IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Dzielnica handlowa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime15.03.15 15:38

Miejsce, które rozkwita życiem w godzinach porannych, a umiera w godzinach popołudniowych. I to tylko dlatego, że właśnie w tej dzielnicy odbywa się wszelki handel. Najświeższy towar przychodzi w godzinach porannych, a ubywa go w godzinach popołudniowych. Cała ta długa ulica jest przyozdobiona licznymi, kolorowymi straganami, z których to unoszą się naprawdę zróżnicowane zapachy. Wiele sklepów jednak jest umieszczonych w budynkach, do których prowadzą wąziutkie przejścia. Bardzo trudno tutaj o słońce, gdyż ta wąska uliczka ma rozwieszoną płachtę czerwonego materiału, która ma zapobiegać przegrzaniu się tym bardziej w lato, a w zimę żeby śnieg nie napadał do środka.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime11.04.15 18:53

Inseki przechadzał się niespiesznym krokiem, rozglądają się na boki i od czasu do czasu przyglądając tym bardziej interesującym. Uśmiechnął się i puścił oko do młodej dziewczyny za jednym ze straganów, która uśmiechnęła a się wesoło do niego. Ot taka sobie zabawa. Nikt nie podejrzewałby, że wyglądający nieszkodliwie chłopak (no, przemilczmy miecz wiszący mu na plecach...) jest magiem. Prędzej wzięliby go za młodego rycerza, może jakiegoś znudzonego arystokratę z podupadającego rodu. Ale nie za mordercę i członka Dragon's Howl. I o to chodziło. Asheritt usiadł na ławeczce pod ścianą jednego z budynku, ciesząc się słońcem grzejącym jego ciało. W końcu zrobiło się cieplej i wygląda na to, że zima odeszła na dobre. Przeciągnął się leniwie i sięgnął do sakiewki, by wsunąć do ust miętowy cukierek. Ah, ten nałóg...
Powrót do góry Go down
Bitter B.


Bitter B.
Rada Magii


Tytuł : Portret Rady Magicznej
Liczba postów : 142
Dołączył/a : 19/11/2014
Wiek : 28

Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime11.04.15 23:43

Lepiej mieć takie nałogi niż jakiekolwiek inne. Miętowe cukierki mogą popsuć co prawda zęby, ale przynajmniej nie płuca ani wątrobę. Bez zębów da się przeżyć, bez pozostałych wymienionych organów - nie bardzo. Ale pomińmy to, niech sobie chłopak ssie co chce.
Magnolia już była, Crocus też. Przyszedł więc i czas na Shirotsume, bo czemu by nie. Co prawda po zobaczeniu w Magnolii siostry Haru to tam obecnie była największa szansa na odnalezienie go (a taki był cel podróży) jednak Arisu rozpłynęła się w powietrzu i nigdzie nie dało się jej znaleźć. Nikt nie widział. Bibi zaczęła się nawet zastanawiać, że może oni po prostu nie chcą, żeby ich znalazła... no, ale przynajmniej przeżyje przygodę życia! Taka podróż zdarza się pewnie tylko raz.
Nie przyglądała się, kto siedzi na ławeczce, pod słońce miała. W każdym razie, koło niego było sporo wolnego miejsca, więc rzuciła swój legendarny ogromny plecak (niemalże większy niż ona sama) na ziemię i przysiadła sobie. Chyba czas już odpocząć, nachodziła się już. A poza tym, pogoda była po prostu świetna!
Westchnęła głośno i wystawiła twarz na słońce. Niedługo znowu powyskakują jej piegi. Zawsze tak miała, kiedy tylko pojawiało się słońce jej buźka obsypywała się niewielkimi kropeczkami. Niektórzy mówią, że to dodaje jej uroku, a tak na prawdę wygląda po prostu jeszcze bardziej dziecinnie.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t263-bitter-b
Gość


avatar



Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime12.04.15 14:08

Mag uniósł lekko brwi widząc zbliżającą się postać. Nie chodziło o to, że była raczej...w wersji kompaktowej, ale o jej gigantyczny plecak.
Jak ona to do cholery nosi?
Po chwili doszedł do wniosku, że to i tak nie jego sprawa, więc mentalnie wzruszył ramionami. Nieznajoma wyglądała młodo, może nawet nieco dziecinnie, ale kobiece atrybuty jednak zaznaczały swoją nienachalną obecność. Ciężko było mu określić jej wiek. No nic. Podsunął w jej stronę sakiewkę z cukierkami.
- Chcesz może? I tak wszystkich nie zjem samemu. - zapytał i uśmiechnął się lekko. - Ładny mamy dzień, prawda?
Skoro nie ma nic do zrobienia, to równie dobrze może wdać się w niezobowiązującą rozmowę, może przy okazji dowie się czegoś ciekawego?
- Pewnie jesteś zmęczona taszczeniem tego wielkiego...plecaka? Nie wiem czy nadal klasyfikuje się jako plecak patrząc na jego rozmiary... - powiedział z zadumą w głosie, obserwując jej balast. - Ja sam też nieco podróżuję, ale jakoś nigdy nie zabierałem tylu rzeczy... Okradłaś bank, czy co?
Zaśmiał się, a potem wskazał ręką na leżący obok niego tobołek i składany namiot.
- Jestem Inseki, miło poznać.
Powrót do góry Go down
Bitter B.


Bitter B.
Rada Magii


Tytuł : Portret Rady Magicznej
Liczba postów : 142
Dołączył/a : 19/11/2014
Wiek : 28

Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime12.04.15 14:31

Dziewczyna pociągnęła noskiem, żeby poczuć zapach. Mięta.
-Nie przepadam za miętowymi. - odpowiedziała, gdy chłopak zaproponował jej cukierka. Z miętowych rzeczy to tylko guma do żucia po obiedzie. Żeby nie zabijać oddechem. A do obiadu jeszcze trochę, choć żołądek na pewno nie odmówiłby drobnej przekąski pomiędzy. BiBi jest jednak małym żarłokiem.
-Kobietą jestem, żadna ilość bagażu nie jest mi obca. - odpowiedziała na komentarz dotyczący swojego plecaka parafrazując bardzo znaną sentencję z czasów humanizmu. - Jestem w podróży dookoła Fiore i nie zamierzam wracać do domu przez bardzo długi czas. W tym plecaku jest wszystko. Dosłownie. - wcale nie zmyślała, mogła wyjąć z tego plecaka najprawdopodobniej wszystko, co mógłbyś sobie wymarzyć: z ubrań od stroju kąpielowego przez suknię wieczorową po ciepły płaszcz i rękawiczki, bardzo zróżnicowane jedzonko w ilościach możliwych do przeniesienia, igła z nitką, wszelakie przybory kosmetyczne, parę książek... długo by wymieniać. Namiotu nie miała, bo zawsze zatrzymywała się w miastach, ale o tym przecież chłopak marzyć nie musiał - miał swój.
-Bitter. - przedstawiła się jeszcze, bo tak wypadało. - Fajna dzisiaj pogoda, co? - tradycyjny początek small talk-u. Dziewczyna przeciągnęła się z szerokim uśmiechem, a jej koszulka odsłoniła przy tym dół jej brzucha. Nie specjalnie, tak po prostu.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t263-bitter-b
Mistrz Gry


Mistrz Gry
Mistrz Gry


Liczba postów : 1283
Dołączył/a : 10/11/2014

Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime13.04.15 0:16

W czasie gdy dwójka młodych magów prowadziła swą milusią konwersację przy stoisku obok toczyła się dosyć ożywiona konwersacja. Trójka uzbrojonych po zęby mężczyzn kłóciła się jednocześnie między sobą jak i ze sprzedawcą roślin leczniczych, do którego stoisko owo należało.
- Skończcie tu wreszcie marnować czas! Ciągle jesteśmy w tej cholernej dziurze, a powinniśmy już być w połowie drogi do Ery!
- Zamknij się! Najwyżej wynajmiemy powóz, albo pociąg zamiast zasuwać na nogach. Do 15 się wyrobimy, ale musimy mieć jakieś leki i być przygotowanym na wszystko.
- On ma rację. Do sił militarnych Rady nie biorą byle kogo. Nie chcę odpaść w przedbiegach przez jakąś drobną ranę czy chorobę.
- To kupujcie to cholerne zielsko i ruszamy. Jak myślicie ile osób się zgłosi na ten plac apelowy?
- Kupilibyśmy gdyby ten staruch nie upierał się tak przy cenie. Pewnie mnóstwo. Ogłoszenia rozwieszono w całym królestwie. I na pewno niejedna osoba się skusi. Praca dla Rady to przecież pewna i stała praca. A teraz w czasach pokoju to najlepsza możliwa ścieżka kariery.
I chociaż dalej młodzieńcy się kłócili to ani Asheritt, ani Bitter nie dane było usłyszeć jej kolejnych etapów, bowiem jeden z młodzieńców zapłacił wreszcie za zakupy i udali się oni w stronę Magnolii.

Możecie zrobić z/t i przenieść się na plac apelowy
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime18.04.15 0:52

Chłopak zaśmiał się.
- Cóż, chyba uwierzę w twoje zapewnienia co do pojemności tego bagażu. I tak, całkiem fajna. Lubię dobrą pogodę.
Z zainteresowaniem zerknął na odsłonięty kawałek ciała Bitter. Całkiem...apetyczny. Kto wie, może warto do niej zagadać? Z tym, że na drodze stała jeszcze jedna ważna kwestia.
- Wybacz że pytam, ale...ile masz właściwie lat? Wyglądasz całkiem młodo, ale da się zauważyć, że jesteś już całkiem... - zawahał się na moment - ..dobrze rozwinięta jak na swój wzrost... Bo komplementów na temat urody słuchasz pewnie bardzo często, więc nie będę powtarzał tego co inni.
Inseki patrzył na nią uważnie, jednym uchem łowiąc słowa kłócących się żołnierzy. No w końcu. Przybył do tego miasta specjalnie po to, żeby wziąć udział w teście pozwalającym na przystąpienie do sił Rady, jednak najpierw chciał zdobyć jakiegoś sprzymierzeńca. Co mu się niestety nie udało, ale mówi się trudno. Wstał i posłał swojej towarzyszce przepraszający uśmiech.
- Wybacz Bitter, ale chyba czas już na mnie. Jak sama słyszałaś, lepiej nie spóźnić się na plac, a ja mam zamiar pojawić się na apelu. Może nie wyglądam, ale jestem magiem i planuję przystąpić do sił Rady.
Schylił się i podniósł swoje rzeczy.
- Powodzenia, w trasie. - nie mogąc się powstrzymać poczochrał jej lekko włosy. Tak tak, naruszenie przestrzeni osobistej itp. Ale krótka rozmowa z dziewczyną sprawiła, że poczuł się tak jakoś...pełen energii. Jak gdyby cieszył się z faktu, że potrafi nadal prowadzić niezobowiązującą rozmowę, a nie tylko zabijać. Uśmiechnął się jeszcze raz i ruszył spacerowym krokiem przed siebie, nie oglądając się, bo i po co. Przez ramię rzucił jeszcze:
- Może się jeszcze kiedyś spotkamy, kto wie. Trzymaj się...
Powrót do góry Go down
Bitter B.


Bitter B.
Rada Magii


Tytuł : Portret Rady Magicznej
Liczba postów : 142
Dołączył/a : 19/11/2014
Wiek : 28

Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime18.04.15 11:29

-Dziewiętnaście. - odpowiedziała po prostu. -I pół. - dodała jeszcze.Nie chciała mu już tłumaczyć, że kobiet nie pyta się o wiek. Tłumaczyła to już dziesiątkom osób, zanim zaprzestała tej praktyki. Większość mężczyzn nie zna się na takich szczegółach charakteryzujących dżentelmena.
-Komplementy dotyczące urody? - zaśmiała się. - Porównują mnie do mrówek. Albo zajączków. I chcą mnie karmić, żebym urosła. Ale się nie da, próbowali wiele razy. - wyszczerzyła rząd równych, białych ząbków w uśmiechu. I tak uśmiechając się słuchała rozmowy uzbrojonych magów. Nie mogła uwierzyć w to, co słyszała i w to, jakie spotkało ją szczęście. Nie miałaby najmniejszego pojęcia o naborze do Rady, gdyby tamci nie rozmawiali tak głośno. A okazja na prawdę była jedyna w swoim rodzaju. Niebywałe. Uśmiechała się nawet coraz szerzej. Nie słuchała nawet, jak chłopak się z nią żegnał.
-Słyszałeś? Muszę tam iść! - rzuciła z entuzjazmem, aż podskakując z radości. Natychmiast zarzuciła na plecy swój bezdenny bagaż i była już gotowa do drogi. - Chyba żartujesz, idę z tobą!

z/t + Inseki
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t263-bitter-b
Gość


avatar



Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime09.05.15 10:20

Szedłem sobie spokojnie mijając jeden stragan po drugim, wraz zemną szedł nowo poznany kolega z gildii w sumie wiało trochę, między nami ciszą a ja chciałem nieco przełamać pierwsze lody.
-Tak w ogóle Imamura jestem, znajomi mówią mi Ima.
Rozglądałem się po straganach, zastanawiając, na czym dokładnie ma polegać nasza misja. Ciężko w to uwierzyć, będziemy walczyć z zabobonami, mam nadzieje że nie zanudzę się na śmierć i że z wymyślonymi problemami w ogóle da się walczyć, głupio było by wziąć misję której nie da się wykonać..
-Dasz mi chwilę?
Rzuciłem do członka gildii po czym podszedłem do jednego ze straganów i wybrałem najładniejsze czerwone jabłko.
-Wezmę je, ile się tam należy?
Sięgnąłem do portfela po należność i podałem sprzedawcy, wyliczone co do klejnotu, w końcu nie jestem na tyle bogaty by rozdawać hajsy, na lewo i prawo.
Muszę zacząć więcej trenować, ostatnie rany po treningu już się zagoiły. a z drugiej strony przydało by się uzbierać na drugie ostrze...ehhh tyle do roboty, a tak mało czasu.
Powrót do góry Go down
Nyro


Nyro
Raven Tail


Liczba postów : 172
Dołączył/a : 28/04/2015

Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime09.05.15 13:14

A więc jednak ktoś wyraził chęć dołączenia do niego na tej misji. Wow. Nyro musiał przyznać przed samym sobą iż nie spodziewał się iż ktokolwiek będzie chciał z nim pójść na misję. Czy się cieszył? Chyba tak. W końcu zawsze raźniej jest we dwójkę.

- No hej, możesz mówić mi Nyro. Miło poznać - rzucił całkiem szybko wyciągając dłoń do Imammury w geście powitania. Nie sprawiał też problemów, gdy ten poprosił go o przystanięcie na moment. Czas ten wykorzystał by rozejrzeć się nieco po okolicy. Sporo osób kręciło się tutaj. W sumie nic nowego, w końcu byli na targowisku. Nyro jednak zaczął się zastanawiać jak uda im się znaleźć zleceniodawcę. Po kilkukrotnym przejrzeniu ogłoszenia chłopak nie mógł znaleźć jakiejś konkretnej informacji o nim. Czyżby musieli liczyć na własne szczęście?
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t786-nyro-letram
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime09.05.15 18:35

- To będą dwa klejnoty - powiedziała miła sprzedawczyni ze straganu, przyjmując od niego zaraz pieniądze. Puściła mu miły uśmiech, szczęśliwie zaczęła obsługiwać kolejnego gościa.
Co do szczęścia... no, niestety - musieli. Na kartce ani razu nie zostało wspomniane o zleceniodawcy. Tutaj jest dodatkowo tyle osób, że ciężko było znaleźć tę jedną konkretną, bo wszyscy w pośpiechu poszukiwali swoich wymarzonych towarów, ewentualnie składników na zbliżający się obiad, aby w końcu ruszyć do domu. Godziny południowe, więc cóż się dziwić. Chyba pozostało im jedynie popytać ludzi o to zlecenie, bo któż by inny nie mógł im powiedzieć jak jakieś osoby błądzące po tym ośrodku handlu?

//Nie musisz wpisywać w banku tego wydatku.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime10.05.15 13:14

Popatrzyłem na ogłoszenie i postanowiłem zaczepić miłą kobietę od której kupiłem jabłko, gdy tylko skończy z ki lentem.
-Przepraszam najmocniej, chciał bym jeszcze się zapytać, wraz z kolegą staramy się zarobić na życie, jak pani tu, szukamy zleceniodawcy tego... Zagadałem do kobiety starając się trzymać ciepły uśmiech na mej twarzy, znak gildii zajmujący jej połowę, mógł wiele kobiecie powiedzieć, z opinią naszej gildii, nie byłem pewny jej reakcji.
W najgorszym wypadku, zacznie krzyczeć i panikować, a ja się zmyje, nie potrzebuje tu awantur i rozgłosu.
Powrót do góry Go down
Nyro


Nyro
Raven Tail


Liczba postów : 172
Dołączył/a : 28/04/2015

Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime10.05.15 22:09

Ehhh... Zawsze to samo. Pół misji zajmuje znalezienie osoby która ją zleciła. - powiedział do siebie chowając swoją twarz w dłoni akurat nie zajętej trzymaniem ogłoszenia. "No nic, będę musiał popytać miejscowych." Wyglądało na to iż jego nowy kolega z gildii także zauważył ową niedogodność i rozpoczął własne poszukiwania. Nyro więc nie mając wielkiego wyboru, a nie chcąc wyjść na lenia. Także zaczął szukać kogoś, kto mógłby im pomóc.

Targowisko było pełne ludzi. Szansa na przypadkowe znalezienie zleceniodawcy więc była nikła. Chłopak musiał poszukać kogoś miejscowego, kogoś kto mógłby być dobrze poinformowany bądź słyszał coś więcej o tej "plotce" bo tak pewnie zwykli ludzie traktowali tą historię, jak plotkę bądź kolejną miejską legendę. Ale czy gdzieś w okolicy jest jakaś karczma/zajazd? No i hej! Przecież misja ma być o krukach tak? Może one same zdradzą przynajmniej kierunek w którym mają się udać. Oprócz rozglądania się za karczmą Nyro spogląda także w górę w poszukiwaniu czarnych ptaków.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t786-nyro-letram
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime11.05.15 18:14

Imamura
Człowiek właśnie zabierający trochę warzyw i owoców właśnie opuścił stragan, zaś zaraz przed czarnowłosego wepchnęła się jakaś starsza pani. Oj, no niestety... takie osoby bywają. Nie dała chłopakowi dojść do słowa, robiąc sobie duże zakupy, najpewniej na cały tydzień. Do tego jeszcze mówiła dość głośno, jakby miała albo problemy z wymową, albo nie słyszała siebie samej. W końcu nawet sama ekspedientka odetchnęła z ulgą, kiedy ta pani sobie poszła i spojrzała na członka kruków. Zaraz przerzuciła wzrok na kartkę, którą delikatnie wzięła z jego dłoni, wczytała się w treść.
- Ah, jesteś na misji, rozumiem? - zapytała, widząc ten znak. Chyba dobrze jej się kojarzył. - Hmm... - zastanowiła się w momencie, kiedy została jej pokazana kartka. Podrapała się po brodzie. - Mogę jedynie powiedzieć, gdzie mniej-więcej przebywa, bo kojarzę tego człowieka, ale nie znam. Często przychodził tutaj do sprzedawców z prośbą do nich o wywieszenie gdzieś tych karteczek. Oczywiście oni się zgadzali, bo ich dzieci cierpiały przez te wrony. Jednak chyba to on najbardziej nalegał - wyjaśniła, oddała mu kartkę. - Bardzo często przesiaduje na ławce w pobliskim parku. Trzeba iść tą uliczką prosto - wskazała ręką - i na drugim rozwidleniu w prawo. To jest od razu tam. Nie martwcie się, że możecie się zgubić, prędzej was tłum porwie niż się zgubicie - dodała ze śmiechem.

Nyro
Drugi z chłopaków miał trochę mniej szczęścia niż ten pierwszy. Każdy, kto odpowiadał coś tam wspominał, że coś takiego było, jednak zaraz mówił, że się spieszy i już musi iść. Tak chyba było z czterema osobami zanim cały plac targowy się rozrzedził. To znaczy - trochę osób ubyło, toteż zrobiło się sporo miejsca i już nie czuło się jak w puszce sardynek. Tak więc oboje mogli odetchnąć, ale to inna sprawa. Nyro w końcu natknął się na kogoś, kto byłby mu w stanie odpowiedzieć na pytanie. Była to nastoletnia dziewczyna o brązowych włosach puszczonych luźno po ramionach, a do tego jeszcze z uśmiechem na ustach dobrze skomponowanych z błyszczącymi od szczęścia oczyma.
- Szukasz.. Tak! Naszego dziadka przesiadującego w parku, pana Niera! - powiedziała wesoło. - Bardzo poważne jest to zlecenie i mam nadzieję, że zdołacie się z nim uporać. Mój młodszy brat często wraca do domu podziobany... martwię się o niego i nie chcę, aby coś jeszcze mu się stało! Pomożecie, prawda? Wiem, że pomożecie, bo po co innego byście mieli tu przyjść - zaśmiała się wesoło. - Ja kiedyś widziałam tego człowieka, jest bardzo dziwny. Widziałam go tylko raz, bo potem mnie zaraz przepędził, musiałam uciekać przed chmarą kruków... no i teraz unikam tamtego miejsca... ale to pan Nier wam wszystko wytłumaczy! Dobrze, ja już muszę iść, bo mam jeszcze dużo do zrobienia, powodzenia! - zarzuciła monologiem, po czym pobiegła, trzymając swoją torebkę na ramieniu.

Więc pozostało im połączyć swoje informacje ze sobą i udać się we wskazane miejsce.
Powrót do góry Go down
Nyro


Nyro
Raven Tail


Liczba postów : 172
Dołączył/a : 28/04/2015

Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime11.05.15 19:31

Karczmy nie znalazł. Kruków nie dostrzegł. Ale porażką swojej małej eskapady nazwać też nie mógł. Nyro trochę musiał się naszukać lecz w końcu znalazł kogoś, kto mu pomógł. Skłamałby gdyby powiedział, że dziewczyna go nie oczarowała. No cóż, taki wiek. Młoda, ładna, pełna energii. Nic tylko zapytać o imię bądź jakiś namiar na lakrymę komunikacyjną. Ale hej! Gdzie uciekasz?! No i poszła, a Nyro jak zwykle został z niczym.

Czyżby? Chyba jednak nie. Chłopak dowiedział się iż niejaki pan Nier jest osobą odpowiedzialną za sporządzenie tego świstka papieru, który Nyro właśnie trzymał w dłoni. Co więcej, wiedział nawet gdzie ten ów dziadek Nier zwykle przebywa. Nie pozostawało mu już więc nic innego jak wrócić do Imamury i poszukać tego parku.

- Hej! Imamura! I jak? Dowiedziałeś się czegoś ciekawego? - Na szczęście wyglądało na to iż godziny szczytu minęły i ze znalezieniem kolegi z gildii nie było problemu. Tym bardziej iż nie każdy chodzi z symbolem Raven Tail zajmującym pół twarzy. Z serca Nyro spadł także lekki kamień. Jeszcze kilka minut w takim tłoku i zacząłby się czuć nieswojo.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t786-nyro-letram
Gość


avatar



Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime11.05.15 20:46

Uśmiechnąłem się do kobiety i skinąłem głową w jej stronę po czym wróciłem do Nyro.
-Więc koleś jest w parku, znam już drogę, czuję że to będzie jakiś dziwny starszy pan.
Uśmiechnąłem się lekko do chłopaka i ruszyłem tak jak mnie sprzedawczyni pokierowała, czyli prosto do drugiego rozwidlenia i wprawo.
-Trzymaj się blisko, nie chcemy się zgubić w tłumie.
Rzuciłem do chłopaka po drodze do celu sprawdzić, kogo zastanę na miejscu.
Mam nadzieje że ta misja będzie choć trochę ciekawa.

/sorki ze tak mało, lekki brak pomysłu.
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime11.05.15 21:07

Tak więc nasza krucza gromadka się odnalazła i postanowiła zadziobać na śmierć kolejną osobę. To znaczy... e... rozwiązać zagadkę, oczywiście! A mówiąc o zagadce mówię o misji, oczywiście! Tak więc ruszyli do parku wedle wskazówek danych Imie przez miłą panią ze straganu warzywnego, trafili tam bez większych problemów. Zastali malutki park pośród kilku budynków mieszkalnych, taki wręcz idealny do odpoczynku po długim czasie w pracy czy gdzieś. Staw pośrodku, koło niego ławeczka, a wokół parę drzew. No i bujna trawa. Kto jednak na tej ławce siedział? Starszy człowiek, siwy, ubrany w jakieś szaty. Widać parę dziur, jakby od dziobnięć. Parę z nich oczywiście było załatanych jakimiś materiałami pod kolor ciuchów, czyli szarym. Miał również parę takich śladów na skórze, smutnym wzrokiem wpatrywał się w taflę jeziora. Tak, to raczej był zleceniodawca, nasz pan Nier.



Oczywiście jutro, czyli we wtorek postu nie przewiduję, więc nie musicie się spieszyć ze swoimi. Wybaczcie, wracam jutro o 20 i nie będę miała siły po 12 godzinach.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime12.05.15 10:27

Dotarliśmy do parku gdzie od razu dostrzegłem postać pasującą do wcześniejszego opisu.
-No to jesteśmy na miejscu, bierzmy się czym prędzej do roboty.
Ruszyłem powoli ku starcowi i delikatnie krząknąłem gdy byliśmy blisko, by nie przestraszyć owej osoby.
-Przepraszam, jesteśmy z gildii magów zwanej Raven Tail, przybyliśmy rozwiązać pański problem związany z tym ogłoszeniem.
Podałem starcowi zabrany wcześniej świstek papieru.
-Przejdźmy do sedna, czego pan właściwie od nas oczekuje?
Usiadłem sobie grzecznie na ławce obok starca i czekałem na jego reakcję.
No staruszku, śpiewaj bo chce usłyszeć więcej o kruczym magu, sama nazwa budzi we mnie ciekawość, a co dopiero jego wszystkie podziobania.
Powrót do góry Go down
Nyro


Nyro
Raven Tail


Liczba postów : 172
Dołączył/a : 28/04/2015

Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime12.05.15 20:28

Super! Pewna dziewczyna powiedziała mi coś podobnego więc nie traćmy czasu. - rzucił w odpowiedzi do chłopaka odwzajemniając jego uśmiech. Lepiej niech on prowadzi skoro zna drogę. Nyro zapomniał wspomnieć iż brązowowłosa, słodka nastolatka w swoim roztargnieniu nie powiedziała mu jak do tego parku dojść. Podczas podróży uliczkami miasta starał sobie przypomnieć czy był już kiedyś w tej dzielnicy. W samym mieście bywał nie raz, jeszcze razem z Letramem, jednak nie mógł sobie przypomnieć jak wygląda tutaj park. Wyglądało na to, iż staruszek w swojej tajemniczej pasji nie znajdował nigdy czasu na kontakt z naturą.

Gdy już dotarli do miejsca złotooki musiał przyznać, iż tutejszy architekt krajobrazu odwalił kawał dobrej roboty. Wszystko komponowało się ze sobą tworząc wręcz sielańską scenerię. Jedyną łyżką dziekciu w beczce miodu był obdrapany dziadek siedzący na ławce. Szybka ocena ubrania pozwoliła stwierdzić z dużym prawdopodobieństwem, iż to on jest zleceniodawcą.

-Jesteśmy tutaj by Panu pomóc, proszę nam wszystko opowiedzieć. - Taaaak, tekst z "oczekiwaniem" nie spodobał się zbytio Nyrowi. Widać było iż dziadek ma dość problemów na głowie, po co dodawać mu kolejny w postaci dwóch niecierpliwych i niegrzecznych magów? Dlatego też jeden z najnowszych członków Raven Tail postanowił wtrącić swoje trzy grosze i zmiękczyć nieco wcześniejszą wypowiedź kolegi.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t786-nyro-letram
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime13.05.15 13:28

Kiedy weszli na teren parku, spłoszyli grupę ptaków siedzących sobie na trawie nieopodal. Do tej pory wyglądały tak, jakby gawędziły między sobą. I nie, nie były to groźne niczym ogień wrony, były to zwykłe wróbelki i jaskółki. Przynajmniej do tego były podobne, bo znając to uniwersum... tak, ciężko się spodziewać tutaj czegoś normalnego. Te ptaki bardzo szybko poleciały w stronę zleceniodawcy, omijając go zwinnie i wzlatując ku górze, jednocześnie go alarmując o obecności magów z kruczej gildii.
- Ah... kto? - zapytał, zaskoczony. Jego głos był bardzo charakterystyczny dla tej grupy wiekowej, strasznie zachrypnięty, wydawałoby się, że jest też zmęczony tym wszystkim. - Magowie... Raven Tail? - dodał, otworzył szerzej oczy. Prawe oko wyglądało tak, jakby po prostu na nie nie widział. Nie był to zbyt ładny widok. Zostało mu tylko jedne, ale i to prawdopodobnie miało słabszą kondycję niż normalnie. Jak to starzec.
Słysząc ich pytania... nie czekał długo. Dłonie mu nieznacznie drżały nawet pomimo trzymania ich na kolanach. Widać było, że człowiek był już zbyt stary na zrobienie czegokolwiek, może tylko liczyć na innych.
- Lata temu... w naszej wiosce... pojawił się chłopak... lata później przemienił się w potwora... oszalał bez większego powodu - zaczął wyjaśniać. - Nasyła na nas... swoje wrony... podopiecznych... odpędza dzieci od siebie... Proszę was... pomóżcie nam! Zróbcie... cokolwiek, aby przerwać te ataki... - mówił, będąc już na samym skraju załamania. Łza, która spadła na jego kolano oznaczała tylko tyle, że o wszystkich w Shirotsume się martwił. Wszyscy byli jak jego rodzina... - Nie chcę, aby po moim odejściu jeszcze ktoś musiał z tym człowiekiem się męczyć... żeby przez niego zostali skrzywdzeni... Rad byłbym, gdybym mógł ujrzeć... ich szczęście - wyszeptał. Drżącą strasznie dłonią wyjął spod swojego rozpinanego ubrania jakiś stary dziennik, porządnie odkurzony, jednak wyraźnie był trochę wyblakły. - Został... spisany dawno temu... chociaż problem zaczął się dwa tygodnie.. t-temu... to mogłoby... coś powiedzieć... - dodał po chwili, kładąc go na kolana, nie miał bowiem siły aby im go podać. Na okładce było coś zapisane starożytnym pismem, jednak już po wstępnym obejrzeniu dało się to bez problemu przetłumaczyć na "Kruczy mag"... nawiązanie do Raven Tail, czy może...? Nie, raczej chodziło o tamtego człowieka mogącego sprawić im problemy.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime13.05.15 13:58

Dokładnie słuchałem opowieści starca, ale jego słowa były, jak by mało sprecyzowane, powiedział nam tyle co sami mogliśmy wywnioskować po ogłoszeniu. Ten notatnik, może być ciekawy.
Wziąłem go delikatnie z kolan starca i przetarłem ręką by poczuć materiał z jakiego został wykonany.
-Hmm, przepraszam za wścibskość, ale może mi pan powiedzieć przez kogo został spisany i jak znalazł się w pańskim posiadaniu?
Kusiło mnie jeszcze by spytać czy rozumie co jest w nim zawarte ale nie chciałem przesadzać z ilością pytań którymi zarzucam staruszka.
-Jeśli to wszystko co może nam pan powiedzieć na ten temat, to nie będziemy panu przeszkadzać.
Skwitowałem z całkiem miłym uśmiechem na całkiem nie miłej twarzy.
-No i oczywiście wszystkim się zajmiemy, ten notatnik na razie pożyczamy, gdy tylko skończymy zwrócimy go panu, uważam że należy go traktować jak cenną pamiątkę.
Wstałem powoli i podałem notatnik Nyro.
-Słuchaj, zostawiam ci tą do przestudiowania.
Rozejrzałem się po okolicy w celu wynalezienia ptaków i lub innych ciekawskich, po czym ściszyłem ton głosu.
-A ja w tym czasie spróbuję zaobserwować te nienaturalne zjawisko w okolicy, myślę że jeśli klapniesz sobie z tym nontatniczkiem w okolicy,
wzbudzisz zainteresowanie.

Czekałem tylko na odpowiedź członka mojej gildii i jego spostrzeżenia, by w końcu móc zacząć działać w tej sprawie.
Powrót do góry Go down
Nyro


Nyro
Raven Tail


Liczba postów : 172
Dołączył/a : 28/04/2015

Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime13.05.15 15:52

Wydawało mu się, czy przelot tych mniejszych ptaków odstawał sporo od naturalnego? Prawie tak, jakby były na straży, a teraz informowały staruszka o zbliżających się obcych osobach... E! Pewnie mu się tylko wydawało. Faktycznie po bliższym poznaniu dziadek był nieco dziwny. Jednak perspektywa iż był magiem wydawała się w tej chwili nieprawdopodobna.

- Czy ma Pan może jakieś informacje bądź domysły gdzie ten chłopak może się znajdować? Może ataki następują o jednej porze? Bądź zawsze z tego samego kierunku? Cokolwiek co pomoże nam ustalić gdzie on teraz jest. - zapytał jeszcze raz zanim wziął w dłoń dziennik i nie czekając na odpowiedź starca zaczął go przeglądać. Immamurze tylko skinął iż przyjął jego pomysł do wiadomości. Sam nie miał akurat nic lepszego więc wolał nie tracić czasu i wziąć się do roboty. Przede wszystkim musiał ustalić w jakim języku jest napisany. Letram nauczył go kilku starożytnych języków, jednak dość żył na tym świecie by spotkać się już z takimi tekstami z którymi nie mógł sobie poradzić. Ciekawiło go jakie informację znajdują się w tych zapiskach. Czy jest to spisana legenda? Pamiętnik jakiegoś maga? Raport urzędowy? Książka? Możliwości było wiele.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t786-nyro-letram
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime14.05.15 19:30

Oboje
Wątpliwe byłoby to, że mężczyzna był magiem. Nie w tym stanie, kiedy to mu dygotały delikatnie dłonie. Nie było szans, przecież nie miałby siły na użycie choć drobiny magii. Możliwe było że  zachowanie ptaków było iście naturalne, a jedynie niefortunnie, ku wątpliwościom chłopaków przeleciały tuż przed twarzą starca.
- Został spisany przez dziada jednego... mojego dziada - powiedział, co najpewniej było nawiązaniem do dziadka niżeli obraźliwym stwierdzeniem wobec kogokolwiek. O przekazaniu chyba dało się domyślić nawet bez jego wspomnienia. - Żył on w czasie kiedy legenda... o tym magu zaistniała... kiedy go spali, jednak on... powrócił! Powrócił z martwych, chociaż każdy mówił, że zginął! - Zawołał, choć nie brzmiało to tak imponująco jak okrzyki młodzieńców. Zaraz zakaszlał jednak w pięść, jakby pogrążony w straszliwej chorobie, na którą zapadł na starość. Był to strasznie odrywający się, mokry kaszel.
- Chłopak... podobno widziano go na wzgórzach i w lesie... krąży między tymi dwoma miejscami, ale ostatnio... - zakaszlał znowu. - Ostatni atak nadszedł z okolicy ścieżki do Magnolii... - odpowiedział w końcu. - Nie jestem w stanie powiedzieć... jednak... kiedy najczęściej zdarzają się ataki... zależy to od jego kaprysu... raz atakuje rano... raz o pierwszej po południu... innym razem punkt południe... Czasem nawet potrafi... przed zmierzchem...
Zaraz znowu nastąpiła solidna salwa kaszlu, po której już nie pojawiły się żadne pytania, ale również i nie zostały udzielone już żadne odpowiedzi. Mężczyzna wyraźnie był na skraju wycieńczenia. Ktoś, kto widział jak się starzec męczy podszedł, zabrał go do domu. Prawdopodobnie był to syn człowieka, jednak nie dało się w pełni tego potwierdzić.

Nyro
Tak więc pierwszy z Kruków zajął się lekturą naszej pamiątki rodzinnej oddanej im przez starca. Była ona całkiem zadbana pod względem tego, że nie nosiła na sobie nawet najdrobniejszego okruszka kurzu. Jednak poza tym, posiadało te oznaki starości, między innymi poszarzałe kartki, troszeczkę nierówne brzegi kartek. Wszystko złączone zostało nicią i oprawione w okładkę. A środek? Wypełniony starym pismem. Każda została wypisana od lewej do prawej, od góry do dołu z zachowaniem marginesu, a litery nie były tak świeże, jakby się wydawało. Tak, jak zostało to ujęte w karcie misji: jest to język starożytny, jednak rozwikłanie zagadki nie było trudne. Nie dla kogoś z taką wiedzą na temat tych języków, jaką miał Nyro.
Wszystko zostało zapisane w formie dziennika. W czasie tłumaczenia Nyro popełnił kilka niewielkich błędów, jednakże szybko je poprawił, patrząc po kontekście dalszej części wypowiedzi. Tłumaczenie tego skrawka zajęło mu około trzydziestu minut, gdzie zostało zapisanych dziesięć stron.

"Znałem pewnego chłopaka. Młody był, a pomimo smutków z przeszłości starał się patrzeć przed siebie. Wiedział, czego chce - pragnie pomóc całemu Fiore, zająć ważniejszą pozycję w hierarchii rządowej tego kraju. Zawsze mówił, że jakoś dostanie się do rodziny królewskiej i pomoże im, aby wszyscy mieli godne życie. On sam stracił swojego brata w pożarze, zaś od dzieciaka był sierotą. Miał tylko Liseo, starszego od niego o trzy lata. Poznałem ich dwóch kiedy Max był już pełnoletni. Sam byłem od niego może ze sześć lat starszy, jednak ciągnęło go do mnie jak metal do magnesu. Po pożarze przyszedł do mnie, więc się nim zaopiekowałem. Zostałem jego mentorem, uczyłem go starych języków, a także pisać i czytać. Chciałem mu zastąpić brata choć wiedziałem, że jest to niemożliwe. Nie da się kogoś zastąpić, zawsze tak uważałem. Max nie umiał nic. Praktycznie nic. Żyli z kradzieży póki Liseo nie znalazł pracy, więc musiałem się przyłożyć do edukacji tego młodego człowieka."

Zostało mu jednak jeszcze trochę do tłumaczenia. Po przejrzeniu kolejnych stron można było sądzić, że zajmie mu to jeszcze grubo ponad godzinę. Akurat jak jego towarzysz powróci z akcji polegającej na odnalezieniu jakichś śladów. Niepokojących śladów...

Imamura
Więc drugi z kruków opuścił park i zaczął rozglądać się po okolicy. Przechodząc przez alejki nie widział niczego zbyt ciekawego, może poza ludźmi handlującymi ze sobą. Paru już zwijało swoje stragany, ponieważ skończył im się towar, a z tyłu, za nimi ktoś przeliczał pieniądze. Banknoty, zielone banknociki. Kilku takich gości spotkał, jednak żaden nie zwrócił za bardzo uwagi na jego znak na pół twarzy.
Dwie przecznice dalej, gdzie właśnie droga się rozwidliła zauważył kogoś trochę podejrzanego. Był to całkiem młody chłopak w czarnym bezrękawniku z kapturem założonym na głowę. Widać było jedynie zieloną, długą bandanę wokół szyi zakrywającą sporą część torsu, rękawiczki i spodnie przepasane sznurem. No i oczywiście białe, krótkie włosy. Przyglądał się on grupie zabitych wron z zaciekawieniem godnym dziecka. A, no tak - był takowym, miał może dziesięć, góra dwanaście lat. Albo po prostu był piętnastolatkiem o urodzie dwunastolatka. Kij ich tam wie. I właśnie takim kijem dotykał wron uważając, czy one przypadkiem nic mu nie zrobią, żadnej krzywdy. Po czwartym tknięciu jedna z nich się przebudziła i zaczęła szamotać, trzepocząc skrzydłami. Nadawała dziobem, kracząc. Poleciała na młodzieńca, atakowała go swoimi szponami i dziobem. Niedługo do niej dołączyły również pozostałe "martwe" w ilości trzech. Zasłanianie się rękoma jedynie sprawiało, że pojawiały się na jego skórze całkiem poważne rany, krzyczał. Bał się...

Wygląd chłopaczka
Powrót do góry Go down
Nyro


Nyro
Raven Tail


Liczba postów : 172
Dołączył/a : 28/04/2015

Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime14.05.15 20:08

Szczerze żal mu się zrobiło tego człowieka. Wyglądał jakby wiele w życiu przeżył a na starość nie mógł nawet zaznać spokoju. Nyro zacisnął pięści. W zmartwychstania nie wierzył ale w oszustów już tak. Na pewno ktoś dowiedział się o tej historii i postanowił zabawić się czyimś kosztem. Chłopak nienawidził takich ludzi. Przebrzydłe kreatury w ludzkiej skórze myślące, że skoro posiadają talent magiczny mogą wszystkim i wszystkimi dyrygować.

- Proszę się nie martwić. Na pewno rozwiążemy Pański problem. Obiecuje. - powiedział w stronę starszego mężczyzny, gdy ten z pomocą najpewniej syna oddalał się z parku. W jego głosie można było wyczuć determinację zmieszaną z gniewem. Ktoś tu się prosi o porządne lanie i jego w tym głowa by dowiedzieć się kto.

Informacje przekazane przez staruszka z pewnością były cenne, jednak w obecnym momencie mało pomocne. Oba miejsca z których regularnie nadlatywały ptaki były rozległe i trudne do sprawdzenia. Wychodziło na to iż jedyną ich nadzieją jest ten dziennik i informację w nim zawarte. Z tego też powodu chłopak wrócił do czytania.

A więc jednak pamiętnik. - pomyślał odczytując pierwsze zdania. Na szczęście z tym językiem miał już do czynienia. Całość wyglądała na historię o pewnym chłopcu spisaną przez kogoś kto go dobrze znał. A nawet przygarnął pod swój dach. Motyw ten przypomniał mu o jego własnej historii. O tym jak obudził się na morzu, jak Letram go przygarnął. Teraz nie czas na wspominki! Ogarnij się! Właśnie. Musiał się skupić na jak najszybszym odczytaniu reszty zapisków. Z każdą sekundą wzrastało prawdopodobieństwo następnego ataku. Nie miał czasu do stracenia
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t786-nyro-letram
Gość


avatar



Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime14.05.15 20:21

Ruszyłem w swoją stronę zostawiając kompanowi tamtejszą okolicę i notatnik do przestudiowania, tym sposobem okazałem mu zaufanie choć tak naprawdę, nic o nim nie wiedziałem.
Cholera co za nuda... Stwierdziłem w myślach mijając kolejnych kupców i innych handlarzy, twierdziłem tak aż nie zauważyłem młodego chłopaka szturchającego trupy wron.
Ciekawe, całe miasto aż huczy od plotek na temat tych ptaków, a on tak po prostu się nimi bawi, to się nie może skończyć dobrze.
Spojrzałem pierw w niebo i na okoliczne dachy by sprawdzić czy przypadkiem nie ma ich więcej, ale szybko dostrzegłem że zagrożenie jest tuż pod jego nogami. Czy ona się właśnie...Cholera!
Z rękawicy założonej na prawą dłoń momentalnie wysunęło się ostrze, a ja tak samo szybko zniknąłem w cieniu budynków.
Cholera powinienem dzieciakowi pomóc, choć gdybym dał im go zabić wiedział bym w jakim kierunku polecą później, nie ważne nie ma czasu, życie jest ważniejsze.
Ze sporą prędkością zlałem się z cieniem chłopaka, niczym ninja wyleciałem z niego, gotowym atakiem swoją zabawką, układając sobie dwa stwory w jednej linii jeśli wszystko by dobrze poszło, powinienem rozciąć dwa z trzech ptaków jednym zamachem. Drugą ręką staram się zaś odepchnąć chłopaka jak najdalej od kłopotów.
Zacznij uciekać głupie ptaszydło i zaprowadź mnie wprost do swojego stwórcy.
Miałem nadzieje że faktycznie tak się stanie, choć miałem jeszcze plan awaryjny.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Dzielnica handlowa Empty
PisanieTemat: Re: Dzielnica handlowa   Dzielnica handlowa Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Dzielnica handlowa
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Dzielnica Południowa
» Dzielnica Rzemieślnicza
» Dzielnica Targowa
» Dzielnica Rzemieślnicza
» Dzielnica Mieszkalna

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Fairy Tail New Generation :: Archiwum starego FTNG :: Archiwum fabuły :: Królestwo Fiore :: Shirotsume-
RadioAoi.plHalo PBFPBF ToplistaDzielnica handlowa Eca5e1iI love PBFPBF Toplista~**~.: ANIME TOP100 :.Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie