IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Wielkie drzewo

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime21.05.15 20:10

First topic message reminder :

W nieznanym miejscu stoi pewne drzewo, którego kształt jest zupełnie nieregularny. Ba, ciężko w ogóle znaleźć gatunek tego elementu natury, gdyż pień został podzielony na dwie części i po prostu powykręcany. A przynajmniej na to wygląda. Dwie z tych wielu "gałęzi" były wykręcone na kształt serca, a na nim wisiały dwa drewniane znaki z herbem gildii najsławniejszej w Earthlandzie, Fairy Tail. Było na tyle wielkie, że mógł się tam zmieścić tuzin ludzi, a u samego dołu znajdowało się wejście.
Nie wyglądało to jednak za dobrze: wszystko było pokryte bluszczem, a drzwi zostały wyważone. Wszędzie panowała pustka, meble były poniszczone. Chyba tylko tablica misji jakoś tam przetrwała, ale poza tym... ani żywej duszy.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Neony


Neony
Lamia Scale


Liczba postów : 213
Dołączył/a : 15/05/2015
Wiek : 26

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime21.06.15 10:25

Widok czerwonych oczu pod kapturem niedawno zauważonej osoby delikatnie wzdrygnął chłopaka. Przed chwilą zdołał się trochę uspokoić, a teraz ponownie strach nawracał. Przypomniał sobie ojca, spokojnego, chociaż nieobecnego. Rozejrzał się dookoła, by odkryć gdzie się dokładniej znajdują. Okolica wyglądała znajomo... Przypomniał sobie pewien obraz, który namalował jego ojciec.
To jest inny świat. Magiczny, chociaż pozbawiony magii. Czyż to nie cudowne?- tak brzmiały słowa ojca w odpowiedzi na pytanie o pejzaż.
Neony siedział pod drzewem i nie miał zamiaru wstać. Przytulił do siebie kolana i oparł o nie głowę z szkarłatną czupryną. Usłyszał spokojny głos. To był Haru.
-Dziękuje... Wszystko już dobrze senpai Haru... Dam radę- odpowiedział na pytania i uśmiechnął się- Zbyt dużo zmian naraz... Nie jestem przyzwyczajony... Nie jestem odważnym magiem... Nie, gdy wiem, że nie mogę użyć magii...
Zawsze blada twarz połączona z kanciastymi, ostrymi rysami wyglądała dość anorektycznie... Nie dało się jednak wyczuć żadnych oznak choroby lub ran. Neony podskokiem wstał i otrzepał koszulkę.
- Nie podoba mi się ten chłopak... Ten agresywny... Nie ufam mu... Ale lepiej wejdźmy, bo znowu może coś wykombinować. Będę trzymał się blisko ciebie, senpai Haru... Dobrze?- spytał niepewnie odwracając wzrok. Następnie spokojnym krokiem z krzywym uśmiechem i przymrużonym okiem wmaszerował do pomieszczenia. Wszedł dość głęboko by usłyszeć wszystko o czym mówią, ale też na tyle blisko wyjścia by w dowolnej chwili uciec.
Spokojnie... Nie jesteś sam. Dasz radę. Wytrzymasz. Spokojnie... Wdech i wydech... Senpai Haru jest z twojej gildii. Gildia trzyma się razem. Spokojnie... Wdech i wydech...
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t816-neony-karta-postaci
Raion


Raion
Sabertooth


Tytuł : Najciekawsza postać męska na forum
Liczba postów : 210
Dołączył/a : 05/06/2015
Wiek : 26
Skąd : Mazury cud natury

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime21.06.15 11:31

Wparował jak z armaty i w podobnie błyskawiczny sposób osunął się w cień. Zgromadzeni magowie wydawali się nie przejmować jego obecnością. Może skupieni na obecnym problemie, nie chcieli szukać dodatkowych przygód? W końcu nie codziennie człowiek dowiaduje się, że istnieje odbicie rzeczywistości, całkowicie inny świat dodatkowo pozbawiony magii. Nie dobył miecza, postąpił kilka kroków w stronę ściany i instynktownie znalazł się na obok Zenshi'ego. Ten w końcu wyglądał na najsilniejszego pośród całej ekipy.
Zaśmiał się pod nosem ze swojej głupoty.
Różowo-włosa tylko na chwilę zerknęła na Raion'a, po czym kontynuowała swoją serię długich wypowiedzi.
Cześć
Chłopak powiedział to na tyle cicho, by jedynie najbliżej stojący mag mógł go usłyszeć. Sam poukładał w głowie sobie fakty w zdumiewająco szybkim tempie. Zastanawiało go zjawisko egzystencji jego alter ego. Skoro magia nie występowała w Edolas, to klon trzydziestolatka powinien wyglądać zupełnie inaczej - normalnie jak na swój wiek, a nie przypominając nastolatka. Poczuł, że bardzo chce go ujrzeć.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t938-raion#8413
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime22.06.15 17:37

Odwróciła się w stronę Haru kiedy ten wspomniał o tabletkach, zaskoczyła się tym trochę. Chyba nie sądziła, że jego wiedza na temat Edolas jest aż tak obszerna, że wie o X-Ball. Już miała się podnieść, otworzyła usta aby coś powiedzieć, jednakże... wtedy usłyszała ciche jęknięcie ze strony blondyna. Zwróciła się natychmiast w jego głowę, a dreszcz przeszedł jej plecy kiedy ten złapał się za głowę i zaczął wrzeszczeć.
- Nie zabijaj, nie zabijaj, nie zabijaj, nie zabijaj! - zaczął mówić bardzo szybko, trzymając się za głowę. Kręcił nią energicznie, a sama Arisu zaraz złapała go za ramiona, próbując uspokoić.
- Sting, ogarnij się - powiedziała dość ostro, próbując patrzeć mu w oczy, jednak jego wzrok był tak nieobecny, że aż szkoda słów.
- Ale ten gość jest straszny!
- I co z tego? Są tu... - zaczęła i się rozejrzała - co najmniej trzy osoby, które nie pozwolą mu nikogo skrzywdzić. Nie wiem, jak z tym nowym - po tym spojrzała się znaczącym wzrokiem na Raiona.
- Ale...
- Wrzuć na luz - westchnęła i się odsunęła, odwracając wzrok w stronę Zenshiego. - Nie mam pojęcia, kto je wysłał. Mógł być to ktoś, kto wiedział o otwarciu się Anim wciągających magię, również mógł być to ktoś z naszej grupy próbującej odzyskać ją dla naszego świata. Również prawdopodobne byłoby to, że ktoś z Królestwa włączył maszynę aby ściągnąć tu kogokolwiek aby im pomógł nas pokonać, ale w to powątpiewam. Nie ryzykowaliby przecież wciągnięciem magii razem z magami, co już i tak według nich może zagrozić Edolas. I tak, jest to po części odzwierciedlenie waszego świata. Z tym, że różni się geografią, a także sposobem użycia magii. Nie mamy ich w swoich ciałach tak, jak wy... widziałam parę osób podczas swojego pobytu u was... My posiadamy magię w naszych broniach - wyjaśniła, zdejmując łuk z pleców. Pokazała im go. Był to ładny, czarno-czerwony łuk o bogatych zdobieniach trochę inspirowanych ogniem.
Zaraz jednak wróciła wzrokiem do Haru. Wyszła bardziej na środek, co Sting obserwował bacznym wzrokiem, opuszczając tym samym obie ręce. Złapał się za swój nadgarstek tak samo, jak wcześniej.
- Sting wam mówił o X-Ball? To jest ten sposób, te tabletki, o których mówiłeś przed momentem, Haru
- Nie mówiłem im o nich... a przynajmniej nie pamiętam, film mi się urwał...
- Skąd o nich w takim razie wiesz?
Powrót do góry Go down
Zenshi


Zenshi
Dragon's Howl


Tytuł : Portret Dragon's Howl, Najlepszy Skład
Liczba postów : 345
Dołączył/a : 29/03/2015
Wiek : 32
Skąd : Z piekła

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime22.06.15 21:55

No niestety, tym razem chłopak nie mógł sobie pozwolić na panoszenie się. Dlatego też będzie trzeba odegrać rolę miłego osobnika, któremu będą mogli w jakimś małym procencie zaufać. No problem jest z samym początkiem, mógł to inaczej odegrać. No ale jest jeszcze czas. Wracając do tematu, co prawda chłopak otrzymał swoją odpowiedź. No lecz to jeszcze nie wszystko, najważniejszą rzeczą to ta pigułka X. Dzięki niej będzie mógł odzyskać swoją moc, no to zapowiada się dość fajnie. No dobra czas przynajmniej naprawić relacje, w końcu nie może być uznawany za złego totalnie. No więc ruszając w stronę Stinga, tak wiem co teraz myślicie. Chłopak miał zwykły wyraz twarzy, nie uśmiechał się. Ani nie złościł, po protu mina typu. Wywalone na wszystko. - Ech dobra sorry za ten poprzedni incydent, wiesz taka moja reakcja na nowe miejsca. Powiedział, tym samym wyciągając rękę w stronę Stinga. No dobra może Zen nie jest dobry w byciu dobrym, to bardziej go przeraża. No ale od czego jest umiejętność. Tak czy siak kiedy już się pogodzili, czy też nie. Chłopak stał dalej obok Stinga, zawszę jest jakiś plan awaryjny. Tylko teraz pytanie, czy można się czegoś jeszcze dowiedzieć na temat tego świata. Raczej już nic, jedyna cenna informacja została zdobyta. Trzeba zdobyć pigułkę.
- Czyli stara bajeczka. Jedni chcą tego, drudzy natomiast tego nie chcą.
Chłopak chwilę się zastanowił, w końcu tutaj trzeba jakoś dobrze wypowiedzieć słowa.
- Teraz pytanie powinno brzmieć. Kto jest dobry, a kto zły. Skąd mamy wiedzieć że nas nie wykorzystacie, to samo tyczy się drugiej grupy. Nie mam stu procentowej pewności, że mogę wam zaufać. Co prawda sam nie świecę przykładem zaufania, no ale to wasz świat. My tu jesteśmy tylko gośćmi.
No i tutaj się zaczyna cały spektakl, no bo w końcu można od razu wszystko powiedzieć. Nie ma sensu milczeć. - Haru. Znasz swoją siostrę prawda? Wiesz że ona jest tylko odzwierciedleniem jej osoby, nie masz pewności. Czy cię nie wykorzysta.
Co racja, trzeba uważać na wszystko. Co prawda Zen za bardzo wczuwa się role, ach będzie zbyt bajecznie. Po chwili chłopak złapał lekko za bark Stinga, po czym lekko się do niego uśmiechnął.
- Sting kun, powiedz szczerze. Chcecie nas wykorzystać, czy też nie. Jeżeli odpowiesz szczerze, zawszę będę dla ciebie miły.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t642-powrot-czarnego-magusia
Raion


Raion
Sabertooth


Tytuł : Najciekawsza postać męska na forum
Liczba postów : 210
Dołączył/a : 05/06/2015
Wiek : 26
Skąd : Mazury cud natury

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime24.06.15 21:25

Dość.
Wokół ciągle ktoś coś gęgał. Jednemu nie pasowało miejsce, w którym się znaleźli, inny płakał, że odnalazł swoją siostrę w tym dziwacznym świecie, a jeszcze inny nie mógł powstrzymać emocji i wybiegł się uspokoić. Raion czuł się jak w kiepskim reality show. Nawet mimowolnie oczy powędrowały wokół drzewa, szukać ukrytych kamer. Wszystko, co się tu działo było tak surrealistyczne, że chłopak nie był pewien, czy to co widzi istnieje naprawdę.
Nie chciał nic mówić. Zdradzać swoich planów i opinii wobec zgromadzonych. Westchnął głęboko, rozluźnił mięśnie i cicho, a zarazem wygodnie usiadł pod pniem, obserwując kolejne wydarzenia. Tabletki X? Odzyskiwanie magii? To nie dla niego. Nie chciał tracić czasu i cennej energii jego biednego mózgu na takie bzdety.


/////Sorki za coś takiego, ale nie mam internetu, a nie chcę spowalniać fabuły ;). Następny będzie już normalny.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t938-raion#8413
Haru


Haru
Lamia Scale


Liczba postów : 46
Dołączył/a : 09/11/2014
Wiek : 28

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime27.06.15 14:06

Haru juz dobrze wiedział, że będzie musiał przyznać się do swoich pewnych grzeszków. Nie był złotego dumny i nie specjalnie chciał się tym chwalić, ale jeśli trzeba, to trzeba.
- Bo widzicie... Kiedyś, kiedy uzyskałem możliwość spędzenia nocy w bibliotece, pracując nad swoją magią... Nie mogłem oprzeć się pokusie wstąpienia do magazynu. Pełen był dziwnych książek o tajemniczych miejscach. Jednym z nich wlasnie był Edolas. Nie do końca mogłem uwierzyć, że to wszystko tak działa i prosperuje. Dlatego starałem się to na początku wyprzeć z mojej głowy. Teraz juz wiem, że to wszystko jest prawdziwe.
Chłopak głęboko westchnął. Cóż, grzeszki wyznane. Wstąpienie do zakazanego magazynu nie było dobrym pomysłem, bowiem chłopak namącił sobie strasznie w głowie. Ale cóż... Takie rzeczy skę zdarzają. Zwłaszcza kiedy ciąg do wiedzy jest aż taki.
Nie ufał nagłej przemianie Zenshiego. Coś mu się w tym nie podobało. I w sumie może i lepiej. Ludzie się nie zmieniają... Nigdy. Przynajmniej tak uważał błękitnooki.
Chłopaka nagle oświeciło... Jeśli Sting z ich świata nie żyje, ale żyje w Edolas to... Rodzice Haru i Arisu również powinni żyć. Zobaczyć ojca i matkę, znowu, ten ostatni raz z nimi porozmawiać.
- Arisu... Co z naszymi rodzicami? - Chłopak omyłkowo powiedział naszymi. W ogole nie zwracał uwagi na to, że są to zupełnie inni ludzie. - Znaczy z waszymi...
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t226-harukuo-jintan-himeji-hikaro-hi
Neony


Neony
Lamia Scale


Liczba postów : 213
Dołączył/a : 15/05/2015
Wiek : 26

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime28.06.15 16:36

Neony stał nadal w tym samym miejscu. Starał się ogarnąć sytuację i nerwy. Przysunął się do drzwi i oparł o nie. Założył ręce na piersi i dalej obserwował. Zenshi wydawał mu się podejrzany. Tak samo Raion. Tak samo Ari. Tak samo Stig. Chociaż nie... Stig, Ari i Haru byli w porządku. Po prostu ich nie znał do końca... Spojrzał za drzwi. Wpadł mu pomysł, by ruszyć się stąd i pozwiedzać, ale... czy to dobry pomysł?
Mam wrażenie, że teraz gdzieś dzieje się coś, co mogły by nam pomóc. Że ktoś ma informacje, których potrzebujemy. Tkwimy w miejscu. Czy już nigdy nie ruszymy naszych losów? Ja chcę wrócić na ziemię...
-Przepraszam was. Nie wiem o czym dokładnie mówicie, ale uważam, że powinniśmy się stąd ruszyć. Ktoś może ma te "tabletki X"? Poza tym, w bibliotece nie byliśmy sami... Pozostali też mogli się tu pojawić! Trzeba ich znaleźć. Ari-chan, Haru-kun- Czy wiecie, gdzie mogą być pozostali?- spytałem zbliżając się do maga lamia Scale.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t816-neony-karta-postaci
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime28.06.15 23:51

- Masz rację... ehh, jak mnie głowa napierdziela po tym... przeżyję. Ale wracając do kwestii zaufania... cóż. Miałem kiedyś okazję porozmawiać z kimś z tamtej strony obozu, bo nikt mnie nie podejrzewa o współpracę z Szefową. Mówią, że oni też chcą dla tego świata dobrze... Mówią, że nasze posunięcia mogą zniszczyć to wszystko, jednak ja im nie wierzę - powiedział, masując swoje bolące czoło. Delikatnie, dwoma palcami. Patrzył się przy tym na Raiona, zastanawiając się nad jego postacią. Wcześniej, zanim zemdlał go nie widział, stąd to zaciekawienie.
- Sama im bym nie wierzyła - stwierdziła dziewczyna. Obejrzała się po wszystkich, już mocując solidnie łuk na swych plecach, po czym założyła ręce. - Nie bawimy się w wykorzystywanie ludzi. Kto chce, ten się przyłącza... Co, jak co, ale nie zaciągamy do swych szeregów siłą. Chcemy po prostu magii dla tego świata, tyle.
Moment, w którym Sting poczuł na swoim ramieniu dotyk dłoni był tym samym, w którym poczuł dreszcze, a dziewczyna po raz kolejny miała przejąć głos w kwestii pytania Haru. Jednakże, zaraz ktoś za budynkiem... się wydarł. Był to taki wrzask, jakby nawoływał ludzi do ataku.

"Przeszukać budynek! Jeśli ktokolwiek tam jest, to macie pojmać wszystkich, którzy są w środku!"

Dało się usłyszeć dość mocny, męski głos, który wywołał pewną panikę wśród obojga z naszych rozmówców. Sting od razu się skulił, uciekając gdzieś na bok, za ladę baru, a Arisu się podniosła na proste nogi, rozglądając wszędzie wokół.
- Wojska Edolas?! Tutaj?! Nie sądziłam, że kiedykolwiek sprawdzą jeszcze to miejsce! Dobra, uspokoić się i nie zachowywać tak, jak Sting. Chować się. Chyba, że chcecie porozmawiać. Ja bym się na waszym miejscu chowała - stwierdziła i natychmiast poczyniła kroki do swojego towarzysza, nie odpowiadając już na pytania dotyczące X-Ball czy własnych rodziców.
Powrót do góry Go down
Zenshi


Zenshi
Dragon's Howl


Tytuł : Portret Dragon's Howl, Najlepszy Skład
Liczba postów : 345
Dołączył/a : 29/03/2015
Wiek : 32
Skąd : Z piekła

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime29.06.15 10:30

Tak więc co pozostaje, skoro chcą magii. To niech chcą, w sumie to będzie na rękę dla chłopaka. Będzie mógł w końcu trochę się odegrać. No ale wracając do tego że zaraz Sting wpadł w panikę, znów. Co z nim jest nie tak, no nie ważne. Teraz widać jakaś armia się zbliża, co prawda Zenshi chciałby trochę się wyżyć. No lecz ryzyko jest wielkie, dlatego też. Lepiej będzie się schować, chociaż raz może olać sytuację. No lecz gdzie się schować, no widać trzeba iść na tyły.
Tak więc ruszając trochę szybciej niż spacerkiem, chłopak udał się na zaplecze. O ile jakieś jest, jeżeli jest. To wtedy chłopak sięgnie po swój nóż, następnie będzie czekał na odpowiedni moment żeby zaatakować. Prawdopodobnie wejdą do budynku, no i znajdą wszystkich. Dlatego też trzeba być przygotowanym na to wszystko, nawet na masową walkę. Tak więc nie pozostaje nic innego jak czekać.
- Zapowiada się ciekawie.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t642-powrot-czarnego-magusia
Haru


Haru
Lamia Scale


Liczba postów : 46
Dołączył/a : 09/11/2014
Wiek : 28

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime04.07.15 0:24

Haru zrobił podobnie do Zenshiego. Postanowił pójść do jakiegokolwiek innego pomieszczenia, w miedzy czasie zdejmując łuk z pleców i zakładając strzałę na cięciwę. Walka z połową garnizonu Armii Edolasu mogłaby okazać się ciężka. Swoją drogą już, dlaczego oni atakują budynek gildii Fairy Tail? Przecież to gildia przyjazna ludziom, komukolwiek.
Błękitnooki stwierdził, że trzeba zachować zimną krew. Może nie wejdą do środka? Może to rutynowy patrol? Kto na dobra sprawę wie. Nic nie jest pewne. Haru przycupnął w ciszy i nasłuchiwał, co sie za chwile wydarzy.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t226-harukuo-jintan-himeji-hikaro-hi
Neony


Neony
Lamia Scale


Liczba postów : 213
Dołączył/a : 15/05/2015
Wiek : 26

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime04.07.15 12:54

Neony słysząc odgłosy dobiegające z zewnątrz postanowił jak najszybciej znaleźć schronienie i kryjówkę w jednym. Jak się okazało nie tylko on... Podbiegł do zakurzonego barku podobnie jak Stig i próbował znaleźć w nim półkę na kufle. Nie wyglądała na zbyt solidną więc spróbował wyrwać ją, w końcu drewno już spróchniało, by położyć się w szczelinie za barkiem i przykryć nią.
Nie mam broni, jak niektórzy... Zwykłe przycupnięcie w cieniu też raczej nie poskutkuje... Jeżeli to są profesjonalni żołnierze to na pewno nie będzie łatwo...
-Stig! Spróbuj zrobić to samo co ja. Wyrwij deskę i połóż się pod nią. Nie panikuj! Jeżeli znajdą któregoś z nas, wszyscy pozostali zareagują! Nie możemy poddać się od razu!
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t816-neony-karta-postaci
Raion


Raion
Sabertooth


Tytuł : Najciekawsza postać męska na forum
Liczba postów : 210
Dołączył/a : 05/06/2015
Wiek : 26
Skąd : Mazury cud natury

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime04.07.15 14:07

Kroki.
Narastający tupot wielu stóp zapowiadał jedynie nieprzyjemne rzeczy. Choć Raion nawet w jednym procencie nie zdawał sobie sprawy, gdzie tak naprawdę się znajduje, dlaczego i po co, to ta sytuacja wydawała się bardzo oczywista - biegną wrogie wojska i trzeba się gdzieś schować. Zanim jednak podążył za pozostałymi, włączył w sobie tryb logicznego myślenia. Okej, zgromadzeniu tutaj wcześniej magowie nie reagowali agresywnie na jego obecność. Po prostu prawie, że to zignorowali i kontynuowali swoją serię wywodów. Jednakże, ich zamiary wciąż pozostawały nieznane, a kilku z nich wyglądało dosyć groźnie. Zanim więc wyrwał się ze swojego transu myślowego, wszyscy zdążyli pochować się za drzewem, a biedny trzydziestolatek został sam, siedząc pod jedną ze ścian. Kroki było słychać coraz dokładniej. Natychmiastowo ucieczka nie wchodziła już w grę. Po prostu, by nie zdążył.
Wpadł więc na jeden z najgorszych pomysłów. Naciągnął kaptur na głowę, schował długie ostrze za plecami i położył się w pół siadzie, opierając głowę o ścianę drzewa i udawał nieżywego. Za cholerę nie miał pojęcia jak inteligentni są Ci wojskowi, aczkolwiek słyszał o kilku zwierzętach, którego udają martwych w obliczu spotkania z wrogiem. Tylko... on nie jest zwierzęciem. I wciąż dycha.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t938-raion#8413
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime05.07.15 9:06

Neony
Kiedy dobiegł do barku, nie mógł nigdzie zauważyć Arisu, chociaż zdecydowanie szła w tę stronę. Jedynie siedział tam, nieźle skołowany i przestraszony Sting. Trząsł się niemiłosiernie, obejmował rękoma. Chyba był naprawdę przerażony tą sytuacją pomimo tego, że mówił to, co mówił o postrzeganiu go przez wojska królewskie. Półka, którą znalazł Neony była - według jego przewidywań - stara, spróchniała, łatwa do wyłamania. Więc schowanie się za nią obeszło się bez większego problemu. Sam blondyn spojrzał się na niego, zaskoczony, choć wciąż z jego oczu wyzierał strach. Naprawdę... ogromny strach, którego nijak się nie dało nie zauważyć.
- N...no dobrze... po..poszukam... - szepnął cicho, po czym zaczął szybko przeglądać wszystkie szafki, w których dałoby się ukryć. Wlazł tak do jednej i przymknął drzwiczki tak, aby nie było go widać.

Zenshi
Magazyn wyglądał okropnie. Cały ten kurz wołał o pomstę do nieba, a samo zamknięcie drzwi spowodowało, że część jego się uniosła w górę aby zaraz oczywiście opaść, co musiało wywołać napady kaszlu albo kichania. Kiedy tak by się rozejrzeć, da się zauważyć mnóstwo pudełek na półkach. Niektóre były położone bokiem, otwarte całkiem, na gdzieniegdzie zaś były luki. Wszystko jednak zostało wyraźnie opróżnione przed odejściem. Poza Zenshim nikogo w środku nie było... tylko on. No i na szczęście jakiegokolwiek kichnięcia nie dało się usłyszeć na zewnątrz.

Haru
Czarnowłosy zaś trafił do zupełnie innego miejsca niż Zenshi. Wyglądało to trochę jak mały, prowizoryczny gabinet mistrza, czy coś takiego. Wyrzeźbione w korze drzewa półki na książki, a także blat "wrośnięty" w ścianę dawały pewne uczucie... zadowolenia? Chyba tak to można ująć. Ciekawy porządek zastosował tutaj projektant. Wracając jednak do pomieszczenia i zawartości - ksiąg było wiele, ale jeszcze więcej było kurzu. W nosie aż się kręciło od tego wszystkiego, ciężko było oddychać, bo wystarczyło jedno, źle skierowane dmuchnięcie i kichnięcie gotowe. Nie dość, że kurz się by podniósł, to jeszcze alarm wojskowych wchodzących do środka. Na biurku z resztą leżał jakiś dość spory stos książek ułożonych jedna na drugiej na dwóch stosach. Podobnie było w szafkach, tam stały jedna koło kolejnej, niektóre były kładzione, a inne opierane. Przez to powstawały luki.

Raion - słyszą wszyscy (Haru i Zenshi mogą mieć problemy z dosłyszeniem)
Tak... zły wybór z racji takiej, że dokładnie chwilę po ułożeniu się, wojska natychmiast wbiegły do środka. A razem z nimi, rycerz zakuty w porządną całkiem "zbroję" składającą się z grubego płaszcza, spodni i butów, a do tego naramiennik ze znakiem Królestwa Edolas, który wyglądał praktycznie jak... Bacchus? Tak, ten mag z Quatro Cerberus, który podobno niegdyś mógł równać się, albo i nawet przewyższać Canę Alberonę w piciu alkoholu. Zaraz obok niego stała dziewczyna, która wyglądała praktycznie tak, jak... Karen Lilica? Ej, czekaj, ona zginęła lata wcześniej, zanim w ogóle rozpoczęło się Dai Mato Enbu, no nie? Tylko... czemu ona tutaj stoi, też przyodziana w - tym razem już mogę użyć tego stwierdzenia - porządną zbroję, która przyozdobiona była tym samym znakiem? Rozglądali się wszędzie wokół. Poza tą charakterystyczną dwójką było jeszcze czterech zwykłych żołdaków przeszukujący każdy zakamarek. Jeden z nich oczywiście musiał się zainteresować tym, że ktoś siedzi pod ścianą i jest "trupem". O niej krążyły tylko legendy, że była z początku jedną z lepszych Magów Gwiezdnych Duchów, a jednocześnie jedną z tych... brutalnych, która traktowała je jako zabawki. Zapewne Haru o niej mógł usłyszeć jeśli się interesował innymi użytkownikami tej magii.
- Kapitanie Bacchus, znalazłem kogoś! - zgłosił.
- Mówisz to tak, jakbym nie widział sam, durniu - powiedział dość ostro, po czym podszedł i ukucnął tuż przed Raionem. Ten mógł poczuć skórę jego rękawic na swojej brodzie, gdyż ujął ją tymi właśnie palcami. Przyglądał mu się uważnie, mrużąc przy tym oczy, wyraźnie niezadowolony. - Wcześniej gościa tu nie widziałem. Tym bardziej wątpię, aby ktokolwiek się nim zajął, bo raz po raz kiedy tu przychodzimy, nikogo nie zastajemy... Albo ma obrażenia wewnętrzne i właśnie się wykrwawia, albo ktoś mu coś podał. Karen, zajmiesz się nim? - zapytał, kierując to do dziewczyny.
- Prosisz mnie o to tylko dlatego, że go wcześniej nigdzie nie widziałeś? Równie dobrze może być kimś z ziem nieobjętych wojną, a równie dobrze może pochodzić z tego drugiego świata... mógł zostać tutaj wyrzucony przez Animę... - odpowiedziała, podchodząc do Raiona. Delikatnie wzięła go na ręce i przeniosła na stolik, gdzie zaczęła go porządnie oglądać.
- Tego drugiego najbardziej się obawiam. Pewnie ta starucha albo któryś z jej podwładnych go otruł, bo nie chciał im pomóc... eh, czego ci przeklęci rebelianci nie zrobią dla tych bezsensownych marzeń... - mruknął gość. - Dobra, szukać dalej. Nie działać zbyt pochopnie. Myślałem, że będzie gorzej, bo równie dobrze mogli tu być zwolennicy magii... ale wygląda na to, że podróżnicy z całego tego Earthlandu mogą się tu kryć... macie nie spuszczać gardy, ale nie atakować od razu po spotkaniu - wydał rozkaz dość poważnym głosem. W tym momencie wszyscy czterej (liczę Stinga, nie Raiona) mogli usłyszeć w swojej okolicy powolne kroki, sztucznie ściszane postukiwania obuwia o podłogę niedaleko swoich miejsc ukrycia. Sama Karen opatrująca Raiona bez problemu stwierdziła brak obrażeń po samym przejechaniu dłonią włożoną pod bluzą po torsie, jednak po wyrazie jej twarzy widać było, że martwi się o tę bladość. Delikatnie naciskała na jego brzuch, aby sprawdzić ewentualne reakcje...



Jakby kolor Bacchusa był zbyt niewidoczny - dajcie znać, ja zmienię. Plus podsyłam Karen z racji takiej, że nie każdy może ją pamiętać, bo pojawiła się na początku serii i to jeszcze w samych flashbackach. Karen Lilica
Kolejność dowolna, nie musicie czekać na siebie, pisać jak leci.
Powrót do góry Go down
Zenshi


Zenshi
Dragon's Howl


Tytuł : Portret Dragon's Howl, Najlepszy Skład
Liczba postów : 345
Dołączył/a : 29/03/2015
Wiek : 32
Skąd : Z piekła

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime05.07.15 19:15

Zenshi siedział i siedział, aż w końcu nie mógł po prostu już wytrzymać. W końcu co on będzie się ukrywał przed jakimiś zwykłymi żołnierzami, co on jest. Chłopak po chwili wstał i zaczął się rozciągać, no po prostu nie mógł usiedzieć w miejscu. To czy przegra, czy też wygra. Nie ma znaczenia. Teraz najważniejsze jest to, co trzeba zrobić. W końcu zaraz ich pewnie wszystkich znajdą, eh te głupie ukrywanie się. Co oni dzieci, głupie podchody. Wychodząc ze swojej kryjówki, chłopak sięgnął po swoją kosę. Układając ją wygodnie na barku, skierował swoje kroki ku środku pomieszczenia. Tym samym pokazując swoje mordercze intencje, zaczął się rozglądać po pomieszczeniu. - Który z was jest tu dowódcą?
Po przez mordercze intencje chciał wyeliminować słabych, tylko żeby się nie zbliżali. Co prawda nie wiadomo czy Sting nie zemdleje, z resztą co go to. Był teraz bardzo przygotowany na każdy atak, co prawda nie magiczny. Z resztą kto używa tutaj magii, skoro nawet on nie może. Kto wie, trzeba być gotowym na wszystko.
- Nie wiem kim jesteście, ani co chcecie. Mam to w sumie gdzieś. Tak więc może jakiś deal, odwrócicie się i pójdziecie w swoją stronę. A ja nie będę musiał się wysilać. Chociaż mi to nie na rękę.
Kończąc swoją przemowę, zaczął namierzać wzrokiem każdego strażnika. Tak żeby wiedzieć który jest najbliżej.
- Całe to Edolas jest porąbane, dlaczego ktoś marnuje mój czas. Pewnie nawet nie wiecie kto mnie tu przysłał, z chęcią bym go poznał.
Zaczynając spokojniejszą rozmowę, chłopak się zastanawiał. W sumie reszta go nie interesowała, raczej dbał o własne dupsko. Bo w sumie nikt mu nic ciekawego nie zaproponował. Jakby jedna strona zaproponowała mu zdobycie pigułki, to wtedy inna sprawa. Z resztą chrzanić ich. Trzeba pomyśleć jak się stąd wydostać, co prawda trzeba się przebić siłą. To będzie najlepsze rozwiązanie.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t642-powrot-czarnego-magusia
Raion


Raion
Sabertooth


Tytuł : Najciekawsza postać męska na forum
Liczba postów : 210
Dołączył/a : 05/06/2015
Wiek : 26
Skąd : Mazury cud natury

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime06.07.15 16:02

Nie spodziewał się po sobie aż takiego idiotyzmu.
Zwykle wytykał głupotę innym, sam egoistycznie uznając swój intelekt za równy idealnemu. Uważał każdy plan za dobry, nie opierając się nigdy na domysłach towarzyszy. W tejże sytuacji, umiarkowanie kryzysowej nie wytrzymał i wybrał złą opcję, spanikowany dalszym rozwojem akcji. Zresztą, czy naprawdę ktoś mógłby się mu dziwić? W końcu za cholerę nie miał pojęcia gdzie się znalazł, z wywodu tamtej różowowłosej ślicznotki praktycznie nic nie zrozumiał, a ostatnie realne wspomnienia pochodziły z, jak tutaj go nazywali, Earthlandu. W głębi duszy wściekał się na siebie, chciał wręcz wymierzyć sobie jakąś karę. Jednakże odsunięcie się od obranej ścieżki mogło mieć jeszcze poważniejsze skutki. Dlatego też nadal udawał martwego, starając się jak może ograniczyć oddech.
Ostatecznie nie wszystko potoczyło się tak źle. Nie odważył się otworzyć oczu, toteż nie mógł zobaczyć znikomej ilości przybywających gości. Po odgłosie kroków spodziewał się istnej armii wojowników i wciąż był przekonany o tym, iż takowa do drzewa zawitała. Milion myśli krążyło w głowie, aczkolwiek ta jedna, najważniejsza nigdy się nie pojawiła. Ani na chwilę nie pomyślał o śmierci. Tamci ostrzegali przed wojskami Edolas, a jednak Raion nie czuł tej presji. Po prostu oddał się losowi, podążając za nurtem. Nie zważał na konsekwencje, żył jedynie obecną sekundą.
W pewien sposób jego beztroskość została nagrodzona. Zamiast poturbowania przez wrogie jednostki, został delikatnie przeniesiony przez nieznajomą kobietą. Starał się nie reagować na pierwszy jej dotyk, choć czuł, iż ma do czynienia z przedstawicielką płci przeciwnej. Gdy się zbliżyła, mógł usłyszeć damski głos. Potulnie pozwolił się przenieść na stolik. Tylko co teraz? Naturalnie za chwilę dziewczyna miała wykryć marną podpuchę. Odwaga jednak gdzieś uciekła, a pewien strach nie pozwolił mu się ruszyć.
Uczucie dłoni przejeżdżanej po torsie ostatecznie przeważyło sprawę. Miał w tamtych okolicach łaskotki, a delikatny dotyk palców poruszył jego ciało mimowolnie. Nie było sensu dalej udawać. Powoli otworzył oczy, natychmiastowo budząc w nich czerwony błysk. Najlepszą opcją było chyba udawanie głupka. Po części nie musiał wcale udawać. Okoliczność pojawienia się w Edolas były przecież iście absurdalne.
Gdzie ja jestem? Kim Ty jesteś?
Zadał oba pytania niewyraźnie mrucząc, chociaż kobieta mogła je dosłyszeć. Każdy inny gwałtowny ruch mógł skończyć się tragiczny.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t938-raion#8413
Neony


Neony
Lamia Scale


Liczba postów : 213
Dołączył/a : 15/05/2015
Wiek : 26

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime08.07.15 21:32

Zaraz coś trzeba będzie zrobić... Poczekam aż inni wyjdą to ja też. Nie mam broni poza tą deską ... Ale na coś może się przydać! Paul! Zbierz się w garść!
Neony podniósł odrobinę deskę do góry by spojrzeć czy nie ma obok żadnego wroga. Był gotowy pchnąć deskę by kogoś przewrócić, a następnie uderzyć kilka razy. Jeżeli jednak nikogo nie ma... Wstanie dopiero słysząc wrzawę walki.

Przepraszam za spóźnienie i jakość ale nie mam możliwości lepszego czestszego odpisu
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t816-neony-karta-postaci
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime09.07.15 17:36

Pytałam się Haru o pominięcie, więc piszę posta teraz. I nic się nie stało. W razie czego to proszę mnie na CB czepiać w razie potrzeby pominięcia czy coś.



Zenshi, Neony i Raion (słyszą wszyscy, widzi Raion i Zen, Haru problemy z dosłyszeniem)

Ciężko było Zenshiemu stwierdzić, który strażnik jest najbliżej, gdyż z racji takiej, że kiedy wyszedł, momentalnie zebrali się wokół niego wszyscy z nich. Wystawili oni glewie, prawie że przytykając mu do skóry, a sam Bacchus nieznacznie, w pewnym sensie zażenowany sytuacją, co ukazał przez zmrużenie powiek, uniósł dłoń na pytanie o tym, kto jest przywódcą. Chyba mu się zdecydowanie nie spodobało to, jak spokojny Zenshi był, tak samo jak i bezczelny że w ten sytuacji jeszcze planuje iść na jakiś korzystny dla siebie kompromis.
- Wiesz co, młody? - zapytał dość ostro, opuszczając dłoń i tym samym zakładając ręce na tors. Patrzył się na Zenshiego z wyższością, której nie dało się opisać. Było to takie uczucie, które wręcz negowało morderczą aurę czarnowłosego. Człowiek wyraźnie był poważany za swoją odwagę. - Masz tupet i za dużo w dupie. Otoczony przez czterech strażników, do tego twarzą w twarz z dowódcą straży i zastępcą, przyparty do muru i jeszcze śmiesz dyktować warunki? Rozumiem, że mam Ci przetrzepać ten czarny tyłek, hm? - zapytał ostro.
- Szefie, on jest uzbrojony! - zawołał strażnik, ten najbardziej z prawej strony. - Nie powinien pan tak bardzo się angażować w szermierkę słowną!
- Zamilcz, wcale nie widzę, że ma na swoich plecach tak nieporęczną broń jak kosę. Umiesz Ty tym w ogóle walczyć, hm? Ta cała wasza "szefowa" mogła bardziej skupić się na dobieraniu pomocników do walki o magię w Edolas, bo chwilowo to wygląda na to, że brała pierwszych lepszych gości z ulicy. Poza tym, wydawało mi się, że słyszałem tutaj tę s*kę, łuczniczkę Mori...
- Nie mów tak o Arisu! - zerwał się Sting, który niestety zniszczył całą swą przykrywkę. Zaraz jednak zakrył usta, zaczął się mechanicznie obniżać na nogach aby powrócić pod barek, jednakże szybko został pochwycony za kołnierz.
- A jak inaczej mam mówić o sprzymierzeńcu kogoś, kogo działania mogą zniszczyć nasz świat? "Ojej, ona chce przywrócić magię, więc jest naszą przyjaciółką Mori"? - zapytał, parodiując żeński głos. - Nie mów, że też jesteś z nimi, Stingu Breaker. Przynosisz hańbę swojemu nazwisku, hańbę temu, co czyni Twój brat, Rogue. Pomagając tej zdrajczyni Knightwalker w tym, co robi jest najgorszym, co mógłbyś w życiu wybrać. A wiesz, jak kończą zdrajcy honoru, prawda?
- Ja przepraszam, przepraszam! Ja nie jestem po żadnej stronie, proszę, zostaw mnie! - krzyknął, spanikowany kompletnie Sting. Zasłonił swą głowę rękoma. To jednak nic nie dało, bo dalej go trzymał. - Ja... ja po prostu dużo z Arisu się spotykam... bo... bo ona mi pomagała... z moimi lękami...
- I ja mam Ci uwierzyć? - mruknął cicho. Mimo tego, puścił go na ziemię, przez co obił sobie pośladki, aby zaraz ciężko westchnąć, co było typową reakcją. - Gdyby wszyscy byli tacy ulegli jak ten blondyn... - dodał, kierując znaczący wzrok w stronę Zenshiego. Pomimo zdradzenia swojej kryjówki, Neony nie musiał się o siebie martwić.

W tym samym czasie Raion mógł słuchać tej przekomarzanki słownej, a także przestraszył swojego medyka. Słysząc i jednocześnie widząc oznaki wybudzania się, cofnęła rękę, a także i swoje ciało o krok, zaskoczona tym, że własnie w tym momencie się wybudził ze śpiączki, jak to ona uważała.
- Wystraszyłeś mnie, młody człowieku. Wydawało mi się, że nie żyjesz albo ktoś Cię struł. Jesteś, chłopcze w Edolas. Świat alternatywny do... waszego? Bo rozumiem, że jesteś z Earthlandu. Znajdujesz się w dawnej siedzibie tutejszego Fairy Tail i nie martw się, nie skrzywdzę Cię. Jestem Karen Lilica, zastępca Bacchusa, kapitana, a także medyk. Miło mi poznać pana...? Wybacz, nie znam Twego imienia - powiedziała, patrząc na niego. Zaraz jednak odwróciła głowę w stronę swojego kapitana aby zobaczyć, o czym on tam rozmawia.
Powrót do góry Go down
Zenshi


Zenshi
Dragon's Howl


Tytuł : Portret Dragon's Howl, Najlepszy Skład
Liczba postów : 345
Dołączył/a : 29/03/2015
Wiek : 32
Skąd : Z piekła

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime09.07.15 18:32

Chłopak był zdziwiony, tak szybko został otoczony. No cóż, kogo to obchodzi. Z resztą ten kapitan, wydawał się być silnym osobnikiem. Aż za bardzo, czy to dobrze że akurat wyszedł? Kto wie, może po prostu go poniosło. Z resztą teraz to nie ma znaczenia, skoro tak postanowił. Usłyszawszy słowa kapitana, chłopak trochę się zdziwił. Tupet za dużo w dupie, co to za dziwny slang. Otoczony, przez tą gromadkę? Co prawda biorąc pod uwagę fakt że nie może używać magii, to jest trochę w beznadziejnej sytuacji. No lecz tutaj jest jedno do zrobienia.
- Jesteś dość interesującym osobnikiem kapitanie chan, oceniasz mnie po wyglądzie. Czy też może po moim zachowaniu. Niewiedza jest największą słabością człowieka, czasami aż śmiertelną. Po chwili Zenshi zaczął się śmiać pod nosem, z czego się śmiał?
- Ty... Skopać mnie...Interesujące.
Później to tylko strażnik coś powiedział, na temat że jest uzbrojony. - No brawo, powinni dać ci nagrodę. Albo złoty medal, masz sokoli wzrok. Skupiając się bardziej na kapitanie, chłopak zastanawiał się nad jednym. W sumie albo go skopie i zabierze do miasta, gdzie będzie bardziej wiadomo gdzie się znajduje. Oraz będzie miał większy obszar to rozeznania, oraz poszukiwań. W końcu pigułka x sama się nie znajdzie. Drugi scenariusz jest taki, że on pokona go. Hmm tutaj bardziej śmierć wchodzi pomiędzy nich, to jest po prostu za bardzo interesujące.
Słysząc początek słów Taicho chana, chłopak odrzucił kosę na bok. - Heh masz rację, po co mi to. Skoro nie umiem tym walczyć. Co prawda chłopak bardziej potrafi walczyć wręcz, reszta to tylko dodatek. W końcu pięściami ciężko zabić, bez odpowiedniej siły.
- Szefowa? wybacz nie słucham nikogo. Każdego z nich mam gdzieś, są dla mnie niczym innym jak balastem.
Po chwili odezwał się kolejny problem, Sting ten głąb. Ech z resztą. Gdy został pochwycony, oraz rozmowa przeniosła się na niego. Zen zastanawiał się nad umiejętnościami Taicho chan, w końcu jest kapitanem. Musi być silny, tylko jak bardzo. Gdy coś tam gadał do tego tchórza, po chwili spojrzał na niego. Hmm czyżby coś sugerował.
- Na tym czy na naszym świecie, nie ma miejsca dla słabych. Zen masując sobie karczek, oraz rozgrzewając się dodał. - Zastanawia mnie kto jest słaby. Ja czy może ty.
No dobra w końcu to nie ma co przeciągać, wystarczy teraz zacząć działać. No lecz stopniowo.
- Dobra może jakiś zakład, Taicho chan. Jeżeli wygram, udzielisz mi wszystkich informacji jakich potrzebuję. Zwłaszcza na temat pewnej pigułki. Jak wygrasz ty... pomyślmy, coś sobie wybierzesz. Co ty na to?
W sumie może też wyniknąć sytuacja, że po prostu zaatakują. Dlatego też trzeba się przygotować, w razie konieczności. Chowając ręce za siebie, chłopak ułożył je blisko obydwu noży. W końcu nie wiadomo co strażnicy zrobią, lecz sądząc po zbrojach i ekwipunku. Na pewno są wolniejsi, tak więc pewnie łatwo będzie ich zabić.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t642-powrot-czarnego-magusia
Raion


Raion
Sabertooth


Tytuł : Najciekawsza postać męska na forum
Liczba postów : 210
Dołączył/a : 05/06/2015
Wiek : 26
Skąd : Mazury cud natury

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime12.07.15 22:37

Takie to wszystko zagmatwane.
W głowie wirowały mu dziesiątki myśli i zamiast skupić się na obecnej sytuacji, powędrował daleko wyobraźnią w poszukiwaniu błogiego spokoju, ciepła domowego kominka i stołu usłanego setką potraw. Jednym uchem słuchał o co sprzeczali się pobliscy magowi, drugim wszystko wypuszczał, zostawiając w głowie jedynie części wypowiadanych przez nich zdań. Jakieś wzmianki o rebelii, przywrócenia magii, sławnym magu Stingu, same brednie dla osoby, która raczej nie angażowała się w tutejszą politykę. Bardziej przejął się własną skórą. Leżał praktycznie bezbronny przed kobietą, która pomimo łagodnej osobowości, nie wyglądała na osobę pokojowo nastawioną. Choć, to może jedynie pozory.
Słów medyczki wysłuchał natomiast bardzo uważnie. W końcu siedziała jakiś metr obok niego.
Kurcze Earthland, Edolas, alternatywne światy? Wiem, że żyjemy w świecie pełnym magicznych dziwactw, ale to naprawdę brzmi jak marna proza fantastyczna pierwszego lepszego pisarza. Jesteś pewna, że to wszystko to nie jest jedynie sen? Bo ja cały czas tkwię w przekonaniu, że bierzemy udział w zbiorowej iluzji.
Jakby tak wszystko poskładać do kupy, to teza o iluzjonistycznym charakterze tego świata była w miarę do przyjęcia. Powędrowali do różnych miejsc na spotkanie, tam zostali ogłuszeni przez dziwne światło. Może zgromadzeni magowie nadal leżą w tamtych miejscach, struci jakimś halucynogennym
środkiem? Pierdolona banda ćpunów.
Raion na mnie wołają. Zastępca kapitana? Medyk? Prowadzicie tutaj jakąś szkółkę leśną czy co?
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t938-raion#8413
Neony


Neony
Lamia Scale


Liczba postów : 213
Dołączył/a : 15/05/2015
Wiek : 26

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime14.07.15 23:47

Neony nie miał klarownego pomysłu na działanie. Mógł pozostać w ukryciu i czekać na rozwój sytuacji albo ujawnić się. Żadna z tych opcji nie uśmiechała mu się. W końcu ktoś go odkryje i może mieć problem. Jeżeli jednak wyjdzie i zaatakują go, to może to być jego koniec... Chłopak myślał tak przez kilka chwil gdy usłyszał krótką rozmowę Stiga z żołnierzem. Współczuł mu w pewien sposób... Czy to jego wybór? Decyzja całkowicie zależna od niego? To było nieistotne! Nie w tej chwili!
Działaj. Jak? Standardowa metoda? Może się udać... Żołnierze zazwyczaj sa prostymi ludźmi o stosunkowo niskim współczynniku inteligencji. Ale co jeśli mi się nie powiedzie... Argh! Neony! Paul! Ogarnij się i zdecyduj na coś. Nie możesz panikować! Nie teraz! Tyle rzeczy może od ciebie zależeć... Podjąłeś odważną akcję podczas walki na misji w Oak, podczas próby zdobycia symbolu gildii, podczas tak wielu chwil... A teraz? Nie możesz się poddać... Dasz radę... Chyba... Nie! Na pewno ci się uda Neony!
Neony wziął powoli głęboki oddech i zaczął kasłać. Chciał wywołać złudzenie, że jest ranny lub przed chwilą obudził się z omdlenia. Ukrywająca go deska zsunęła się na ziemię z trzaskiem. Skręcił się z bólu. Symulował, ale miał nadzieję, że wystarczająco dobrze.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t816-neony-karta-postaci
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime18.07.15 17:44

Karen spojrzała się na Raiona, aby zaraz zaśmiać. Chyba na to, że "jest to tylko sen" tak zareagowała i aż go uszczypnęła żeby tylko wyprowadzić go z błędu. Ani nie był to sen, ani iluzja. No i trochę to zabolało, ale chyba stwierdziła, że aż sam się o to prosił.
- Nie. Nie jesteś ani śniącym, ani pod wpływem iluzji. Zostałeś ściągnięty ze swojego Earthlandu prosto do Edolas ogarniętego wojną. I nie, nie jesteśmy żadną Szkółką Leśną, jak to stwierdziłeś. Jesteśmy z Armii Królestwa Edolas. Nie wiem, jak mogło Ci coś takiego przyjść do głowy - stwierdziła. Zaraz jednak zaalarmowało wszystkich to całe omdlenie Neonyego, na które Kapitan natychmiast zlecił dwóm gościom zostawienie Zenisława Mroczka i żeby zajęli się chłopakiem. W tym momencie czarnowłosy miał przed sobą dwóch gości - po lewej i po prawej, jednak byli ustawieni tak, że bez problemu mogli mu zagrodzić drogę jednym ruchem rąk. Ale ten bystrzak poszedł ściągać Neonyego.
A skoro o nim mowa, to został ułożony tuż obok blondyna, na łóżku i również nim zajęła się Karen. Zaczęła mu sprawdzać oczy, jego oddech poprzez położenie dłoni na torsie, a do tego twardość brzucha.
- Udajesz? - stwierdziła po niedługiej chwili. A dzięki temu z resztą Sting zdążył zwiać z budynku. Nie udało mu się jednak umknąć przed wzrokiem Kapitana Bacchusa, który go uważnie obserwował od momentu puszczenia.
- Tchórz - stwierdził jedynie. - A Ty... - zaczął znowu, uważnie obserwując Zenshiego. Podszedł do niego, nogą dotknął kosy i ją wyciągnął z jego obszaru działania, jedynie zakładając ręce. - Zakład stoi - dodał i w tym samym momencie go uderzył z mocnej rękawicy w brzuch. Ból się rozniósł tak, że nie mógł ustać prosto, acz nie był tak mocny, aby musiał się położyć. - Jesteś słaby i zarozumiały. Zawsze taki jesteś? Mam ochotę Cię ściąć o głowę, ale zarówno Ty, jak i pozostali możecie być nam pomocnymi źródłami informacji. Może będziesz na tyle odważny i powiedzieć, gdzie polazła ta cała różowa babka? Albo czy nie ma tutaj kogoś jeszcze? - zapytał.
- Kapitanie, może lepiej, żebym ja zabrała głos? Sytuacja dzięki Tobie się tylko pogarsza, jak mamy im pokazać sytuację, skoro im grozisz? - zapytała poważnie Karen, zostawiając Paula w spokoju. Odsunęła go dłonią, po czym stanęła bliżej Zenshiego, podniosła mu bluzkę żeby zobaczyć, czy kapitan nie zrobił mu większej krzywdy. Zaraz jednak się cofnęła kawałek i wstała stwierdzając, że jest w porządku. - Nie chcę wam zrobić krzywdy. Chcę tylko żebyście wiedzieli, że to, co oni mówili o swoich zamiarach niekoniecznie może wpłynąć dobrze na ten świat. A zniszczenie tego świata może się skończyć tym, że również zbierze żniwo waszych dusz. Nie chciałabym, aby goście zginęli tym bardziej, jeśli zostali tak podle ściągnięci. Bo rozumiem, że was porwano z waszego świata, prawda? Knightwalker nie zrobiła zbyt miłej rzeczy, ściągając was tutaj w tak niemiły sposób - powiedziała cicho, patrząc dalej na leżących na ławkach chłopaków.
- Krócej mówiąc: porwała was żeby was wykorzystać w swojej walce o magię - wtrącił się Bacchus.



Wybaczcie mi chaos w poście, jestem na dnie jeśli chodzi o wenę.
Powrót do góry Go down
Zenshi


Zenshi
Dragon's Howl


Tytuł : Portret Dragon's Howl, Najlepszy Skład
Liczba postów : 345
Dołączył/a : 29/03/2015
Wiek : 32
Skąd : Z piekła

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime18.07.15 18:37

Cała sytuacja nabierała tempa, no może po prostu Zenshi się zbytnio nudził i czas tak leciał. Gdy większość spraw została załatwiona, oraz kapitan barran zwrócił się do niego. Z akceptacją zakładu, co bardzo cieszyło chłopaka. On tylko odsuną jego broń nogą, po czym podszedł do niego. Widząc jak bardzo on się szykuje do ataku na jego brzuch, po czym go uderza w niego. Zenshi po prostu stał dalej, co to niby miało być. Ledwo co poczuł, mógł teraz paść na ziemię i się śmiać. No lecz teraz była jego kolej, mógł wykorzystać moment w którym pięść znajduje się na jego brzuchu i poderżnąć gardło osobnikowi. No lecz wstrzymał się, co prawda komentarz go trochę rozbawił. No gdy chciał już coś powiedzieć, w akcję wstąpiła pewna nieznana mu dziewczyna. Która uspokajała całą sytuację, no Zen nie chciał zbytnio być niemiły. Tylko że kiedy ona podniosła mu koszulkę, oraz dotknęła jego brzucha. Wręcz się w nim zagotowało, weź się teraz opanuj. Aż mordercze intencje były takie wielkie, że po chwili zniknęły. Chłopak się uśmiechnął lekko, po czym spojrzał na dwójkę. Oni byli jakimś żartem, nawet całkiem śmiesznym. Ten głupi drągal myślał że wygrał zakład?
Jeżeli nawet prawdą jest to, co kobieta mówi. To trzeba być ostrożnym, lecz go to nie obchodziło. Bardziej wydostanie się stąd, lub zdobycie pigułki. W sumie zdobycie pigułki mogłoby oznaczać wspaniałą zabawę, co prawda potrzebna mu pomoc. Ech którą stronę wybrać, najlepiej żadną. Królestwo chociaż ma jakieś plusy, dlatego można podziałać na ich korzyść. No ale wracając do skończonej wypowiedzi kapitana przygggłuppa, można w końcu dać swoje kilka słów.
- Czuję się jak w zoo. Kapitan Bakkaus uderza mnie damskim sierpowym, natomiast ty zaczynasz mnie molestować po brzuchu. Wiecie co....... Mhrok pojawił się na twarzy chłopaka, po czym podszedł bliżej obydwojga. W sumie stanął dwa metry przed nimi, po czym szybkim ruchem ręki.........
Wystawił swoją rękę ku dziewczynie, a na jego twarzy pojawił się promienny uśmiech. - Z chęcią dołączę do takiej bandy jak wy, wyglądacie na śmiesznych. A mnie chodzi o dobrą zabawę. Tym samym przekręcając głowę w stronę kapitana bakakusa, chłopak zrobił do niego specjalną minę. - Baka~~~ jeżeli chodzi o twoją różową paniusię. To nie mam pojęcia, gdy wszyscy się kryli ja sobie spędziłem czas w kuchni. Kto wie może dalej tu jest. Z resztą nawet gdybym wiedział, to i tak mnie nie pokonałeś. Po prostu pokazałeś swoją damską pięść. No ale teraz można sobie pożartować, skoro Zen ma pomóc tym oto łajdakom. To z miłą chęcią, strasznie go przekonała ta dziewczyna. Co prawda wskazując na nią palcem, chłopak dodał. - Pewnie ona bije mocniej od ciebie, gihihi. Zobaczmy czy mają poczucie humoru, z resztą. Gdy już swoje skończył, udał się po swoją kosę. Następnie zaczepił ją na plecach. - Jeżeli chcecie pomocy z mojej strony, dobra.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t642-powrot-czarnego-magusia
Raion


Raion
Sabertooth


Tytuł : Najciekawsza postać męska na forum
Liczba postów : 210
Dołączył/a : 05/06/2015
Wiek : 26
Skąd : Mazury cud natury

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime19.07.15 21:41

Czarnowłosy awanturnik wydawał się być najbardziej zaangażowany w prowadzącą się tutaj sprzeczkę, o ile można by tak nazwać wkroczenie tych wojsk i nagłe zniknięcie łuczniczki. Tamten wysoki gość, samozwańczy kapitan całej brygady wyglądał na dosyć silnego i to on prowadził dyskusje z wojowniczym magiem, którego Raion zdążył już w miarę poznać, jeśli chodzi o zachowanie i nawyki. Nosił dziwną kosę, straszył wszystkich swoimi cierpkimi słówkami, jakby to powiedzieliby w Fiore, typ spod ciemnej gwiazdy.
O dziwo, blondyn nadal nie przejmował się zbytnio tym teatrzykiem. Choć Karen jednoznaczni wyrwała go z przeświadczenia o iluzji, to wciąż nie uważał, że działania tutaj bezpośrednio wpłynął na niego w normalnej rzeczywistości. Może to coś w rodzaju alternatywnego świata, do którego zostali włączeni za sprawą diabelskich sztuczek? Na chwilę obecną właśnie taką tezę przyjął.
Wiesz, nie codziennie zostajesz porwany z biblioteki do Wielkiego Drzewa, w którym wojują uzbrojone ludki.
Ziewnął, ułożył się wygodnie na stole i dopiero zareagował w jakiś sposób, gdy kobieta przyniosła kolejnego nieszczęśnika - chłopaka, który już wcześniej okazywał histeryczne skłonności. Biedaczek, przejął się tym aż nadto. Kątem oka spojrzał w poszukiwaniu ostrza, które zgubił w trakcie przenosin. Dojrzał je jakieś kilka metrów dalej. Szczerze powiedziawszy, to przestał słuchać kolejnych wywodów. Powoli osunął się z blatu i wykorzystując nikłą prezencję i zajęcie rozmową zgromadzonych, powoli wymknął się w kierunku broni. Gdyby udało mu się je zdobyć, to zaraz po tym udałby się w stronę wyjścia, by odszukać tamtą różowo-włosą. Cała ta szopka wywoływana przez tę mini armię śmierdziała na kilometr.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t938-raion#8413
Neony


Neony
Lamia Scale


Liczba postów : 213
Dołączył/a : 15/05/2015
Wiek : 26

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime19.07.15 23:59

Gdy kobieta jednoznacznie określiła prawdę dotyczącą zachowania Neonyego, ten uspokoił "obrażenia i objawy". Zauważył leżącego niedaleko blondyna i jego próbę zlokalizowania czegoś w pomieszczeniu. Uznał to za dośc lekkomyślne zagranie, gdyż każdy żołnierz mógł go teraz spokojnie zabić jednym uderzeniem ostrza.
Skoro udawanie na nic się nie zda to nie mam co go nawet próbować. Konflikt, który ma tu miejsce może być bardzo ważny, skoro tak bardzo chcą wydusić z nas informacje i przekonać do siebie... Komu zaufać? Nigdy nie byłem zwolennikiem struktur państwowych dlatego dołączyłem do gildii a nie do armii, ale może tym razem "rebelia" nie jest dobrym rozwiązaniem sytuacji? Nie wiem nic o tym świecie i tym co się tu dzieje... Neony musisz coś zrobić. Najpierw poobserwuję sytuację, a potem podejmę działania. Chyba w tym momencie lepiej będzie przymilać się tym żołnierzom, a potem ewentualnie działać na korzyść łuczniczki i Stiga. Tak... Trzeba spróbować.
Młody mag słysząc krótką wymianę zgryźliwych odzywek kapitana z czarnowłosym magiem z biblioteki postanowił przysiąść na stole i podziwiać. Oparł się jedną ręką za plecami słysząc zgrzyt starego drewna. Co prawda nie udało mu się ujrzeć ciekawszej części wydarzenia, ale spostrzegł jak kobieta-medyk sprawdza stan zdrowia kosiarza, a potem razem z mięśniakiem-kapitanem o czymś dyskutują. Wyglądało na to, że negocjowali formę współpracy... Delikatnie zniechęciło to Neonyego do pomocy armii, gdyż wiedział, że czarnowłosy jest członkiem mrocznej gildii- mordercą i wrogiem legalnych gildii. Haru-senpai najpewniej nie pochwaliłby go za dołączenie do paktu z żołnierzami działającymi przeciw "odbiciu" jego siostry...
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t816-neony-karta-postaci
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime23.07.15 14:43

- Damskim sierpowym...? Ty prostacka świnio... - zaczął i zaraz miał mu poprawić, jednak Karen złapała go za rękę, nie pozwalając mu na ruch nią.
- Przestań, nie poprawiasz swoim - za przeproszeniem - bólem dupy o jego zachowanie sytuacji w żadnym aspekcie! - pouczyła go, na co ten się jeszcze bardziej zezłościł. Wyrwał swoją rękę z jej dłoni i odwrócił się, ruszając do wyjścia. Tam sobie stanął tyłem do wszystkich. Ona jedynie ciężko westchnęła, po czym obejrzała się po wszystkich podróżnikach między światami, najpierw na Raiona, bo stwierdził coś na temat tych nagłych przenosin. Po chwili również zwróciła uwagę na Neonyego, aby zaraz wrócić wzrokiem do Zenshiego.
- Ja nie jestem taka, jak on. Mogę dać wam wolny wybór, czy dołączycie do nas, czy do rebelii. Nie jestem tu po to, aby was werbować wbrew waszej woli, a dać wybór. Czy chcecie dołączyć do nas, czy też do tych, którzy swoim działaniem mogą zagrozić istnieniu tego świata. Nam jest dobrze bez magii, zaś oni ubzdurali sobie, że nam ona jest potrzebna.
W tym czasie przemówienia pokazała dłonią, aby żołnierze spuścili gardę i opuścili bronie. Tamci, którzy szukali - przestali. Raion mógł bez problemu wziąć swoje ostrze, a także ruszyć do wyjścia. Nawet człowiek stojący tam jedynie się na niego spojrzał i nic nie powiedział, może poza mruknięciem czegoś pod nosem.
- Król Regent, Donovan Townsend jest bardzo niechętny wobec tego, co planują zrobić Rebelianci. Ich plany dotyczące zebrania magii i przywrócenia ich naszemu światu, jak mówiłam, może zagrozić strukturze Edolas. Już raz utraciliśmy magię. Jeśli drugi raz ją stracimy, wyspy upadną, rozbiją się... a przynajmniej tak mówią starsi - zaczęła tłumaczyć. - Jeśli dołączycie do nas, zaprowadzę was do Króla, który wraz z Generałami przekażą wam plan działania. Otrzymacie również pewien immunitet, dzięki któremu straże was nie będą tykały w czasie walk. Zdrada jednak nie będzie zbyt miło traktowana - powiedziała, mrużąc oczy, patrząc tym samym na Zena. Wiedziała, że mogą być z nim problemy, już po tym, że nabijał się z Bacchusa. - Jeśli zaś zdecydujecie się pomóc z niszczeniu tego świata, to cóż, nie pomogę wam, mogę was puścić wolno. Będziecie musieli sami znaleźć ich obóz albo kogoś, kto was tam zaprowadzi - stwierdziła dość oschle.



Haru wypada z eventu niestety, prosił o uznanie jego postaci za zaginioną. Jednak nikogo na jego miejsce nie biorę.
Przepraszam za słabą jakość. Plus następny odpis będzie dopiero po niedzieli, gdyż nie będzie mnie w ten weekend.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Wielkie drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie drzewo   Wielkie drzewo - Page 2 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Wielkie drzewo
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Fairy Tail New Generation :: Archiwum starego FTNG :: Archiwum fabuły :: Eventy :: Archiwum Eventów :: Wyprawa do Edolas-
RadioAoi.plHalo PBFPBF ToplistaWielkie drzewo - Page 2 Eca5e1iI love PBFPBF Toplista~**~.: ANIME TOP100 :.Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie