IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Ulice

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Admin


Admin
Ranga Specjalna


Liczba postów : 615
Dołączył/a : 04/11/2014

Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime07.11.14 7:38

First topic message reminder :

Kostka brukowa, absolutnie w żadnym miejscu nieskażona przez mech czy też wyrastającą znienacka trawę jest główną częścią szerokiej ulicy wiodącej między sklepami. Można nimi dojść wszędzie: do Fairy Tail, do kościoła, na cmentarz... Wszędzie, gdzie dusza zapragnie! Jest nań wystarczająco dużo miejsca, aby zmieścił się cały gildyjny pochód stojący w około dziesięciu rzędach. Wzdłuż niej pod warunkiem, że nie jest to miejsce przy rzece ciągną się różnorakie sklepy: to jakiś z ubraniami, spożywczak, obuwniczy, cukierniczy... Wszystko, czego trzeba w mieście. Przy rzece nieco się zwęża, a żeby dostać się na drugą stronę należy odnaleźć dosyć długi most będący zazwyczaj główną częścią ścieżki.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com

AutorWiadomość
[MG] Zenshi


[MG] Zenshi
Mistrz Gry


Liczba postów : 706
Dołączył/a : 14/06/2015

Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime09.01.16 21:46

Gdy dziewczyna dostała wścieklizny, oraz uniknęła kuli szmat. Rozpoczęła swój atak, co prawda szarża pod wpływem szału jest zła. Jak każdy to wie, gdy gniew zaślepia nie wygrasz. Z resztą chodziło o co innego, bo kula nie zawróciła. Tylko rozpadła się na drobne szmatki, tym samym one po prostu leciały za Ross. Co prawda dodatkowo zaklęcia wchodziły w grę, więc przeciwnik nie miał innego wyboru i musiał pewnie powiedzieć co nie co. No lecz nim to się stało, bo przecież Ross szarżowała na Obrę. Z tymi dwoma lodowymi mieczami. Gdy już dziewczyna była dość blisko, naglę się zatrzymała. Inaczej mówiąc nie mogła się ruszać, miecz zatrzymał się tuż nad głową Obry. On spokojnie przyglądał się wróżce, po czym swoją magią uniósł ją na trzy metry w górę.
- Po prostu.......Zlecenie.......Nie miałem........Nic do nich......Tylko przyjąłem......Zlecenie. Wypowiedział swoją kwestię, następnie zaczął kręcić dziewczyną w powietrzu. Szmatki zbierały się w okół niej, a Obra się zastanawiał.
- Masz.......Ciekawą.......Magię.....Lecz ja....Mam lepszą.
Dodał, następnie cisnął dziewczyną w drewniane drzwi obok jakiegoś mieszkania. Co prawda towarzyszyło temu lekkie niebieskie światełko, gdy tylko dziewczyna przeleciała przez drzwi odzyskała władze nad ruchami.

-
- Jesteś trochę poobijana.
Powrót do góry Go down
http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20120528123313/villains/image
Rosalie


Rosalie
Fairy Tail


Tytuł : Skrzywdzona Dama
Liczba postów : 298
Dołączył/a : 01/02/2015
Wiek : 28

Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime22.01.16 20:14

Zabolało ją całe ciało. Jednakże, dalej odczuwała ogromny gniew. Było rozwścieczona, trudno było nie zauważyć tego.
"Dość już tego, Mary!"
"Ależ Ross.. Ja go załatwię w pięć sekund..."
"Kosztem czego...? Życia innych ludzi...? Nie jestem mordercą."
Jej druga osobowość... dostała szału. Zaczęła wyzywać jasnowłosą od słabych. W między czasie, kiedy ta głosiła swój "repertuar", dziewczyna podniosła się z podłogi i ukryła się w domu, w który wylądowała. Miała nadzieję, że nikogo tutaj nie będzie, żadnego człowieka.
"Skończyłaś już..? To jest nudne..."
- Czy jest ktoś tutaj? - zapytała się. Nie była pewna, czy dom jest pusty.
Mary zamilkła, a dziewczyna zaczęła rozmyślać powoli nad tą sytuacją. Ten mag jest naprawdę silny, kontroluje to co jest wokół niego... Dość podobne do niej, tylko inne, jednakże... Ich łączyło coś.
Oczy. Ich magia właśnie na tym polegała. Kontakt wzrokowy. Delikatnie się uśmiechnęła błękitnooka pod nosem. Lecz wtedy, przypomniała sobie o czymś jeszcze. Wyciągnęła z kieszeni wizytówkę.. Którą dostała od Kan'a, wtedy. Musi go tam znaleźć, na pewno jej coś doradzi. Nie chce ryzykować rozwaleniem miasta i ofiarami w ludziach. Wyjrzała przez okno... Jeżeli on dalej tam będzie, to wybiegnie i ucieknie stąd jak najszybciej. Później go odnajdą. Teraz już rozumiała, o co chodziło z tą kartką. Nie wierzyła w przypadki. Zawsze jest przeznaczenie. Rozglądała się dookoła, unikając okien, aby czasem jej nie zobaczył. Nie znała jego limitu, po prostu nie może jej zobaczyć. A jeżeli on by spowodował zawalenie domu.. ucieknie oknem z drugiej strony. Nie może sobie pozwolić na ofiary w ludziach. W każdym razie, jak uda się jej uciec to od razu zacznie szukać swojego starego znajomego, Kan'a. Bolało ją trochę ciało, będzie miała siniaki oraz drzazgi. Musi to znieść jak najbardziej. Cud, że nic poważniejszego jej się nie stało.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t481-rosalie-espada
[MG] Zenshi


[MG] Zenshi
Mistrz Gry


Liczba postów : 706
Dołączył/a : 14/06/2015

Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime23.01.16 22:04

Obra ogólnie po wykonanym ataku sobie poszedł swoją drogą, jakoż iż tak miał zamiar to zrobić. Dlatego też, można było zauważyć jak powoli sobie odchodzi w siną dal. Co do dalszej przygody, która ogólnie zmieniła się w poszukiwanie kogoś. Tak więc, gdy tylko Ross opuści to miejsce. Będzie mogła się udać pod bibliotekę, gdzie stamtąd wybierze dalszą drogę. Co prawda gdzie można szukać Kan'a, tego nikt nie wie. Chyba że na wizytówce jest to opisane, no nie ważne.

---
Pisz z/t do biblioteki i z biblioteki pisze gdzie chcesz się dalej udać.
Powrót do góry Go down
http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20120528123313/villains/image
Honya


Honya
Mermaid Heel


Tytuł : Chatboxowy Nadawacz, Gdzie ty się patrzysz?
Liczba postów : 338
Dołączył/a : 23/01/2016
Wiek : 29
Skąd : Rosea

Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime31.01.16 17:32

Czemu. Ten. Cholerny. Motocykl. Musiał. Się. Zepsuć. Teraz? I czemu jest taki ciężki? Chłopak mozolnie pchał swój pojazd, który ucierpiał w trakcie ostatniej batalii. Ciężka maszyna powoli toczyła się ulicą Magnolii przy akompaniamencie postękiwań Macha. Spiekota początku lipca, potęgowana przez słońce znajdujące się w zenicie, wcale nie ułatwiała mu zadania.
W końcu młodziak nie wytrzymał, rozstawił stopkę i usiadł na maszynie, głęboko wzdychając ze zmęczenia. Wyciągnął z torby przytroczonej do motocykla butelkę z wodą i pociągnął z niej spory łyk. Otarł też rękawem pot z czoła.
A potem wrócił do toczenia swojej maszyny.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1873-wielka-wiedza#23851
Norie


Norie
Fairy Tail


Liczba postów : 344
Dołączył/a : 30/03/2015

Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime31.01.16 19:20

Paladyn dopiero co wyszła od kowala. Była cała w skowronkach, gdyż właśnie otrzymała swój nowy pancerz oraz świeżo naostrzone miecze. Kochała swoje ostrza, były dla niej jak buty w przypadku przeciętnych kobiet. Wiele białogłowych otrzymywało sakiewki od mężów, a potem ginęło bezpowrotnie w kramach z ubraniami lub biżuterią, tej natomiast brakowało męża, ale miała wypłatę z misji i ginęła u kowala na wiele godzin. Jakby się zastanowić to chyba weszła tam około 6 rano, kiedy mężczyzna dopiero otwierał swój zakład. Siedziała praktycznie całą noc i koczowała pod sklepem wyczekując momentu kiedy zostanie otwarte. Mężczyzna musiał jeszcze nanieść jakieś poprawki, dlatego białowłosa czekała ze zniecierpliwieniem. Nawet w pewnym momencie rzemieślnik się zirytował i posłał ją do kąta, by siedziała na karnym zydlu czekając na ukończenie pracy. Wyszło na to, że Norie opuściła sklep dopiero w momencie, kiedy już słońce na zewnątrz całkiem nieźle przypiekało.
Nie wiecie drodzy czytelnicy jaka była jej radość, kiedy w końcu otrzymała upragnioną zbroję. Można powiedzieć, że paladyn była nieco masochistyczna, bo chciał już poczuć ten ciężar pancerza oraz obciążników, które miała zwykle na sobie. Brakowało jej uczucia tego, że coś na niej ciąży. Mówię, albo masochizm albo skrajna nadpobudliwość i za dużo energii, a w takich wypadkach jak ten, nawet skip A nie pomagał. W końcu kiedy otrzymała zbroję od razu zaczęła się w nią ubierać, tak w sklepie a nie w jakiejś przebieralni czy szatni, przez co została wykopana od razu na zewnątrz bo odstraszała swoimi wygibasami klientów.
Aktualnie szła ulicą i testowała nowe funkcje zbroi. Miała założony hełm, a czerwone klejnoty na zbroi lekko się błyszczały. Szyję miała osłoniętą przez czarny materiał pancerza, który przylegał idealnie, nie pozostawiając luki. Jej białe włosy, które troszkę zapuściła, zwisały i kończyły się na jej kości ogonowej, może nawet odrobinkę zasłaniały wystające miecze dwuręczne. Jej dzieciątka, najbliżsi towarzysze, z którymi spędziła w życiu tak wiele pięknych chwil. Chociaż ich miejsce w rankingu nadal biła Sakurcia, z którą mieszkała od dłuższego czasu.
Norie idąc spokojnym krokiem zastanawiała się co powinna kupić na obiad oraz czy nie powinna po drodze zahaczyć o sklep z miotłami? W końcu ostatnio jedna z mioteł bez banderoli Kuugen Sp. Z.O.O. złamała się i trzeba ją wymienić. Teraz jednak zmysł paladyński oraz siania dobra wykrył potrzebującego na horyzoncie. Pchał jakąś dziwną maszynę, ni to powóz ni to koń. W każdym razie brązowowłosy chłopak był od niej nieco wyższy, nawet jeśli lekkie podwyższenie dawało jej obuwie jakie miała na sobie. Nie wyglądał na zbyt dobrze zbudowanego, a tym bardziej świadczyło o tym to, że był zlany potem. Z jej perspektywy maszyna nie wyglądała na zbyt ciężką, ale nie powinno się oceniać po pozorach. W końcu kto by się spodziewał, że zbroja wyglądająca na materiałową może być równie twarda co płytówka albo być cięższą niż cały powóz? Również kto by się spodziewał, że małe dziewczę może być walecznym paladynem?
W każdym razie białowłosa w biało-czarnej zbroi podeszła bliżej. Głos mogła mieć nieco zniekształcony przez hełm, ale nadal mógł być odbierany za życzliwy – Może Panu pomóc? – zapytała dosyć grzecznie, nie tak jak większość ludzi to robi. Nie spoufalała się od razu i nie dawała rozmówcy wrażenia, że może w jakiś sposób być gorszym. Po prostu chciała pomóc jak to robią paladyni. Chociaż mogło to wyglądać dosyć osobliwie, dla Macha. Jak ona mogła widzieć, skoro w hełmie nie było żadnej dziurki na oczy?
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t645-azure-maiden-skonczone?nid=2#53
Honya


Honya
Mermaid Heel


Tytuł : Chatboxowy Nadawacz, Gdzie ty się patrzysz?
Liczba postów : 338
Dołączył/a : 23/01/2016
Wiek : 29
Skąd : Rosea

Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime01.02.16 1:03

To. Wszystko. Przez. Ten. Nowy. Złom. Tak! To ta nowa dusza! Wniknęła w motocykl i stawia mu opór. Gdyby nie to, prowadzenie motocykla nie byłoby tak trudne. Niech cię! Pomyślał chłopak, uderzając w karoserię pojazdu, który odpowiedział mu porażeniem czerwoną iskrą. Mach zawarczał swoim silnikiem, starając się wystraszyć resoraka.
Tymczasem, w jego polu widzenia znalazła się dziwna, człekokształtna postać, brzęcząca metalowymi fragmentami swojego ubioru. Chłopak aż przystanął by przyjrzeć się temu fenomenowi, osoby na tyle... Masochistycznej (?) by nosić się w pełnej zbroi gorącym, letnim popołudniem. On sam zdjął z swoją ulubioną bluzę, dają się owiać chłodnym powietrzem słabo wydobywającym się znad kanału. Promieniująca ciepłem biała karoseria jego pojazdu jednak ogrzewała go jeszcze skuteczniej niż słońce. Wracając do opancerzonej osoby: Zaproponowała mu ona swoją pomoc. Mimo rezonacji metalu wywołanej jej głosem, Mach (nawet nie do końca zdziwiony, biorąc pod uwagę, że postać była od niego sporo niższa a jej figura, wyłaniająca się spod zbroi tylko go utwierdzała w tym przekonaniu) stwierdził, że musi to być żeński głos.
- Jest dość uparty Panienko.- Odparł krótko Mach, jakby po to, by zniechęcić osóbkę. I ma porażającą osobowość... Dodał sobie w myślach.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1873-wielka-wiedza#23851
Norie


Norie
Fairy Tail


Liczba postów : 344
Dołączył/a : 30/03/2015

Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime02.02.16 20:59

Dzień może i był gorący, jednak zbroja sama w sobie nie była z samej stali. Została zrobiona na specjalne zamówienie, więc miała być mieszanką jakiś włókien, o których nigdy wcześniej paladyn nie słyszała. Nie była kowalem, a wojownikiem, dokładniej to jednym z tych świętych i praworządnych. Nie zapominajmy, że niczym jej idolka – Erza Scarlet, tak i Norie ze swoim pancerzem praktycznie się nie rozstaje, niezależnie czy jest to dzień ciepły czy zimny. Zresztą ten gorąc w porównaniu z mrozem Hakobe, którego ostatnio doświadczała jest niczym. Kto normalny w górach podczas zamieci siada nago i medytuje na mrozie kilka godzin? Na pewno nikt normalny oraz bez zapędów masochistycznych.
Po chwili Norie postanowiła jednak zdjąć hełm, przeszkadzała jej wizja, którą otrzymywała. Wniosek był jeden, będzie musiała poćwiczyć chodzenie w tej zbroi, gdyż ta jest inna od wszystkich jakie do tej pory nosiła. Podniosła przyłbicę która wyglądała jak zwyczajna maska, a materiał spod szyi schował się do wnętrza zbroi. Życzliwie się uśmiechnęła do chłopaka, a jej niebieskie oczy promieniowały ogólnym ciepłem oraz nutką hardości – Nie tak uparty jak paladyn noszący zbroję w ciepły dzień – odpowiedziała po czym po prostu podeszła do motocykla i położyła na nim rękę – Gdzie go prowadzisz? – zapytała ciekawie.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t645-azure-maiden-skonczone?nid=2#53
Rosalie


Rosalie
Fairy Tail


Tytuł : Skrzywdzona Dama
Liczba postów : 298
Dołączył/a : 01/02/2015
Wiek : 28

Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime03.02.16 10:36

Odszedł. Jej przeciwnik odszedł z tego miejsca... Zmrużyła swoje niebieskie oczy, po czym udała się w stronę biblioteki. Dalej była bardzo wściekła, ale trudno się dziwić?
"Znajdę Cię.. Na pewno..."
Była tego absolutnie pewna, lecz najpierw znajdzie "jego". Oby te poszukiwania poszły gładko, beż żadnych niespodzianek.

z/t
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t481-rosalie-espada
Honya


Honya
Mermaid Heel


Tytuł : Chatboxowy Nadawacz, Gdzie ty się patrzysz?
Liczba postów : 338
Dołączył/a : 23/01/2016
Wiek : 29
Skąd : Rosea

Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime04.02.16 18:44

- Jak Panienka uważa.- Odpowiedział Mach patrząc, jak czerwone iskry przeskakują po ciele opancerzonej dziewczyny. Dead Heat nie oszczędza nikogo.
- Zbiesił się całkowicie.- Dodał chłopak, pokazując chodzącej zbroi na swój pojazd.- To magiczny motocykl, który COŚ nawiedziło. Prowadzę go do gildii, a potem spróbuję naprawić.

Gdyby nie ostatnie spotkanie, nie musiałby się użerać z nieposłuszną duszą. Ale nic nie mógł teraz poradzić. A nie miał pieniędzy ani na części, ani dokładnie nie wiedział jak naprawić usterkę i wygonić duszę.
Chłopak uświadomił sobie też, że żadne z nich się nie przedstawiło.
- Mach.- Powiedział, wyciągając do niej rękę. Po przywitaniu powrócił do popychania maszyny. Sama się u celu nie znajdzie.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1873-wielka-wiedza#23851
Norie


Norie
Fairy Tail


Liczba postów : 344
Dołączył/a : 30/03/2015

Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime05.02.16 17:19

Paladyn lekko cofnęła rękę od motocykla, kiedy przeszył po niej czerwone iskry. Jako, że nie parzyły ani nie wyglądały, by miały w jakikolwiek sposób usmażyć pancerz czy osobę w niej znajdującą się, to pewniej złapała go za kierownicę, a drugą rękę położyła na siedzeniu i zaczęła prowadzić wraz z Machem. W sumie mógł poczuć, że dziewczyna ma całkiem sporo siły i pcha tą maszynę jakby ta nic nie ważyła. Jakby białowłosa miała przed sobą resoraka w skali 1:1 – Opętany motocykl? Egzorcyzmować go trzeba, a nie naprawiać. Gdybym była kapłanem, a nie paladynem to od razu bym to zrobiła – zażartowała, chociaż nie znała się zbytnio na maszynach i mechanice. Dla niej były prostsze rozwiązania jak młot oraz kowadło, czy naprawianie niezbyt skomplikowanych mechanizmów jakim jest cieknący kran w łazience albo wymiana rynny czy dachówek. Nie była bohaterem swojego domu jak pewna sieciówka reklamowała, ale do bezużytecznej kury domowej jej daleko. Jej giermek coś o tym wiedziała, bo nie dość że posiłki dobre białowłosa gotowała, to jeszcze na dodatek potrafiła dać łupnia na treningu.
No to abstrahując od domowych i kuchennych rewolucji to wypadałoby się przedstawić chłopakowi, który wyciągnął do niej rękę. Oczywiście dziewczyna niewiele się zastanawiając zdjęła rękawiczkę, którą położyła na siedzeniu, a motocykl zaskrzypiał pod ciężarem, który się nagle na nim znalazł. Co ona tam nosiła? Swoją magię, która do lekkich nie należała. W każdym razie nie wypadało się witać przez rękawiczki, dlatego wyciągnęła również swoją kobiecą dłoń i uścisnęła chłopaka. Niby to był lekki uścisk w jej mniemaniu, ale Mach mógłby poczuć jakby jakiś osiłek karczemny miażdżył mu rękę – Norie – Uśmiechnęła się do niego ciepło i niewinnie. Białowłosa zaraz po wykonaniu uścisku znowu założyła rękawiczkę, a ciężar z motocykla został zdjęty – Do której gildii? Fairy czy Raven Tail? – zapytała. Do kruczków sama w sobie nic nie miała, nie podzielała tej szerzącej się nienawiści wśród gildii. Rozumiała rywalizację i to akurat popierała, jednak nawet wcześniej wspomniana miała swoje granice. Poza tym Norie nie oceniała nikogo po pozorach, bo to że ktoś należy do Raven Tail nie musi oznaczać od razu iż jest osobą mściwą i agresywną.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t645-azure-maiden-skonczone?nid=2#53
Honya


Honya
Mermaid Heel


Tytuł : Chatboxowy Nadawacz, Gdzie ty się patrzysz?
Liczba postów : 338
Dołączył/a : 23/01/2016
Wiek : 29
Skąd : Rosea

Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime07.02.16 0:36

Mach spojrzał na zakutą postać popychającą jego motocykl. Toczył się on powoli, jednak po dziewczynie nie było widać większego wysiłku. Cóż, ciężko cokolwiek dojrzeć przez tak szczelne ubranie.
- Nie tak opętany.- Sprostował.- Wątpię, żeby egzorcyzmy pomogły.
W tym momencie niemal sama pchała jego maszynę, a wcześniej, podczas przedstawiania się, ścisnęła jego dłoń przesadnie mocno. Zupełnie jakby obnosiła się ze swoja siłą. No cóż, skoro chce.
- Do Raven Tail.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1873-wielka-wiedza#23851
Norie


Norie
Fairy Tail


Liczba postów : 344
Dołączył/a : 30/03/2015

Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime10.02.16 21:31

Opancerzona nornica nie wnikała już w jaki sposób można coś opętać. Nie była ani ekspertem od spraw spirytystycznym ani językoznawcą. Była po prostu paladynem, który każdego dnia walczył o dobro, sprawiedliwość na świecie oraz… składniki na śniadanie w sklepie. O tak, wierzcie lub nie, ale emeryci mieli w sobie sporo wigoru i kiedy przyszło do łapania takiego karpia na przecenie, to potrafili wykrzesać z siebie więcej niż wyszkolona paladyn. Byli ekspertami w łapaniu okazji cenowych, a młoda białowłosa musiała się nieźle namęczyć by zdążyć coś kupić zanim promocja się skończyła. Było to jak aukcja, wyścig z czasem, a ona w nawigowaniu między półkami sklepowymi była słabsza niż starzy wyjadacze.
W każdym razie przekalkulowała sobie, że to nie będzie dobry początek dnia jeśli w środku miasta nagle zacznie się bić z Raven Tail, a chłopak mógłby mieć problemy z tego powodu, że odprowadził go ktoś z rywalizującej gildii. Norie postanowiła jednak mu pomóc, jednak kiedy mieli dotrzeć do gildii zostawiła go skrzyżowanie wcześniej – No to, chyba jesteśmy u celu. Wybacz, że nie mogę do końca podprowadzić go ale raczej wasz mistrz nie będzie zadowolony widząc mnie – powiedziała uśmiechając się do Macha przepraszająco, po czym założyła hełm i odwróciła się do niego plecami. Zaczęła odchodzić – To na razie, mam nadzieję, że jeszcze się kiedyś spotkamy – odmachała mu udając się w kierunku swojego domu.
/ZT w sumie mamy już misję.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t645-azure-maiden-skonczone?nid=2#53
Sarah


Sarah
Raven Tail


Tytuł : Druga Osobowość, Jedna z Dziesięciu
Liczba postów : 201
Dołączył/a : 27/12/2015

Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime26.02.16 1:46

Było już tak blisko, jednak się nie udało. Głos się rozmyślił czy co? Wyciągnął mnie spod stolika, a potem chyba wyciągnął na ulicę. Tak więc teraz jestem na ulicy trzymana przez Tajemniczy Głos. Co on chce ze mną zrobić. Pewnie jakieś niezwykle miłe rzeczy. Peleth ponownie siada na jego głowie i odczytuje wiadomość, którą następnie mi przekazuje, przelatując na moją głowę. Głos chce zabrać mnie do Gildii. A więc pewnie nie będziemy się razem zabawiali. Pewnie nawet go tam nie wpuszczą, ale ja nie wiem. Po prostu nie wiem. No i w Gildii jest Mistrzyni, a nie wypada takich rzeczy robić na jej oczach. Co ona by powiedziała? A może by się przyłączyła? Zaraz zaczynam się czerwienić. To zbyt piękne, by mogło być prawdziwe. Postanawiam odpowiedzieć na pytanie, przekazując Pelethowi kolejną wiadomość:
"Nie ..."
Kręcę przy tym głową, a słowa są "wypowiedziane" ze smutkiem. Strasznie żałuję, że w Gildii nie ma takich głosów. W sumie czuję się trochę samotna i to także czuć w mojej wypowiedzi.
"... niestety ... ale ... myślisz, że mogłabym poprosić Mistrzynię o to, żeby ..."
I tutaj pojawia się opis mojej fantazji z udziałem Mistrzyni. Jednak nie jest tak obszerny jak opis fantazji z udziałem Kolta. Po prostu nigdy nie brałam pod uwagę, że mogłabym żądać czegoś takiego od kobiety, która tak mi pomogła i ciężko mi to sobie wyobrazić. Niemniej jednak słowa te znowu wypowiedziane są głosem pełnym fantazji erotycznej i żądzy ciała. Czuć, że jestem bardzo napalona. Mówiąc "Mistrzynię" mam oczywiście na myśli tą osobę, która nauczyła mnie magii, a nie Mistrza swojej Gildii, który nie jest kobietą. Jeśli Kolt mniej więcej orientuje w świecie to powinien się tego domyślić.
"Chociaż ... Mistrzyni pewnie się nie zgodzi ... Dlaczego miałaby dotykać kogoś tak beznadziejnego jak ja?"
To znowu jest wypowiedziane głosem pełnym smutku. Jednak kolejna część wiadomości jest już przepełniona czymś w rodzaju wielkiej determinacji:
"Zaprowadź mnie tam, gdzie są takie Głosy, które zrobią to czego pragnę! Nie chcę do Gildii!"
Peleth przelatuje na głowę Kolta i przekazuje wiadomość. W tym momencie upadam na kolana i ciężko oddycham. Straciłam bowiem za dużo mocy magicznej na zwykłą rozmowę. Nie mam już siły! Kolana co prawda są całe, bo ten "upadek" to było po prostu uklęknięcie czy coś w tym rodzaju. Nic gwałtownego. Chociaż ciągle jestem trzymana, wcale nie zamierzam się ruszyć. Nie mam na to po prostu sił.

MM: 1750 - 300 - 200 = 1250
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1474-sarah-samy-mylady#16500
Gość


avatar



Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime26.02.16 18:20

/Po ulicach szwendał się wysoki mężczyzna z pół pustą butelką sake co chwilę opróżniając ją o kolejne mililitry. Prawą ręką roztrzepał swoje siwe włosy z uśmieszkiem na twarzy penetrując ludzkie umysły przeszywającym spojrzeniem tak bardzo, że odwracali oni swój wzrok w ułamku sekundy. Kiedy butelka pozostała już tylko nic nie znaczącym kawałkiem szkła mężczyzna zwolnił uścisk by ta sama opadła na ziemie wydając średnio słyszalny w tłumie dźwięk tłuczonego szkła. Mężczyzna zmierzał dalej popychając przechodnich czasem tak mocno, że jedna kobieta nawet przewróciła się na schody prowadzące do jednej ze starych kamienic. Pewnie zapytacie się czego szukał w tym spokojnym mieście jakim jest mongolia ? By to wam wyjaśnić przyjrzyjmy się o czym właśnie myśli nasz Jisho bo takie imię ma nasz ironicznie mówiąc bohater./
"Banda śmieci. Nie znają swojego miejsca. Wychowani w mieście tak ku*wa pięknym, że aż chce mi się rzygać. Nie przeżyli by dnia w miejscu z którego pochodzę. Wielki świat okazuje się być żłobkiem niańczącym ludzi tak bardzo, że jak im się wyleje kawa to cierpią i mówią, że świat jest okrutny. Zawiodłem się na tobie. Tworzysz mięczaków świecie... Jednak. Może wielcy ku*wa magowie będą twardsi niż Ci wszyscy tchórze.  Raven Tail... Tak nazywa się ta gildia ? Nie wiem gdzie jest... Zapytam kogoś z tych mięczaków gdzie jest. Kowboj. Ciekawe czy wytrzyma moje spojrzenie."
/Jisho powoli ruszył w stronę chłopaka obok którego klęczała młoda dziewczyna. Choć on się nią nie przejmował. Wraz ze swoim uśmieszkiem użył Morderczych intencji i pewnym krokiem zmierzał w stronę chłopaka. Kiedy był już wystarczająco blisko zapytał swoim męskim z pewnością za twardym na nastolatka głosem/
-Wiesz może chłopczyku gdzie znajdę Gildię Raven Tail?
Powrót do góry Go down
Kolt


Kolt
Sabertooth


Tytuł : Ulubiona para (nieoficjalna)
Liczba postów : 177
Dołączył/a : 10/08/2015
Skąd : Ranczo na wschód od Doliny Matza.

Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime26.02.16 19:05

Dobrze, czyli w Krukach nie spotkasz pedofili napalonych na ślepe czternastolatki. Przynajmniej tyle pozytywów na dzień dzisiejszy. Kolt maszerował przez Magnolskie deptaki ze zwisającą na ramieniu, czarnowłosą dziewczynką, której kończyny dyndały bezwładnie w rytm kroków, pod pachą trzymał miecz świetlny, stary numer "Tygodnika Czarodzieja", kieskę z pieniędzmi i jeszcze kilka drobnych fantów, a na głowie siedziała mu sowa. Całkiem normalny widok. Ludzie! Nie patrzcie się na niego jak na jakiegoś dziwoląga! A z resztą, gdyby mógł sam by się na siebie gapił z rozdziawioną paszczą i szeroko rozwartymi oczami, na razie jednak próbował po prostu nie zwracać uwagi na otaczającą go, zdziwioną gawiedź i parł w kierunku zamczyska Raven Tail. Oby tylko dotrzeć i zostawić tam zbędny balast, niech ją zwiążą i trzymają w piwnicy, bo nie jest przygotowana na konfrontację ze społeczeństwem, w żadnym stopniu! Czuł wzrok otaczających go ludzi, czerwienił sie z zażenowania, ale dopóki nie zostało mu przekazane ostatnie zdanie wiadomości nie zatrzymał się ani na sekundę. Nie do gildii!? Jeszcze jej za mało!? Niby gdzie ja ku*wa mam zaprowadzić napaloną czternastolatkę jak nie do domu, w którym natychmiast powinna zostać uziemiona przez tę jej "Mistrzynię"! - wyrwało mu się pomimo czekającej na odpowiedź sowy siedzącej na głowie. Kiedy spostrzegł swoją gafę zawahał się, poluzował uścisk, a przewieszona do tej pory przez ramię dziewczynka zsunęła mu się na ziemię i upadła na kolana.
Właśnie pochylał się by pomóc jej wstać i sprawdzić czy wszystko w porządku, kiedy poczuł jak zatrzymało się na nim kolejne spojrzenie, a to już nie było uczucie czysto metaforyczne. Ten wzrok, którego źródła jeszcze nawet nie poznał zmroził mu krew w żyłach i przywołał wspomnienia z ostatniej misji. Niemożliwe jednak, by w samym centrum Magnolii szwendała się lodowa, smocza chimera o oczach Bazyliszka, a jednak wydawało się, że stoi tuż obok, gotowa do skoku i rozszarpania zaskoczonemu kowbojowi gardła. Spiął się przekonany, że dosłownie sekundy dzielą go od śmierci, a na dźwięk skierowanego w jego stronę pytania obrócił się gwałtownie. Wydawał sie być blady, skurczyły mu się źrenice, jednak nic poza tym i nagłym zrywem sprzed chwili nie wskazywało, że mordercze intencje nieznajomego w jakikolwiek sposób na niego oddziałują, a wpływ miały niemały. Odetchnął głęboko orientując się, że to tylko najzwyklejszy na świecie człowiek, poczekał chwilę z odpowiedzią upewniając się, że jego głos nie będzie drżący, po czym odparł pewnym tonem o tembrze pasującym do postury jeszcze nastolatka i wskazał dłonią na wyłaniające się zza kamieniczek, ogromne, ciemne zamczysko.
- Poza Katedrą i siedzibą Fairy Tail nie ma innego, równie wyróżniającego się budynku w tym mieście. Właśnie tam zmierzam z tą małą, mogę pana zaprowadzić - po tych słowach kucnął, złapał Sarę w pół i po raz kolejny przerzucił ją sobie przez ramię jak worek kartofli. Nie płakała, więc nic jej nie było, albo brak możliwości płaczu należał do jej sporej kolekcji niepełnosprawności. Nieważne, jeszcze tylko kilkaset metrów, a pozbędzie się tego ciężaru i będzie mógł o niej zapomnieć.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1099-kolt-w-trakcie#10344
Sarah


Sarah
Raven Tail


Tytuł : Druga Osobowość, Jedna z Dziesięciu
Liczba postów : 201
Dołączył/a : 27/12/2015

Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime27.02.16 0:18

Peleth siedzący na głowie Kolta lekko przechylił tylko głowę w bok i zamachał ostrzegawczo skrzydłami. Natrafił na wiadomość, której nie zrozumiał. A jak nie zrozumiał to nie mógł przekazać. Zatem poinformował Kolta mentalnie o tej niedogodności:
"Wybacz, Panie, ale nie jestem w stanie odczytać Twej wiadomości, a co za tym idzie przekazać Sarze."
Kolt pewnie zrobił pytającą minę czy coś takiego, czego jednak nie byłam w stanie stwierdzić. Jeśli bym widziała, to jego kark zasłaniałby jego minę. A jako, że nie widzę, to mi to wszystko jedno. Jednak Peleth złożył dodatkowe wyjaśnienia:
"Żeby przekazać wiadomość musisz tego chcieć."
Wiadomość była "wyrwana", przypadkowa. Niezdatna do odczytu i przekazania. Peleth więc powrócił na głowę Sary, bo teraz ona chciała coś powiedzieć:
"Kochany Głosie, chyba Cię kocham ... Mam nadzieję, że nie jesteś na mnie zły. Wybacz, jeśli zrobiłam coś nie tak :( Nie zjesz mnie, prawda?"
Słowa te zawierały w sobie nutę strachu, nieśmiałości i błagania o przebaczenie. Po prostu niejednego by chwyciły za serce. Następnie jednak nastąpiły słowa pełne panicznego strachu:
"O nie! O nie! Uciekaj! Uciekaj! Uciekaj! Bardzo złe! Zje nas! Nieeeeee! Uciekaj! Uciekaj!"
Sowa przelatuje na głowę kowboja i przekazuje obie te wiadomości połączone w jedną. Ja w tym czasie obejmuję mocno rękami szyję chłopaka i przyklejam się do jego pleców. Tak jakbym nie chciała, by ten drugi głos mnie zobaczył, ale też tak jakbym nie chciała spaść podczas bardzo szybkiego biegu. W tym czasie dwa głosy zaczęły ze sobą rozmawiać. Nie rozumiałam nic. Trudno. Jeśli naradzają się jak mnie zjeść to nic mi już nie pomoże. Jestem pełna rezygnacji, ale nie chcę jeszcze umierać. Z powodu wycieńczenia bardzo chce mi się spać i z trudem utrzymuję świadomość. Oczy mi się zamykają, jednak z trudem udaje mi się je otworzyć i tak w kółko. Sowa siedzi na głowie Kolta i czeka na wiadomość zwrotną.

MM: 1250 - 300 = 950
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1474-sarah-samy-mylady#16500
Gość


avatar



Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime27.02.16 7:18

/Jisho został rozbawiony. Tak bardzo że nawet wydał z siebie pogardliwy chichot. Już dawno nikt nie zachował się tak pewnie w jego obecności. Tak dawno dawno, że przypomnienie sobie poprzedniej osoby było by dla niego nie lada problemem. Choć poza czasem ma to też związek z tym, że nie zapamiętuje twarzy ludzi których zabił. W swoim rozbawieniu postanowił coś zrobić/
"Ten gnojek. Naprawdę mu się wydaje, że może odwrócić się do mnie plecami dopóki mu nie pozwolę? Chyba jego ego przyćmiło mu mózg."
/Białowłosy w ułamku sekundy znalazł się przed kowbojem i lekko się nachylając darząc go ciężkim wzrokiem wyszeptał głosem pełnym irytacji/
-Dziękuje. Możesz odejść...
/ Mordercze intencje emanowały od Jisho tak mocno jakby naprawdę chciał zabić kowboja. Bo chciał. Gdyby nie lekkie rozbawienie na pewno by to zrobił. Spuścił swój odczuwalny oddech z ramienia chłopaka i odwracając się płynnie ruszył w stronę budynku gildii./
"Oszczędzę go. A co mi tam. Może jeszcze go kiedyś spotkam... Wtedy będzie miał drugą szanse. Drugą szanse by spuścić głowę i ukleknąć."
MM:3000-300=2700
Powrót do góry Go down
Kolt


Kolt
Sabertooth


Tytuł : Ulubiona para (nieoficjalna)
Liczba postów : 177
Dołączył/a : 10/08/2015
Skąd : Ranczo na wschód od Doliny Matza.

Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime27.02.16 14:22

To nie mógł być normalny, pytający o drogę turysta, prawda? Zagubiony, rozkojarzony i usilnie oraz przede wszystkim grzecznie szukający pomocy u innych przedstawicieli społeczeństwa. Kolt już w restauracji żałował tego wypadu do Magnolii, a teraz robiło się jeszcze gorzej. Podobno nieszczęścia chodzą parami, tylko kto o zdrowych zmysłach paruje czternastoletnią nimfomankę z dwudziestoczteroletnim gwałcicielem!?
Jeszcze by się trochę nad sobą po użalał, gdyby nie otrzymana, płaczliwa wiadomość i wyczuwalne ze strony Sary przerażenie. Kowbojowi zmiękło serduszko, nie potrafił żywić długo urazy, a już na pewno nie do dziecka, które najzwyczajniej w świecie nie zdawało sobie sprawy co czyni. "Nie, nie zjem i nie jestem jakoś specjalnie zły, tylko trochę podirytowany." Z pewnością próbowałby ją pocieszać i uspokajać gdyby również na nim samym emanująca od nieznajomego aura nie wywierała aż takiej presji. Po prostu nie był w stanie przekazać dziewczynce, że wszystko jest w porządku, bo nie było, a sam ledwo opanowywał irracjonalny strach przed tym człowiekiem. Jeszcze będąc samemu by to zignorował, wrzucił Jisho do jednego wora wraz z poznanymi już wcześniej, niebezpiecznymi wariatami i olał go ciepłym moczem, ale niestety, właśnie dzisiaj miał towarzystwo, a dopóki nie przekazał swojej, małej "koleżanki" jakiemuś członkowi Raven Tail czuł się za nią odpowiedzialnym. Obrócił się tak, by uczepiona jego szyi Sara rzeczywiście stała się niewidoczna dla mężczyzny z blizną na twarzy i nie pozwalając nachylającemu się Jisho dokończyć łaskawego przyzwolenia złapał go za lewe ramię i odepchnął znad siebie. Pomimo strachu, a może właśnie z jego powodu.
- Opanuj się, doprowadzisz to dziecko do histerii - warknął wstając i pomimo agresywnego tonu cofnął się o krok w dół ulicy. W jego głosie nie dało się wyczuć pewności siebie, a jedynie desperację wilka z młodymi przypartego do ściany przez myśliwskie psy. Starał się to ukryć, z całych sił, jednak bezskutecznie. Zacisnął zęby i odprawił sowę dorzucając jej jeszcze niezbyt szczere "Wszystko będzie dobrze."
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1099-kolt-w-trakcie#10344
Gość


avatar



Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime27.02.16 14:52

/ Nie trzeba było długo czekać na reakcje Jisho. Mężczyzna widząc, że kowboj chcę go złapać za ramię postanowił dać chłopakowi nauczkę. Z jego oczu znikło rozbawienie zastąpione nutką szaleństwa. W momencie którym chłopak lekko stuknął się z jego ramieniem by go popchać Jisho wyprowadził swoją pięść w miejsce ramienia wyciągniętej przez colta ręki. Drugą dłoń skierował również w stronę wyciągniętej ręki lecz bardziej w stronę łokcia by chwycić ów łokieć bądź dłoń wycofywanej ręki tak by ewentualnie uniemożliwić mu ucieczkę. Był wyższy niż chłopak. Działało to również na jego korzyść. Wyprowadzając cios pochylił się również lekko w jego stronę tak by zwiększyć jak najbardziej szanse sięgnięcia pięścią nastolatka. Choć było to w większości spowodowane nawykiem z wielu stoczonych bójek na pięści niż samego zaplanowanego ruchu./
"Nie pozwoliłem Ci mnie dotykać nic nie warty śmieciu. Zapamiętasz te lekcje do końca swojego życia"
/ Pomyślał z oczami wypełnionymi nienawiścią i emanującym morderczym instynktem. Kowboj nie jest za silny. Koleżanka na plecach powinna dodatkowo go spowolnić. + to niżej/

Poza morderczym instynktem szybkość z niemagicznych również używana
MM=2700-300=2400 (Przygotowywanie do użycia zaklęcia "Magi nieznanej rodziny" podczas najbliższej okazji)
Powrót do góry Go down
Sarah


Sarah
Raven Tail


Tytuł : Druga Osobowość, Jedna z Dziesięciu
Liczba postów : 201
Dołączył/a : 27/12/2015

Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime27.02.16 17:21

Peleth ponownie przelatuje na moją głowę i przekazuje mi wiadomość od Kolta. Pocieszenie. Potem znowu pocieszenie. Czyli będzie dobrze, tak? Postanawiam więc zamknąć oczy. Zapadam w sen. Peleth przybiera na powrót formę Topazu i spada na ziemię. A ja śpię, całkowicie nieświadoma walki, która wkrótce się rozegra. Niemniej jednak i tak bym nic nie wniosła, bowiem bałabym się za bardzo, by cokolwiek zrobić. Poza tym, moja magia wcale nie jest silna, a pokłady mocy magicznej uległy wyczerpaniu. Kolt, a także i Jisho mogą po chwili usłyszeć moje ciche chrapanie i nierówny oddech. Stres i zmęczenie. To wszystko mnie całkowicie wykończyło. Śpię na plecach Kolta, ale zawsze mogę zostać odłożona na bok.

---
Ja odpadam. Nie walczę :V. Może się obudzę, jeśli Kolt zwycięży :V. A jeśli nie, to chyba się nie obudzę :V. A i oczywiście moją kolejkę można już pomijać, nie?
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1474-sarah-samy-mylady#16500
[MG] Norie


[MG] Norie
Inkwizytor


Liczba postów : 747
Dołączył/a : 21/08/2015
Skąd : Elo Heaven

Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime27.02.16 18:20

Ulice jak to ulice, zwykle tętnią życiem jednak tym razem ludzie jakoś stwierdzili, że się pochowają w swoich domkach czy za rogiem ulicy. Pewnie ktoś niebawem wezwie straż z okolicznego posterunku patrząc po tym, że ktoś w środku miasta wszczyna bójkę. No ale do rzeczy, Kolt chyba najwyraźniej nie był przygotowany na to, że nieznajomy go zaatakuje. Blondasowi na dodatek nie pomagała śpiąca na nim Sarah, najprościej można powiedzieć, że ciapowatość była jego handicapem (info od autorki postaci) to jeszcze miał na sobie obciążenie, a z takim czymś ciężko się walczy nie mając umiejętności siła. Także, szybkość się tu nie zdawała na nic z racji tego, że tamten dodatkowo go jeszcze złapał i wymierzył cios w ramię. Szczęście w nieszczęściu, bo cios nie był aż tak mocny. Może przez brak wyszkolenia w  walce wręcz oraz paru innych systemowych czynników jak pasywna tarcza magiczna każdego maga. Póki Kolt miał Sarę na ramionach, póty był na przegranej pozycji względem szybkości wykonywania ruchów ano i trochę wpływa na to jeszcze trzymanie przez Jisho, ale Kolt pewnie dałby radę się wyswobodzić gdyby użył trochę więcej swojej siły. Czuć było, że jednak fizycznie strzelec powinien być silniejszy czy też sprawniejszy ze względu na doświadczenie, treningi czy chociażby odbębnione igrzyska magiczne.
/Jisho atakuje, Kolt się broni. Żadnych poważnych ran póki co nie ma.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime27.02.16 20:01

/Ojojoj narobiło się. Jisho przepełnił się gniewem tak głębokim, że chciał już zabić nie tylko kowboja a i również jego koleżankę. Dlaczego? Odpowiedz jest dosyć no.. dla niektórych dziwna. Jisho planował coś zupełnie innego. Najwyraźniej coś co chciał zrobić musiało nie wypalić co spowodowało, że przepełniła go z tego powodu złość, a może konkretnie mówiąc wkurwienie. Można jednak zastanawiać się nad tym latami dlaczego taka pomyłka miała miejsce lecz Jisho należy do ludzi którzy zastanawiać się nie lubią. Nakręcony zrobił krok dalej. Dosłownie, zbliżył się jeszcze bliżej do przeciwnika. Jego wzrok skierowany wprost w oczy strzelca emanował intencją mordu. Prawą rękę którą trzymał na ręce przeciwnika zacisnął i cofnął tak by dodatkowo go przyciągnąć. W tym samym momencie druga ręka również cofnęła się. By zaoszczędzić jak najwięcej czasu Jisho cofnął ją o ledwie parę centymetrów i z tej odległości wymierzył kolejny tym razem lekki cios, który najprawdopodobniej nawet nie został by odczuty przez kowboja. Miejsce uderzenia zależy już mocno od tego co będzie najbardziej możliwe. Jeśli chłopak zostanie przyciągnięty to uniesiona na chwilę pięść najbliżej będzie miała do mostka. Jeśli wszystko pozostanie w takim samym stanie to ponownie będzie to bark. Natomiast jeśli Jisho będzie zmuszony wyciągnąć się czy nawet zrobić krok by sięgnąć odskakującego nastolatka to w zależności od odległości będzie celować albo w ów bark albo w jakąś inną część ręki czy to łokieć czy to dłoń ewentualnie w samą klatkę piersiową. Wszystko zależy jak sytuacja potoczy się w kolejnych paru sekundach i co będzie najbliżej. A nawet jeśli chłopak się wyrwie to zawaha to na chwilę jego równowagę w czym na pewno nie pomoże mu dodatkowy balast/

Używam "Mordercze intencje". Może to coś zmieni. Nie wiem nie będzie mógł się w pełni skupić.
2700 - 300 = 2400 [UŻYWAM ZAKLĘCIA KTÓRE MAM W KARCIE MAGI JEST TYLKO JEDNO WIĘC WIADOMO KTÓREGO I UŻYWAM GO TERAZ TERAZ KIEDY UDERZĘ KOWBOJA]
Powrót do góry Go down
Kolt


Kolt
Sabertooth


Tytuł : Ulubiona para (nieoficjalna)
Liczba postów : 177
Dołączył/a : 10/08/2015
Skąd : Ranczo na wschód od Doliny Matza.

Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime27.02.16 21:21

Kolt nawet nie spodziewał się, że trafi na agresora z fobią dotyku. Może bał się zostać uderzonym w szczepionkę, która notabene znajduje się na lewym ramieniu, chociaż dzieci ze slumsów raczej się nie szczepi, a już na pewno nie we Fiore. Chwyt i nagły cios w ramię były zaskoczeniem porównywalnym z poznaniem Peletha. Czego ten człowiek chciał, wskazania drogi, czy bezsensownej bijatyki!? Z każdą kolejną chwilą kowbojowi coraz bardziej wydawało się, że pytanie o położenie siedziby Raven Tail było jedynie pretekstem do wszczęcia bójki, a że w towarzystwie Sary i sowy wyróżniał się z tłumu został momentalnie wyłapany i obrany za cel. Po otrzymaniu pierwszego ciosu niewiele zrobił, syknął tylko z bólu oraz czekał na ptasi przekaźnik, by puścić Sarę i kazać jej uciekać, jednak gdy nic nie nadchodziło, a dziewczynka zaczęła się bezwładnie osuwać z jego ramienia zrozumiał, że ma jeszcze jeden, dodatkowy problem. Czyżby to przez emanującą od gościa aurę? - przemknęło mu przez umysł, a dokładając gniew do strachu jego źrenice zwęziły się jeszcze bardziej, do postaci malutkich, czarnych kropeczek. Własną, obitą mordę jakoś by ścierpiał, trudno, przeciwnik był silniejszy, ale wmieszanie w nawalankę dzieci, kobiet, czy innych niezwiązanych z nią cywili było karygodne!
Dał się przyciągnąć, przynajmniej w ten sposób Jisho pomógł mu się sprawnie podnieść z kucającej pozycji pomimo omdlałego balastu i już stojąc spróbował odwzajemnić nienawistne spojrzenie mężczyzny, co zdecydowanie nie wyszło mu na dobre. Strach na nowo, albo raczej kolejną falą uderzył w chłopaka, jednak trzymał on właśnie na plecach całkowicie bezbronną dziewczynkę. Nie było mowy o ucieczce, bo to by tylko ją wystawiło na kolejne ataki. Do dupy! Trafiłem na jakiegoś pieprzonego wyjadacza w swoim fachu, który nie obawia sie mordować w ciągu dnia w centrum zatłoczonego miasta. Wprawdzie nie było już ono zatłoczone, jednak można się było domyślać, że ciekawscy gapie spoglądają na stającą się polem walki ulicę zza firanek i spomiędzy żaluzji. Będąc blisko przeciwnika i dzięki wrodzonej spostrzegawczości z pewnością zauważając kolejny, wymierzany w jego kierunku cios postanowił skorzystać z uprzywilejowanej, niewielkiej odległości, by stworzyć błyskowy pocisk pomiędzy zębami i splunąć nim w twarz oponenta. Prędkość nadana kuli w ten sposób mogła być niewystarczająca by aktywować specjalną zdolność flary, jednak niespodzianka tego typu mogła być równie dezorientująca co pełen żądzy mordu wzrok, a to już dawało jakieś możliwości uniku. W trakcie splunięcia Kolt gwałtownie szarpnie się próbując wyrwać z uścisku, jednak nie w tył, a odkręcając się za lewym ramieniem i próbując przepuścić cios skierowany w mostek tuż obok ciała, a przynajmniej zmuszając Jisho do skorygowania jego trajektorii i co za tym idzie osłabienia uderzenia.

Błyskowy
11000 - 150 = 10850
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1099-kolt-w-trakcie#10344
[MG] Norie


[MG] Norie
Inkwizytor


Liczba postów : 747
Dołączył/a : 21/08/2015
Skąd : Elo Heaven

Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime28.02.16 17:07

Cóż Jisho przybliżył się jeszcze bardziej do Kolta, co kowbojowi dało szanse na wykonanie swojej akcji z pluciem amunicją. Jak to dokładnie wyglądało? Napastnik pociągnął strzelca, a następnie chciał go uderzyć i właśnie wtedy w twarz oberwał pociskiem. Faktycznie to był chyba jakiś niewypał, ale mogło to na moment zdezorientować przez co cios lekko zszedł z trajektorii i trafił w lewy bark. Nastąpiło wtedy uaktywnienie czaru co zwyczajnie pomogło na swój sposób strzelcowi wydostać się z uścisku maga. Jednak tutaj też był haczyk. Kolt odleciał na około 10 metrów i rąbnął w jakąś belkę od tarasu jednego z domów. Oczywiście uderzenie zamortyzowała Sarah, którą miał jeszcze na plecach i która powinna się obudzić… gdyby nie uderzenie głową w belkę i utrata przytomności  w jej wypadku. Na dodatek jeszcze ten gruby Kolt ją przycisnął. Może i Jisho był odporny na własny wybuch, ale przeciwnik na odrzut na pewno nie zatem zwyczajnie pozwoliło się to blondasowi wyrwać ale jakim kosztem! Gdyby nie był magiem to pewnie miałby oderwany spory kawałek mięsa, a skończyło się na tym, że na wysokości barku miał dużo ran szarpanych ale o dziwo wszystko trzymało się na miejscu. Można powiedzieć, że na swój sposób dupsko Koltowi uratowała ta tarcza magiczna, którą ma każdy z magów i chyba tylko to, że wyexpił sobie dostatecznie dużo by w miarę umieć przyjąć cios na siebie. Ramię nadal jest sprawne, chociaż poruszanie nim może być problematyczne przez jakiś czas ze względu na ból. Czego jednak nie zrobi adrenalina, która zaczęła powoli i wpływać na blondaska? W końcu i przestanie czuć ten ból. A skoro mag jest 10 metrów od Jisho... to czy nie wypadałoby zaatakować? Skoro Sarah się mu kompletnie zsunęła z pleców to już raczej ma większą swobodę ruchu.
/Kolt rany szarpane, krwawisz z lewego ramienia. Dodatkowo czujesz ogromny ból.
/Kolt atakuje, Jisho się broni.
Powrót do góry Go down
Kolt


Kolt
Sabertooth


Tytuł : Ulubiona para (nieoficjalna)
Liczba postów : 177
Dołączył/a : 10/08/2015
Skąd : Ranczo na wschód od Doliny Matza.

Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime28.02.16 19:28

Kolt widząc jak pięść agresora zmienia trajektorię i nie mając szans, by jakoś ją zablokować spodziewał się symetrycznej poprawki porównywalnej do tego co już udało mu się przyjąć, tym razem jednak miast krótkotrwałego, tępego bólu dostał w prezencie coś w rodzaju rozrywającego tkanki i znowu ciuchy wybuchu. Nie dość że psychol, to jeszcze mag! - pomyślał wyrywając się z nie tak znowuż żelaznego uścisku. Szkoda tylko, że silny oraz gwałtowny odrzut uniemożliwił jakąkolwiek ochronę Sary, a ta stanęła w szranki z belką od werandy i poniosła sromotną klęskę. Czyżby to była jakaś wróżba dla Kolta?
Przynajmniej miał jedną zdrową i już wolną rękę, a tego nie omieszkał wykorzystać. Krzywiąc się z bólu i żałując, że jeszcze nie zdążył odebrać od kowala ochronnego płaszcza sięgnął nią za plecy, wydobył Colta z kabury, po czym, jeżeli przeciwnik przejawiał chęć dalszej agresji, bez zbytniego celowania wystrzelił najzwyklejszy pocisk podświadomie obierając za cel lewe kolano napastnika. Teraz miał zdecydowanie ważniejszą sprawę na głowie, albo raczej osuwającą się z ramienia, niż jakieś własne bolączki i krwawienie. Jeśli Sarze stało się coś poważnego, to na celowanie też nie było zbytnio czasu, ale przynajmniej za pierwszym razem robiły to za niego kolczyki. Założył, że kula dosięgnie przeciwnika i ograniczy go chociaż na tyle, by kowboj mógł odłożyć obitą, zgniecioną i nieprzytomną Sarę na chodnik, dotykając przy tym jej głowy i sprawdzając czy nie jest w którymś miejscu rozbita do krwi. Niezależnie od wyniku tego pobieżnego badania stworzy "pocisk, którym chciałbyś dostać" i zaaplikuje go dziewczynce z odległości kilku centymetrów od korpusu. Może to wprawdzie dziwnie wyglądać, jednak aktualnie jedynym świadkiem był Jisho, a jego ani stan dziewczynki, ani to czy ktoś do niej strzela raczej nie obchodziło.
- Masz tupet, żeby zaczepiać dwójkę gildyjnych magów. Czego ty w ogóle chcesz!? - krzyknie zostawiając leżącą Sarę na ziemi, wstając i unosząc broń do kolejnego ataku. Na razie nie używał lewej ręki, nie chciał jej nadwyrężać, a z szarpanymi i bolesnymi ranami na ramieniu i tak nie byłby w stanie skontrować odrzutu, ani oddać czystego strzału. Jeśli Jisho oberwał w kolano i było to na tyle poważne, że zakończyło jego mordercze zapędy zmuszając do kulenia się na ziemi i klęcia pod nosem nie zrobił nic więcej, nie miał mściwych zapędów, ani nie potrzebował nikogo dobijać. Jeśli ten jednak pozostawał w ruchu kowboj odsunie się od Sary na jakieś pięć metrów, próbując odciąć ją od tego konfliktu, wytworzy w magazynku pocisk wybuchowy i w zależności od czynów przeciwnika wyceluje go w jego prawe ramię, w okolicy obojczyka jeśli ten będzie szarżował, lub lewe udo za uciekającym, unormuje oddech, pozwoli zejść się muszce ze szczerbinką, po czym naciśnie spust. Wciąż nie miał zamiaru go zabijać, a jedynie unieszkodliwić przy okazji wymierzając jakąś namiastkę kary, jednak puszczenie niebezpiecznego psychola wolno nie wchodziło w rachubę.

pocisk + pocisk, którym chciałbyś dostać + pocisk wybuchowy A1(mocny)
10850 - 9*20 - 300 - 500 = 9870
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1099-kolt-w-trakcie#10344
Sponsored content





Ulice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ulice   Ulice - Page 2 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Ulice
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Ulice

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Fairy Tail New Generation :: Archiwum starego FTNG :: Archiwum fabuły :: Królestwo Fiore :: Magnolia-
RadioAoi.plHalo PBFPBF ToplistaUlice - Page 2 Eca5e1iI love PBFPBF Toplista~**~.: ANIME TOP100 :.Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie