IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Cmentarz

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
AutorWiadomość
Admin


Admin
Ranga Specjalna


Liczba postów : 615
Dołączył/a : 04/11/2014

Cmentarz Empty
PisanieTemat: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime06.01.15 17:14

Cmentarz znajduje się na obrzeżach miasta. Jest to stara nekropolia, na której od początków istnienia miasta chowano ludzi. Nawet Phantom Lord gdy jeszcze istniało właśnie tutaj chowało swoich zmarłych.
Cmentarz przez lata zdobywał nowych lokatorów lecz nie przybywało mu znacząco miejsca. Teraz cały jest usiany niskimi kamiennymi nagrobkami, pomiędzy którymi bardzo ciężko się poruszać. Oprócz nich znajduje się tu także kilka sporych rozmiarów, pięknych architektonicznie grobowców, w których chowani byli najznakomitszy mieszkańcy i magowie.
Centrum cmentarza zajmuje spora kaplica wokół, której w odległości 10m nie uświadczysz żadnego nagrobka. Podobno najpierw powstała właśnie kaplica, w której pochowano jakiegoś potężnego maga z zamierzchłych czasów, a dopiero potem powstał cmentarz. Teraz jednak jest to miejsce, w którym odbywają się msze za zmarłych i skąd odbywają oni swą ostatnią podróż ku miejscu swego spoczynku.
Powrót do góry Go down
https://ftng.forumpolish.com
Gość


avatar



Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime06.01.15 17:29

W końcu docierając do cmentarza, chłopak lekko uśmiechnął się. Przynajmniej nie zajęło to dużo czasu, dlatego też nie zmarnował za dużo czasu. No lecz wracając do poszukiwań Nekromaty i jego bandy martwych cieci, no ciekawe ile ich jest.
Teraz jeszcze jedno, poszukać ich czy zawołać. Może po prostu poczekać aż sami wyjdą, w sumie wpierw trzeba by było się rozejrzeć. Rozglądając się po cmentarzu, chłopak powoli ruszał do przodu. Chciał zachować czujność, nie lubił niespodzianek.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
Mistrz Gry


Liczba postów : 1283
Dołączył/a : 10/11/2014

Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime06.01.15 19:18

Przyjemne dotychczas otoczenie i atmosfera zmieniły się diametralnie po przejściu bramy. Nieliczne drzewa rosnące na cmentarzu tradycyjnie złowieszczo "skrzypiały" na wietrze i tylko one przerywały głęboką ciszę tego miejsca.
Ostrożnie stąpający po okolicy chłopak nie dostrzegł niczego nadzwyczajnego. Cmentarz jak cmentarz. Opuszczone groby czekające na jakieś święto, by ktoś wreszcie je uprzątnął.
I nagle głęboką, dojmującą ciszę przerwał krzyk kruka. Nieprzyjemny i jakże przerażający w tych okolicznościach i tym miejscu odgłos rozległ się tuż za plecami chłopaka.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime06.01.15 20:03

Dość ponura atmosfera, co poradzić takie miejsce. Pewnie każdy normalny ma złe myśli na temat tego miejsca, cóż za pech. Słysząc krzyk kruka zza swoimi plecami, Zenshi po chwili odwrócił się i rozejrzał. Widać nic ciekawego, pusto i dodatkowo jeszcze bardziej nie przyjemnie pusto. - Wyłaź wyłaź Nekomato. Mówił pod nosem chłopak, następnie skierował się bliżej kaplicy. To jedyne miejsce które było podejrzane i znajdowało się w centrum cmentarza, znając życie tam się schował nekromanta.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
Mistrz Gry


Liczba postów : 1283
Dołączył/a : 10/11/2014

Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime06.01.15 21:37

Całą drogę do centralnej części cmentarza, to jest kaplicy towarzyszyło chłopakowi krakanie Kruka. Zawsze dochodziło ono zza jego pleców. Bez względu na to jak akurat był ustawiony. Im bliżej był celu widział też coraz więcej rozkopanych grobów i zniszczonych grobowców.
Gdy wreszcie dotarł przed kaplicę spostrzegł, że stoi przed nią niski chłopaczek. Dzieciak bo wyglądał na maksymalnie 12 lat miał na sobie krótkie, szeroki spodenki, elegancką bluzkę z długimi rękawami, płaszcz sięgający niemalże ziemi, wysoki cylinder i eleganckie pantofelki. Cały strój był barwy fioletowej. Z pod szerokiego ronda jego nakrycia głowy widoczne były blond włosy oraz fioletowe oczy skryte za szkłami okularów.
- Witam w moim królestwie. Czekałem na pana z niecierpliwością. Rzadko mamy tu gości więc jesteśmy trochę podekscytowani. Prawda Adamai? - zaczął radośnie przemawiać dzieciak gdy tylko mag znalazł się na placu kaplicznym. Gdy wypowiedział ostatnie słowa zza pleców maga doleciał znowu głos kruka, a potem obok jego głowy coś przeleciało i wylądowało na szczycie cylindra. Był to szkielet kruka.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime06.01.15 21:54

Te krakanie było takie dobijające, w sumie drażniło go bardzo. No ale po chwili chłopak dotarł do celu i zauważył dzieciaka, ciekawe. Przyglądając się dokładnie chłopczykowi, Zenshi się zastanawiał. Czyżby to całe zło wychodzi z tego dziecka, interesujące. Dzieciak się przedstawił i wyglądał na radosnego, cóż nie chcąc psuć mu humoru. - Nie interesuje mnie dlaczego to robisz, ani jaki masz powód. Dla mnie możesz wybić całą wioskę i jeszcze więcej. W sumie co prawda rozgadał się, ale chciał przejść do rzeczy. No może nie tak szybko, bo troszkę rozmowy się przyda. Od dłuższego czasu chłopak nie rozmawiał, w końcu trafił na jakiegoś złego osobnika. - Jak się nazywasz. Spytał dzieciaka, następnie wadził ręce do kieszeni. Nie zastanawiając się długo, rozejrzał się dla pewności.
W sumie to nowość, normalnie Zenshi powinien już dawno być w boju. No lecz jednak ciągnie go ta ciekawość nieznanego.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
Mistrz Gry


Liczba postów : 1283
Dołączył/a : 10/11/2014

Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime07.01.15 17:27

Chłopczyk słuchał słów maga na temat zabijania z dużym zainteresowaniem. Wydawał się jednak nimi zaskoczony. Jego oczy znacznie się rozszerzyły, a usta otwarły wyrażając nieme zdziwienie. Dopiero gdy został zapytany o imię trochę się otrząsnął. Zamknął usta i znowu zaczął się uśmiechać.
- Proszę o wybaczenie. Jak wspomniałem rzadko mamy gości i stąd mój brak manier. Nazywam się Antonio di Rodriganda. A ten tutaj to Adamai. - odpowiedział lekko pochylając się do przodu i kładąc prawą dłoń na sercu. Drugie zdanie wypowiedział już wyprostowany i pokazując palcem na siedzący na kapeluszu kruczy szkielet.
- A jak Ciebie zwą panie? I co Cię sprowadza do mojej krainy? Oczywiście jeżeli można spytać. - dodał śpiewnie, szeroko się uśmiechając.
W czasie całej rozmowy szkielet siedział na cylindrze nieruchomo, wlepiając w czarnego maga swe puste oczodoły.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime07.01.15 17:52

Hm kultura, można powiedzieć że chłopak był zaciekawiony i chciał jeszcze porozmawiać. Tylko jak długo to będzie trwało, jeszcze Zen się objawi i będzie po zabawie. - Zenshi. Odpowiedział na pytanie o imię. No lecz ciekawiło go kilka rzeczy, tylko czy warto marnować na nie czas. Skoro już tu się jest, to czemu nie. Można przecież zadać kilka pytań, w końcu dzieciak wygląda dość nienormalnego człowieka. - Tak więc to jest twoja kraina, hmm. Dość ciekawy krajobraz, taki mroczny. Zenshi postanowił obrócić się o 360 stopni, w celu zwiedzania. No lecz długo to nie potrwało i wzrok powrócił na młodego osobnika. - Powiedz mi, jaki masz cel życiowy. No i dlaczego mieszkańcy się ciebie obawiają. No można powiedzieć, że Zenshi miał pewne powody by jeszcze rozmawiać. Może taki mały chwilowy sojusznik by się przydał, kto wie jakie zamieszanie by obydwaj spowodowali w wiosce. Aż ciarki przeszły po plecach Zenshi'ego, ten poziom ekscytacji.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
Mistrz Gry


Liczba postów : 1283
Dołączył/a : 10/11/2014

Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime08.01.15 21:19

Chłopaczek uśmiechnął się szeroko słysząc imię maga, a potem zaczął je cicho powtarzać tak jakby je smakował, wypróbowywał.
Podczas gdy mag stał plecami do Antonia, nagle rozległ się głos kruka, który jakby na ten moment czekał, a potem przeleciał tuż przy twarzy chłopaka rozcinając mu delikatnie policzek. Zanim chłopak zdążył zareagować, a z rany zaczęła sączyć się krew ptak zawrócił i wylądował ponownie na kapeluszu nieruchomiejąc. Nie było to może nic znaczącego, ale i tak sprawiło, że zdekoncentrowało chłopaka.
Blondynek jednak nie zwrócił na to uwagi, zachowywał się jakby cała sytuacja w ogóle nie miała miejsca.
- Nie mam planów na przyszłość. Jestem na to za młody. Ale nie wiedziałem, że ludzie się mnie nie obawiają. Myślałem, że po prostu nie lubią cmentarzy. - odpowiedział i podczas gdy pierwsze dwa zdania powiedział z uśmiechem i radośnie, to kolejne dwa już z niejakim przygnębieniem, spuszczając wzrok i patrząc w ziemię.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime08.01.15 22:11

No i tu zaskoczenie, nie można nawet pozwiedzać. Żeby tak zaatakować Zenshiego, no to już trzeba być chamem. No ale dobra, drobny wypadek. No cóż gdyby Zenshi był dobry, to co innego i nie byłoby walki. Starałby się załatwić to inaczej, coś tam bla bla. Po chwili oczy chłopaka zrobiły się czerwone, widać Zen nie wytrzymał tego lenistwa. - Obaj jesteście do dupy, nie potraficie nic innego tylko gadać.! Tak podniesiony ton świadczył o tym iż Zen się wkurzył, a co za tym szło. Z uśmiechem na twarzy, chłopak podszedł do dzieciaka. Po chwili przykucnął przy nim, jakby nigdy nic i dodał. - Pokażę ci sztuczkę, trzymam ją zawszę na taką okazję. Kiedy zakończył swoje słowa, wystawił dłoń na wysokości klatki piersiowej dziecka. [Yami Hebi aktywacja] Po chwili na dłoni pojawiła się ciemna plama, z której dość szybko wyleciał czarny wąż. Był on skierowany w twarz dzieciaka, oczywiście cel podstawowy. Uderzyć mocno i celnie, najlepiej oddać mu kilkukrotnie. - Sztuczka nazywa się... Zdechnij bo już wytrzymać nie mogę. Dodał podśmiewając się pod nosem, następnie wstając wyprostował się i zaczął głaskać węża.

300 mm
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
Mistrz Gry


Liczba postów : 1283
Dołączył/a : 10/11/2014

Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime09.01.15 17:23

Dzieciaka trochę zaskoczyły agresywne słowa maga, lecz nie dał jakoś znacznie tego po sobie poznać. Zwłaszcza, że zaraz czarny mag zaproponował mu zabawę. Z wielkim skupieniem śledził on poczynania chłopaka. Jednak nie był przygotowany na atak czarnego węża skierowany w swoją twarz.
Wielki wąż trzykrotnie potężnie uderzył w głowę blondaska sprawiając, że ten upadł na plecy tak jakby wyzionął ducha. Gdy upadał z jego głowy spadł cylinder lecz nie wpłynęło to w żaden sposób na kruka, który jeszcze nim wyprowadzony został pierwszy atak wzleciał w powietrze i donośnie krakał cały czas.
Chłopaczek chwilę leżał na ziemi nie dając żadnych oznak życia, aż nagle odezwał się leżąc na plecach.
- Ciekawe. Też Ci coś pokażę.
Po tych słowach z wnętrza kaplicy dobiegł ryk, a potem wyskoczył z niej szkielet jakiegoś dużego stworzenia, uderzając maga głaszczącego węża w pierś i odrzucając kilka metrów do tyłu.
- To jest mój kotek. Nazywa się Efrim. Jak Ci się podoba? - zapytał radośnie i z uśmiechem małolat, który teraz wstał i stanął koło szkieletu, otrzepując z pyłu cały strój włącznie z podniesionym cylindrem.
Szkielet miał około metr wielkości i był długi na ponad 2 metry. Rzeczywiście przypominał dużego kota, Największą uwagę przykuwała jednak jego czaszka, a raczej potężne, długie kły z niej wystające.
Stał teraz na ugiętych łapach jakby cały czas był przygotowany do skoku i uważnie przyglądał się magowi. Podobnie jak kruk, który ponownie zajął miejsce na cylindrze.
Jedynie dzieciak zachowywał się tak jakby nic się nie stało i to wszystko naprawdę było zabawą.

_______________________________________________________
Nowy szkielet do wglądu
Jak rozliczasz MM to rób coś w tym stylu: 3000-300=2700
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime09.01.15 19:10

No tego się Zen nie spodziewał, lecz to wszystko było dopiero początkiem. Leżąc przez chwilę, chłopak spoglądał w niebo. Co prawda zabolał go ten cios, no lecz wszystko powoli się rozchodziło. Naglę Zen zaśmiał się, po czym wstał. Spoglądając na chłopczyka zastanawiał się nad czymś, tylko nad czym. - Miły stworek, naprawdę. Tak wiadomo Zen uwielbia zwierzaki, no lecz nie martwe.
Chyba raczej chłopak musi na poważnie do tego podejść, inaczej nie będzie większej zabawy. - Skoro tak bardzo lubisz się bawić, to zagrajmy w kto pierwszy padnie. Zasady są proste, kto pierwszy padnie przegrywa. Kończąc swoją wypowiedź, chłopak po chwili zniknął. Tym samym scalając się z cieniem. [Shadow Walk]
Jego plan działania wygląda tak. Pierwsza akcja ma na celu przemieszczenia się, dokładnie to połączenie się z cieniem szkieletu. Raczej i tak dzieciak nic nie zrobi, tak więc trzeba wykorzystać moment. Następnie będąc już pod szkieletem kota, chłopak szybko wyskoczy z cienia. Kierując wpierw węża, żeby owinął się wokół kręgosłupa. Po czym chłopak od razu wyceluje porządnego kopa w kręgi, żeby te odczepiły się od reszty korpusu. Kiedy sytuacja przyniesie pozytywne efekty, chłopak będąc jeszcze w powietrzu obróci się. Tylko po to żeby z zamachu uderzyć wężem w chłopca, a raczej ugryźć go w szyję. Unik chłopca będzie mało prawdopodobny, z powodu iż wąż będzie mógł przedłużyć się do dziesięciu metrów. Tak więc jak odskoczy, wąż i tak za nim podąży. Wiadomo że do pewnej granicy.

----------------------------------------------------
MM 2700 - 300 - 2400
Wąż 2 tr.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
Mistrz Gry


Liczba postów : 1283
Dołączył/a : 10/11/2014

Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime09.01.15 22:39

Antonio szeroko się uśmiechnął słysząc o kolejnej zabawie, która go czeka.
- Chętnie się pobawię! Efrim bierz go! - wykrzyknął rozradowany i podczas gdy mag znikał we własnym cieniu wielki szkielet rozpoczął szarżę w jego kierunku. Zniknięcie Zenshiego sprawiło, że bestia zatrzymała się nagle w miejscu, rysując szponami po bruku.
Dlatego też bez większych problemów udało mu się wyskoczyć za szkieletem i owinąć węża wokół jego kręgosłupa. Zaalarmowana bestia odwróciła się częściowo w stronę zagrożenia, przez co kopnięcie spotkało się z pewnymi komplikacjami. Komplikacjami tymi były długie kły, które zdążyły częściowo zacisnąć się na nodze chłopaka. Jednak było to odrobinę spóźnione by zatrzymać impet ciosu i pozostawiły na jego nodze jedynie głębokie zadrapania. Kopnięcie wybiło z kręgosłupa monstrum 3 kręgi które odleciały kilka metrów i sprawiły, że pozostałe kości rozpadły się u jego stóp, dodatkowo utrudniając mu poruszanie.
Odległość, która dzieliła teraz maga od chłopca sprawiła, że zdążył on zareagować na atak węża. Chociaż lepiej byłoby powiedzieć, że to kruk zdążył zareagować. Wzleciał w górę, a potem spadł na głowę węża przygważdżając go szponami do ziemi.
- To takie zabawne! - wykrzyknął dzieciak i wykonał piruet wyciągając skądś w jego trakcie kilka noży, które trzymał teraz między palcami. Nie wyglądał jednak jakby zamierzał nimi rzucać czy robić cokolwiek. Stał wciąż i uśmiechał się jakby na coś czekał, a chłopak mógł poczuć delikatne drżenie kości leżących u jego stóp.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime09.01.15 22:53

Zadrapanie nie powinno przeszkadzać zbyt, lecz chłopak zaczął się bardziej przejmować kośćmi które leżą obok jego. Spoglądając na to że dzieciak jest Nekromanta, pewnie bez problemu przywróci ten szkielet do poprzedniej formy. Dlatego też lepiej będzie skupić się na dzieciaku, tak więc.
Chłopak nie tracąc czasu ruszył w jego stronę, postanowił przez chwilę powalczyć z nim w normalnym starciu. Bez magii i bez kombinacji, dlatego też odwołał węża. Co prawda problem też stanowił kruk, no ale to mniejsze z tym. Podbiegając do dzieciaka, pierwsze na czym się skupił chłopak to noże. Wiadomo że będzie trzeba na nie uważać, następnie wyczekać odpowiedniego momentu żeby zaatakować czymś mocniejszym. Dlatego też pierwszy atak został skierowany w jego buźkę, dokładnie to nogą. Centralny spartanin w twarz, but przynajmniej lekko złagodzi nóż. W końcu podeszwa ma tam jakąś wytrwałość, a patrząc po dzieciaku. To raczej dużo siły nie posiada, chociaż pozory mogą mylić. Kiedy chłopak uniknie ataku, a na pewno to zrobi. Chłopak od razu przykucnie, następnie obróci się żeby podciąć jego nogi. Na sam koniec wyciągnie swój wojskowy nóż, przynajmniej będzie możliwość zadania jakiś obrażeń ciętych.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
Mistrz Gry


Liczba postów : 1283
Dołączył/a : 10/11/2014

Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime10.01.15 2:48

Chociaż noga pobolewała, a z rany sączyła się powoli krew to nie wpływało to znacznie na mobilność maga. Co prawda drgająca i zaczynająca podskakiwać sterta kości trochę go krępowała, ale to była jedyna przeszkoda przed ruszeniem na Antonia i szybko także została zażegnana.
Zatem młody mag biegł na dzieciaka, który ciągle nie ruszał się z miejsca, a jedynie uśmiechał się radośnie. Kolejne w tym dniu kopnięcie częściowo dosięgło celu. Blondynek bowiem zamiast uskoczyć zasłonił twarz rękoma i stopa Zena zatrzymała się na jego przedramionach. Kopnięcie, w przeciwieństwie do młodzieńca było silne i przesunęło go trochę w stronę kaplicy.
Ten sam moment na atak wykorzystał szkieletowy kruk, który nie musiał już pilnować węża. Gdy kopnięcie spadło na blondasa jego szpony spadły na twarz kopacza. Kruk atakował szalenie agresywnie starając się. wydrapać oczy ofiary, lecz zostawił jedynie masę ran na czole i policzkach. Z niektórych zaczęła nawet kapać krew.
Z powodu ptaka, który nie odpuszczał zaatakowanie nóg rywala było niemożliwe. Udało się przynajmniej wyciągnąć nóż.
Przeciwnik jednak wciąż się uśmiechając, zaniechał ataku. Jedyne co się zmieniło to fakt iż cofnął się trochę w stronę kaplicy.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime10.01.15 12:38

Zen był bardzo zły, zwłaszcza na kruka. - Co jest Alfonso, czyżbyś starał się uciec. Spytał dość agresywnie, następnie spojrzał na chłopaka dość morderczo. Można powiedzieć że załączyły się mordercze intencje, Zen już raczej nie będzie się hamował. Przecierając twarz z krwi, ok razu ruszył w stronę dziecka. Tym razem wolał wyprowadzić kombinacje ciosów nożem, lecz to gdyby był blisko.
Gdy już uda mu się podejść blisko, wpierw zaatakuje nożem celując prosto w brzuch. Po czym kilka zmyłkowych ciosów i na sam koniec niespodzianka w zwarciu. Wyczekując dobrego momentu, na prawym i lewym biodrze. Pojawiły się czarne plamki, co prawda przeciwnik nie mógł ich widzieć. Były pod bluzą, lecz to i dobrze. Walcząc przez chwilę będzie można rozkojarzyć przeciwnika, aż w danym momencie uderzyć z zaskoczenia.
Ten moment był już, po chwili dwa węże wysunęły się z pod bluzy. Pierwszy wąż skierował się ku lewemu ramieniowi dziecka, miał się wbić zębami. Drugi natomiast miał się owinąć wokół pasa Alfonsowego. Kiedy cała akcja zacznie się dziać, Zen postara się zakończyć cierpienia dziecka. Tym samym starając się wbić ostrze prosto w jego serce.

------------------------------------------------------------------
2400 - 600 = 1800
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
Mistrz Gry


Liczba postów : 1283
Dołączył/a : 10/11/2014

Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime10.01.15 22:01

Żądza mordu bijąca od Zena sprawiła, że blondasek na chwilę się zawahał i opuścił trochę gardę. Dało to czarnemu magowi możliwość wyprowadzenia pchnięcia w brzuch rywala. Niestety dzieciak całkiem gardy nie opuścił i dał radę zasłonić się rękoma przez co nóż wbił się w jego prawe przedramię. Nóż musiał uszkodzić jakieś nerwy w ręce chłopaka, bo ten upuścił wszystkie noże trzymane w tej ręce.
Zanim jednak padły kolejne ciosy, na głowę Zenshiego spadł ponownie kościany kruk skutecznie odciągając go od swego pana. Drapał on i dziobał zostawiając na głowie maga kolejne rany, które krwawiąc spływały na jego twarz.
Alfonso, który zaczął chyba brać walkę na poważnie ruszył w stronę atakowanego przez kruka chłopaka. Zamachnął się lewą ręką w której trzymał wciąż noże. W tym samym momencie jednak wypełzły węże i rzuciły się na niego wytrącając go z równowagi. Przez co cios był niecelny i jedynie rozciął bluzę maga pozostawiając jego ciało nienaruszone.
W tym samym momencie za ich plecami rozległ się głośny ryk. Sekundę po tym przeszywającym powietrze odgłosie na plecy maga spadł zrekonstruowany tygrys szablozębny. Jednak miotanie się chłopaka wywołane działaniami kruka i nożami Alfonsa sprawiły, że upadł on na plecy.
I teraz miała miejsce sytuacja patowa. Mag z krwawiącą głową leżał na plecach, a nad nim stał szkielet tygrysa. Alfonso z jedną bezwładną ręką walczył z 2 wężami. Jednym przyczepionym kłami do jego prawej ręki i jednym owiniętym wokół pasa. Jak rozwinie się ta sytuacja?
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime11.01.15 0:05

Teraz to główka bolała, widać chłopak mógł zająć się wpierw tym upierdliwym krukiem. No lecz teraz chwila szybkiego namysłu, wpierw trzeba spowolnić albo uszkodzić szkielet. Chłopak uśmiechając się dość psychicznie, po chwili zaczął się śmiać. Na prawym policzku pojawiła się czarna plama, tak samo jak i na lewym. Z dwóch plamy wyleciały węże. Zadaniem pierwszego węża była górna szczęka, drugiego natomiast dolna. Korzystając z prędkości i siły uderzenia, chłopak miał zamiar złamać szczękę kota.
Przechodząc od razu do dzieciaka, chłopak zaczął przyciągać do siebie węże tym samym i chłopca.
W wolnej ręce trzymając nóż, chłopak ustawił go w pozycji skierowanej w chłopca. Ostrzem do przodu. Kolejna plamka pojawiła się pod rękojeścią. Tym razem wąż który z niej wyskoczył, od razu złapał nóż i skierował się ku klatce piersiowej chłopaka. -

------------------------------------------------------
1800 - 900 = 900
Poprzednie węże 2 tr
Nowe - 3 tr
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
Mistrz Gry


Liczba postów : 1283
Dołączył/a : 10/11/2014

Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime11.01.15 14:09

Węże wyskakujące z policzków z dużą siłą złamały górną szczękę potwora tak iż jeden kieł wraz z częścią czaszki odleciały na bok. Dolna szczęka co prawda została wybita ku górze lecz nie została uszkodzona. I chociaż szkieletor wydał z siebie jęk bólu to nie zszedł z maga, lecz też nie zadał mu żadnego ciosu.
Alfonso też nie marnował czasu i starał się wydostać z uwięzi. Lewą ręką w której ciągle trzymał noże odciął węża wbijającego kły w jego prawe ramie. To samo chciał zrobić z wężem, który oplatał go w pasie, ale nie szło mu to zbyt dobrze gdyż był przyciągany w stronę Zena.
Gdy tak się szarpał chcąc odciąć węża nagle poczuł palący ból w lewym boku. To nóż wojskowy niesiony przez kolejnego węża wbił się w niego. Chłopak spojrzał na ranę i szybko odciął kolejny twór magii Zenshi'ego, by potem zostawiając sobie tylko jeden nóż rzucić pozostałymi w przygniecionego rywala. Niestety rana, szarpanie przez węża i konieczność rzucania lewą ręką sprawiły, że tylko jeden nóż dosięgnął celu wbijając się w prawe ramie rywala.
Teraz starał się ostatnim nożem znowu uwolnić z wężowego uścisku.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime11.01.15 16:01

Nie zwlekając długo i nie przejmując się raną, chłopak skierował dwa węże. Które wcześniej zaatakowały szkielet, prosto w stronę chłopca. Chodziło o proste mocne ataki.
Dwa węże zaczęły skierowały się w stronę chłopca, miały zamiar uderzać w niego całą siłą. Może pokruszą mu trochę kości, albo przynajmniej zatłuką go do nieprzytomności. Ataki były skierowane losowo, żeby każda część ciała dostała. Co prawda chłopakowi została resztka magii, dlatego postanowił zostawić ją na odpowiedni moment. Natomiast ostatnim wężem, który zaplątał się wokół pasa Alfonsa. Miał zamiar zaciskać się coraz mocniej, przynajmniej będzie miał problemy z oddychaniem. No albo coś innego.
- Jak ci się podoba ta zabawa dzieciaku, haa. Spytał zaciekawiony, ze swoim przyjaznym psychicznym uśmieszkiem.

------------------------------------
900 MM
Wąż trzymający pas Alfonsta 1 post.
Reszta 2 posty.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
Mistrz Gry


Liczba postów : 1283
Dołączył/a : 10/11/2014

Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime11.01.15 22:15

Walka Alfonso z wężem owiniętym wokół jego pasa była naprawdę trudna ze względu na nóż wbity w bok. A teraz dodatkowo utrudniły je kolejne węże, przed którymi nie zdołał się obronić zbyt skupiony na zadawaniu cięć. Jeden wąż uderzył w prawy bark, a kolejny w lewą nogę. Zapierający się do tej pory chłopak stracił całe oparcie i upadł na plecy. Węże zgodnie z zaleceniami swojego twórczy zaczęły uderzać swym ciałem w okularnika, lecz nagle nadleciał kruk zgarniając jednego z nich. Drugi jednak kontynuował swe przypadkowe ciosy, a kolejny zaciskał się coraz mocniej odbierając blondynowi powoli możliwość swobodnego oddechu. Wreszcie chłopak zemdlał z powodu niedotlenienia.
W tym samym czasie niczym nie skrępowany szkielet smilodona postanowił przejść do ataku. Co prawda jego szczęka nie zregenerowała się lecz w niczym to nie przeszkadzało by wbić w maga swój jeden kieł. Tak więc pozostały mu kieł wbił z całą mocą w lewy bark chłopaka i teraz był on mocno szarpany. O tyle, o ile pozwalała na takie szarpanie zniszczona czaszka. Omdlenie chłopaczka jednak nie sprawiło, że szkielet przestał męczyć neutralnego maga.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime12.01.15 10:20

Kiedy Zen spostrzegł że chłopak zemdlał, teraz przyszła pora na szkielet. Tylko coś jest nie tak, czyżby to nie on tworzył te szkielety. No chyba że zaawansowana magia i dalej trzyma kontrolę, nawet jak jest nieprzytomny. Po chwili Zen został szarpany, widać nie miał czasu. Wąż który trzymał Alfonsa zniknął, pozostały dwa z policzków. Co prawda jeden był zajęty przez kruka, lecz nie ma co się martwić. Starając się go trącić głową węża, po chwili ruszył w stronę szkieletu. Drugi to samo.
Obydwa węże skierowały się w dolną szczękę, terach ich zadaniem było wyłamanie dolnej szczęki. Najlepiej złamanie kręgosłupa.
Tak więc kiedy się uda zniszczyć buźkę kota, oba węże ruszą w stronę dręczącego ptaka. Z prawej i lewej strony, miały one zmiażdżyć ptaka.
Co do nieprzytomnego chłopca, to będzie trzeba jakoś zakończyć. Wiadomo kiedy ptak będzie po za zasięgiem węży, to one będą go bronić.
Czołgając się w stronę chłopca, Zen wyciągnął nóż który miał wbity w ramię. Wystarczyło tylko podejść i dobić dzieciaka, tak więc to zamierza zrobić.

------------------------------------------
Dwa węże 1 post.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
Mistrz Gry


Liczba postów : 1283
Dołączył/a : 10/11/2014

Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime13.01.15 16:57

W momencie gdy wąż oplatający w pasie Alfonsa zniknął nabrał on głęboko powietrze zaspokajając niedobór tlenu jednak to było za mało by odzyskał przytomność. Ptaszysko widząc upadek swego pana jeszcze kilka razy uderzyło węża, a potem podleciało do niego lądując tuż przy jego głowie. Zaczął on bardzo delikatnie uderzać dziobem w jego czoło tak by przywrócić mu świadomość.
Tak więc węże nie muszące się nim przejmować ruszyły w kierunku swego twórcy szarpanego przez wielkiego kota. Odłamany wcześniej fragment czaszki próbował powrócić na swe miejsce jednak ponieważ reszta mocno zaciskała się na barku maga nie było to możliwe. Węże uczepiwszy się dolnej szczęki, którą próbowały wyłamać poczyniły tylko więcej szkody niż pożytku. Wcześniejsze szarpanie było niczym w porównaniu z tym co zaczęła wyczyniać bestia walcząc zarówno z magiem i węzami oraz widząc omdlenie Alfonsa.
Potężne szarpnięcia sprawiły, że kieł zagłębiał się coraz bardziej, ale też przesuwał powiększając ranę. Czarnym wężom udało się wreszcie złamać szczękę tygrysa sprawiając, że ten wypuścił chłopaka. Jednak na jego kle pozostał kawałek mięsa z ręki młodzieńca sprawiając, że ta stała się praktycznie bezużyteczna ze względu na silne krwawienie i uszkodzenie kości i nerwów.
Kolejny krok czyli wyłamanie kręgosłupa udał się tylko w pewnym sensie. Co prawda głowa stwora zmieniła swe położeni dość drastycznie w stosunku do oryginalnego stanu, jednak ten nie zrobił sobie z tego niemalże niczego. Co prawda wydał pomruk niezadowolenia, bo połamana szczęka, która pomału zaczynała się rekonstruować nie pozwalała mu wydać z siebie ryku. To było jednak jedyna reakcja, stwór nie rozpadł się na kawałki ani nie zwalił martwy na bok. Zapewne dlatego, że i tak był jedynie ożywionym szkieletem.
Tak więc status quo został praktycznie utrzymany. Dzieciak był nieprzytomny, a Zenshi leżał pod kościanym smilodonem.
Powrót do góry Go down
Gość


avatar



Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime13.01.15 19:27

Leżąc pod kościanym smilodonem, chłopak serdecznie miał dość. Na dodatek lewa ręka stała się bezużyteczna, ból jeszcze bardziej wspomagał adrenalinę. Używając Shadow walk, chłopak zanurzył się w cieniu. Tym samym wydostając z pod szkieletu i ruszając do Alfonsa. Wyłaniając się zza niego, skorzystał z wcześniej wyciągniętego z barku noża. Po czym wycelował prosto w serce, chciał go szybko i bezboleśnie zabić. W sumie był godnym przeciwnikiem, więc zasłużył na szybką śmierć.
Tylko ciekawe czy cios się powiedzie, Zen miał tylko taką nadzieję. No lecz w czasie wyprowadzania ciosu, powrócił Zenshi. Co prawda nie powstrzymało to ciosu, z powodu iż był już wyprowadzony. Zenshi jakoż nie miał czasu na namysł, skoro Zen chce zabić tego dzieciaka. To już sprawa Zen'a, trudno się mówi. - Sayonara Powiedział pod koniec.
Najgorsze jest to, że później będzie trzeba opatrzyć ranę. Czyli będzie trzeba iść do jakiegoś medyka, no cóż. Później się go zabije.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
Mistrz Gry


Liczba postów : 1283
Dołączył/a : 10/11/2014

Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime13.01.15 20:22

Zniknięcie w e własnym cieniu wyszło Zenowi na zdrowie, bo tygrysek nie miał już zamiaru go gryźć. Teraz próbował zaatakować go ciosem uzbrojonej w szpony łapy. Jednak w chwili gdy on podnosił łapę mag już znikał i uderzył jedynie szponami w bruk.
Jego nagłe pojawienie się przy dzieciaku zgrało się z jego ocknięciem. Otworzył oczy akurat w momencie, w którym nóż uniósł się nad jego piersią. Otępienie jednak spowodowane chwilową utratą świadomości sprawiło, że nie zdążył na czas zareagować. Zmarł z iskierkami radości w swych fioletowych oczach, tak jakby to wszystko naprawdę było tylko kolejną zabawą.
Wraz z ostatnim oddechem blondyna kościane stwory rozpadły się tworząc taki mały psi raj. Walka dobiegła końca.

Cytat :
Nagroda: 300MM
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Cmentarz   Cmentarz Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Cmentarz
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 8Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
 Similar topics
-
» Cmentarz
» Stary Cmentarz
» Porzucony Cmentarz

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Fairy Tail New Generation :: Archiwum starego FTNG :: Archiwum fabuły :: Królestwo Fiore :: Oak-
RadioAoi.plHalo PBFPBF ToplistaCmentarz Eca5e1iI love PBFPBF Toplista~**~.: ANIME TOP100 :.Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie