I czy nadal pamiętasz co on oznaczał? Zdecyduj sama. Kolejno wykonałaś sanie. Nie była to wersja Gimbus3000, która ma silnik, narty, podgrzewane siedzenie i inne bzdety. Stworzyłaś niestety tylko proste, wyglądające trochę żałośnie sanie. Ale nie ma co się złościć, jesteś Azure Bringer, nie mag tworzenia sań. W końcu zapakowałyście ciało na sanie i udałyście się w podróż powrotną. Oczywiste było, że nie dotrzecie z powrotem szybciej niż w pierwszą stronę. Przemawiał za tym fakt, że ciągnęłyście sanie. Dotarłyście do jaskini, którą wcześniej odwiedziłyście, tam spędziłyście upojną noc w cieple ogniska na golasa przy okazji praktykując wiele technik, które w walce raczej nie będą użyteczne.
- Nori-senpai, niee~~
Dało się słyszeć od czasu do czasu. W końcu nie każdy lubi orzeszki w czekoladzie popijać coca-colą.
Z rana wyruszyłyście do miejsca, w którym wcześniej spotkałyście zleceniodawcę. Siedział na kamieniu i jakby czekał na was.
- Żyjecie. No nieźle. Jak poszło?
Spytał. Po chwili jednak spojrzał na sanie, na których leżał trup. Podszedł do niego.
- To on?
Powrót do góry Go down
Norie


Norie
Fairy Tail


Liczba postów : 344
Dołączył/a : 30/03/2015

Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime14.11.15 21:11

Norie jedynie rzuciła jej spojrzenie mówiące „Będzie dobrze. Obronię Cię.”, zresztą taka była prawda a nawet jeśli paladyn nie da rady, to Fairy Tail znane było z tego, że w chwilach kryzysu cała gildia potrafiła się zmobilizować by pomóc swojej rodzinie. Mimo, że Macarova już nie było, to jednak nowy mistrz gildii najwyraźniej też praktykował tą tradycję. Przyglądając się znakowi Norie złapała skojarzenie, jednak potrzeba jej było dłuższej chwili aby połączyć fakty. Bezpośrednio nigdy nie widziała tego znaku, ale kiedy przeglądała dane na temat swojej idolki oraz bitew, w których brała udział o coś konkretnego zahaczyła. Dopiero w połowie drogi na dół sobie przypomniała o co chodziło, a przez ten czas Sakura mogła dostrzec, że jej mistrzyni jest zamyślona. Przypomniała sobie w końcu akcję z Oracion Seis oraz z Grimmoire Heart o której niegdyś czytała. Powstał wtedy Sojusz Balam, przeciwko któremu magowie się jednoczyli. W sojuszu brały udział 3 najpotężniejsze mroczne gildie. Grimmoire Heart, Oracion Seis oraz Tartaros. Jednak z tego co zawierały raporty oraz oświadczenia to nikogo z Tartarosa tam nie było. Czy Podziemne Wrota mogły właśnie oznaczać Tartaros?
Jeśli przeciwko sobie miały mieć przeciwników z tej gildii to zapowiada się naprawdę ciężki trening. Zbyt wiele o nich nie było wiadomo, jednak znak z trudnościami można skojarzyć. Na razie jednak paladyn nie powinna okazywać, że jest czymś zmartwiona a zapomnieć o tym pomogły jaskiniowe harce, w których to testowała jak bardzo może się wraz z Sakurą wygiąć oraz jakie metody są najprzyjemniejsze. W końcu obojgu należy się nagroda, a jej giermek wiedziała że sama tego chce mimo tych skrytych protestów. Norie pamiętała tamten wieczór w karczmie oraz to jak bardzo Sakurcia może być zboczona kiedy się upije. Na swój sposób ta wstydliwość nadawała dziewczęciu uroku. Ale tak… nie każdy lubi orzeszki w czekoladzie z coca colą.
Można powiedzieć, że z tą myślą białowłosa się przespała i nie tylko. Z rana wyruszyły by dostarczyć ciało, a na chwilę obecną to będzie musiała sobie załatwić nowy płaszcz. Ten był już podniszczony, tak samo zbroja. Wszakże to była lekka zbroja, więc w dużej mierze składała się z elementów blaszanych oraz skórzanych dlatego szło komfortowo w niej manewrować ale ochrona była mniejsza.
- Zgadza się. Członek Tartaros, jednej z trzech gildii która niegdyś zawiązała Sojusz Balam. Nie wiem co tu robił, ale wydaje mi się że niedawno spotkałam jeszcze jednego członka. Postaram się tą informację przekazać niezwłocznie Radzie Magicznej – powiedziała i stanęła bliżej Sakury, by tamta miała jakieś oparcie w swojej mistrzyni. W końcu młoda mogła wiedzieć, że z mrocznymi gildiami nie ma żartów – A teraz poprosimy nasze wynagrodzenie. Musimy w ciągu dwóch dni dotrzeć do siedziby naszej gildii i poinformować mistrza. On przekaże to Radzie – powiedziała Norie i tylko czekała na woreczek z kryształami. Dziewczyny i tak mieszkały razem i miały wspólne wydatki, chociaż to mistrzyni zwykle trzymała gotówkę.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t645-azure-maiden-skonczone?nid=2#53
[MG]


[MG]
Mistrz Gry


Liczba postów : 58
Dołączył/a : 20/08/2015

Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime14.11.15 21:42

- Tartarosa? Chyba sobie... Niemożliwe...
Widocznie mężczyzna był bardzo zszokowany tą informacją. Nie ma co się mu dziwić. W końcu to chyba najpotężniejsza mroczna gildie. Albo nawet i najpotężniejsza wśród wszystkich. Czyżby zapowiadało się, że Tartaros wykona ruch i się ujawni?
- Dobra robota.
Po tych słowach wyciągnął z kieszeni jakąś lakryme. Podszedł z nią do ciała. Lakryma się rozleciała a zamiast jej pojawiła się drobna kula. Staruszek położył ją na ciele martwego. Poszukał jeszcze tylko znaku, który widziałaś, po czym się odsunął. Kula zwiększyła swój rozmiar i pochłonęła ciało oraz sanie.
- Lakryma Persona to przydatny wynalazek, wypróbuj kiedyś.
Zaproponował po czym rzucił w Twoim kierunku mieszek z nagrodą.
- Pozdrów starego dziadziałygę w domu.
Po tych słowach zaczął lewitować i się oddalać, unosząc się metr nad ziemią.


FINITO!
Gratuluję cierpliwości i przepraszam, że tyle to zajęło. Przynajmniej będziesz miał acziwka za 2miechy fabuły XD. Twoja posty były długie i konkretne, pomysły dość ciekawe i twórcze. Miło się prowadziło takiego gracza. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę mógł Cię poprowadzić (czyt. mam nadzieję, że zdam i wtedy Cię poprowadzę). Będę tęsknił za Sakurcią. Powodzenia na następnych misjach! p/
Nagroda: 9000klejnotów
Zrób z/t, kup wino i śmigaj do hotelu.[/color]
Powrót do góry Go down
Norie


Norie
Fairy Tail


Liczba postów : 344
Dołączył/a : 30/03/2015

Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime14.11.15 22:22

Tartaros, niemożliwe staje się możliwe. Może ta gildia specjalnie nie przyłączyła się do walk w tamtym okresie, by zebrać dane o przeciwnikach? Chwilowo w tej sprawie jest więcej pytań niż odpowiedzi, zwłaszcza że sama ta gildia była jedną wielką niewiadomą. Wiadomo jedynie było, że egzystuje sobie gdzieś tam. Jednak co skłoniło ich, by robić swoje brudne interesy w okolicy Hakobe? Może powodem były złoża mineralne, które w górach często występują? A może coś innego, coś niezwiązanego z czynnikiem geograficznym ich tu ciągnęło? Chwilowo paladyn chyba odda tą sprawę osobom bardziej wykwalifikowanym i znającym się na swojej robocie.
Obserwowała co robił mężczyzna z ciałem pustelnika. Użył persony, która pozwalała bez żadnych kosztów użyć czaru. Czyżby staruszek tak bardzo oszczędzał swoją magię, że wysługiwał się już lacrymami? A może czar był tak potężny, że wolał użyć tego? Może to swego rodzaju pojemnik albo jakiś rodzaj magii żywiołu?
- Wypróbuję kiedyś, kiedy moja magia będzie zbyt droga w eksploatacji – powiedziała. Tu nawet nie chodzi o koszty jej czarów, a to jak bardzo one obciążają organizm Norie. Musiała pracować wszystkimi mięśniami podczas wykonywania cięć, tak by się nie przewrócić przez ciężar swojego własnego czaru.
- Pozdrowię – powiedziała łapiąc woreczek i przeliczając na szybko. Zaraz potem schowała go do torby i udała się z Sakurą w stronę swojej gildii. Zapewne po drodze zahaczyły o zajazd jak i krawca, by naprawić swój ekwipunek. A co już robiły w zajeździe? Oczywiście, że się relaksowały na swój własny sposób.
ZT
Ja również dziękuję. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś przyjdzie nam zagrać razem.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t645-azure-maiden-skonczone?nid=2#53
Admin


Admin
Ranga Specjalna


Liczba postów : 615
Dołączył/a : 04/11/2014

Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime15.11.15 14:43

Bóg zstąpił na ziemię, a słowo mocą magiczną się stało.

Norie: 800MM

Uczniów też swych zbierał i nauczał, by w świat ruszali i imię jego sławiąc innych nauczali i fabuły im prowadzili.

Czyli po polsku gratulujemy Mao zdania testu i zostania pełnoprawnym MG.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com
Gość


avatar



Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime07.02.16 22:51

Jeśli dałoby się określić poziom złego humoru Kuugen w skali od jednego do dziesięciu, wskaźnik prawdopodobnie zatrzymałby się gdzieś w granicy ósemki. Oznacza to, że dziewczyna się znacznie uspokoiła, ponieważ wcześniej nie wystarczyłoby skali.  Pewnie miało na to wpływ otoczenie. Kiedy tylko wyszli z miasta, Kuugen mogła odetchnąć pełną piersią. W końcu nie musiała już oddychać tym samym powietrzem co inni ludzie, a przede wszystkim oglądać ich paskudnych gęb. Poza jedną, która jej właśnie towarzyszyła. Ten był wybitnie upierdliwy i nie raz miała ochotę mu grzmotnąć miotłą tak, by się już nigdy nie podniósł. Hizashi, jak na prawdziwego demona przystało, okazał się ciężkim orzechem do zgryzienia. Ale Kuugen postanowiła tolerować jego obecność, bo miała co do niego plan. Od dawna wiadomo, że prawdziwi bogowie mają youkai, które im służą. Kuugen, z niezrozumiałych dla siebie powodów, nie miała jeszcze swojego. Być może Kitsune-kami uznał, że do wysługiwania się wystarczą jej ludzie. Tak czy owak, dla Kuugen była to niepowtarzalna okazja by uczynić tego youkai swoim sługą. Musi tylko go oswoić i wytresować, jak każde inne zwierzę.
Droga dłużyła się jej niemiłosiernie, ale nikt nie wpadł na to by przygotować jej lektykę. Kuu była oburzona brakiem szacunku dla jej majestatu, w końcu wystarczyło na nią spojrzeć, by wiedzieć z kim ma się do czyniania. A przynajmniej tak uważała.
Kiedy zbliżali się do Hakobe, kapłanka poczuła się nostalgicznie. Wychowała się w górskiej wiosce i przez moment myślała, że wśród tych lasów i ścieżek odnajdzie swoją. Nie rozpoznawała jednak okolicy. Może dlatego, że przez całe życie nie opuszczała świątyni? Wszystkie góry były dla niej podobne, więc dziewczyna wciąż miała nadzieję, że gdzieś tu może znajdować się Sei'an.
- No i gdzie ten upierdliwiec...? - rzuciła poirytowana, składając ręce na piersi. Chciała w miarę możliwości uporać się z zadaniem jak najszybciej i przeszukać te góry. Może gdzieś tu jest Sei'an i samozwańcza bogini będzie mogła w końcu wrócić tam, gdzie jej miejsce.
Powrót do góry Go down
Hizashi


Hizashi
Raven Tail


Tytuł : Ulubiona para (oficjalna)
Liczba postów : 472
Dołączył/a : 16/07/2015
Wiek : 28

Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime08.02.16 0:09

Hizashi szedł razem z nią na misję. Nie wiedział co go do tego podkusiło jednak po drodze zdążył już kilkakrotnie tego żałować. Nie dość że była bardzo awanturnicza (Nie bardziej od niego) to jeszcze cały czas marudziła o tym, że on wygląda jak jakiś youkai. Zdenerwowany tym blondyn nawet zmienił lekko swoje uczesanie, jednak wiedział że to uszka utwierdzają ją w przekonaniach.
- Ten upierdliwiec, jak go nazwałaś szybko się nie pokaże. Sądzę że teraz właśnie nas obserwuje a szczególnie Ciebie. Kto wie, może akurat będę miał takie szczęście że Cię porwie - Zaśmiał się Hizashi spoglądając przed siebie.
Z jednej strony była by to nawet swego rodzaju przysługa. Po chwili jednak wyrzucił z głowy takie myślenie. Zaoferował się że będzie jej ochroniarzem, a jeśli ktoś ją porwie przy nim, i ona to przeżyje będzie mogła rozpowiedzieć światu że Sena nie dał rady dotrzymać danego wcześniej słowa. Zbytnio mu to nie robiło różnicy, jednak nie chciał być na językach wszystkich, a tak mogło by się stać.
- Tylko uważaj jak będziesz wchodziła w jakieś krzaki się załatwić, jest tutaj dosyć stromo w niektórych momentach - Rzucił ni z tego, ni z owego.
Najwidoczniej martwił się trochę o nią.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1191-hizashi-sena
[MG] Norie


[MG] Norie
Inkwizytor


Liczba postów : 747
Dołączył/a : 21/08/2015
Skąd : Elo Heaven

Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime08.02.16 19:25

Malownicze góry, dwójka kłócących się magów oraz świeże powietrze, tak można określić dobry początek dnia. Pomijając to, że musieliby wleźć nieco wyżej i troszkę się pomęczyć to chyba można tą schadzkę uznać za co najmniej przyjemną, chociaż Kuugen miała chyba o tym inne zdanie. Z góry stoku jechał właśnie jakiś wóz, wyglądał na kupiecki a ciągnięty był przez jakiegoś mężczyznę, który rosły był jak tur, a może nawet dwa, w każdym razie jak wół nawet można rzec. Mężczyzna był łysy jak kolano, gładko wydepilowany na klacie i widać było zarys każdego mięśnia. Problem w tym, że szedł jedynie w skórzanej przepasce, a jak przybliżył się to widać było, że wóz jest lekko naruszony i brak w nim towarów. Mężczyzna przeklinał tak głośno i był tak wkurzony, że w skali Kuugen miałby chyba 11/10.
- [tu wstaw wiązankę najrozmaitszych przekleństw] pustelnik - powiedział idąc w stronę magów z zamiarem wyminięcia ich.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime08.02.16 23:34

Kuugen spojrzała na Hizashiego tak morderczym wzrokiem, że być może nawet przez maskę był w stanie poczuć go na sobie. I tak z trudem panowała nad sobą, a ten jeszcze wzgardził jej towarzystwem. Mało tego, po chwili rzucił coś o załatwianiu się w krzakach.
- Ja? Krzaki?? Bezczelny prostak! - Kuugen nie mogła dłużej tolerować tego bluźnierstwa i poczęstowała go - kolejnym już tego dnia - plaskaczem. Złapała go za kołnierz i chciała dołożyć więcej, ale w tym momencie usłyszała odgłos kół, któremu towarzyszył jakiś bliżej nieokreślony bełkot. Kuu zatrzymała rękę w powietrzu i zaczęła nasłuchiwać źródła dźwięku. Rozejrzała się dookoła i dostrzegła jakiś dziwny powóz. Puściła Hizashiego, bo w tym momencie zainteresował ją rzeczony pojazd. Ciągnął go jakiś mięśniak, wydając przy tym dźwięki, które raniły uszy zamaskowanej bogini. Jej oburzenie wzrastało odwrotnie proporcjonalnie do odległości, w jakiej się od niej znajdował. Przeklinanie w obecności jej majestatu należało do tabu. Jakby tego było mało, facet nie miał na sobie praktycznie żadnego ubrania. Była zgorszona, to też szybko zapomniała o bezczelności Hizashiego.
- Hej ty! Jak śmiesz przeklinać w mojej obecności?! - krzyknęła, sięgnąwszy po miotłę. Już miała zamiar go nią zdzielić, kiedy dotarło do niej, że wśród tego bełkotu padło też jeszcze jedno, normalne słowo. Te ją zainteresowało.
Kapłanka stanęła na drodze i przez chwilę przyglądała się wozowi opierając się na miotle. Był pusty, i niezbyt stabilny, ale przecież Kuu waży tyle co piórko. Kapłanka powiesiła miotełkę z powrotem na plecach, położyła ręce na biodrach i stanęła przed umięśnionym bysiem.
- Dobrze. Zawieź mnie do tego pustelnika! Szukamy go! - wydała rozkaz, z pełną powagą na twarzy (której i tak nie było widać). Mądrość i błyskotliwość Kuugen-sama zaiste nie znają granic. Dziewczynie nie chciało się już dłużej iść na własnych nogach, a ten akurat miał wóz. Jego wygląd co prawda pozostawiał wiele do życzenia, ale doszła do wniosku, że stać ją na takie poświęcenie.
Powrót do góry Go down
Hizashi


Hizashi
Raven Tail


Tytuł : Ulubiona para (oficjalna)
Liczba postów : 472
Dołączył/a : 16/07/2015
Wiek : 28

Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime09.02.16 0:00

Hizashi spojrzał na nią.
- Jak nie chcesz robić w krzaki, to wal w gacie. Nie moja sprawa - Powiedział chłopak idąc dalej.
Nie uszedł jednak daleko gdyż już po chwili podbiegła do niego Kuu i dostał po twarzy. Kiedy na chwilę się powstrzymała chciał ją ugryźć jednak także usłyszał wózek oraz jakieś mruczenie. Na początek myślał że to kobieta swoimi krzykami wywołała jakąś lawinę czy coś jednak już po chwili dostrzegł jakiegoś mężczyznę. Gdy już podszedł bliżej, a uszom Hizashiego dało się zrozumieć jego słowa uśmiechnął się. Wiedział już że niepotrzebnie włazili na tą górę, a pustelnik znajduje się niżej. Patrząc na wózek zdał sobie sprawę że pewnie to przez ich cel był pusty.
- Zaprowadź nas do pustelnika gorylu - Powiedział blondyn stojąc z boku, i trzymając ręce w kieszeni.
Widać było tutaj zaskakującą pewność siebie blondyna. Przecież gdyby był normalnym człowiekiem, to ten mężczyzna zrzucił by go z tego urwiska jedną ręką, nawet się przy tym zbytnio nie przemęczając. Chłopak spojrzał na Kuu, która już szukała łatwiejszego wyjścia. O tym że jest wygodna, przekonał się już wcześniej, ale teraz to jest przesada.
- Nie wykorzystuj ludzi pieprzona znachorko, wiem że musimy oszczędzać siły ale teraz to przesadzasz - Oczywiście znowu przekręcił jej "zawód".
Hizashi chyba nigdy nie zapamięta tego, czym się zajmowała wcześniej jednak nie było mu to do niczego potrzebne.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1191-hizashi-sena
[MG] Norie


[MG] Norie
Inkwizytor


Liczba postów : 747
Dołączył/a : 21/08/2015
Skąd : Elo Heaven

Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime10.02.16 23:23

Mężczyzna spojrzał na kobietę z konsternacją na twarzy. Najpierw pewnie zastanawiał się czy jej się przypadkiem w głowie nie poprzewracało, a następnie przez myśl mu przeszło, że ona chyba jest jakąś bandytką z tym kolesiem, który wygląda na jakiegoś rabusia (czyt. Hizashi). Mężczyzna, aż stanął i spojrzał na dwójkę magów. Po chwili wydał z siebie majestatyczne i pełne zdziwienia – Pojebało was? Nie mam ochoty wracać na górę, zwłaszcza po tym jak zostałem doszczętnie złupiony, pobity i pogryziony. Ale jak wam tak śpieszno do pustelnika to idźcie tą ścieżką – wskazał swoją wielką łapą tą ścieżkę, z której jechał. Widać, że to był prosty człowiek i właśnie po słowach Hizashiego, który nazwał Kuugen znachorką stwierdził, że to faktycznie nie jest jego problem jak mają tam wjechać – Macie, ostatnie łachy mi zostały to przynajmniej nie zamarzniecie na górze. Mnie i tak to nie potrzebne, bo nikt nie kupi w tym rejonie tego – powiedział grzebiąc w wozie i rzucając dwa płaszcze ze skóry niedźwiedzia. Śmierdziały niemiłosiernie, ale na 100% były ciepłe. Miś miał niegdyś czarne futro, a płaszcz został uszyty tak, że w miejscu gdzie misiek powinien mieć łapy, było miejsce na ręce i można było tego używać jak rękawiczek. No i kaptur rzecz jasna był w kształcie miśkowego pyska. W każdym razie prośba Kuugen została przez plebs najwyraźniej zlekceważona.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime12.02.16 19:08

- "Kuugen-kami-sama"! A nie żadna "znachorka"! - Krzyknęła oburzona Kuu, podkreślając swoją boską naturę, kiedy Hizashi znowu zdegradował jej pozycję. Była już zmęczona upominaniem go na każdym kroku, więc na koniec tyko westchnęła bezradnie. Ani miotła, ani słowo nie było w stanie przebić się przez jego zakuty łeb, więc postanowiła pozwolić by zrobił to czas. Szczególnie, że wulgarny mięśniak ponownie nie był w stanie w porę ugryźć się w swój prostacki język i zaklął w jej obecności.
- Bacz na słowa, łachmyto! - zwróciła się do mięśniaka, ale zważając na jego ubiór, albo raczej jego brak, nie było to słowo adekwatne. Mężczyzna nie potraktował słów Kuugen z należytą powagą, jak i jej samej nie okazał szacunku, którego dziewczyna wymagała.
Buc zignorował życzenie kapłanki i zamiast pokornie zawieść ją na górę, rzucił im jakieś cuchnące futra, zupełnie jak jakiś ochłap psu.
- Co to ma znaczyć?! Jak to nie zabierzesz??  Mam sama iść??! - lamentowała oburzona. Marudziła pod nosem jeszcze długo, narzekając na całą ludzkość, od czasu do czasu zaklinając się na czcigodnego Kitsune-kami, że kiedyś jeszcze cały ten ziemski motłoch legnie jej do stóp.
- Że niby mam to założyć? Tę cuchnącą szczecinę? - spojrzała pogardliwie na futra jakie dostali od faceta z wózkiem. Wygląda na to, że został ograbiony, to też pewnie nie miał nic lepszego, godnego majestatu Kuugen.
Dziewczyna miała na ten dzień wystarczająco dość śmierdzących ciuchów. W skutek nieszczęśliwego (albo i szczęśliwego, zależy od perspektywy) wypadku, była skazana by zakryć ciało cuchnącą bluzą Hizashiego.
- Nie ma mowy. - założyła ręce na piersi i odwróciła głowę.


Ostatnio zmieniony przez Kuugen dnia 13.02.16 2:17, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Hizashi


Hizashi
Raven Tail


Tytuł : Ulubiona para (oficjalna)
Liczba postów : 472
Dołączył/a : 16/07/2015
Wiek : 28

Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime13.02.16 0:22

- W sumie masz rację, wyglądasz bardziej na szamana - Powiedział Hizashi i zaśmiał się pod nosem.
Cóż, przecież nie mogła mu zabronić sobie z niej żartować podczas misji. Był to jedyny element który go rozluźniał, biorąc pod uwagę że ona była strasznie spięta. Na słowa mężczyzny poruszył lekko uchem wsłuchując się w jego słowa.
- To ten koleś gryzie?! - Zapytał zaskoczony.
Nic więcej jakoś go aż tak nie zdziwiło, jak ta wiadomość. Fakt że całkowicie olał prośbę Kuu nie dość że go nie zaskoczył, to nawet trochę rozśmieszył. Gdyby nie fakt że jest aspołecznym dupkiem pewnie przybił by mięśniakowi piąteczkę, oraz gdyby był trochę bardziej ubrany. Wiadomość o płaszczu nawet go trochę ucieszyła. Wiedział po swojej ostatniej misji, że w jaskini może być zimno, jednak zdziwił go fakt iż mężczyźnie tyle czasu zajmowało szukanie ich w pustym wózku. Może był ślepy? Albo po prostu niedorozwinięty. Hizashi przyjął swój płaszcz uszyty z niedźwiedzia, oraz ten który miał być dla jego towarzyszki ponieważ ona nie chciała go przyjąć. Sam blondyn zauważył że niezaładnie pachną jednak czasami misja wymaga poświęceń. Przewiesił skóry przez lewe ramię i podszedł do Kuu stając tyłem do rosłego mężczyzny.
- Dzięki, ale teraz już będziemy się zbierać - Oznajmił i zarzucił sobie dziewczynę na prawy bark.
Nie mógł przecież pozwolić aby go opóźniała.
- Skoro on Cię nie zawiezie, to ja Cię tam zaniosę Kuugen - Kami - Sama - Powiedział do niej w ten sposób, gdyż wiedział że tylko wtedy pozwoli się nieść.
Gdy przeszli kilka kroków zaczął mruczeć coś pod nosem, zapewne psioczył na wagę dziewczyny.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1191-hizashi-sena
[MG] Norie


[MG] Norie
Inkwizytor


Liczba postów : 747
Dołączył/a : 21/08/2015
Skąd : Elo Heaven

Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime15.02.16 1:04

Kiedy tylko Kuugen zwróciła uwagę na słowa mężczyzny ten chyba nie miał zamiaru dalej się kłócić. Chyba wiedział, że z kobietą kłótnie nie mają sensu, a tym bardziej z taką, która podaje się za bóstwo. Mężczyzna tylko pod nosem wymamrotał „Jak się nie podobam to niech ci dupa zmarznie księżniczko”.
- Oczywiście, że gryzie. Jak na starca ma całkiem ostre zębiska psia jego mać – splunął sobie przez ramię na samo wspomnienie. Może bał się, że tamten zarazi go jakąś wścieklizną czy czymś innym? W każdym razie mężczyzna ustąpił im drogi i zaczął schodzić na dół. Może przez moment odebrał Hizashiego jak takiego pantoflarza, ale jeśli ten chce to niech niesie sobie wieszczkę czy inną znachorkę.
Także para wesoła, bądź niewesoła wchodziła coraz wyżej, a im wyżej tym wiadomo że jest zimniej i pojawia się więcej śniegu. Hizashiemu dzięki skórze miśka było całkiem ciepło, jednak Kuugen marzła i to bardzo. W każdym razie zapowiadało się, że chyba będzie burza patrząc po chmurach które nadchodziły. Na szczęście na linii wzroku w oddali była jakaś jaskinia, być może tam mogliby przeczekać burzę. Jednak czy z niej skorzystają? Wszakże stracą masę czasu na dotarcie tam.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime15.02.16 20:13

-Whoa! Co ty...? Hej! Postaw mnie, bo zaznasz gniewu Kitsune-kami! - Kuugen nie kryła zaskoczenia, kiedy youkai postanowił podnieść ją z ziemi i zarzucić na ramię. Początkowo tarmosiła się, bo sytuacja ją trochę przerosła i nie wiedziała jak zareagować. W sumie narzekała, że bolą ją nogi, a Hizashi, jak na sługę przystało,  zrobił to co do niego należy. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że podniósł ją z elegancją godną wieśniaka podnoszącego worek ziemniaków. Kuugen z pewnością workiem ziemniaków nie była, to też nie mogła tolerować tej pozycji. Ale gdy tylko spojrzała na drogę jaka ich czekała, wiedziała, że nie ma ochoty pokonywać tego dystansu pieszo. Postanowiła zatem sama znaleźć dogodną dla siebie pozycję, nie zważając na komfort Hizashiego. Dziewczyna wgramoliła się mu na plecy i użyła go jako zastępczego środka transportu. Futro było cuchnące, ale przynajmniej miała miękko.
Problem się pojawił, kiedy zaczęli wchodzić coraz wyżej. Kuu coraz dotkliwiej odczuwała spadającą temperaturę. Nawet wiele warstw jej ubrania, nie uchroniło jej przed mrozem gór Hakobe. Nie minęło wiele czasu, kiedy zaczęła szczękać zębami. Długo toczyła wewnętrzną walkę ze sobą. Z jednej strony nie mogła znieść myśli, że ktoś jej pokroju mógłby włożyć na siebie ofiarę otrzymaną w tak skandaliczny sposób. Ale z drugiej, zimno zaczynało jej dokuczać. W końcu nie wytrzymała i trąciła stopą, niosącego ją Hizashiego.
- Z-Z-Zatrzymaj się na chwilę. - powiedziała, dzwoniąc zębami, a następnie zeskoczyła mu z pleców. Obejmując się rękami, wydukała niezbyt głośno:
- M-Masz to futro, prawda? - odwróciła głowę, by uniknąć wzroku. - Dawaj je! Przemyślałam to i jednak je przyjmę... To ofiara w końcu! Tak! To zdecydowanie była ofiara! Czemu miałabym nie przyjąć czegoś co się składa bóstwu w ofierze?! Hahaha! - zakończyła wypowiedź sztucznym śmiechem.
Bogowie powinni być czasami łaskawi. Kuugen była raz łaskawa. To było 2 lata temu, w świątyni, kiedy zamiast hakamy w kolorze czerwieni szkarłatnej, przyniesiono jej hakamę w kolorze czerwieni flamenco. Każdy wówczas wiedział, że Kuugen gardzi czerwienią flamenco i nosiła hakamę tylko w kolorze szkarłatnym, to też dla niej była to zniewaga nie do przebaczenia. Ale Kitsune-kami tego dnia obdarzył Kuugen nadludzką cierpliwością i dziewczyna nie wydłubała oczu krawcowi, który przyniósł tę odrażającą szmatę. Uderzyła go jedynie miotłą, ale przyjęła szatę, a nawet kilka razy ją założyła.
Tak czy owak, traktowała to jako trening silnej woli. Kitsune-kami najwyraźniej chciał wystawić jej ducha na próbę. Cóż, w tej sytuacji, jeśli nie ubierze czegoś, to w tym śniegu dziewczyna prędzej ducha wyzionie, aniżeli cokolwiek przetestuje. Utrzymanie się przy życiu stało się zatem priorytetem. W końcu czym byłby świat, bez jej majestatu? Idąc tym tokiem myślenia, postanowiła wziąć od Hizashiego futro, które ten jednak podniósł.
- Zatrzymamy się w tej jaskini. W tej śnieżycy ktoś nas może pomylić z niedźwiedziami...
Powrót do góry Go down
Hizashi


Hizashi
Raven Tail


Tytuł : Ulubiona para (oficjalna)
Liczba postów : 472
Dołączył/a : 16/07/2015
Wiek : 28

Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime16.02.16 0:29

Hizashi niósł tak Kuugen na plecach i rozmyślał co może się zdarzyć. Mężczyzna którego spotkali sam wydawał się podejrzany, jednak przyjęcie od niego skór okazało się dobrym pomysłem gdyż już po kilku godzinach marszu usłyszał przy uchu ciche szczękanie zębów dziewczyny. Wtedy blondyn się uśmiechnął, bo wiedział że zaraz będzie go prosiła o tą skórę jednak to co usłyszał wprawiło go w lekki osłupienie.
- Czyli jednak założysz coś tak niegustownego i śmierdzącego o wielka Kuugen o Kami sama? - Zapytał podając jej płaszcz i patrząc na nią.
Teraz wyglądała trochę jak te misie z bajek dla dzieci, a dodając do tego jej oczy widok był naprawdę uroczy.
- Dobra, to chodźmy dalej. Nie ma czasu do stracenia. Chyba że chcesz zamarznąć to proszę - Odrzekł gdy tylko otrząsnął się po ujrzeniu tego jak słodko wygląda.
Coś w niej było nie tak, każdy nawet najmniejszy detal taki jak uśmiech sprawiał że jego serduszko zaczynało szybciej bić. Czy to właśnie ludzie nazywają miłością? Gdy powiedziała o tym że schowają się w jaskini lekko się zawahał. Nie było innej opcji aby przetrwać śnieżycę, i mieć całą energię jednak z drugiej strony w jaskini mogły czaić się Vulcany lub śnieżne Wiwerny. Czyli jak by na to nie spojrzeć, czeka na nich niebezpieczeństwo. Dodatkowo jest z nim kobieta, a te przerośnięte małpy je uwielbiają.
- Tylko nie oddalaj się ode mnie - Chciał złapać ją za rękę w geście wsparcia, jednak po chwili zaniechał tego.
Wiedział że mogłaby to źle odebrać, jednak on sam też nie wiedział czy naprawdę tego chce. Oczywiście dziewczyna mogła to zauważyć iż wyciągnął rękę, w kierunku jej dłoni.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1191-hizashi-sena
[MG] Norie


[MG] Norie
Inkwizytor


Liczba postów : 747
Dołączył/a : 21/08/2015
Skąd : Elo Heaven

Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime16.02.16 18:30

Zatem Kuugen również doświadczyła zacnego stanu jakim jest noszenie ciepłego, aczkolwiek śmierdzącego futra niedźwiedzia. Fakt faktem, dzięki temu zrobiło jej się znacznie cieplej, a co do tłumaczeń… no cóż, każdy orze jak może. W każdym razie para jeszcze-nie-kochanków dotarła do jaskini.  W środku było ciemno jak w odbycie Afroamerykanina by zachować poprawność polityczną, w skrócie nie widać było za bardzo końca jaskini, ale na pewno czuć było, że tutaj raczej żadnego zwierzęcia nie ma, a jeśli było to wyniosło się dawno temu. Burza przybierała na sile, chmury były coraz bliżej, a wiatr się wzmógł. Nawet zaczął padać śnieg co w kombinacji z silnym wiatrem zwyczajnie wywołało zamieć i ograniczenie widoczności do praktycznie metra przed sobą. Nie trzeba mówić o tym, że również spadła temperatura i nawet przez ciepłe futra było to odczuwalne. Trzeba znaleźć jakiś sposób na rozgrzanie się. Może ogień? A może na Eskimosa? Swoją drogą ta jaskinia była całkiem spora, pewnie tak z 2-3 metry szerokości miała, a sufit pewnie miał te 2 metry. Problem tylko, że końca nie było widać.
Powrót do góry Go down
Hizashi


Hizashi
Raven Tail


Tytuł : Ulubiona para (oficjalna)
Liczba postów : 472
Dołączył/a : 16/07/2015
Wiek : 28

Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime17.02.16 0:02

Kiedy byli już w jaskini, Hizashi nie widział zbytnio co jest tam dalej. Było tam strasznie ciemno dlatego też postanowił się tam nie zagłębiać póki co. Przez wiatr który wpadał przez wejście do jaskini, nawet wewnątrz zrobiło się zimno. Blondyn spojrzał na dziewczynę z którą miał wykonać tę misje. Wiedział że żadne zbliżenie nie wchodzi w grę, przekonał się o tym już w restauracji dlatego też nic takiego jej nie proponował.
- Przejdę się zobaczyć czy nie ma tu czegoś, co mogli byśmy użyć do utrzymania ognia - Powiedział i zdjął płaszcz który nałożył na dziewczynę.
Było mu teraz zimno, jednak przy próbie wykrzesania ognia, futro stwarzało by tylko dodatkowe zagrożenie. Chłopak stworzył ze swojej magicznej mocy cienisty kij, który mierzył może z dwadzieścia centymetrów po czym oberwał rękaw swojej koszulki którą miał na sobie i owinął ją na końcu tego drążka który stworzył.
- Dobra, prowizoryczna pochodnia już jest, tylko jeszcze coś aby ją podpalić... - Mruknął sam do siebie.
Myślał przez chwilę po czym wpadł na genialny pomysł. Rozwalił kamieniem dwa naboje od swojego pistoletu po czym wysypał proch na pochodnię, lekko go przy tym też wcierając, aby dostał się w tkaninę i nie zleciał przy podniesieniu tego. Teraz gdy już wszystko to było gotowe pozostało tylko spróbować to podpalić. Oczywiście nie miał przy sobie zapalniczki ani zapałek, dlatego też jedyny sposób na stworzenie ognia to dwa kamienie które miały dać iskrę. Biorąc pod uwagę że na pochodni jest proch, bardzo możliwe że ten plan się uda.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1191-hizashi-sena
Gość


avatar



Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime17.02.16 1:06

Kuugen otrzymała futro tak jak chciała. Nieco ją odrzucił zapach, ale robiło się na tyle zimno, że musiała jakoś to przełknąć. Nałożyła miśka i od razu poczuła się lepiej. Aura była coraz bardziej dokuczliwa, a Kuu coraz bardziej poirytowana. Schowała ręce w płaszcz i szła za Hizashim, by osłonić się od śniegu. Nie traciła energii na gadanie. Maska co prawda zasłaniała jej twarz przed wiatrem, ale i tak dziewczyna niedźwiedzi łebek mocniej, by nic jej nigdzie nie podwiewało. Minęła chwilka, zanim kapłanka zaczęła odzyskiwać ciepło. Na szczęście, kiedy dotarli do jaskini, nie dzwoniła już zębami. Głos odbijał się echem, więc szczękanie zębów brzmiałoby komicznie.
Do środka weszli w samą porę. Gdy Kuugen spojrzała za siebie, nie widziała nic poza białym tumanem śniegu. W sumie nie widziała również nic przed sobą, ale przynajmniej wiatr nie był tak uciążliwy.
Stuknęła kilka razy butami o ziemię, a także strząsnęła nadmiar śniegu z futra, a tego nazbierało się niemało. Zdjęła osobliwy kaptur i rozejrzała się po grocie. Oczywiście wiele nie zobaczyła, ale miała przeczucie, że może sięgać głęboko, a dalej będzie jeszcze ciemniej. Echo odbijało się daleko. Kto wie, jakie paskudztwa mogą pełzać po jaskiniach?
- Ech... Cała cuchnę przez tego niedźwiedza. Jak wrócimy, będę musiała wziąć długą i gorącą kąpiel...
Hizashi zdjął swoje futro i rzucił na Kuu. Zaskoczyło to ją, bo choć schowali się przed zamiecią, w środku wcale nie było ciepło. Youkai postanowił się zapuścić się w głąb jaskini by skombinować jakiś ogień. Ale żeby się rozejrzeć, trzeba coś widzieć. A oni nie widzieli nic. Kuugen zdjęła maskę, bo i tak nie była potrzebna w tej chwili. Przyczepiła ją bezpiecznie do pasa, a następnie skupiła się tym co robił jej towarzysz. Uszaty próbował rozpalić pochodnię. Liczyła, że uda mu się rozpalić go za pomocą prochu, ale postanowiła skorzystać ze swoich zdolności. Kuu zwinęła płaszcz partnera i położyła go na ziemi. Następnie uniosła do góry płaszcz by nie przeszkadzał jej podczas zaklęcia. Po chwili spod jej spódnicy wysunął się duży (około 4 metrów długości), mięciutki i puszysty ogonek. Z końcówki ogona skapywał czarny  jak Afroamerykanin z odpisu MG atrament. Gdyby Hizashi nie mógł zapalić pochodni, łatwopalna maź powinna mu to ułatwić, to też użyła jej w razie potrzeby, a następnie owinęła się ogonkiem, by zatrzymać jak najwięcej ciepła. Zrobiła to ostrożnie, by nie ochlapać ani siebie, ani partnera. Po stokroć wolała swoje błogosławione, lisie futro niż te zdobyczne.
- Jeśli ta pogoda się utrzyma, będziemy musieli przedzierać się przez zaspy, by znaleźć tego oszołoma. Oby był tego wart...
Nie oddalała się od partnera. Nie uśmiechało się jej marznąć w ciemnościach samej, ani pozwolić swojej cennej zdobyczy gdzieś zginąć w głębi tej jaskini.



[3300 - 300= 3000]
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Górska ścieżka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Górska ścieżka   Górska ścieżka - Page 2 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Górska ścieżka
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
 Similar topics
-
» Leśna ścieżka

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Fairy Tail New Generation :: Archiwum starego FTNG :: Archiwum fabuły :: Tereny zewnętrzne :: Góra Hakobe-
RadioAoi.plHalo PBFPBF ToplistaGórska ścieżka - Page 2 Eca5e1iI love PBFPBF Toplista~**~.: ANIME TOP100 :.Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie