IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Wioska

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Admin


Admin
Ranga Specjalna


Liczba postów : 615
Dołączył/a : 04/11/2014

Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime07.11.14 8:01

First topic message reminder :

Zbudowana wzdłuż dwóch piaskowych dróżek oddzielonych od siebie żywopłotem wioska jest głównym skupiskiem ludzi w tym rejonie. Nikt ci już nie pójdzie do opuszczonego domu szlacheckiego niegdyś należącego do Duke Everlue'a, chyba że chodzi o dzieci ciągle ciekawe świata. Im dłużej ścieżki idą, tym bardziej strome się stają w zależności od pochyłości terenu. Wzdłuż nich, jak już było mówione zostały wybudowane domki, głównie złożone z figur przestrzennych. To jakiś prostopadłościan z lekkim, płaskim dachem, oknami i drzwiami albo jakiś inny ze stromym dachem. Są one oddzielone od siebie płotem, który nadaje tej okolicy uroku.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com

AutorWiadomość
[MG] Norie


[MG] Norie
Inkwizytor


Liczba postów : 747
Dołączył/a : 21/08/2015
Skąd : Elo Heaven

Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime08.02.16 22:04

Czarnowłosa wzruszyła tylko bezradnie ramionami, kiedy Annabeth stwierdziła że odmawia, zresztą nie trzeba było zaglądać do głowy, by wiedzieć że Zack też się nie podda bez walki. Ehh, szkoda że będzie potem musiała podnosić te kajdanki z gleby, ale cóż jak mus to mus.
- Naprawdę? – skomentowała jeszcze bardziej zażenowana i odskoczyła kilka razy, lądując poza zasięgiem zaklęcia Zacka, a lodowe ostrza Annabeth zatrzymały się w powietrzu. Owiła je czarna energia i po prostu tak sobie wisiały, aż po chwili pomknęły w stronę Zacka z zawrotną prędkością, ale koniec końców nie trafiły samego maga, a wbiły się w drzewo obok niego. Kobieta nawet nie robiła uniku, po prostu kiedy Annabeth się zbliżyła do niej, by wykonać dźgnięcie, ta lekko odgięła tors w bok, złapała ją za nadgarstek, obróciła wnętrzem dłoni do góry i uderzyła z kolana w łokieć bardzo szybkim i zdecydowanym ruchem praktycznie wyłączając z rozgrywki rękę, którą Annabeth trzymała sztylet. Potem w już mniej bolesny sposób pożegnała czarodziejkę zacnym kopnięciem w pośladki. Nie trzeba wspominać, że towarzyszył temu ból, a wcześniej było słychać chrupnięcie łokcia. Nie było jak od niej odskoczyć, gdyż tamta po prostu wtedy złapała dziewczynę i wykonała swoją kombinację. Jedno było pewne, ta osoba to nie jest jakiś pierwszy lepszy mag. Tymczasem Annabeth mogła się pozbierać, a była jakieś 4 metry od czarnowłosej.
- Widzę wasze ruchy zanim je wykonacie. Naprawdę jest sens? – zapytała ponownie.
Powrót do góry Go down
Annabeth


Annabeth
Dragon's Howl


Liczba postów : 39
Dołączył/a : 02/02/2016
Skąd : Z daleka

Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime08.02.16 23:15

Trzeba było otwarcie przyznać. Dzisiaj szczęścia nie miała. To, że jej ostrza zostały jakoś zatrzymane, jeszcze mogła przeżyć. Ale tego, że jakimś cholernym cudem uniknęła jej ciosu, to tego już przeżyć nie potrafiła. Jak? Dlaczego? W końcu kto jak kto, ale ona posługuje się tą bronią już dobre kilka lat. Kiedy tamta chwyciła ją w żelaznym uścisku, próbowała się wyrwać, ale niewiele to dało. Skrzywiła się, słysząc odgłos łamanej kości. Łaskotanie to nie było. Ale Ann przeżyła już wiele podobnych wypadków, i potrafiła sobie poradzić z bólem. Chwyciła sztylet w sprawną, lewą rękę, chociaż raczej wiele to nie da. Ten kopniak to mogła sobie darować. Serio. Podniosła się, uważając na zranione ramię. Czym ta kobieta była, nie miała pojęcia. Spotkała ją pierwszy raz w życiu. Tylko dlaczego uwzięła się akurat na nią? W końcu jest wielu silniejszych od niej członków DH, bo ona sama nie jest na zatrważająco wysokim poziomie, niestety. Jakoś ciężko jej było uwierzyć, że wysyłają za nią i tym facetem aż tak silnego maga. Żeby chociaż nie widziała jej myśli, to wszystko byłoby łatwiejsze.
- Może i znasz moje ruchy, ale nie jesteś niesamowicie szybka - objęła prawą dłonią nadgarstek lewej ręki, i uderzyła pięścią w ziemię. Biorąc pod uwagę to, że kobieta znajdowała się około 4 metry od niej, a jej zaklęcie miało zasięg 10 metrów długości i 2 szerokości, powinna stracić równowagę i upaść. Dodatkowo Annabeth zużyła więcej swojej magicznej mocy, aby wytworzyć małe lodowe sztylety, wyskakujące ze stworzonej przez nią "podłogi" . Jeżeli kobieta straciła równowagę i upadła, powinny one co najmniej porządnie ją zranić. Annabeth po wykonaniu zaklęcia odsuwa się na większą odległość, obserwując bacznie przybyłą.

Lodowy oddech: 350MM + 500MM = 850MM
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1580-annabeth
Gość


avatar



Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime08.02.16 23:31

- Ta. - odparłem krótko z iście wyśmiewającym tonem. Nie dało się uniknąć wydmuchnięcia sporych ilości powietrza przez nos podczas prychnięcia - "Fajny trik, ściero. W przedszkolu Cię tego nauczyli?" - ruszyłem niemalże bezpośrednio w kierunku oponentki. Widocznie to była walka na dwóch na jednego, tylko po co w ogóle tutaj zostawałem? Akcja była dogodna jak dla mojego kurewskiego lenistwa i braku poważania innych za wyjątkiem mistrza Dragon's Howl. Rozmyć się w cieniu i sobie pójść, zostawiając na pastwę losu to małe, białe coś. Tylko ku*wa... eh... Dragon's Howl > inna gildia i inne ścierwa. Wypadałoby pomóc, skoro już wdałem się w walkę. Później będzie czas na zadawanie pytań, a ostatecznie zostanie mi pójście do mistrza i dowiedzenie się co nieco o polujących na mnie skurwieli. W biegu prawie że wyrwałem katanę z łańcucha, a moim jedynym celem było rzucenie jej gdzieś pod nogi kobietki. Po pierwsze - nie chciałem wchodzić w drogę tej drugiej. Po drugie - jednak wolałem się trzymać na dystans. Cienie to mój dom i żyję z nimi od wielu, wieeelu lat, więc raczej to z nich się będę trzymał, a nie jakiejś podróby. Sam miecz miał jedynie przedłużyć zasięg mojego zaklęcia wraz z cieniem tej białej, skoro i tak była w miarę blisko. Przy sobie miałem też multum ciemnicy od drzew, także przewaga raczej była po moj... khem. "Naszej" stronie. Problem tylko w tym, że to małe coś musi się teraz uporać z ręką, chociaż pewnie luźno się z tego wykaraska. Pizd do DH nie przyjmują, a skoro mistrz zaaprobował jej kandydaturę, o ile w ogóle prawdą jest, że grzeje tyłek w DH ta dziecinka, to nie może być nie wiadomo jak słaba. Heh... nawet przysłali po nią tą kobitkę. No i po mnie. Kolejna sekwencja na przytrzymanie kobiety. Nie było co kombinować. Metoda prób i błędów. Dopóki ma broń przy sobie, dopóty mam przewagę, o ile ją złapię. Trzeba ją ukatrupić jej własną bronią, hehe.

Kage Mane no Maho - kolejne 500MM.
Powrót do góry Go down
[MG] Norie


[MG] Norie
Inkwizytor


Liczba postów : 747
Dołączył/a : 21/08/2015
Skąd : Elo Heaven

Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime08.02.16 23:47

Kobieta wyciągnęła sobie zegarek z wewnętrznej kieszeni płaszcza i spojrzała na niego, kiedy to Annabeth szykowała się do swojego ruchu. Kobieta wbiła swój miecz w ziemię i stanęła sobie na nim obcasem, a następnie wykonała salto w tył, lądując poza zasięgiem umiejętności Annabeth. Śmiesznie się złożyło, bo kobieta akurat miała takie wyczucie, że wbiła miecz chwilę przed tym zanim zaklęcie zmroziło ziemię i wskoczyła na niego natychmiast, by ponownie się wybić do tyłu. Miecz rzecz jasna po chwili poleciał w stronę ręki czarnowłosej, a przed sobą miała widok lecącego miecza Zacka, który w powietrzu został otulony czarną mgłą, zrobił obrót o 180* i poleciał w maga. Nie wiadomo, czy tamten nie wziął pod uwagę poprzedniej akcji ze sztyletami z lodu, ale raczej chyba nie wyciągnął wniosków. Otóż katana pomknęła w jego własne ramię z jeszcze większą prędkością niż tamte sztylety, które wcześniej odbiła czarnowłosa. Zack miał teraz w prawym ramieniu swój własny miecz, którego ostrze wychodziło z drugiej strony. Na szczęście nie naruszył kości prawego barku i gdyby nie to, że posiadał odporność na ból to pewnie teraz by się kulił z tego powodu. Jako, że kobieta przerwała mu kombinację to chyba można uznać, że Kage Mane no Maho nie zostało wykorzystane z racji braku zasięgu, którego czarnowłosa pilnowała najwyraźniej.
Teraz wyglądała na jeszcze bardziej zdegustowaną niż poprzednio – Nie przyłożyłam nawet miecza do skóry żadnego z was, a ledwo żyjecie. Nie sądzicie, że lepiej się poddać? – zapytała. Annabeth wprawdzie nie mogła zregenerować pękniętej kości ale za to z czasem ból stawał się coraz mniejszy. Fakt, by ręka była sprawna potrzebna będzie opieka medyczna ale powinna się szybko zagoić.
Powrót do góry Go down
Annabeth


Annabeth
Dragon's Howl


Liczba postów : 39
Dołączył/a : 02/02/2016
Skąd : Z daleka

Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime09.02.16 0:12

Nie. Nie, nie, nie. Trzeba się szybko wziąć za naukę czytania w myślach. Wydaje się to być naprawdę przydatne. Nie wiedziała też, jakim cudem kobieta uniknęła malych lodowych ostrzy wystrzeliwujących w górę z lodu, bo te powinny ją dosięgnąć nawet, kiedy odskakiwała. Ale no cóż, nic na to nie poradzi. Ten gość zaczynał ją lekko denerwować. Albo jest do niczego, albo się nie przykłada. Sama musi wszystko robić, a biorąc pod uwagę siłę przeciwnika i złamaną rękę, przydałaby się jej jakaś konkretna pomoc. Ból w ręce malał. Przełożyła sztylet z powrotem do prawej dłoni i spróbowała nią poruszać. Idealnie nie jest, ale ostatecznie da się dźgnąć.
- Poszczęściło cl się dzisiaj. - stwierdziła, zła na siebie, że nie zatrzymała się po drodze w jakiejś karczmie, tylko przylazła tu - Ale ciekawi mnie to, czego chcesz ode mnie i tego gościa - skinęła głową na tego człowieka, który miał swoją własną katanę wbitą w ramię. Nie atakowała, na chwilę obecną nie miało to sensu. Sztylet wypadł z gry, a zanim wypowie zaklęcie, ta kobieta już je zna. Po co bezsensownie tracić siły.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1580-annabeth
[MG] Norie


[MG] Norie
Inkwizytor


Liczba postów : 747
Dołączył/a : 21/08/2015
Skąd : Elo Heaven

Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime14.02.16 23:00

/Jako, że przekazałem Zackowi info o czasie na odpis, a pojawiał się na forum to pomijam go.
Zanim Mistrz Gry przedstawi Annabeth oraz Zackowi to co się stało, pokażmy Infitesowi jak wyglądało to z jego perspektywy. Otóż zaczęło się bardzo podobnie, bo widział dwójkę ludzi, którzy mieli się sobie rzucić do gardeł zaraz, a chwilę potem z jednego dachu zeskoczyła kobieta w czerni, tylko że nie miała przy sobie niebieskiego miecza. Kobieta na moment zaświeciła się na fioletowo po czym do tamtej dwójki zaczęła podchodzić. Stali jak kamienne posągi, a ona wyciągnęła z wewnętrznej kieszeni swojego stroju parę kajdanek. Najpierw podeszła do Annabeth i zapięła jej ręce, a potem do Zacka, którego również przypięła. Chwile potem znowu z kieszeni wyciągnęła plastikowego konika, model można powiedzieć. Wpompowała w to trochę swojej fioletowej energii po czym rzuciła zabawkę na ziemię, która urosła do rozmiarów prawdziwego wierzchowca, chociaż nadal wyglądała jak z plastiku. Przerzuciła Annabeth oraz Zacka przez siodło, złapała za uzdę i zaczęła prowadzić czarnego konia w bliżej nieokreślonym kierunku. Przez cały ten czas kobieta była spowita tą fioletową energią, a oczy Annabeth oraz Zacka również świeciły się na fioletowo.
Przechodzień w pobliżu Infitesa, gdzieś tak po 60 westchnął tylko ciężko – Heh ta dzisiejsza młodzież. Jinsoyun znowu kogoś zabiera do Rady. Pewnie za jakieś drobne przestępstwa – wzruszył ramionami i poszedł dalej. Zwykły szary starzec.
Co tymczasem widziała Annabeth i Zack? Otóż nagle pociemniało im w oczach i znaleźli się w kompletnie czarnej przestrzeni a kobieta przybrała postać bardziej eteryczną. Każde z nich było jakby w oddzielnej przestrzeni, ale każde z nich jednocześnie widziało kobietę – Nazywam się Jinsoyun z gildii Bounty Hunters. Jestem łowczynią nagród, telepatką klasy S+ - tylko takie info na dobrą sprawę dostaliście, a chwilę potem się obudziliście. Przykuci do siedzeń w jakimś pokoju.
/Obydwoje robicie ZT i wstawiacie swojego posta w [hide] w wyznaczonych tematach. Każdego następnego posta w tamtym temacie również.
Zack https://ftng.forumpolish.com/t1603-pokoj-przesluchan-b#18895
Ann https://ftng.forumpolish.com/t1602-pokoj-przesluchan-a
Powrót do góry Go down
Annabeth


Annabeth
Dragon's Howl


Liczba postów : 39
Dołączył/a : 02/02/2016
Skąd : Z daleka

Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime14.02.16 23:35

Nieznajoma chyba nie zamierzała jej odpowiedzieć. Cholera, to się nazywa nie mieć szczęścia. Annabeth kompletnie nie miała pojęcia, o co może jej chodzić. No dobra, parę powodów by się znalazło. Ale to już lekka przesada.
Z niewiadomego powodu zrobiło się jej ciemno przed oczami. Magia tej kobiety jest naprawdę ciekawa. Oddzieliła ją od tamtego gościa, chociaż to raczej nie był powód do płaczu. Nawet w głębi duszy dziękowała jej za pozbycie się tak żałosnego osobnika.
Bounty Hunters? Dziewczyna zmarszczyła brwi. Nie słyszała o tej gildii.
S+, no tak, to wszystko wyjaśnia. Oprócz tego, z jakiego powodu wysłali za nią tak silnego maga. To bez sensu. Miała nadzieję dowiedzieć się czegoś więcej.
z/t
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1580-annabeth
Gość


avatar



Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime15.02.16 17:10

Albus był trochę zaskoczony zachowaniem ludzi, którzy już za chwilę mieli stoczyć pojedynek. Niewątpliwie wyglądali na dziwnych, ale to co stało się potem było jeszcze dziwniejsze. Zbliżyła się do nich kobieta, którą przez moment otoczyła tajemnicza aura, niewątpliwie był to jakiś rodzaj magii. Podeszła do dwójki rozbójników. Była dość blisko, a oni nie reagowali. To było ciekawe zjawisko, niby tacy agresywni ale jednak skamieniali jakby zobaczyli właśnie Meduzę z mitologii. Tak, to musiało mieć coś wspólnego z tą dziwną fioletową poświatą. Infites, zaskoczony całą tą sytuacją nie zareagował w żaden sposób, oprócz stania w miejscu. Nieznajoma upuściła coś na ziemię, coś posiadającego tą energię. Po chwili stał tam koń, który wyglądał jak wielka lalka. W pełni sprawny do ruchu, jak się okazało za moment. Tajemnicza dziewczyna zaczęła prowadzić konia, na którym było dwóch bezbronnych w tej chwili opryszków. Jakiś głos wyrwał z zamysłów młodzieńca. Zabiera do rady za przestępstwa? No tak, to by wiele wyjaśniało... A więc to łowczyni głów, polująca w tym rejonie na wyjętych spod prawa. Pewnie to nudna robota, sądząc po umiejętnościach jej przeciwników (no, jeśli są jak Ci tutaj przed chwilą), może od czasu do czasu trafi jej się jakiś silniejszy okaz. Po reakcji starca, można wywnioskować że to był dość częsty widok w wiosce, takie łapanie bandytów przez tą dziewczynę. No nic, czeka zadanie do wykonania. Mag skierował swe kroki w stronę blondyna, choć nie wysokiego (może ma jakiś kompleks?), jak to pisało w ogłoszeniu.
- Witam, jestem Magiem który zgodził się pomóc panu w rozwiązaniu problemu z zapiskami pańskiego przodka. Nazywam się Albus Infites. - Odezwał się, dość uroczyście. Uśmiechnął się w stronę długowłosego chłopaka.
Powrót do góry Go down
[MG] Norie


[MG] Norie
Inkwizytor


Liczba postów : 747
Dołączył/a : 21/08/2015
Skąd : Elo Heaven

Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime21.02.16 16:32

Młodzian, który domyślnie był zleceniodawcą najpewniej, spojrzał w stronę Albusa. Otrzepał spodnie z trocin, które osadziły się podczas skrobania drewnianego obiektu. Jak teraz szło się przyjrzeć to wyglądało ów obiekt jak jakaś zębatka. Może część do mechanizmu w tartaku? Tylko czemu miałaby być z drewna, a nie z czegoś trwalszego? Najpewniej dzieciak po prostu lubił takie techniczne rzeczy, zwłaszcza, że z bliska widać było iż ma protezę metalową zamiast prawej ręki. Zlustrował maga wzrokiem i zszedł z huśtawki, otrzepał ręce, a zębatkę schował do kieszeni, a cały ten zabieg tylko po to by podać rękę i nie ubrudzić maga przy powitaniu.
- Problemu? - chwilę łączył fakty, a potem sobie przypomniał - Aaaaa taaaaak, przecież wysyłałem tą kartkę na temat zapisków. Dobra wchodź do środka, pokażę o co chodzi. Swoją drogą nazywam się Sean Connery - powiedział i wszedł do środka budynku. W środku to wyglądało bardziej na zakład stolarski niż jakiś tartak, być może chodząca piła z tyłu budynku była wyżynarką czy czymś czego używaja taki przeciętny cieśla. W końcu chłopak zaprowadził Albusa do niewielkiego pomieszczenia, najwyraźniej dźwiękoszczelnego, gdyż piły już nie było słychać, albo zwyczajnie ją ktoś wyłaczył. Pokój był nieduży, dwa łóżka, półka na książki, niewielki stolik i para krzeseł. Nic specjalnego, chociaż wszystko widać, że było ręcznie robione. Blondyn podszedł do półki z książkami i wyciągnął jedną z nich. W twardej niebieskiej okładce i podał Albusowi - To jest ta. Jedyna książka, której nie byłem w stanie przeczytać ze względu na język jaki w nim jest użyty. Pradziadek podobno miał swój dziennik, który wyglądał jak książka, dlatego zasugerowałem się, że to może być to.
Powrót do góry Go down
[MG] Norie


[MG] Norie
Inkwizytor


Liczba postów : 747
Dołączył/a : 21/08/2015
Skąd : Elo Heaven

Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime30.03.16 0:56

Misja anulowana z powodu zniknięcia gracza.
Powrót do góry Go down
[MG] Sabienika


[MG] Sabienika
Mistrz Gry


Liczba postów : 32
Dołączył/a : 09/02/2016

Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime01.05.16 20:16

Dzień powoli się kończył. Niebo po zachodniej stronie zaczęło przybierać pomarańczowo-czerwonych barw, które z upływem czasu niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ciemniały strojąc niebo w różowo-fioletowe smugi. Wieczór zapadał nieubłaganie, gdy para czarodziejów dotarła do wioski.
Niewiele już osób spacerowało po dwóch, oddzielonych od siebie niskim żywopłotem piaskowych dróżkach stanowiących oś wioski wzdłuż której skupiały się niemal identyczne domy, a ci których czarodzieje spotkali niezmiennie zmierzali do swoich domów. Zdawać by się mogło, że uciekali przed chłodem wieczoru, gdyby nie to, że w przeważającej części niemal biegli oglądając się na wszystkie strony widocznie zdenerwowani. Na obecność nieznajomych przybyszów reagowali spoglądając jedynie z mieszanką nadziei i współczucia, nikt się jednak nie zatrzymał ani nie wyraził większego zainteresowania czarodziejami.
Im bardziej zagłębiali się, tym wyższe były budynki. Parterowe domki zaczęły powoli przechodzić w piętrowe zabudowania, aż dotarli do miejsca gdzie znajdował się jedyny zdawało by się dwupiętrowy budynek w całej miejscowości, opatrzony szyldem "Pod kurzym pazurem". Przed budynkiem stała powoli zmniejszająca się grupka mezczyzn, ostatni ludzie poza bezpiecznymi czteroma kątami domów
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime06.05.16 13:55

Samozwańcza bogini nie spodziewała się, że droga do wioski zajmie jej tyle czasu. To skłoniło ją do rozważań na temat zakupu jakiegoś pojazdu.
- To naprawdę irytujące, że ktoś mojego pokroju musi chodzić wszędzie pieszo. Najpierw tamta góra, a teraz jakaś zabita dechami wioska na końcu świata - zaczęła marudzić, jak to ma w zwyczaju. Wyglądało jakby zupełnie zapomniała, że sama urodziła się na prawdopodobnie jeszcze większym zadupiu niż to, ale przecież wioska, w której przyszła na świat Kuugen-kami-sama to nie jakaś pipidówa, ale Wioska, gdzie panowała Kuugen Hoki, kami-sama, zrodzona z niebios, matka lisów, pani Sei'an, Hizashieesi wielkiego morza mioteł, dziecko śmierci...
Tak czy owak, po marudnym marszu dotarli wreszcie do wioski gdzie mieli przyjąć zadanie. Ogłoszenie mówiło, że między ósmą a dziewiatą wieczorem, w centrum miał czekać jakiś tam facet.
- Jak on miał na imię? Ernest? Burek? Juan? - Kuu nie próbowała zapamiętywać imion ludzi, bo w gruncie rzeczy to nimi gardziła, jednak teraz było im potrzebne do znalezienia odpowiedniego człowieka. - Johny?
Kuu i jej partner mieli znaleźć tego człowieka w centrum wioski, ale wchodząc pierwszy raz do jakiejś miejscowości, ciężko bez mapy określić gdzie znajduje się centrum - zwłaszcza o porze, gdzie ludzie zaczynają chować się do swoich domów. Idąc wzdłuż drogi, natknęli się na jakieś zbiorowisko ludzi. Dość nietypowy widok, wśród opustoszałych ulic.
- A to za motłoch...? - powiedziała niezbyt głośno, poprawiając znajdującą się na twarzy maskę.
Powrót do góry Go down
Hizashi


Hizashi
Raven Tail


Tytuł : Ulubiona para (oficjalna)
Liczba postów : 472
Dołączył/a : 16/07/2015
Wiek : 28

Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime08.05.16 22:15

Hizashi szedł razem ze swoją partnerką u boku, oraz Eyunem na głowie do wioski gdzie ludzie podobno widzieli chimerę. Na początku był podekscytowany możliwością walki z czymś takim jednak marudzenie Kuugen sprawiło że całe to nastawienie prysło jak mydlana bańka.
- Czy nie możesz chociaż raz nie marudzić? Pozachwycaj się widokami, zapachami czy czymś tam. A jak nie to po prostu marudź sobie pod nosem tak abym tego nie słyszał bo przez to aż mi się samemu nie chce nic robić - Mruknął blondyn patrząc na Kuugen.
Gdy już byli na miejscu usłyszał pytanie dziewczyny o imię tego mężczyzny.
-Eh...Ty to raczej sama na misję nie pójdziesz bo zapomnisz co masz zrobić - Powiedział i pokręcił głową jednak na ustach miał uśmiech bo kogo by to nie rozbawiło.
Nie wiedząc gdzie mają iść postanowił pokierować się do kościoła gdyż kiedyś w centrum stawiali właśnie te budowle.
- Nie interesuj się tymi ludźmi. Najpierw musimy znaleźć Johna a potem załatwić bestię, później będzie czas na zwiedzanie - Powiedział i chwycił ją za rękę.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1191-hizashi-sena
[MG] Sabienika


[MG] Sabienika
Mistrz Gry


Liczba postów : 32
Dołączył/a : 09/02/2016

Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime11.05.16 12:14

Bez znajomości imienia mężczyzny trudno byłoby Kuugen załatwić cokolwiek, na szczęście miała Hizashi'ego, który zapamiętał tak mało istotną dla bogini informację, a nawet wpadł na całkiem dobry pomysł poszukania w kościele.
Problemem jednak okazało się znalezienie owej budowli sakralnej, gdyż z powodu małej liczebności mieszkańców zrezygnowano z budowania okazałej budowli z wysoką wieżą, która wyraźnie wyróżniała by budowle sakralną od reszty zabudowań. Kościół oczywiście był w wiosce jednak nie w ścisłym centrum, jeśli tak można nazwać to poszerzenie ulicy, na którym się właśnie znajdowali.
Kościół stał w pewnym oddaleniu od głównej drogi i prowadziła do niego wydeptana w trawie ścieżka i właśnie ona była jedynym co odróżniało kościół od reszty zabudowań, które stały bezpośrednio przy drodze. Była to niska, zaledwie jednokondygnacyjna budowla na podłużnym planie z mansadrowym dachem, krytym czerwoną krupiówką. Otynkowaną elewację ozdabiało pseudo boniowanie i ogromne półkoliście zamknięte, witrażowe okna. Wejście do kościółka stanowiły zwykłe, dębowe dwuskrzydłowe drzwi z nadświetlem wypełnionym, tak jak okna kolorowymi witrażami. Jeśli chodzi o wnętrze. Po otwarciu drzwi trafiało się od razu do wnętrza o układzie salowym, gdzie nie było wyszczególnienia na nawę główną i boczne. Wnętrze było po prostu jedną, niewielką przestrzenią w której jedynie ołtarz znajdujący się na przeciwko wejścia był wyraźnie oddzielony półkolista balustradą. Wnętrze wypełniały jedynie ustawione w dwóch rzędach ławy.
Tak jak i całe miasto kościół o tej porze był opustoszały. Nikogo niemal nie było, jedynie niski mężczyzna w średnim wieku, lekko przygarbiony chodził i zapalał świecę. Na widok przybyszów zrobił zdziwioną minę kiwnął głową i ruszył dalej do swoich obowiązków. Widać było, że mu się śpieszy. Mijając parę wyszeptał:
-Szukacie pewnie Johna... powinien być..
-Już nie trzeba Franc
Przerwał mu zachrypnięty męski głos. W drzwiach stał wysoki mężczyzna o przyprószonych siwizną brązowych włosach w towarzystwie dwóch innych, którzy nerwowo rozglądali się na boki. Jeśli magowie przyjrzeli się mężczyzną mogli stwierdzić, ze to ci sami, którzy kilka chwil wcześniej stali pod gospodą.
- Ja jestem John
Dorzucił po chwili i wszedł głębiej do kościoła mijając parę i przysiadając w pierwszej z brzegu ławce. W tym czasie kościelny kłaniając się uprzejmie wyszedł, za to towarzysze Johna zostali przed kościołem.
- Magowie, he? Mam nadzieję, że dobrzy bo mamy tu bardzo złego stwora. Atakuje po zmroku więc macie mało czasu by się zwiać. Jakieś pytanka?
Mężczyzna patrzył na dwójkę wyczekująco. Nie zdziwiłby się najwidoczniej jeśli poszli by sobie nagle zmieniając zdanie. Czekał też na ewentualne pytania. Znawcą nie był, ale coś tam wiedział.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime11.05.16 13:20

- Jak coś ci nie pasuje, to wracaj do swojej chatki w lesie. Będę mówić co chcę, a twoje zdanie możesz sobie wiesz gdzie wsadzić. Jeśli masz mnie irytować, to lepiej będzie jeśli od razu odejdziesz, póki wciąż kitsune-kami, pozwala mi zachować resztki cierpliwości do ciebie. - wkurzona odpowiedziała partnerowi, który z jakichś powodów zachowywał się skrajnie inaczej niż wcześniej. Poprzedniego wieczora był potulny aż do porzygu. Najwyraźniej świeże powietrze i ludzie sprawiają, że zaczyna zgrywać macho. To było niezmiernie irytujące, podobnie jak ludzie, których imion nie chciała zapamiętywać - choć teraz wyjątkowo to zrobiła, ale kto by tam zwracał uwagę na to co mówi...
Hizashi zaczął ją ciągnąć do jakiegoś kościoła, co może nie było złym posunięciem, jeśli wyjść z założenia, że taki kościół się tutaj znajduje. W końcu to wioska, w dodatku nieduża. Kuugen jak ludzi nie lubiła, tak spodziewała się wyciągnąć od nich informacje na temat centrum, Johnego czy nawet tej całej chimery. Hizashi jednak miał inny pomysł.
- Nie ciągnij mnie. - wyrwała rękę, choć zdecydowała się jednak pójść za nim. Nie miała ochoty samotnie rozmawiać z motłochem, bo jeszcze skończyłoby się to burdą.
Na szczęście udało im się znaleźć kościół i jakiegoś łebka w pobliżu. Choć było ciemno, to zdawało się że już tych gości gdzieś widziała. Ale najwyraźniej wszyscy ludzie wyglądali dla niej tak samo, bo w końcu czemu mieliby znaleźć się pod kościołem przed nimi? Przecież Hizashi nie prowadził ich jakąś krętą ścieżką, prawda? Gdyby to zrobił, naraziłby Kuugen na zmęczenie, co jeszcze bardziej zepsułoby jej humor, niż teraz. Droga zdawała się prosta jak w mordę strzelił, więc szanse były małe.
Tak czy owak koleś przedstawił się jako John, co ucieszyło Kuugen, bo oszczędził im trudu szukania siebie. Dziewczyna rzuciła pobieżnie okiem na świątynię.
- Nie w moim guście. - skwitowała krótko i skupiła się na Johnie, który miał im w końcu coś do powiedzenia na temat zlecenia.
- Po prostu powiedz co wiecie o tym potworze. Jak wygląda, w jaki sposób dopadał ofiary, gdzie się pojawiał...
- powiedziała chłodnym tonem. Nie lubiła rozmawiać z ludźmi, ale informacje na temat ich celu mogły okazać się użyteczne w rozprawianiu się z nim.
Powrót do góry Go down
Hizashi


Hizashi
Raven Tail


Tytuł : Ulubiona para (oficjalna)
Liczba postów : 472
Dołączył/a : 16/07/2015
Wiek : 28

Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime11.05.16 14:56

Hizashi idąc do kościoła i słuchając swojej towarzyszki uśmiechnął się.
- Jeśli odejdę to kto będzie Cię wtedy pilnował byś nie zrobiła niczego głupiego? - Zapytał patrząc jej w oczy.
Wiedział że kobieta zaraz odpowie mu iż to jego obowiązek jako jej shinshi dlatego też nim zdążyła cokolwiek odpowiedzieć na ten temat przyłożył swoje usta do jej ust i dał jej buziaka.
- To tak abyś się nie denerwowała - Powiedział i spojrzał na kościół do którego właśnie zmierzali.
Robiło się ciemno więc Hizashi wprowadził swoją przyszłą żonę do środka aby w razie potrzeby spędzić tutaj noc. Skoro jest to dom boży to raczej ich nie wygonią, szczególnie że Kuugen jest kapłanką. Na ich szczęście okazało się że ktoś tam był i znał Johna. Nie musiał jednak prowadzić dwójki magów do mężczyzny o którym była mowa w zleceniu gdyż to on przyszedł do nich.
- Cześć - Odrzekł blondyn na przedstawienie się Johna.
Pytanie o to czy są dobrymi magami sprawiło że na twarzy chłopaka pojawił się uśmiech.
- Ciemność to mój żywioł. Powiedz nam tylko gdzie możemy go znaleźć i nigdy więcej nie mów do magów którzy przyszli wykonać zlecenie o ucieczce. To strasznie wpienia niektórych z nas - Mruknął i oparł się o ścianę czekając aż mężczyzna powie im gdzie mogą znaleźć bestię lub postanowi ich tam zaprowadzić.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1191-hizashi-sena
[MG] Sabienika


[MG] Sabienika
Mistrz Gry


Liczba postów : 32
Dołączył/a : 09/02/2016

Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime12.05.16 15:09

Marudna bogini najwidoczniej nie lubiła, gdy ktoś jej zwracał uwagę. Jej ostra odpowiedź na uwagę towarzysza nie pozostała niezauważona przez przechodniów, którzy widząc wkurzoną dziewczynę w lisiej masce zaczęli się mało dyskretnie oglądać za parą, która po chwili była aktorami w kolejnych scenach ulicznych, najpierw gdy Kuugen wyrwała rękę z uścisku chłopaka, a potem gdy ten dał jej uspokajającego buziaka. Kobiety kręciły głową potępiając widocznie takie sceny na ulicy. Mężczyźni zerkali za to na Hizashi'ego wyrozumiale.
Ścieżka do kościoła była prosta, pozbawiana zakrętów, choć prowadziła nieco pod górę. Mężczyźni przyszli zaraz za parą magów, najwidoczniej zauważając ich, gdy ci przechodzili, chcąc niechcąc przed gospodą. Przybyli do kościoła zaledwie minutę po magach, jakby szli za nimi od gospody.
- Nie musi ci się panienko podobać. Ważne, że tu jest w miarę bezpiecznie.
Rzucił jeden z towarzyszących Johnowi mężczyzn stojących przy drzwiach, sam John jedynie machnął ręką każąc tamtemu iść do swoich obowiązków. Na słowa Hizashi'ego tylko kiwnął głową.
- Nikt co go z bliska widział nie przeżył tego spotkania, a cała reszta woli nie wywoływać wilka z lasu i siedzi cicho. Ludzie tu przesądni. Wierzą, że to kara boska za jakieś grzechy. Jedyne cośmy wiemy to, że musi mieć ogromniaste pazurzyska i kły jak szable, futro i łuski, bo tego ślady żeśmy przy ciałach znaleźli. No i ogon jak wąż, tom sam widział jak się w lesie chowało. Mnie to wygląda że to jaka chimera czy jakie inne dziwo, ale głowy to nie dam. Dzieci nam porywa i same kosteczki zostawia na skraju lasu, tośmy podejrzewamy, że gdzie w okolicy leże ma i w dzień śpi, bo tylko w nocy pojawia się cholerstwo.
Wytłumaczył drapiąc się co jakiś czasie po tyle głowy bądź brodzie. Widać było, że to prosty człowiek, który woli się nie wtrącać w sprawy na których się nie zna i w tej chwili najchętniej poszedł by do domu, jednak zobowiązał się więc poczucie obowiązku kazało mu pomóc magom jak tylko będzie mógł w pokonaniu nękającego wioskę stwora. Był niepewny i miał wypisany na twarzy strach, choć wydawał się mieć mimo wszystko nieco więcej odwagi i chęci działania niż jego stojący za drzwiami towarzysze, którzy rozglądali się nerwowo na boki i przestępowali z nogi na nogę, jakby w każdej chwili byli gotowi biec byle dalej przed siebie.
- Najczęściej potworzysko wyłazi z lasu, gdzieś na skraju wioski i łazi se po wiosce rzucając się na wszystko co się rusza aż do świtu. Mogę wam pokazać, gdziem sam ją widział, ale nie gwarantuję, że akurat stamtąd dziś wyjdzie
Dodał wstając i wolno ruszając do wyjścia. Obrócił się jeszcze przeżegnał i wskazał magom drzwi. Sam ruszył zaraz za nimi, a za nim jego dwaj towarzysze niczym obstawa. Zaprowadził wszystkich niemal na sam skraj wioski, w kierunku przeciwnym do tego z którego wszyscy przyszli. Weszli teren jakiegoś domu, który stał przy samej granicy lasu, tak, że przydomowy ogródek gładko przechodził w leśną ściółkę. Tam John się zatrzymał i wkładając dłonie do kieszeni wskazał głową ścianę drzew.
- Tam wlazło jakem szedł rano po drwa
Ledwie skończył mówić rozległ się ryk i nieopodal w ciemności pojawiła się łuna ognia. Dwa domy dalej płonęła przydomowa komórka, a ogień powoli zaczął przechodzić na samo domostwo.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime12.05.16 22:10

Uderzyłaby go. Hizashi nie raz już od niej oberwał i to słusznie, bo chłopak potrafiłby nawet buddę wyprowadzić z równowagi swoją bezczelnością, a co dopiero drażliwą Kuu, która ma niemalże wiecznie zły nastrój. Ale podstępny youkai najwyraźniej nauczył się jak ją ujarzmić, bo zanim zdążyła mu wymierzyć karę boską, to chłopak wziął sobie nagrodę. Dziewczyna zaniechała pierwotnych zamiarów.
- Baka! - powiedziała, niczym typowa tsundere, chowając rumieniącą się twarz za maską.
Tyle uzupełnienia drogi do kościoła.

- Kara boska? Hahaha! - Kuugen zaśmiała się zuchwale, po usłyszeniu słów tubylca - Słyszałeś, Hizashi? Jeśli to rzeczywiście bogowie pokarali tę wioskę, zsyłając nań to paskudne monstrum, to po raz kolejny sprzeciwimy się ich woli. Będziesz miał okazję pokazać swoją determinację - dodała, przypominając mu o obietnicy złożonej poprzedniego wieczora. - Wolą Kuugen jest pozbycie się potwora! - powiedziała entuzjastycznie rozkładając ręce ku górze. Dla ludzi mogło to wyglądać dziwnie, ale kogo by to obchodziło? No na pewno nie Kuu.
Ze słów mężczyzny można było wywnioskować, że chimera... rzeczywiście jest chimerą. Choć Kuu nigdy takiej nie widziała... Futro, łuski i wężowy ogon - 3 w jednym! Jak promocja na bazarze. Choć porywanie dzieci sugerowałoby, że potwór może nie dać sobie rady z dorosłym człowiekiem, ale lepiej nie bagatelizować zagrożenia. Tak czy owak jedno było pewne - tej nocy raczej sobie nie pośpią.
Kuu chciała go odprawić, gdy opowiedział im o wszystkim, bo irytowało ją nieco jego nerwowe zachowanie, ale mężczyzna postanowił jednak zaprowadzić ich na miejsce, gdzie widział stwora. Nie chciała by potwór go zeżarł, bo zaszkodziłoby to ich wizerunkowi. Kuu przyjrzała się uważnie, a nuż może znajdzie jakieś wskazówki i wymyśli jakiś plan. W tym czasie jednak coś zaczęło się jarać i bynajmniej, nie z podniecenia. Niedaleko płonęła komórka.
- Chimera?
Kuu zastanawiała się czy nie zwabić potwora, po prostu kręcąc się na widoku, skoro ten po zmroku atakował wszystko co się rusza. Jeśli jednak za podpaleniem stoi potwór, sprawa będzie miała się zupełnie inaczej. Kuugen nie przepadała za ogniem. Zgrzytnęła zębami, ale skierowała się w stronę płomieni.
Powrót do góry Go down
Hizashi


Hizashi
Raven Tail


Tytuł : Ulubiona para (oficjalna)
Liczba postów : 472
Dołączył/a : 16/07/2015
Wiek : 28

Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime15.05.16 11:54

- Nie ważne kto to zesłał, i tak to zabiję - Powiedział blondyn stojąc dalej podparty o ścianę.
Słysząc słowa Kuu uśmiechnął się tylko lekko.
- Skoro tego chcesz to się go pozbędę - Odrzekł patrząc na swoją wybrankę.
Dla niego ważniejsze było to co ona chciała. Jeśli by nawet zapragnęła aby chłopak schwytał jej tego stwora pewnie starałby się to zrobić. Gdy wszyscy razem opuścili kościół Hizashi szedł lekko z tyłu rozglądając się. Było już ciemno, jednak dzięki swojej magii chłopak widział teraz praktycznie jeszcze lepiej niż za dnia. Kiedy byli już na skraju wioski usłyszał ryk stwora a potem zauważył ogień.
- Idź do domu. Nie potrzebuję by ktoś mi się kręcił pod nogami - Powiedział do mężczyzny po czym ruszył do palącej się komórki.
- Poradzisz sobie z płomieniami? Ja z Eyunem zajmę się stworem. Mam większe szansę aby go znaleźć - Oznajmił Kuugen idąc razem z nią w stronę domostwa.
Po chwili ruszył biegiem w stronę z której dobiegał wcześniej ryk. Jako że widział w ciemności stwór raczej nie mógł się w niej przed nim ukryć a dodatkowo był z nim Eyun.
- Jeśli tylko zobaczysz tą chimerę to masz się jej czepić jak rzep psiego ogona - Szepnął Hizashi do swojego stworka.
- Zobaczę co da się zrobić kochasiu - Mruknął niezadowolony stworek.
Niezbyt lubił uczestniczyć aktywnie w misjach a tym bardziej słuchać rozkazów blondyna.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1191-hizashi-sena
[MG] Sabienika


[MG] Sabienika
Mistrz Gry


Liczba postów : 32
Dołączył/a : 09/02/2016

Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime18.05.16 9:36

Mężczyzna spojrzał na Kuugen zdziwiony jej nagłym wybuchem śmiechu. Wiedział, że nie dla wszystkich bogobojność i ludowe przesądy są czymś zrozumiałym, ale żeby od razu wybuchać głośnym śmiechem i to do tego w domu bożym... Pokręcił głową i postanowił nie zwracać zbytniej uwagi na dziewczynę, dochodząc do wniosku, że jej stan psychiczny nie jest jego sprawą tak długo jak ta zamierza pomóc jego wiosce. Puścił więc mimo uszu jej dalszą wypowiedź jak i nie zwracając zbytniej uwagi na jej dziwne zachowanie.
Słysząc polecenie Hizashi'ego mężczyźni czym prędzej pobiegli do domu. Para mogła jeszcze przed odejściem usłyszeć kilkukrotne zgrzytnięcie zamków.
Chimery nie specjalnie trzeba było szukać. Latała nad palącą się komórką machając ogromnymi nietoperzopodobnymi skrzydłami, rycząc lwią głową i ziejąc ogniem ze smoczego pyska. Wężowy ogon latał na wszystkie strony kąsając i plując jadem. Jej ciało pokryte w jednej trzeciej złocisto-brązowym futrem lwa, w jednej trzeciej szaro-czarnym kozim i w jednej trzeciej granatowo- zielonymi łuskami mieniło się w blasku płomieni rzucając na ziemię ogromny cień, choć sam stwór nie był wcale szczególnie wielki osiągając na oko rozmiary konia pociągowego.
W chwili gdy para dotarła do płonącej komórki zobaczyli biegających i krzyczących ludzi spłoszonych płomieniami i krążącą nad nimi chimerę, która co chwilę nurkowała i wzlatywała próbując złapać jakąś ofiarę. Atakowała głównie dzieci i osoby starsze, nieco mniej interesując się dorosłymi i tymi, których dosięgnął wąż. Pokąsani kuleli i upadali pod wpływem jadu tracąc przytomność. Potwór był bardzo szybki, ale mało dokładny więc próby złapania kogoś jak na razie kończyły się niepowodzeniem.

Chmera
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime27.05.16 13:41

No i bydlę się znalazło. Kiedy Kuugen zobaczyła jak sobie szczęśliwie lata nad domkami masakrując ludzi, doszła do wniosku, że nie będzie mu przeszkadzać i że ma ważniejsze rzeczy na głowie. Właściwie każda pierdoła była ważniejsza od Chimery i całego towarzystwa, które było dla niej niczym karaluchy biegające w pobliżu jej buta.
Kuu lubiła poklask, ale jej poczucie własnej wartości było na tyle duże, że nie miała potrzeby by coś komuś udowadniać. Jest boginią. Jej wola, to wola boska i nic tego nie zmieni. Dostała tę moc od Kitsune-kamiego i od niego zależy czy straci czy nie. A już na pewno nie od jakiegoś motłochu na zapyziałej wiosce, gdzie i tak by nie doceniono jej wartości. Uznała że nie będzie już dłużej tracić czasu na zabawy z jakimś potworem, oraz wykonywanie zleceń dla wieśniaków. Niech sobie znajdą jakiegoś parobka, zamiast wysyłać jej dostojność by poradziła sobie z ich problemem za nich.

- Odchodzę. Rób z nim co chcesz
- powiedziała krótko, a następnie zawinęła ogon i po prostu sobie poszła. Nie obchodziło jej kto co sobie myśli i za kogo ją ma. Nie chciała spędzić tu ani chwili dłużej.

[z/t]



/ Edytowałam posta, bo porzucam misję. Trochę biednie, ale nie mam ochoty rozwodzić się nad tym.
Hiz, wolny jesteś.
Powrót do góry Go down
Hizashi


Hizashi
Raven Tail


Tytuł : Ulubiona para (oficjalna)
Liczba postów : 472
Dołączył/a : 16/07/2015
Wiek : 28

Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime09.06.16 21:07

Hizashi widząc chimerę która latała nad domostwem uśmiechnął się. Miał zamiar sprowadzić ją na ziemię gdyż nie potrafił latać, a szkoda. Gdyby to potrafił pewnie jeszcze łatwiej szło by mu z kopaniem tyłków swoich przeciwników. Kiedy szykował się do akcji usłyszał słowa swojej partnerki że odchodzi. Był zdziwiony tym. Tak bardzo honorowa kobieta jak ona przecież nigdy się nie poddawała. Chłopak chciał ruszyć za nią jednak nie mógł zostawić tak tej chimery gdyż musiał wykonać misję ze względu na honor RT.
- Później Cię znajdę - Krzyknął do niej po czym ruszył na stwora.
Używając swojego cienia wspiął się po ścianie po czym wybił się z progu dachu tak aby wzbić się jak najwyżej w powietrze próbując wskoczyć na stwora. Jeśli mu się to uda tworzy zaklęciem ostrze i rozcina skrzydła lub tors w zależności co się uda jeśli jednak nie uda mu się trafić na chimerę tworzy pistolet i przestrzeliwuje jej skrzydła by sprowadzić ją na ziemię.

10350 - 250 - 400 = 9700
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1191-hizashi-sena
[MG] Ivrina


[MG] Ivrina
Mistrz Gry


Tytuł : Najsumienniejszy Mistrz Gry, Forumowy Stróż Rozgrywki
Liczba postów : 178
Dołączył/a : 24/03/2016

Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime09.06.16 22:26

Ludzie łapali co mieli pod ręką: dobytek, dzieci, kwiczącą z przerażenia świnię i uciekali z okolicy płonących budynków. Panika była tak ogromna, że deptano tych, co upadli pod wpływem trucizny z wężowego ogona. Pojedyncze, chłodno myślące łebki odciągały padających, osłabionych, lub nawet bezwładnych ludzi pod ściany jeszcze niepłonącego budynku mieszkalnego o kamiennych ścianach, wciąż jednak byli narażeni na ataki potwora, którego szarża nie ustawała. Inteligentnie wybierał słabe, acz nieotrute cele wciąż jednak miał zeza.
Hizowi natomiast udało sie w formie cienistej plamy wspiąć po ścianie budynku i wyskoczyć, ku maszkarze. Niestety krążąc wzbiła sie odrobinę wyżej, a mężczyzna dał radę w locie jedynie ciachnąć jedno skrzydło, jednak dosyć dotkliwie. Buchnęła z niego gorąca, czarna posoka opadając na ziemię strumieniem. Zaraz po niej znalazł się tam Hizashi, niebezpiecznie blisko płonącej i skwierczącej komórki. Było gorąco, nie tylko dlatego, że działo się coś niebezpiecznego, a zwyczajnie, gdyby nie obecność Chimery można by smażyć sobie w tym miejscu kiełbaski. Chociaż kto broni zrobić sobie przerwę na grilla? Stwór zatoczył jeszcze pół kręgu w powietrzu spiralnie obniżając lot aż do wysokości zero. Jednak jedno sprawne skrzydło dawało za małą siłę nośną.
Wylądowało toto w odległości dwudziestu metrów, tuż pod ścianami budynku, wokół którego kłębiło się jeszcze około dziesięciu mieszczuchów, myśląc zapewne, że tam są już bezpieczni. Otóż nie byli, jeden zginął właśnie przygnieciony kozim kopytem i to jemu lwi łeb właśnie odgryzł głowę pożerając ją z głośnym mlaśnięciem. Przeciwnik jednak miał czas na obiadek i wcale, a wcale nie musiał go smażyć. Jeszcze jajko, cebulka, ogóreczek i byłby tatar z człowieka. Może to nawet mógłby być Tatar, gdyby nie mieszkaniec Fiore. Stojąc bokiem, zranionym, prawym skrzydłem ku Hizowi stwór zwrócił swą smoczą głowę i chuchnął ogniem w blondyna. Przystawka już była, teraz szykowała się Chimerze pieczeń z kruka, który mając przed i za sobą ogień zarumieni się w zaledwie kilka sekund bardziej niż Kuugen po pocałunku. Oczywiście, jeśli będzie tak stał i lampił się bezczynnie, jak koza na malowane wrota kozi łeb potwora na drzwi do sławojki.
Powrót do góry Go down
Hizashi


Hizashi
Raven Tail


Tytuł : Ulubiona para (oficjalna)
Liczba postów : 472
Dołączył/a : 16/07/2015
Wiek : 28

Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime09.06.16 22:41

Hizashiemu udało się zranić potwora w skrzydło jednak to było za mao by stwór odczepił się od wioski. Jedynym sensownym i koniecznym rozwiązaniem było zabicie chimery gdyż wtedy wszyscy będą mieli pewność iż ta nie wróci by znowu polować na ich pociechy i innych słabeuszy. Kiedy monstrum wylądowało i zjadło człowieka blondyn otarł pot z czoła. Było mu bardzo gorąco dlatego też zdjął górną część swojego ubrania. Kiedy miał na głowie koszulkę stwór wypuścił w jego stronę płomienie ze swojej paszczy. Gdyby chłopak dłużej zwlekał ze zdejmowaniem swojej garderoby pewnie zostałbym tym trafiony bezpośrednio ale jako że udało mu się to zrobić trochę szybciej miał czas jeszcze aby zrobić unik (oczywiście jeśli się powiedzie). Mag schował się w cieniu po czym ruszył w stronę swojego przeciwnika. Jako że było tam dosyć wilgotno ciało Hizashiego zdążyło lekko przestygnąć od tego całego żaru jaki był na górze. Gdy wyszedł z cienia był jakieś pięć metrów na prawo od przeciwnika. Stojąc w takiej odległości od niej uśmiechnął się i użył filarów aby zadać jej kolejne obrażenia.


9700 - 750 = 8950
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com/t1191-hizashi-sena
[MG] Ivrina


[MG] Ivrina
Mistrz Gry


Tytuł : Najsumienniejszy Mistrz Gry, Forumowy Stróż Rozgrywki
Liczba postów : 178
Dołączył/a : 24/03/2016

Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime11.06.16 14:30

Striptiz nie przyciągnął uwagi potwora ani żadnego z mieszkańców, żeńskich też. Każde z nich miało odrobinę inne cele i priorytety, chociaż nie ukrywam, że pieczony Hizashi bez koszulki miałby odrobinę mniej tego włóknistego posmaku. Na nieszczęście potworka mag uniknął ognistego chuchnięcia kryjąc się w cieniu, gdzie odrobinę ochłonął. Może nawet zdał sobie sprawę, że aż tak gorący, by rozbierać się do rosołu nie jest, chociaż to w sumie zależy dla kogo.
Kiedy mag wychynął z czarnej plamy zdezorientowanej Chimerze zajęło kilka sekund zlokalizowanie jego "teleportującej się" osoby, kiedy to zrobiła warknęła i zaczęła się zwracać frontem ku zdolnemu ja zranić oponentowi, jednak wtedy pojawiło się nad nią siedem czarnych szpil. Gwałtownie cofnęła się pod ścianę kamiennego budynku przywierając do niej lewym bokiem, a na działanie zaklęcia wystawiając pokrytą twardą, smoczą łuską część ciała. Sześć z filarów roztrzaskało się o pancerz czyniąc pomniejsze szkody, zarysowania, a w dwóch miejscach przebijając ją, jednak nie wbijając się w znajdującą pod spodem tkankę. Siódmy natomiast trafił w miejsce łączenia się lwiego i koziego karku przedziubując skórę i znajdujące się tam mięśnie na wylot.
Chimera podwójnie ryknęła i raz zameczała z bólu, oderwała się od ściany i w szale rzuciła na Hizashiego machając w biegu skrzydłami, tym zranionym też, dzięki czemu wystarczyły jej dwa susy, by znaleźć się tuż przy magu. Wstała na tylne łapy, jak niedźwiedź, którego części co prawda nie miała, ale może czuła się niedźwiedziem i opadając machnęła prawą, smoczą i bardzo pazurzastą w kierunku głowy blondyna. Ogon również nie pozostawał w spoczynku, a wił się po ziemi niebezpiecznie zbliżając się ku nogom Hiza.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Wioska - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska   Wioska - Page 4 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Wioska
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Wioska
» Wioska Aston
» Wioska u podnóża góry
» Wioska w centrum wyspy

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Fairy Tail New Generation :: Archiwum starego FTNG :: Archiwum fabuły :: Królestwo Fiore :: Shirotsume-
RadioAoi.plHalo PBFPBF ToplistaWioska - Page 4 Eca5e1iI love PBFPBF Toplista~**~.: ANIME TOP100 :.Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie