IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Ruiny "Solider"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Admin


Admin
Ranga Specjalna


Liczba postów : 615
Dołączył/a : 04/11/2014

Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime08.11.14 17:23

First topic message reminder :

Mimo swojej nazwy - nie wytrzymał zbyt długo. Widać po nim tylko pozostałości po grubych na jakieś półtorej metra murach, a także zarysy wież, chociaż całkiem zniszczone. Niektóre resztki ścian sięgały może nawet dwudziestu centymetrów wzwyż. Niedaleko leżały już spróchniałe deski z bramy złączone ze sobą zardzewiałymi metalowymi częściami i łańcuchem.
Podobno przed zburzeniem podczas lata przed starciami między Phantom Lord a Fairy Tail, zamek zamieszkiwało między innymi dwustu żołnierzy, piętnastu kucharzy, spora rodzina królewska. Liczący sobie około stu trzydziestu lat zamek zniknął, a ruiny są tutaj już od niecałych dwóch dekad. Niewielu magów pamięta te czasy, gdyż jest tu głównie młoda gwardia pochodząca z innych terenów.


Ostatnio zmieniony przez Admin dnia 23.12.14 1:15, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com

AutorWiadomość
Gość


avatar



Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime21.01.15 19:23

Cóż. Vi był prostym człowiekiem... piratem, ze zwykłej... pirackiej wioski za morzem. O ile większość ludzi pewnie by ostrożnie zastanowiła się co zrobić z tym dziwnym kluczem, on wolał się nie bawić. Tym bardziej że musieli wyciągnąć stąd jeszcze parę osób, o ile te się w ogóle znajdą...
Wracając. Chłopak podszedł bliżej owego klucza. Chciał się zbliżyć na mniej więcej trzydzieści metrów od końca korytarza. Wtedy też wyciągnął z kieszeni jedną stalową kartę i rzucił ją tak by przeciąć linę na której był haczyk. Jeśli była tam jakaś pułapka to z tej odległości miał chyba większe szanse na ucieczkę od niej. Jeśli pułapka obejmowała cały kompleks... to trudno. Coś trzeba zrobić no nie?
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime24.01.15 0:15

Mądre posunięcie. Głównie dzięki temu właśnie, Vi przeciął sznur bez większego problemu, a do tego z tego miejsca mógł bez problemu uciec od ewentualnej pułapki. Klucz upadł na ziemię, ale.. nic się nie działo. Cisza jak makiem zasiał, wręcz niczym przed burzą. Mijały długie sekundy i... nic? A jednak. Światło zgasło, a ziemia zaczęła się trząść. Słychać było dziwne, przerażające śmiechy jakiejś dziewczynki, jednak nie należały one do Sayli. Głos był... młodszy, ale znacznie bardziej przerażający i demoniczny. Poczuł (a z resztą usłyszał), że kawałek stropu spadł z sufitu i upadł koło niego, a szybka ucieczka uchroniła go przed niechybną śmiercią. Gorzej, że tak wyglądał ten odcinek tunelu, właśnie na odcinku 30 metrów.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime24.01.15 23:16

Cóż... jakieś dziwne śmiechy, hałasy, ciemności i sypiący się z sufitu tynk. Bomba, po prostu bomba. Co mógł w takiej sytuacji zrobić Vi? Opcja pierwsza. Uciec jak mała dziewczynka i schować się. Opcja druga. Zacząć atakować wszystko i wszystkich jak pewien idiota z jego wioski o imieniu Patariko. Opcja trzecia. Biec po klucz prawdopodobnie przy okazji tracąc kończynę lub dwie.
"I tak nie lubiłem swojej lewej łydki, jakaś taka niewymiarowa jest..." Przeleciało przez jego głowę i rzucił się biegiem w stronę klucza. Jak tylko się zbliżył, padł w biegu na kolana by ostatnie metry do celu przejechać na nich po czym zebrać przedmiot i ruszyć z powrotem. W razie gdyby coś na niego spadało, albo działo się coś niebezpiecznego, stara się użyć swoich akrobatycznych zdolności by uniknąć zagrożenia.
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime25.01.15 14:31

Chyba istniał tylko jeden gorszy scenariusz niż ten, który właśnie przedstawił mu los czyli kompletne zawalenie przejścia w ciągu kilku niedługich sekund. Jednakże, skoro Vi wykonał porządny ślizg, omijając schludnie wszystkie kamienie ze sklepienia, to znaczy, że jest wszystko okej. Stracił prędkość kiedy właśnie ostatni z takich miał uderzyć go prosto w głowę, szybka akrobacja uchroniła jego drogocenną głowę przed spłaszczeniem. Tak więc mógł teraz wziąć klucz i wrócić. Problem...
Wejście? Jakie wejście? Właśnie leżała tam spora kupa gruzu z niewielkim przejściem, a śmiechy się nasilały. Widać było dziurę w stropie, która w teorii mogłaby posłużyć za ów przejście, ale widać stanowczo za mało z racji braku światła, które zgasło chwilę temu. Jakby nie patrzeć, i tak mu całkiem sprawnie to wyszło.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime29.01.15 17:46

- JEŚLI PRZEŻYJE TO PIERWSZE CO ZROBIĘ TO KUPIĘ CHOLERNĄ ZAPALNICZKĘ! ZNOWU CIEMNO JAK W DU..! - Nie dokończył bo przypomniało mu się że Sayla może go słyszeć, a według innych "dzieci nie powinny słuchać przekleństw od dorosłych bo się ich nauczą". Według Vi'a i tak się ich nauczą prędzej czy później. On sam znał już te najostrzejsze z nich jak miał jakieś dziewięć lat. Mniejsza jednak oto, bo to nie jest teraz problemem. Problemem za to jest brak światła i dziesięć ton gruzu między nim a wyjściem.
- Ech... - Westchnął chłopak po czym podskoczył do góry próbując złapać się za jakieś krawędzie w owej ledwo widocznej dziurze. Jak tylko mu się udało spróbował się podciągnąć do góry. Zawsze istniała szansa że się zmieści, w końcu żaden z niego grubas czy też mięśniak.
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime01.02.15 13:08

Najpewniej krzyki zostały usłyszane przez Saylę, która już się kręciła po drugiej stronie usypanej przez gruz góry.
- Panie Piracie? - zapytała, co było słychać. Poza tym dało się usłyszeć również przerzucanie kamieni, czym najpewniej dziewczyna się zajmowała. Ale wracając do problemów Vi'a... Chłopak właśnie usiłował podskoczyć do krawędzi w ów dziurze, ale za pierwszym razem mu to nie wyszło, co było do przewidzenia. Za drugim razem już zdołał się złapać opuszkami palców... po chwili również porządnie chwycić i się podciągnąć. U góry oczywiście było ciemno, co już wcześniej zostało napomknięte, więc wspinaczka była o tyle trudna, że po prostu nic, a nic nie było widać. Ale jakoś sobie poradził, bo już z drugiej strony szło coś ujrzeć, bo znajdowały się tam jakieś pochodnie. Czekała jednak go przeprawa przez kawałek tej nierównej góry, może dwa czy trzy metry. O tyle dobrze, że dało się ujrzeć sufit na tyle wysoko, że dałoby się stać na prostych nogach i bez uchylania się.

//Wybacz za chaos w poście//
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime03.02.15 18:03

"Po prostu bomba..." Pomyślał Vi po czym, zszedł z powrotem na dół? Oczywiście starał się wylądować z gracją, a przynajmniej na tyle by nie przyrżnąć ryjem o kamień.
- Sayla, nie marnuj czasu na kopanie! - Krzyknął do dziury która znajdowała się w zawalonym tunelu. - Jest tu inne wyjście! - Chłopak spróbował zajrzeć do owej dziury i określić czy jest na wylot. Jeśli tak, wyciąga klucz i zaczyna w nią celować, po czym znowu krzyczy. - Rzucę ci klucz, uwolnisz wujka i poczekacie tam na mnie przy celi! Zrozumiałaś?! - Zaraz potem z całej siły posłał klucz przez dziurę. - Przeleciał?! - Wolał się upewnić, może i był dobry w rzucaniu ale nigdy nie wiadomo czy akurat jakiś pomniejszy kamień i spadł prostu na lecący przedmiot i unieruchomił go w połowie zawalonego tunelu.
Jeśli jednak dziura nie jest na wylot, albo stoi w niej za dużo kamieni by móc swobodnie przerzucić klucz, Vi wraca na górę.
- Postaram się do was jak najszybciej dojść! - Krzyczy jeszcze po czym rusza powoli po stromej powierzchni starając się w miarę możliwości opierać o coś rękami.
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime05.02.15 15:52

- Dobrze, nie będę! - zawołała. Zaczęła tam zaglądać z ciekawości, jak to dziecko. Oczywiście nie miała w zamiarze wchodzić na górę, bo bała się w sumie, że spadnie. Ale dobra, nie ważne, stałą tam i zaglądała, pamiętajmy o tym.
Kiedy chodzi o dziurę dojrzaną przez Vi'a, nie dało się stwierdzić tego, czy jest na wylot poza stwierdzeniem, że widać stamtąd troszeczkę światła. Ale skoro widać światło, to musi być trochę miejsca na przerzucenie klucza?
- Dobrze! - zawołała i klucz natychmiast poleciał. Odbił się parę razy od kamieni, co dało się bez problemu usłyszeć. Po chwili również najpewniej upadł na ziemię, bo kolejny stukot brzmiał jak przedmiot metaliczny uderzający w płaską, kamienną posadzkę. - Mam! - odpowiedziała mu po niedługim czasie.
Przechodzenie nie było zbyt wielkim wysiłkiem. Poza tym, że powierzchnia była strasznie nierówna. Kiedy jednak nastało coś nieoczekiwanego w postaci ogromnego wrzasku rozlegającego się praktycznie po całym kompleksie ruin. W wyniku... no, praktycznie ogłuszenia, Vi przechylił się w przód i zjechał kilka dobrych metrów po kamiennym stoku, lądując koło celi. Oczywiście w zjeżdżaniu zostało doliczone turlanie się robiącemu całkiem sporo siniaków.
Co zastał na dole przebijało najśmielsze oczekiwania. Tamta przytłaczająca energia nagle dała sobie upust i zmieniła się w... tamtą małą dziewczynkę, której w teorii miał potem szukać Vi. Teraz jednak miała strasznie wydłużone włosy opadające i zasłaniające twarz oraz misia, kompletnie rozprutego, bez oka, a zamiast drugiego był guziczek. Człowiek, który tam siedział został z ledwością wyciągnięty z celi przez Saylę obserwował to, drżąc. Trząsł się jak galareta, a dziewczynka przytulała go mocno, też się przeraźliwie bała.
- L-Laura? - zapytała przerażona młodzinka, widząc swoją kuzynkę w takiej postaci. Próbowała się zbliżać, ale nawet wyciągnięcie ręki zostało ukarane smagnięciem dłoni jakąś dziwną energią.
- Nie podchodź! Nie zbliżaj się, precz stąd! Ty i ten rudzielec! Zabieraj mi z oczu tego wyrodnego ojca, który uciekł! - zaczęła wołać zniekształconym głosem... no już widmo.

Cytat :
Obrażenia: Obtarcia i siniaki na plecach
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime07.02.15 18:35

Ał... to bolało... cholera. Chłopak rozejrzał się po miejscu w które spadł. Nie jest źle, przynajmniej znalazłem wyjście. Zaraz też został świadkiem dziwnego wydarzenia które miało miejsce przed jego oczami. Nawiedzona mała dziewczynka, huh? Ech... ta praca jest przezaje*ista! Zaraz zerwał się na równe nogi i otrzepał z kurzu.
- Nie jestem rudy, to czerwony kolor, okej? - Zwrócił jej uwagę sięgając do kieszeni po dwie stalowe karty. Tak na wszelki wypadek warto mieć coś pod ręką, no nie? - O co ci chodzi z tym wyrodnym ojcem który uciekł? Jak na razie widzę skatowane mężczyznę zamkniętego w środku jakiegoś starego więzienia. - Vi kiwnął głową w stronę faceta którego uratowali chwilę temu. Zaraz też na niego spojrzał kątem oka. Coś z tą sytuacją było nie tak ale wolał na razie trzymać stronę gostka, niż tajemniczej zjawo-dziewczynki.
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime08.02.15 14:39

- Bezduszny... i do tego nie widzi, co się dzieje - skierowała się do Vi'a i jakaś dziwna, niewidoczna energia pochwyciła jego nadgarstek. Nacisnęła na niego tak, że musiał wypuścić kartę z ręki. - Przerażony o ukrytą moc córki... którą matka pozostawiła jej w spadku. Uciekł z domu i zostawił tymczasowe jej ciało bez opieki, próbując ją zapieczętować, ale cóż to? Ojej, to coś go pochwyciło i zamknęło w tej celi, o mało nie doprowadzając do szaleństwa.
- Zostałaś przeklęta przez własną matkę w dniu narodzin! Chciałem to odkręcić od kiedy moja żona mi o tym powiedziała...
- Milcz! - Ta sama energia, która spętała nadgarstek Vi'a puściła go i momentalnie zakneblowała mężczyznę. - Wiesz? Ta moc jest mi... bardzo na rękę, tatusiu. Jeśli kiedykolwiek spotkasz mamę w zaświata, możesz jej podziękować za ten prezent! Jest kochana! - zawołała wesoło i się uśmiechnęła delikatnie, a za razem słodko, jednak to zupełnie nie pasowało do jej postaci. Oczywiście nie był to długotrwały wyraz twarzy, bo zaraz spoważniała śmiertelnie. - Nie to, co Ty, wyrodny ojcze...
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime15.02.15 16:40

Cóż, Vi został łatwo rozbrojony przez te małą więc raczej nie miał zbyt dużych szans w walce z nią. Musiał jednak jakoś wyciągnąć stąd Sayle i jej wujka. Na razie postanowił jakoś grać na zwłokę póki czegoś nie wymyśli.
Nawiedzone, przeklęte małe dziewczynki. Bomba, ten dzień nie mógł się zrobić lepszy...
- Nie znam twojej sytuacji ale jestem pewien że ta klątwa to nic dobrego. Spójrz co z tobą robi. Atakujesz swojego ojca, straszysz swoją siostrę! - Tu wskazał ręką na Saylę która jak obstawiał, pewnie była przerażona. - Tego właśnie chcesz? Być potworem którego nawet własna rodzina się boi?! - Kontynuował, o ile mu pozwoliła oczywiście. - Nie wiem co teraz dzieje się w twojej głowie ale jestem pewien że to kim teraz jesteś to nie prawdziwa ty, tylko jakiś przeklęty demon czy inne gówno.
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime19.02.15 12:11

- Za dużo gadasz, jednooki - powiedziała, mrużąc oczy nieznacznie. Nie wiedział, że coś się zbliża do jego szyi, jednak nic go jeszcze nie chwytało. Głównie przez to, że Sayla się zerwała i pobiegła na kuzynkę, co sprawiło, że ta się rozpłynęła. A zamiast jej głosu dało się usłyszeć ten cichy, przerażający śmiech. Już nie dziewczynki, tylko demona. Mężczyzna siedział i patrzył się na swoją siostrzenicę, aby zaraz przerzucić wzrok na Vi'a.
- Nie wiem... co powiedzieć - powiedział cicho człowiek. Dziewczynka podeszła i pomogła mu wstać. Dało się jeszcze wyczuć jakieś lekkie, jednak niewróżące niczego dobrego wstrząsy.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime24.02.15 17:01

"Wstrząsy, huh? Bomba..." Vi rozejrzał się dookoła. "Cholera... Czyżby chciała nas pogrzebać żywcem? Małe, wredne, demoniczne dziecko..." Szybko podbiegł do mężczyzny i oparł go o siebie. Następnie podtrzymując osłabionego, ruszył w stronę wyjścia, tak szybko jak tylko facet był w stanie wytrzymać. Musieli się śpieszyć jeśli miał rację co do obecnej sytuacji.
- Mam złe przeczucia, musimy wiać zanim to miejsce się zawali albo coś! - Krzyknął i znowu zaczął się rozglądać. Wolał nie wpaść prosto w objęcia tej małej na drodze ku wolności. - Sayla trzymaj się blisko proszę... - Powiedział licząc że teraz jej nagle nie odbije i nie wpadnie na jakiś głupi pomysł.
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime02.03.15 21:24

- Dobrze... wujku, piracie, biegniemy! - zawołała dziewczynka i natychmiast zaczęła podążać za Vi'em. Trzymała się zaraz koło niego, jednak człowiek mu zawadzał, przeszkadzał w tym. No tak, był właśnie o tyle przerażony, że nie mógł nawet ruszyć nogą, były po prostu jak... wata? Chyba dobre stwierdzenie. Ale jakoś, po wielu niezbyt długich chwilach zdołali się wydostać z podziemi. Ba, nawet znaleźli drogę do jakiegoś przejścia, które poprowadziło ich zaraz do ukrytego wejścia u samego dołu zbocza góry. Słychać było jedynie jak kamienny strop całego budynku zaczął się odrywać i pogrzebał ruiny niegdyś wspaniałego budynku. No, bywa i tak... nie każdy zabytek zdołasz utrzymać dla potomnych. A! Kiedy tak nasłuchiwał, nagle cała masa pyłu całą trójkę okryła, eliminując widoczność.
- Ja... nie wiem, co powiedzieć - wyszeptał z trudem mężczyzna, kiedy dym opadł. - Młodzieńcze... nie wiem, jak Ci wynagrodzić to, że wyciągnąłeś mnie z tamtego więzienia... i że musiałeś odkryć prawdę o mojej córce...
- Wujku... musisz odpocząć... Panie piracie, niech pan zaniesie mojego wujka do niego do domu!
- Dobry pomysł, kochana... Tam postaram się to jakoś wytłumaczyć... i wynagrodzić Twoje trudy, chłopcze.
Dziewczyna więc zaczęła prowadzić chłopaka...

z/t do -> Północnej strefy mieszkalnej (Ryutaro nie odpisuje na misji, więc pozwalam sobie Cię tam wprowadzić)
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime28.11.15 17:23

Wraz z Mao ruszyli w stronę zamku. Ruiny były dość charakterystyczne, kamienia nie było na kamieniu. W czasie, jak podróżowali w te rejony, Doyle nawet słowem się nie odezwała do Mao. Zupełnie tak, jakby bała się reakcji swojego towarzysza rozmów, nie znała jego temperamentu. Spędziła dość dużo czasu przy Kyoko i Ellie, które miały naprawdę wybuchowy charakter, gdzie wystarczyło coś im niezbyt przychylnego powiedzieć, aby zaraz pół miasta się zniszczyło. Wolała chyba nie ryzykować tego w kwestii chłopaka, bo jak zostało zaznaczone na początku – nie znała go w ogóle z charakteru.
Dopiero w ruinach przystanęła, rozejrzała się i usiadła na jakiejś stercie kamiennych cegieł. Usiadła, oparła łokcie o kolana, po czym spuściła głowę.
- Doskonale wiem od Mistrzyni, co Ci się wydarzyło przez Arieha. Albo raczej przez Fireborna, bo tak woli się teraz tytułować. Poprosiłam Cię, abyś ze mną tutaj przyszedł z dwóch powodów. O drugim Ci wspomnę… potem. Teraz zajmijmy się kwestią Zrodzonego z Ognia.
Wiatr delikatnie zawiał, nadając tej scenie iście melancholijnej wymowy. Czas na retrospekcję, czyż nie?
- Arieh… jest moim przybranym bratem. Zostałam sama, bez rodziny. Jego rodzice mnie przygarnęli, zapewniając dach nad głową. Traktowałam go tak, jakby naprawdę był członkiem jego rodziny. Jednak istniał jeden problem. Zostało we mnie coś zamkniętego, przez co często miałam problemy z kontrolą, bo jak sam wspomniał: to mnie plugawiło, stawało się przerażające i groźne. W pewnym momencie się ode mnie oddzieliło, co jeszcze bardziej przyspieszyło ten proces. To, że nic mi się nie stało tamtego dnia to głównie jego zasługa.  Straciłam z nim kontakt po tym, jak opuścił Fiore w celu odszukania Ciebie, Mao. I… tak wygląda moje powiązanie z nim. Nie, nie popieram jego działań, potępiam je, bo nie są zgodne z tym, jak nas wychowano.
Przerwała na moment swoją wypowiedź, uniosła głowę. Oczy delikatnie zabłysnęły w blasku słońca unoszącego się gdzieś na nieboskłonie.
- Nie wiedziałam, jaka będzie Twoja reakcja na to, co Ci powiem, więc poprosiłam Cię o przyjście tutaj. W Sabertooth jest dużo osób o takim temperamencie jak Ellie, a nie znając Twojego, nie chciałam narażać ludzi ze swojego środowiska – odpowiedziała cicho.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime28.11.15 18:06

Mao spodziewał się tylko jednego. Od początku wiedział, że Alexis powie o jego przeszłości kilku osobom z gildii. Nie spodziewał się jednak, że aż tylu. Skoro Doyle wiedziała o tym to i zapewne kilka innych osobistości, jak chociażby siostra mistrzyni, również o tym wiedziały. Mimo tego chłopak przysłuchiwał się jej i nie przerywał. Do momentu. Gdy szablozębna wspomniała, że pora na omówienie paru rzeczy odnośnie Zrodzonego z Ognia, Okamiyuu jeszcze bardziej się skupił. Jego wzrok utknął w oczach "koleżanki". Nie obchodził go teraz kolor oczu. Nic go nie obchodziło. Patrzał z powagą i chciał zaczerpnąć każdą informację. Pochłonąć ją, aby potem wykorzystać przeciwko Ariehowi. Właśnie... Ariehowi. I tutaj nastąpił przełom. W momencie, w którym Doyle przyznała się do tego, że jest rodziną z magiem ognia Mao zamarł. Jego oczy się powiększyły i wyrażały zarówno zdziwienie jak i nienawiść. Do obojga. Zarówno do Doyle jak i do jej przybranego brata. Nieświadomie aktywował cesarską grozę. Spowodowało to jeszcze potężniejszy podmuch wiatru. Mimo to, możliwe, że Daireann poczuła przytłaczającą atmosferę, spowodowaną zaklęciem. Lekkie problemy z oddychaniem i "mroczną aurę", która teraz zapewne otaczała księcia. Wyrażała tylko złe intencje i powodować mogła strach. Kto wie, czy cesarska groza nie zadziałałaby nawet na samą Alexis. Okamiyuu wykonał lewą ręką szybki ruch sięgając kołnierz Doyle. Pociągnął ją w swoim kierunku, zapewne podnosząc ją z pozycji siedzącej. Zbliżył swojej głowę do jej głowy nie odrywając przy tym kontaktu wzrokowego.
- I co? Po co mi to mówisz, hę? Uważasz, że to coś zmieni i uznam, że nigdy nic się nie stało?
Po tych słowach puścił ją i zrobił krok do tyłu. Po jego prawej stronie pojawił się żółty okrąg magiczny z którego po chwili zaczęła wysuwać się rękojeść. Mao za nią złapał i wyciągnął sztylet z owego kręgu. Przyłożył go do szyi dziewczyny
- Skoro uważasz, że nie popierasz jego działań, to czy byłabyś w stanie sprzeciwić się mu i w ostateczności nawet go zabić, hmm?

MM: 8550-500-50=8000
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime28.11.15 19:43

Rozmówczyni Mao jedynie delikatnie uniosła głowę do góry, patrząc się na niego przeraźliwie smutnym wzrokiem. Nawet nie spodziewała się, że ten podniesie na nią głos, że użyje na niej zaklęcia. Aż wstała, zadrżała delikatnie, a wtedy ją pochwycił. Czuł jej strach niezwykle wyraźnie, przełknęła ślinę. Patrzyła się na niego z przestrachem, aby w końcu… przełamać się. Zacisnęła pięść, w jej oczach, pomimo zaklęcia Mao, znowu rozbłysła wola walki. Znowu? Wcześniej tego nie widział, kiedy rozmawiał z nią na Targu. Widział ją w gildii, kiedy Mistrzyni powiedziała jej o „Wiadomej Sprawie” w jego obecności. Wtedy zawsze wychodziła mówiąc jedynie „dobrze, już się tym zajmuję”.
- Mówię Ci to, bo się zapytałeś! Nie uważam, że to coś zmieni na lepsze! Takie informacje NIE mogą zmienić czegoś na lepsze! – krzyknęła z determinacją, zaciskając przy tym pięść. Puścił ją, a ona się uniosła. Nie w kwestii, że podniosła z ziemi, bo nie upadła na klęczki. Uniosła się, wyprostowała, czując ogromne zdenerwowanie, przytłaczające.
- Tak, byłabym w stanie go zabić! Dlatego dołączyłam do Sabertooth! Bo to była jego wina, że TO utraciłam! To jego nastawienie TO splugawiło! To ciemność w jego sercu sprawiła, że jest taki, jaki jest! Namieszali mu w głowie, oni wszyscy, którzy stoją za całym tym chaosem na świecie! Mordercy, zabójcy, magowie, Dragon’s Howl! Słyszałeś kiedykolwiek o tym, co donosił szpieg?! Całe Quatro Cerberus, cała ta część, która przeżyła… została wcielona do smoków! Nie dołączyli ze strachu, nie czuli do nich respektu, nie chcieli do nich dołączyć… Melea Ardalan widziała to i może potwierdzić, że każdy, kto wcześniej był w Cerberach, a teraz dołączył do Smoków… został do tego smuszony. Słychać było coś o zmianie pamięci. Słyszałeś na ten temat od Alexis, prawda? – zapytała ciszej. Z resztą, przez całą tą przemowę, jej głos stawał się spokojniejszy, aż w końcu, ostatnie zdanie wyszeptała. Zeszło z niej to, musiała się nakrzyczeć, aby ciśnienie zeszło. W końcu jej oczy zaczęły wyrażać spokój z determinacją, jednak unikała spoglądania się na Mao.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime28.11.15 20:10

Mao w pewnej chwili był zdziwiony z reakcji Doyle. Nie spodziewał się, że będzie ona w stanie poradzić sobie z tak przytłaczającą aurą. Dodatkowo cała jej wypowiedź... Cóż, zaskoczyło to księcia. Mimo wszystko wysłuchał jej do końca. Nie ma z tym nic wspólnego... Nie powinienem wylewać bólu, który sprawił mi Fireborn na nią. Nie ma w tym nic wspólnego, to nie jej wina. Może mi jednak pomóc go pokonać.
- Tak, Alexis mi o tym wszystkim powiedziała.
To był moment, w którym Okamiyuu mógł wykorzystać napięcie emocjonalne Doyle. Odpowiednie dobieranie słów i gestów było teraz najważniejsze.
- Wiem o wszystkim co związane z Dragon's Howl i zamieszaniem wśród członków Quatro Cerberus. O ile można tak to określić. I uwierz, że jestem jednym z wielu, który chce zniszczyć smoki i powstrzymać Arieha. Ale sam sobie nie poradzę.
W tym momencie z jego oczu zaczęły wypływać znikome ilości łez. Kto wie, może naprawdę zaczął płakać i nie udawał? Może naprawdę to, co się wydarzyło od jego przybycia wywarło na nim takie piętno, że nie potrafił sobie poradzić sam? Złapał dziewczynę za barki i zetknął się swoim czołem z jej czołem. Zamknął oczy i wydając standardowe do płaczu dźwięki, zaczął mówić.
- Bądź ostrzem, które pozbawi smoka skrzydeł. Pomóż mi ich zlikwidować. Pomożesz wtedy Ariehowi, obiecuję. Przysięgnij, że będziesz ze mną współpracować, chciej tego, a ja również spełnię obietnicę. Pozbawimy ich życia, zniszczymy wszystkich, co do cna. Pewnego dnia, gdy ktoś spyta o Dragon's Howl, Ty odpowiesz, że to zniszczona, mroczna gildia, która zebrała sobie tylu wrogów, że nie była sobie z nimi w stanie poradzić. A gdy spyta kto ich zniszczył, powiesz, że to byłaś Ty. Ty, z towarzyszami. Dlatego proszę...
W tym momencie otworzył oczy i przegryzł wargę. Przegryzł ją tak, aby zaczęła z niej płynąć krew, nie były to niewiadomo jak wielkie ilości, raptem parę kropelek.
- Dlatego proszę, bądź wierna moim ideom, przekonaniom i działaniom a ja Ci pomogę.
Miał nadzieję, że to pozwoli mu na "współpracę" z pierwszą osobą. Jeżeli dziewczyna wyraziła w jakikolwiek sposób zgodę; wystarczył gest głową, pozytywna odpowiedź, czy cokolwiek innego; wtedy Mao zbliżył błyskawicznie swoje usta do jej ust, przegryzł jej wargę i dokonał wymiany krwi, dodając do tego mocy magicznej. W ten sposób, jeżeli wszystko pójdzie dobrze, Doyle będzie pierwszą osobą, która posiadać będzie Cesarską pieczęć.

MM: 8000-1000=7000
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime28.11.15 20:16

Mao doskonale wiedział, że podejście do zdeterminowanej i zdenerwowanej osoby od strony psychologicznej będzie na ten moment idealnym wyborem. A ona, chociaż wyraźnie zdołała się przeciwstawić Gniewowi Imperialnemu księcia, na pewno musiała mieć jakiś słaby punkt. Już go naruszył, ale czy go wykorzysta dalej? Oczywiście.
Słuchała go z tym samym wyrazem oczu, co wcześniej, chociaż spokojne, to wciąż wyrażały pewną dozę determinacji. Nie patrzyła się jednak na niego, unikając jego wzroku. Obawiała się go? Prawdopodobnie tak, bowiem mogła w nim prawdopodobnie znaleźć negatywne uczucia wobec niej. Głowę dopiero uniosła, kiedy zaczął ją prosić, po jego policzkach pociekły łzy. I chociaż oczy nabrały martwego wyglądu, wyraźnie ukrywała w nich smutek, a także zaskoczenie tym, co właśnie ma miejsce. On… płakał? Nie była w stanie pojąć tego fenomenu. Zaraz, dzięki jego gestowi, miała jeszcze lepszy widok na ten zaskakujący widok, nie podejrzewała go nigdy o to, aby płakał. Wysłuchała go, a kiedy ten skończył, dotknęła dłonią jego prawej.
Te słowa zadziałały na nią tak, jakby właśnie ujął jej serce w obie dłonie i delikatnie utulił, oddając jej ciepło. Jej dusza stała się słabsza, acz nie z powodu wykończenia, jakichś zaklęć, ani czegokolwiek takiego – kobieta po prostu przyjęła te słowa, pojmując ich przesłanie.
- Będę ostrzem. Odetnę skrzydła. Uwolnię Arieha od cierpień, które sobie sprawia. Pomogę. Obiecuję – wyszeptała cicho i krótko, niemal półsłówkami, po prostu mówiła krótkimi zdaniami. Jej warga drżała mocno. Wyglądało to tak, jakby zaraz miały się pod nią ugiąć kolana, choć jej stabilna postawa wyraźnie nie zwiastowała czegoś takiego. Zacisnęła powieki, popłynęła jedna łza. To wystarczyło, aby Mao podjął decyzję o przegryzieniu jej wargi, aby złączyć ich usta w pocałunku. Dokonał wymiany krwi, delikatnie błysnęli aurą, która była jedynie potwierdzeniem tego, że zawarli kontrakt. Nie, nie bawili się w Mahou Shoujo, które podpisywały jakiś tam kontrakt z wrednym koto-cosiem pragnącym podbić świat, czy coś takiego.
- Co… zrobiłeś? – zapytała cicho kobieta, otwierając nieznacznie oczy. Spojrzała się w jego tęczówki swymi delikatnie uchowanymi pod powiekami. – Dlaczego czuję takie przyjemne ciepło… Mao?

Możesz regenerować MM
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime28.11.15 20:34

Udało się. Chłopak odpowiednio dobrał słowa i kolejność działań. Wykonał też idealne do tej sytuacji gesty. Wszystko wyszło wręcz perfekcyjnie. Doyle została pierwszą osobą, która doznała na sobie pieczęci. Mimo tego, że Okamiyuu nie założył na nikogo wcześniej takowej pieczęci, znał jej właściwości. Był w stanie wymieniać się z Doyle mocą magiczną oraz komunikować telepatycznie. W tej chwili wolał jednak odpuścić sobie komunikację na zasadzie magii, gdyż mogłoby to być... niezbyt odpowiednie, że tak to ujmę, w tej chwili.
- Nie bój się.
Powiedział po czym nadal będąc blisko niej, prawą ręką dotknął delikatnie jej policzka. W końcu gdyby ją rozkochał w sobie, wtedy miałby większą pewność, że go nie oszuka ani nie zdradzi.
- Nie wiem jak Ty, ale ja odczułem, że to była magia. To coś nas połączyło i... wydaje mi się, że pozwoli nam to na zwiększenie naszych możliwości.
Po tych słowach nadal trzymając rękę na jej policzku uśmiechnął się lekko. Ponownie zbliżył delikatnie twarz. Ciekawe był jej reakcji. Oddali się czy zbliży... O to było pytanie. W przypadku gdyby się zbliżyła, Okamiyuu pozwoli na delikatnie muśniecie ustami po czym się odsunie. Taki niedosyt jeszcze bardziej pobudzi emocje Doyle. O ile się zbliży.

MM: 7500
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime29.11.15 1:41

W tym momencie najpewniej jedna z dziewczyn zgromadzonych na trybunach właśnie rzuciłaby krzesłem prosto w Mao krzycząc, czemu on to właśnie robi z Doyle, a nie z nią. Ciekawe, która to tak głośno krzyczy. Przecież Książę miał rzeszę fanek, choć chyba było mu ich za mao. Wszystko bowiem ułożyło się tak, jak on sobie to obmyślił - Daireann zbliżyła się do niego i oparła na nim, przytulając tym samym. Rozkochał ją w sobie przez ten jeden gest, przez to jedno przemówienie? Przełamał jej skorupę? Pozostała chyba tylko jedna kwestia: jak będzie zachowywać się przy nim w gildii? Tym bardziej, że zaraz złączył ponownie ich usta w pocałunku, pozostawiając jej niedosyt i chęć ponownego zetknięcia się ich warg. Nie oddalił się głową zbyt daleko, a ona "skradła" mu całusa. I wtedy dopiero się odsunęła orientując się, co właśnie się stało.
- Chyba za bardzo się z Tobą spoufalam, przepraszam - wyszeptała nerwowo, podrapała się po głowie. Wyglądała na naprawdę zakłopotaną. A jeśli ktoś ich zobaczył razem, sfotografował, a zdjęcie trafi na przykład do najnowszego numeru magazynu Sorcerer? Przecież to będzie hańba! Wtedy to dopiero Arieh się wkurzy, aby taki gówniarz jak Mao (przynajmniej w jego mniemaniu) dobierał się do jego przybranej siostry!
- N...no tak, ja miałam do Ciebie dwie sprawy, nie jedną! Pierwszą już sobie wyjaśniliśmy, prawda? - Mówienie po tym, jak przebił się przez jej skorupę, szło jej co najmniej miernie. Jąkała się delikatnie, wydawała się gubić sens swoich słów. A po tym, kiedy tę kwestię zakończyła, zacięła się całkiem. Otóż, jej błąkający się wzrok natrafił na jego oczy, w których utonęła niczym w morzu przyjemności. Zacięła się. Aż w jej oczach widać było powiadomienie o Bluescreenie.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime29.11.15 12:21

Ciekawe było, że to akurat Mao oberwałby z krzesła. Czemu on? Skoro fanka jest zazdrosna, to powinna wyeliminować przeszkodę, a tą przeszkodą Okamiyuu akurat nie był, tylko Doyle.
- Nic się nie stało. Przepraszam, to moja wina.
Powiedział po czym zrobił lekki krok do tyłu. Lekko spuścił głowę w dół i podrapał się po karku. Wzrokiem jednak sięgał w górę, starając się nawiązać kontakt wzrokowy z Doyle. Kto by pomyślał, że pójdzie tak łatwo. Muszę teraz tylko uważać, żeby nie zrobić niczego głupiego. W każdym razie księciunio miał nadzieję, że nikt nie zrobił im zdjęcia. Arieh pewnie magazynu czarodzieja nie czyta, ale inne osobistości pewnie tak... To dopiero by było, ho ho... Lepiej nie wnikać w ten temat... Coraz to kolejne słowa Doyle sprawiały, że Wilk był z siebie coraz to bardziej zadowolony. Jąkała się i nie mogła oderwać od niego wzroku. Zauroczenie, bo tak powinno się to nazwać, to jeden z najlepszych sposobów na pozyskanie wiernych sojuszników. Przynajmniej do momentu. Gdyby Szablozębny wykonał jeden zły ruch, wypowiedział jedno złe zdanie, wtedy mógłby w jakiś sposób pozostawić w Doyle niepewność. Niepewność, która sprawiłaby, że dziewczyna nie wiedziałaby, czy to co czuje jest prawdziwe zarówno z jej strony jak i ze strony księciunia.
- Tak, wyjaśniliśmy. Zatem ta druga sprawa to...?
Spytał, czekając na wyjaśnienia.
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime29.11.15 23:46

Mao kliknął niewidzialny reset w mózgu Daireann. To spowodowało, że jej oczy stały się na moment czarne, dało się zauważyć w nich logo Windowsa Visty, ekran ładowania, aby zaraz się zalogować i ją w końcu włączyć. I wtedy też, po tych kilku sekundach wpatrywania się w Księcia po jego pytaniu, momentalnie podskoczyła o kilka centymetrów, z drżeniem ciała zaczęła machać przed sobą rękoma, rumieniąc się.
- T-T-To nie tak, jak myślisz! - zawołała, ni z gruchy, ni z pietruchy z tym wyskakując. Zupełnie tak, jakby sobie coś wyobrażała i pytanie chłopaka ją z tego wyrwało. Mao tego, może chodziło o coś... Hmm... ciekawszego? Kiedy zorientowała się, co właśnie powiedziała, od razu zakryła usta, opuściła głowę i pokręciła delikatnie głową.
- Przepraszam, hehe... jeszcze nigdy się tak nie... nie całowałam, hehe... - stwierdziła nerwowo, kiedy to jej twarz została oblana szkarłatnym rumieńcem. Niedługi czas później uniosła głowę, iskierki w jej oczach były tak wesołe, zupełnie jakby miała się ze szczęścia rozpłakać. - Ja... ja chciałam Cię poprosić... o wspólny trening. Od długiego czasu nie walczyłam z nikim w formie sparingu... a przy okazji mógłbyś mnie czegoś nauczyć. Prawda? - zapytała cichutko, patrząc się na niego. Delikatnie obniżyła dłonie, odsłaniając lekko odchylone usta. Już nie ciekła z nich krew, tak samo jak i z ust Mao. One niemal od razu po pocałunku zasklepiły się na tyle, aby nie krwawić dłużej.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime30.11.15 16:06

Mao przyglądał się dziewczynie ze zdziwieniem. Nie miał pojęcia gdzie się ona wychowała. Jaką ona miała młodość, że nigdy się nie całowała no?! A no tak, sorry, zapomniałem. W końcu Arieh w roli brata zobowiązuje do czegoś. Pewnie po pierwszej randce zawsze spalał kandydata. Spotkania w takiej "gorącej" atmosferze nie był pewnie za miłe. Oj Maoś musi uważać. W każdym razie ta propozycja. Wspólny trening? Po to fatygowała się aż do Oak? No cóż, czemu by nie spróbować...
- No w sumie czemu nie, możemy spróbować. W końcu podobno niedługo ten cały turniej czy coś. Wszędzie o tym piszą.
Po tych słowach Mao wykonał kilka kroków w tył i wyciągnął Setsudan. Stanął w pozycji obronnej i czekał na działania Doyle.
Powrót do góry Go down
[MG] Ariyamna


[MG] Ariyamna
Mistrz Gry


Liczba postów : 1643
Dołączył/a : 10/11/2014

Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime02.12.15 8:06

No... jeśli możesz skończyć jak skwarki to chyba lepiej się nie zbliżać. Przecież zawsze istniała możliwość, że się nie spodobasz przyszłemu szwagrowi. A co przed jakimś czasem zrobił Mao? Ups... No właśnie! Teraz chłopie się kryj przed Ariehem, albo szybciej po prostu szukaj sobie sprzymierzeńców przeciwko niemu! Bo już jesteś spalony.
- No widzisz? Można przynajmniej skorzystać z okazji i się wzmocnić przed turniejem! - powiedziała weselej i pewniej, uśmiechnęła się do niego całkiem ciepło. Już była znacznie odważniejsza, zupełnie tak, jakby pomógł jej stanąć na te nogi. Pomógł jej wstać i dojść do siebie. Zupełnie tak, jakby lubiła treningi, a zgoda ze strony Mao jeszcze ją do tego bardziej zachęciła. Kiedy się odsunął, ona obniżyła się delikatnie na nogach i przygotowała do pojedynku. Obniżyła się na nogach, jedną ręką ułożyła delikatnie z tyłu, drugą uniosła trzymając z przodu.
- Daj z siebie wszystko i pokaż, co umiesz, Mao! - powiedziała, puściła mu oczko, jednak wyczekiwała na jego ofensywę.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Ruiny "Solider" - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny "Solider"   Ruiny "Solider" - Page 2 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Ruiny "Solider"
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
 Similar topics
-
» Ruiny Zakazanej Świątyni
» Ruiny starej biblioteki
» Ruiny przy Zegarowej Wieży

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Fairy Tail New Generation :: Archiwum starego FTNG :: Archiwum fabuły :: Królestwo Fiore :: Oak-
RadioAoi.plHalo PBFPBF ToplistaRuiny "Solider" - Page 2 Eca5e1iI love PBFPBF Toplista~**~.: ANIME TOP100 :.Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie